Monthly Archives: czerwiec 2006

Czy powtórne małżeństwo jest dopuszczalne?

Brown Tom

Mam takie pytanie, na które nikt do tej pory nie odpowiedział mi satysfakcjonująco. Znam kilku chrześcijan, którzy się rozwiedli i ponownie zawarli małżeństwo. Czy to jest w porządku? Wiem, że Jezus powiedział, że dwoje ludzi nie powinno się rozwodzić z wyjątkiem przypadku, gdy zachodzi niewierność małżeńska. Lecz jeśli już jesteś rozwiedziony czy nigdy nie wolno ponownie wejść w związek małżeński?

Odpowiedź:

Wiele chrześcijańskich denominacji nie pozwala na ponowne małżeństwo, o ile nie jest zawierane z tym samym partnerem, z którym nastąpił rozwód. Przyczyną tego jest błędna interpretacja wersu z Ewangelii Mateusza 19:9:  A powiadam wam: Ktokolwiek by odprawił żonę swoją, z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa, i poślubił inną, cudzołoży, a kto by odprawioną poślubił, cudzołoży.

Bez zbadania kulturalnego podłoża czy skorzystania ze zdrowego rozsądku, na pierwszy rzut oka wydaje się, że Jezus sprzeciwia się wszelkim ponownym małżeństwom, zatem uważa po prostu wszelkie takie związki za cudzołóstwo. Gdyby tak miało być w tym przypadku, to czy możesz sobie wyobrazić jak niewypowiedziany ból zadawało by to rozwiedzionym. Gdyby nie wolno im było nigdy więcej ponownie zawrzeć małżeństwa to byliby skazani na życie w samotności, desperacji i zmysłowe pokusy.

Nawet Kościół Katolicki, który interpretuje ten fragment jako zakaz wszelkich powtórnych małżeństw, był kreatywny w zajmowaniu się tym problemem, że stworzył doktrynę „unieważnienia”. Jest to deklaracja, że małżeństwo w rzeczywistości nie istniało, czy też nie zaczęło się. Wielu katolików po to, aby ponownie zawrzeć małżeństwo w kościele, prosi o unieważnienie tego pierwszego. Jeśli zostanie ono przyznane to Kościół Katolicki może udzielić ślubu, ponieważ z ich punktu widzenie, poprzednie małżeństwo przede wszystkim nigdy nie istniało, a zatem, nowe małżeństwo jest pierwszym.

Protestanci nie wykazali się taką kreatywnością i zazwyczaj utykają na swojej twardej interpretacji. Widziałem duchownych, którzy – z powodu swojego współczucia i pragnienia, aby ludzie byli szczęśliwi – bardzo chcieli udzielić ponownego ślubu jakiejś parze, lecz ze względu na poprzednie małżeństwo jednego z nich, nie mogli tego zrobić. Często, przysyłali ich do mnie, ponieważ wiedzieli, że ja udzielę im ślubu. Nawet brali udział w takim ślubie i składali gratulacje, lecz z powodu rygorystycznych przepisów ich kościoła, sami nie mogli. Z pewnością musieli myśleć, że coś jest nie źle z ich kościelnymi prawami, lecz nie wiedzieli jak odpowiedzieć na obiekcje wobec powtórnego małżeństwa. Jak zatem możemy znaleźć sens tego fragmentu? Odpowiedź nie jest rzeczywiści tak skomplikowana jak by się to na początku wydawało. Ponowne małżeństwo nigdy nie stanowiło problemu dla Żydów i w czasach Jezusa każdy Źyd, mógł swobodnie ponownie ożenić się, jeśli tylko miał prawny rozwód. Tak samo jest w większości współczesnych kultur. Jeśli zatem oboje są po legalnym rozwodzie to taka para może ponownie wziąć ślub, nie ma problemu. Problemem jaki widział Jezus w prawie rozwodowym, jak w każdym prawie, jest to, że nie dotyka ono motywacji. Prawo nie jest w stanie zmienić serca człowieka. Jezus powiedział ludziom, że Bóg nigdy nie planował tego, aby rozwód w ogóle miał miejsce, zatem w ogóle nie przewidział miejsca na rozwód. To z kolei zmusiło faryzeuszy do zadania Panu pytania (19:7-8):

Mówią mu: Czemuż jednak Mojżesz nakazał dać list rozwodowy i odprawić? Rzecze im: Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było.

Jezus ukazał przyczynę rozwodu, którą było zatwardziałość serc. Jezus zmusił człowieka do tego, aby się przyjrzał swoim motywacjom wobec rozwodu. Jaka jest główna przyczyna tego, że chcą się rozwieść. W czasach Jezusa, podobnie jak i współcześnie, wielu mężczyzn często rozwodziło się ze żonami po to, aby ożenić się ze swymi kochankami. Cudzołóstwo było złe, zatem Żydzi, aby uniknąć lub zakończyć afery z cudzołóstwem często rozwodzili się z żonami, aby ożenić się z „oczekującą niewiastą”. Jezus mówił, że Bóg zna ich serca i motywacje, i że wie o tym, że oni wykorzystują z prawo rozwodowe, aby zdobyć nowe żony. Mówił więc im, że jeśli poślubisz swoją kochankę, to nadal jesteś cudzołożnikiem, ponieważ żaden kawałek papieru nie może zakończyć cudzołóstwa. Byli cudzołożnikami jeszcze przed rozwodem a zatem rozwód nie kończył cudzołóstwa, a zamiast tego nowe małżeństwo było po prostu kontynuacją tego cudzołóstwa. Niestety wielu interpretatorów Biblii błędnie wyciągnęło wniosek, że wszelkie powtórne małżeństwo jest cudzołóstwem. Często uważają, że Jezus mówi: „Jeśli rozwiedziesz się ze swoją żoną i później spotkasz kogoś, kto cię pokocha, to nie możesz wziąć z nim ślubu, ponieważ było by to cudzołóstwo”. Nie! Jezus używał małżeństwa i cudzołóstwa w tym samym kontekście. Rozwód miał na celu ponowne małżeństwo. Moglibyśmy we właściwy sposób: „Powiadam wam, że każdy kto rozwodzi się ze swoją żoną, z wyjątkiem cudzołóstwa, po to, aby ożenić się z inną kobietą, popełnia cudzołóstwo”. Myślę, że to ma więcej sensu niż niektóre legalistyczne, niewrażliwe interpretacje, które uniemożliwiają rozwiedzionym ponowne związki.

Spójrzmy teraz na to, co mówi Paweł na temat małżeństwa. Paweł, wyjaśniając co chrześcijanin powinien zrobić, gdyby musiał się rozwieść, używa słów Jezusa (1 Kor. 7:11): „ a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi.

Paweł mówi tutaj, że rozwiedziona żona, powinna pozostać niezamężna. (Interesujące jest to, że Paweł nie daje podobnego polecenia nieżonatym mężom, choć, jak sądzę, powinno się przypuszczać, że miał to samo na myśli dla mężów.) Teraz, przyjrzyjmy się słowu „pozostawać”, ponieważ Paweł pisze, że powinna „pozostać” niezamężna. Greckim odpowiednikiem „pozostać” jest meno i jest interesujące to, że nie jest ono używane w Biblii koniecznie w stosunku do stanu trwałego. W tym samym rozdziale mówi tak (7:20-21): „Niech każdy pozostanie w tym stanie, w jakim został powołany. Zostałeś powołany, będąc niewolnikiem? Nie trap się tym; ale jeśli możesz stać się wolnym, raczej korzystaj z tego”. Zatem niewolnik ma „pozostać” niewolnikiem, lecz nie koniecznie przez całe życie, może swobodnie zmienić swój status i stać się wolnym człowiekiem. Paweł używa również tego samego słowa dla ludzi w pozostających w związku małżeńskim i samotnych (7:24): „Bracia, niech każdy pozostanie przed Bogiem w tym stanie, w jakim został powołany”, po czym daje przykład tego, co ma na myśli i bezpośrednio stwierdza, że małżeństwo nie jest grzechem. Czytamy o tym w 1 Kor. 7:27-28 : Jesteś związany z żoną? Nie szukaj rozłączenia. Nie jesteś związany z żoną? Nie szukaj żony. A jeśli się ożeniłeś, nie zgrzeszyłeś, a jeśli panna wyszła za mąż, nie zgrzeszyła; ….

Kto nie zgrzeszył biorąc ślub? Zarówno dziewica (panna) jak i osoba uwolniona od zony, nie zgrzeszyli. Dziewica (panna) to osoba, która nigdy nie była w stanie małżeńskim; a człowiek nie związany z żoną to ktoś, kto był żonaty i otrzymał rozwód. Wyraz „uwolniony” (nie związany) jest używany na określenie „rozwiedziony”. Paweł wyraźnie stwierdza, że żadna z tych osób nie zgrzeszyła wychodząc za mąż, bądź żeniąc się. To wystarczająco zdecydowanie wyjaśnia, że Paweł nigdy nie postrzegał powtórnego małżeństwa jako grzechu.

Paweł nauczał na temat rozwodu i ponownego małżeństwa dokładnie tego samego, co Jezusa. Mówił, że jeśli jesteś rozwiedziony to pozostań sam – i tak ma być, aż do chwili, gdy Bóg powoła cię do małżeństwa. Mówi: „nie spiesz się do nowego związku po rozwodzie, zamiast tego, bądź cierpliwy dopóki Bóg nie przyprowadzi ci współmałżonka. Również Paweł jest zainteresowany motywacjami ludzkimi. Nie chce, aby ludzie rozwodzili sie „po to”, aby poślubić kogoś innego, ponieważ to byłoby cudzołóstwo. Podsumowanie: Bóg nienawidzi rozwodu, a nie małżeństwa. Bóg wierzy w małżeństwo, a nawet, w ponowne małżeństwo tych, którzy się rozwiedli. Błędem jest kierować ludzi rozwiedzionych na wyspę celibatu. Zamiast tego, powinniśmy cieszyć się, gdy ludzie biorą ślub, bez względu na przeszłość. Bóg przebacza, zatem dlaczego miałby zatrzymywać przeciwko komuś przeszły rozwód? Jeśli rzeczywiście wierzymy, że Bóg przebaczył ludziom ich rozwód to dlaczego ciągle zatrzymujemy go przeciwko nim, nie zgadzając się na kościelny ślub? Problemem jest powierzchowne czytanie Pisma i, oczywiście, dodane kościelne, dogmatyczne zasady, które utrzymują ludzi w więzach.

Martwi mnie to, że wielu użyje mojej odpowiedzi do usprawiedliwienia rozwodu. Mogą oni powiedzieć: „W porządku, mogę się rozwieść z żoną czy mężem, aby poślubić moją prawdziwą miłość”. Chwileczkę! Bóg zna twoje serce, Jego nie możesz oszukać. Nie bierzesz rozwodu po to, aby poślubić kogoś innego – o tym już mówiliśmy. W innym artykule omówię ważne przyczyny ku temu, aby trwać w małżeństwie, lecz na teraz, mam nadzieję, że odpowiedziałem na twoje pytanie.

———————-

Meno jest użyte w następujących fragmentach: Mat 10:11; Łuk 24:29; Jn 1:39; Jn 4:40; i Apok. 17:10. Pomimo, że ten wyraz może być użyty do wyrażenia stanu trwałego, powyższe wersety wykazują, że nie zawsze tak jest. Bez względu na to, jak użyto tego słowa w różnych fragmentach to jego kontekst decyduje o znaczeniu, a zatem, co ważniejsze, Paweł używa go w 1 Kor. 7 w znaczeniu: „czekać, lecz niekoniecznie do końca życia”.

(Od tłumacza – dodałem poniższe cytaty z innych przekładów tego fragmentu):

Biblia Gdańska:

Przywiązałeś się do żony, nie szukajże rozwiązania; rozwiązanyś od żony, nie szukajże żony. (28) A jeźlibyś się ożenił, nie zgrzeszyłeś; jeźliby też panna szła za mąż, …

Biblia Brzeska:

Jesteś obowiązan żoną? Nie szukajże rozwiązania. Jesteś rozwiązany od żony? Nie szukajże żony. A jeślibyś się też ożenił, nie zgrzeszyłeś, jeśliżby też panna szła za mąż, nie zgrzeszyła,

Przekład Nowego Świata:

Jesteś związany z żoną? Przestań szukać uwolnienia. Jesteś uwolniony od żony? Przestań szukać żony. Ale nawet gdybyś zawarł związek małżeński, nie popełnisz grzechu, jeśli ktoś w stanie dziewiczości zawrze związek małżeński, nie popełni grzechu.

Tom Brown

P.O. Box 27275 El Paso,

TX 79926 (915) 857-0962

продвижение

Królestwo niewzruszone

Logo_Frangipane

Coś się dzieje na Ziemi. Potężne trzęsienia ziemi, ogromne liczby zabitych, niespotykane sztormy. Może to wszystko przypadek, lecz nic nie mogę poradzić na to, że przychodzą mi do głowy słowa Pana…

Kiedy ziemi się trzęsie

Gdy zbliża się koniec roku 2005, trudno nie być poruszonym przez dwa potężne trzęsienia ziemi, które w tymże roku się wydarzyły. Pamiętaj, że stało się to zaledwie w dwanaście miesięcy po tym, jak południowo azjatyckie Tsunami przewaliło się przez Ocean Indyjski, niespodziewanie uderzając na wybrzeża dziewięciu krajów. Ponad 250.000 ludzi zginęło, następne miliony pozostały bezdomne i w żalu. Naukowcy mówią nam, że ten ogromny kataklizm nie tylko zmienił Azję, lecz spowodował, że faktycznie zachwiała się oś planety. Lecz fizyczne wstrząsanie jeszcze nie skończyło się; dziewięć miesięcy później uderzyło następne niszczące trzęsienie, tym razem w Pakistanie. W październiku, Kaszmirze został wstrząśnięty trzęsieniem o sile 8.2, które zabiło prawie 90.000 ludzi, a miliony pozostawiło znów bez dachu nad głową i schronienia.

Jakby tych głównych trzęsień było mało, w ciągu ostatniego roku widzieliśmy niespotykane zachwiania pogody. Atlantycki sezon huraganowy 2005 był świadkiem dwudziestu sześciu nazwanych sztormów. Trzynaście z nich przekształciło się w śmiertelne huragany, siedem z nich urosło do kategorii katastrof trzeciej lub wyższej kategorii. Zniszczenie Nowego Orleanu i miast wybrzeża Missisipi i Alabama przechodziło ludzkie pojęcie. Coś się dzieje na Ziemi. Potężne trzęsienia ziemi, ogromne liczby zabitych, niespotykane sztormy. Może to wszystko przypadek, lecz nic nie mogę poradzić na to, że przychodzą mi do głowy słowa Pana: „Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, lecz i niebem” (Hebr. 12:26). Z pewnością pojawia się potężne trzęsienie wśród narodów.

Jezus ostrzegał, że „wielkie trzęsienia” będą częścią różnorodnych, naturalnych katastrof, które nazwał „bólami porodowymi”, a które mają za zadanie wprowadzić czasy końca (Łuk 21:11; Mat 24:8; Mk 13:8). Innymi słowy, Pan powiedział nam, żebyśmy oczekiwali tego, że wzrośnie liczba naturalnych nieszczęść zarówno co do wielkości jak i częstotliwości, jakby sama Ziemia wzdragała się przeciwko wadze grzechu. Jak powiedział Izajasz: „… ziemia zadrży w posadach, . . . w kawałki rozpadnie się ziemia (ponieważ) zaciążyło na niej jej przestępstwo…” (Iz. 24:19-20).

Jeśli rzeczywiście żyjemy w ostatniej dekadzie tego obecnego wieku, nie powinniśmy oczekiwać tego, że pozostanie cicha i spokojna. Wierzę, że Bóg używa tych katastrof, aby przyciągnąć tłumy do Siebie, lecz powinniśmy być świadomi tego, że bardzo się to rozmnoży.

Duchowe wstrząsanie

Gdy nieszczęścia wzrastają, wzrasta też strach, lecz tak nie powinno być z nami, ponieważ to właśnie w takim czasie Pan obiecał, że rządzące moce ciemności zostaną wstrząśnięte ze swoich pozycji wpływów i rządzenia. Pan „wstrząśnie nie tylko ziemią, lecz również niebem” (Hebr. 12:26). Ten werset odnosi się nie do najwyższego nieba, gdzie mieszka Bóg. Wspomniane tutaj niebiosa odnoszą się do duchowej rzeczywistości, znanej również jako „miejsca niebieskie” w innym miejscu Biblii (Ef. 3:10). Te „miejsca niebieskie” reprezentują duchowy wymiar, w którym „zwierzchności,.. światowe siły ciemności… duchowe moce zła” wykonują swoją władzę nad narodami (Ef. 6:12).

Więc, Pan mówi przez Izajasza: „I stanie się w owym dniu, że Pan nawiedzi wojsko górne w górze, a królów ziemi na ziemi” (Iz. 24:21). Ostatnie wielkie trzęsienia wpłyną zarówno na naturalną jak i duchową rzeczywistość. Podobnie ostrzegał Jezus, że w czasie ostatecznym: „moce nieba i ziemi zostaną poruszone” (Mat. 24:29).

W rzeczywistości odbywa się obecnie „wojna w niebie” (Obj. 12:7). Pamiętaj, wstrząsanie tymi mocami oznacza „usunięcie” ze swego miejsca wpływów i rządów (Hebr. 12:27). Innymi słowy, każda demoniczna warownia, która uniemożliwia pojawienie się królestwa Bożego na ziemi będzie ostatecznie skonfrontowana z mocą i autorytetem niebios!

Wielu może nie zgadzać się: „To są rzeczy, które odnoszą się do czasu ostatecznego”. Tak, koniec tych dwustronnych wstrząsów – rzeczy ziemskich i niebieskich – nie nadejdzie przed powrotem Pana. Niemniej, ja wierzę, że już w pewnym stopniu się to zaczęło. Zastanów się nad byłym Związkiem Radzieckim. Jest to największe geograficzne imperium w historii całego świata; jego moc militarna było ponad wszelką miarą. ZSRR przysięgał ateizm w swej naturze i szerzył ateizm wśród narodów, na które miał wpływ.

A jednak w zdumiewające i niepojęcie skomplikowany wyraz Bożej woli, że Wszechmocny osądził duchowe moce rządzące sowiecki komunizmem. Bez dzikiej rewolucji, bez powstania czy wojny nagle, w dramatycznych okolicznościach Związek Radziecki rozpadł się. Lecz nie tylko to wielkie imperium zapadło się, gdy 25 grudnia 1991 roku Michaił Gorbaczow zrezygnował jako Prezydent Związku Sowieckiego, skutecznie kończąc istnienie Sowieckie Partii Komunistycznej. Następnego dnia sowiecki parlament uznał rozpad imperium. [Reference.com/Encyclopedia/History of the Soviet Union (1985-1991)]

Jaki potężny i trwały znak! W dniu Bożego narodzenia, w dniu, w którym obchodzimy narodziny Jezusa Chrystusa, demoniczne moce rządzące ZSRR zostały wstrząśnięte i obalone ze swego miejsca! Czy ostateczna konfrontacja Pana przeciwko duchowym mocą zła może być bardziej znacząca? Od upadku komunizmu misjolodzy mówią nam, że więcej ludzi przyszło do Chrystusa na świecie niż w było wszystkich razem wziętych od pierwszego wieku. Jakaś zła moc spadła ze swego miejsca władzy i od tej pory miliony ludzi weszło do Królestwa Bożego (Czy ktoś krzyczy w tym miejscu?)

Choć fizyczny świat cierpi z powodu tych bólów porodowych, wierzę, że będziemy świadkami upadku innych większych „zwierzchności” w równie dramatyczny sposób. Potężna blokada rządząca islamem zostanie usunięta,i nastąpi niespodziewany lecz znaczący przełom i miliony muzułman otworzy się na ewangelię. Jest to jedna z frontowych modlitw jakie Bóg stawia przed nami. Końcem tego będą setki milionów muzułman przychodzących do Chrystusa jak ich Zbawiciela. Jest to podstawowy powód naszej modlitwy o narody walczące z radykalnym Islamem.

Będziemy również świadkami upadku głównych mocy demonicznych w USA. Wierzę, że już teraz jest pewne poważne pęknięcie w warowni rządzącej homoseksualizmem. Pomimo bezczelnej publicznej twarzy, są wśród społeczności gejów tacy, którzy są ciągle duchowo wrażliwi. Oni mają świadomość tego, że dokładnie w tym samym czasie, w którym wyznaczyli swoje wielkie obchody dekadencji, dwa wielkie huragany ryczały w ich głównych miastach (New Orlean i Key West). Wiedzą wewnętrznie, że Bogu nie podoba się ich styl życia.

Wierzę również, że nie będzie potrzeba już długiego czasu na to, aby pojawiły się w USA poważne restrykcje dotyczące aborcji. Ta demoniczna moc, która zaślepiła twórców prawa i sędziów, zostanie złamana. Módlmy się zatem nadal za sędziego Sądu Naczelnego, aby wyznaczył tych, którzy staną za życiem jak i boją się Boga.

Wydaje mi się, że żyjemy w czasach, gdy co najmniej na pewnym poziomi „moce niebieskie” są wstrząsane. Nasze modlitwy i osobiste zaangażowanie w życiowe sprawy grają główną rolę w obalaniu tych mocy ciemności. Jeśli nie zaprzestaniemy modlitwy, będziemy oglądać znaczące zmiany, zachodzące przed naszymi oczyma.

W końcu, pamiętajmy o tym, że nawet wtedy, gdy rzeczy na ziemi i w niebie są obalane, my sami otrzymaliśmy „królestwo niewzruszone” (Hebr. 12:28-29). Umiłowani, Bóg ma królestwo niewzruszone, do którego nas wzywa. Jest to to samo miejsce, w którym rządzi Jezusa jako Król, z powodu którego każdego kolano na niebie i ziemi ugnie się.

продвижение сайта запросам