Monthly Archives: marzec 2009

DS_17.02.09 Dz. 6

HeavenWordDaily

David Servant

Pierwsi wierzący nie tylko hojnie zaspokajali potrzeby ubogich wśród nich, lecz także dawali chleb codzienny sporej ilości żydowskich wdów, które prawdopodobnie nie były częścią kościoła. W pierwszym kościele, biednym dawano ważniejsze miejsce niż wydaje się to mieć miejsce we współcześnie. Niewątpliwie jedną z przyczyn jest to, że w rozwiniętych krajach nie widujemy często niedożywionych wdów żebrzących na naszych ulicach. Nasz standard życia jest tak wysoki, że większość wdów ma się dobrze, jeśli mierzyć według standardów światowych, a te, z którymi jest inaczej, mają do dyspozycji liczne programy socjalne. Lecz tak nie było w Jerozolimie Anno Domini 35 i tak nie jest również w ogromnej części współczesnego świata. Z tego powodu służba Heaven’s Family ma fundusz wdów, który pomaga biednym chrześcijańskim wdowom w rozwijających się krajach. Moim zdaniem, w świetle tego, czego uczy nas Pismo, powinny być tysiące takich służb. Jakub napisał: „Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich niedoli i zachowywać siebie nie splamionym przez świat” (Jk. 1:27).

Nasza życzliwość wywołuje jeden problem: po jałmużny pojawia się coraz więcej potrzebujących ludzi. Ci, którzy zostaną przeoczeni zaczynają narzekać, jakby mieli prawo do darmowego jedzenia! Widzimy ten fenomen również w dzisiejszym czytaniu. Później Paweł zajął się tego rodzaju problemem w kilku swoich listach, mówiąc kościołom: „Jeśli ktoś nie chce pracować, niech też i nie je” (1 Tes. 3:10), oraz udzielając szczegółowych poleceń co do tego, które wdowy powinni, a które nie powinny być wspierane (p. 1 Tym. 5:3-16).

Zawsze jest więcej możliwości czynienia dobra niż ktokolwiek z nas ma na to czasu, każdy z nas powinien więc skupiać się na tych szczególnych możliwościach, które dla nas mają największy potencjał przyniesienia owocu. Apostołowie rozpoznali to. Pomimo że usługiwanie wdowom było dobre, nie było dobre, aby robić to kosztem ich powołania do służby Słowa Bożego. Przekazując to, co było dla nich mniej owocne, otworzyli większą możliwość dla innych, a królestwo wzrastało. Gdyby apostołowie nie przekazali swojej odpowiedzialności, aby skupić się na modlitwie i głoszeniu, Łukasz mógłby nigdy nie napisać Dz. 6:7: „A Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał, także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę„.

Jednym z tych mężów, którym została dana większa sposobność służenia Chrystusowi przez to, że został wybrany do rozdawania żywności wdowom, był Szczepan. Niemniej, niewiele czasu minęło, gdy on również musiał odejść od usługiwania przy stołach, ponieważ Bóg namaścił go na wspaniałego ewangelistę. Zwróć uwagę, że Szczepan był wierny w tym, w czym mógł, a Bóg wypromował go. W taki sposób Bóg działa. Sprawdza nas przez małe obowiązki, aby zobaczyć czy można nam powierzyć większą odpowiedzialność. Jeśli chcemy robić tylko „wielkie rzeczy” dla Boga, które przyniosą nam pieniądze czy sławę to dyskwalifikujemy sami siebie. Musimy chcieć służyć Bogu we wszystkich kompetencjach i bez zapłaty; tylko wtedy kwalifikujemy się do robienia czegokolwiek w Jego królestwie. Bóg promuje wyłącznie tych, którym może zaufać. Jeśli nie jesteśmy wierni w małych rzeczach, Bóg wie, że nie może nam powierzyć więcej.

Przypadkowo, tych siedmiu mężów, którzy zostali wybrani do usługiwania wdowom często jest uważanych za pierwszych diakonów kościoła. Diakon oznacza w grece po prostu „sługa”, a nie „ten, który zasiada w radzie diakonów, aby prowadzić kościół i utrudniać życie pastorowi”! (Nie mogłem się oprzeć!). Znaki i cuda czynione przez Szczepana są dziś wspominane jako takie w Księdze Dziejów! Każdy rozdział, który czytaliśmy do tej pory zawiera zapis manifestacji Bożej nadnaturalnej mocy. Ponownie modlimy się dziś: „Panie, mniej nas, a więcej Ciebie!”

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта

Ciasna brama do obfitego życia

logo

Ron McGatlin

Kilka dni temu rozmawiałem z moim przyjacielem, Kenem Tolliver, i dyskutowaliśmy podstawową zasadę, która w szczególny sposób dotyczy starszych w Królestwie. Ponieważ jest to zasada uniwersalna dotyczy zarówno narodów, plemion jak i rządów.

KRZYŻ PRZED ZMARTWYCHWSTANIEM

W świetle królestwa Bóg objawia znacznie większą rzeczywistość tej zasady niż było to rozpoznawane w przemijającym kościele. Droga do obfitego życia i chwały prowadzi przez bardzo wąską bramę zwaną śmierć na krzyżu.

Mat 7:13-14:„Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”.

Zastanówmy się nad tym. Tylko to, co żywe może przeżyć śmierć; tylko to, co przeszło przez śmierć krzyża może być wzbudzone do większego życia. Istnieją dwa poziomy śmierci na krzyżu. Pierwszy poziom to krzyż Chrystusowy. Jako wierzący wszyscy zostaliśmy ożywieni przychodząc do krzyża Chrystusa. Utożsamione w krzyżu Chrystusa nasze dusze zostały ożywione i zaczął się proces uświęcania, w którym współpracujemy z Bogiem, który pracuje w nas, abyśmy pragnęli i czynili w tym życiu to, co jest dla Jemu miłe. To jest drugi poziom śmierci na krzyżu. To tutaj pojawia się nasza własna śmierć przez ukrzyżowanie. Staliśmy się uczniami Chrystusa, wzięliśmy nasz krzyż i codziennie umieramy w procesie krzyżowania naszego własnego życia.

Mat 16:24-25:„Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je” .

Śmierć przez ukrzyżowanie jest szczególnym rodzajem śmierci. Jezus nie był sądzony, gdy umarł na krzyżu, na krzyżu Chrystusowym sądzony był grzech. Podobnie jest z nami, gdy bierzemy nasz krzyż i podążając za Nim przez śmierć przez ukrzyżowanie, nie my jesteśmy sądzeni; nasze grzechy już zostały objęte śmiercią Chrystusa na krzyżu.

To dlaczego w tym musimy życiu znosić naszą własną śmierć na krzyżu?

Cieszę się, że zapytałeś.

Jezus zniósł krzyż ze względu na radość zmartwychwstałego życia po prawicy Bożej, która była przed Nim. Śmierć Jezusa na krzyżu nabyła dla niego znacznie bardziej wartościową chwałę ZAMRTWYCHWSTAŁEGO ŻYCIA, które teraz może udzielać Swoim uczniom przez Ducha Świętego. Jezus całkowicie stał się drogą, prawdą i życiem. On jest zmartwychwstałym życiem, które będzie przebywać we wszystkich, którzy zostali przygotowani przez swój własny krzyż. Nasza śmierć przez krzyż jest postępującym unicestwianiem naszego starego życia. Nasze egoistyczne życie musi zostać ukrzyżowane, aby zrobić miejsce dla zmartwychwstałego życia Chrystusa, które ma zamieszkiwać w nas zastępując stare życie Jego zmartwychwstałym życiem.

Wąska i trudna droga do osobistej śmierci przez ukrzyżowanie.

Gdy po raz pierwszy przyjmujemy działo krzyża Chrystusa i oddajemy nasze życie Jezusowi, doświadczamy ożywienia naszego ducha i stajemy się bardzo podobni do dziecka. Zostajemy zapieczętowani przez obiecanego  Ducha Świętego i większość z nas jest w stanie przypomnieć sobie przeżywanie miłości, miłosierdzia i łaski, gdy byliśmy kształceni przez Ducha i karmieni mlekiem Jego słowa. Po tym czasie, nasze życie zaczęło wyglądać tak, jakbyśmy wchodzili do zwężającego się tunelu. Wiele z rzeczy, które były częścią naszego życia odpadło. Główne cele i wartości z przeszłości rozpadły się i pomarły. Gdy różni ludzie i różne rzeczy opuszczały nas, musieliśmy godzić się na to, aby nasze stare życie odchodziło. W ciągu jakiegoś czasu kawałek po kawałku, w miarę jak nasze życie zwężało się i stawało się coraz trudniejsze, nas w tym wszystkim ubywało. Jeśli pragniemy iść za Chrystusem równocześnie trzymając się pewnych starych rzeczy z naszego poprzedniego życia, może ono wydawać się nigdy nie kończącą się bitwą. Droga staje się dalej coraz węższa, aż do chwili, gdy w jakimś ostatecznie niszczącym epizodzie nie przejdziemy przez wąską bramę śmierci i ostatnie nici naszego starego, egoistycznego życia nie zostają ukrzyżowane. To jest nasza osobista śmierć przez ukrzyżowanie – ukrzyżowanie naszego egoistycznego, niezależnego życia. Wtedy i tylko wtedy jesteśmy gotowi na pełne przyjęcie zmartwychwstałego życia Chrystusa, które będzie płynąć w nas i przez nas na chwałę Bożą.

Zmartwychwstałe życie to życie odpocznienia w Nim.

Nie ma już więcej osobistych zmagań z grzechem i ego. Jesteśmy wolni, aby być tym, do czego nas Bóg przeznaczył. Nie miewamy wzniesień i dołów jak na kolejce roller coaster i nie chodzimy już stale w kółko jak weselnicy chodzą. Mieszkamy w bardzo obszernym miejscu z Nim. Nie boimy się więcej ani człowieka, ani diabła, jesteśmy wolni i możemy kochać wszystkich w tym naszych przeciwników. Słyszymy Jego głos i mówimy Jego prawdę, nie staramy się już więcej podobać ludziom, zyskać bogactwo czy pozycję. Bez względu na to czy mamy dużo, czy mało, mamy wszystko i możemy zrobić wszystko przez Chrystusa Jezusa. Chodzimy w Duchu i żyjemy w intymności z Bogiem. Niemniej, nigdy nie jesteśmy właściwie rozumiani przez naturalny świat czy religijnych ludzi.

Przemiana przez wąską bramę

Kiedyś znajdowaliśmy się na szerokim miejscu grzechu, ego i ciemności, gdzie wydawało nam się, że jesteśmy wolni i możemy robić wszystko, na co nas stać było i nie bardzo przejmowaliśmy się tym, jak nasze działania wpływają na innych. W którymś momencie pojawiło się światło i zwróciliśmy się ku niemu, spotkaliśmy Jezusa i zaczęliśmy drogę ku jeszcze większemu światłu rzeczywistości Bożego królestwa. Nasza podróż doprowadziła nas do wielu okoliczności, które były poza nasza kontrolą. Musieliśmy rezygnować coraz cześciej i coraz więcej, aby przejść przez ciasne miejsca. Ostatecznie, gdy już wydawało nam się, że zostaliśmy całkowicie zrujnowani i nic nam nie zostało, przechodziliśmy przez wąski otwór ciasnej bramy. Nagle stanęliśmy po drugiej stronie twarzą w twarz z Panem na obszernym miejscu światła, miłości i chwały. Naprawdę weszliśmy do prawdziwego królestwa Bożego jako dojrzali synowi żyjący we wspaniałej wolności.

Większość chrześcijan jest w trakcie tego procesu. Wielu liderów, tych, którzy powinni być już starszymi, jeszcze jest poddawanych temu procesowi. Wielu, którzy jeszcze nie przeszli całkowicie przez ciasną bramę, nie wierzy, że totalna wolność jest możliwa w tym życiu. Uczono ich tego, że zawsze będą się zmagać ze swymi starymi, egoistycznymi i cielesnymi pożądliwościami. Uczyli ich nauczyciele, którzy sami nie przeszli jeszcze przez ciasną bramę. Religia nie jest żadną pomocą w tym i przeważnie jest kamieniem potknięcia dla tych, którzy szukają prawdziwego królestwa.

Chwała Bogu za to, że jest resztka pokolenia ludzi, wzrastająca na pustyni, która dochodzi do tej prawdy i przechodzi przez ciasną bramę do wolności w Bogu. W chwili, gdy przechodzimy przez ciasną bramę śmierci przez ukrzyżowanie, nasze kajdany i łańcuchy spadają. Nigdy już nie spotkamy się ze śmiercią ukrzyżowania, gdy już raz w pełni znajdziemy się po drugiej stronie ciasnej bramy. Gdy już raz znajdziemy się tam w całości, nigdy nie zawrócimy. Wreszcie możemy przestać wracać do pokutowania z martwych uczynków i iść dalej z Bogiem do pracy wychowywania uczniów królestwa, którzy będą uwalniać jęczące stworzenie z niewoli.

Hebr 6:1: Dlatego pominąwszy początki nauki o Chrystusie, zwróćmy się ku rzeczom doskonałym, nie powracając ponownie do podstaw nauki o odwróceniu się od martwych uczynków i o wierze w Boga,

Heb 9:14 o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu?

Krzyż nie jest celem, jest bramą. Krzyż nie jest końcem, jest początkiem obfitego życia. Krzyż jest śmiercią, zmartwychwstanie jest życiem. Nie może być zmartwychwstania, jeśli nie ma śmierci. Śmierć na krzyżu przemija, zmartwychwstałe życie trwa wiecznie. Gdy krzyż zostanie w pełni przeżyty, dzieło grzechu i śmierci jest skończone a zmartwychwstałe życie czystej świętości staje się naszym udziałem na zawsze.

Jak dla jednostek tak i dla narodów.

Ameryka i narody świata są na szerokim miejscu ciemności i są obecnie przyciągane do zwężającego się tunelu prowadzącego w stronę wąskiej ramy śmierci przez ukrzyżowanie, które wyczyści je z arogancji, pychy, niezależności, niemoralności, chciwości i żądzy. Jest to narodowa okazja, aby przyjąć dzieło krzyża Chrystusa i zacząć obnażać nasza narodową śmierć przez krzyż, która prowadzi do zmartwychwstałego życia w królestwie Bożym.

Mat 4:17: …. „Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios”.

Heb 12:2: patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który dla czekającej Go radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego*.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi.

Ron McGatlin

basileia@earthlink.net_____________________________________________

*

Wyłącznie w anglojęzycznych przekładach jest to oddane w ten sposób,

w znanych mi polskich jest mowa o tym, że „zamiast doznać

należytej mu radości, wycierpiał krzyż”.

Np.

(Webster Bible): „looking unto Jesus, the author and finisher of

our faith, who for the joy that was set before Him endured the

despising the shame, and has sat down at the right hand of

the throne of God”. cross,

продвижение

DS_16.02.09 Dz. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Czytamy, że nagła śmierć Ananiasz i Safiry sprowadził strach na kościół i wszystkich innych (5:11).

Najwyraźniej, taki był Boży zamiar. Był tak oczywisty związek przyczynowo skutkowy między hipokryzją Ananiasz i Safiry, i ich zgonem, że boskie przesłanie było niewątpliwe.

Boże potępienie grzechu nie zawsze jest tak oczywiste, ponieważ Pan generalnie decyduje się być bardziej miłosierny wobec swych ludzi, niż było to w przypadku tego małżeństwa. Jak informuje nas Paweł, nawet w ramach kościoła Boża dyscyplina dokonywana przez śmierć nie jest tak rzadko spotykana, jak niektórzy przypuszczają (p. 1 Kor. 11:27-32). Niemniej, jak wskazuje Paweł, dyscyplina dokonywana przez śmierć często nie jest nagła, lecz poprzedzona przez chorobę, co służy miłosiernemu ostrzeżeniu i daje możliwość pokuty i uzdrowienia (p. Jak. 5:14-15). Poważna choroba ma na celu zmotywowanie nas do zbadania siebie samych i tak powinniśmy robić. (Niemniej nie do nas należy wydawanie osądu, co do innych chrześcijan, którzy cierpią z powodu choroby.) Aby uczestniczyć w Bożej pełni w naszym życiu, musimy dać Mu nasze pełne oddanie (p. 1Ptr. 3:10-12).

Grzechem Ananiasza i Safiry była hipokryzja. Starali się wyglądać na takich ludzi, którymi nie byli. Chcieli, aby wszyscy uwierzyli, że dają na rzecz ubogich całe pieniądze ze sprzedaży swej posiadłości. Jednak, Bóg nie da się oszukać. Powinniśmy pamiętać o tym zawsze, gdy jesteśmy kuszeni do tego, aby udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Gdyby Ananiasz i Safira po prostu powiedzieli prawdę, że dają tylko część pieniędzy, nie zginęliby. Lecz oni „skłamali Duchowi Świętemu” (5:3).

Wiedza Piotra ich hipokryzji była przejawem działania daru „słowa wiedzy” (1 Kor. 12:1-11) i nagłym objawieniem małej części tego, co Bóg wie.

Zamierzam powiedzieć to po raz kolejny dzisiaj: Jeśli usuniemy cuda i ich skutki z Księgi Dziejów Apostolskich, to nie będzie Księgi Dziejów (w j.angielskim jest to Księga Czynów, może być też Księga Dzieł, Book of Acts – przyp.tłum.). W jednym rozdziale czytamy o tym, jak Piotr otrzymał nadnaturalną wiedzę, hipokryci padli martwi, znaki i cuda mają miejsce przez ręce apostołów, tłumy ludzi zostają uzdrowione, nieczyste duchy wypędzane, aniołowie uwalniają apostołów z więzienia. Panie, daj nam więcej Ciebie, a mniej nas!

Oczywiste jest to, że przebudzenie w Jerozolimie kręciło się wokół uzdrowień, które miały miejsce, w szczególności przez służbę Piotra (p. 5:12-16). Uzdrawianie chorych jest częścią i pakietem należącym do kościoła Jezusa Chrystusa. Tam, gdzie podkreślana jest waga Bożego uzdrowienia, kościół wzrasta. Na przykład, gdy byłem w zeszłym roku w Nepalu, słyszałem z kilku godnych zaufania źródeł o zdumiewającym rozpowszechnianiu się chrześcijaństwa wśród Hinduskiego narodu, w sporej części dzięki wierzącym uzdrawiającym chorych. W Nepalu wśród niechrześcijan stało się powszechnie wiadome, że jeśli nawet któreś ze zwierząt jest chore, to należy wezwać chrześcijanina, aby przyszedł i modlił się. Bóg honoruje swoje obietnice wobec tych, którzy trzymają się Jego Słowa.

Obrona Piotra przed Sanhedrynem jest innym przykładem inspirowanego przez Ducha Świętego słowa. Zauważ, że Piotr w kilku zdaniach, po raz kolejny wymienił kluczowe elementy ewangelii: śmierć Jezusa na krzyżu, Jego zmartwychwstanie, konieczność pokuty i główną korzyść czyli przebaczenie grzechów (p. 5:30-32). Te elementy powinny zawsze być obecne w ewangelii. Jezus polecił swoim uczniom, aby głosili „upamiętanie na odpuszczenie grzechów, … w Jego imieniu wszystkim narodom” (Łk. 24:47). Jeśli nie słyszałeś o pokucie i przebaczeniu grzechów, nie słyszałeś ewangelii.

Maruderzy, uważajcie! Gdy apostołowie zostali wychłostani, nie przygnębiło ich to, lecz raczej stało się powodem radości! Byli szczerze zadowoleni, że zostali uznani za godnych cierpieć dla Jezusa. Fałszywi chrześcijanie nie potrafią tego pojąc, ponieważ ich „relacja” z Jezusem jest jednostronna. W ich umysłach Jezus istnieje tylko po to, aby im służyć, prawda zaś jest taka, że Jezus usłużył nam, umierając za nas, a ci, którzy w Niego wierzą, żyją, aby służyć Jemu!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

Jak uzdrawiać chorych?

New Wineskins  For
the21st Century Church

2009 – 6

Terry

Drodzy Przyjaciele Wiele lat temu jeździłem z moim przyjacielem, Bobem Brassetem, który wprowadził mnie do skutecznej służby uzdrawiania. Nauczył mnie też do czegoś, co nazywamy: „namaszczeniem miłości”. Mówiąc prosto: jest to obietnica Jezusa, że to samo współczucie, które Ojciec dał Jemu, będzie dane i nam (p. Jn 17:26). Bob opracował kilka wspaniałych wskazówek o tym, jak prowadzić spotkania uzdrowienia, które połączyłem ze swoim własnym materiałem na temat osobistego przygotowania.

 

Bądźcie błogosławieni owocną służbą uzdrawiania i cudów
Terry Somerville
www.totalchange.org


JAK UZDRAWIAĆ CHORYCH

Terry
Somerville & Bob Brasset
www.extremehealing.ca

Osobiste przygotowanie

1.
Usługujący uzdrowieniem sąm musi mieć przekonanie, że
Bóg chce uzdrawiać ludzi.
Wiara w uzdrowienie musi tu być obecna, ponieważ jeśli pojawią się w sercu wątpliwości, trudno będzie oglądać wyniki. Jest wiele wątpliwości, które uniemożliwiają służbę uzdrawiania. Najbardziej powszechne to:

  • Zwątpienie w Bożą wolę – „być może Bóg nie chce uzdrawiać”

  • Nie zasługujemy na uzdrowienie – „konieczny jest wyższy poziom duchowości”.

  • Ukryty grzech – „taki stan jest karą za ukryty grzech”,

  • Bóg mnie nie kocha – zazwyczaj u osoby, której usługuje się uzdrowieniem,

  • Bóg ma jakiś cel w chorobie – „choroba ma na celu duchowy wzrost”.

Usługujący uzdrowieniem, nie może ulegać tym wątpliwościom. Nasze serca muszą wzrastać w wierze, dopóki nie zostaniemy uwolnieni i nie będziemy mieli dziecięcej wiary. Patrząc na życie Jezusa, który doskonale ujawnił Bożą wolę, możemy pokonać te wątpliwości. Jezus uzdrawiał WSZYSTKICH, którzy do niego przychodzili, nie było żadnego zwątpienia w wolę Ojca. Nigdy nie robił różnicy między ludźmi, ani nie odwrócił się od nikogo, ani też nie powiedział nikomu: „Och, ty jesteś szczególnym przypadkiem”. Swobodnie udzielał uzdrowienia i uwolnienia wszystkim, którzy do Niego przychodzili.

2.
Usługujący uzdrowieniem musi być przekonany co do swego autorytetu/ władzy do uzdrawiania ludzi.
Autorytet oznacza prawo do wykonania czegoś (w grece jest to to exousia). W Wielkim Nakazie, Jezus dał wierzącym autorytet/władzę czy prawo do uzdrawiania. Jest to podobne do policjanta, który zostaje posłany i ma władzę, aby zmuszać do przestrzegania prawa we wszystkich przypadkach. Wielu chrześcijan błędnie opiera swoją wiarę na uczuciach i oczekuje na „poczucie” namaszczenia, zanim pomyślą, że mogą uzdrawiać chorych. To tak, jakby policjant powiedział: „Nie czuję się dziś policjantem, nie mogę więc narzucać prawa”. To głupota. Policjant może nie mieć wystarczającej mocy, aby wymuszać prawo za każdym razem, lecz zawsze ma autorytet/władzę. Autorytet/władza opiera się na poleceniu. Moc może zostać zwiększona, jeśli to konieczne (jak wezwanie wsparcia czy post i modlitwę). Pewnego dnia Pan powiedział do mnie: „Czy wierzysz, że będę uzdrawiał nawet wtedy, gdy nic nie czujesz? ” Chciał, abym wiedział, że mam autorytet do uzdrawiania, bez względu na moje uczucia. Zrobiłem krok wiary i uzdrowienie stało się. Zrozumiałem, że zawsze mam autorytet do uzdrawiania chorych i potrzebuję działać na jego podstawie, a nie uczuć.

Ale to namaszczenie, które od niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył; lecz jak namaszczenie jego poucza was o wszystkim i jest prawdziwe, a nie jest kłamstwem, i jak was nauczyło, tak w nim trwajcie I Jn 2:27


3.
Usługujący uzdrowieniem musi być napełniony miłością Bożą. Idzie za tym moc.

Naszą motywacją musi być bardziej miłość i poruszenie Boże niż samo uzdrowienie. Biblia mówi, że Jezus :
napełniony współczuciem, uzdrowił wszystkich chorychMatt 14:14.

Współczucie i miłość jest sercem Bożym ku cierpieniu. Zapowiedź dobrej nowiny Bożej miłości i tego, jak wszelkie okoliczności zostały usunięte na krzyżu, zawsze jest jest związana z mocą Bożą. Nie jest to nasza własna, ludzka miłość. Jezus modlił się o tą samą miłość, którą Ojciec złożył na Nim, była w nas. Jest to „namaszczenie miłości”, którego kościół rozpaczliwie potrzebuje.

i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich. Jn 17:26bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz wiara, która jest czynna w miłości. Gal.5:6

 

Służba w czasie spotkań z uzdrowieniem

Początki
Tryskaj pewnością (Chrystusa), przejawiaj miłość, uwielbiaj Boga, wstawiaj się. Słuchaj Ducha Świętego czy przekazuje jakiekolwiek szczegóły dotyczące zbliżającego się spotkania, którymi chciałby się z tobą podzielić. Nie bój się, gdyby nie było ich wiele, On jest wierny i poprowadzi cię. To, co znajduje się w Fazie 1 to wskazówki dla liderów, którzy chcą przejść do spójnej służby manifestacji uzdrawiania/ cudów w swym życiu i służbie.

Faza 1

1. Każdą publiczną sesję możesz zacząć czy to świadectwami z poprzednich uzdrowień i cudów, czy po prostu przejść wprost do nauczania. Nauczanie czy głoszenie o uzdrowieniu. Wykorzystaj w tym czasie 2,3 lub więcej przykładów czy ilustracji uzdrowień. Jeśli nie masz wielu przykładów z własnego życia, osobistego świadectwa tego, jak ktoś został uzdrowiony, przytocz przykłady innych. Ludzie przychodzą na spotkania z uzdrowieniem w oczekiwaniu na to, że jeden człowiek będzie wykonywał CAŁĄ służbę uzdrawiania. Pobudź ludzi do oczekiwania, uświadamiając im, że w tym przypadku tak nie musi być. Każdy ma brać udział. Oczekuj, że Bóg będzie poruszał się suwerennie pod namaszczeniem uwielbienia czy nauczania, że uzdrowienia będą działy się bez udziału kogokolwiek innego, niż sam Pan. Również, jako ten usługujący z przodu, zaproś ludzi do modlitwy o siebie nawzajem o uzdrowienie, właśnie tam gdzie siedzą. Gdy ludzie zostaną uzdrowieni, niech przyjdą na platformę.

2. Stwórz listę przykładów uzdrowień, abyś zbudował „repertuar” historii, które ilustrują prawdę o uzdrowieniu i budują oczekiwanie u słuchaczy. Wiara jest substancją tych rzeczy, których oczekujemy. Za każdym razem, gdy uzdrowisz chorego, zapisz to. Możesz później tą historię wykorzystać.

3. Zachęcaj ludzi do tego, aby spodziewali się uzdrowienia. Ty sam oczekuj tego. W czasie wstępnej usługi mów: „Oczekujemy dziś cudów, Panie”. Miej poczucie oczekiwania, jest to pewien aspekt wiary.

4. Bądź skupiony na Jezusie. Mów: „Wszyscy patrzmy, co Jezus z tym zrobi”. Nie mów nikomu, że ty jesteś neofitą, nie ty jesteś najważniejszy. Zachęcaj ludzi w zgromadzeniu do tego, aby obserwowali i patrz czy widzą, jak Duch Święty dotyka ludzi. Ludzie będą przyglądać się bardzo intensywnie. Gdy tylko wypowiesz te słowa, Duch Święty zacznie dotykać ich bądź manifestować się na nich, nawet jeśli będzie to bardzo subtelne początkowo. Mów: „Patrzcie, jak moc Boża zaczyna dotykać tej osoby”. Następnie odczekaj minute czy dwie. Powiedz, gdy widzisz, że narasta. Zrelaksuj się, uśmiechaj. Poczekaj. Przeprowadź wywiad z osobą oczekująca na uzdrowienie. Zapytaj: „Co czujesz w swoim ciele? Czego doświadczasz?”

5. Następnie nakaż chorej części ciała czy chorobowemu stanowi, aby zostało to uzdrowione. Mów natychmiast: „Zrób coś, czego nie mogłeś zrobić. Sprawdź to”. Gdy już zostanie to sprawdzone, gdy powiedzą o pewnym postępie czy całkowitym zaniku bólu, bądź negatywnych symptomów, niech dziękują Jezusowi. Następnie niech publiczność odda chwałę i aplauz Jezusowi. Miej postawę wdzięczności, wywyższaj Boga. To pomaga utrzymać Jezusa w centrum uwagi i wykorzenia nieśmiałość, obawy czy strach przed tym, że nic się nie stanie, czy też martwienie się tym, że będziesz wyglądał na głupka. Zachowuj zrelaksowaną, zgodną postawę.

6. Pod koniec swego głoszenia/nauczania przejdź do wezwania do podejścia do przodu lub zaproś ludzi do przyjęcia zbawienia, jeśli to jest właściwe, po czym daj wezwanie do uzdrowienia. Możesz rzucić ogólne wezwanie do wszystkich, którzy potrzebują uzdrowienia, równocześnie zapraszając liderów, pastorów i członków zespołu modlitewnego do służby. Następnie, proś, aby podeszli do mikrofonu ci, którzy zostaną uzdrowieni. Ty rozmawiasz z uzdrowionymi. Podczas oczekiwania na nich, rozglądaj się wokoło, aby zobaczyć ludzi, 'na’ których spoczywa Duch Święty czy których 'dotyka’. Podejdź do takiej osoby i zapytaj: „Co chciałbyś, aby Jezus dziś dla ciebie zrobił?” Znajdź jakąś szczególną chorobę (może najgorszą) np. artretyzm, głuchotę czy włókniakowatość. Nie wysłuchuj długich list chorób. Nakaż, aby ta choroba została uzdrowiona. Niech złożą osobiście świadectwo, natychmiast. W międzyczasie już inni w tłumie zostaną uzdrowieni. Nie złożą świadectwo.

7. Pamiętaj o mocy świadectwa. W Księdze Objawienia, zwyciężali diabła. Jak. Słowem swego świadectwa. Dziękuj ludziom za to, że wyszli do przodu, podziękuje za świadczenie. Zachęcaj ich. Traktuj ludzi indywidualnie, z miłością jako szczególnych.

8. Czasami wykorzystuj dzieci. Niech dzieci wychodzą do przodu i niech uzdrawiają. Wykorzystaj ich, aby zademonstrować jak łatwe jest uzdrowienie.

Poleć im:

•       Mogą przeprowadzić z twoją pomocą wywiad z chorym.

•       Mogą zaprosić moc Ducha Świętego.

•       Mogą oczekiwać, obserwować i błogosławić.

•       Mogą nakazywać uzdrowienie.

•       Mogą prosić, aby osoba sprawdziła uzdrowienie i następnie dziękowała Jezusowi.

Po wszystkim, podziękuj publicznie dzieciom za pomoc. Zaproś dzieci, aby stały się częścią zespołu usługującego.

INNY SPOSÓB PROWADZENIE PUBLICZNEJ SŁUŻBY

Wezwanie do przodu/ zaproszenie

Zaproś ludzi z poszczególnymi chorobami czy problemami. Celem jest tutaj znalezienie 5-10 osób, aby zademonstrować uzdrowienie. Zachęci to ludzi, gdy już zobaczą jak łatwe jest uzdrowienie, do tego, że mogą to zrobić również. Buduje to wiarę i pozwala każdemu w zgromadzeniu czuć się częścią tego, co się dzieje.

Możesz zaprosić ludzi z problemami gastrycznymi/ wewnętrznymi i tych, którzy cierpią z powodu bólu czy jakiegoś dyskomfortu w danej chwili. Nie wezwanie będzie szczegółowe, aby nie wyszło do przodu zbyt wiele osób.

Inny rodzaj wezwania może być zwrócony do tych, którzy mają nadkwasotę lub przepuklinę. Można też zaprosić ludzi z artretyzmem czy cierpiących z powodu ran pobicia, czy z nowotworem, bądź z chronicznym bólem ciągnącym się ponad 10 lat. Jezus uzdrowi ich, On zrobi to, co niemożliwe.

Sugerowane sposoby:

1. Ustaw tych ludzi w jednym rzędzie

2. Zaproście razem Ducha Świętego

3. Czuwaj, oczekuj

4. Zrób z kimś krótki wywiad

5. Nakaż uzdrowienie

6. Niech powiedzą świadectwo

7. Niech ludzie biją brawo na te uzdrowienia.

JESZCZE JEDNA MOŻLIWOŚĆ

Jeśli ty sam lub ktoś z zespołu przekaże specyficzne słowo wiedzy, niech ci, którzy odpowiedzą na te słowa wiedzy, przyjdą do przodu. Zaproś grupę, aby usługiwała razem z tobą, a w szczególności tych, którzy otrzymali właściwe słowo wiedzy. Dla tych, którzy zostali uzdrowieni, zostaw czas na wywiad i świadectwo.

JESZCZE INNA MOŻLIWOŚĆ

Masowe uzdrowienia

Zaproś obecność Ducha Świętego. Obserwuj, czekaj na manifestacje Jego obecności. Poproś tych, którzy chcą być uzdrowieni, aby wstali. Niech położą swoje ręce na chorych miejscach swych ciał bądź na swojej głowie. Wypowiadaj uzdrowienie. Nakazuj uzdrowienie. Mów do różnych chorób, jak Duch Święty prowadzi,… choroby serca, uszkodzenia mózgu, artretyzm, choroby pleców, raki, guzy, narośla. Niech przebaczają. Mów do włókniakowatość, artretyzmu, głuchoty, zablokowanych tętnic itd. Następnie proś ludzi, aby się odwrócili i sprawdź to. Pytaj wszystkich tych, którzy czują, że zostali uzdrowieni, dotknięci, bądź zyskali jakąś poprawę, aby podnieśli ręce. Dziękuj Jezusowi. Mów: „Oddajcie chwałę Jezusowi!” Następnie wybierz kilka osób i zapytaj z czego zostali uzdrowieni.

Faza 2

Zakończenie spotkania.

1. Dziękuj Jezusowi w swym własnym sercu za to, co zrobił. „We wszystkim Bogu dziękujcie”.

2. Zachęć ludzi, aby trwali w dziękczynieniu i uwielbieniu. Zachęć tych, którzy zostali uzdrowieni, aby dzielili się tym z innymi, aby złożyli świadectwo i zaczęli usługiwać uzdrowieniem innym.

 3. Czasami, gdy to jest właściwe, jeśli Duch Święty prowadzi w taki sposób, usługuj udzieleniem daru uzdrowień, namaszczenia miłości i mocy Ducha Świętego, aby zostały przekazane tym, którzy chcą więcej.

4. Zachęć ludzi, którzy nie zostali uzdrowieni, aby oczekiwali więcej. Nie powinna pojawiać się następnego dnia w czasie usługiwania niewiara.

5. Podziękuj zespołowi usługującemu za ich pomoc.

раскрутка сайта

DS_13.02.09 Dz. 4

HeavenWordDaily

David Servant

Jezus zapowiedział Swoim uczniom, że będą wydawani sądom i synagogom, powiedział im również, aby nie powinni się martwić przygotowaniem obrony, ponieważ Duch Święty da im słowa, których oponenci nie będą w stanie obalić (Mat. 10:17-20). Dziś czytamy o jednym przypadku wypełnienia się tej obietnicy. Zwróć uwagę na to, że przed przed obroną Piotra, który miał stanąć przed radą Sanhedrynu, został „napełniony Duchem Świętym” (4:8). Jego słuchacze dziwili się, ponieważ to człowiek „nieuczony i niewykształcony mówił do nich z mocą i przekonaniem. To Bóg mówił przez Piotra, a oni nie zdawali sobie z tego sprawy.

Jeszcze bardziej zdumiewający jest fakt, że każdy członek Sanhedrynu był przekonany, że 40 letni mężczyzna, który był kaleki od urodzenia został uzdrowiony ( 4:16), a jednak nikt z nich nie uwierzył w Jezusa mimo wszystko, a raczej starali się uciszyć apostołów. Ich serca były tak bardzo zatwardziałe.Pomimo że zostali zwolnienie, Piotr i Jan, wiedzieli o tym, że nachodzą jeszcze większe prześladowania. Problemy motywują nas do modlitwy, tak więc poszli do swoich towarzyszy i odbyło się spotkanie modlitewne. Podobnie jak wiele dobrych modlitw, wiele z tego, co powiedziano służyło zachęceniu samych siebie. Zaczęli od przypomnienia Bogu, że On „uczynił niebo, ziemię i morze” (4:24), coś o czym On prawdopodobnie nie zapomniał! Przypominało to uczniom, że mówią do tego, który ma nieograniczoną moc. Cytowali również Panu Psalm 2:1-2, kilka dodatkowych wersów, o których ON prawdopodobnie nie zapomniał, a jednak te wersy z całą pewnością pocieszyły ich. Następnie wyliczyli prześladowania jakie Jezus cierpiał w Jerozolimie, coś innego, o czym Bóg nie zapomniał! One przypomniały im, że to, co ich spotkało, znajduje się pod Bożą kontrolą. W końcu, przypomniawszy sobie te sprawy, mogli z przekonaniem wyliczać swoje potrzeby. Nie prosili Boga o to, aby zatrzymał prześladowania, lecz o to, aby zapewnił im możliwość do odważnego mówienia (jak Piotr zrobił to przed Sanhedrynem), oraz aby Pan nadal potwierdzał ich przesłanie znakami i cudami. (Zwróć uwagę, że, przypadkowo, nie prowadziła ich w modlitwie jedna osoba, podczas gdy inni milczeli. Modlili się równocześnie w tym samym czasie.)

Pan odpowiedział na ich modlitwę, ponieważ czytamy, że „zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli głosić z odwagą słowo Boże” (4:31). Możemy stąd dowiedzieć się dwóch rzeczy. Po pierwsze: możemy doświadczyć dodatkowych napełnień Duchem, i po drugie: Duch Święty może sprawić, że będziemy odważni w głoszeniu Słowa Bożego. Jeśli jesteś teraz bojaźliwy, teraz już wiesz jak się modlić!

Po raz drugi tej Księdze czytamy o tym, że uczniowie dzielili się materialnymi rzeczami. Nie praktykowali komunizmu, gdzie nie ma prywatnej własności, a raczej, jak czytamy: „wszystko co posiadali, mieli wspólne” (4:32). Wszyscy dzielili się tym, co posiadali i nie było nikogo potrzebującego wśród nich (4:34). Nie było to niczym więcej, jak tylko prostym posłuszeństwem Jezusowi, który powiedział uczniom: „Sprzedajcie majętności swoje, a dawajcie jałmużnę; uczyńcie sobie sakwy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma przystępu, ani mól nie niszczy” (Łk. 12:33). Ich miłość wzajemna pokazywała, że są prawdziwymi uczniami Chrystusa (Jn 13:35). Gdzie ci uczniowie są dziś?

Łukasz napisał, że wszyscy, którzy posiadali domy czy rolę sprzedawali je po to, aby zaspokoić potrzeby ubogich wśród nich (4:34). Gdy czytamy Księgę Dziejów dalej, staje się jasne, że pierwsi chrześcijanie mieszkali w domach, wydaje się więc, że to ci, którzy posiadali więcej niż jeden dom czy ziemię, której nie potrzebowali, sprzedawali je, aby ulżyć ubogim. Gdyby rolnicy sprzedali całą swoją ziemię to wkrótce znaleźliby się wśród tych, którzy potrzebują, aby ich ktoś nakarmił. Gdyby ludzie sprzedawali swoje jedyne domu to musieliby się przeprowadzić do domu kogoś innego.

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

Kielich_3

Kielich.

Część trzecia: Przywództwo powołane jest do tego, aby umrzeć.

(Część pierwsza i druga)

Francis Frangipane

W Ewangelii Mateusza 20:17-19 Jezus starał się przygotować uczniów na trudności, które ich oczekiwały. Ostrzegał ich, że nadchodzą czasy, gdy On będzie wyszydzany, wyśmiewany i ukrzyżowany na rzecz zbawienia. W samym środku tego bardzo poważnego ostrzeżenia, niesamowite, matka Jakuba i Jana poprosi, żeby Jezus wypełnił ich rodzinne ambicje! Powiedziała: „Powiedz,
aby ci dwaj synowi moim zasiedli jeden po prawicy, a drugi po lewicy twojej w Królestwie twoim
” (w. 21).

Ona myśli jeszcze o postępie, pozycji i miejscu; Jezus myśli o wyszydzaniu, wyśmiewaniu i śmierci. Ona patrzy na koronę; Chrystus patrzy na krzyż. Odpowiedź Jezusa nie tylko ucisza jej ambicje, lecz mówi również do naszych: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja pić będę?” (v. 22).

Zdumiewające, odpowiedzieli mu: „Możemy„. Tak naprawdę, nie mieli najmniejszego pojęcie o cenie, która miała zostać zapłacona. To tylko pycha, ignorancja i ambicje przemawiały przez nich. A jednak, słuchajcie tego, jak Jezus odpowiada im: „Kielich mój pić będziecie, ale zasiąść po prawicy mojej czy po lewicy – nie moja to rzecz, lecz Ojca mego, który da to tym, którym zostało przez niego przygotowany” (w.23). Słuchajcie tego wy, którzy pragniecie prawdziwego duchowego spełnienia. Jezus powiedział im: Ja nie mogę spełnić waszych ambicji. Mogę wam tylko pokazać, jak umrzeć. Nawet w czasie ich niedojrzałości, Jezus wiedział, że zwyciężą. Zapewnił ich: „Kielich Mój pić będziecie„.
Wyrosną z ludzkich ambicji i staną się dla nas wielkimi przykładami. Ale my również będziemy pić Jego kielich. Jezus opisał składniki tego kielicha, mówiąc dalej o zabijaniu smoka ambicji:
I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu” (vv. 27-28).

Jeśli masz posuwać się na przód z Chrystusem, przemyśl sobie słowa, których używa do opisania bramy do mocy: „sługa,… służyć,… okup”. Zwróć uwagę na to, że Pan nie wyliczył nagród, których jest wiele, lecz pokazał im drogę do prawdziwej mocy zmartwychwstania. Daj siebie na „okup” na rzecz swojej rodziny, kościoła czy miasta. Umieść siebie w pozycji modlitwy, postu i wary za innych. Stań w wyłomie, aby inni mogli żyć. To jest kielich, który prowadzi do duchowego spełnienia.

Lecz zapewniam cię, nie jest to mroczna droga; jest to droga do życia w niebie. Ponieważ, jeśli Chrystus żyje w nas, On stanie się przemożną, trwałą radością. Pismo mówi, że Chrystus patrząc na radość, która została przed nim postawiona, wycierpiał krzyż (Hebr. 12:2 – wg. tłumaczeń anglojęzycznych – przyp.tłum.). Krzyż uwalnia nas od więzienia zajmowania się sobą; uwalnia nas ku prawdziwej rzeczywistości Bożej, którego „obecność jest obfitością radości” i w którego prawicy jest „rozkosz na wieki” (Ps. 16:11).

Możesz przekonywać: „Nie rozumiesz mnie, Francis, zostałem zraniony”. Tak, my wszyscy spotykamy się z bólem serca i zniechęceniem, a ból który przeżywamy może być głęboki. Tak, w poszukiwaniu sprawiedliwości dla siebie, musimy strzec się głosu samo użalania. W rzeczywistości, użalanie się nad sobą zachowuje wszystkie nasze zranienia przy życiu. Zamiast nieść krzyż, niesiemy urazę. Musimy zgromić użalanie się i nakazać, aby odeszło. My jesteśmy uczniami Chrystusa, więc przebacz przykrość i niech odejdzie. Nie jest to głęboka prawda; to podstawowa droga Chrystusa!

Paweł napisał o źródle cudów i cnoty w jego życiu. Powiedział: „Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. Zewsząd uciskani, …. nie pokonani, zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło” (2 Cor.4:7-10).

Czym jest noszenie „śmierci Jezusa”? To sposób w jaki umarł Jezus: gdy przychodzą urazy, gdy jesteśmy uderzeni niesprawiedliwością, gdy ludzi zawodzą nas czy nawet zdradzają, my sami stajemy na pozycji zbawienia: modlimy się modlitwą miłosierdzia: „Ojcze, przebacz im„. Jedyny sposób, aby ambicje spełniły się jest taki, że to ambicje Chrystusa zostaną objawione przez nas.

Dalej Paweł pisał: Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, dla Jezusa na śmierć wydawani bywamy, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się ujawniło. Tak tedy śmierć wykonuje dzieło swoje w nas, a życie w was” (2 Kor. 4:11-12).

Umiłowani! Śmierć ma do wykonania w nas pracę. Czy nie jest to właśnie to, czego pragniemy ponad wszystko inne, aby: „życie Chrystusa …. ujawniło się na śmiertelnym ciele naszym„?

Paweł mówi: „Śmierć wykonuje dzieło w nas„. W rękach naszego wiecznego Projektanta, śmierć nie jest naszym przeciwnikiem: staje się rzeczywistym sprzymierzeńcem w procesie przemiany naszych dusz. Wykonuje ona w nas pracę, której inaczej nie jesteśmy w stanie wykonać, ponieważ tylko śmierć naszego starego ego prowadzi do ujawnienia życia Jezusa. Oto prawdziwe duchowe spełnienie, nie w walce o stworzenie miejsca dla siebie, lecz w złożeniu siebie samego, aby zrobić miejsce dla Jezusa.

Przywództwo jest powołane do tego, aby umrzeć. Duchowa dojrzałość oznacza głębokie zaczerpnięcie z kielicha Chrystusa.

aracer.mobi

DS_12.02.09 Dz. 3

HeavenWordDaily

David Servant

Poprosił o jałmużnę, a otrzymał zdrowe nogi! To uzdrowienie chromego mężczyzny przy Pięknej Branie nie zdarzyło się dzięki wierze Piotra. To znaczy, Piotr gdy zobaczył kalekę, nie pomyślał sobie: „Będę miał na tyle wiary, aby ten mężczyzna został uzdrowiony, tak więc podniosę go i powiem, żeby chodził!”. Gdyby tak było, to Piotr mógłby uzdrowić wielu innych obok niego. Było raczej tak, że chromy został uzdrowiony, ponieważ Piotr nagle został namaszczony przez Ducha Świętego darem szczególnej wiary (3:16) i darem uzdrowień (p. 1 Kor. 12:1-11). Aby złapać kalekę za rękę i podnieść, oczekując, że wstanie i zacznie chodzić, wymaga czegoś więcej niż zwykłej wiary. Jeśli nie wierzysz mi, spróbuj sam, a zobaczymy co się będzie działo!

Ten cud nie wydarzył się tylko ze względu na kalekę, lecz również dla korzyści wszystkich, którzy zechcieli posłuchać Piotra głoszącego ewangelię. Ci, którzy dziś zostali powołani na apostołów i ewangelistów, powinni spodziewać się tego, że Bóg będzie w cudowny sposób używał ich po to, aby pociągnąć ludzi do słuchania ewangelii. W wyniku jednego cudu i jednego kazania, pięć tysięcy mężczyzn doszło do wiary w Jezusa, nie licząc kobiet i dzieci (4:4). W tym momencie historii kościoła, kościół w Jerozolimie liczył co najmniej 8.120 członków, a miał zaledwie kilka dni istnienia. A to wszystko dzięki demonstracji mocy Ducha Świętego. Jak już wcześniej powiedziałem, jeśli usuniemy cuda i ich skutki z Księgi Dziejów to nie będzie Księgi Dziejów. Jakże potrzebujemy mocy Ducha Świętego!

Kazanie Piotra jest dobrym przykładem tego, w jaki sposób ewangelia powinna być zawsze głoszona. Powiedział o winie słuchaczy przed Bogiem (3:13-15, 19, 26) i Bożym gniewie (3:23). Powiedział im o ukrzyżowaniu Chrystusa, Jego cierpieniu i zmartwychwstaniu (p. 3:15, 18, 26). Zauważ, że Piotr nie prosił nikogo o „przyjęcie Chrystusa” czy „zaproszenia Jezusa do swego serca”, lecz raczej powiedział słuchaczom, aby pokutowali, ponieważ Bóg chce, aby odwrócili się do swoich „złych dróg” (3:19, 26). Gdyby tak zrobili, byliby błogosławieni, jak utrzymywał Piotr. Główną korzyścią z uwierzenia w Jezusa nie było zdobycie lepszego poczucia wartości własnej oraz więcej materialnych posiadłości, lecz przyjęcie przebaczenia grzechów (3:19). Jakże została dziś zmieniona ewangelia! Piotr kończy kazanie cytatem z Księgi Rodzaju, w którym Bóg powiedział Abrahamowi, że w jego potomku będą błogosławione wszystkie narody na ziemi. Wiemy, oczywiście, że tym potomkiem jest Jezus (Gal.3:16). Bóg chce błogosławić przez Swego Syna każdy język, plemię i każdą grupę ludzi na świecie.

W Księdze Objawienia 5:9 czytamy o scenie, która zdarzy się w przyszłości w niebie, gdzie Pan będzie uwielbiany nową pieśnią: „Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu„. Tak więc, widzimy, że od czasu Abrahama Bożym planem było nabycie ludzi z wszystkich możliwych grup istniejących na ziemi, a zgodnie z tym wersetem, Boży plan powiedzie się.

Niektórzy etnolodzy szacują, że choć jest współcześnie około 200 państw, to jest około 16.000 różnych grup kulturowych. W chwili pisania tego (koniec 2008 roku), istnieje co najmniej 6.000 takich grup, w których nie ma autochtonicznych społeczności wierzących chrześcijan, mających odpowiednią ilość członków i środków, aby ewangelizować ich, a te grupy stanowią 40% światowej populacji. Na przykład, nie ma ani jednego znanego chrześcijanina wśród 55 milionowej grupy ludzi Jadawa w Indiach, są oni całkowicie niezdobytą grupą.

Wyobraź sobie życie w miejscu, gdzie większość ludzi nigdy nie słyszała niczego o Jezusie, gdzie jest niemal niemożliwe znalezienie Biblii, gdzie nie mieszkają w ogóle chrześcijanie. Jezus chce, abyśmy czynili uczniów spośród wszystkich narodów, czy dosłownie: wśród wszystkich grup ludzi na świecie. To zadanie ciągle stoi przed nami! Więcej informacji o światowych niezdobytych grupach ludzi można znaleźć na http://www.JoshuaProject.net/

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта