Monthly Archives: kwiecień 2009

DS_30.03.09 2Tes. 1

HeavenWordDaily

David Servant

Przypuszcza się, że 2 List do Tesaloniczan Paweł również napisał w czasie półtorarocznego pobytu w Koryncie. Rozwija tutaj pewne sprawy, którymi zajmował się już w pierwszym liście, tak więc, drugi mógł powstać kilka miesięcy po pierwszym.

Prześladowania chrześcijan w Tesalonice nie osłabły (1:4). Ciekawe jest to, że Paweł napisał, iż „prześladowania i uciski”, które wierzący znoszą, „są dowodem sprawiedliwego sądu Bożego” (1:5). Nie chodziło o to, że prześladowania same w sobie były przejawem sprawiedliwego sądu Bożego, a raczej, o to, że obecne prześladowania ludu Bożego dowodziły Jego sprawiedliwego i ostatecznego planu skazania prześladowców i odpłacenia prześladowanym. Według Pawła taki plan jest „” (1:6), a ci, którzy szydzą z idei przyszłego sądu i odpłaty, powinni to jeszcze raz przemyśleć. Bóg, który opóźnią sąd nad grzesznikami i przebacza tym, którzy pokutują, jest miłosierny. Bóg, który ostatecznie nie potępia nieskruszonych złoczyńców, ani nie odpłaca sprawiedliwym jest niesprawiedliwy. Twierdzić, że nie ma czegoś takiego jak przyszły sąd i odpłata to oskarżać Boga o niesprawiedliwość.

W świetle tych prosty prawd zdumiewające jest to, że tak wielu wyznających chrześcijaństwo uważa, że mogą bezkarnie trwać w grzechu, skoro już raz pomodlili się, aby przyjąć Jezusa, a świętość nie jest ważna, skoro są rzekomo „okryci przez krew Jezusa’. Nowy Testament poważnie ostrzega przed takimi „nawróceniami”.

Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników” (Heb. 10:26-27).

Paweł napisał podobnie: ewangelia nie jest czymś w co należy wierzyć, lecz czemu należy być posłusznym (1:8). To jest ewangelia „Pana naszego Jezusa” (1:8) i nie wolno nam pomijać słowa „Pan” w tym miejscu. Ewangelia wzywa wszystkich do odwrócenia się od grzechu i skłonienia kolan przed Królem królów i Panem panów. To ci, którzy cierpliwie znoszą prześladowania dowodzą, że są „godni królestwa Bożego” (1:5). Jeśli nasza wiara nic nas nie kosztuje, to jest bezwartościowa.

Ostrzeżenie Pawła 1:9: „Poniosą oni karę; zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego” ukazuje prawdziwe oblicze idei jakoby w końcu i tak wszyscy mieli być zbawieni, nawet ci, którzy zostaną wrzuceni do piekła (znana jako uniwersalizm). Zniszczenie złych jest wieczne. Nawiasem mówiąc, słowa „zatracenie wieczne” jest interpretowane co najmniej na dwa sposoby. Jedni uważają, że istnieje nieskończony cykl niszczenia i odnawiania, który będzie znoszony przez nieskruszonych w piekle. Drudzy twierdzą, że świadome wieczne potępienie jest niesprawiedliwe i widzą w tym jednorazową anihilację (unicestwienie) złych – bez nadziei na odnowienie. Tak więc, jest to zniszczenie/zatracenie, które jest wieczne. Osobiście, wolałbym wierzyć w tą drugą interpretację, lecz są takie miejsca w Piśmie, które nie pozwalają mi na to.

Czy Paweł wierzył, że Jezus wróci dwukrotnie? Najpierw, aby zabrać Swój kościół, następnie, siedem lat później, ponownie, aby wylać Swój gniew na ten świat? Jeśli odpowiedź na to pytanie nie była jasna do tej pory, dziś wyjaśni się. Paweł napisał, że Jezus „da odpocznienie” uciskanym Tesaloniczanom, „gdy objawi się z nieba ze zwiastunami mocy Swojej, w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga,..” (1:7-8). To, oczywiście, doskonale zgadza się nauczaniem Jezusa na Górze Oliwnej. Pan zabierze pozostałą resztkę, gdy wróci, aby wylać Swój gniew w „dniu Pańskim” (p. Mat. 24:29-31). Oznacza to, że będzie takie pokolenie wierzących, którzy spotkają się z prześladowaniami antychrysta, jak zostało to zapowiedziane przez proroka Daniela (p. Dan. 7:21-25) oraz Jana (p. Obj. 13:7).

Nadal nie jesteś przekonany? Poczekaj do jutrzejszego czytania!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

deeo.ru

Prorocze dziedzictwo wierzących

(The Prophethood of the Believer)

Don Walker

basileia08@yahoo.com

Rzadko zdarzało mi się spotkać wierzącego, który nie zmagałby się z utrzymywaniem konsekwentnego, zdyscyplinowanego życia modlitewnego.
Wiem, stanowi to również wyzwanie dla mojej własnej duchowej drogi.
Odkrywam, że łatwiej jest mi studiować Biblię, rozważać, uwielbiać, płacić dziesięcinę i trwać we wszystkich innych dyscyplinach chrześcijańskiego życia (z ewentualnym wyjątkiem postu), niż modlić się.
Jak można pokonać ten braku pełni modlitwy? Dlaczego stajemy przed „masowym problemem z dyscypliną”, gdy chodzi o modlitwę? Czy nie kochamy Boga i nie chcemy spędzać czasu w Jego obecności? Dlaczego nasze życie modlitewne tak bardzo odstaje od tego, o czym wiemy, jak powinno wyglądać?

Czy chodzi tu o brak dyscypliny? Z pewnością, konsekwentna modlitwa wymaga dyscypliny; nie ma przed tym ucieczki, lecz brak dyscypliny ma swoje korzenie w braku wizji. Prawdziwa wizja motywuje nas do tego, aby być zdyscyplinowanym. Jak czytamy w Przypowieściach 29:18: „ Gdzie nie ma objawienia (ang. wizji – przyp.tłum.) tam lud się rozprzęga„. Innymi słowy: wizja sprawia, że ludzie powstrzymują się czyli są zdyscyplinowani. Brak nam na tyle silnej wizji modlitwy, aby zostało to przełożone na dyscyplinę.

Celem tego nauczania jest rozszerzyć wizję tego, czym jest w ogóle modlitwa. Modlitwa to nie zabawa czy religijne ćwiczenie. Jest to środek, który Bóg wybrał, aby zaangażować nas w „bieg” Jego wszechświata.

Jednym z powszechnie lekceważonych aspektów modlitwy jest jej proroczy charakter. Generalnie uważamy, że prorok to ktoś, kto mówi z ramienia Boga do ludzi. Jest to prawda, jeśli chodzi o rolę proroczą, lecz nie jest to adekwatne. Biblijna koncepcja proroka jest znacznie obszerniejsza. Pismo pokazuje nam, że prorok może mówić do ludzi, ponieważ najpierw słuchał Boga i mówił do Niego.
Protestancka Reformacja przez Ducha Świętego działającego przez Marcina Lutra odnowiła w kościele pojęcie „kapłaństwa wszystkich wierzących”.
Podstawą tego jest 1 Ptr. 2:9, gdzie czytamy: „Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości„. Ta prawda zrewolucjonizowała chrześcijański świat.
Wierzę, że obecnym czasie, Duch Święty odnawia dla Kościoła koncepcję „proroczego dziedzictwa wszystkich wierzących” („prophethood of all believers”). Wierzę, że jeśli zrozumiemy i przyjmiemy tą prawdę, może to mieć efekt rewolucji, lecz najpierw, musimy zbadać rolę proroka.

Prorocy w Starym Testamencie
Prorokowi w Starym Testamencie dano unikalny przywilej wchodzenia do obecności Bożej, Jego aniołów, aby był świadkiem rozważań rady niebiańskiej (Psalm 89:7 prawdopodobnie błędnie podana referencja -przyp.tłum.).
Nie tylko był dopuszczony do tych dyskusji, lecz również brał w nich udział (p. 1 Krl. 22:19-22, Iz. 6:1-8, Ez. 1-3, 10).
Biblia pokazuje, że Bóg nie czyni niczego, bez konsultacji ze Swymi sługami, prorokami (Am. 3:7). Przykładem jest zniszczenie Sodomy i Gomory, kiedy Bóg przyszedł najpierw do Abrahama (Rdz. 18:16-33). To „uczestnictwo w radzie Pana” (Jer. 23:18) było podstawą do odróżnienia prawdziwego proroka od fałszywego (Jer. 23:22).

Pierwsze pojawienie się słowa „prorok” w Biblii nie ma związku z prorokowaniem, lecz wiąże się z wstawiennictwem Abrahama za kimś, kto cierpiał z powodu sądu Bożego (Rdz. 20:7). Wstawiennictwo jest charakterystyczną cechą działalności proroka. Widzimy to na przykładzie Abrahama i jego roli, gdy wstawiał się za Sodomą (Rdz. 18:16-33). Tak naprawdę „sprzeczał się” z Bogiem, starając się zmienić zdanie Boga. Niektórzy uważają, że to arogancja, lecz nie w tym przypadku. Biblijny prorok jest na takich warunkach, że może wysuwać swoje argumenty przed Nim (p. Job 13:3-15). W Starym Testamencie widzimy proroków zaangażowanych w spór (debatę) z Bogiem, wstawiennictwo i pośrednictwo za innych (Wyj.. 32:7-14; Amos 7:1-6).
Bóg i Jego prorocy mogą rozmawiać ze sobą szczerze i otwarcie (Rdz.. 18:17; Wyj. 33:11). Przyjrzyj się modlitwom wielkich proroków zapisanym w Piśmie – Mojżesza, Jeremiasza, Daniela czy Dawida.
Były to mocne osobowości. Mieli tak silne przekonanie o swojej relacji z Bogiem, że tak naprawdę dyskutowali z Nim i starali się zmienić Jego zdanie – i często udawało im się to.

W Starym Przymierzu ten proroczy przywilej wstawiennictwa był ograniczony do nielicznych. Nikt nie mógł wyznaczyć siebie samego na proroka, prorok musiał być wyznaczony przez Boga, musiał być powołany przez Boga i uprawomocniony przez Ducha Świętego. Nie każdemu to się zdarzało.
Prorocy byli szczególną grupą. Mojżesz rozumiał to i tęsknił do dnia, w którym to błogosławieństwo intymnej społeczności będzie dostępne dla wszystkich Bożych ludzi: „Oby cały lud zamienił się w proroków Pana, aby Pan złożył na nich swojego Ducha!” (Lb. 11:29).

Przyjaciele Króla
To wołanie Mojżesza wypełniło się w Nowym Testamencie. Polecenia Jezusa przekazane uczniom odzwierciedlają transformację, która ma nastąpić w kościele. Nauczał ich o Duchu Świętym i modlitwie (Jn.14-16).
Następnie pokazał na intymność relacji, do której mieli być wprowadzeni. Powiedział im: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mego, oznajmiłem wam” (Jn 15:15).

Wszystko uległo radykalnej zmianie wraz z ustanowieniem Nowego Przymierza przez Jego krew, zmartwychwstanie, wstąpienie do obecności Bożej jako gwarant przymierza Swych ludzi i wylanie Ducha. Kościół ma w imieniu Jezusa dostęp do tronu Bożego. Mamy wchodzić w Jego obecność z odwagą (Hebr.4:16). [Grecki zwrot parrhesia tłumaczony jako „odwaga/przekonanie” znaczy: wolność w mowie, bez zastrzeżeń, otwarcie i szczerze, bez ukrywania, dwuznaczności czy omówienia, darmo, bez obaw, radosna odwaga, odwaga.]
Niechaj nie uchodzi naszej uwadze znacznie cudu Pięćdziesiątnicy (dz. 2:1-4), czyli mówienie przez wierzących w obcych językach. Piotr ogłosił, że jest to znak wylania Ducha na kościół i tego, że wszyscy stali się prorokami (Dz. 2: 16-18). Pragnienie Mojżesza, aby ” wszyscy wierzący stali się prorokami Pana” teraz spełniło się.
Wszyscy chrześcijanie są prorokami (jak i kapłanami) zarówno indywidualnie jak i zbiorowo. Nie znaczy to, że wszyscy mamy urząd proroka (Ef. 4:11), lecz znaczy, że zostaliśmy powołani do wypowiadania Bożego Słowa do naszej kultury, a co ważniejsze został nam dany przywilej wstawiennictwa.

Co Paweł miał na myśli, pisząc Ef. 2:6, gdy mówi nam, że ” wraz z Chrystusem zasiedliśmy na okręgach niebieskich”? Wierzę, że Paweł przypomina nam, o tym, że zostaliśmy wprowadzeni do „sali narad” w Niebie, miejsca, gdzie podejmowane są decyzje bezpośrednio dotyczące Ziemi. Podobnie jak prorocy Starego Testamentu zostaliśmy wprowadzeni przed niebiańską radę, która spotyka się przed Bożym tronem. Mamy przywilej nie tylko słuchać dyskusji, lecz, jak czynił to Micheasz (p. 1Krl. 22:19-23) naprawdę mieć wkład w te rozważania – jak Abraham, Mojżesz, Jeremiasz i Amos.
Niewątpliwie, musimy pamiętać o tym, że Bóg jest Bogiem, On jest Suwerennym Panem i czyni cokolwiek chce (Ps. 115:3). Pan nie musi brać pod uwagę naszej rady; lecz Jezus powiedział, że często tak będzie (Jn. 14:13-14).

Pismo mówi nam, że powinniśmy spodziewać się pozytywnych odpowiedzi na nasze modlitwy (Mat. 7:7-11; Łk. 11:9-13), i że powinniśmy prosić tak długo, aż otrzymamy odpowiedź (Łk. 11:5-8; 18:1-8). Jk4:2 mówi nam, że „nie macie, bo nie prosicie„.

Istotą sprawy jest to, że, jeśli chodzi o modlitwę, nie dostrzegamy wspaniałego przywileju, który otrzymaliśmy od Boga przez Nowy Testament. Z całą pewnością prawdą jest to, że cały Boży lud znajdujący się pod Starym Przymierzem mógł się modlić, lecz to prorocy Boży otrzymali specjalne miejsce dostępu do „niebiańskiej rady”, która spotyka się wokół Bożego tronu (p. 1 Krl. 22:19-23). Być prorokiem nie oznacza tylko posłańca Bożego, lecz oznacza członka Rady Bożej. Abraham Heschel w książce pt.: „Prorocy” napisał: Prorok utrzymuje, że jest czymś znacznie więcej niż posłańcem. Jest osobą, która stoi w obecności Bożej (Jer. 15:19), która ” uczestniczy w radzie Pana” (Je. 23:18), jest uczestnikiem, a nie tylko doręczycielem przesyłek, który jest posłańcem na zlecenie. Jest zarówno doradcą jak i posłańcem”.

Teolog, George Vandervelde, twierdzi podobnie: [Prorocy] są nie tylko wtajemniczeni w boską radę (1 Krl. 22:19-23; Iz. 6:1-5), lecz są uczestnikami Bożych planów. Gdy Bóg ogłasza sąd, prorok nie boi się sprzeciwiać Bogu. Amos prosi Boga, aby przebaczył Izraelowi, ponieważ Jakub jest zbyt malutki (Am. 7:2). Jak trafnie ujmuje Heschel, Amos nie mówi: „Niech się dzieje twoja wola” lecz „Twoja wola będzie zmieniona” i w przypadku Amosa, Bóg ustępuje, żałuje: „To się nie stanie, mówi Pan” (Am. 7:3). Decydująca rola proroka jako tego, który bierze udział w radzie Pana i który staje się partnerem w przekazywaniu Bożych planów sądu i zbawienia jest krytycznie ważna dla zrozumienia sposobu w jaki nowotestamentowi ludzie jako całość mogą być uważani za proroczych ludzi”.

Jan Chrzciciel był największym prorokiem Starego Przymierza, jak powiedział o nim Jezus, a jednak przez Nowe Przymierze, najmniejszy w Królestwie Bożym jest większy od niego (Mat. 11:7-14). My, żyjący pod Nowym Przymierzem często nie zdajemy sobie sprawy z ogromnego przywileju, jaki posiadamy.

Spójrzmy jeszcze raz na słowa Jezusa, które znajdujemy w Ewangelii Jana 15:15, gdy mówi do Swoich uczniów: „Nazwałem was przyjaciółmi„. Jako uczniowie naszego Pana Jezusa Chrystusa zostaliśmy nazwani Jego przyjaciółmi. Jesteśmy przyjaciółmi Króla. Przyjaciel Króla był jego najbliższym doradcą (I Krl. 4:5; II Sam. 15:32-17:15; I Krn. 27:33), co pomaga wyjaśnić głębię stwierdzenia, że Abraham był Przyjacielem Boga (Jk 2:23; II Krn. 20:7; Iz. 41:8; Rdz. 18:17). W Nowym Przymierzu my wszyscy staliśmy się przyjaciółmi Króla. Jeśli ta prawda dotrze do nas głęboko, pobudzi nas to ku bardziej intymnej społeczności z Panem w modlitwie.

Ponownie zacytuję George Vandervelde:

„Każdy wierzący zostaje przez Ducha wprowadzony do Bożej poufności. Boże zasadnicze plany co do świata i środki, którymi chce te plany wykonać zostały ujawnione w Chrystusie przez Ducha. Mamy o wiele większy przywilej być „przyjaciółmi Chrystusa” niż Abraham kiedykolwiek miał, ponieważ my wiemy, co Ojciec czyni”.

Musimy również uznać to, że jest potężna moc w zbiorowej modlitwie Bożego ludu. Kościół spotyka się jako niebiańska rada przed Bożym tronem, jako jedno wielkie zgromadzenie zjednoczone w modlitwie (Hebr. 10:19-25; 12:22-24). Gdy przyjaciele Króla zgadzają się ze sobą, ich wpływ na decyzje pomnaża się (Mat. 18:19-20). Jeśli zdamy sobie prawę z tego, że nasze wspólne zebrania na modlitwę kształtują przyszłość świata (Obj. 8:3-5), całkowicie przemieni to nasze „słabowite” spotkania modlitewne.

Ekklesia
W Nowym Testamencie Chrystus odnosi się do Swoich ludzi jako do „ekklesia” (Mat. 16:19, 18:17). Samo słowo „ekklesia”, tłumaczone jako kościół lub zgromadzenie, było greckim terminem z dziedziny polityki, oznaczającym tych obywateli, którzy w zostali „powołani, aby rządzić”. To ekklesia podejmowała podstawowe polityczne i prawne decyzje. My, jako wierzący, zostaliśmy „powołani, aby rządzić” z Chrystusem (Rzm. 5:17). Podobnie jak prorocy Starego Testamentu, którzy byli wprowadzani do Jego rady, my, jako ekklesia Boża, otrzymaliśmy ten sam przywilej. Wierzę, że właśnie o to chodziło Pawłowi w Liście do Efezjan, gdy w wersie 2:6 stwierdził: „ zostaliśmy posadzeni w okręgach niebieskich”. To w „okręgach niebieskich” podejmowane są decyzje. To, co w Starym Przymierzu było ograniczone do nielicznych wybranych, w Nowym Przymierzu zostało udostępnione wszystkim wierzącym. „Zostaliśmy posadzeni w niebieskiej radzie”.

Niestety, niektórzy opuścili swoje miejsca. Właśnie tak dzieje się, gdy nie idziemy za radą autora Listu do Hebrajczyków, abyśmy ” przystąpili z ufną odwagą do tronu łaski” (Hebr. 4:16). Porzucając nasze miejsce w „sali narad”, przestajemy funkcjonować w naszej proroczej roli.topodin

Rozwój w trudnym okresie przemian

Ron McGatlin

Czy w czasie skrajnie silnych przemian osobistych i światowych można nie tylko przetrwać, ale nawet dobrze się rozwijać? Jak nie dać się obciążyć zmartwieniami w czasie gdy światowe systemy kruszą się, a trwające całe życie sytuacje nagle ulegają zmianie? W ogromnym stopniu może to zależeć od tego, do czego jesteś przywiązany.

Pozwólcie, że wyjaśnię. Jeśli jesteśmy związani z przeszłością i uzależnieni od tego, jak było to nie będziemy dalej dobrze się rozwijać, gdy te rzeczy zaczną się kruszyć i rozpadać. Życie związane z naturalnym światem, z bądź co bądź przemijającymi świeckimi i religijnymi systemami, nie będzie się rozwijać w czasie poważnych wstrząsów.

Heb. 12:26-28: Ten, którego głos wtenczas wstrząsnął ziemią, zapowiedział teraz, mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Słowa: „Jeszcze raz” wskazują, że rzeczy podlegające wstrząsowi ulegną przemianie, ponieważ są stworzone, aby ostały się te, którymi wstrząsnąć nie można. Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią„.

Historia stanowczo uczy nas, że wszelkie światowe królestwa są tymczasowe. Każdy stworzony przez człowieka światowy system, z którym jesteśmy związani i od którego uzależnieni, podlega poważnym zmianom a nawet rozpadowi. Kiedy to z czym jesteśmy związani upada, nie będziemy rozwijać się lecz marnieć.

Wyłącznie duchowe królestwo Boże jest wieczne i nigdy nie upadnie. Związanie się z niezmiennym Królestwem Bożym daje pewność potencjalnego rozwoju w czasie, gdy światowe królestwa upadają. Ci, którzy zerwali swoje więzy ze świeckimi i religijnymi systemami i połączeni są z wiecznym duchowym Królestwem Bożym, będą rozwijać się. Jasne światło niebios będzie świecić w nich i przez nich dzięki czemu będą mieli udział w niesieniu intensywnego duchowego przebudzenia wielu ludziom. Żywa obecność Boga w ich życiu będzie pociągać i ratować wielu, którzy giną bez nadziei. Raz przeniesieni do tego Królestwa, będą również rozwijać się jako synowie Boży.

Wielu z tych, którzy zaufali upadłym systemom świata, trzymając się gruzów rozpadających się systemów, straci nadzieję. Niektórzy będą szukać prawdziwego życia – szukając trwałego fundamentu w płynnym świecie. Wielu otworzy swoje uszy na prawdziwą ewangelię Królestwa niebios na ziemi. Odwrócą się od swoich starych dróg i przyjdą do Jezusa z otwartym sercem, aby przeżyć uwolnienie przez potężną obecność Bożą. Gdy zostaną zaadoptowani do nowego dziedzictwa swego niebiańskiego Ojca w Królestwie miłości Jego Syna, skutki ich niegodziwego życia, które im zostało przekazane przez przodków zostaną odcięte.

Kol 1:13: „...który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów„.

Gal 4:4-7:”… lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga„.

Rom 8:14-:15: „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze!„.

Zmiana powiązań

Niektórym spośród nas może wydawać się to niemożliwe i nierozsądne. Minione systemy mogły być dobre i dobrze nam służyć. Nasze więzi z świeckimi i religijnymi systemami były naszym kołem ratunkowym i kluczem do rozwoju na tym świecie, który istniał w tym czasie. Po tylu latach przywiązania do światowych systemów duchowe królestwo może wydawać się mgliste i niepewne. Tymczasem chodzenie i życie w Duchu może być równie pewne jak funkcjonowanie w znanej rzeczywistości z przeszłości. Prawdziwa przemiana jest konieczna do pełnego przeniesienia się z królestwa tego świata do duchowego Królestwa Bożego.

Nie mówimy tutaj o abstrakcyjnej pseudo „wierze” czy kopiowaniu pomysłów z fantasy, aby wypełnić umysły nierzeczywistymi sennymi marzeniami. Mówimy o zwycięskiej wierze nadnaturalnie umocnionej przez Ducha Tego, dla Którego i przez Którego wszystko zostało stworzone i trwa. Prawdziwa wiara jest zakotwiczona w intymnym poznawaniu Chrystusa Jezusa i byciu poznawanym przez Niego, jak przystało na prawdziwych synów i dziedziców Bożych w Chrystusie. Każdy w coś wierzy. Zostaliśmy tak wychowani, aby wierzyć w nasze umiejętności i w systemy upadłego świata. Wierzymy w wyższe wykształcenie, aby się nam lepiej powodziło. Upadłe systemy uczyły nas ufać pieniądzom i zgromadzonym bogactwom. Możesz przekonać się o tym, do jakiego królestwa jesteś przywiązany, sprawdzając ile czasu i wysiłków na co poświęcasz. Większość ludzi spędza lata na osiągniu wykształcenia, które jest potrzebne do zdobywania pieniędzy i wiedzy, co można za nie kupić, lecz niewiele czasu poświęcają na szukanie duchowej prawdy. Dla większości pogoń za przyjemnościami i rozrywkami znacznie przekracza ilość czasu i wysiłku, jaki wkładają w pobożne życie i szukanie duchowych rzeczy, które są z Boga.

Zmiana naszych powiązań wymaga zmiany tego, czego szukamy w życiu. Niestety, podczas gdy świecki świat nauczył nas tego, że duchowe sprawy są przeważnie nieprzydatne do praktycznego życia, religia uczy nas tego, że poszukiwanie duchowych prawd ma na celu przede wszystkim zabezpieczenie życia po śmierci. Niewiele uwagi poświęca się na szukanie tego co duchowe, aby uporządkować swoje obecne życie. Dla większości pierwszoplanowe jest to, co świeckie i religijne, o ile nie jest to w ogóle jedyne nad czym się zastanawiają przygotowując się do swego życia i podczas życia. Sprawy religijne były zazwyczaj tylko dodawane jako pewien marginalny element.

Ludzie tego świata całkowicie przyłączyli się do świecko/naturalnej rzeczywistości i w przeważającej większości ignorują znacznie większą i ważniejszą duchową rzeczywistość Boga i Jego Królestwa. Takie wsteczne, egoistycznie skupione życie charakteryzowały: potrzeby, chciwość, pożądliwość, pycha, co stało się przyczyną upadku światowej ekonomii, ekologii i polityki. Upadek świeckich i religijnych systemów spowoduje, że wielu ludzi zacznie rozpaczliwie szukać innego sposobu życia. Drzwi zostaną otwarte i wielu będzie szukać nowego życia w królestwie Bożym.

Mat 6:33: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane„.

Podejrzewam, że największe duchowe przebudzenie może być przed nami, gdy światło prawdziwej ewangelii królestwa przepływające przez wspaniałą obecność Bożę będzie penetrować ciemności serc ludzkich i interweniować w sprawy świata. Nowy rodzaj szczerości stanie się udziałem ludzi Bożych, gdy prześladowania i trudne czasy ujawnią płyciznę życia opartą na minionych systemach świata i religii.

Głównym celem duchowych przebudzeń jest coś więcej niż pozyskanie większej ilości narodzonych na nowo ludzi i wciągniecie ich do kościoła, i więcej niż uczenie ich Biblii.

Prawdziwym celem przebudzenia i duchowej odnowy jest takie Królestwo Boże na ziemi jakie jest w niebie. Przebudzenie ma prowadzić do życia zgodnego z zasadami królestwa teraz, w tym życiu, rozwijanie czystych, świętych, dojrzałych synów Bożych, aby rządzili i panowali wraz z Chrystusem. Końcem tego wszystkiego jest powrót królestw tej ziemi do Królestwa naszego Boga i pierwszeństwo Chrystusa Jezusa we wszystkim.

Uznanie wartości Królestwa

Wartości Królestwa są zazwyczaj przeciwne do wartości upadłego, świeckiego świata i różne od wartości religijnych systemów kościoła. Mówiąc krótko i ogólnie: niektóre konieczne zmiany wartości to: wiara zamiast strachu i zmartwienia, dawanie zamiast brania, przebaczanie i błogosławienie zamiast pretensji i zemsty, bezinteresowność zamiast egoizmu, służenie zamiast bycia obsługiwanym, stałe poczucie pełnego zaopatrzenia zamiast poczucia potrzeby, pokój i radość zamiast zmagania i depresji, odpocznienie zamiast niepokoju, skupienie się na sprowadzaniu nieba na ziemię zamiast na tym, aby pójść do nieba któregoś dnia, skupienie na duchowej rzeczywistości zamiast na naturalnej; ogólnie rzeczy biorąc: szukanie Boga, zamiast szukania swoich spraw i chodzenie w Duchu zamiast w ciele i intelekcie.

To tylko niektóre ze zmian wartości, które zajdą w ludziach, którzy są połączeni z Królestwem Bożym i wolni od systemów upadłego świata. Wszystkie atrybuty Boga są potencjalnie dostępne w Chrystusie Jezusie przez Ducha Świętego dla wszystkich dojrzałych synów Królestwa Chrystusa.

Kilka podstawowych zmian w stylu życia

Zamiast rozproszenia i indywidualizmu rodzina i rozszerzona rodzina zyskają znacznie bliższe więzi. Rodzina rodem z Królestwa będzie skupiona na Bogu i prowadzona przez Ducha Świętego a rodzinne uwielbienie, modlitwa i wzajemne relacje zastąpią telewizję, gry wideo i inne formy pustej rozrywki. Rozwinie się społeczność między sąsiadami, którzy zaufają sobie i będą modlić się razem. Rodziny nie będą się troszczyć wyłącznie o siebie, lecz o siebie nawzajem. Konkurencyjność zostanie zamieniona na współpracę.

Ojcowie znowu będą chronić, wzmacniać i zachęcać swoje dzieci. Nieodpowiedzialne i przypadkowe wychowywanie dzieci dla świata, bądź co gorsze, pozbywanie się nienarodzonych dzieci ustanie. Normą Królestwa będą mężczyzna i kobieta współpracujący razem w rozszerzonej rodzinie i sąsiedztwie, aby wychować pobożne dzieci i ochronić je przed niszczącym skutkiem krnąbrnego życia, w którym wychowane zostało wiele poprzednich pokoleń. W rodzinach, które będą chodzić w Bogu, będzie panować obfita radość niezależna od zewnętrznych okoliczności i warunków. Serca dzieci będą oddzielone od niszczącego stresu przez pełną miłości obecność Boga. Przeciwności będą blisko, lecz trwały fundament kochającej się rodziny w Bożej obecności zachowa nas w tych trudnych czasach.

Zmian wymaga wiele więcej, lecz te wymienione powyżej są przykładami rozwoju w czasie trudnych przemian.

Iz. 26:3: „Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał. (4) Ufajcie po wsze czasy Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną”.

Kol 3:2-3: o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; .

Kol 3:5-11: „Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży. Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył. W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich..

Tak więc, wybrani Boży, święci i umiłowani, przyobleczcie się w miłosierdzie, dobroć, pokorę, łagodność, wytrwałość; znoście jedni drugich i przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli ktoś ma powód do narzekania przeciwko komuś, jak Chrystus wam przebaczył, a nade wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnia doskonałość.

Królestwo Boże jest duchowym królestwem, które zmienia świat.

W skrócie: Królestwo Boże działa przez miłość – czystą świętą miłość Bożą w Jego ludziach w Chrystusie przez Ducha Świętego.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

aracer

DS_27.03.09 1Tes. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Czytamy dziś, że Paweł pisze o „dniu Pańskim„. Jest to zwrot, który znajduje się jeszcze cztery razy w Nowym Testamencie i czternaście razy w Starym. Zawsze odnosi się do ostatniego dnia, tego, straszliwego sądu, gniewu, kataklizmów, gdy Bóg osądzi świat za jego zło (p. Sof. 1:14-18; 2 Ptr. 3:10). Tego dnia, nieustannie powtarza nam Pismo Słońce i Księżyc nie zajaśnieją swoim światłem, gwiazdy będą spadać z nieba (p. Iz. 13:6-11; Joel 2:1-11, 31; 3:14-16; Dz. 2:20; Obj.. 6:12-17). Jest to dzień powrotu Jezusa, jak zapowiedział Swoim uczniom w czasie rozmowy na Górze Oliwnej:

Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego. (Matt. 24:29-31).

Z pierwszego czytania Dyskusji na Górze Oliwnej możesz sobie przypomnieć, że Jezus pozostawił uczniów z wyraźnym wrażeniem, że będą jeszcze żyli i zobaczą ten wspaniały dzień, nie doświadczą gniewu Bożego, lecz mogą oczekiwać zabrania w niebiosa (jak to właśnie przeczytaliśmy).

Pomimo, że dość popularna jest dziś wiara w to, że Jezus wróci dwukrotnie, pierwszy raz, aby zabrać wierzących, a następnie, siedem lat później, wyleje Swój gniew na ziemię, nie jest łatwo znaleźć biblijne wsparcie takiego poglądu. Pamiętajmy o tym, że w oryginalnych listach Pawła nie było podziału na rozdziały. Tak więc, na końcu końcu czwartego rozdziału Listu do Tesaloniczan, i na początku piątego Paweł wyraźnie pisze o powrocie Jezusa, zmartwychwstaniu wierzących i porwaniu świętych, którzy będą żyć w czasie Jego przyjścia, i o wielkim sądzie nad światem (4:14 – 5:3), mówiąc o tym czasie jako o „dniu Pańskim” (5:2). Oczywiście, tylko teolodzy mogą tego nie widzieć! Jezus nie wróci dwukrotnie w ciągu siedmiu lat! Dokładnie tak jak Pan nauczał a potwierdził Paweł, wróci jeden raz.

Z rozmowy na Górze Oliwnej Paweł zapożyczył analogię Jezusa do „złodzieja w nocy” (Mat. 24:32-44). W podobny sposób zapewniał czytelników, że powrót Jezusa będzie zaskoczeniem tylko dla tych, którzy trwają w ciemności. Zniszczenie „przyjdzie na nich” (5:3), lecz „Bóg nie przeznaczył nas na gniew” (5:9). Nie chodzi o to, że przeznaczeniem uczniów Chrystusa nie są prześladowania, które, jak mówił Jezus, będą bardzo nasilać się tuż przed Jego powrotem.

Zauważmy, że kościół w Tesalonice, choć miał tylko kilka miesięcy, miał liderów, którzy byli odpowiedzialni i przekazywali polecenia (5:12-13). Oczywiście, nikt z nich nie zaliczył lat w seminarium czy szkole Biblijnej. Podejrzewam, że byli to narodzeni na nowo Żydzi, którzy naturalnie posiadali większe poznanie Biblii niż wierzący z pogan.

W każdym razie biblijna rola pastora/nadzorcy/starszego/ nie była tak bardzo skomplikowana, jak to się stało we współczesnym kościele. W Nowym Testamencie ci mężczyźni byli odpowiedzialni za kształcenie kilku ludzi, którzy wszyscy razem mieścili się w jednym domu, a głównym celem było posłuszeństwo przykazaniom Chrystusa. Zauważ również, że ten ciężar uczniostwa (kształcenia uczniów – przyp.tłum.) nie był złożony wyłącznie na przywódcach, a raczej odpowiedzialność spoczywała na wszystkich, aby „napominali niesfornych, pocieszali bojaźliwych, podtrzymywali słabych” (5:14).

Jakże łatwo jest „lekceważyć proroctwa” (5:20) w czasach, gdy tak wiele współczesnych proroctw jest zwykłym produktem ciała, a nie z Ducha. Mimo wszystko, dobrze robimy”badając wszystko uważnie” a następnie „trzymając się tego co dobre” (5:21). Zachęcam do podejrzliwego traktowania każdego proroctwa, które nie brzmi jak Pismo, które jest pożywką dla egoizmu czy też prowadzi do tego, aby jedna część uczniów Chrystusa myślała, że są czymś szczególnym.

Co powinno być celem kościoła? Całkowite uświęcenie każdego z pomocą Bożą, abyśmy wszyscy byli gotowi na powrót Jezusa (5:23).

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

Czy jesteś gotowy na inspekcję budowlaną?

Logo_Grady

GradyJ. Lee

Jeśli chcemy, aby nasze służby wytrzymały dzień Jego nawiedzenia, musimy budować z właściwych materiałów. Każdy stan w tym kraju (USA) ma ścisłe przepisy budowlane. Nie można po prostu kupić kawałka ziemi i postawić cokolwiek i jak się komu podoba w pośpiechu. Lokalne władze mają odpowiednie przepisy dotyczące fundamentów, podłóg, ścianek działowych, dachów, systemów wentylacji, podgrzewaczy wody, okablowania, oświetlenia i spraw sanitarnych. W mojej okolicy nie wolno ci bez zezwolenia postawić nawet szopy w ogrodzie, a inspektor zawsze wpadnie niezapowiedziany, aby sprawdzić czy stosujesz się do tych zasad.

Takie przepisy są ważne na Florydzie, gdzie mieszkam. Nie chciałbyś odkryć w czasie huraganu, że wykonawca, gdy stawiał twój dom czy mieszkanie spółdzielcze, wykorzystał sklejkę czy wadliwy beton. Takie błędy mogą doprowadzić do tego, że dach twojego domu wyląduje w ogrodzie sąsiada!

Jest ironią, że nasze społeczeństwo nie toleruje niechlujnego budownictwa, a w naszym charyzmatycznym kościele tak niewiele nacisku kładziemy na wymuszanie kodeksu. Tak naprawdę, nasz swobodny ruch celebruje niezależnych duchowych budowlańców, którzy wykorzystują wątpliwej jakości materiały i przed nikim nie są za to odpowiedzialni. Spora część naszego ruchu w ciągu ostatnich 30 lat była w ten sposób budowana – a dziś odkrywamy, że to, co wydawało nam się mocne, było w rzeczywistości zbite tanimi gwoździami, uzupełnione podrzędnym pianką, sklejone słabym klejem i taśmą izolacyjną.

„Bóg
sprzeciwia się pysznym i każdy kościół, który trzyma się ewangelii w
rodzaju 'błogosław mnie’ głoszonej przez egoistycznych szarlatanów nie
będzie brał udziału w manifestacji Jego obecności..”

Trzask pęknięć, który słyszysz to chylące się krokwie. Pan, wziąwszy pion i podkładkę z planami, wszedł do naszego przekrzywionego domu i nie jest zadowolony. Czy wiedziałeś o tym, że Bóg ma przepisy budowlane? Lubię sposób w jaki przekład The Message Bible oddaje 1Kor. 3:10-15:Szczególnie troskliwie wybierzcie materiały budowlane. Przyjdzie w końcu inspekcja.
Jeśli wykorzystacie tanie i podrzędne materiały, zostaniecie przyłapani. Inspekcja będzie dokładna i rygorystyczna, nic jej nie ujdzie. Jeśli twoja praca przejdzie inspekcję, w porządku, jeśli nie, twoja część budowli zostanie zniszczona i zaczniesz od nowa. Lecz ty sam nie będziesz zniszczony, przetrwasz jednak z ledwością
„.

Paweł mówi, że Jezus skontroluje nasze budynki przy pomocy skrajnie skutecznego sprawdzianu – ognia Swej świętości. Tłumaczenie The New American Standard Bible oddaje to następujący sposób: „A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drewna, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele,… jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień” (w.12-13).
Wzywam dziś chrześcijan, aby przygotowali się na inspekcję budowlaną.
Jeśli ignorujemy Boże przepisy to nasze kościoły i służby nie zniosą dnia nawiedzenia. Musimy w szczególności zwrócić się do czterech podstawowych materiałów budowlanych, które były lekceważone w ostatnim czasie:

1. Seksualna czystość. Powinno być oczywiste, że przywódcy kościoła muszą żyć moralnie i w wierności małżeńskiej, a jednak, gdy rozejrzymy się dziś wokół, okazuje się, że duchowni/pastorzy tolerują nonszalanckie rozwody, ukryte cudzołóstwo, a nawet niewypowiedzianą perwersję. Niektórzy duchowni przyznają się do poważnych moralnych upadków, a jednak nie ustępują ze służby choćby na tydzień, aby otrzymać duszpasterską opiekę. Bóg przekazał wyraźne ostrzeżenie.
Duchowni/pastorzy, którzy tolerują grzech w dziedzinie seksu już rozpadają się. Nie ma żadnego znaczenia jak wielkie jest audytorium, jak ogromny jest zasięg audycji telewizyjnych, jak wielu ludzi krzyczy w czasie niedzielnych kazań czy też jak trwałe wydaje się duchowe dziedzictwo. Możesz głosić Bożą łaskę ile chcesz, lecz depczesz tą laskę jeśli żyjesz niemoralnie.

2. Finansowa spójność. Jezus batem wypędził ze Swej świątyni chciwych właścicieli kantorów. Służby, które popełniają duchowe zdzierstwo spotkają się z dniem sądu – niekoniecznie w Urzędzie Podatkowym, lecz z całą pewnością z niebiańskim Księgowym. Ci, którzy sprzedają proroctwa czy obciążają naiwnych ludzi 1.000$, aby stali się ich „duchowymi synami”, wkrótce stracą swoje miejsca do głoszenia. Ci, którzy źle wykorzystują Boże pieniądze, aby kupować kolejne Bentley’e, letnie domy, drogie ubrania i buty wkrótce zobaczą Wielki Raport.

3. Chrystusowa pokora. Nie możemy budować domu Bożego z pychą i cielesnością. Na początku naszego ruchu Bóg przymknął oko na naszą niedojrzałość, lecz dziś nie mam już wymówek. Dojrzali przywódcy powinni zachowywać się jak sługi, a nie gwiazdy rockowe czy bosi mafii. Musimy zwrócić nasze podróżne zespoły i wielkie wymagania, i wrócić do dróg Mistrza – w czym zawiera się stajenka (skromne początki), osiołek (pokorny styl służby) i ręcznik (służenie tym, którzy zostali powołani do prowadzenia). Bóg sprzeciwia się pysznym i każdy kościół, który trzyma się ewangelii „błogosław-mnie” egoistycznych szarlatanów nie będzie brał udziału w manifestacji Jego obecności.

4. Solidna teologia. Można chodzić w pokorze, integralności i czystości błądząc jednak, jeśli miesza się błąd z prawdą. Musimy głosić Chrystusa i to ukrzyżowanego. Musimy toczy bój o wiarę, która została przekazana świętym. Musimy strzec trzody przed zwiedzeniem i unikać subtelnych kłamstw oraz kompromisów, które przekradają się z naszej kultury i okultystycznych wpływów. Niektóre części naszego ruchu zostały skażone duchowością New Age, uniwersalizmem, pop psychologią, gnostycyzmem, fałszywym proroctwem i pospolitą niesamowitością. Musimy reaktywować lekceważone dary rozeznawania i pozbyć się teologicznego siana i słomy, przez które nasz ruch stracił wiarogodność.

Czy jesteś przygotowany na inspekcję? Oby dał nam Bóg łaskę odnowienia tych dziedzin naszego życia, naszych kościołów i naszych służb, które nie zostały zbudowane zgodnie z Jego standardami.


– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

J.Lee Grady jest wydawcą magazynu Charisma

создание и поисковое продвижение сайта

DS_26.03.09 1Tes. 4

David Servant

20 lat po wysłaniu przez Jezusa uczniów na świat, aby czynili uczniów, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co Pan nakazał, Paweł nie rozwijał „pawłowej teologii”, która miałaby być analizowana w seminariach, a raczej czynił uczniów, nauczając ich przestrzegać wszystkich przykazań Jezusa. W czasie swego kilkutygodniowego pobytu w Tesalonice, Paweł przykazał wierzącym, „jak mają postępować i podobać się Bogu„, nauczając ich „przykazań w imieniu Pańskim” (4:1-2). Te słowa dotyczą Wielkiego Nakazu Jezusa, którego jako Głowa Kościoła nigdy nie odwołał. Jak napisał Paweł, Bożą wolą jest nasze uświęcenie, to jest, nasza stale wzrastająca świętość. Być uświęconym, oznacza być oddzielonym do świętego użytku. Z tego powodu właśnie Bóg daje Swoim dzieciom Ducha Świętego (4:8).

W dzisiejszym czytaniu Paweł w pierwszej kolejności zwraca uwagę na tą dziedzinę świętości, która widocznie była potrzebna wierzącym z pogan w Tesalonice, a mianowicie seksualnej czystości. Skupiając się na grzechu cudzołóstwa w szczególności wymienia mężczyzn, ostrzegając, że Boży gniew jest zwrócony przeciwko tym, którzy „oszukują brata swego w jakiejkolwiek sprawie” (4:6). Cudzołożnik kradnie to, co należy do kogoś innego. Zwróć uwagę na to, że Paweł nauczał przykazań Chrystusa, który, jak wiesz, ostrzegał, że cudzołóstwo, czy to w ciele, czy w umyśle, jest przeklętym grzechem (p. Mat. 5:27-30).

Technicznie rzecz biorąc, mężczyzna, który popełnia wszeteczeństwo (kiedy jako osoba wolna od związku małżeńskiego podejmuje współżycie z wolną), równocześnie „oszukuje brata w tej sprawie” przez to, że podejmuje współżycie z kobietą, która może być przyszłą żoną jakiegoś brata. Bóg chce, aby Jego ludzie byli czyści w dziedzinie seksu pod każdym względem i Paweł ostrzega w swych listach, że niemoralni ludzie nie odziedziczą Królestwa Bożego (1Kor. 6:9-10;

Następnie Paweł zwraca swoją uwagę na to, aby „kochać braci”, coś czego Sam Bóg uczy wszystkich prawdziwych wierzących przez zamieszkującego w nich Ducha (4:9), lecz co się nie dzieje bez ich współudziału (4:10). Ta miłość jest, oczywiście, wyrażana w ten sposób, że podejmuje się ciężką pracę, aby nasze palące potrzeby nie były ciężarem dla innych (4:11-12)! Było to coś, co najwyraźniej Paweł musiał przekazać Tesaloniczanom, jak i czytamy w drugim liście do nich: „jeśli ktoś nie pracuje niech też i nie je” (2Tes. 3:10). Hojni chrześcijanie powinni uważać na to, aby nie sprzyjać lenistwu.

Prawdopodobnie od czasu wyjazdu Pawła z Tesaloniki, zmarli jacyś wierzący, a ci, którzy zostali, z których wielu było wcześniej niewyuczonymi poganami, martwili się brakiem nadziei. Paweł wyjaśnia podstawy chrześcijańskiej doktryny na temat życia po śmierci i powrotu Jezusa. O tych, którzy umarli w Chrystusie lepiej mówić, że „zasnęli” (4:13-14), ponieważ ich fizyczne ciała zostaną obudzone przy zmartwychwstaniu, gdy wróci Jezus.

Niemniej, nie oznacza to, że ci, którzy umarli w Chrystusie znajdują się w stanie nieświadomości czy zawieszonego ożywienia. Ich duchy są jak najbardziej żywe i razem z Chrystusem. W rzeczywistości, gdy Jezus wróci, oni wrócą z Nim (4:14). Równocześnie ich ciała zostaną wzbudzone z martwych na ziemi i „zostaną porwane na obłokach w powietrze” (4:17) a następnie połączone z ich duchami. Ci, którzy w czasie powrotu Jezus będą żywi, również wzniosą się, aby się spotkać z Nim na obłokach i otrzymają nowe, niezniszczalne ciała. Oczywiście, Paweł wierzył w to, że zarówno on sam, jak i Tesaloniczanie, mogą jeszcze żyć w chwili tego wydarzenia. Później napisał do Koryntian:

Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność” (1 Kor. 15:51-53).

Jako chrześcijanie smucimy się, gdy brat czy siostra w Chrystusie umiera, lecz nie martwimy się o nich; lecz smucimy się. Co więcej: nie smucimy się tak, jak smuci się świat, to jest, bez nadziei, ponieważ wiemy, że nieobecność tych, którzy zasnęli w Chrystusie jest tylko chwilowa (4:8). To naprawdę bardzo pocieszająca koncepcja!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

deeo

Oczyszczenie i przygotowanie do Królestwa

Ron McGatlin

Jeśli nasza sprawiedliwość nie przerasta sprawiedliwość służb z przeszłości, które były mieszaniną starego letniego kościoła i wielu współczesnych modeli charyzmatycznych, proroczych i apostolskich służb, nie wejdziemy do Królestwa Bożego/ wieku królestwa niebios.

Jezus jasno postawił sprawę wobec Swoich uczniów, że nie będą mogli wejść do Królestwa Bożego z takim poziomem świętości, jaki przeważał wśród duchowego przywództwa w pierwszym wieku. Faryzeusze i uczeni w piśmie byli skrajnie szczerzy w oddawaniu czci, rytuałach i badaniu spisanego słowa (Starego Testamentu). Jednak Jezus dostrzegał niedostatki ich sprawiedliwości w tym, że ukryte motywacje kierowały znaczną częścią ich religijnej działalności. Była to mieszanina szukania Boga i szukania tego, co swoje.

Mat 5:20: „Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego„.

Mat 23:13: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą„.

Głowna zmiana, z którą się dziś spotykamy, zaczęła się w pierwszym wieku. Jezus wprowadził całkowicie nowy porządek. Królestwo Boże przyszło z nieba na ziemię w Jezusie. On zaczął głosić o wiele większą sprawiedliwość Królestwa Niebios w 5 i 6 rozdziale Ewangelii Mateusza.

Królestwo Boże było i jest blisko dla każdego w tym dla współczesnych religijnych przywódców. Wydaje się dziwne, że niereligijni grzesznicy mogą osiągnąć poziom sprawiedliwości, który pozwala na wejście do Królestwa, przed faryzeuszami. Widocznie, religia faryzeuszy zaślepiła ich na brak sprawiedliwości. Musieli myśleć, że skoro wykonują swoje religijne obowiązki to są na wystarczająco sprawiedliwi i nie muszą szukać niczego, ani nikogo po więcej. Niemniej, celnicy i prostytutki wiedzieli o tym, że potrzebują większej sprawiedliwości i byli bardziej otwarci na przyjęcie nowego porządku.

Mat 21:31: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego

Obecnie szukamy możliwości zbiorowego wejścia i przeżywania Królestwa Bożego na ziemi jak to jest w niebie. Po wielu stuleciach, zostaje odnawiane większe objawione światło Królestwa Bożego na ziemi, jak to jest w niebie. Podobnie jak było w pierwszym wieku świeże światło i namaszczenie zostało splamione tą samą starą mieszaniną szukania Boga i tego, co swoje. Stare wzorce religijnej mieszaniny ponownie usiłują uniemożliwić tym, którzy wchodzą do królewskiego stylu życia, wejście tam. Większość z nas starających się wejść w pełni została zniechęcona, gdy liderzy sprowadzili prawdziwe światło i świeże namaszczenie, lecz z ukrytą pod powierzchnią mieszaniną. Zostały pobudowane mega kościoły i służby a ich liderzy zrobili majątki handlując drogocennym światłem królestwa i namaszczeniem Bożym.

Bóg dopuścił do tego, aby te mieszaniny z przeszłości przyniosły pewne światło. Obecnie możemy również korzystać z tego, że widzimy negatywny przykład odkrytej rozpaczliwej potrzeby oczyszczenia. W ostatnich latach, kolejno, raz za razem, zostaje ujawniana mieszanina zła i dobra u liderów i grup. Coraz częściej i coraz bardziej widoczne stają się następne przykłady. Jeden z ostatnich przykładów stał się znany na całym świecie dzięki codziennym audycjom telewizyjnym nadawanym do ponad 200 krajów przez God TV. Była to rażąca i arogancka mieszanina. Niektórzy widzieli przepływa prawdziwego namaszczenia Bożego, a nie dostrzegali w tym bukłaku mieszaniny zła. Inni widzieli rażące zło i nie mogli dostrzec prawdziwego namaszczenia Bożego w płynącym nadnaturalnym nowym winie, co spowodowało, że wielu zamknęło się na wszystko, co nadnaturalne. Niemniej, później oczy wielu zostały otwarte i mogli zobaczyć zarówno nadnaturalne namaszczenie jak i rzeczywistość ohydnej mieszaniny. Tego samego rodzaju mieszanina jest obecnie w pewnym stopniu w wielu współczesnych służbach. Ujawniana rażąca mieszanina starych form religii i bardziej współczesnego charyzmatycznego, proroczego i apostolskiego ruchu głośno domaga się oczyszczenie.

Królestwo Boże jest u drzwi. Ewangelia Królestwa ponownie jest głoszona na szeroką skalę po raz pierwszy od niemal 2000 lat. Zaczęło się wstrząsanie oraz wypalanie ogniem oczyszczenia. Ogień oczyszczenia, o którym mówi Malachiasz ma za zadanie spalić na popiół zło i a mydło ma wyczyścić mieszaninę z zanieczyszczonych Bożych ludzi i służb. Przygotowywana jest droga do pełnego wyrażania się Królestwa Bożego, zaczął się proces oczyszczania. Nadchodzi nieodparte królestwo, którym jest Król Chrystus Jezus zamieszkujący i zajmujący miejsce w dojrzewających synach Bożych, przez Ducha Świętego.

Przebudzenie Królestwa to nie powrót do wielkich przebudzeń z minionych dwóch stuleci. Królewskie przebudzenie nie będzie reprodukcją wielkich amerykańskich przebudzeń pokuty, przebudzenia walijskiego,zielonoświątkowego czy charyzmatycznego odnowienia. Nie będzie również kontynuacją tych przebudzeń z ostatnich dziesięcioleci, jak krucjaty zbawienia Billy Grahama, argentyńskie duchowe wylanie, Toronto blessing, przebudzenie w Pensacola czy Smithton Outpouring, ani jakiekolwiek inne z licznych wielkich przebudzeń i wylań, jakie dał Bóg. Będzie to kulminacja wszystkich minionych poruszeń i dzieł Bożych i będzie na nich budowana.

Wszystkie wielkie przebudzenia, odnowienia i wylania z przeszłości są prowadzą nas ku kulminacji Królestwa Bożetgo, rzeczywistości, która zaczęła, gdy Jezus głosił i demonstrował ewangelię królestwa w pierwszym wieku. To samo Królestwo stale wylewało się na uczniów po Zielonych Świętach, gdy Duch Chrystusowy głosił i demonstrował tą samą ewangelię Królestwa przez Ducha Świętego.

Przebudzenie Królestwa jest czymś więcej niż powrotem do mocy pierwszego wieku i totalnego oddania. Jest, w pewnym sensie, przebudzeniem dział pierwszego wieku, lecz jest czymś więcej. Przebudzenie Królestwa jest ostatecznym wyrazem królestwa niebios na ziemi, wywołującym ogólnoświatową transformację z królestw ludzkich do nadnaturalnej rzeczywistości pełni Chrystusa, będącego przed wszystkimi rzeczami.

Kol 1:18-20:”On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego„.

Wszelki autorytet na ziemi zostanie oddany znowu Jezusowi Chrystusowi. Chrystus Jezus, Ten pierwszy musi panować na ziemi, aż zakończy wszelkie panowanie, wszelki autorytet i wszelka władzę. Misją ludzi Bożych jest zanieść autorytet Chrystusa na cały świat, sprowadzając wszystkie narody i wszystko pod panowanie Chrystusa Jezusa.

W synach Bożych nie może pozostać żadna mieszanina „ego”, konkurująca z życiem Chrystusa. W pierwszej kolejności oczyszczani są synowi Boży. W miarę jak Duch zalewa nas obfitością życia i światła Chrystusa, ego zostaje zniszczone. Chrystus działający w oczyszczonych i świętych synach Bożych i przez nich sprowadzi władzę Chrystusa na ten świat. Gdy Ten, który jest przed wszystkimi, Chrystus, który ma wszelki autorytet na niebie i na ziemi, żyje i mieszka przez Ducha Świętego w Synach Bożych to oni mówią z wszelkim autorytetem.

Mat 28:18-20: „A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata„.

1 Kor 15:24: „potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc„.

1 Kor 15:25: „Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje„.

Tyt. 2:15: „To mów i tak napominaj, i tak strofuj z całą powagą. Niechaj cię nikt nie lekceważy.”

Końcowy wynik jest taki, że CHrystus Jezus, działający w synach Bożych i przez nich, przekaże królestwo Bogu Ojcu i wszelkie królestwa ziemi staną się królestwami naszego Boga.

Mat 24:14: „I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec„.

Obj. 12:10-11: „I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć”.

Obj. 11:15:  „I zatrąbił siódmy anioł; i odezwały się w niebie potężne głosy mówiące: Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków„.

Bracia i siostry, weszliśmy w najbardziej pełen chwały okres ostatecznej przemiany całego świata. Jesteśmy całkowicie przekonani o o celu i rzeczywistości nieodpartego Królestwa Bożego przychodzącego na ziemię. Rozpoznajemy również to, że Bóg nie wprowadza Swego Królestwa bez udziału oczyszczonych, świętych ludzi Bożych, w których Król może w pełni zamieszkiwać i manifestować Swoja wielką chwałę. Wielu zaczyna dostrzegać to, że to wydawało nam się akceptowane przez Boga w przeszłości nie doprowadzi nas do tego, jak musimy żyć w Królestwie. Religijne i światowe sposoby zmieszane z naszym oddaniem Bogu nie wystarczą w erze Królestwa.

Bądźcie również świadomi tego, że apokaliptyczne wydarzenia zapowiadane w Księdze Objawienia będą miały miejsce między obecnym czasem a ostatecznym zwycięstwem, gdy oczyszczający ogień i wstrząsanie Boże niszczy wszelkie zło. Ludzkie serca będą zawodzić, gdy łaska i miłość Boże przygotowują drogę do pełnej ekspresji pierwszeństwa Chrystusa w Jego cudownym Królestwie. Nie będzie absolutnie nic takiego, co wynosiłoby się nad poznanie Boga. Radujcie się i cieszcie w prześladowaniach i doświadczaniach, ponieważ Duch chwały spoczywa na was. Bóg jest w stanie ochronić i zachować Swych oczyszczonych, świętych ludzi od ognia i przez ogień. Amen.

——–

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

topodin.com