Monthly Archives: styczeń 2010

Wizja dla Izraela_22.01.10

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO: Vision für Israel e.V. · Tel. (D) 089-566 595 · Fax (D) 089-5464 5964

eMail: Info@VisionfuerIsrael.de · Web: www.VisionfuerIsrael.de

Piątek, 22 stycznia 2010

I stanie się w owym dniu, że narody będą szukać korzenia Isajego, który załopocze jako sztandar ludów; a miejsce jego pobytu będzie sławne” (Iz. 11,10).

IZRAELSKA POMOC DLA HAITI – W ciągu ośmiu godzin od swojego przybycia w poprzedni piątek izraelski zespół uruchomił największy na Haiti szpital polowy, który od razu udzielał pomocy pacjentom. Był to wtedy jedyny lazaret, który posiadał funkcjonujący blok operacyjny, w którym tego samego dnia dokonano trzech operacji. Pracownicy grupy wyładowali tuzin ciężarówek wypełnionych sprzętem medycznym. W skład zespołu weszło 200 żołnierzy i oficerów IDF, z tego 120 jest lekarzami. Izraelczycy pracują całą dobę i udzielają pomocy ok. 500 pacjentom dziennie. Izraelscy ratownicy wysłani do zawalonych budynków uniwersytetu wydobyli z ruin ośmiu studentów. Cały zespół uważa że jeszcze nie jest za późno by ratować życie. (DEBKA, Jerusalem Post) „.i będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi.” – 1.Mojż. 12,3

VISION FOR ISRAEL WYSYŁA DRUGĄ PRZESYŁKĘ NA HAITI – Po strasznej katastrofie trzęsienia ziemi na Haiti Wizja dla Izraela w poprzednim tygodniu wysłała pilnie potrzebne urządzenia i wyposażenie medyczne z pierwszą grupą lekarzy. Druga doistawa poszła w ostatnią środę. Potrzeby, liczba rannych i zabitych na Tahiti nie da się opisać. Nasze własne zapasy są na ukończeniu i potrzebujemy jeszcze więcej zaopatrzenia medycznego; wszelkiego rodzaju datki rzeczowe i finansowe przyjmiemy z wdzięcznością. To właśnie wasze hojne datki pozwalają nam być błogosławieństwem dla ludzi – czy to dla tych na dotkniętych kryzysami Haiti czy w Izraelu. By złagodzić choć trochę tę biedę chcemy wysłać kolejne transporty z absolutnie pilną pomocą jak np. punkty pierwszej pomocy medycznej z najbardziej potrzebnym sprzętem. Prosimy udzielajcie z tego co macie ze szczerym sercem. Nasze monachijskie biuro: post@visionfuerisrael.org. Dziękujemy!

NAJMŁODSZE OFIARY PRZEŻYWAJĄ – TAK PO PROSTU – W pobliżu sierocińca w Port-au-Prince według relacji ludzi z CNN stoi jeszcze jeden cały dom. Ale dzieci boją się do niego wejść. Bose, zakurzone dzieci schowały się pod plandeką. „Większość zachowuje się spokojnie ale niektóre przychodzą do nas kładą ręce na naszych kolanach i uśmiechają się. Wokół jest pełno much, ale do jedzenia nie ma zbyt wiele” – opowiada jeden z odwiedzających. Dyrektor Pierre Alexis opowiada, że boi się, że niektóre z dzieci mogą chorować i umrzeć jeśli nie nadejdzie szybko pomoc. „To wyślemy ciężarówkę” zadeklarował gość. „Było 25 dzieci, które mieszkały za kartonami w wieku poniżej jednego roku. W sierocińcu nie ma żadnych odżywek dla dzieci, więc przywieźliśmy mleko w proszku i wodę” Jest tak wiele podobnych relacji. Tak wiele dzieci, tak wiele cierpienia. (CNN) Proszę módcie się. Proszę pomóżcie.

IZRAEL CHWALONY W MEDIACH ZA POMOC DLA HAITI – Dr Jennifer Furin z wydziału medycznego uniwersytetu Harvarda powiedział w tym tygodniu dziennikarzom: „Jestem tu od czwartku. Żaden inny oprócz izraelskiego szpitala nie przyjął jednego z moich pacjentów. to jest inny świat w porównaniu do innych szpitali. Ten ma urządzenia do skanowania, blok operacyjny, wentylatory, monitory. To zadziwiające”. Były amerykański prezydent Bill Clinton, który był na Haiti chwalił wysiłki Izraelczyków w wywiadzie, który wyemitował 2. program izraelskiej telewizji. „Jestem wdzięczny Izraelczykom z całego serca. Świadczą doskonałą pomoc”. (Jerusalem Post, Daily Alert)

NARODZINY W SZPITALU POLOWYM – Lazaret izraelskich sił obrony (IDF) w stolicy Haiti pracuje pełną parą. Niekończący się strumień ofiar znajduje tu pomoc. Jeden ze sztabowych lekarzy określa sytuację jako wojnę. W sobotnią noc izraelscy lekarze przeżyli wzruszający moment: narodziny małego chłopca. Jego matka Gubilande Michel zadecydowała od razu by nazywać go „Izrael”. Grupa ratownicza IDF nadal prowadziła swoje poszukiwania. Szacunki ratowników podają liczbę 200.000 zaginionych mieszkańców nawiedzonych terenów. (Jerusalem Post)

URATOWANI Z RUIN ŚPIEWAJĄCY I MODLĄCY SIĘ HAITANCZYCY – Przed tygodniem uratowano zamkniętą w ruinach 69 letnią Enę Zizi, która była w rezydencji katolickiego arcybiskupa Haiti, kiedy zadrżała ziemia. Zizi powiedziała, że po trzęsieniu wielokrotnie rozmawiała z wikarym, który też był w luce w ruinach. Ale po kilku dniach więcej go już nie słyszała. Pozostały czas Zizi spędziła na modlitwie i czekaniu. „Rozmawiałam tylko z moim szefem – Bogiem – powiedziała. „Wtedy nie potrzebowałam żadnego innego rozmówcy”. (Fox News)

WYROK: UCIEKINIERKA NOWO NARODZONA Z DUCHA CHRZEŚCIJANKA WOLNA OD SWOICH RODZICÓW – Nastolatka z Ohio, która uciekła z domu, kiedy z islamu przeszła na chrześcijaństwo uzyskała sądowe zapewnienie wolności od zwierzchnictwa swoich muzułmańskich rodziców. Według wyroku 17 letnia Rifqa Bary może pozostać pod opieką swoich rodziców zastępczych aż do sierpnia, kiedy skończy 18 lat. Potem oficjalnie jako pełnoletnia może mieszkać gdzie chce. Barry uciekła latem z Florydy, ponieważ obawiała się, że jej ojciec ją okaleczy lub zabije, ponieważ odwróciła się od islamu. (Fox News) „Bóg skałą moją, jemu ufam, Tarczą moją, rogiem zbawienia mojego, schronieniem moim i ucieczką moją, Wybawicielem moim, który mnie od przemocy wybawia.” – 2. Sam. 22,3

PIERWSZY RAZ OD DZIESIĘCIU LAT BEZ SAMOBÓJCZEGO ZAMACHU– Jak w poprzednią niedzielę poinformowała tajna służba Shin Beit liczba ataków arabskich na państwo Izrael w roku 2009 zmalała znacząco w porównaniu do lat poprzednich. Po raz pierwszy nie było ani jednego ataku samobójczego. Według ISA Hamas kontrolujący Gazę koncentruje się obecnie na wzmocnieniu swojego potencjału militarnego i polepszeniu swoich tuneli przemytniczych. (Haaretz) Proszę módlcie się, by Hamas i inne ugrupowania terrorystyczne w Gazie przekonał się, że ich wysiłki budowy kolejnych tuneli są bezcelowe. Egipt i Izrael budują specjalne zapory graniczne. Finansowane dotychczas przez Iran służyły te tunele do szmuglowania broni i amunicji używanej przeciwko państwu żydowskiemu.

SZEF TAJNYCH SŁUŻB: „TURCJA NIE POTRZEBUJE JUZ DOBRYCH STOSUNKÓW Z IZRAELEM – Szef wywiadu wojskowego generał Amos Jadlin powiedział w ostatni wtorek przed komisją spraw zagranicznych Knesetu, że rozdźwięk w stosunkach turecko-izraelskich wynika z tego, że Turcja odchodzi od sekularyzmu na stronę radykalnego islamu. „W przeszłości Ankara zmierzała w stronę Zachodu. chciała być częścią wspólnego rynku i myślała, że dobre stosunki z Izraelem będą pomocne na rynku amerykańskim. Ale nie osiągnęła tego co chciała. W tej kalkulacji zmieniła się jej polityka i odchodzi od zasad sekularyzmu i przesuwa się w stronę radykalnego islamu” – powiedział Jadlin. Dodał, że Iran nie da sobie wyperswadować budowy broni atomowej, a jego „wieczny” przyjaciel Turcja idzie ręka w rękę z muzułmańskimi ekstremistami. (Haaretz) Turcja i Iran, wcześniej Meshel i Tubal należą do narodów, które zwrócą się przeciw Izraelowi, jak opisuje Hezekjasz 39,1-4.

OBAMĘ ODESŁANO DO KĄTA – Wyborcy w amerykańskim stanie Massachusetts zaskoczyli prezydenta Obamę we wtorek i zakończyli jego większość w Senacie wybierając na senatora mało znanego polityka Republikanów Scotta Browna. To był decydujący wybór bo teraz Obamie brakuje w Senacie jeden głos by mieć większość. Teraz reforma zdrowotna, która tuż po wyborach wydawała się pewna, jest zagrożona. W dłuższej perspektywie również polityka zagraniczna na Bliskim Wschodzie Obamy wydaje się zagrożona. Odróżnia się ona zasadniczo od postulatów Republikanów, którzy chcą by Arabowie z PA wypełnili swoje zobowiązania w tzw. planie drogowym zanim Izrael poczyni kolejne ustępstwa. W poprzednim roku Obama określił izraelskich obywateli Wschodniej Jerozolimy, Judei i Samarii jako „nielegalnych” i zaakceptował żądania Arabów zaprzestania budowy osiedli. Czołowi Republikanie krytykowali za to ostro Obamę. Zarzucali mu oderwanie od rzeczywistości i przygotowanie kolejnej eksplozji na Bliskim Wschodzie – kolejnej Intifady. Poprzednia zaczęła się kiedy PA odrzuciła możliwość budowania swojego państwa. (INN) „Bo do Pana należy królestwo, On panuje nad narodami”  Psalm 22,29.

AMBASADOR NA HAITI – Amos Radian, izraelski ambasador w Republice Dominikany – sąsiadującej z Haiti przybył w środę do Port-au-Prince i rozpoczął raportowanie do Jerozolimskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Takie horrory jakie zobaczył nie oglądał jeszcze w swoim życiu. „Tysiące ludzi siedziało na środku ulicy ze strachu by wejść pod jakikolwiek dach. Miasto jest zniszczone. Wzdłuż ulic leżą zabici. Ludzie chodzą bez celu w jedną i z powrotem. Jest to okropny widok . szedłem przez biedną dzielnicę i widać było jak wszystko co tu stało zamieniło się w ruinę, dosłownie zniszczony był każdy dom.” Radian cytuje amerykańskiego ratownika: „Nie ma wody, nie ma jedzenie, nie ma paliwa i nie ma rządu, który zaprowadzić mógłby porządek. Szpitale są tylko ruinami . miejscowa administracja nie istnieje”. (Jerusalem Post)

Dziękujemy Panu za Wasze modlitwy

Barry, Batya i zespół VfI

tłum z niem. MWNdeeo.ru

Podobni do Chrystusa

(Dosł.: Christ-Responders)

Francis Frangipane

Kiedyś wybrałem się rano na przejażdżkę rowerową, gdy nagle usłyszałem po lewej stronie straszliwy huk wypadku samochodowego, który wydarzył się około 25metrów ode mnie na światłach. Odwróciłem się dokładnie w tym momencie, aby zobaczyć jak jeden samochód ślizga się bokiem, a drugi z rozbitym grillem i budą pchnięty jak mops, kiwał się tam i z powrotem od uderzenia.

Zupełnie nie wiedziałem, co robić w takiej nagłej sytuacji, poza tym, jak się wybiera numer na policję. Podchodząc do miejsca wypadku, okazało się, że zmagam się ze barierą strachów i obaw: Co tam zastanę? Czy pasażerowie będą krwawić, czy będą poważnie ranni, a może martwi? Co zrobię, jeśli samochód stanie w ogniu? Gdy tam dotarłem, okazało się, że w wypadku brało udział tylko dwóch kierowców. Na szczęście obaj byli mocno wstrząśnięci, ale nikt nie był ranny.

Jednak, ze mnie nie wszystko było w porządku. Zmartwiła mnie moja niezdolność do szybkiej reakcji. Gdy przybyła policja, odszedłem zastanawiając się nad swoją reakcją na ten wypadek. Zdałem sobie sprawę z tego, że spory udział w moim strachu odgrywał brak przeszkolenia. Brak umiejętności w zakresie pierwszej pomocy spowodował, że byłem nieprzygotowany na radzenie sobie w takiej trudnej sytuacji. Bez wiedzy i umiejętności jakie dają odpowiednie szkolenia, jedyne co mogłem zaoferować to telefon na policję.

Dlaczego piszę o tej historii? Wielu z nas, jako chrześcijanie, nie jest przygotowanych na zajmowanie się nagłymi duchowymi przypadkami życiowymi. Jesteśmy „zbawieni”, potrafimy się modlić, co jest duchowym odpowiednikiem telefonu na 997, lecz nie zostaliśmy przeszkoleni w zajmowaniu się kryzysowymi i życiowymi sprawami. Nieliczni są adeptami walki duchowej; reszta nie ma pojęcia jak doprowadzić do pojednania, gdy pojawia się podział; nie są przekonani w usługiwaniu uzdrowieniem czy rozeznaniem spraw.

Widzisz, przeżycie zbawienia jest pierwszym krokiem w życiu nieustannego duchowego szkolenia i wyposażania. Nie wszyscy będą pastorami czy misjonarzami, lecz i tak wszyscy powinni wiedzieć, jak reagować w nagłych sytuacjach.

Pomyślmy o królu Dawidzie. Powiedział, że Pan „zaprawia moje ręce do walki” (Ps. 18:34). Dawid nie tylko walczył, rzucając się na wiatr, lecz Bóg szkolił go tak długo, aż Dawid potrafił napiąć łuk ze spiżu i stał się mężny w boju. Gdy inni uciekali wystraszeni spojrzeniem Goliata, Dawid planował ścięcie jego głowy. Skąd miał tyle przekonania? Bóg szkolił go w czasie wcześniejszych spotkań z niedźwiedziem i lwem. Dawid wiedział, co robić w kryzysowej sytuacji.

Żyjemy dziś w stanie narodowego kryzysu (USA), lecz większość chrześcijan wykręca tylko 997 w modlitwie. Musimy jako siły pierwszego reagowania być ludźmi, którzy znają Boga i potrafią dokonywać Bożych wyczynów (p. Dan. 11:32).

Naprawdę każdy widzi, że społeczeństwo i ekonomia upada, lecz Bóg powołuje nas do odbudowy starożytnych ruin, a nie do przechadzania się wśród nich i dziwienia, co też takiego się stało. Jesteśmy powołani na naprawiaczy wyłomów, odnowicieli ulic, w których mamy mieszkać (p. Iz. 58:12). Duch Święty ma odpowiedzi na problemy naszych miast i sąsiedztw, twórcze środki, które przywrócą pokój i powodzenie naszym społeczeństwom.

Są cierpiący ludzie, których Bóg chce przez nas dotknąć, a jednak zanim będziemy mogli wyjść do nich, najpierw Duch Święty musi nas wyszkolić. Pan mówi w Iz. 50:4: „Wszechmogący Pan dał mi język ludzi uczonych, abym umiał spracowanemu odpowiedzieć miłym słowem, każdego ranka budzi moje ucho, abym słuchał jak ci, którzy się uczą„. Chrystus chce, aby nasze języki były wyszkolone, abyśmy mówili jako Jego przedstawiciele. Ludzie są zmęczeni, a Pan chce usłużyć sercem w serca tym, którzy są wyczerpani bitwą.

Widzisz, nie wystarczy być Chrześcijaninem i po prostu starać się być dobrym, musimy być wyszkoleni. Takie szkolenie może pochodzić bezpośrednio od Ducha Świętego lub Duch Święty może użyć już wyszkolonych ludzi, aby nas uczyli. Zaprawdę, jeśli widzimy kogoś, kto jest podobny do Chrystusa w jakiejś szczególnie dziedzinie, kto reaguje na życiowe sytuacje z cichym autorytetem, nie powinniśmy się wahać lecz poprosić go o to, aby nas uczył w tej dziedzinie, w której jest dojrzały (p, Ef. 4:11-12). List do Hebrajczyków przynagla nas, abyśmy „pamiętali na wodzów waszych, abyście rozpamiętując ich koniec, naśladowali wiarę ich” (Hbr. 13:7).

Naszym zadaniem nie jest kopiowanie innych, lecz po uważnym zbadaniu ich zalet – rozważając wpływ ich życia – starali się od nich uczyć. Sam Jezus powiedział: „Nie masz ucznia nad mistrza, ale należycie będzie przygotowany każdy, gdy będzie jak jego mistrz” (Luke 6:40).

Umiłowani, mamy być podobni do Chrystusa. Skupieni na Nim, nie uważajmy za słabość poszukiwania duchowego szkolenia u tych, których On posyła. Podobnie jak ja chciałem poznać zasad pierwszej pomocy, tak też musimy wiedzieć jak usługiwać w nagłych duchowych przypadkach.

Obecny stan naszego świata to nie tylko osąd Boży, lecz całe mnóstwo możliwości do wykorzystania przez kościół. Ten stan świata sprawia, że ludzie są podatni na ewangelizację a Bóg potrzebuje uczniów, którzy będą wyszkoleni i sprawdzeni. Nie możemy stać sparaliżowani przez strach, obserwując katastroficzne wydarzenia jakie otwierają się przed nami.

Musimy być ludźmi reagującymi jak Chrystus.

продвижение сайта

Codzienne rozważania_22.01.10 Zwycięstwo zaufania

James Ryle

Lecz ja tobie ufam” Psalm 55:24

Czym innym jest pysznić się wiarą, gdy wszystko idzie dobrze i jest wspaniale, lecz całkowicie czym innym jest, gdy ktoś chodzi w zwycięstwie zaufania, gdy rozwój wydarzeń przybiera dramatyczny obrót.

Ten psalmista jest człowiekiem, którego modlitwa nie uzyskała odpowiedzi; tak naprawdę wydaje mu się, że nawet nie został w ogóle usłyszany w niebie. Nie chodzi o to, że prosi o jakieś zbyteczne rzeczy, wręcz przeciwnie, ponieważ całe piekło zwaliło mu się na głowę i on walczy o swoje życie!

Powiada: „Opadł mnie lęk przed śmiercią, bojaźń i drżenie nachodzi mnie”. To jakiś zły dzień.

Co więcej, ma bolesną świadomość tego, że w tej sytuacji jest bezsilny; nie może nawet uciec i ukryć się gdzieś. Chętnie czmychnąłby, ale nawet to nie było możliwe. Został zamknięty w filistyńskim więzieniu.

Utknął w złej sytuacji, a dzieje się coraz gorzej. Przyjaciel, drogi i cenny przyjaciel zdradził go okrutnie, człowiek, który czcił go w obecności Pańskiej, mężczyzna, którego przyjaźń nigdy nie była poddana w wątpliwość, ten, na którego lojalności opierał swoje życie, ten człowiek okazał się być fałszywy i złamał serce Dawida.

W tej spirali smutku wołał do Boga,… i nic. Żadnej odpowiedzi. Nic, zupełnie.

Ups. . . to zły dzień, paskudnie zły.

Każdy byłby w stanie to zrozumieć, gdyby Dawid w tym momencie zdecydował się zrezygnować z Boga, w końcu ludzie to robią cały czas. „No, Dawid, – mówią. – przyłącz się do nas, do ludzi, którzy dali sobie spokój z tymi dziecinnymi rzeczami jak wiara i modlitwy, biblijne wersy i głupie piosenki o miłości. Witamy w prawdziwym świecie!”

Lecz Dawid był wykuty z innej skały i teraz w pogłębiającym się mroku nadal trwał pojedynczy promień światła: było to światło zaufania. Dawid nie chciał uznać Bożego milczenia za obojętność czy uważać Jego brak działania za niemoc. Nie, zamiast tego, zwyciężył w zaufaniu.

Powiedział:

„Niebiosa mogą być dziś mosiężne, Bóg odległy i milczący, lecz ja będą ufał Tobie.

Wiatry mogą hulać a demony wyć, a wszystko co bliskie zdmuchnięte, lecz ja będę ufał Tobie. Serce się boi, nadzieja zaćmiewa, moja siła zanikła, lecz ja będę ufał Tobie. Choć przyjaciel upadł i okazał się wrogiem, nikt nie ma lekarstwa na moje głębokie rany, mimo wszystko ja będę ufał Tobie”.

Wiemy, że ufność Dawida opłaciła się wielokrotnie, ponieważ historia zapisała go jako jednego z największych królów Izraela a kościół ceni go, jako jednego z największych Bożych zwycięzców. Kto wie czy podobne przeznaczenie nie czeka na ciebie po drugiej stronie tej próby?

Trzymaj się tego kursu, przyjacielu, i trwaj w zwycięstwie zaufania!!продвижение сайта

HAITI: BOUKMAN, ARISTIDE, VOODOO i KOŚCIÓŁ

HAITI: BOUKMAN, ARISTIDE, VOODOO i KOŚCIÓŁ

Elizabeth Kendal

W ciągu ostatniej dekady znacznie zwiększyło się wykorzystanie religijnego nacjonalizmu jako narzędzia politycznego. Religijny nacjonalizm ucieleśnia odrzucenie kolonializmu i współczesnego dążenia do globalnej kultury (global Westernisation). Obecnie dość powszechne jest wśród politycznych partii i polityków przejmowanie władzy czy wzmacnianie jej na bazie religijnego nacjonalizmu, który pomaga w zdobyciu popularności i przyciągnięciu na czas wyborów głosów religijnych większości. Tak było w przypadku nacjonalizmu Hindu w Indiach, nacjonalizmu buddystów w Sri Lance. Jest więc nieuniknione, aby tradycyjne afrykańskie religie, takie jak voodoo były promowane politycznie w ten sam sposób. W tym przypadku Haiti (Karaiby) jest krajem, któremu należy się przyglądać ze szczególną uwagą.

BOUKMAN ORAZ INNE PODOBNE HISTORIE

Dla zrozumienia obecnej sytuacji, jak w przypadku każdego nacjonalizmu, istotna jest znajomość historii. Haiti (czy Górzysta Ziemia, jak nazywana była przez pierwotnych mieszkańców, Indian Arawak), została odkryta przez K.Kolumba i nazwana Hispaniola (Mała Hiszpania) w 1492 roku. Hiszpanie skolonizowali wyspę i pod ich rządami Indianie zostali praktycznie unicestwieni. W 1697 roku zachodnia część wyspy została odstąpiona Francji i nazwana Saint-Domingue (Obecnie Republika Dominikany).

Haiti rozkwitło pod rządami Francji i stało się nieocenionym źródłem kakao, bawełny, cukru trzcinowego i kawy. Do 1780 roku Haiti było jednym z najbogatszych rejonów świata, lecz system plantacji został zbudowany przez ogromną liczbę niewolników sprowadzanych ze Zachodniej Afryki.

Obecna sytuacja jest wynikiem wielu czynników.

Po pierwsze: niewolnicy z Zachodniej Afryki przywieźli ze sobą religijne praktyki voodooo.

Po drugie: francuscy panowie traktowali tych niewolników z takim okrucieństwem, że wywołali nienawiść w i tak już oburzonym środowisku.

Po trzecie: w wyniku związków niewolników i ich właścicieli pojawiła się klasa Mulatów (jasnoskórych, wyrafinowanych, katolickich, mówiących po francusku Haitańczyków), którzy mieli przewagę nad ciemnoskórymi, mówiącymi po kreolsku i praktykującymi voodoo masami. 14 sierpniu 1791 roku czarni niewolnicy i lekarz o nazwisku Boukman przeprowadzili rytuał voodoo. Złożyli na ofiarę świnię i pili jej krew, aby zawrzeć pakt z diabłem. Zgodzili się wtedy na to, że będą służyć duchom wyspy przez 200 lat w zamian za uwolnienie spod panowania Francuzów. Bunt niewolników wybuchł 22 sierpnia 1791 roku i po 13 latach konfliktów niewolnicy zdobyli niezależność. 1 stycznia 1804 roku ogłoszono Haiti pierwszą światową niezależną czarną republiką. Żelazny pomnik świni stoi w Port-au-Prince na pamiątkę „Kontraktu Boukmana”. (Link 1)

Od niepodległości Haiti było nieustannie krajem politycznych walk i było niszczone przez ubóstwo.

PREZYDENT ARISTIDE, VOODOO I KOŚCIÓŁ

Obecny prezydent, Jean-Bertrand Aristide, to były katolik, który zdobył rozgłos w Kościele Katolickim oraz na Haiti pod koniec lat 90tych dzięki swej liberalnej teologii.  Aristide został wybrany na prezydenta w 1990 roku, zrzucony ze stanowiska w 1991 roku i ponownie wybrany na prezydenta w 2000 (wyniki były sporne). Przetrwał próby obalenia go w lipcu i grudniu 2001 roku. Październik 2002 roku odznaczył się niepokojami i antyrządowymi protestami, a następne wybory wyznaczone są na drugą połowę tego roku.

W świetle tych historycznych i politycznych faktów jest więc bardzo interesujące, że w kwietniu 2003 4oli prezydent Aristide uczynił z voodoo oficjalną religię na Haiti (Link2), ogłaszając: „voodoo jest istotą częścią narodowej tożsamości Haiti” (Link3).

Haiti uważane jest za kraj chrześcijański w 95% (w przeważającej części to katolicy), lecz zdaniem katolickiego misjonarza, Johna Hoet, Haitańczycy „są w 100% voodoo” (Link 4)

Przeważnie wzrastający ewangeliczny chrześcijański kościół na Haiti sprzeciwia się voodoo, aktywnie działając na rzecz wyciągnięcia ludzi z niego i pomaga im odnaleźć pojednanie z Bogiem, pokój i wzmocnieni przez Ducha Świętego (Link 5).

Chrześcijańska Misja Pomocy 'Mission Insider’ przekazała 14 sierpnia 2003 roku, że „O ile niektórzy czarownicy chcą odnowić 200 letnie oddanie Voodoo, chrześcijanie kierują wieloletni ruch modlitwy na „odebranie Haiti Szatanowi”, jak podaje witryna HAVIDEC. HAVIDEC (skrót od: Creole for Haiti Vision for the Third Century) jest skoncentrowanym wysiłkiem wszystkich głównych kościołów, denominacji i protestanckich organizacji na Haiti, aby doprowadzić do całkowitego uwolnienia Haiti z okazji obchodów 200 lecia niezależności kraju (1Stycznie 2004)”.

BIJE ALARM

Kilku analityków już podejrzewa, że oficjalne uznanie voodoo przez Aristide jest politycznym ruchem, mającym na cel podniesienie popularności przed wyborami.

Dziennikarka Los Angeles Times, Carol J. Williams, znalazła na to dowody, gdy przeprowadzała ostatnio wywiady z Haitańczykami (Link 3).

„Aristide jest jedynym prezydentem w naszej historii, który coś dla nas zrobił. – powiedziała jedna z osób praktykujących voodoo. – Zatrzymamy go na zawsze i wykonamy każdą ceremonię, cokolwiek będzie konieczne, aby utrzymać go przy władzy. Nie będziemy negocjować z żadnym krajem, bez względu na to jakie naciski będą na nas wywierać. Jeśli będzie trzeba będziemy jeść kamieni, ale tak długo jak to tylko możliwe utrzymamy go przy władzy”

Williams mówi: „Prawne usankcjonowanie voodoo wzmocniło obraz Aristide jako człowieka ludu i prawdopodobnie przyniosło poparcie pogłoskom rozpowszechnianym przez byłego katolickiego kapłana, mającym na celu wprowadzenie poprawek do konstytucji, które pozwolą na to, aby został po raz trzeci wybrany, co jest zabronione na gruncie aktualnych przepisów prawa. Nadając prawną legitymizację religii pochodzenia afrykańskiego, Aristide, obalany prezydent najbiedniejszego z krajów Zachodu, zasygnalizował swym ludziom, że powinni być dumni ze swego afrykańskiego dziedzictwa, nie poddawać się wywrotowi religijnych praktyk europejskich chrześcijan, którzy ich kiedyś uciskali”.

Zachodzi obawa, że promocja voodoo jako „ważnej części narodowej tożsamości” może oznaczać niebezpieczeństwo dla ewangelicznych chrześcijan. Williams cytuje jednego z Haitańczyków, który mówi: „Voodoo zrobiło dla Haiti wszystko. Dało nam niezależność, podczas gdy importowane religie trzymały nas za gardło”.

Christian Aid poinformowała (14 sierpnia), że: „Pewien duchowny z północnej części Haiti powiedział, że ostatnio zamordowano 5 pastorów. Oskarżył silne wpływy voodoo w tym obszarze. Nie ma żadnych szczegółów na ten temat”. Jest to sprawozdanie z bardzo zaufanego i wiarygodnego źródła i jest ono badane dalej.

– Elizabeth Kendal

–  – – – – – – – – – – – – – – – – – –  – – – – – – – – – – – – – – – – —  – – – – – – – – – – – – – – – – —  – – – – – – – – – – – – – – – – —  – – – – – – – – – – – – – – – – –

Links

1) New Beginnings 2004. Youth With A Mission

http://www.ywam-haiti.org/features/2004.asp

2) „Haiti makes voodoo official” BBC 30 April 2003

http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/2985627.stm

3) „Official recognition of voodoo in Haiti stirs enthusiasm, concern.” By Carol J. Williams, Los Angeles Times, 6 Aug 2003

http://www.boston.com/dailyglobe2/218/nation/Official_recognition_of_voodoo_in_Haiti_stirs_enthusiasm_concern+.shtml

4) „Voodoo’s spell over Haiti” By Nick Caistor In Port-au-Prince, Haiti 4 Aug 2003

http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/3122303.stm

5) „Voodoo pilgrimages draw thousands” 26 July 2003 By Michael Norton, from Plaine du Nord, Haiti (AP)

http://www.centredaily.com/mld/centredaily/news/6392819.htm

бесплатно продвижение сайта в интернете

Codzienne rozważania_21.01.10 Zawody z rumakami

Logo_Ryle

James Ryle

Jakże pójdziesz w zawody z rumakami?” (Jer. 12:5).

Młody mężczyzna, Jeremiasz, spotykał się ze stale rosnącym sprzeciwem i niecierpliwością, i narzekał Panu na niesprawiedliwość życiową: złym dobrze się powodzi, sprawiedliwi cierpią, a wydaje się, że Bóg siedzi w milczeniu. „Panie, mam z tym problem, dlaczego złemu dobrze się powodzi, a niewierni odnoszą sukcesy?”

Czy chciałeś kiedykolwiek powiedzieć Bogu coś w tym rodzaju? Zanim to zrobisz, powinieneś posłuchać jak Pan odpowiedział na narzekania Jeremiasza>

„Jeremiaszu, – powiedział Pan. – jeśli zmęczyłeś się ścigając się z ludźmi, jak możesz iść w zawody z rumakami? Jeśli narzekasz w spokojnych miejscach, to cóż poczniesz w zaroślach Jordanu?”

Bóg idzie dalej mówiąc w zagadkach. Co to ma znaczyć? Mówi Jeremiaszowi, że ciężkie czasy są dopiero przed nim, a te aktualne trudności to tylko przygotowanie dla niego na wspinaczkę po urwisku. To samo pytanie, które Bóg zadał młodemu prorokowi, musimy zadać sobie sami wobec coraz bardziej mrocznego świata.

Nawet jeśli wydaje się, że złym idzie teraz bardzo dobrze, w tym dniu, gdy ich świat wokół nich się zawali, czy ty będziesz miał to, co potrzeba, aby wytrwać?

Jeśli nie możemy znieść niewygód drobnych rzeczy to jak wyjdziemy naprzeciw większym wyzwaniom? Jeśli potykamy się o to, co obecnie jest przed nami, to jak pójdziemy do przodu wobec tego, co jest jeszcze poza nami?

Bądź pewny tego, że Pan chce, abyśmy szli równym krokiem ku większym poziomom możliwości i odpowiedzialność, lecz wspinaczka jest koniecznym wyzwaniem, które da się wykonać wyłącznie dzięki niezachwiane wierze. Oliver Wendell Holmes, Sr. powiedział kiedyś: „Wiara jest największą pasją w ludzkiej istoty. W każdym pokoleniu niewielu zachodzi tak daleko, lecz nikt nie zachodzi dalej”.

Nikt, jak tylko ci, którzy idą w zawody z rumakami.

сайта

Codzienne rozważania_20.01.10 Zbawiciel, który się nie spieszy

Logo_Ryle

James Ryle

„A to, które padło na dobrą ziemię, oznacza tych, którzy szczerym i dobrym sercem usłyszawszy słowo, zachowują je i w wytrwałości wydają owoc” Łk. 8:15.

W życiu powinniśmy się nauczyć jednej ważnej lekcji, mianowicie tego, że to, co dobre wymaga dużo czasu. Rzeczy bezwartościowe zdarzają się szybko. Wiele lat temu, jako młody i gorliwy kaznodzieja usłyszałem jak stary mędrzec Boży powiedział: „Gdy Bóg chce, aby powstał kabaczek, potrzeba na to sześciu miesięcy, gdy chce, aby wyrósł dąb potrzeba 20 lat. Czym chcesz być?”

Żyję już na tyle długo, że na własnej skórze poznałem prawdę tych słów. Widziałem jak młodzi parweniusze przychodzili i odchodzili w tempie ogni sztucznych w Dzień Wolności. Wielki huk, mnóstwo rozprysków, liczne „och” i „ach”, potem już nic więcej. Znowu to samo ciemne niebo, które widzieliśmy wcześniej. Byli też i inni: te jasno rozświetlone dusze, przeważnie niezauważane przez większość ludzi tylko dlatego, że zawsze tu są podobni do słońca w dzień czy księżyca i gwiazd w nocy. Po prostu są tutaj, wykonując to, co Bóg im zlecił: świecąc.

Wolę stałość nad pośpiechem, wolę również świecić niż błysnąć. Bóg dał mi łaskę przynoszenia owocu w cierpliwości. Sprawdź, że jestem długodystansowcem.

Pamiętasz taką pieśń dziecięcą: „On ciągle pracuje nade mną, abym był taki, jak mam być. Zajęło Mu tydzień, aby stworzyć Słońce i gwiazdy; Wenus, Merkury, Neptun i Mar. Jakże pełen miłości i cierpliwości musi ON być! Bo ciągle nade mną pracuje!”

Jezus jest Zbawicielem, który się nie spieszy. ON pracuje nad naprawdę wielkim arcydziełem, które będzie pokazane w chwale, a tym arcydziełem jesteś TY. Z twojej strony potrzeba duszy, która się nie spieszy; zachowuj szczere i dobre serce, w którym będziesz mógł słyszeć Jego słowo i trzymać jak skarb, po czym cierpliwie przynoś owoc przez całe swoje życie.

продвижение

Zasada poddania

Chip Brogden

05 stycznia 2010

W codziennym życiu natrafiamy stale na takie sytuacje z którymi nie możemy sobie poradzić przy pomocy naszej własnej siły czy mądrości. Potrzebujemy wzmocnienia i mądrości, które pochodzą z Góry, spoza nas, które przychodzą z Innej naszej strony, a jednak podnoszą się wewnątrz nas.

Jeśli faktycznie jesteś narodzony na nowo, przeżyłeś to co najmniej raz w życiu, co najemnej w jednej dziedzinie życia. Co najmniej raz przyznałeś, że nie możesz zbawić siebie, więc poddałeś się Chrystusowi i zaufałeś Jemu, że zrobi w tobie i przez ciebie to, czego ty nie możesz sam z siebie zrobić. Takie poddanie było w istocie „wzięciem Krzyża” jeśli chodzi o zbawienie siebie. Umarłem dla sprawy zbawiania samego siebie, nie mogę siebie zbawić; a ponieważ nie mogę, nie będę próbował. Będę ufał wyłącznie Życiu Pana, że wykona to, o czym ja dowiedziałem się (wreszcie!), że nie jestem w stanie zrobić. To oznacza „uchwycić Krzyż” w dziedzinie zbawienia. Widzimy to wtedy, gdy śmierć dla Siebie jest całkowita i zupełna, to jest wtedy, gdy przestajemy starać się zbawić siebie i rzucamy się w ramiona łaski Bożej, a wtedy Bóg wzbudza nas z martwych. To, co było wcześniej niemożliwe, teraz jest osiągane przez Boga. Jesteśmy wdzięcznymi odbiorcami Jego łaski, a On przyjmuje wszelką chwałę i cześć, ponieważ my nie zrobiliśmy z naszej strony niczego, a On zrobił wszystko. To jest zasada Krzyża.

Nie ma żadnego znaczenia jaka to sytuacja, Krzyż wystarcza. Jeśli Krzyż jest mocą Bożą ku zbawieniu to Krzyż jest również mocą Bożą ku twoim relacjom, twojemu duchowemu wzrostowi i rozwojowi, celowi twego życia, twojej zachęcie, wzmocnieniu, zwycięstwu nad wszystkim, co utrudnia i hamuje i co staje przeciwko tobie. Pewnego razu w życiu dowiedziałeś się tego, że nie możesz zbawić samego siebie; to było dzieło Krzyża. Teraz, przyjmij dzieło Krzyża i naucz się tego, że jak nie mogłeś zbawić siebie samego, tak też nie możesz kochać Boga, kochać bliźniego, przebaczać tym, którzy zgrzeszyli przeciwko tobie, wypędzać demonów i być odważnym świadkiem Chrystusa czy wypełnić swego przeznaczenia swymi własnymi siłami. Podobnie jak już raz złożyłeś zaufanie w Chrystusie, że cię zbawi, tak teraz musisz zaufać Chrystusowi, że będzie żył przez ciebie każdego dnia. Podobnie jak polegasz na Chrystusie co do zbawienia, tak też musisz stale polegać na Chrystusie co do wszystkiego innego.

Jak przyjęliście Jezusa Chrystusa Pana,… ” – to jest Brama. „Tak w Nim chodźcie” – to jest Droga. Jeśli możesz przyznać się do porażki, jeśli możesz poddać siebie Bogu w dziedzinie „zbawienia” to możesz (i powinieneś) zrobić dokładnie to samo w każdej innej dziedzinie twojego życia. Chodź w Nim tak, jak Go przyjąłeś: przez bezwarunkowe poddanie się Jego Woli, Jego Celowi, Jego Mocy, Jego Panowaniu. Uchwyć się Krzyża! Im wcześniej tym lepiej!

Gdy przestajemy robić to, z czym nie możemy sobie poradzić, On zaczyna to robić. Jest to owoc wydawany przez zrodzonych na nowo. Nasze uczynki zupełnie nie są uczynkami religijnym, są to po prostu uczynki Tego, Który żyje teraz w nas. Gdy przestaniemy się zmagać i poddamy się ukrzyżowaniu, wtedy On wkracza z mocą i chwała, aby wzbudzić nas z martwych. Właśnie to oznacza być chrześcijaninem i uczniem Jezusa.

Przyszedł do mnie kiedyś pewien brat, który bardzo cierpiał z powodu pewnego złego nawyku. Próbował wszystkich możliwych znanych sposobów, aby przełamać go. Sprawdził wszystko. W pierwszej kolejności próbował wszystkich „chrześcijańskich” leków: modlitwy, postu, związywania i uwalniania, egzorcyzmu i pozytywnego wyznawania. Przysięgał Bogu i straszył samego siebie okropnymi konsekwencjami, które miały nastąpić, jeśli złamie przysięgi, lecz je łamał. Kiedy te wszystkie próby zajęcia się problemem duchowo zawiodły, próbował środków psychologicznych: wizualizacji, poradnictwa, psychoterapii, kursów samopomocy, leków naturalnych, przepisywanych przez lekarzy i bywał na wykładach motywacyjnych mówców. Nosił nawet gumową opaskę na nadgarstku, aby strzelać sobie w skórę za każdym razem, gdy jego myśli zaczynały wędrować w bok. W ten sposób (tak mu mówiono) ból będzie przerywał schemat myślowy i zostanie „trzaśnięty” z powrotem do rzeczywistości. Oczywiście ta opaska nie była skuteczna, a tak naprawdę zupełnie nic nie działało. Właśnie w takim stanie przyszedł do mnie.

„Próbowałem już wszystkiego, nie jestem w stanie złamać tego nawyku! Co jeszcze mogę zrobić? ” – zapytał.

„Pozwól, że powtórzę to, co właśnie usłyszałem. -odpowiedziałem. -Powiedziałeś, że nie możesz przełamać tego nawyku”.

Kiwnął głową.

„Po czym zapytałeś: 'Co jeszcze mogę zrobić?”

Znowu kiwną głową.

„Posłuchaj tego, co mówisz. Powiedziałeś: 'Nic nie mogę…. co jeszcze mogę zrobić?”

Nadal nie rozumiał, więc próbowałem wyjaśnić.

„Mówisz tak: „nie mogę, nie mogę, nie mogę,..” i równocześnie na tym samym oddechu pytasz „Co jeszcze mogę zrobić?” Odpowiedź jest prosta: nic. Nie więcej nie możesz zrobić. Zrobiłeś już wszystko. Jeśli więc naprawdę wierzysz, że nie możesz nic zrobić to przestań wreszcie próbować coś zrobić. Za każdym razem, gdy próbujesz, wyrażasz w ten sposób przekonanie, że ciągle coś możesz zrobić. Najwyraźniej nie możesz”.

Pomyślał nad tym i powiedział: „Tak, lecz jeśli przestanę próbować to na pewno ta słabość pokona mnie całkowicie”. Odpowiedziałem: „Już jesteś pokonany. Teraz musisz przyznać się do porażki, abyś mógł zwyciężyć. Co chcesz pokazać tym cały staraniem? Nic, tylko same zniechęcające porażki. Czy widzisz to, że jeśli nie możesz, to całe twoje zmaganie jest bezcelowe? Jeśli nie jestem w stanie podnieść 1500 kg to w ogóle nie powinienem próbować. A ten nawyk to 15.000 kilogramów. Możesz je podnieść? Ciągle uważasz, że możesz? Zatem Bóg pozwoli ci na kolejne próby podnoszenia i będzie czekał aż przestaniesz próbować. Wcześniej czy później musisz nauczyć się tego, aby nie walczyć z tym, czemu nie możesz dać rady. Celem tych licznych upadków jest nauczenie cię jednego: nie możesz. Jeśli nauczysz się tej lekcji, wtedy warto było upaść tysiąc razy. Jeśli rzeczywiście nauczyłeś się tego tym razem to idź do Boga i powiedz Mu, że rezygnujesz. Powiedz Mu, że próbowałeś zrobić to po swojemu, lecz jesteś bezsilny. Idź do Krzyża, niech umrze w tobie wszystko, co się wiąże z tą sprawą i patrz, co Bóg z nią robi”. Myślał nad tym i nie bardzo chciał się zgodzić ze mną, lecz jego własne doświadczenie dowodziło, że im bardziej próbował, tym częściej upadał. Wtedy coś się stało. W końcu zobaczył: nie ma żadnego pożytku z podejmowania prób wykonania czegoś, czego zrobić nie mógł.

„Nie mogę, – powiedział. – więc nie będę!” Zajaśniała mu nowa nadzieja, zobaczył, że „Co niemożliwe dla człowieka, możliwe jest dla Boga” (Łk. 18;27). Lecz teraz zrozumiał: aby Bóg mógł zrobić to, czego nie może człowiek, najpierw ten człowiek musi to sobie uświadomić! Po raz pierwszy zobaczył, że Bóg może zrobić więcej dla niego w ciągu pięciu sekund jego „poddania” niż on sam mógłby zrobić dla siebie przez całe życie „próbowania”.

Pomodliliśmy się więc wspólnie jakoś tak: „Panie, dziś jestem skończony. Rezygnuję. Próbowałem wszystkiego i nic nie było skuteczne. Jest to dla mnie niemożliwe, lecz nie dla Ciebie. Z Tobą wszystko jest możliwe! Tak więc, powierzam Tobie, abyś zrobił to, czego ja nie mogę. Jeśli Ty to zrobisz, ja zwyciężę; jeśli Ty tego nie zrobisz, będę pokonany na wieki. Po prostu tak jak ufam Ci co do zbawienia, tak ufam Ci co do pokonania tego nawyku. Ja nie mogę, lecz Ty możesz”.

Nie zdając sobie z tego sprawy ten brat uchwycił się Krzyża. „Umarł” dla wszystkich swoich starań, a Bóg „wzbudził go z martwych” przez wspaniałe uwolnienie.

Uchwycenie się Krzyża nie jest jednorazowym aktem, lecz jest to codzienna postawa, przez którą mówisz, że znasz swoją niewystarczalność i wiesz, że Chrystus wystarcza. Jezus mówi nam, abyśmy braku Krzyż „każdego dnia” (Łk. 9:23), a Paweł pisze; „tak ja umieram każdego dnia” (1Kor. 15:31). Ponieważ każdego dnia spotykamy się z pokuszeniami, próbami i sprawdzianami, musimy codziennie potwierdzać kim jesteśmy w Chrystusie: ukrzyżowana, martwa, pogrzebana, wskrzeszona z martwych, zabrana w górę i posadzona Winorośl ukrzyżowanego, zmarłego, pogrzebanego, wskrzeszonego z martwych, zabranego w górę i zasiadającego (na wysokości) Krzewu Winnego. Jako uczniowie bierzemy codzienne Krzyż, co oznacza, że zawsze jesteśmy w stanie poddania się i uległości Panu Jezusowi, nieustannie wyrzekając się własnych dróg na rzecz Jego Drogi. To poddawanie się z chwili na chwilę Jemu zostało podsumowane w powiedzeniu: „Nie ja, lecz Chrystus” (Gal. 2:20 in.)

сайта