Monthly Archives: luty 2010

Wizja dla Izraela_19.02.10

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO: Vision für Israel e.V. · Tel. (D) 089-566 595 · Fax (D) 089-5464 5964

eMail: Info@VisionfuerIsrael.de · Web: www.VisionfuerIsrael.de

Piątek, 19 lutego 2010

Pomnij o mnie, Panie, przez życzliwość dla ludu swego, Nawiedź mnie zbawieniem swoim, Bym mógł oglądać szczęście wybrańców twoich, Radować się radością ludu twego, Chlubić się razem z dziedzictwem twoim„. Ps.106,4-5

AMBASADOR OREN DZIĘKUJE CHRZEŚCIJANOM ZA POPARCIE IZRAELA – Izraelski ambasador w USA Michael Oren dziękował 300 pastorom i przywódcom organizacji chrześcijańskich za poparcie dla Izraela. Publiczność przyjęła jego słowa życzliwie w przeciwieństwie do Uniwersytetu Kalifornia. Przyjęcie na Campusie Irvina naznaczone było szorstkim antysyjonizmem. W ostatnim tygodniu policja zatrzymała tuziny demonstrantów, którzy usiłowali nie dopuścić Orana do głosu. A miał wygłosić 20 minutowe przemówienie. Oren powiedział, że przyjechał na spotkanie z chrześcijanami w południowej Kalifornii, ponieważ ewangelikalni chrześcijanie w USA mają duży wkład w stosunki między Stanami a Izraelem. Wkład ten w ostatnim sześćdziesięcioleciu był decydujący dla bezpieczeństwa i dobrobytu Izraela. (INN) „Twoi ludzie odbudują prastare gruzy, podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiaczem wyłomów, odnowicielem, aby w nich można było mieszkać” – Izajasz 58,12.

ORGANIZACJA PRAW CZŁOWIEKA: HAMAS PODCZAS WOJNY W GAZIE CELOWAŁ W IZRAELSKICH CYWILI – Znana międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka zaatakowała w ostatni czwartek Hamas, który twierdził, że w wojnie z Izraelem nie atakował ludności cywilnej. Jest wystarczająco dowodów na to, że rakiety islamskich grup terrorystycznych były rozmyślnie nakierowane na izraelskie miasteczka. Arabscy terroryści zaatakowali Izrael 800 rakietami i pociskami moździerzowymi. Zginęło przy tym 3 cywili a 80 zostało rannych. Ponad 800 kolejnych doznało lżejszych ran. Bill van Esveld pracownik Human Right Watch stwierdził, że większość ataków rakietowych na Izrael koncentrowało się na obiektach cywilnych. Rozmyślne celowanie do obiektów cywilnych jest przestępstwem wojennym. Van Esveld dodał, że wypowiedzi Hamasu podczas walk jasno dawały do zrozumienia, że ich celem są cywilni mieszkańcy Izraela. (Haaretz)

DERSHOWITZ: GOLDSTONE JEST ZDRAJCĄ NARODU ŻYDOWSKIEGO – Prominentny komentator polityczny profesor Alan Derschowitz ostro skrytykował sędziego Richarda Goldstone’a. Goldston jest architektem raportu ONZ jego imienia, w którym Izraelowi wmawia się popełnienie w Gazie zbrodni wojennych. Derschowitz powiedział, że Goldstone jest „zdrajcą” narodu żydowskiego. On sam i Goldstone byli wiele lat przyjaciółmi. Było to przed dochodzeniem ONZ. Kiedy jednak Goldstone opublikował swój raport skończyła się przyjaźń. „Raport Goldsone’a jest oczerniający i został sporządzony przez wyjątkowo złego człowieka” – stwierdził Derschowitz. W jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że jest oburzony i nie może sobie wyobrazić jak jakiś Żyd może pisać takie rzeczy. (Haaretz)

WŁOSKI PREMIER MA WĄTPLIWOŚCI JEŚLI CHODZI O WYCOFANIE Z GAZY – Przed kilkoma tygodniami w jednym z opublikowanych wywiadów włoski premier Silvio Berlusconi dał do zrozumienia, że wycofanie się z Gazy uważa za błąd, bo doprowadziło to do podpalania synagog i wystrzeliwania rakiet na teren Izraela. Na początku miesiąca Berlusconi trzy dni przebywał w Izraelu z ośmioma politykami jego rządu. Po raz pierwszy wzięli oni udział w posiedzeniu gabinetu rządowego. Spotkanie ma wspomagać współpracę obu krajów w dziedzinie naukowej, technologicznej i kulturalnej. Na osobnej konferencji spotkali się przedstawiciele świata nauki, kultury i przemysłu włoskiego ze swoimi izraelskimi kolegami. (INN) Proszę módlcie się o to by wielu innych polityków na świecie poznało jak głupim jest wywieranie nacisku na Izrael by oddawał swoją ziemię w zamian za pozorny pokój z islamistami, którzy zdecydowani są zniszczyć Izraela całkowicie.

GOSPODARKA ROŚNIE 4,4 % – Gospodarka izraelska w 4 kwartale 2009 roku wzrosła o 4,4% w ujęciu rocznym. Jak podał urząd statystyczny w tym tygodniu czynnikami wzrostu były duży wzrost eksportu i konsumpcja prywatna. Minister finansów Jubal Steinitz poinformował we wtorek: „Jeśli chodzi o eksport to przeżywamy boom. Wzrósł on w styczniu o 28%. Bezrobocie spadło do 7,2% i w ciągu kolejnych 12 miesięcy spadnie prawdopodobnie do poziomu sprzed kryzysu kiedy wynosił 6,2%.” Dodał: „Z zadowoleniem mogę stwierdzić, że Izrael skutecznie oparł się kryzysowi”. (Jerusalem Post) „Ze względu na Pana, Boga naszego, Będę szukał dobra twego” – Psalm 122,9.

IZRAEL OSIĄGNĄŁ PÓŁFINAŁ W DUBAJU – Izraelska tenisistka Schahar Peer doszła w czwartek do półfinału turnieju w Dubaju, po zwycięstwie z Na Li w rozgrywkach ćwierćfinałowych. W poprzednim roku federacja tenisowa kobiet nałożyła na organizatora rozgrywek w Dubaju karę w wysokości 237.000 € za to że nie pozwoliła wystąpić na turnieju zawodniczce z Izraela. Rząd Emiratów Arabskich odmówił jej wizy, podobnie z powodów bezpieczeństwa. (Haaretz)

PRZY BRAMIE JAFFY ODKRYTO STARĄ DROGĘ WODNĄ – Podczas wykopalisk przy Bramie Jaffy prowadzącej do Starego Miasta dokonano fascynującego odkrycia: 40 metrowy kanał wodny o wysokości 1,5 metra. Ta droga wodna jest starą drogą wodną pochodzącą z II i III wieku. Archeologiczny miejscowy kierownik dr Ofer Sion wyjaśnił: „Podczas prac natrafiliśmy na ścianę kanału. Kiedy odwaliliśmy kilka większych kamieni i zaglądnęliśmy znaleźliśmy doskonale zbudowany kanał wodny który nakryty był kamiennym płaskim dachem. Ludzie pochyleni mogli nim przejść na długości 40 m.” Ten nowo odkryty odcinek należał do 13 km długiego kanału prowadzącego do sadzawki Salomona. „Zafascynowało nas, że przez tak wiele stuleci żaden człowiek tu nie stanął”, dodał. (INN)

IZRAELSKI PROFESOR PRACUJE NAD PRZYJAZNYMI DLA ŚRODOWISKA PESTYCYDAMI – Prof. Michael Gurevitz z uniwersytetu w Tel Avivie wyizolował z trucizny skorpiona sekwencję białka, który daje nadzieję na znalezienie ekologicznego pestycydu. Jak wiadomo powszechnie skorpiony posiadają truciznę zwłaszcza żółty skorpion w Izraelu. Podczas pracy Gurevitz zauważył, że pewne trucizny działające na układ nerwowy są wysoce reaktywne w odniesieniu do pewnych insektów, np. zżerających liście moli, szarańcze i żuki. W odniesieniu do pożytecznych owadów jak pszczoły a także dla ludzi nie są w ogóle szkodliwe (Israel 21c).

AJALON: NADSZEDŁ CZAS BY PA WYPEŁNIŁO SWOJE ZOBOWIĄZANIA – Zastępca ministra spraw zagranicznych Izraela Danny Ayalon przemawiał w środę na 7 Konferencji Jeruzalemskiej. Wyjaśnił, że osiedla żydowskie w Samarii i Judei nie są „przeszkodą dla pokoju” jak się powszechnie uważa. Powiedział, że już lata przed tym kiedy pojawili się tu pierwsi osadnicy żydowscy, terroryści arabscy dokonywali mordów na Żydach, a Arabowie nawet nie myśleli o jakiejkolwiek koegzystencji. Ajalon stwierdził, że jest najwyższy czas by Arabowie spełnili swoje zobowiązania. „Arabowie tzw. palestyńscy podpisali porozumienie, według którego mieli rozwiązać grupy terrorystyczne i skonfiskować nielegalne składy broni. Zamiast tego koncentrują się na sprawach osadnictwa… wzywamy też premiera PA Salama Fajada i prezydenta Mahmuda Abbasa by zaprzestali podżegania do nienawiści przeciw Izraelowi. Powinni również przestać tego podżegania w szkołach, meczetach i w Internecie i zdystansować się od tego. Przestać jeździć po różnych krajach i głosić kampanię nienawiści i kłamstwa”. (Jerusalem Post) „Bogu, którego słowo wysławiać będę, Bogu ufam, nie lękam się; Cóż mi może uczynić człowiek?” – Psalm 56,5.

NETANJAHU DO HAMASU: OFERTA W SPRAWIE SHALITA JEST OSTATECZNA – Premier Benjamin Netanjahu poprosił w poniedziałek rosyjskiego prezydenta Dmitrija Medwiedewa by powiadomił organizację terrorystyczną Hamas, że Izrael wprawdzie jest gotów przystać na wymianę porwanego żołnierza IDF Szalita, ale jego oferta jest ostateczna. Nie zgodzi się na wymianę jeszcze większej grupy arabskich terrorystów niż dotąd uzgodniono. W kręgach zbliżonych do Netanjahu mówi się, że Netanjahu wyraźnie prosił prezydenta, żeby nie legitymizował Hamasu zacieśniając z nim współpracę. (Haaretz) Proszę módlcie się nadal o uwolnienie Gilada Shalita o nadzieję oraz by jego rodzina i przyjaciele byli silni.

BURNS SPOTKAŁ ASSADA – Najwyższy rangą przedstawiciel USA ostatnio odwiedził Syrię i prowadził rozmowy z syryjskim prezydentem. W ten sposób Waszyngton próbuje poprawić stosunki z krajem który według niego odgrywa kluczową rolę w regionie. Sekretarz stanu do spraw politycznych William Burns powiedział, że spotkanie z prezydentem Basharem Assadem było otwarte i konstruktywne. W przeddzień prezydent Obama mianował Roberta Forda zawodowego polityka na ambasadora w Damaszku, pierwszego od 2005 roku. Waszyngton po zamordowaniu libańskiego premiera Rafika Hariri wycofał swojego ambasadora, ponieważ wielu Syryjczyków obwiniało Stany za to morderstwo  (Jerusalem Post).

POMOC DLA IZRAELA W POTRZEBIE – Narodowy instytut ubezpieczeń opublikował listopadowy raport o biedzie. Obraz jest porażający: liczba potrzebujących w Izraelu wynosi 1.651.300 osób w tym 783.600 dzieci. Jest coraz trudniej. Proszę pomóżcie nam wspomagać ofiary terroru i ich rodziny a także ludzi starszych i innych ludzi w Izraelu, którzy cierpią niedostatek. Potrzebujemy waszej pomocy.

Dziękujemy Panu za Wasze modlitwy

Barry, Batya i zespół VfI

tłum z niem. MWN

раскрутка

Codzinne rozważania_17.02.10 Wierny Bóg_1

Wierny Bóg (Part 1)

James Ryle

W tym roku jedli z plonów ziemi kanaanejskiej (Joz. 5:12)

W ciągu ostatnich lat, gdy świat i kościół spotkał się nieprzeciętnymi wyzwaniami i uległ wielkim zmianom, wszyscy przemierzyliśmy długie i pracowite ścieżki. Wydaje się, że wszystko co tylko możliwe zostało wstrząśnięte i ostatecznie utrzymuje się tylko to, co ma pozostać. Nam została dana łaska, abyśmy stali w niewzruszonym królestwie.

Niestety, nie wszyscy tą drogę pokonali. Ściągnięci na bok przez pokusy rzeczy drobniejszych, zawróceni strachem przed trudnościami, bądź zniewoleni pustą nadzieją nostalgicznych przeżyć, nie wszyscy z tych, którzy wystartowali, doszli tak daleko. Rozglądamy się wokół, a ich nie ma.

Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny – napisał Paweł (2Tym. 4:10). Być może również coś takiego możemy powiedzieć o naszych byłych współpracownikach.

Ale też nie wszyscy, którzy odeszli od nas, upadli. Wiele szczęśliwych dusz dokończyło biegu i z radością zostali przeniesieni do Miasta, którego twórcą i budowniczym jest Bóg, my radujemy się razem z nimi nadzieją nieba dla siebie. Nasza nadzieja nie jest próżna, a nasze oczekiwanie nie zostanie bez nagrody. Ponieważ nie śpimy w letargu, ani nie jesteśmy nostalgiczni, lecz napełnieni życiem i marzeniami.

Dziś należy do tych, którzy żyją w wierze, patrzącej poza ograniczenia ludzkiego rozumu i ludzkich wysiłków; wiary, która ufa w niezawodną miłość Wiernego Boga, który jako jedyny prowadził nas do tej pory bezpiecznie ku zbawieniu, i który jedynie doprowadzi nas do końca drogi ku naszej Nadziei Chwały.

Jozue jest wspaniałym przykładem tych, którzy przetrwali i utrzymali się dzięki umieszczeniu swej wiary w Wiernego Boga. Przyjrzymy się im bliżej jutro.

интернет реклама раскрутка сайтов

Codzienne rozważania_15.02.10 Przyjaźń na całe życie

James Ryle

Kto obcuje z mędrcami, mądrzeje, lecz kto się brata z głupcami, temu źle się wiedzie”  (Przyp. 13:20).

Znany rosyjski autor i historyk, Aleksander Sołżenicyn, powiedział: „Ci, którzy kochają cię i życzą ci dobrze, są największym skarbem”. Przyjaźń na całe życie znajdujemy wtedy, gdy połączymy się w społeczności tak, jak Bóg to wyznaczył.

Istnieje ścisły związek między jakością prowadzonego życia, a przyjaciółmi, których wybieramy. Wszyscy znamy powiedzenie: „Lotne ptaki gromadzą się razem” (dosł: „Birds of a feather flock together”.) Inaczej można to wyrazić tak: orły latają z orłami, a indyki trzymają się indyków.

O ile w przypadku zwierząt królestwo można ustalić po futrze czy piórach, u ludzi są wyższe standardy. Innymi słowy: sam wybierasz z jakimi ludźmi wiążesz się; z kim będziesz przebywał, lecz wiedz jedno: ci, z którymi spędzasz czas będą kształtować twoje myśli, charakter i przyszłość. Wybieraj więc mądrze.

Salomon powiedział: „Nie bądź głupcem. Porzuć towarzystwo głupców i żyj. Podążaj drogami mądrości; chodź ścieżką rozsądku i zrozumienia” (Przyp. 9:7, pastorska parafraza).

Paweł powtarza to w Nowym Testamencie, pisząc: „Nie błądźcie: źli przyjaciele zniszczą was. Jeśli trzymacie się złych ludzi i trzymacie ich towarzystwa, wasz dobry charakter zostanie zniszczony, a wasze dobre obyczaje zdeprawowane. Niech was nikt nie zwodzi w tym; łączenie się ze złymi ludźmi rujnuje przyzwoitych. Źli przyjaciele pomagają źle skończyć” (1Kor. 15:33, pastorska parafraza.).

Biblia mówi: „Kto obcuje z mądrymi mądrzeje, lecz kto się brata z głupcami, temu źle się wiedzie” (Przyp. 13:20). Innymi słowy: Spędzaj czas z ofiarami losu, a staniesz się ofiarą losu. Spędzaj czas z pobożnymi mężami i niewiastami, a staniesz się pobożny. Z kim więc spędzasz czas ostatnio?

Ostatnio usłyszałem od kogoś: „Pokaż mi swoich przyjaciół, a ja pokażę ci twoją przyszłość”. Rozejrzyj się wokół po tych, których wybrałeś do towarzystwa. Czy chciałbyś być kimś takim? A oto jeszcze bardziej przenikające pytani: Jakimi ludźmi stają się ci, którzy przebywają z tobą?

сайт

Więc nie chcesz już dłużej chodzić do kościoła

Autor: Colsen Jake

Tytuł: Więc nie chcesz już dłużej chodzić do kościoła

Format: wys 20 x szer 13,5

Wydawca Polski: Wydawnictwo Jakub, Wrocław

Na licencji: Windblown Media

ISBN: 978-83-929446-0-7

Ilość stron: 237

Waga: 270 g

Cena detaliczna: 24 PLN

„Wyjątkowa historia, która cię rozśmieszy, doprowadzi do łez i zadziwi miłością, jaką Bóg Ojciec darzy wszystkie swoje dzieci! Zainspiruje cię do przemyślenia tego, na czym tak naprawdę polega Kościół!”  Chris, student, East Tennessee State University

Co byś zrobił, gdybyś spotkał kogoś, o kim pomyślałbyś, że może być jednym z apostołów, uczniów Jezusa, żyjącym w XXI wieku? Właśnie przed takim dylematem stanął Jake, kiedy spotkał człowieka, który mówił o Jezusie w taki sposób, jakby go znał osobiście, i którego sposób życia zakwestionował wszystko to, czego Jake do tej pory doświadczył.

Więc nie chcesz już dłużej chodzić do kościoła – pamiętnik, o dużej sile przekonywania. To zapis niezwykłych dyskusji, jakie Jake przeprowadza z nowopoznanym mężczyzną na przestrzeni czterech lat. Rozmowy te wywracają jego świat do góry nogami. Z pomocą tajemniczego przyjaciela, Jake stawia czoła swoim największym lękom, zmaga się z bezlitosnymi okolicznościami i wychodzi z nich obronną ręką, pełen radości i wolności, o jakich zawsze marzył. Jeśli jesteś zmęczony uczestniczeniem w chrześcijańskich inicjatywach i chciałbyś odkryć, na czym tak naprawdę polega prawdziwe życie w Chrystusie, to historia Jake’a z pewnością napełni cię nadzieją. Ta książka zadaje trudne pytania i proponuje odważne odpowiedzi. Naprawdę może wywrócić twoje życie do góry nogami!

Jake Colsen jest pseudonimem odnoszącym się do wspólnej pracy Wayne’a Jacobsena oraz Dave’a Colemana. To wieloletni przyjaciele, mieszkający w Kalifornii. Oboje są emerytowanymi pastorami, którzy wciąż pomagają ludziom żyć prawdziwym życiem Jezusa.

Wayne Jacobsen mieszka w Moorpark, jest autorem wielu książek oraz artykułów, które są udostępniane na lifestream.org. Prowadzi również audycję internetową, The God Journey (thegodjourney.com), której przewodnim tematem jest żywa relacja z Bogiem.

Dave Coleman to mieszkaniec Visalii, emerytowany kapelan hospicjum. Nadal jest zaangażowany w nauczanie i udzielanie rad ludziom podążającym drogą, podobną do jego własnej.

раскрутка сайта

Pozytywny i zachęcający?

Chip Brogden

Król izraelski odpowiedział Jehoszafatowi: Jest jeszcze jeden mąż, przez którego moglibyśmy zapytać się Pana, lecz ja go nienawidzę, gdyż nie zwiastuje mi nigdy nic dobrego, a tylko zło” (I Krl. 22:8).

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nie ma nic złego w określeniu czegoś jako „pozytywne i zachęcające”. W mojej okolicy są trzy chrześcijańskie radiostacje i wszystkie twierdzą, że oferują pozytywny i zachęcający program dla całej rodziny. Podejście jest oczywiste: nikt przecież nie chce spędzać dużo czasu nad tym co negatywne i zniechęcające.

Niemniej odkryłem pewną słabość w tym pozytywnym, zachęcającym i przyjaznym rodzinie środowisku, którą trzeba się zająć. Chęć dostarczenia ludziom tych wrażeń (czy to przez radio, telewizję, kościół czy stronę internetową), tworzy nierealistyczne oczekiwania w sercach i umysłach słuchaczy, zgromadzeń, które przychodzą polegając na tym, że zostaną dobrze nakarmieni przez „tą usługą”. Zadowolenie jest pewnego rodzaju osądem, który nie kieruje się Prawdą, lecz samopoczuciem. Czy czuję się dobrze, pozytywnie, zachęcony, podniesiony i przede wszystkim szczęśliwy? Jeśli tak to wszystko jest w porządku. Czy tak? Musimy poważnie kwestionować to, co się samo reklamuje jako „służba”. Widać wyraźnie, że praktyka tzw. „służby”, czy to w formie kazania czy pieśni, staje się synonimem „chrześcijańskiej rozrywki”. Nie chodzi o to, co mówią, lecz o to czego, nie mówią. Najbardziej rażącym elementem, który jest pomijany w tej pozytywnej i zachęcającej chrześcijańskiej subkulturze jest nauczanie o braniu na siebie krzyża i wyrzekaniu się siebie. Wydaje mi się, że jest to główny brakujący współczesnemu chrześcijaństwu składnik. Nie chodzi mi tutaj o tęskne wspominane o tym, że Jezus umarł na krzyżu za nasze grzechy, ponieważ z tym jest OK. Chodzi mi o te „pozytywne i zachęcające” słowa Jezusa, które jakoś są pomijane:

I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie” (Mat. 10:38).

I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie (Łk. 9:23).

Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim” (Łk. 14:23).

Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim. (27) Kto nie dźwiga krzyża swojego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim” (Luke 14:26,27).

I rzekł ktoś do niego: Panie, czy tylko niewielu będzie zbawionych? On zaś rzekł do nich: Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”  (Łk.13:23,24).

Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie” (Mat. 7:21).

Dlaczego mówicie do mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?” (Łk. 6:46).

Dlaczego nie słyszymy o tym, skoro podjęcie krzyża jest podstawą uczniostwa? Ponieważ ukrzyżowania nie są „przyjazne rodzinie”! Ci, którzy rozumieją krzyż w praktyczny sposób, to znaczy ci, którzy rzeczywiście idą za Panem Jezusem jako uczniowie, wiedzą o tym, że to wyrzeczenie się siebie trudno jest uznać za pozytywne i zachęcające doświadczenie. Umieranie nie jest łatwe! Zgoda na to, aby moja wola nie była realizowana i trzymanie się woli Kogoś Innego jest trudne! Codzienne krzyżowanie nie jest pozytywnym i zachęcającym zdarzeniem.

Tak więc chrześcijańscy artyści estradowi (pastorzy, kaznodzieje, prorocy i wykonawcy) muszą unikać tego tematu. Jeśli przyjrzymy się dokładniej i dłużej to znajdziemy jakieś dowody na występowanie jakiejś pieśń tu czy kazania tam, ot kilka słów rzuconych, aby wyglądało na to, że sprawa jest załatwiona. Dziękujmy Bogu i chwalmy Go za wszystko cokolwiek możemy odebrać, oprócz tych obowiązkowych wzmianek o prawdziwym koszcie uczniostwa podawane z taką częstotliwością, że mogą całkowicie zaginąć w potężnym oceanie chrześcijańskiej mowy, która skupia się na pozytywnych i zachęcających częściach Biblii, a ignoruje twarde, lecz niezbędne powiedzenia Jezusa.

Spójrzcie na to, co powiedział król Izraela o proroku Micheaszu: „… ja go nienawidzę, gdyż nie zwiastuje mi nigdy nic dobrego, a tylko zło„.  Tak, to właśnie jest istota sprawy. Dla cielesnego, światowego pokolenia prorocze słowo ma być zawsze pozytywne i zachęcające, zawsze mówiące o dobrych rzeczach co do mnie i zawsze łaskoczące moje małe uszka.

Tacy jak Micheasz nie są dopuszczani do chrześcijańskiej telewizji i nie są zapraszani do kościołów. W swym duchu odczuwam, że za każdym razem, gdy nie mówisz o tym, co jest uważane za pozytywne i budujące, ludzie wciskają palce do uszu, zaciskają powieki i krzyczą do siebie „lalallaalalala”. Może jak będziemy udawać, że nie słuchamy czy nie widzimy, to sobie pójdzie gdzieś? Nie chcemy słuchać Prawdy, ponieważ jest zbyt depresyjna! Powoduje, że źle się czujemy. A przecież to jest najważniejsze; nie to czy jest Prawdziwe, lecz czy potem czuję się lepiej!

Ci, którzy szukają wyłącznie drogi pozytywizmu i zachęcenia są ciągną ku szybkim rozwiązaniom i łatwym odpowiedziom; religijna aktywność nie wymaga wiele czasu i wysiłku, a raczej nie wymaga wysiłku w ogóle. Mamy specjalne utwory muzyczne przeznaczone na czas wezwania do przodu, do modlitwy, i mamy kaznodziejów, którzy mówią nam, co mówi Biblia, mamy chrześcijańskie księgarnie, które dają nam to, co należy czytać, mamy w też internet, aby mieć kontakt z innym chrześcijanami, chrześcijańską muzykę grającą w tle, a to wszystko, aby nas utrzymywać w dobrym nastroju. Cóż łatwiejszego! Pomyśl tylko o ileż bardziej skuteczny i pełen mocy mógłby być Pierwszy Kościół, gdyby tylko mieli ten sam pozytywny i zachęcający system, który mam dziś!

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że niemal każdy fałszywy prorok wymieniony w Biblii był pozytywny i zachęcający? Nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że fałszywy prorok będzie pozytywny i zachęcający, lecz aby zwrócić uwagę na fakt, że na coś to nam pokazuje. Mianowicie na słabość i wadliwość ludzkiej natury. W naturalny sposób chwytamy się tego, co nas podnosi i sprawia dobre samopoczucie, a odsuwamy od siebie myślenie o tym, co nie jest przyjemne. Fałszywy prorok może zwodzić ludzi właśnie dlatego, że jest w człowieku coś takiego co rozpaczliwie pragnie wierzyć wyłącznie w pozytywne i zachęcające rzeczy o sobie samej.

Czy sugeruję w ten sposób, abyśmy szukali tego tylko tej przeciwnej strony? Nie, nie powinniśmy tego poszukiwać, ale też nie powinniśmy tego automatycznie odsuwać. Mamy szukać Prawdy, bez względu na to jakie w nas wywołuje uczucia, pozytywne czy negatywne. Paweł mówi, że nie pokłada zaufania w ciele. Nadmierne zadufanie w sobie jest formą pychy a całkowite poleganie na tym co pozytywne i zachęcające jest receptą na nieszczęście. Być może jedyną nadzieją jaką masz jest utrata pewności siebie! Jeśli żyjesz w ciele to musisz zostać doprowadzony do miejsca zniechęcenia, im szybciej tym lepiej! Może tajemnicą zwycięstwa nie jest wykrzykiwanie zwycięstwa, lecz wołanie w desperacji do Boga i przyznanie się do porażki. Co by było, gdybyśmy, zamiast chwytać się tego, co pozytywne i zachęcające, udali się do Boga i przyznali, że pomimo całej pozytywnej i zachęcającej pomocy narobiliśmy całkowitego bałaganu i nie wiemy, co zrobić?

Powinieneś przewartościować nasz schrystianizowany system wartości i zadać sobie kilka twardych pytań. Co sprawia, że przesłanie jest „dobre”? Co sprawia, że nabożeństwo jest „budujące”? Co powoduje, że chrześcijańska pieśń jest „namaszczona”? Skąd się to bierze, że jakaś służba jest „pozytywna i zachęcająca”? Czy przed tronem sędziowskim Chrystusa, Bóg w ogóle te rzeczy uznaje za wartościowe kryteria? Czy ja sam osądzam te rzeczy sprawiedliwie, czy też według moich własnych uczuć?

Dlaczego pewne chrześcijańskie osobowością są popularne? Dlaczego czytam ich książki i słucham ich przesłania? Czy stała dieta składająca się z tego co pozytywne i zachęcające da mi właściwy obraz tego kim sam jestem, czy też będzie mi się wydawało, że jestem lepszy, niż jestem? Czy chcę być doprowadzony zabawą do duchowej głuchoty, czy chcę być wyzwany do duchowej dojrzałości? Czy przez resztę życia zamierzam objadać się cukiereczkami i gumą do żucia, czy poszukam twardego pokarmu?

Czasami, wbrew moim najusilniejszym staraniom, aby doprowadzić coś do szczęśliwego zakończenia, najbardziej pozytywną i zachęcającą rzeczą jaką mogę powiedzieć jest coś takiego: „Zachęcam cię do pokuty, ponieważ jeśli tego nie zrobisz, jestem pewny*), że będzie ci się działo coraz gorzej. Zachęcam cię do tego, abyś pozbył się całej swojej pewności siebie, wziął krzyż i złożył swoje życie w dobre ręce Kogoś Innego, ponieważ jestem pewien (positive), że bez Niego niczego nie możesz zrobić”. Im bardziej skupiony na sobie jesteś tym bardziej negatywnie i zniechęcająco to brzmi – i WŁAŚNIE tak powinno być.

*) tu ang. gra słów „positive” znaczy: pozytywny jak też bezwzględnie pewny.продвижение

Codzienne rozważania_13.02.10 Umieszczony w formie

Poured Into a Mold

James Ryle

lecz Bogu niech będą dzięki, że,…, przyjęliście ze szczerego serca zarys/formę tej nauki, której zostaliście przekazani” (Rzm. 6:17, NIV)

Wyobraź sobie zręcznie zrobioną formę odlewniczą, wykonaną z jakiegoś rzeźbiarskiego arcydzieła; wytwór sztuki, mistrzowski produkt tak unikalny i tak wspaniały, że godny kopiowania. Z wielką ostrożnością zostaje ono pokryte odpowiednimi materiałami i powstaje model, z którego tworzy się formę odlewniczą. Będzie do niej wlewany roztopiony materiał, aby powstała zachwycająca kopia oryginału.

Po zalaniu forma jest odstawiana, aż do ostygnięcia, po czym kopię wyciąga się i wykonuje się prace wykończeniowe; wszystkie niedoskonałości są oczyszczane, nadmiar usuwany, a na końcu poleruje się ją, aby stała się błyszczącym dziełem sztuki, którym każdy widz będzie się zachwycał i naprawdę trudno jest znaleźć różnice między oryginałem i kopią.

Czy wiesz o tym, że Bóg chce dokładnie to samo zrobić z tobą? Pan chce, abyś stał się dokładnie taki jak Jezus, aby inni mieli trudności ze znalezieniem różnic między wami dwoma! Jak tego dokonuje? Przez ogień Jego Ducha i formę Jego Słowa.

Paweł opisuje to jako „forma nauczania, której zostaliście powierzeni”. Grecki zwrot oznacza tutaj dosłownie „być wlanym do formy”.

Mówiąc praktycznie: Bóg chce, abyśmy stali się w Jego rękach plastyczni i podatni na naukę tak, aby mógł wlać nas w formę Pisma. Następnie, gdy zostaniemy już ukształtowani pod wpływem tej formy, Pan wyjmuje nas jako mężczyzn i kobiety Słowa, ludzi, którzy naznaczeni są charakterem i zachowaniem podobnym do Jezusa.

Być może najlepiej oddaje to stary standard muzyki Gospel:

Duchu żyjącego Boga, spłyń od nowa na mnie.

Duchu żującego Boga, spłyń od nowa na mnie.

Stop mnie, ukształtuj mnie, napełnij mnie, użyj mnie,

Duchu żyjącego Boga, spłyń od nowa na mnie.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Spirit of the living God, fall afresh on me.

Spirit of the living God, fall afresh on me.

Melt me, mold me, fill me, use me,

Spirit of the living God, fall afresh on me.раскрутка

Codzienne rozważania_12.02.10 Najsłodszy punkt

Najsłodszy Punkt na Ziemi

James Ryle

To mi za mało” Iz. 49:6

Każdy kto kiedykolwiek dobrze uderzał w piłeczkę golfową czy to dzięki umiejętności czy przypadkiem rozumie znaczenie „the sweet spot” (Słodki punkt – przyp.tłum.) Jest to taka chwila, gdy wszystko zbiega się razem w doskonałej precyzji, w pozbawionej wysiłku łasce dające odczucie, którego nie można wyrazić, a jedynie przeżyć.

Podobnie jest w życiu, są takie słodkie punkty, te chwile, gdy jesteś we właściwej strefie; jesteś tym do czego cię Bóg powołał, robisz to do czego On cię obdarował, czujesz się tak, że nie da się tego opisać, można to wyłącznie przeżyć. Wiesz, o co mi chodzi? Ktokolwiek? Nie wszyscy to znają, większość ludzi żyje poza tą strefą, zmagając się, aby tylko dać sobie radę, bądź co najmniej udają.

Kiedy człowiek przekracza swoje możliwości i chwyta się tego, co nie dla niego, zawsze będzie przeżywał frustrację i rozdrażnienie. Podobnie będzie się działo wtedy, gdy opiera się temu i szuka czegoś mniejszego niż przewidział dla niego Bóg. Żadna z tych grup ludzi nigdy nie przeżyła słodkiego punktu. Jedni chcą zbyt wiele, a drudzy za mało, nikt z nich nie będzie zadowolony.

Prorok Izajasz utknął w samym środku tego dylematu. Wiedział, że Bóg powołał go do służby, lecz przeżywał frustrację i niepowodzenia bez względu na to, jak wierny starał się być. O ile mógł stwierdzić, robił to, co do niego należało, lecz coś było nie tak. W wielkiej desperacji narzekał Panu: „Na darmo się trudziłem, daremnie zużyłem swoją siłę” (w. 4).

Widząc to, że Izajasz uważał, że ma głosić wyłącznie do Izraela, odpowiedź z nieba przeobraziła cały jego świat: „To mi za mało, że jesteś mi sługą, ustanowię cię również światłością dla pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi„.

W chwili, gdy Izajasz myślał nad rezygnacją, Bóg dał mu promocję! Może jest tak też z tobą. Może zaspokoiłeś się czymś mniejszym i czujesz rosnącą frustrację, prawie gotowy do poddania się. Twoja rezygnacja jest przedwczesna – i nie została przyjęta! Pan gotów jest promować ciebie na to miejsce, do którego zawsze byłeś przez Niego przeznaczony.

Życiowym celem jest to, aby być tym, do czego Bóg nas stworzył, robić to do czego On nas obdarował i powołał, wtedy i tam, gdzie On zlecił nam. Każdy z nas pragnie być właściwą osobą, mającą właściwe wyposażenie we właściwym miejscu i czasie.

A to jest ten najsłodsze punkt na ziemi.

aracer