Budujemy trumny czy relacje?

31 grudnia 2010

Steve Hill

Witajcie Przyjaciele!

Ufamy, że spędziliście wspaniały czas Świąt Bożego Narodzenia z rodziną i przyjaciółmi. Życzymy Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! A przy okazji Nowego Roku: Noworoczny list z 2009 roku stał się najczęściej wysyłanym postem. Nie miałeś okazji przeczytać? Wejdź: „Prophetic Word for 2009” , oraz przejrzyj: „The Luke 10 Manual„, gdzie można zamówić elektroniczną lub drukowaną wersję.

A teraz co do budowania trumien. Może nie wygląda to na jakiś wspaniały początek nowego roku, lecz ostatnio posty na kilku blogach, na tweeterze i pewne rozmowy zwróciły się w stronę teologii oraz omawiania zalet różnych teologicznych systemów. Każdy kto jest szczery musi przyznać, że jego system wyboru dobrze funkcjonuje dopóki nie włączy się do rozważań tych wersów, które stanowią podstawę systemu konkurencyjnego. To jest interesujący problem! Bóg dał nam zbiór historycznych wydarzeń, wierszy, systemów prawnych, systemów ofiarnych, praw moralnych, proroctw, snów, wizji i listów zebranych w 66 ksiąg a pisanych przez tysiące lat Jego relacji z nami. Teraz my próbujemy zrobić z tego racjonalny system? Nie da się zbudować racjonalnego systemu z więzi z naszymi żonami, a my usiłujemy zrobić to z naszej więzi/relacji z Bogiem?

Każdy teologiczny system jest podobny do trumny i jedyne ciało jakie tam pasuje to martwe ciało. Tworzenie coraz bardziej skomplikowanych trumien po to, aby lokować w nich coraz więcej z tajemnic Bożych traci sens. Jeśli twój rozum potrafi stworzyć logiczny system, które będzie w stanie całkowicie objąć Boga, to twój rozum będzie Bogiem. Bóg nie pasuje do żadnej trumny bez względu na to ile kawałków usiłujesz odrąbać, bądź jak wiele fragmentów pisma starasz się zignorować.

Wszechświat nie jest racjonalnie uporządkowany ani nie jest racjonalnie zdeterminowany. Gdyby Bóg chciał napisać teologiczną książkę, zrobiłby to. Jest na tyle mądry. Nie zrobił tego, więc dlaczego my próbujemy? Robimy nawet coś jeszcze gorszego niż budowanie teologicznych trumien; usiłujemy wcisnąć do nich Boga. Tylko martwy Bóg tam pasuje. Wygoda racjonalizmu i arogancja posiadania poprawnych doktryn jest taka, że staje się końcem sama w sobie. Musisz mieć rację, bo nic innego ci nie pozostaje, twój Bóg jest zamknięty w trumnie i nie musisz już się Nim zajmować.

Wszechświat jest uporządkowany relacyjnie (w oparciu o relacje – przyp.tłum.). Bóg jest Ojcem i Bóg jest pełną miłości relacją Ojca, Słowa i Ducha Świętego. Ich jedność jest tajemnicą miłości i wzajemnej czci. Nasze życie jest uporządkowane relacyjnie i dlatego prawo moralne jest wieczne. Prawo moralne zajmuje się relacjami. Nie ma racjonalnego systemu, który może cię chronić przed ryzykiem, niepewnością, podatnością na zranienia czego wymagają autentyczne relacje. Praktycznym rozszerzeniem racjonalizmu jest legalizm, czyli serca chronione przed życiem przez zasady i strach.

Wszechświat jest relacyjnie zdeterminowany. Przyszłość, ta ogólnie pojęta i moja przyszłość w szczególności, jest zdeterminowana przez moją relację z Bogiem i z innymi. Bóg jest Ojcem, który z pasją dzieli się Sobą z rodziną. Ojciec i Duch Święty z pasją przedstawiają Synowi oblubienicę. Ojciec i Syna z pasją tworzą żywe świątynie dla Ducha Świętego. Słowo i Ducha z pasją przedstawiają wszystko Ojcu, aby On mógł być wszystkim we wszystkim.

Nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że Wszechświat jest bezsensowny. Jest sensowny, przewidywalny, sezonowy i celowy. Nie jest ani absurdalny, ani racjonalny. Ktoś powiedział, że pierwszą kwestią wieku rozumu jest samobójstwo: po co mam żyć? Końcem racjonalizmu jest nihilizm. Absurdalność i racjonalizm są dwoma stronami tej samej monety. To, co jest racjonalnie niekoniecznie musi być sensowne/znaczące.

Prawda nie jest system myśli. Prawda nie jest doktryną. Prawda jest Osobą, której na imię Jezus. W Nim ukryte są wszelkie skarby mądrości i poznania. W Nim znajdują się osąd i przebaczenie, gniew i miłosierdzie, prawo i łaska, w nim jest do wyboru Boża wolność lub wolność ludzka, Jego wolność do miłości i moja wolność do miłości. W nim wszelkie prawdy trzymają się razem w żywym napięciu. Nawet te, których nie jesteśmy w stanie pogodzić z racjonalnymi systemami, nawet te fragmenty pisma, które usiłujemy ignorować.

Wyzwaniem i dyskomfortem Wszechświata uporządkowanego relacyjnie jest to, że Bóg, który jest miłością mówi, że właściwe przekonania nie wystarczą. On mówi, że nawet demony wierzą i drżą, mówi, że jeśli twierdzę, że kocham Go, a nie kocham brata to jestem kłamcą.

  • Moje życie w Bogu jest spełnione wtedy, gdy kocham Go i kocham moich wrogów.
  • Wszechświat jest porządkowany przez miłość.
  • Moja przyszłość jest zdeterminowana przez miłość wyrażaną w prostych lecz często trudnych aktach służenia innym.

Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci. Jeśli zaś ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata w potrzebie i zamyka przed nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać miłość Boża? Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą” (1Jn. 3:16- 18).

Życie to relacje.

Dziękujmy za waszą przyjaźń w 2010 roku.

Oby wzrastała w 2011.

Steve & Marilyn

как продвинуть свой сайт в поисковиках

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

2 comments

  1. Facet czyta w mojej głowie czy jak? :)))))))
    Kiedyś pisałem taki artykuł (gdzieś mi przepadł) „Sola Scriptura czyli herezja w racjonalnym wydaniu”, wiele z tez które on tu porusza tam zawarłem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.