Category Archives: Fenn John

Jak bardzo jesteś utwierdzony 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Kiedy byłem małym chłopcem, mieliśmy sąsiadkę – Panią McCoy. Odnajmowała swoją ziemię innym rolnikom, ale sama hodowała kurczaki. Ponieważ była w zaawansowanym wieku i trudno było jej się poruszać, rzadko opuszczała dom. Pani McCoy kochała swoje kurczaki. Kiedy ją odwiedzaliśmy pozwalała nam pomagać jej w zbieraniu jajek. W podzięce dawała każdemu z nas 3 lub 4 jajka, które wkładaliśmy do własnych koszyków. Mówiła: „nie chcę abyście wkładali wszystkie jajka do jednego koszyka”. Jak wiemy chłopcy w wieku 4-8 lat są szczególnie ostrożni i delikatnie obchodzą się z różnymi rzeczami i dlatego są doskonałymi zbieraczami jajek. 😊 Pani McCoy w swej mądrości rozłożyła ryzyko zniszczeń na kilka mniejszych koszyków.

Wszystkie jajka w jednym koszyku?
Pytałem ostatnio, co utwierdza was w waszym chrześcijaństwie, co utwierdza was w waszej wierze, w waszym chodzeniu w Chrystusie? Czy znasz chrześcijan, którzy wkładają wszystkie swoje duchowe „jajka” do jednego koszyka? Czy ich życie duchowe pozostaje całkowicie „w koszyku” jednego kościoła, nauczania, osoby lub służby czy też swoją wiarę wzięli oni bezpośrednio od Jezusa i zaczęli w niej chodzić?

Czy widziałeś sytuacje, gdy ten „koszyk” został im zabrany lub też zepsuł się, odpadł od łaski itd., co doprowadziło ich do wielkiego kryzysu wiary? Jeśli tak było, to stało się tak, ponieważ włożyli wszystkie swoje duchowe jaja do jednego koszyka. Mówili, że wierzą Panu, jednakże ich wiara była przefiltrowana przez kaznodziei i ich nauczania. Nie oparli swego chrześcijaństwa na Panu, ale na służbie, pod której byli wpływem. Nie znali Pana bezpośrednio, ale czerpali swą wiedzę na Jego temat właśnie z tej służby. Wierzyli, jednak nie znali naprawdę Pana. Ich wiara opierała się na tym, co mówili do nich ludzie, zamiast na osobistym chodzeniu z Panem.

Nie ma nic złego w zaangażowaniu się w różnego rodzaju służby w kościele, ale to nie one dały nam zbawienie. To sam Ojciec i Pan Jezus powinni nas utwierdzić w naszej wierze a nie jakaś służba, w którą może jesteśmy zaangażowani. Służby są pomocne w tym, że uważamy się za chrześcijan, jednakże nie mogą być duchowym sednem naszej wiary.

Spójrzmy na słowa Jezusa w Ew. Jana 17:3
A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś”. To stwierdzenie nie unieważnia reszty Pisma Świętego, gdzie czytamy, że jeśli uwierzymy w naszym sercu, że Jezus powstał z martwych i że jest Panem, to będziemy zbawieni – nie. Wskazuje jedynie, że można bardziej poznać żywot wieczny. Prawdziwe poznanie Ojca to głębia życia. W języku greckim słowo „znać” to „ginoskosin”, co oznacza „poznać się”. Głębia życia wiecznego to droga, na której poznajemy Ojca i Jego Syna, którego posłał.

Istnieje różnica między wiarą w Jezusa a poznaniem Jezusa. Istnieje różnica między wiarą w Boga Ojca, a poznaniem Boga Ojca. Kiedy zaczynamy wierzyć, rodzimy się na nowo i zostajemy zbawieni, jednakże dopiero poznanie (Boga) przynosi nam głęboką wiarę.

Kiedy rodziliśmy się na nowo to wierzyliśmy, jednakże naprawdę nie znaliśmy jeszcze Boga. Uwierzyliśmy w Jezusa, odmówiliśmy modlitwę, wyraziliśmy naszą wiarę, „zaprosiliśmy Jezusa do naszego serca” lub coś w tym rodzaju. Po prostu uwierzyliśmy i narodziliśmy się na nowo. Niektórzy nawet zostali ochrzczeni Duchem Świętym. Byliśmy i i w dalszym ciągu jesteśmy wierzącymi.. Staliśmy się chrześcijanami.

Ścieżka do poznania
Zaczęliśmy szukać rzeczy, które utwierdziłyby nas w tym, w co wierzymy. Stało się to poprzez różne służby i kościoły, przyjaciół i media, małe grupy czy też specjalnych mówców– wszystko to, co potwierdziło, że to, w co uwierzyliśmy, jest prawdą. Ale nie od razu poznaliśmy Ojca lub Pana. Na początku uwierzyliśmy i zaczęliśmy korzystać z różnych służb i mediów, które pomogłyby nam poznać Ojca i Pana Jezusa. Jednakże wielu zatrzymało się w tym miejscu, nie przechodząc dalej, do osobistego poznania Ojca, do poznania Jezusa. Nawet dziesiątki lat później w swym chrześcijaństwie, z powodu tego, że szukali swej afirmacji w służbach, kaznodziejach, nauczaniach, miejscach przebudzenia duchowego i innych rzeczach, zamiast poświęcić czas i wysiłek na poznanie Ojca – w dalszym ciągu tylko ‘wierzą’ zamiast znać Go osobiście.

C. S. Lewis powiedział: „To Chrystus, a nie Biblia, jest prawdziwym Słowem Bożym. Biblia czytana we właściwym duchu i pod przewodnictwem właściwych nauczycieli, doprowadzi nas do Niego”.

Czy swą wiarę pokładasz w spisanym Słowie Bożym czy też w Osobie, która JEST tym Słowem? Czy czerpiesz wiarę jedynie z konkretnego wersetu czy też od Tego, od którego wyszedł ten werset? Kiedy „stoisz” na Słowie, to opierasz się na rozdziale i wersecie czy też na Osobie, która jest Słowem? Czy całą swą wiarę włożyłeś do jednego koszyka Jezusa, czy też poznanie Jezusa jest jednym z wielu różnych koszyków, które nosisz?

Jak bardzo jesteś utwierdzony 3


John Fenn

Jak bardzo jesteś utwierdzony_1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Moja matka kochała Pana i była jedną z pierwszych osób w swoim kościele, która narodziła się na nowo i została napełniona Duchem Świętym. Działo się to w czasie charyzmatycznej odnowy na początku lat siedemdziesiątych. Jednakże bez względu na to, jak wiele znaczył dla niej ruch charyzmatyczny i czym była wolność w Duchu, żadna siła w świecie nie była w stanie zmusić jej, aby zostawiła członkostwo w kościele episkopalnym St. Andrews w Kokomo w stanie Indiana.

Kochała ceremonię. Uwielbiała drewniane rzeźby, witraże, całą tą liturgię niedzielnego porannego nabożeństwa. Uwielbiała stare pieśni uwielbienia. Wszystkie te rzeczy definiowały jej chrześcijaństwo i utwierdzały ją w wierze.

Definicja utwierdzenia się (potwierdzenia)

Słowo „utwierdzić się” oznacza „nabrać pewności co do czego” lub „publicznie wyrazić poparcie dla jakiejś opinii lub pomysłu”. Można to też zobrazować np. w sensie prawnym, gdy to sąd wyższej instancji potwierdza poprawność orzeczenia sądu niższej instancji. W naszym kontekście oznacza to, że duchowe rzeczy, które robisz, potwierdzają tobie kim jesteś i co uważasz za prawdę, co utwierdza cię w tym kim myślisz, że jesteś.

Moje pytanie brzmi: jak bardzo jesteś utwierdzony w tym kim jesteś, zarówno jako chrześcijanin i jako osoba? Jak bardzo jesteś utwierdzony w swej wierze w kontekście kościoła i Ciała Chrystusa?

Czy definiuje cię tradycyjny kościół i wszystkie te rzeczy, które oddziałują tam na twoje zmysły? Czy częścią tego jest może kawiarenka kościelna? A może dywany, krzesła, system nagłośnieniowy? A może chodzi o ludzi zgromadzonych w jednym budynku? Czy uwielbienie przypominające koncert rockowy a dyżurni rozdają zatyczki do uszu, bo jest tak głośno, gdy towarzyszą temu lasery i dymy, czy to wszystko utwierdza cię w twej wierze i potwierdza że to, w co wierzysz, jest prawdą? Czy też, jeśli może twój kościół śpiewa tradycyjne pieśni, czy to przyczynia się do tego, ze czujesz się chrześcijaninem?

A może w twym chrześcijaństwie utwierdzają cię grupy domowe? A może grupy mężczyzn czy też kobiet, które spotykają się na modlitwę wstawienniczą utwierdzają cię w wierze? Czy też może utwierdza cię wiedza, że twe dzieci uwielbiają spotkania młodzieżowe, czy też szkółki dla dzieci w kościele?

Nie zrozum mnie źle, nie odnoszę się tu do tego, dlaczego chodzisz do tego kościoła, albo dlaczego nie chodzisz w ogóle do kościoła. Mówię o tym, co utwierdza twoje życie duchowe jako chrześcijanina, co utwierdza cię w tym, w co wierzysz. Czy to jest coś czy ktoś?

Niektórzy chrześcijanie …
Kiedy poznajemy nową osobę, jednym z pierwszych pytań, które zadajemy, jest:  „Czym się zajmujesz zawodowo?” Gdy słyszymy odpowiedz, to natychmiast (świadomie, lub nie) formułujemy sobie opinię o tej osobie. Ta opinia opiera się na naszych wcześniejszych doświadczeniach z ludźmi w tej branży.

Jeśli w przeszłości spotkałeś się z nieuczciwym prawnikiem, a nowa osoba mówi ci, że jest prawnikiem to od razu nabierasz dystansu, bo może jest ona skorumpowana – podejrzewasz tak do chwili, aż nie udowodni ona, że jest inaczej. Jednym z najszybszych sposobów na ucięcie dobrze zapowiadającej się rozmowy z nową osobą jest, gdy mówię ludziom, że służę (w kościele). Ludzie od razu dystansują się wobec mnie w obawie, że może zaraz będę ich nawracał, albo też starają się ukryć zmieszanie mówiąc, że dawno temu znali jakiegoś miłego kaznodzieję.

Jeśli ktoś mówi ci, że jest mesjanistycznym chrześcijaninem, czy w twoim umyśle nie maluje się już określony obraz? Jednakże osoba ta mówiąc to utwierdza się w tym w co wierzy. Bardzo często ludzie, znajdując żydowskie korzenie, utwierdzają się w swej wierze i w tym, co o sobie myślą.

Jeśli ktoś utożsamia się np. z kościołem Betel w Redding w Kalifornii, czy to nie przekazuje innym jakiegoś obrazu? Albo z IHOP w Kansas City, Brownsville lub TACF? Dlaczego ludzie chodzą do „centrów przebudzenia”? Dlatego, że te miejsca utwierdzają ich, definiują ich jako ludzi, jako wierzących.

Niektórzy skupiają się na służbach, które spotykają się określonym celu, np. na ewangelizacjach ulicznych. Ludzie ci znajdują swój cel w składaniu świadectwa o Panu a Pan potwierdza to w niesamowity sposób. Naprawdę niewiele jest innych rzeczy tak utwierdzających cię (że twa wiara jest prawdziwa) jak to, gdy pytasz nieznajomego, czy możesz się o niego pomodlić, modlisz się i widzisz, jak doświadcza natychmiastowego uzdrowienia.

Inni chrześcijanie …
Inni mogą odnaleźć swą definicję w bardziej  marginalnych wierzeniach, jak np. to, że ziemia jest płaska, lub też, że języki / uzdrowienie ustały wraz ze śmiercią pierwszych apostołów. Inni jeszcze skupiają się wyłącznie na jakiejś konkretnej doktrynie, takiej jak uwolnienie, uzdrowienie wewnętrzne czy też uzdrowienie fizyczne.

Zobacz co mówi twe serce a co mówi Biblia, byś zachował równowagę.

Kiedy Paweł powiedział Koryntianom iż obawia się, że porzucą prostotę wiary w Chrystusa dla „innego Jezusa, innego ducha, innej ewangelii”, twierdził, że stanie się tak dlatego, że Szatan ich oszukał, że porzucili prostotę wiary w Chrystusa na korzyść bardziej skomplikowanego „życia wiary”.

Pomyślcie o tym wszystkim, co pomaga wam definiować was samych jako wierzących, co utwierdza was w wierze i teraz pomyślcie, że to znika, że zostaliście tego pozbawieni. Czy wasze życie z Panem zmieniłoby się wtedy w jakikolwiek sposób?

Kiedy Jim, Tammy Bakker oraz Jimmy Swaggart upadli na początku lat osiemdziesiątych, tysiące ludzi odeszło od Pana dowodząc, że tak naprawdę pokładali ufność w człowieku, że popełniali bałwochwalstwo, a kiedy ich ideał upadł, oni też upadli.

Czy dalej chodzilibyście z Panem tak, jakby nic nigdy się nie stało, gdyby wszystko w waszym chrześcijańskim życiu, oprócz zwykłego poznania Ojca i Pana Jezusa zostało wam zabrane? Zaczniemy w tym miejscu następnym razem.

John Fenn

Jak bardzo jesteś utwierdzony 2

Dlaczego jesteś drugą Rebeką_3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Rozstaliśmy się ostatnio z Rebeką w miejscu, gdy godzi się aby pójść z Eliezerem celem poślubienia Izaaka i otrzymuje błogosławieństwo ze strony swojej rodziny.

Powinniśmy rozważyć kilka rzeczy na jej temat, ponieważ jest ona obrazem ciebie i mnie – jako ludzi wierzących oraz, co więcej, jako uczniów Jezusa.

Po pierwsze, Abraham pochodził z tego samego rejonu, gdzie Rebeka się urodziła i wychowała. Abraham odszedł stamtąd, ponieważ Pan mu tak nakazał. Odszedł, jednak miał obiecaną za to nagrodę.

Abraham i Sara stali się dla nas fundamentem wiary – czymś czego nie było wcześniej. Izaak i Rebeka byli już kolejnym pokoleniem ludzi wierzących. Odziedziczyli przymierze, które mama i ojciec Izaaka zawarli z Bogiem, jednak musieli także wyznawać własną wiarę. Jako kolejne pokolenie zawartego przymierza musieli też stworzyć własne domostwo, ustanowić własne granice.

Rebeka odeszła ze swej krainy nie dlatego, że ktoś jej kazał, ale zrobiła to dobrowolnie. Abraham, Sara i Izaak weszli w przymierze z Bogiem bezpośrednio a Rebeka nie – weszła w przymierze poprzez małżeństwo. Jest ona pierwszą osobą wspomnianą w Biblii, która z własnej woli, przez wiarę, została wszczepiona w przymierze z narodem żydowskim.

Jej sytuacja była wyjątkowa, ponieważ w starożytnym świecie błogosławieństwa i przymierza były przekazywane z ojca na syna, a ona weszła w przymierze poprzez małżeństwo i upewniła się potem, aby to właściwy syn otrzymał błogosławieństwo.

Pierwsza z pośród kobiet
Rebeka była pierwszą kobietą w Biblii, która otrzymała błogosławieństwo. Pomyśl o tym. Później wiele razy czytamy w Księdze Rodzaju 49, jak to stary Jakub pobłogosławił swoich synów, ale wyraźnie widzimy też w Księdze Rodzaju 24: 60 jak to Rebeka otrzymała błogosławieństwo od ojca i rodziny. Ona naprawdę była niezwykła.

Czy jesteś pierwszą osobą w rodzinie, która Bóg błogosławi? Czy może, podobnie jak za czasów Rebeki, ludzie nie rozpoznają błogosławieństwa Bożego w twym życiu?

Obraz „porwania”
Przyjmując Abrahama jako obraz Boga Ojca, Izaaka jako Jezusa i Eliezera jako Ducha Świętego spójrzmy na Rebekę, jak wsiada na wielbłąda i wyrusza do domu Ojca przygotowanego dla niej.

Zostaje zabrana przez Eliezera (Ducha Świętego) na spotkanie oblubieńca. Czytamy także w 24: 63-67, ze Izaak także opuścił dom Ojca i wyszedł modlić się na pole, bez wątpienia myśląc o swojej przyszłej oblubienicy. Był poza swoim domem i poza domem Rebeki.

Rebeka, będąc w podróży, pewnego dnia dostrzega oblubieńca stojącego w polu. Ona również znajduje się w tej chwili gdzieś pomiędzy domem własnego ojca a domem nowego ojca.

Pole w przypowieściach Jezusa to ludzkie serce lub tez pole, na którym odbywa się żniwo świata. Ponieważ Izaak to obraz Jezusa a Rebeka kościoła, widzimy tu obraz Pana, który, opuściwszy dom Ojca wyszedł na miejsce leżące w połowie drogi do domu oblubienicy – i oboje tam się spotykają. Oboje są poza swoimi domami i spotykają się po raz pierwszy twarzą w twarz. Bez wątpienia „Śmiech” (to oznacza imię Izaak) naprawdę śmiał się radośnie, gdy wreszcie zobaczył swoją oblubienicę! Bez wątpienia ta młoda kobieta, która niegdyś była związana, teraz związała się ze Śmiechem i musiała być zachwycona swoim nowym życiem w nim!

Werset 67 mówi, że Izaak zabrał ją do swojego namiotu, który miał w domu swego ojca, i że ją pokochał. Fakt, że czytamy, że Izaak wszedł z nią do namiotu, również coś nam obrazuje – żydowskie Święto Trąb mówi, że gdy w czasie nowiu zabrzmi Trąba Ostateczna, to wierzący w Mesjasza zostaną porwani aby skryć się w Nim, tak jak księżyc w nowiu jest również ukryty.

To obraz „porwania” (kościoła), na spotkanie Pana „w powietrzu”, w połowie drogi między domem Jego Ojca w niebie a naszym domem na ziemi!

Rebeka była świadoma swoich czasów
W 25:20 widzimy, że Izaak miał około 40 lat, gdy ożenił się z Rebeką, co oznacza, że ona miała około 20 lat w tym momencie. Pamiętaj, że Izaak dożył 180 lat , więc to, że w tym wieku nie miał jeszcze żony nie wydaje się być niczym dziwnym ( 35: 28-29).

Dlaczego mnie to spotyka?
Przewińmy do przodu w czasie.
Widzimy w 25: 21-22, gdy Izaak poprosił Pana, aby pobłogosławił Rebekę dziećmi, On to uczynił. Rebeka czując, że nosi w swym łonie bliźnięta czyni komentarz, który jeszcze więcej mówi o jej charakterze.

A gdy dzieci trącały się w jej łonie, rzekła: Jeżeli tak się zdarza (w angielskiej wersji ‘Jeśli to Pan odpowiedział na naszą modlitwę’), to czemu mnie to spotyka? Poszła więc zapytać Pana” (Rodz. 25: 22).

Dzisiaj jest bardzo podobnie. Szukamy odpowiedzi. Modlimy się i prosimy o coś, a kiedy zaczyna się dziać inaczej niż myśleliśmy, że będzie, zatrzymujemy się i pytamy Pana, o co chodzi? „Jeśli to ma być odpowiedz na mą modlitwę, to dlaczego tak się dzieje?”

Rebeka była niesamowita. Bez wątpienia Pan musiał przemówić do niej lub przynajmniej dał jej w tym pokój bo zdawała się wiedzieć, którego syna Pan chce obdarować przywilejem pierworództwa. W końcu urodziła i przeszła do historii nie tylko jako matriarcha Izraela, ale także stała się pięknym obrazem kościoła – silna, zaradna, człowiek czynu, wielce moralna i uczciwa, chodząca z Bogiem – kobieta, która wyszła na spotkanie oblubieńca, aby spotkać się z nim w połowie drogi do domu Ojca.

Przyjdź szybko, Panie Jezu! Kolejnym razem nowy temat

John Fenn

Dlaczego jesteś drugą Rebeką_2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Rozstaliśmy się z Rebeką, gdy po napojeniu wielbłądów Eliezera otrzymała od niego podarunek – obraz daru Ducha Świętego.

Imię Rebeka oznacza „zwój liny” (używany do zbudowania pułapki) lub „związać, usidlić”. Rebeka to po hebrajsku „Rivka”. Niektórzy pisarze chasydzcy zauważają, że jest podobne słowo „Rivkah”, różniące się tylko literką ‘h’ na końcu, które to słowo oznacza „parę wołów”. Sugerują, że jej imię wskazuje na jej charakter i siłę (jak pary wołów).

Jednakże Rebeka jest obrazem kościoła. Oczywiście jesteśmy związani, uwikłani w tym upadłym świecie aż do przyszłej chwili, gdy spotkamy się z naszym oblubieńcem. Imię „Izaak” oznacza „śmiech” i możemy sobie wyobrazić radość Pana, gdy w końcu wyzwolimy się z sideł tego świata i przyłączymy się do Niego w domu naszego Ojca. Jednak to jeszcze trochę potrwa, więc wracajmy do Rebeki.

Tu pojawia się Laban – chciwiec.
Widzimy to w Księdze Rodzaju 24: 29-30:
A Rebeka miała brata, imieniem Laban. I wybiegł Laban do owego męża na dwór, do źródła. A gdy ujrzał kolczyk i naramienniki na rękach siostry swej i usłyszał słowa Rebeki, siostry swej, która mówiła: Tak powiedział do mnie ten mąż, przyszedł do tego męża, gdy on stał przy wielbłądach u źródła”.

Interesująca gra słów, której nie znajdziesz w innym języku poza hebrajskim: słowo „Laban” pisze się „LaVan” (la-vahn), co znaczy „biały”. Wydawałoby się, że oznacza to w jego przypadku czystość i uczciwość, ale nic bardziej mylnego. Niektórzy pisarze rabiniczni twierdzą, że jego imię czytane wspak to „NaVal”, to znaczy „czarny charakter” lub „głupiec” a to dokładnie opisuje tego człowieka, który z pozoru jest sprawiedliwy a tak naprawdę czyni zło. Jest przeciwieństwem tego, na kogo się kreuje.

Laban, to człowiek, który oszukał Jakuba i zniewolił go na 20 lat i któremu powodziło się tylko dzięki błogosławieństwom życia Jakuba. Można przyrównać go do wielu tzw. chrześcijan, bo każdy z nas na pewno doświadczył własnych historii w niemoralnymi lub nieetycznymi chrześcijanami, którzy w jakiś sposób nas wykorzystali, wiec chyba to jest czytelne dla wszystkich.

Laban postrzegał Eliezera (Ducha Świętego) jako sposób do wzbogacenia się, jako środka, dzięki któremu stanie się osobiście bogaty. Zapraszając Eliezera kierował się ukrytym motywem. Powiedział: „Wejdź, błogosławiony Pana! Czemu stoisz na dworze? Wszak ja wyprzątnąłem dom i jest miejsce i dla wielbłądów”.

Widzimy, że Eliezer „wszedł do domu”. Jeśli Eliezer jest obrazem Ducha Świętego, to wejście do domu Labana było, jakby Laban narodził się na nowo, otrzymał Ducha Świętego do swego wnętrza (domu). Jednak, jak to powiedzieliśmy, Laban nie był człowiekiem honoru, nie był uczciwy. Jest obrazem „wierzącego”, który stara się wykorzystać Pana dla swych własnych zamiarów i korzyści.

Bardzo ciekawe jest, że w 24: 34-49, gdy Eliezer wchodzi do domu, od razu objawia swoje serce, pokazuje cel i motywy wejścia do „domu”. To obraz Ducha Świętego, który wchodząc do naszego ducha od razu dzieli się z nim Swoimi planami, motywami oraz myślami o nas i naszej przyszłości. Czy jesteśmy jak Laban czy jak Rebeka? Co robimy z ujawnionymi nam planami? Czy próbujemy wykorzystać Boga dla naszej własnej korzyści, czy też chcemy poddać się Jego planowi wobec nas, poddać się rzeczom, które umieszcza w naszym duchu (w domu)?

Rebeka miała wolną wolę – mogła zrobić, co chciała.

Po tym, jak Eliezer opowiedział o celu swojego przybycia i gdy ojciec i bracia zgodzili się na jej odejście, czytamy w wersecie 53:
wyjął sługa klejnoty srebrne i klejnoty złote, i szaty, i dał je Rebece. Dał też kosztowne upominki jej bratu i matce”.

Zwróćcie uwagę, kiedy Duch Święty wchodzi do waszego „domu” – dosłownego domu lub też do waszego ducha – wszędzie roztacza swoje błogosławieństwo. W tym przypadku dotknęło to nie tylko Rebeki, lecz także jej brata i matki. Paweł mówi nam w 1 Kor. 7:14, że „mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża”. To właśnie tu widzimy – z powodu Rebeki całe jej domostwo było błogosławione.

W wersecie 57 ojciec i brat pytają się jej, czy chce pójść. Wszystko zależało od jej woli. Tu nie mamy do czynienia z bezwolną młodą dziewczyną, która jest posłuszna woli rodziców. Jej rodzina dobrze znała jej osobiste zasady i powściągliwość, jak w oczekiwaniu na właściwego męża trzymała się na dystans wobec innych mężczyzn. Rodzina wiedziała, że to będzie jej własna decyzja a nie ich.

Sądzę, że będąc silną kobietą i mając takiego brata jak Laban, większość jej osobistych zasad ustanowiła sobie sama dla własnej ochrony. Na pewno chciała odejść i mieć męża. I rodzina wiedziała, decyzja należy do niej samej.
Jakże to piękny obraz dojrzałego wierzącego – człowieka, który wie, czego chce, który ma zasady, jest prawy, który unika ścieżek tego świata, podstępów wroga. Wydaje się, że po części w uznaniu siły Rebeki jej rodzina pobłogosławiła ją, mówiąc:
Siostro nasza, rozmnóż się w niezliczone tysiące, a potomstwo twoje niech zdobędzie grody wrogów swoich”.

Była tylko kobietą, która upewniła się, że właściwy syn otrzymał dziedzictwo, ponieważ nie mogła się doczekać, aby stać się matką „niezliczonych tysięcy”. Nie zamierzała pozwolić, aby wypowiedziane nad nią Boże błogosławieństwo nie ziściło się.

Kolejnym razem – oblubieniec, który wychodzi naprzeciw oblubienicy, aby się z nią spotkać a ona też idzie w jego kierunku – pełno tu ukrytych obrazów.

Dlaczego jesteś drugą Rebeką_3

John Fenn

Dlaczego jesteś nową Rebeką_1

John Fen
Tłum.: Tomasz S.

W Starym Testamencie jest wiele odniesień i cieni Jezusa oraz przyszłych wydarzeń. Jest też wiele historii, z których każda ma swoje piękno i przynosi nam objawienie tego, czym jest nasze życie w Chrystusie.

Izaak i Rebeka

Jedną z najpiękniejszych historii Starego Testamentu, która jest cieniem Jezusa, jest historia Rebeki i Izaaka.

Zaczyna się ona w Księdze Rodzaju 24, gdzie czytamy, że Abraham był bardzo stary i szukał żony dla swojego syna, Izaaka. W wersecie 36 czytamy, że w oczekiwaniu na śmierć Abraham przekazał Izaakowi wszystko, co posiadał. Zastanów się przez chwilę – Izaak jest bogaty ; jego ojciec przekazała mu wszystko, co miał.

Widzimy tutaj obraz: Abraham reprezentuje tutaj Boga Ojca a Izaak Jezusa. Ojciec przekazał wszystko swojemu Synowi. Abraham (Ojciec) wysyła Eliezera z powrotem do domu Abrahama, aby znalazł żonę dla Izaaka (Jezusa). Eliezer jest obrazem Ducha Świętego, posłanego przez Ojca do „domu” w celu znalezienia oblubienicy dla Jego Syna.

Eliezer, jak powiedziano nam w wersecie 10, ładuje na dziesięć wielbłądów głównie dary dla oblubienicy (dary są to obrazem Ducha Świętego i Jego darów: łaski, która buduje charakter oraz owoców Ducha, które są nam dane.)

Oblubienica zachowała czystość dla przyszłego Oblubieńca

Kiedy Eliezer przybywa do ojczyzny Abrahama, zatrzymuje się aby napoić wielbłądy po długiej podróży. Źródła różnie wypowiadają się na temat ilości wody, jaką może wypić spragniony wielbłąd, ale najczęściej podają około 53 galony amerykańskie (około 200 litrów). Eliezer modlił się, aby młoda kobieta, która podejdzie, napoiła jego oraz wszystkie jego wielbłądy – całkiem poważne zadanie!

Oczywiście znamy historię, że to Rebeka podeszła, dała pić Eliezerowi i zaoferowała, że napoi wszystkie jego wielbłądy (coś około 500 galonów lub 2000 litrów!). Następnym razem, gdy będziesz w sklepie spojrzysz na 2-litrowe butelki z napojami, wyobraź sobie 1000 takich butelek a następnie wyobraź sobie, jak bierzesz dzban, spuszczasz go do studni i wyciągasz. Jeśli Rebeka miała 10 litrowy dzban, musiała go spuścić i wyciągnąć około 200 razy! Biblia mówi, że sama wykonała całą tę pracę.

W wersecie 16 czytamy: „A dziewczyna ta, bardzo piękna, była dziewicą, która z żadnym mężczyzną jeszcze nie obcowała”.  Niektórzy żydowscy komentatorzy odnosząc się do jej czystości seksualnej, mówią, że nie tylko jest tu mowa o braku kontaktów seksualnych, ale nawet to, że Rebeka nie miała nawet męskich przyjaciół, ale zachowała się całkowicie w czystości dla przyszłego męża. Zauważają, że była rozważna, prowadziła się moralnie i miała zasady. Była nie tylko dziewicą, ale zachowywała to jako skarb dla przyszłego męża; trzymała mężczyzn na dystans.

Cóż za piękny obraz tego, jakimi uczniami Jezusa powinniśmy być! Powiedziano nam, że przyjaźń ze światem (systemem tego świata) to bycie w opozycji wobec Boga. Mamy zachować się w czystości dla Pana!

Wracając do naszej historii

Jak myślisz – dlaczego Eliezer szukał mocnej kobiety? Jeśli Rebeka jest obrazem kościoła, czy to możliwe, że Pan też szuka mocnych ludzi? Mocnych charakterem, wytrwałych w postanowieniu.

Pomyśl o Rebece, która znana jest jako silna kobieta, kobieta czynu. Napoiła wszystkie 10 wielbłądów. Po czasie urodziła bliźniaki: Jakuba i Ezawa, przy czym Jakub złapał za piętę Ezawa w czasie porodu i to wszystko, gdy jeszcze cesarskie cięcia czy też znieczulenie nie było znane.  Pochodziła z dysfunkcyjnej rodziny –  jej brat* Laban oszukał później syna Rebeki – Jakuba dając mu za żonę Leę, a nie Rachelę, i trzymał ich w niewoli przez 20 lat **. (* werset 29) (** werset 31: 38)

Rebeka z mężem mieli widoczne braki we wzajemnej komunikacji, jeśli chodzi o ich synów. Widać to, ponieważ Rebeka posunęła się nawet do podstępu aby zapewnić prawa pierworództwa ‘właściwemu’ synowi. Nie była kobietą słów, lecz czynu. Była silna i sprytna. Tak samo Kościół ma być sprytny wobec świata, zachowując przy tym prawość, charakter Chrystusowy oraz owoce ducha / Ducha.

Powiem to wyraźnie: rzeczy, o których myślisz, że dyskwalifikują cię od bycia użytecznym, od bycia kochanym przez Pana, są tymi, które właśnie uczyniły cię silnym i dały ci kwalifikacje, aby znosić trudy życia z Panem! Oto, co powiedział Paweł Tymoteuszowi (2 Tym. 2: 3-7) – powiedział, aby pracował jak rolnik, trenował jak sportowiec, znosił trudy jak żołnierz, aby przypodobać się tym swemu Rekruterowi. Rzeczy, przez które szatan sprawił, że musiałeś przejść, Pan użył, aby wykuć cię jak żelazo w piecu, abyś był przygotowany dla Króla!

Wracając do studni…

W Księdze Rodzaju 24: 21 czytamy, że Eliezer, (obraz Ducha Świętego) stał i obserwował Rebekę przy pracy. Można to powiedzieć w ten sposób – w obecności Ducha Świętego wielokrotnie wracała do studni wody żywej, aby tą wodą ‘napoić’ potrzeby, które przed nią stały. Także my potrzebujemy wracać do tej studni.

Na pewno w czasie pracy, od czasu do czasu też napiła się tej wody, jednak była skoncentrowana na dostarczeniu żywej wody spragnionym wielbłądom – wielbłądy są nieczyste, więc obraz ten pokazuje nas niosących Chrystusa osobom niezbawionym. Jak często wracamy do studni? Jak mocni musimy być, aby nie zemdleć, aby nie zmęczyć się dobrym postępowaniem? Takie jest właśnie życie świętego – jesteśmy tutaj, aby służyć, a nie aby nam służono – mamy być tacy jak nasz Mistrz.

Kiedy Rebeka skończyła poić wielbłądy, w wersecie 22 czytamy: „A gdy wielbłądy się napiły, wyjął ów mąż (Eliezer) złoty kolczyk pół sykla wagi i dwa naramienniki na jej ręce, wagi dziesięciu złotych sykli, I rzekł: Czyją córką jesteś, powiedz mi, proszę?

Uzupełnienie w mojej Biblii sugeruje, że słowo „złoty kolczyk” użyty w języku hebrajskim, oznaczało raczej zdobną opaskę (biżuterię) noszoną na głowie, na czole.

To wręczenie biżuterii przypomina doświadczenie nowonarodzenia. To nie są wszystkie dary, które Duch Święty ma dla nas – nie, to tylko zadatek. Czytamy w Efez. 1: 13-14: „… W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy… zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym, który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej…” Rebeka dostała zadatek – resztę miała otrzymać później.

W tym momencie Rebeka nigdy nie widziała jeszcze swojego pana młodego, nie miała pojęcia jak bardzo jest bogaty, nie wiedział, że czeka na nią dom w domu ojca pana młodego … ale to wszystko już kolejnym razem

John Fenn

Królewskie dzieci oraz pozostali ludzie w Królestwie_4

THE CHURCH WITHOUT WALLS

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

W podsumowaniu tej serii, na wstępie pozwólcie mi od razu powiedzieć, że tego co wiemy jest o wiele, wiele mniej od tego, czego jeszcze nie wiemy.  Słowo daje nam tylko pewien zarys tego, co ma nadejść i wydaje mi się, że znalazłszyTHT CHURCH WITHOUT WALLS się po ‘drugiej stronie’, wiele razy patrząc na coś powiemy „Aaa, to o to chodziło”. To jest właśnie naturą proroctwa, że możemy zrozumieć je w pełni dopiero wtedy, gdy się wypełnia.

Pozwólcie, że podsumuję nasze dotychczasowe ustalenia:

Zaproszeni na ucztę weselną Baranka to ludzie, którzy umarli w Chrystusie przed tym, jak Trąba Ostateczna zabrzmi; także ci którzy usłyszą jej dźwięk. Wszyscy oni zostaną przemienieni  i na zawsze już będą z Panem. ( 1 Kor. 15: 40-55)

Ludzie, którzy umrą w Panu w czasie Wielkiego Ucisku, który nastąpi na Ziemi  w czasie, gdy w niebie będzie odbywała się uczta weselna Baranka – oni oczywiście nie będą uczestniczyć w uczcie weselnej, ale będą częścią rządzących i panujących z Chrystusem w czasie Millenium. (Obj. 20: 4)

W Ewangelii Mateusza 25 widzimy, jak po swoim powrocie Pan podzieli narody na owce i na kozły.  W Zach.14 czytaliśmy, że niektóre narody nie będą chciały pójść na Święto Szałasów, aby oddać cześć Królowi i w wyniku czego Pan zatrzyma deszcz w ich kraju – przypuszczalnie aż do chwili, gdy będą z tego pokutować.

Nasze uwielbione ciała

W 1 Kor. 15: 39-51 Paweł wspomina: „Nie każde ciało jest jednakowe… są ciała niebieskie i ciała ziemskie. A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone. Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni…

Mówi tutaj o naszym uwielbionym ciele, które otrzymamy przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. W Rzym. 8:22-23 czytamy: „całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. … lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego”

Odkupienie ciała, o którym tu mowa, to nie tylko prawda teologiczna, że Jezus nas odkupił, ale również dosłowne tego wypełnienie – otrzymanie uwielbionego, niebiańskiego ciała. Wzdychamy do tego.

O tym samym, czytamy również w 2 Kor. 5: 1-8, że nasze ciała niebiańskie są „nie rękoma zbudowane, wieczne. Dlatego też w tym doczesnym (ciele) wzdychamy”. Paweł nie mówi tutaj, że chcemy przedwcześnie zakończyć naszą ziemską egzystencję ale, że wzdychamy w tęsknocie za nowym ciałem i naszą przyszłością. Jego konkluzja brzmiała, że „być nieobecnym w ciele, to być obecnym z Panem”.

Pierwszą rzeczą, którą pamiętam, jaką powiedział mi Pan, była kwestia uwielbionego ciała: „Kiedy otrzymasz już swoje uwielbione ciało, przekonasz się, że nie podlega ono naturalnym ziemskim prawom”. Zapytałem, co ma na myśli i odpowiedział: „Jeśli chcesz chodzić, możesz iść. Jeśli chcesz biegać, możesz biec. Jeśli chcesz pływać, możesz płynąć. Jeśli chcesz latać, możesz lecieć. Jeśli chcesz znaleźć się gdzieś, możesz znaleźć się tam w oka mgnieniu”.

Jezus jest pierworodnym z wielu, którzy powstaną z martwych. Sposób, w jaki pojawiał się i znikał ludziom, jak przechodził przez zamknięte drzwi pokazuje jak będziemy poruszać się w naszych uwielbionych ciałach.  Zwróćcie też uwagę na to, że po swoim zmartwychwstaniu, mógł On również spożywać chleb, ryby i plaster miodu (Łk 24:42, Mk 14:22)

To oznacza, że nasze uwielbione ciała będą mogły spożywać ziemskie pokarmy, gdyż ziemskie rzeczy są niższą formą stworzenia. Pamiętacie także, jak Eliasz w 1 Król. 19: 4-8 zjadł posiłek dostarczony przez anioła i „posiliwszy się, szedł w mocy tego posiłku czterdzieści dni i czterdzieści nocy”? To pokazuje nam, że niebiański pokarm jest wyższą formą stworzenia (tak jak nasze niebiańskie ciała) i dla naszego ziemskiego ciała jest ‘super-hiper-pokarmem’.

Będziemy panować na ziemi mając uwielbione ciała. Będziemy poruszać się w słowie wiedzy i mądrości i wszelkich innych darach, gdy będą potrzebne, by móc właściwie zarządzać, panować sprawiedliwie zarówno wobec sprawiedliwych jak i niesprawiedliwych ludzi.  Ty i ja będziemy częścią służby rządowej, ale będziemy wyposażeni w uwielbione ciała i w dary Ducha!

Spojrzenie w przyszłość

Gdy Jezus powróci, będzie rządził jako Król całej Ziemi i będzie to czynił z Jerozolimy. Izrael w końcu zajmuje przywódcze miejsce pośród narodów Ziemi.

W Ewangelii Mateusza użyto słowo „królestwo” 55 razy, z których zdecydowana większość była w odniesieniu do Królestwa Niebieskiego. W całym Nowym Testamencie użyto je 154 razy. Musimy więc uświadomić sobie, co to oznacza być członkiem rodziny królewskiej w królestwie, ponieważ w taki sposób jesteśmy nazwani w Chrystusie – jesteśmy dziećmi Króla.

Poznawszy Jezusa, jesteśmy w procesie ustanawiania Go królem w każdym aspekcie naszego życia. Obecnie, w każdej dziedzinie życia, znamy Go jako Zbawiciela. Ale poznanie Go również jako Króla jest procesem zajmującym całe życie. Proces ten to uczniostwo.

Ci, którzy Go znają, są mu poddani w swych sercach, choć nie zawsze są Mu posłuszni w umyśle i ciele. Pewnego dnia nasze uwielbione ciało dopełni naszą trójkę: nasz duch, dusza i ciało będą w Nim jednością. Wszystko będzie wypływać z naszego ducha do naszej duszy, która będzie w 100% w Nim odnowiona, potem do naszego ciała, które, będąc stworzone z niebiańskiej materii, chce być posłuszne Panu we wszystkim.

Przeminie nasz doczesny przybytek, który chce podążać na modłę tego świata, który, jak to zauważył Paweł w Rzym.6, nieustannie się zmaga z tym, co chce zrobić a tym jak potem kończy. Cała ta walka przeminie.

Będąc kompletną całością, stworzonym w 100% z niebiańskiej materii, nasz duch, dusza i ciało nigdy więcej już nie będą się zastanawiać, czy oby np. za 10 000 lat nie zbuntują się i nie odrzucą Jezusa  lub czy może nie popełnią jakiegoś grzechu w trakcie trwania Millenium i zostaną wyrzuceni…. Nie! W 100% będziemy stworzeni z niebiańskiej materii, gdzie przepływ odbywa się w doskonałej harmonii, z ducha do duszy a potem do ciała.

Jesteśmy członkami rodziny królewskiej. Odziedziczymy Ziemię. Pamiętajmy o tym w chwilach, gdy życie nam się wali. To tylko chwila i bez względu na to, co inni o tobie myślą – wszystko to zniknie w chwili, gdy staniesz przy Jezusie a On powie Ojcu, że cię zna. „Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy… obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest (w pełnej chwale)” (1 Jan 3: 1-2)

John Fenn

Królewskie dzieci oraz pozostali ludzie w Królestwie_3

Jonn Fenn
Tłum.: Tomasz S.

W pierwszych dwóch częściach tej serii mówiłem, że Słowo w wielu miejscach mówi o nas jako o członkach rodziny królewskiej oraz o tym, że w czasie 1000-letniego panowania Jezusa (Millenium) będziemy razem z Nim panować na Ziemi. Dzisiaj zobaczymy, kim jest reszta mieszkańców Królestwa.

Jak mamy dostać się z nieba aby  zarządzać Ziemią?

W Zach. 14: 5 czytamy o powrocie Mesjasza: „… Potem przyjdzie Pan, mój Bóg, a z nim wszyscy święci”, co potwierdza, że ‘wojska niebieskie’ opisane w Obj. 19 jadące na białych koniach, w czasie powrotu Pana, to rzeczywiście wierzący, którzy do tej pory pozostawali w niebie. Dalsze potwierdzenie tego znajdujemy w Obj.19. Czytamy tam (w. 7-8) o wierzących w niebie, którzy mieli ucztę weselną, gdyż „nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się” co jasno pokazuje, że odpowiadamy za nasze życie i przygotowanie się do tego wesela.. Czytamy tu o świętych, że „dano im przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych”. Werset 9 podsumowuje to: „Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka”, co oznacza, że jeśli byli ci zaproszeni na ucztę, to też musieli być ci, których nie zaproszono.

Kto został zaproszony?

W Judaizmie naucza się o Święcie Trąb oraz o „porwaniu”. Naucza się, że dźwięk szczególnej trąby zwanej „Trąbą Ostateczną”  zainicjuje pochwycenie zmarłych, którzy umarli wierząc w Mesjasza.

Naucza się na temat Święta Trąb, że umarli w Mesjaszu powstaną i zostaną w Nim ukryci. Z tego powodu jest to jedyne święto, które rozpoczyna się czasie nowiu, gdy księżyc jest ‘ukryty’, ponieważ księżyc w judaizmie jest symbolem wierzących. (Słońce reprezentuje Boga a księżyc nie świeci własnym światłem, ale odbija światło słoneczne – został stworzony, aby rządzić ciemnością).

Z tego powodu Paweł powiedział w Kol. 2: 16-17 o nowiu księżyca, że  jest „cieniem rzeczy przyszłych”, tego, co ma nadejść. Nów księżyca jest symbolem Trąby Ostatecznej, na której dźwięk  zmarli w Mesjaszu powstają, aby się w Nim skryć.

Paweł także dodaje coś jeszcze do tego objawienia i mówi w 1 Kor. 15: 51-52, że nie tylko zmarli w Mesjaszu powstaną na dźwięk trąby, ale również ludzie żyjący w czasie tego wydarzenia zostaną przemienieni i dołączą do nich, aby ukryć się w Mesjaszu. (Mam nagranych kilka nauczań, które możecie znaleźć na naszej stronie w kategorii czasów ostatecznych).

W czasie Święta Trąb, wierzący w Mesjasza zostaną osądzeni (Sąd Chrystusowy), a następnie natychmiast wezmą udział w uczcie weselnej, która będzie trwała 7 lat. Jednak w czasie tych 7 lat na Ziemi zapanują „dni grozy”, kiedy to księgi zostaną otwarte, kiedy mieszkańcy ziemi doświadczą czasu wielkiego ucisku zwanego „czasem utrapienia Jakuba”, którego kulminacją będzie „Dzień Pański” tj. powrót Jezusa.

Tak więc uczestnicy Weselnej Uczty Baranka opisanej w Obj. 19 to wierzący, którzy zmarli wcześniej lub żyli w czasie, gdy zabrzmiała Trąba Ostateczna. Ludzie, którzy zostali zbawieni w czasie trwania wielkiego ucisku nie wezmą w niej udziału, ponieważ przegapili dźwięk trąby. Ci, którzy przetrwali ucisk, którzy przetrwali Armagedon nie wezmą w niej udziału. Także ci, którzy urodzą się w czasie Millenium – urodzą się zbyt późno, aby w tym uczestniczyć. Zatem tylko ci, którzy uwierzyli zanim zabrzmiała trąba, będą uczestnikami uczty weselnej.

Kolejne wersety po tych, które mówią, że święci otrzymują czysty, lśniący bisior opisują (w.11-14) powrót Jezusa. Widzimy, że  jedzie na białym koniu, podobnie jak „wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior”. Kontekst tego pokazuje (jak również Zach. 14: 5), że Pan powraca na Ziemię z nami – świętymi, którzy umarli i poszli wcześniej do nieba.

Ocaleni z ucisku i powrót Jezusa

Po tym, jak Pan powraca ze wszystkimi swoimi świętymi, Zach. 14:16 wspomina tak: „Wszyscy pozostali ze wszystkich narodów, które wystąpiły zbrojnie przeciwko Jeruzalemowi ( w czasie powrotu Pana opisanym w Obj.19) będą corocznie pielgrzymowali, aby oddać pokłon królowi, Panu Zastępów, i obchodzić Święto Szałasów”.

Święto Szałasów celebruje Boga żyjącego między ludźmi, więc narody będą przychodzić co roku, aby czcić Jezusa fizycznie żyjącego z ludźmi. Jednak zdarzą się tacy, którzy będą się temu opierać. Będą oburzać się na sprawiedliwe rządy Pana i sprawiedliwe rządy jego świętych. W wersetach 17-19 czytamy:

Dla tych zaś, którzy spośród rodów ziemi nie będą pielgrzymowali do Jeruzalemu, aby oddać hołd Królowi, Panu Zastępów, nie będzie deszczu. (na przykład) jeżeli ród egipski nie będzie pielgrzymował i nie zjawi się, spadnie nań plaga, jaką Pan dotknie narody, które nie pielgrzymują, aby obchodzić Święto Szałasów. Taka kara spadnie na Egipt i taka kara spadnie na wszystkie narody, które nie pielgrzymują, aby obchodzić Święto Szałasów. Zauważcie, że w czasie Millenium będą poganie którymi Jezus i my będziemy rządzić.

W Mat. 25: 31-32 widzimy scenę powrotu Jezusa, gdy postawi swą stopę w Izraelu: „Syn Człowieczy w chwale swojej… zasiądzie na tronie swej chwały. I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. I ustawi owce (narody) po swojej prawicy, a kozły (narody) po lewicy...”

Nawet po Jego powrocie pojawią się ludzie a nawet całe narody, którym nie będzie podobała się wymuszona sprawiedliwość Króla egzekwowana przez członków jego królewskiej rodziny. W tym miejscu zaczniemy kolejny razem i skończymy tę serię.


Królewskie dzieci oraz pozostali ludzie w Królestwie 4

John Fenn