Category Archives: Pozostałe

Reformacja Kościoła

Open Bible

George G Delo

Jedną z rzeczy, które Bóg robi obecnie jest uwolnienie Swoich ludzi od więzów stworzonych przez ludzkie tradycje w strukturach kościoła. Coraz więcej ludzi zaczyna widzieć, że zbyt wiele tego, co robimy i nazywamy kościołem opiera się na tradycjach i pysze ludzkiej, i są gotowi do zmiany, aby wprowadzić kościół z powrotem do jego duchowych podstaw. Tylko wtedy, gdy działamy zgodnie ze Słowem Bożym możemy żyć w prawdziwej wolności. Musimy badać życie i zwyczaje kościoła w świetle Pisma, aby zobaczyć, jak co pasuje. Wszystko, co jest sprzeczne ze Słowem, musi być usunięte ponieważ zawsze będzie to skutkować legalizmem i związaniem.

Tradycja mówi nam, że apostoł Paweł został ścięty w Rzymie około 66 roku. Oznacza to, że Księga Dziejów Apostolskich obejmuje około 34 lata historii kościoła od chwili jego poczęcia w Dniu Zielonych Świąt. Razem z listami Pawła, Dzieje bardzo szczegółowo przedstawiają ustabilizowane życie i zwyczaje/praktyki kościoła, przekazując obraz przywództwa kościoła, funkcjonowania ciała Chrystusa oraz podstawowe doktryny dotyczące zbawienia. W ciągu trzydziestu kilku lat życie i zwyczaje kościoła zostały dobrze osadzone. Podobnie jak dziś, rozmiar kościoła różnił się w zależności od miejsca, od małego do ogromnego. Kościół w Jerozolimie liczył w pewnej chwili co najmniej 5000 członków (Dz. 4:4) a liczba ta obejmuje wyłącznie mężczyzn, bez kobiet i dzieci. Tak więc nie można powiedzieć, że współczesny kościół nie może podążać za praktyką z Pisma z powodu swego rozmiaru czy jakiejś inne przyczyny – nie jest to przekonujące. Dzisiejszy kościół (w Ameryce) ma większą swobodę w postępowaniu zgodnie z Pismem, ponieważ nowotestamentowy kościół większość swych lat był bardzo prześladowany.

Większość  problemów dzisiejszego kościoła wynika ze złej koncepcji kościoła. Zamiast organizmu kierowanego przez Ducha Świętego, zrobiliśmy z kościoła organizację prowadzoną przez ludzi. Zamieniliśmy kościół w jednostkę finansową, instytucję korporacyjną i hierarchiczną organizację. Gdy kościół staje się organizacją, wymaga pozycji, urzędów, tytułów i wszelkiego rodzaju ogólnych wydatków. Jest zatem skorumpowany przez handlarzy władzą, chciwość, zawiść i zazdrość. Większość zepsucia, które widzimy w dzisiejszym kościele wynika ze złej jego struktury.

Bóg zaprojektował kościół jako społeczność wierzących, żyjących w pobożnej miłości i społeczności z Bogiem i ze sobą nawzajem. Miało to być kapłaństwo wierzących, służących Bogu w boskiej jedności i równości wobec siebie, w duchowej pokorze, wzajemnym poddaniu, uniżonych sług Pana, w pokorze i w posłuszeństwie, aż na śmierć.

Pierwszy kościół był żywą ilustracja intymnej społeczności żyjącej i wzrastającej razem w miłości do ich Głowy, Jezusa Chrystusa. Pismo pokazuje nam pełne miłości domostwo, a nie biurokratyczny biznes; żywy organizm, a nie hierarchiczną organizację. Kościół ma być zbiorową ekspresją Chrystusa, a nie religijną korporacją. Jest to niezależne ciało, a nie mechaniczna maszyna. Kościół to ludzie, a nie budynki. Jesteśmy kościołem i zawsze, gdy dwaj lub trzej zbierają się, jesteśmy w kościele z Panem Jezusem Chrystusem. Kościół zaczyna się od poszczególnych żywych kamieni, lecz zamyka się w duchowy dom i święte kapłaństwo, gdy jesteśmy połączeni w miłości.

Musimy chcieć patrzeć na różne cechy kościoła jaki dziś znamy i przymierzać je do Pisma. Odkryjesz, że wiele z tego, co ludzie zbudowali jest wzorowane na żydowskim systemie Starego Przymierza, a nie na Nowym Przymierzu Ducha Świętego, co daje system, któremu brakuje obecności i mocy Bożej. Obecny system kościelny jest oparty na podzieleniu Bożych ludzi przez kapłańskie kasty, spotkaniach w stylu jednego wykonawcy przy pasywnym kapłaństwie, na programach, budynkach, hierarchicznym zarządzaniu i zewnętrznej formie. Wydaje to nominalne chrześcijaństwo z niedojrzałym ciałem, organizacją rządzoną pieniądzem, elitarnym przywództwem, profesjonalnym uwielbieniem i bardzo nielicznymi owocami.

Bóg miał na celu to, aby Kościół był miejscem Jego chwały. Kościół powinien być miejscem pełni Bożej obecności i mocy. Powinien ociekać olejem Jego namaszczenia. Atmosfera powinna być przepełniona wonią Jego obecności, powinna być nasączona Jego miłością i współczuciem. Powinna obfitować w Jego społeczność i komunię; powinna być naładowana Jego radością i wiecznymi przyjemnościami; powinna wybuchać Jego uwielbieniem, chwałą i adoracją; powinna być związana szacunkiem i czcią dla Niego; powinna obfitować w uzdrowienia, uwolnienia, zbawienia, cuda i znaki; zelektryzowana żarem, pasją i oddaniem; powinna być złączona więzami widocznej miłości, troski, wsparcia i szacunku; powinna być magnesem nie do odparcia, przyciągającym zgubionych, biednych, pozbawionych środków do życia, chorych, uzależnionych, prostytuujących się, będących w potrzebie, od najmniejszych do największych.

Jedynym sposobem na to, aby kościół doszedł do tego, co było Bożym przeznaczeniem dla niego jest powrót do biblijnych korzeni w życiu i praktyce. Wszystko, co spowodowało korupcję musi być wykorzenione i zniszczone. Koncepcja społeczności wierzących, żyjących we wzajemnej miłości, jedności i społeczności musi zostać odnowiona. Jak powiedział apostoł Paweł: związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości (Ef. 4:16). Każdy członek musi stać się wzmacniającym stawem Bożej łaski mocy, tak aby całe ciało mogło być połączone w miłości. Kupa cegieł nie jest budynkiem. Wyłącznie wtedy, gdy wszystkie żywe kamienie są ściśle ze sobą połączone, ciało Chrystusa może budować się wespół na mieszkanie Boże w Duchu ” (Ef. 2:22).

Kościół musi stać sie odpowiedni do krytycznych czasów, w których żyjemy. Reformacja jest koniecznością.

George
G Delo
ggdelo@gmail.com


http://powerfortodaypropheticministries.org

topodin

Ten Jeden Król

oh_logoRon McGatlin

Objawienie duchowego Królestwa poszerza swoje granica przed nami jak eksplodująca galaktyka. Od horyzontu po horyzont potężnej rzeczywistości Bożej, rozciąga się przed nami królestwo . Im więcej pojawia się w zakresie wzroku tym więcej wydaje się jeszcze do zobaczenia ukrytego w tajemnicach królestwa Jezusa Chrystusa. Im więcej widzimy, ty mniejsi stajemy się we własnych oczach.

W końcu całe duchowe królestwo Boże i wszelkie stworzenie spoczywa na solidnym jednym fundamencie. Nie istnieje nic, co Bóg stworzył, a co by nie było stworzone przez Jezusa Chrystusa, jednorodzonego Syna Bożego. Na całej ziemi Bóg nie buduje niczego, co mogłoby być zbudowane przez człowieka na innym fundamencie. Wszystko to, co jest zbudowane na fundamencie Jezusa Chrystusa, stawiane jest do pionu i wyrównywane do Kamienia Węgielnego, który decyduje o wszelkim układzie całego budynku. Jezus jest imieniem ponad wszelkie imię, ON jest tym Jedynym Królem ze wszystkich królów, którzy kiedykolwiek żyli. Jezus i Ojciec są Jedno i wraz z Duchem Świętym są jednym Bogiem, w niebie i na ziemi.

Kol 1:13-20: który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.

On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.

On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane, On także jest Głową Ciała, Kościoła;

On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego.


1 Kor 3:11:Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.

Ef. 2:19-22: Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.

Bóg wszelkiego stworzenia, Ten Jeden, przez którego, i dla Którego wszystko zostało stworzone, uniżył Siebie i stał się człowiekiem, aby odnowić Swoje Królestwo na ziemi. Jezus zapłacił cenę i przekazał plan i przykład dla każdego życia na ziemi, aby stało się w pełni funkcjonalnym królestwem niebios na ziemi, aby odnowić chwałę Bożą na ziemi. Pełne zbawienie jest w Jezusie Chrystusie w tym uwolnienie od więzów, uzdrowienie z wszelkich chorób i zniekształceń, i przemiana życia upadłego świata na życie królestwa Bożego.

Dz. 4:11-12: „On to jest owym kamieniem odrzuconym przez was, budujących, On stał się kamieniem węgielnym. (12) I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.

Ostatecznie, łaska Jezusa Chrystusa zajmuje miejsce w Jego odkupionym ludzie po to, aby nasze życie stało się źródłem Jego miłości, mądrości i mocy na tym świecie, aby całkowicie rządzić i panować na świecie w jednym pionie z Kamieniem Węgielnym, Jezusem Chrystusem, Królem królów i Panem Panów. Życie Jego dokupionego ludu ma być przeżywane w Nim, a nie w nas samych czy kimkolwiek innym. Nadnaturalna i duchowa moc całych niebios jest dostępna na ziemi w czystych, świętych synach Bożych, w których Syn Boży, Jezus Chrystus, mieszka przez Ducha Chrystusowego będącego w nas.

Upadły świecki świat infiltrowany i prowadzony przez dzieła przeciwnika nie jest w stanie znieść imienia Jezusa, które jest ponad wszelkie inne imię. Bluźnierczy spirytyści i filozofowie new age znoszą takie słowa jak: „Bóg” czy „Ojciec”, a nawet „Duch”, ponieważ mogą one odnosić się do dowolnego boga, każdego ojca czy ducha, w tym i demonicznego. Niemniej, nie mogą znieść imienia Jezus. Świeccy są w stanie tolerować nawet publiczną modlitwę, o ile nie jest ona w imieniu Jezusa.
Popularne jest w czasie przebudzeń czy takich spotkań, że ludzie spontanicznie modlą się i wkładają ręce jedni na drugich. Czasami ludzie, których nie znamy pytają, czy mogą modlić się i usłużyć nam. Jeśli nie znamy prawdziwej duchowej kondycji takiej osoby, mądrze jest zadać pytanie: „W jakim imieniu modlisz się o mnie? ” Jeśli w odpowiedzi usłyszymy cokolwiek innego niż: „w imieniu Jezusa”, to powinniśmy odmówić. Nawet jeśli odpowiedź jest tak, że to ma być w imieniu boga czy ojca czy ducha, to wszystko może odnosić się do innych imion, a w szczególności do imienia szatana czy jakichś upadłych demonicznych bożków. Czary, wróżbiarstwo i praktyki new age są zręcznymi imitacjami prawdziwych, świętych dzieł Bożych.

Wszelkie stworzenie musi zgiąć się przed Jezusem. Ludzkość stara się bez Boga rozwijać władzę i moc do tego, aby rządzić tym światem. Jednak prawdziwe źródło nieograniczonej mocy, siły i mądrości do skutecznego rządzenia i panowania światem umyka najmądrzejszym i największym przywódcom. Królestwa, plemiona i narody powstają i upadają przez całą historię ludzkości, lecz żadne jeszcze nie ustanowiło wiecznego panowania na ziemi. Ostatecznym źródłem władzy, siły i mądrości do panowania na tym świecie jest wieczne królestwo w Chrystusie Jezusie.

Flp. 2:9-11:   Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca

Dan. 7:27:
Królestwo, władza i moc nad wszystkimi królestwami pod całym niebem będą przekazane ludowi Świętych Najwyższego. Jego królestwo jest królestwem wiecznym, a wszystkie moce jemu będą służyć i jemu będą poddane


Oto jest bardzo prawdziwy potencjał dla każdego wierzącego, aby wejść obficie w wieczne królestwo Jezusa Chrystusa – wiecznie trwałe królestwo Boże na ziemi, jak jest w niebie. Są ukryte tajemnice królestwa pełnego chwały, dzięki którym można rządzić wszystkimi rządami, narodami i systemami całego życia na planecie Ziemi. Nie jest to system, który człowiek może wypracować czy rozwinąć. Pyszne i wyniosłe drogi człowieka nie prowadzą do wiecznego królestwa Bożego. To pokorni i uniżeni robią miejsce dla Jezusa opróżniając siebie samych z siebie samych.2 Pet 1:10-11:  Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

1 Pet 5:5-7: Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego. Wszelką troskę swoją złóżcie na niego, gdyż On ma o was staranie.

Łk. 12:32 „Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo. .


Królestwo Boże na ziemi nigdy nie realizuje się przez ludzi starających się panować nad innymi. Dla naturalnego, upadłego świata jest to wielki paradoks. Wojny, zmagania i ucisk towarzyszą dumnemu człowiekowi w poszukiwaniu mocy kontrolowania innych i rządzenia tym światem. Agresywna działalność, aby poddać kościelnej dyscyplinie polityczne zmagania i walkę o przywództwo w rodzinie nigdy nie doprowadziła i nie doprowadzi do żądanych wyników, czyli pokoju na ziemi i dobra dla człowieka.

To pokorni napełnieni miłością i mądrością Bożą przez Ducha Świętego, którzy służą Bogu, służąc Jego ludziom i są nadnaturalnie wyposażeni Chrystusem żyjącym w nich i przez nich tak, mają rządzić tym światem,

Królestwo Boże to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rzm 14:17).

Zwróć uwagę na to, że są to zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne cechy. Królestwo zamieszkuje wewnątrz i wypływa na zewnątrz po to, aby świat i królestwa tego świata stały się królestwem naszego Boga.

Szukanie Bożego królestwa w Duchu Świętym jest kluczem, który otwiera ukryte nadnaturalne tajemnice królestwa, aby wpływały do naturalnego świata i jest zaopatrzeniem we wszystko od Boga.

Mat. 6:33: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.

W tych dniach poprzedzających ogień odkupieńczego sądu Bożego, który wyleje się na wszystko, co wynosi się przeciwko Bogu, ważne jest abyśmy przyjęli wylanie Ducha Świętego, przygotowujące nasze serca na zniesienie okresu skrajnej przemiany Planty Ziemi. Musimy uświadomić sobie wszelkie życie przepływające przez Jezusa przez Ducha Świętego. Wszelka miłość i moc Boga Ojca i Jezusa będą wylane przez Ducha świętego w dniach poprzedzających cierpienia spalenia tego, co stare i powstania piękna z prochów ku chwale Boga w Jego królestwie na ziemi, jak jest w niebie. Objawiane są tajemnice królestwa i przez DUCHA ŚWIĘTEGO przychodzi JEDEN KRÓL. Nie będzie mądre nie przyjąć GŁOSU z nieba.

Dążcie do miłości.
Ona nigdy nie zawodzi.Ron McGatlin

basileia@earthlink.net

раскрутка

24 cechy Królestwa Bożego

Logo_Total Change

Terry Somerville

1. KrólestwoBoże jest tajemnicą dla rozumu.

Mar 4:11 I odpowiedział im: Powierzono wam tajemnicę Królestwa Bożego; tym zaś, którzy są zewnątrz, wszystko podaje się w podobieństwach, (12) aby patrząc, widzieli, a nie ujrzeli; i słuchając słyszeli, a nie rozumieli, żeby się czasem nie nawrócili i nie dostąpili odpuszczenia.

2. Królestwo Boże nie jest widzialne, to nie ciało i krew.

Łuk 17:20 Zapytany zaś przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, odpowiedział im i rzekł: Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie,

1Kor 15:50A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone.

3. Są takie okresy, gdy Królestwo Boże jest dostępne.

Mar 1:15  Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.

4. Królestwo Boże zaznacza nową erę.

Łuk 16:16 Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera.

5. Królestwo Boże jest drogocenne

Mat 13:44 Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek znalazł, ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje oną rolę. (45) Dalej podobne jest Królestwo Niebios do kupca, szukającego pięknych pereł, (46) który, gdy znalazł jedną perłę drogocenną, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją

Mar 9:47 I jeśli cię gorszy oko twoje, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż mieć dwoje oczu, a być wrzuconym do piekła,

6. Królestwo Boże to sprawiedliwość, pokój radość, moc

Rzm 14:17  Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.

1Kor 4:20 Albowiem Królestwo Boże zasadza się nie na słowie, lecz na mocy.

7. Bóg chce dać Królestwo Boże.

Łk. 12:32 Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo.

8. Człowiek albo wjedzie do Królestwa Bożego, albo pozostanie na zewnątrz.

Mat 19:24 A nadto powiadam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego

9. Człowiek wejdzie do królestwa naciskając.

Łuk 16:16 
Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera.

10. Pokuta (zmiana dróg) jest konieczna, aby otrzymać Królestwo

Mar 1:15 Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii..

11. Zły nie może odziedziczyć Królestwa Bożego

1Kor 6:9  Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, (10) ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.

Gal 5:21 zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.

12. Aby wejść do Królestwa Bożego wymagana jest dziecięca wiara.

Mar 10:15 Zaprawdę powiadam wam, ktokolwiek by nie przyjął Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego.

Mat.21:31 Zaprawdę powiadam wam, że celnicy i wszetecznice wyprzedzają was do Królestwa Bożego

13. Bóg przenosi nas do Jego Królestwo

Kol 1:13 który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego,

14. Królestwo musi być priorytetem

Łuk 12:31 lecz szukajcie Królestwa jego, a tamto będzie wam dodane.

Mar 9:47 I jeśli cię gorszy oko twoje, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż mieć dwoje oczu, a być wrzuconym do piekła,

15. Królestwo Boże działa wewnętrznie

Łuk 17:21 ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was.

16. Królestwo Boże (Niebo) wzrasta

Mat. 13:31 Inne podobieństwo podał im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios do ziarnka gorczycznego, które wziąwszy człowiek, zasiał na roli swojej. (32) Jest ono, co prawda, najmniejsze ze wszystkich nasion, ale kiedy urośnie, jest największe ze wszystkich jarzyn, i staje się drzewem, tak iż przylatują ptaki niebieskie i gnieżdżą się w gałęziach jego.

Mat. 13:33 Inne podobieństwo powiedział im: Podobne jest Królestwo Niebios do kwasu, który wzięła niewiasta i rozczyniła w trzech miarach mąki, aż się wszystko zakwasiło

Mar 4:26 
I mówił: Tak jest z Królestwem Bożym, jak z nasieniem, które człowiek rzuca w ziemię. (27) A czy on śpi, czy wstaje w nocy i we dnie, nasienie kiełkuje i wzrasta; on zaś nie wie jak

17. Miłość jest największym przykazaniem Królestwa Bożego

Mar 12:32 I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz niego; (33) i że jego miłować z całego serca i z całej myśli, i z całej siły, a bliźniego miłować jak siebie samego, to znaczy więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary. (34) A Jezus, widząc, że on rozsądnie odpowiedział, rzekł mu: Niedaleki jesteś od Królestwa Bożego. I nikt nie śmiał go już więcej pytać.

18. Ubodzy mają szczególnie miejsce w Królestwie Bożym

Łuk 6:20 A On podniósłszy oczy na uczniów swoich powiedział: Błogosławieni ubodzy, albowiem wasze jest Królestwo Boże.

Jk 2:5 Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czyż to nie Bóg wybrał ubogich w oczach świata, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami Królestwa, obiecanego tym, którzy go miłują?

19. Zadaniem wierzących jest ogłaszać Królestwo Boże

Łuk 9:60 
Odrzekł mu: Niech umarli grzebią umarłych swoich, lecz ty idź i głoś Królestwo Boże.

20. Ogłaszanie Królestwa sprowadza moc ku uwalnianiu

Łuk 10:9 I uzdrawiajcie w nim chorych, i mówcie do nich: Przybliżyło się do was Królestwo Boże. (10) Jeśli zaś do któregoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na ulicę i mówcie:

Łuk 11:20  Jeżeli natomiast Ja palcem Bożym wypędzam demony, zaiste przyszło już do was Królestwo Boże.

21. Boż lud rządzi na ziemi w Jego Królestwie

Obj. 5:10 i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi

22. Całe narody mogą otrzymać Królestwo Boże

Mat 21:43 Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce.

23. W pewnym momencie Królestwo Boże przyjdzie w pełni i niektórzy zostaną wyrzuceni.

Łuk 13:28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w Królestwie Bożym, siebie samych zaś precz wyrzuconych. (29) I przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa, i zasiądą w Królestwie Bożym. (30) I oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi

24. Królestwo tego świata stanie się Królestwem Bożym

Obj. 11:15 I zatrąbił siódmy anioł; i odezwały się w niebie potężne głosy mówiące: Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków.

Zaprawdę powiadam wam, że celnicy i wszetecznice wyprzedzają was do Królestwa Bożego

topod.in

W ciszy

 

Greg Austin

 

Czy doświadczyłeś tajemniczej, dziwnej Ciszy, Spokoju?

Nie jest to spokój wynikający z braku hałasu czy zaniku inwazji na narządy słuchu, lecz ciszę spowodowaną przez zapieczętowanie uszu przez Ducha Bożego. Jest to spokój, który przychodzi niezapowiedzianie, uwalniający, niezaproszony.

Przychodzi nagle, lecz subtelnie. Rzadko kiedy da się zrozumieć, często jest odrzucany, zawsze niewygodny. Jest to Cisza Boża; Pokój Świętego; Milczenie Duszy. Ten spokój nigdy nie jest wygodnym miejscem, nie jest też miejsce radości czy świętowania. Jest to miejsce pokory, redukcji to miejsce śmierci.

Uważamy, że potrzebujemy darów. Myślimy, że musimy mieć dary mocy, namaszczenie i owocność; to dary sławy, powodzenia i wygody. Niemniej naszą prawdziwą potrzebą jest, abyśmy zostali sprowadzeni do pokory, zredukowani, umarli. Dopóki nie uchwycimy tych darów z serca Ojca, nie będziemy znali prawdziwej mocy, autentycznego namaszczenia; wiecznej owocności.

Tak więc, musimy zrozumieć zaakceptować i uchwycić tą Cichość. Musimy czynić z siebie sługi Ciszy, aż do czasu, gdy Okres Spokoju osiągnie swój pełny wpływ i cel, i zostaniemy przemienieni.

 

Jak długo musi to trwać? Aż do zakończenia.

Jak wiele musimy znieść. Pełną wagę Jego Postanowienia.

 

Cichość w nas jest stworzona po to, aby nam służyć, a jednak nie może ona służyć temu, czemu się nie poddamy. Tak więc, musimy poddać się uwolnieniu; my musimy wziąć w objęcia Cichość, bez narzekania i bez urazy, i pozwolić Temu Spokojowi całkowicie przejąć kurs.

Wyłącznie wtedy, gdy ona skończy pracę z nami, zrozumiemy tą Ekspresję, ten Dźwięk; Rezonans Jego Głosu. Tylko wtedy, gdy staniemy się jedno z Ciszą, będziemy słyszeć odgłos płaczu, odczuwać smutek świata w jego mozole i jęczenie stworzenia wołające o jego odkupienie i odnowienie sprawiedliwości.

 

Ostatnia Księga Bożego Objawienia mówi o Ciszy i Milczeniu. W 8 rozdziale, pierwszy wers brzmi tak: A gdy zdjął siódmą pieczęć, nastało w niebie milczenie na około pół godziny.

Psalmista zapisuje Bożą radę: Milczcie i poznajcie, żem ja Bogiem jest.

Prorok szukał Pana (1 Krl. 19):

A oto Pan przechodził, a wicher potężny i silny, wstrząsający górami i kruszący skały szedł przed Panem; lecz w tym wichrze nie było Pana.
Po trzęsieniu ziemi był ogień, lecz w tym ogniu nie było Pana. A po ogniu cichy, łagodny powiew
(w j. ang. jest tutaj „łagodny głos” – przyp.tłum.).

 

Zawieszony na żelaznych gwoździach z ciałem brutalnie przybitym do surowo ociosanego drzewa, Syn Boży doświadczył Tej Ciszy i zawołał z głębokości bezgrzesznej duszy: Eloi, Eloi, lama sbachtani – Boże mój , Boże mój, czemuś mnie opuścił.

Bóg nie zawsze jest w tumulcie i krzyku, w rozpaczliwym wołaniu umierającej ofiary czy w silnym nagłośnieniu zgromadzenia.

Boży Syn szukał pociechy w słowie potwierdzenia, w brzmieniu znajomego Głosu, pojedynczej kropli świętej wody szeptu Jego Głosu. Zwykłego przypomnienia o Jego obecności, a w odpowiedzi Bóg powstrzymał Swój Głos, aby doprowadzić Syna do pełni cierpienia, koniecznej aby dostępna była pełnia zbawienia.

Są takie chwile, są momenty milczenia.

Bywają czasy, gdy Niebo jest zapieczętowane i żadne protesty nie otworzą drzwi naszych uszu, ani żadne wyważanie, nie otworzy Ust Bożych, aby mówił do nas o wielkich objawieniach czy choćby w prostym słowie: „Kocham cię”.

 

Jaki jest cel tego Bezruchu?

W ostatniej Księdze milczenie pojawia się, gdy Bóg przygotowuje się do działania; aby zacząć Zakończenie, zainterweniować w sprawy ziemskie w takim stopniu, jakiego człowiek jeszcze nigdy nie doświadczał, ani nawet sobie nie wyobrażał:

Jest to interwencja tak straszliwa i budząca strach, że nawet same niebiosa pozostały nieme.

 

Prorok szukał królewskiego przejawu mocy i przytłaczającej, bezgraniczności Boga, który jest zwierzchnikiem wszystkich bożków pogan. Zamiast tego odkrył Wielkiego Boga Wszechświata, który powiedział ściszonym głosem oddechu matki: „kocham cię” do jej syna.

W tej Ciszy, w tajemniczym Milczeniu niebios, w tym nieproszonym i bolesnym czasie braku objawienia i komunikacji, Bóg po prostu przygotowuje interwencję, objawienie, aby przekazać przez nasze życie Jego zbawienie dla świata, który jest ogłuszony zaproszeniem Boga, aby „przyjść”.

Gdy ty znajdziesz się w tym czasie ciszy – zimne lokum, w którym spędziłem jakiś czas i gdzie znowu będę – bądź zachęcony, bądź pocieszony i trwaj mocno. Nadejdzie poranek przełomu tego milczenia, a nadszedłszy Jego głos będzie słychać, gdy mówi: „Wstąp tutaj!”.

как работает seo продвижение сайтов

Kwiestia perspektywy

Stephen Crosby

Biedny Joe . . .

Jeśli Joe zadaje doktrynalne pytania komuś innemu, jest szanownym Bereiskim poszukiwaczem prawdy.

Jeśli Joe zada nie doktrynalne pytanie mnie, jest łowcą herezji.

Jeśli Joe bada doktryny i praktyki innej grupy, jest szermierzem prawdy.

Jeśli Joe bada doktryny i praktyki mojej grupy, jest zbyt negatywny.

Jeśli Joe jest bezkompromisowy w poglądzie, z którym się zgadzam, jest miłośnikiem prawdy.

Jeśli Joe jest bezkompromisowy w poglądzie, z którym się nie zgadzam, jest faryzeuszem.

Jeśli Joe jest miłosierny wobec moich grzechów, jest współczujący.

Jeśli Joe jest miłosierny wobec grzechów, które mnie obrażają, osoby, której nie lubię, jest człowiekiem idącym na kompromis.

Jeśli Joe jest cierpliwy w stosunku do moich słabości, jest podobny do Chrystusa.

Jeśli Joe jest cierpliwy w stosunku do słabości innych, ma „zaniżone standardy”.

Jeśli Joe jest miłosierny zajmując się mną, jest wzorcowym chrześcijaninem.

Jeśli Joe jest miłosierny zajmując się innymi , jest niekonsekwentny.

Jeśli Joe stara się zmienić coś, czego nie pochwalam, jest postępowy.

Jeśli Joe stara się zmienić coś, co ja lubię, jest nierozważny.

Jeśli Joe stoi przy mnie w moich upadku, jest lojalny.

Jeśli Joe stoi przy kimś innym w upadku, brakuje mu integralności.

Jeśli Joe jest twardy, stosując prawdę, z którą się zgadzam, jest niezachwiany.

Jeśli Joe jest twardy, stosując prawdę, z którą się nie zgadzam, jest skostniały.

Jeśli Joe szczerze mówi prawdę o kimś innym, jest bezpośredni.

Jeśli Joe szczerze mówi prawdę o mnie, ma jakieś „sprawy”.

Jeśli Joe rzuca wyzwanie innemu liderowi, odważnie mówi prawdę.

Jeśli Joe rzuca wyzwanie mojemu przywództwu, ma problem z autorytetem i ducha Izabel.

Jeśli Joe ujawnia korupcję innego lidera, jest odważnym reformatorem.

Jeśli Joe ujawnia korupcję we mnie, jest zranionym prorokiem.

Jeśli Joe’go nie obchodzi, co inni o nim myślą, jest wolnym od strachu mężczyzną.

Jeśli Joe’go nie obchodzi, co ja o nim myślę, nie rozumie idei synostwa.

Jeśli Joe mówi prawdę o innych, jest szczery.

Jeśli Jeo mówi prawdę o mnie, jest niewrażliwy.

Jeśli pastor Joe dyscyplinuje obcego w innej ławce, jest wiernym mężem integralności.

Jeśli pastor Joe dyscyplinuje mojego kuzyna, jest szorstki.

Jeśli Joe poddaje się mojemu wadliwemu przywództwu, jest graczem w zespole.

Jeśli Joe poddaje się wadliwemu przywództwu kogoś innego, brak mu rozeznania.

Jeśli Joe ciężko pracuje z moją liderską wizją, jest wiernym 'synem domu”.

Jeśli Joe ciężko pracuje ze swoją własną wizją, jest buntowniczy.

Jeśli Joe utrzymuje osobiste standardy, z którymi się zgadzam, jest sprawiedliwym mężem.

Jeśli Joe utrzymuje osobiste standardy, które uważam za zbyt surowe, jest legalistą.

Jeśli Jeo utrzymuje moralne standardy, z którymi się zgadzam, jest moralnie nienaganny.

Jeśli Jeo utrzymuje moralne standardy, które są lepsze od moich, jest świętoszkiem.

Jeśli Joe ma wysoką osobistą etykę, z którą się zgadzam, jest święty.

Jeśli Joe ma wysoką osobistą etykę, z którą się nie zgadzam, jest perfekcjonistą.

Jeśli Joe daje dziesięcinę, wspierając wizję mojego kościoła, jest szczodry i lojalny.

Jeśli Joe zamiast tego wspiera biednych, brakuje mu oddania i właściwych priorytetów finansowych.

Jeśli Joe ma takie same wartości jak moje, jest mężem przeświadczenia.

Jeśli Joe ma takie same wartości jak ktoś inny, jest nietolerancyjny.

Jeśli Joe jest cierpliwy wobec tego, czego od niego oczekuję, ma serce sługi.

Jeśli Joe jest cierpliwy wobec swoich własnych interesów i pragnień, nie rozumie czym jest oddanie.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wyłącznie życie cieniu Kalwarii i z Kalwarii uwolni nas do tego, abyśmy równocześnie kochali swobodnie i stawali po stronie Prawdy.

Być „rozumianym i docenianym” jest luksusem, na który nie mamy zgody naszego Pana.

продвижение раскрутка сайта

Marchewki, jajka i kawa

Marchewki, jajka i kawa .
. . nigdy już nie będziesz patrzył na nie tak jak do tej pory.

Pewna młoda kobieta przyszła do swojej matki i opowiedziała jej o swym życiu, o tym jak jej ciężko. Nie wiedziała jak sobie poradzić i była bliska rezygnacji; była zmęczona walką i zmaganiami. Wydawało się, że jak tylko jeden problem zostaje rozwiązany, to zaraz pojawia się nowy.

Matka zaprowadziła ją do kuchni, napełniła trzy garnki wodą i postawiła na ogniu. Wkrótce woda zagotowała się. Do pierwszego garnka włożyła marchewki, do drugiego jajka, a do trzeciego ziarna kawy i zostawiła je, aby się gotowały, nic nie mówiąc.

Po jakichś 20 minutach wyłączyła palniki. Wyłowiła marchewki i położyła je na miskę, podobnie i jajka. Następnie zaczerpnęła kawy i nalała do miski, po czym zwracając się do córki, zapytała: „Powiedz mi, co widzisz?”.

„Marchewki, jajka i kawę” – odpowiedziała.

Matka przyprowadziła ją trochę bliżej i powiedziała jej, aby dotknęła marchewki. Gdy to zrobiła, zauważyła, że jest miękka. Wtedy matka poprosiła ją, aby wzięła jajko i robiła je. Gdy zdjęła skorupkę zauważyła jajko ugotowane na twardo. W końcu poprosiła ją, aby spróbowała kawy. Córka uśmiechnęła się, gdy spróbowała bogatego smaku. Młoda kobieta zapytała: „Mamo, a co to wszystko znaczy?”

Wtedy matka wyjaśniła jej, że te trzy rzeczy zostały poddane takiej samej przeciwności: gotującej się wodzie. Każda z nich zareagowała inaczej. Marchew weszła do garnka mocna, twarda i bezlitosna, niemniej poddana działaniu gotującej się wody, zmiękła i stała się słaba. Jajko było delikatne. Cienka skorupka chroniła płynne wnętrze, lecz po przejściu przez gotowaną wodę, jego wnętrze stwardniało.

Ziarna kawy są jednak unikalne. Po zetknięciu z gotującą się wodą spowodowały, że to woda się zmieniła.

’Czym jesteś? – zapytała córki. – Gdy przeciwności pukają do twoich drzwi, jak reagujesz? Jesteś marchwią, jajkiem czy ziarnem kawy?’

Pomyśl o tym: kim jestem? Czy jestem jak marchewka, która wydaje się mocna, lecz w bólu i przeciwnościach słabnie, staje się miękka i traci swe siły?

Czy może jestem jajkiem, które zaczyna jako plastyczne serce, lecz zmienia się pod wpływem gorąca? Czy mam płynnego ducha, który zmienia się pod wpływem gorąca? Czy mam płynnego ducha, który po śmierci, rozbitym związku, finansowych trudnościach czy jakiejś innej próbie, stało się twarde i sztywne? Czy na powierzchni wyglądam tak samo, lecz wewnątrz jestem zgorzkniały(a) i twardy(a) ze sztywnym duchem i stwardniałym sercem?

Czy jestem jak ziarno kawy? Ziarno zmienia gorącą wodę, te okoliczności, które przynoszą ból. Gdy woda staje sie gorąca, ziarno uwalnia zapach i smak. Jeśli jesteś jak ziarno kawy, gdy dzieje się coraz gorzej, ty masz się lepiej i zmieniasz okoliczności wokół ciebie. Gdy nadchodzi na ciebie czarna godzina i najcięższe próby, gdy dzieje się coraz gorzej, czy ty unosisz się na wyższy poziom?

Jak znosisz przeciwności? Jesteś marchwią, jajkiem czy ziarnem kawy?

Obyś miał na tyle szczęścia, abyś stał się słodki; na tyle prób, abyś stał się mocny; na tyle smutku, abyś zachował ludzką twarz i na tyle nadziei, abyś był szczęśliwy.

Najszczęśliwsi ludzi niekoniecznie mają wszystko co najlepsze; oni po prostu wykorzystują maksymalnie wszystko, co staje im na drodze. Ich najjaśniejsza przyszłość zawsze będzie oparta na zapomnianej przeszłości; nie możesz iść w życiu do przodu, dopóki nie pozwolisz odejść minionym niepowodzeniom i bólom serca. A co najważniejsze: wiedz, że nie możesz zmieniać ludzi, lecz możesz zmieniać sposób w jaki znosisz trudności,.. a to może zachęcać innych, aby walczyli o zmianę.

Gdy się rodzimy, płaczemy, a wszyscy wokół nas śmieją się. Przeżyj swoje życie do końca tak, abyś ty był tym, który się śmieje, gdy wszyscy wokół ciebie płaczą.

Może zechcesz to przesłać ludziom, którzy coś dla ciebie znaczą; tym, którzy dotknęli twojego życia w taki czy inny sposób; tym, którzy wywołali uśmiech na twojej twarzy, gdy tego naprawdę potrzebowałeś; tym, którzy sprawili, że dostrzegłeś jaśniejszą stronę życia, gdy byłeś w dole; tym, których przyjaźń cenisz; tym, którzy tak wiele znaczą w twoim życiu.

Obyśmy wszyscy byli KAWĄ!!!

продвижение

Święty musi iść samotnie

Większość najwybitniejszych dusz była samotna. Samotność wydaje się być ceną, którą święty musi zapłacić za swoją świętość. O poranku świata (czy jak powinniśmy powiedzieć, w tej dziwnej ciemności, która przyszła na świat wkrótce po świcie stworzenia człowieka) pobożna dusza, Enoch chodził z Bogiem i go nie było, bo zabrał go Bóg. Choć nie jest to tutaj stwierdzone w wielu słowach, właściwy wydaje się wniosek, że Enoch chodził drogą całkowicie oddzielną od dróg jemu współczesnych.

Innym samotnym mężczyzną był Noe, który spośród wszystkich żyjących przed potopem znalazł łaskę w oczach Boga; i wszystko wskazuje na to że spędził swoje życie w samotności, pomimo że wielu go otaczało.

Abraham miał Sarę i Lota, miał wielu sług i pasterzy, lecz któż może przeczytać jego historię i apostolski komentarz do niej bez nagłego uczucia, że było to mąż „którego dusza była jak gwiazda i zamieszkiwała z dala”? O ile dobrze wiemy nigdy, nie zdarzyło się, aby Bóg przemówił do niego, gdy znajdował się w towarzystwie innych ludzi. Jak słodka i głęboka jest scena z tej nocy gdy składał ofiarę i gdy zobaczył pochodnie przesuwające się między częściami ofiary. Tam, samotny bojąc się wielkiej ciemności wokół, usłyszał głos Boga i wiedział, że jest mężem naznaczonym boską przychylnością.

Również Mojżesz był mężem samotnym. Pomimo, że należał do pałacu faraona, podejmował długie samotne wędrówki i w czasie jednego z takich spacerów, z dala od tłumów, zobaczył bijących się mężczyzn, Egipcjanina i Hebrajczyka, i przyszedł z pomocą rodakowi.
Gdy wyszło to na jaw, zamieszkał niemal w całkowitym ustroniu na pustyni. Tam, gdy samotnie doglądał owiec, pojawił się przed nim cud płonącego krzaku, a później na szczycie góry Synaj przykucnął samotnie, aby przyjrzeć się z fascynacją Obecności znajdującej się w chmurze i ogniu częściowo ukrytej, częściowo jawnej.

Prorocy przedchrześcijańskich czasów bardzo różnili się między sobą, lecz jedno wspólne, co charakteryzowało ich wszystkich to wymuszona samotność. Kochali swój lud i chlubili się religią ojców, lecz ich lojalność wobec Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba oraz ich żarliwość w walce o Izraela prowadziła ich z dala od tłumów i spędzali długie okresy obciążenia. Stałem się obcy braciom i nieznany synom matki mojej, wołał jeden z nich i niechcący mówił za wszystkich pozostałych.

Najbardziej odsłania tajemnicę to, że Ten, o którym pisał Mojżesz i prorocy, samotnie stąpał na Swej drodze do krzyża. Jego głęboka samotność nie była łagodzona przez obecność tłumów.

Umarł samotnie w ciemności, ukryty przed widokiem śmiertelników, i nikt Go nie widział, gdy powstał zwycięsko z martwych i wyszedł z grobu, choć wielu widziało Go później i przekazało świadectwo tego, co widzieli.

Są pewne rzeczy zbyt przerażające dla każdego oka, lecz Bóg patrzy na nie. Ciekawość, wrzawa, dobre chęci lecz błędne wysiłki, aby pomóc, mogą tylko utrudnić oczekującej duszy i doprowadzić do tego, że prawie niemożliwe staje się przekazanie świętego przesłania Bożego czczącemu sercu.

Czasami reagujemy w taki religijny sposób, powtarzamy sumiennie właściwe słowa i zwroty nawet pomimo tego, że one nie wyrażają naszych prawdziwych uczuć i brakuje im autentyczności osobistego przeżycia. Teraz jest właściwy czas. Pewna szczególna konwencjonalna lojalność może prowadzić niektórych z czytających tą nieznaną prawdę wyrażoną po raz pierwszy do jasnego powiedzenia: „O, ja nigdy nie jestem sam. Chrystus powiedział „nigdy was nie opuszczę, ani nie porzucę” i „Zawsze jestem z wami”. Jakże więc mogę być sam, gdy Jezus jest we mnie?”

Nie chcę zastanawiać się nad szczerością jakiejkolwiek chrześcijańskiej duszy, lecz takie świadectwo jest zbyt eleganckie, aby było prawdziwe. Zazwyczaj w ten sposób wyraża się myśl, że tak powinno być, a nie to, co mówiący ma doświadczalnie sprawdzone jako prawdziwe. To radosne wyrzeczenie się samotności dowodzi tylko tego, że mówiący te słowa nigdy nie chodził z Bogiem bez wsparcia i zachęty udzielanych mu przez społeczność. Poczucie towarzystwa, które on błędnie przypisuje obecności Chrystusa może wynikać, i prawdopodobnie wynika, z obecności przyjaznych ludzi. Zawsze pamiętaj: nie możesz nieść krzyża w towarzystwie. Choć człowiek jest otoczony przez wielkie tłumy, jego krzyż jest wyłącznie jego, a niesienie go naznacza go jako człowieka samotnego. Społeczeństwo odwraca się od niego; w przeciwnym wypadku nie miałby krzyża. Nikt nie jest przyjacielem człowieka z krzyżem. Wszyscy Go opuścili i uciekli. Ból samotności wynika z budowy naszej natury: Bóg stworzył nas dla siebie nawzajem.
Pragnienie ludzkiego towarzystwa jest całkowicie naturalne i właściwe. Samotność chrześcijanina wynika z jego chodzenia z Bogiem w bezbożnym świecie, chodzenie, które musi go często prowadzić z dala od społeczności dobrych chrześcijan, jak i z dala od nieodrodzonego świata. Udzielony mu przez Boga instynkt domaga się towarzystwa innych przyjaciół w jego typie, innych, którzy by rozumieli jego tęsknoty, aspiracje, zaabsorbowanie miłością Chrystusa. Ponieważ w jego kręgu przyjaciół jest tak niewielu, którzy mają podobne wewnętrzne przeżycia on sam jest zmuszony do chodzenia w samotności. Niezaspokojona tęsknota proroków, aby ludzie zrozumieli ich, powoduje, że wołają, narzekając; nawet sam nasz Pan Jezus cierpiał tak samo.

Człowiek, który przeszedł do boskiej Obecności, który ma rzeczywiste wewnętrzne doświadczenie, nie będzie szukał wielu, aby go zrozumieli. Pewien rodzaj towarzystwa oczywiście będzie dla niego dostępny, jako że miesza się z religijnymi ludźmi w regularnej działalności kościelnej, lecz będzie trudno znaleźć prawdziwą duchową społeczność. Lecz nie należy oczekiwać czegoś innego. Przede wszystkim, jest on obcym i pielgrzymem, a podróżuje nie piechotą, lecz w swym sercu. Chodzi z Bogiem w ogrodzie swej duszy i któż oprócz Boga może wejść tam razem z nim? Jest innego ducha od tego, który mają tłumy depczące przedsionki domu Pańskiego. On widział coś, o czym inni tylko słyszeli, on przechodził pośród nich jak Zachariasz po powrocie od ołtarza, gdy ludzie szeptali: „Miał widzenie. Miał widzenie”.

Prawdziwie duchowy człowiek jest rzeczywiście czymś osobliwym. Nie żyje dla siebie, lecz promuje interesy kogoś Innego. Stara się namawiać ludzi, aby wszystko oddawali jego Panu i nie prosi o nic dla siebie. Cieszy się, gdy nie jest czczony, lecz gdy widzi, że jego Zbawiciel jest czczony w oczach ludzi. Sprawia mu radość, gdy jego Pan jest wynoszony, a on sam lekceważony. Niewielu znajduje takich, którzy by chcieli rozmawiać o tym, co jest jego nadrzędnym obiektem zainteresowania, tak więc często milczy i jest pochłonięty w samym środku hałaśliwych, rozmów prowadzonych religijnym żargonem. Z tego powodu zdobywa sobie reputację nudziarza i nadmiernie poważnego, kogoś kogo się unika, tak więc przepaść między nim społecznością pogłębia się. Szuka przyjaciół, w których szatach może znaleźć woń mirry, aloesu i kesji pochodzących z pałacu z kości słoniowej i znajduje ich niewielu lub wcale, i podobnie jak Maria, zachowuje te rzeczy w swym sercu.

To właśnie ta samotność rzuca go z powrotem ku Bogu. Choćby ojciec i matka mnie odrzucili, jednak Pan mnie przygarnie.
Niezdolność do znalezienia ludzkiego towarzystwa prowadzi go do szukania u Boga tego, czego nie może znaleźć nigdzie indziej. Uczy się w wewnętrznej samotności tego, czego nie może nauczyć się w tłumie – że Chrystus jest Wszystko we Wszystkim, że On jest naszą mądrością i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, że w Nim mamy i posiadamy życiowe dobro najwyższe.

Należy dodać jeszcze dwie rzeczy.

Po pierwsze: że samotny człowiek, o którym mówimy, nie jest wyniosłym, świętszym od ciebie, surowym świętym, tak zgorzkniale wyszydzanym w popularnej literaturze. Prawdopodobnie czuje, że jest najmniejszy z ludzi i z pewnością sam siebie wini za tą swoją samotność. Chce dzielić się z innymi swymi uczuciami i otworzyć swoje serce na kilka podobnie myślących dusz, które go zrozumieją, lecz duchowy klimat wokół niego nie zachęca go do tego, więc trwa w milczeniu i opowiada o swoich smutkach wyłącznie Bogu.

Po drugie: taki samotny święty nie jest człowiekiem zamkniętym, który zatwardza się na ludzkie cierpienie i spędza całe dnie rozmyślając o niebiosach; jest dokładnie przeciwnie. Jego samotność wywołuje współczucie w podejściu do tych, których serca są złamane, do upadłych i poranionych przez grzech. Ponieważ jest odłączony od świata, ma o wiele większe możliwości pomóc mu.
Mistrz Eckhart nauczał swoich uczniów tak, że gdyby w czasie modlitwy przypomniało im się, że jakaś uboga wdowa potrzebuje jedzenia, powinni natychmiast przerwać modlitwę i iść zatroszczyć się o nią. „Bóg nie pozwoli, abyście cokolwiek przez to stracili – powiedział im. – Możecie podjąć modlitwę tam, gdzie ją przerwaliście i Pan sprawi, że będzie dla was zbudowaniem”.
Jest to typowe podejście wielkich mistyków i mężów wewnętrznego życia zaczynając od Pawła, aż po dziś dzień.

Słabością tak wielu współczesnych chrześcijan jest to, że w świecie za bardzo czują się jak w domu. W swych wysiłkach zdobycia kojącego „dopasowania” do nieodrodzonego społeczeństwa, stracili swój charakter pielgrzyma i stali się istotną częścią właśnie tego moralnego porządku, przeciwko któremu ich zadaniem było przeciwstawiać się. Świat uznaje ich i akceptuje to, kim oni są i to jest najsmutniejsza rzecz, jaką można o nich powiedzieć. Nie są oni samotni, lecz nie są również świętymi.

продвижение