Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_16.07.10 Prawdziwe bogactwo oddanego życia

James Ryle

Błogosławieństwo Pańskie czyni bogatymi, i nie dodaje do tego utrapienia” (Przyp. 10:22 NIV, podobny jest przekład w Biblii Wujka – przyp.tłum.).

W czasach, gdy ekonomia ledwo się czołga a frustracje (jak też strach) podnoszą, bogactwo musi być mierzone czymś więcej niż stanem bankowego konta. Wartość ludzkiego życia nie zależy tego, co posiada, lecz widoczna jest w tym, jaki pozytywny wpływ wywiera na życie tych, z którymi styka się przez lata spędzone na ziemi.

Wielu bogaczy odeszło do swych grobów przeklętych. Zastanów się nad ponadczasowymi słowami Sir Walter Scott (fragment z Pieśni ostatniego Minstrale -przyp.tłum.):

“High though his titles, proud his name,
boundless his wealth as wish can claim;
despite those titles, power, and pelf –
the wretch, con-centered all in self,
living, shall forfeit fair renown,
and, doubly dying, shall go down
to the vile dust, from whence he sprung,
unwept, unhonored, and unsung.” *)

Człowiek może zostać tak pochłoniętym przez chciwość, że ostatecznie jego życie jest niszczone przez psychiczne cierpienie. Nie chcesz, aby tobie się to przydarzyło.

Posłuchaj, co Biblia mówi nam: „A ci, którzy chcą być bogaci, wpadają w pokuszenia i w sidła, i w liczne bezsensowne i szkodliwe pożądliwości, które pogrążają ludzie w zgubę i zatracenie. Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia” (1Tym. 6:9,10).

To jest światowa droga do bogactwa. Z drugiej strony, mamy Bożą drogę: „Błogosławieństwo Pańskie czyni bogatymi, i nie dodaje do tego utrapienia”.

Jeśli Pan wyleje Swoje błogosławieństwo na twoje życie a twój majątek wzrośnie, odpowiedz na to głębszym oddaniem Jego imieniu, żarliwą gotowością do wykonywania Jego celów na ziemi. Dopilnuj tego, aby w twoim życiu widoczna była pokora w tym wyniesieniu, mądrość w hojności, miłość w dobroczynność, oraz dobroć dla tych, których codzienne zmagania stają się legendarne.

To jest prawdziwe bogactwo oddanego życia, z niego składają się legendy świata tego… i następnego!

– – –

*) Ogólne znaczenie tego fragmentu:
Choć dumny z tytułów, nieograniczonego bogactwa, władzy i sławnego nazwiska, nieszczęśnik, żyjący dla siebie i tak wyrzeknie się wszystkiego, umierając podwójna śmiercią, zejdzie do prochu, skąd wyrósł, nieopłakany, nieuhonorowany i bez pieśni żałobnej.продвижение сайта

Codzienne rozważania_15.07.10 Pewna i sprawdzona droga

James Ryle

Ufaj Panu z całego serca, a nie polegaj na własnym zrozumieniu” (Przyp. 3:5).

W taki sposób jest to oddane w parafrazie Biblii, The Message:

Ufaj BOGU z dna serca; nie próbuj sam wszystkiego zrozumieć. Słuchaj Bożego głosu we wszystkim, co czynisz, wszędzie dokąd idziesz; on jedynie utrzyma cię na drodze. Nie przypuszczaj, że wszystko wiesz, biegnij do Boga! Uciekaj przed złem! Twoje ciało będzie błyszczeć zdrowiem, twoje kościo będą wibrować życiem! Czcij BOGA wszystkim, co posiadasz; daj Mu to, co pierwsze i najlepsze. Twoje stodoły będą pełne, a wino obficie będzie przelewać się” (Przyp. 3:5-10, The Message).

Ten fragment pokazuje nam pewny i sprawdzony sposób na życie, które ma rzeczywiste znaczenie i jest bezpieczne. Zachęcam cię, abyś przeczytał go we wszystkich możliwych tłumaczeniach Biblii jakie znajdziesz, a następnie zapamiętał go.

Mamy tu wiele materiału godnego pełnej i niepodzielnej uwagi. Mówi nam, abyśmy „słuchali Bożego głosu we wszystkim, co czynimy i wszędzie dokądkolwiek idziemy”.

Podejrzewam, że należysz do osób, które chcą słyszeć Boży głos we wszystkim, co robisz, i wszędzie, gdzie jesteś; chcesz być prowadzony przez Niego do tego co najlepsze i chcesz, aby zachował cię od wszelkiego złego. Aby utrzymać się na ścieżce, gdy inni tracą kontrolę. Czy tak?

Przypuszczam, że chcesz być zdrowy i dynamiczny; żyć pełnym i mającym znaczenie życiem; wstawać rano mając cel na oku i kłaść się spać w nocy zadowolonym. Czy tak?

Przypuszczam, że chcesz mieć powodzenie we wszystkim; aby powodziło ci się we wszystkim cokolwiek weźmiesz do ręki? Czy tak?

W takim razie ten wers jest dla ciebie! Ufaj Bogu we wszystkim i zawsze. Idź za nim wiernie podejmując każdą decyzję, czcij go swoim bogactwem, będąc szczodrym dla innych. Jest to bezpieczna i sprawdzona droga. Czy nie chciałbyś nawigować swym życiem wzdłuż tej drogi? Czy tak?

Więc, rób to! Będziesz zadowolony jeśli tak uczynisz,… i będą zadowoleni wszyscy wokół ciebie.

сайт

Codzienne rozważania_14.07.10 NIe nawiedź mnie ubóstwem ani nie obdarz bogactwem

James Ryle

Oddal ode mnie fałsz i słowo kłamliwe; nie nawiedź mnie ubóstwem ani nie obdarz bogactwem, daj mi spożywać chleb według mojej potrzeby„(Przyp. 30:8).

Jest taki rodzaj obfitości, która nam wystarcza. Taka obfitość, gdy nie mamy ani za dużo, ani za mało, lecz niewielu chce tak żyć, a raczej chcemy nazbierać tyle, aby już więcej nie martwić się o nic.

Jesteśmy ludem Bożym, owcami Jego pastwiska. Czy nie można Mu ufać, że zatroszczy się o nas? Czy stale musimy polować na więcej i więcej, i więcej? Czy to polowanie nie okupuje naszych myśli tak bardzo, że nie widzimy i nie słyszymy wokół nas tych, którzy potrzebują właśnie tego, co zgromadziliśmy dla siebie?

Czy jest w tym coś złego?

A co będzie, jeśli w końcu spoczniesz tylko po to, aby odkryć, że to ciągle za mało, a jeszcze do tego okaże się, że straciłeś w życiu nadzwyczajne błogosławieństwo i spełnienie?

Spójrzmy na dalszą część tego wersu:

Oddal ode mnie fałsz i słowo kłamliwe; nie nawiedź mnie ubóstwem ani nie obdarz bogactwem, daj mi spożywać chleb według mojej potrzeby, abym, będąc syty, nie zaparł się ciebie i nie rzekł: Któż jest Pan? Albo, abym z nędzy nie zaczął kraść i nie znieważył imienia mojego Boga” (Przyp. 30:8-9).

Czy nie wolałbyś raczej chodzić w zdrowej przyjaźni z Jezusem, zrzucając swoje troski na Niego i obserwujące jak codziennie Sam zaspokaja cię? Czy nie wolałbyś raczej być bogaty w wiarę i być rozpromieniony szczodrością? Czy nie wolałbyś, aby twoje życie przynosiło chwałę Jego imieniu, będąc błogosławieństwem dla innych wokół ciebie?

Pozwól więc Panu prowadzić cię ku zrównoważonemu życiu, gdzie codzienny chleb pokrzepia cię. On jest Panem i zrobi to dla ciebie.

Bój się Boga, nie człowieka. Ufaj Bogu, nie bogactwom. Służ Bogu, nie sobie.

раскрутка

Codzienne rozważania_13.07.10 Nigdy nie kończący się pościg za nigdy za wiele

James Ryle

Zbuduję większe stodoły” (Łk. 12:18).

Wczoraj przyglądaliśmy się bezimiennemu mężczyźnie, bogatemu, młodemu zarządcy, który miał wszystko, a jednak brakowało mu satysfakcji. Dziś spojrzymy na innego bogatego człowieka, któremu nadano imię „Głupiec”. Kiedy okazało się, że już posiadane bogactwo nie wystarcza, aby zaspokoić najgłębsze pragnienia serca, zdecydował się na budowę jeszcze większych pomieszczeń i powiększenie swych magazynów i zapasów. Sądził błędnie, że większe zapasy zaspokoją ból jego serca.

Mylił się.

Jezus wyraźnie pokazał, że można gromadzić coraz więcej bogactw tego świata i nadal być w stanie rozpaczliwego nieszczęśnika. Rozwiązaniem jest, zdaniem Jezusa, „być w Bogu bogatym”.

Wiele stuleci wcześniej Salomon powiedział: „Widziałem bolesny wypadek pod słońcem: bogactwo zachowane dla jego właściciela na jego nieszczęście” (Kzn. 5:12). Gromadząc coraz więcej i więcej, i więcej człowiek może zrujnować to, co liczy się najbardziej, a ostatecznie sam będzie w posiadaniu tego, co posiada.

Najlepsze, czego może nas nauczyć świat to:

„Get all you can! Can all you get! And then sit on the can!”     Dosł.: Łap wszystko, co możesz! Pakuj wszystko co złapiesz! A potem siedź na tej pace!”*)

Sposobem Pana na życie nie jest gromadzenie, lecz dawanie.

Stań się dawcą, a nie zbieraczem, bądź tym, którego skarby są w niebie. Jest to ostateczna forma inwestycji i wraca się w postaci wiecznej nagrody.

Możesz robić to według modły tego świata: ZBIERAĆ i zostać złapany w nigdy nie kończący się pościg za 'nigdy za wiele’. Możesz to zrobić w Boży sposób: DAWAĆ i odkryć dla siebie niezmierzony pokój i ogromne błogosławieństwa!

– – – – –

*)   Ang. gra słów nie do przełożenia: 'can’ ma mnóstwo znaczeń. Jako czasownik może być tutaj 'brać/łapać’, potem 'puszkować’, a jako rzeczownik – 'puszka/paka’.

продвижение сайта основы

Codzienne rozważania_12.07.10 Coś bardziej wartościowego od złota

James Ryle

Cenniejsze jest dobre imię niż wszelkie bogactwo” (Przyp. 22:1).

Jest Biblii człowiek, który wiedział o tym bardzo dużo, lecz nie znamy jego imienia, jest po prostu nazwany 'bogatym młodzieńcem” (w ang. tłumaczeniem 'bogatym zwierzchnikiem/rządcą” -przyp.tłum). A oto co wiemy o nim.

Był bogaty, miał poczucie bezpieczeństwa w finansowej stabilizacji, nie cierpiał z powodu trosk niedostatków. Był młody, całe życie leżało jeszcze przed nim, jeśli dodać do tego zdrowie to tylko niebiosa były granicą tego, co mógł osiągnąć lub czym mógł zostać.

Był też u władzy, zarządcą (’zwierzchnikiem’ – Łk. 18:18 BT; przyp.tłum.), co oznacza, że miał pewną pozycję władzy i wpływu. Był za coś odpowiedzialny, na szczycie; zawsze miał gotowy plan, odpowiedź, rozwiązanie czy jakąś nową ideę. Wiemy również, że był pobożnym, był dobrym i przyzwoitym człowiekiem, mężczyzną zasad i wysokiego morale. Mężem, którego poczucie obowiązku wobec Boga i kraju prowadziło do świadomego używania słów i uczynków. Wiem więc, że był bogaty, młody, u władzy i był oddany, lecz nie znamy jego imienia. Wiemy o nim jednak, jeszcze dwie rzeczy.

Po pierwsze: pomimo faktu, że było młody, odpowiedzialny i oddany, nie był zadowolony ze swego życia.

„Dobry Mistrzu, – powiedział do Jezusa. – czego mi brakuje?”

Jest to pytanie, które ujawnia wnętrze pytającego. Jakże jest to prawdziwe dziś dla wielu, którzy posiadają bogactwa i pozycję, a w głębi swego serca zdają sobie sprawę z tego, że ciągle czegoś im brakuje. Gdy Jezus powiedział temu młodzieńcowi, żeby zrezygnował ze wszystkiego, co miał, i poszedł za Nim, bezimienny chłopak nie mógł tego zrobić. To prowadzi nas do ostatniej rzeczy, którą o nim wiemy: odszedł od Pana zasmucony.

To była decydująca, życiowa chwila, możliwość, aby wejść do historii z Jezusem Chrystusem, lecz on odrzucił tą ofertę. Robiąc to zrezygnował z dobrego i wspaniałego imienia, które z pewnością byłoby znane po dziś dzień, gdyby pozytywnie odpowiedział Jezusowi. Byłby wymieniany wśród ulubionych uczniów Pańskich, a czyny jego życia żyłyby dalej w opowieściach ewangelii przez wszystkie pokolenia. Lecz on powiedział: 'nie’.

Z tym was zostawię; oferta ciągle jest dostępna. Choć był bogaty, młody, u władzy, oddany i nieusatysfakcjonowany, powiedział 'nie’ i odszedł smutny. TY możesz powiedzieć: 'tak’. A my wszyscy stajemy na czubkach palców w nadziei, że tak zrobisz.

продвижение

Codzienne rozważania_11.07.10 Tydzień w Bożej Obecności (dzień siódmy)

James Ryle

Ochotnego dawce Bóg miłuje” (2Kor. 9:7).

Dzisiejszy post kończy kończy serię na temat „przeżywania Bożej Obecności”, lecz łączy dalej ku takiemu stylowi życia, które pomaga innym wokół również przeżywać Jego obecność. Odkryliśmy, że są trzy sposoby, każdy bardzo praktyczny i łatwy do wykonania na poziomie osobistym, które otwierają nasze życie na niewątpliwe, niezaprzeczalne i niezapomniane spotkanie z Bogiem. (Tj. Czas ze Słowem, Czas z innymi, którzy kochają Pana i służą Mu i Czas w modlitwie.)

Teraz musimy powiedzieć, że jest jeszcze jedna rzecz, która może pomóc innym wokół nas doświadczyć Bożej Obecności w niezaprzeczalny sposób. A ta jedna rzecz, gdy już wszystko zostało powiedziane i zrobione, być może jest tak wielkiej wagi, że bez niej możesz nigdy ni poznać bliskości Pana!

Jednym prostym słowem jest to: Hojność. Trzy poprzednie rzeczy dostarczają Bożej Obecności tobie, hojność dostarcza innym Bożej Obecności przez ciebie.

Gdy Smiths Wigglesworth zobaczył wodospady Niagara po raz pierwszy, wykrzyknął: „O, Boże, chcę tak przeze mnie!” Jego pragnienie Bożej obecności i pełni w jego życiu i przez nie trafnie została tego dnia wyrażona. A co z tobą?

Jezus powiedział: „Dawajcie, a będzie wam dane, miarę dobrą, natłoczoną, potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze” (Łk. 6:38).

Ktoś powiedział kiedyś: „Nie możesz rozdawać tego, czego nie masz”. Jeśli nie doświadczasz Bożej obecności w swym życiu, jest mało prawdopodobne, abyś mógł pomóc w tym innym. Niemniej, jeśli przeżywasz Bożą obecność to wszystko w tobie zostało już tak zaprogramowane przez Boga, żeby zapewnić i innym nieuchronne spotkanie z Panem, gdy już są z tobą.

Niemniej musisz poddać się postawie, a w tak naprawdę stylowi życia, który charakteryzuje hojność. Słownik Webstera podaje, że : „charakteryzowana jest przez szlachetnego i wytrwałego ducha, posiadanie otwartego serca i otwartej dłoni w wolności”.

Nie mówimy tutaj tylko o pieniądzach, życie w szczodrobliwości obejmuje wszystko. Słowami Ernesta Crosy: „Nikt nie mógł mi pokazać, gdzie może być moja dusza; szukałem Boga i On umykał mi, służyłem mojemu bliźniemu i znalazłem wszystkie trzy”. („No one could show me where my soul might be; I searched for God, and He eluded me; I served my neighbor, and I found all three”.)

Inni poznają cię raczej jako dawcę niż biorcę. Mężczyzna czy kobieta, ludzie którzy zawsze są gotowi do pomocy w taki jakiś sposób, że wywołuje to coś więcej niż zmiany.  Wydaje się, że to tylko może być nasza wielką inspiracją. W końcu, gdy pomyślimy o tym wszystkim co Jezus podarował nam za darmo, jak możemy żyć dalej inaczej jak tylko życiem otwartym i hojnym?

Spróbuj tego dzisiaj a zobaczysz, że mam rację. Zrób coś dla kogoś innego, co jest w zamierzony sposób hojne i obserwuj jak oczy napełniają się poczuciem Bożej obecności, a wtedy przygotuj się na zdumiewający zwrot błogosławieństwa. Ponieważ jak dajesz, tak będzie ci dane ponownie dobrą i obfitą miarą!

aracer

Codzienne rozważania_10.07.10 Tydzień w Bożej Obecności (dzień szósty)

James Ryle

Droga prawych to unikanie złego. Kto pilnuje swojej drogi, zachowuje życie” (Przyp. 16:17).

Przez ostatnich kilka dni odkrywaliśmy i dyskutowali nad tym, co to znaczy doświadczać Bożej Obecności, i to jakie praktyczne sposoby pokazuje nam Bóg, aby przeżywać ją. Oto jest ilustracja, która, jak mi się wydaje, będzie pomocna w dalszej drodze. Przypomnij sobie jak często jeździsz drogą. Jedzie się z różnymi prędkościami, włącza się do ruchu i wyłącza się z niego, zmienia pasy odpowiednio do potrzeby, oglądając po drodze widoki.

Od dziś niech spróbuj takiego podejścia do studiowania Biblii, chrześcijańskiej społeczności i modlitwy z taką samą perspektywą.

Gdy otwierasz Biblię aby czytać czy studiować, miej taką świadomość, że jesteś Podróżnikiem, który wkracza na drogę szybkiego ruchu. Nich będzie podobnie, gdy przekraczasz drzwi budynku kościelnego czy domu goszczącego grupę żarliwych wierzących i dalej patrz tak samo na czas, gdy klękasz i skłaniasz głowę wznosząc serce w Modlitwie. W każdym z tych przypadków jesteś Podróżnikiem wkraczającym na autostradę.

Zaczynasz powoli i dobrowolnie. Następnie zwiększasz szybkość i zaczynasz poruszać się wraz ze strumieniem ruchu. Być może zmierzasz do jakiegoś specyficznego miejsca, a może tylko prowadzisz. Tak czy inaczej, nigdy nie zapominaj o tym, że gdzieś na swojej drodze spotkasz Boga. On również jest na tej drodze, On teraz zmierza ku tobie w każdej chwili!

Może pojawić się z tyłu i pędzić koło ciebie. Może też zbliżyć się z przeciwnego kierunku i wezwać cię do zawrócenia. Może nawet zająć pas nad tobą i poprowadzić cię do miejsc, które nigdy by ci do głowy nie przyszły.

Istotą jest to, że jesteście w RUCHU. Nigdy nie czytaj biblij jako statyczna dusza, nieporuszona przez jej słowa i moc. Nigdy nie przystępuj do społeczności Wierzących niezaangażowany i odłączony, ponieważ w ten sposób stracisz poruszenie Boże. Nigdy też nie udawaj się do miejsca modlitwy na auto-pilocie; cytując religijne frazesy, powtarzając zaklęcia i mamrocząc monotonne zwroty.

Lecz, zamiast tego, żyj pełnią życia postrzegając siebie jako Podróżnika, a te trzy użyteczne środki, jako Drogę Szybkiego Ruchu, która prowadzi do spotkania z Bogiem!

раскрутка