Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_03.06.10 Nie potrzeba żadnej własnej super mocy

James Ryle

A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego” (BW).

Wzywacie Boga do pomocy i On pomaga, bo On jest dobrym Ojcem, lecz nie zapominajcie o tym, że jest On odpowiedzialnym Ojcem i nie przepuści was z niechlujnym życiem. Wasz życie jest podróżą, którą musicie odbywać z głęboką świadomością Boga” (1Ptr. 1:17, parafraza The Message).

Jakiś głupiec gdzieś wymyślił takie powiedzenie: „Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają”. Przypuszczam, że było jakiś dziadek, który chciał zachęcić leniwe dzieci do wykonywania poleceń. Bardziej prawdopodobnie jest, że był to jakiś kapłan, który chciał dźwignąć siedzenia swoich parafian. Niemniej, bez względu na to kto to było i jakie miał motywacje, to powiedzenie jest fałszywe.

W istocie prawda jest taka: Bóg NIE pomaga tym, którzy pomagają sobie sami, On pomaga bezradnym, pomaga tym, którzy Go wzywają. Dobrą nowiną jest to, że nie jest potrzebna żadna super naturalna własna moc, aby żyć życiem w Chrystusie. Bóg posiada wszelką niezbędną moc i On przekazują ją nam i przez nas według Swego upodobania.

Bóg nie jest zainteresowany tym, aby pomagać nam w wykonywaniu naszych własnych działań z Jego pomocą, ponieważ to nadal będą „nasze własne działania”, i wtedy, oprócz powierzchownego poznania Tego na Górze, otrzymuje On niewiele chwały z naszych osiągnięć. Zachowujemy ją dla siebie.

Bóg pomaga tym, którzy chcą Jego pomocy, potrzebują Jego pomocy i proszą Go o pomoc. Lecz, będąc odpowiedzialnym, Pan oczekuje od nas, że przyjmiemy pomoc, której udziela, i będziemy w ramach swoich możliwości jak najlepsi w tym, co robimy, wiedząc, że zawsze, wszędzie i wszelka chwała należy do Niego.

Potrzebujesz pomocy dziś? Proś Boga… i obserwuj, co się dzieje! A nie zapomnij oddać Mu całej chwały!

сайт

Codzienne rozważania_02.06.10 nominowany przez Jezusa

James Ryle

Ja, Piotr, jestem apostołem z nominacji Jezusa, Mesjasza” (1Ptr. 1:1 parafraza The Message).

Wspaniałą rzeczą jest być kimś z nominacji Jezusa. Słowo to oznacza wyznaczenie szczególnej osoby do specyficznego celu.

Os Guinness napisał: „Naszą pasją jest wiedzieć, że wypełniamy cel, dla którego jesteśmy na ziemi. Wszystkie inne standardy powodzenia – pieniądze, władza, pozycja, poznanie, przyjaźnie – stają się niczym, jeśli nie zaspokoimy tej głębszej tęsknoty”.

Głęboko w każdym sercu jest zasiane przez Boga pragnienie, aby żyć życiem, które się liczy i czegoś dokonuje. Wielu spędza swoje życie na szukaniu tej jednej rzeczy, której mogą poświęcić wszystko. W jakiś sposób my, ludzkie istoty, nigdy nie bywamy szczęśliwsi niż wtedy, gdy wyrażamy te najgłębsze dary, które pokazują prawdziwe ja. Najprawdziwszym sposobem, aby wyrazić te dary jest być nominowanym przez Jezusa.

Jakże cudowne jest móc powiedzieć: „Jestem nominowany przez Jezusa”. Szczególnie ważne jest to wtedy, gdy, podobnie jak Piotr, zrobiłeś czy powiedziałeś takie rzeczy, które w innym przypadku naznaczyły by cię jako człowieka nie zasługującego na taką możliwość.

Lecz w Panu jest obfite miłosierdzie i podobnie jak Piotr tego doświadczył i ponownie narodził się do życia z nadzieją, tak i możemy my. Możemy przeżyć nasze własne powstanie z martwych i chodzić w nowości życia, zaczynając je na nowo w Królestwie.

Będąc zaś tym, który został „nominowany” – wszystkie nasze talenty, dary, zdolności, doświadczenia, tęsknoty, marzenia, myśli i działania są ponownie koncentrowane na wykonywaniu Jego oferty w tym czasie, w tym miejscu i z tej przyczyny.

Oby łaska Boża tak pracowała w twoim życiu, aby doprowadziła cię do miejsca twojego nominowania.

раскрутка

Codzienne rozważania_01.06.10 Zacząć od nowa

James Ryle

….a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich” (Łk. 22:32 BW).

A gdy przejdziesz swój czas próby, zwróć się do swoich towarzyszy i pomagaj im zaczynać od nowa” (Łk. 22:32 parafraza The Message).

Chyba nie ma żadnego innego ucznia takiego jak Szymon Piotr, z którym tak wielu współczesnych wierzących mogłoby się osobiście utożsamić. Był gorliwy i zawzięty; prędko pokutował i czasami jeszcze szybciej znowu upadał. Jego życie odkrywa przed nami wielki dramat, przemawiając stale i w ciąż o sprawach, które leżą w naszych własnych sercach.

Jezus powiedział Piotrowi: „Szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę„. Prawdopodobnie to ostatnia rzecz, którą chciałbyś usłyszeć od Pana, prawda? Ale dalej mówi: „Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich

Próba przyszła tej nocy, gdy Jezus został zatrzymany, a Piotr ostatecznie upadł, wyrzekając się, że w ogóle zna Jezusa. Wiemy z Pisma, że gdy kur zapiał: „Piotr wyszedł i zapłakał gorzko” (w. 62). Wtedy widział Jezusa po raz ostatni; kolejny raz nastąpił po zmartwychwstaniu. Czy możesz sobie wyobrazić jakim torturom musiała być poddana jego dusza? Można niemal usłyszeć syczące szepty Oskarżyciela, niszczącego go bezlitośnie za wyparcie się Jezusa, za zostawienie Go w rękach Jego morderców. Wszelka nadzieja zginęła; Piotr nie miał już po co żyć.

Wtedy coś się stało: Jezus powstał z martwych.

Jak wielką różnicę zrobiło to w życiu Piotra,… i w naszym! Piotr napisał: „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa” (1Ptr. 1:3).

Dla Piotra było to bardzo rzeczywiste i osobiste wydarzenie. Można powiedzieć, że gdy Jezus powstał z martwych, tak też i Piotr. Później napisze listy, aby wypełnić polecenie dane mu przez Pana: „A gdy przejdziesz swój czas próby, zwróć się do swoich towarzyszy i pomagaj im zaczynać od nowa„.

Przez następnych kilka dni będziemy przyglądać się temu, co Piotr napisał do nas, abyśmy mogli zacząć od nowe naszą Podróż z Jezusem.

Brzmi dobrze?

aracer.mobi

Codzienne rozważania_31.05.10 Przesypianie rewolucji (cz.3)

James Ryle

Obudź się, który śpisz, i powstań, z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef. 5:14).

Przebudzenie jest częstym tematem Biblii. „Powstań, powstań Syjonie” wołał Izajasz. „Powstańcie sprawiedliwi i nie grzeszcie” napisał Paweł do Koryntian, a ujął to w ten sposób pisząc do kościoła w Efezie: „”Obudźcie się ze swego snu, wygrzebcie się ze swoich trumien, Chrystus ukaże wam światło! ” (Ef. 5:14 parafraza The Message).

Wspaniałym tego przykładem jest Łazarz, przyjaciel Jezusa.

Gdy uczniowie usłyszeli wieść o tym, że łazarz umarł, Jezus powiedział: „Nasz przyjaciel, Łazarz, zasnął, ale idę zbudzić go ze snu” (Jn. 11:11). Przybywszy pod grób, Jezus krzyknął: „Łazarzu, wyjdź!„. Łazarz wyszedł krypty żywy, lecz jeszcze powiązany jak mumia. Jezus powiedział do stojących obok: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść” (p. Jn 11:43-44).

Ta historia pokazuje nam trzy rzeczy, które czyni Jezus, aby obudzić śpiący Kościół i rozruszać drzemiącego giganta.

Po pierwsze: daje nam możliwość usłyszenia Jego głosu – „Łazarzu!„. Kilka dni przed tym cudem Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą„.

Łazarz usłyszał Jego głos i wyszedł, aby żyć – tak też może być z tobą i ze mną.

Po drugie: Jezus daje moc do tego, aby wykonać Jego powołanie – „Wyjdź!” Gdy Pan wezwał Łazarza po imieniu, to obudziło go; gdy powiedział, aby wyszedł z grobu to wzmocniło go. Pan nigdy nie nakazuje tego, do wykonania czego nie da ci mocy. Co Pan nakazał ci robić?

Po trzecie: Jezus udziela nam pomocy, której potrzebujemy, aby być całkowicie uwolnieni od skutków i pułapek upadłego życia – „Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść!” Jezus powiedział to do ludzi, którzy stali obok i to samo robi dla nas.

Są kluczowi ludzie, bliscy przyjaciele i wartościowi towarzysze, których Pan umieścił w twoim życiu, aby pomagali wydostać się z grobowych szat i ubrać się w nowe. Jeśli będziemy współpracować w tym procesie, nasze życie będzie naprawdę przemienione. Jeśli tylko chcemy, aby to się stało. To jest kluczem.

раскрутка сайта

Codzienne rozważania_30.05.10 Przesypianie rewolucji (cz.2)

James Ryle

Obudź się, który śpisz, i powstań, z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef. 5:14)

Ponad 100 lat temu Charles Spurgeon napisał: „Kiedy kościół drzemie, zmusza Szatana do tego, aby huśtał kołyską, uciszał wszelki hałas a nawet przeganiania nawet muchy sprzed oblicza śpiocha, aby móc robić swoje w najlepsze”. Boi się bardzo tego, że kiedyś ten kościół może zbudzi się ze swej drzemki.

Rzeczywiście.

Dobrze by było, abyśmy w tych leniwych dniach poważnie potraktowali słowa apostoła Pawła: „ A to czyńcie, wiedząc, że już czas, że już nadeszła pora, abyście się snu obudzili, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy„.

Starajcie się o to, abyście nie byli tak zaabsorbowani i wyczerpani troską o wszystkie codzienne obowiązki, że stracicie poczucie czasu i przyśniecie, nieświadomi Boga” (Rzm. 13:11, parafraza The Message).

Nie sądzisz, że to dziwne, że z jednej strony możemy być tak zajęci tym i tamtym, że możemy przysnąć i stracić obecność i działanie Boże dziejące się wokół nas? Możemy być podobnie do Jakuba, który obudziwszy się ze snu, powiedział: „Zaprawdę, Pan jest na tym miejscu, a je nie wiedziałem o tym!” (p. Rdz. 28:16).

Kilka lat temu byłem w Lincoln, w stanie Nebraska. Byłem tam świadkiem najbardziej niezwykłego widowiska. Pewien ambitny kierowca próbował przesunąć wielki, historyczny budynek kościelny wzdłuż autostrady 103 przy pomocy swojej żałośnie małej platformy. Prawdopodobnie rzeczy by się udała, gdyby nie to, że zasnął za kierownicą po drodze i wypadł z drogi. Gdy platforma przesunęła się na prawo, budynek zsunął się z ciężarówki i ugrzązł w błotnistym rowie.

Widok masywnego historycznego budynku kościelnego tkwiącego w przydrożnym błocie jest niepokojąco proroczy. Ruch w obu kierunkach został zatrzymany, gdy gamonie stadami wylegli zobaczyć dziwny widok. Zastanawiam się jak wiele kościołów w Ameryce znajduje się dziś właśnie w takim kłopotliwym położeniu?  Ktoś zasnął za kierownicą a kościół utknął w błocie. A obserwujący to świat, na którym nie robią wrażenia nasze teatralne i nadęte słowa, po prostu jedzie ślimaczym tempem przyglądając się i rzucając kilka zużytych dowcipów.

Rozpaczliwie potrzebujemy przebudzenia, w szczególności wśród tych, którzy służą jako liderzy w Wierze, ponieważ jeśli oni „zasnęli za kierownicą”, to nie tylko szyderstwo wisi nad nami, lecz również prawdopodobna katastrofa. Jeśli ślepy może prowadzić ślepego w do dołu, to gdzie skończymy idąc za śpiącymi liderami?

aracer

Codzienne rozważania_29.05.10 Przesypianie rewolucji (cz.1)

James Ryle

Obudź się, który śpisz, i powstań, z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef. 5:14)

W powietrzu wisi dramatyczna zmiana a wielu drzemie najwyraźniej nieświadomych Boga. Może okazać się, że będziemy podobni do Piotra, Jakuba i Jana, gdy Pan zaprosił ich na spotkanie modlitewne na szczycie góry.

Zanim dotarli na górę byli już tak zmęczeniu, że, gdy Jezus modlił się, zasnęli. Gdy spali, przybyło jeszcze dwóch gości, Mojżesz i Eliasz! Jezus ucieszył się widząc ich i zaczęli rozmawiać o Królestwie Bożym i nadchodzącym wieku chwały. Pan zaczął jaśnieć bardziej niż słońce w południe, tak jasno, że obudziło to Piotra. Biblia mówi nam, że: „Piotra i jego towarzyszy zmógł sen. A gdy się obudzili, ujrzeli chwałę jego…” (Łk. 9:32).

Hmmm „Obudzili się i ujrzeli chwałę Jezusa” – czy nie wydaje ci się, że już czas na to, aby zdarzyło się to ponownie?

Czy pamiętasz historię Rip Van Winkle z dzieciństwa? Ja pamiętam, ale zabawne jest to, że nie pamiętam pointy tej historii. Chodzi o to, że wiem, że chodziło o człowieka, który zasnął na bardzo długi czas, ale nic więcej nie mogę sobie przypomnieć. Zdecydowałem się przeczytać więc jeszcze raz i oto co odkryłem.

Gdy Rip Van Winkle poszedł spać, gdy Król Anglii George został uznany monarchą mającym władzę nad amerykańskimi koloniami. Kiedy Rip obudził się 20 lat później George Washington był prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Rip Van Winkle przespał Rewolucję!

Piotr, Jakub i Jan w zasadzie robili to samo na górze przemienienia. Z tego co widać na co dzień wygląda na to, że spora część dzisiejszego kościoła jest w takim samym stanie, przesypia rewolucję.

(cdn.)aracer.mobi

Codzienne rozważania_28.05.10 Chcesz być wielki?

James Ryle

Powstał też spór między nimi o to, kto z nich ma uchodzić za największego” (Łk. 22:24)

Uczniowie w dawnych czasach nie różnili się od współczesnych: nadal trwają dyskusje wśród uczniów, kto z nich jest największy. Upadła dusza, jaką jesteś, czasami gdzieś tam głęboko w środku aspiruje do coraz wyższych miejsc. Tak, Pan za bardzo kocha nas, aby pozostawić nas bez ochrony w tym względzie.

Kiedy Charles Spurgeon miał 18 lat i szukał Bożej woli, czuł że potrzebuje teologicznego wykształcenia. Zarówno jego przyjaciele jak i ojciec radzili mu, aby wstąpił do koledżu. Wysłał aplikację do Regent’s Park College, gdzie rozmowę kwalifikacyjną przeprowadzał dyrektor w budynku wydawnictwa. W wyznaczonym czasie Spurgeon przybył i służąca wprowadziła go do saloniku. Siedział tam przez 2 godziny, aż wyczerpała się jego cierpliwość. Zawołał służącą i z przerażeniem odkrył, że nie zapowiedziała jego przyjścia i całkowicie zapomniała o nim! W tym samym czasie dyrektor siedział, czekając na niego w sąsiednim pokoju, aż stracił cierpliwość i wyjechał pociągiem do Londynu, a ta rozmowa kwalifikacyjna nigdy się już nie odbyła.

Spurgeon był tym bardzo zaniepokojony i w pierwszym impulsie chciał pędzić za nim, złapać go w Londynie i wyjaśnić, co się stało. Udał się jednak na długi spacer na wieś, uspokoił a po drodze przyszedł mu do głowy następujący wers w tak silny sposób, jakby go usłyszał fizycznie: „A ty żądasz dla siebie rzeczy wielkich? Nie żądaj” (Jer. 45:5).

Wydaje się, że Pan mówił do niego, aby nie martwił się o nieporozumienie, nie podejmował specjalnych wysiłków, aby sprawę wyjaśnić. W ten sposób Suprgeon nigdy nie trafił do koledżu, lecz to nie miało znaczenia. Został najbardziej skutecznym i wpływowym duchownym w historii Wiktoriańskiej Anglii a później powiedział: „Tysiące razy dziękowałem Panu z całego serca za to dziwne zdarzenie, przez które skierował moje kroki na całkowicie inną i znacznie lepszą drogę”.

Spurgeon powiedział w czasie jednej z usług: „Wielu, dążąc do wielkości, zawodzi w dobroci„.

Hmmm.. może zamiast dążyć do tego, aby być zawsze wielkim, powinniśmy starać się być dobrzy.

продвижение