Category Archives: Codzienne rozważania_2018

Codzienne rozważania_10.03.2018

Joel 1:8-9
 ZAWODŹCIE JAK PANNA UBRANA WE WŁOSIENICĘ NAD NARZECZONYM Z MŁODYCH LAT.
 DOM PANA POZBAWIONY OFIARY Z POKARMÓW I PŁYNÓW; ŻAŁOBĄ OKRYCI SĄ KAPŁANI, SŁUDZY OŁTARZA.

Nie tylko grzesznicy muszą odpowiedzieć pobożnie na nadchodzący sąd Boży. Niewinni także muszą okazywać pobożny smutek, jak wskazuje na to powyższy werset. Wyobraź sobie żal zaręczonej dziewczyny, która musi zamienić suknię ślubną strój pogrzebowy. Oczekiwała wspólnego życia z tym, kogo kochała. Zamiast tego musi płakać nad grobem ukochanego. Być może nie jest świadoma żadnej szczególnej winy ze swej strony, konsekwencją której mógłby być ten wielki smutek, który spadł na nią. Lecz to nie zmniejsza intensywności jej bólu, a raczej ból ten wzmaga.
Nawet jeżeli nie jesteś świadomy żadnego szczególnego grzechu, który mógłby spowodować Boży sąd, przyjdź mimo to do Pana ze swoim żalem i płaczem. Hiob musiał nauczyć się poprzez swe nieszczęścia, jak ukorzyć się przed Panem w prochu i popiele, pomimo, że nie był winny żadnego szczególnego grzechu, który mógłby być powodem jego strat (Hiob 1:8,20-22). W zarządzeniach danych przez Mojżesza Izraelici byli wielokrotnie pouczani, by swoje ofiary składać Panu pełni radości. Obecnie ludzie nie mogą się radować, bi nie mają niczego, co mogliby jemu ofiarować. Odebrane im zostało główne źródło radości życia. W tym przypadku nic nie wskazuje na to, jakby kapłani popełnili jakiś szczególny grzech z powodu którego przyszedł na nich ten żal. A jednak i oni musieli włączyć się do ogólnego lamentu ludu Bożego, ponieważ nie byli w stanie oddawać Bogu czci pełnej ofiar, tak jak On na to zasługuje.
Życzę błogosławionego i radosnego dnia

Codzienne rozważania_07.03.2018

Joel 1:5
OCUĆCIE SIĘ, PIJANI I PŁACZCIE, ZAWODŹCIE Z POWODU MOSZCZU, WY WSZYSCY, KTÓRZY, PIJECIE WINO, ŻE ODJĘTY JEST OD WASZYCH UST.

„Ocućcie się!” Zobacz co się z tobą dzieje. Nie pozwól byś pogrążył się w stanie, w którym brak ci radości, jak człowiek zapadający w pijackie uśpienie. Zwracaj uwagę na to, co dzieje się w twoim życiu. Możesz samemu tego nie widząc staczać się w wielką biedę. Najpierw prowadzisz z żoną gorzką dyskusję na jakiś trywialny temat. Potem w pracy podejmujesz pośpieszną decyzję, która naraża przedsiębiorstwo na straty. Nadmiernie folgujesz sobie przy stole, cały czas wiedząc, że powinieneś ograniczyć swój apetyt. Zanim się zorientujesz, życie straci dla ciebie całą swą radość. Co powinieneś zrobić? Otrząśnijcie się z letargu „pijani”. Tak właśnie nazywa takich Joel, tych, którzy nadmiernie pobłażają sobie. Popadliście w odrętwienie. Jesteście tak przesyceni przyjemnościami, że nie dostrzegacie tego, co oczywiste. „Płaczcie!” Proście Boga, aby objawił wasz brak świętości, pokazał wam wasz grzech i obdarzył was pobożnym smutkiem. Brzmi to paradoksalnie, lecz droga do odbudowania radości życia prowadzi przez padół płaczu. Jedynie pobożny smutek doprowadzi do radości odnowienia. Nie mów, że wolałbyś nie zawracać sobie głowy analizowaniem samego siebie, które jest niezbędne w prawdziwej pokucie. „Zawodźcie!” Pijaka zazwyczaj charakteryzuje brak pohamowania w ucztowaniu, zawodź przed Bogiem. Tak czy inaczej, będziesz narzekać. Wyraź przed nim swoje nieszczęście w pobożny sposób. Joel zaczyna od skoncentrowania się nad utratą materialnych przyjemności. To, co zwykle dawało tak wiele radości, nie daje już zadowolenia. Owo przeżycie dotyczy generalnie całej ludzkości, lecz w szczególności chrześcijan. Wikłają się oni w sprawy tego świata, więc Bóg sprawia, że wszystkie ich rozkosze pozostawiają gorzki smak w ich ustach. Ocuć się i zobacz prawdziwą naturę okoliczności w których się znalazłeś. Płacz i zawodź!
Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_06.03.2018

Joel 1:4.
CO ZOSTAŁO PO GĄSIENICY, POŻARŁA SZARAŃCZA, A CO ZOSTAŁO PO SZARAŃCZY, POŻARŁ KONIK POLNY, CO ZAŚ ZOSTAŁO PO KONIKU POLNYM, POŻARŁA LARWA.

Bóg jest tym, kto rozkazał swemu stworzeniu by spowodowało zniszczenie wszystkiego, co mogłoby wnieść radość w ludzkie życie. Człowiek może zdecydować się na całkowicie świeckie życie. Może nie wiązać klęsk żywiołowych z Bogiem. Lecz słowo Pana wypowiedziane przez Joela pokazuje nam, że zjawiska te pochodzą z rozkazu Boga. Tak długo jak przyjmować będziemy swoje nieszczęścia jako pochodzące z natury, tak długo będziemy oczekiwali, że plaga zakończy się sama przez się, dokładnie tak jak zakładamy, że rozpoczęła się sama przez się. Bardzo powoli będziemy się uczyć Bożej lekcji, jaką Bóg chciałby abyśmy się nauczyli z tego nieszczęścia. Słowo Boże mówi o sumienności i dokładności wykonania sądu, który niewiele pozostawia. Wciąż będzie rozprawiał się ze swoim ludem dopóki nie nauczą się lekcji jakiej pragnie ich nauczyć. Ten karzący sąd dokonujący się nad ludem Bożym posuwa się od jednego obiektu do drugiego. Spada na pola, następnie na zwierzęta i w końcu na człowieka. Sąd nad człowiekiem szczególnie widoczny jest w utracie radości. Sąd zaczyna się od domu Bożego. Oto sumienność sądów naszego Boga, gdy prowadzi ludzi do zdania rachunku. Warto rozważyć tę prawdę zawartą w jego Słowie. Pustka, brak radości życia mogą być konsekwencją sądu pochodzącego od niego. Tak dzieje się obecnie. Sąd nad wierzącymi przychodzi tu i teraz. Boży sąd w proroctwie Joela przelewa się poza granice Izraela. Sąd dokonany przez szarańczę stanowi przepowiednię końcowego sądu Pana, dokonanego nad narodami. Prorok przedstawia swe poselstwo akcentując pewną deklarację. Chociaż sąd kończy się wezwaniem wszystkich narodów świata do zdania rachunku, to jednak zaczyna się od domu Bożego. Jest to poselstwo, którego szczególnie potrzebuje zadowolone z siebie współczesne chrześcijaństwo. Zbyt często kościół Jezusa Chrystusa zakłada, że pozostaje poza zasięgiem sądu Pana. Słowo Boże zdecydowanie wskazuje, że jest przeciwnie. Może się zdarzyć, że niechrześcijanie mogą uniknąć sądów jakie spadają na Boży lud, ponieważ lekceważą oni światło, które zostało im dane, aczkolwiek w końcu, wszyscy ludzie staną przed Bogiem.

Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_03.03.2018

Joel 1:3
OPOWIADAJCIE TO SWOIM DZIECIOM, A WASZE DZIECI NIECH OPOWIADAJĄ TO SWOIM DZIECIOM.

Joel odwołuje się tu do zasady genealogicznej, która zawsze była w mocy, jeśli chodziło o postępowanie Boga z jego ludem. Zależy mu na tym, by słowo pochodzące od Pana przekazywane było przez wieki z pokolenia w pokolenie. Lud Boży niejednokrotnie miał przywilej przekazywania innym pełnego ciepła poselstwa o zbawieniu. Teraz miało być przekazywane słowo sądu, jaki miał nadejść. Zadanie przekazywania Słowa Boga przez pokolenia często powtarza się na kartach Pisma Świętego. Jednak w tym przypadku szczegółowy opis wskazuje na to, że Joel czyni tu „niewątpliwą aluzję” do plagi szarańczy, jaką zesłał Bóg na Egipt wiele lat wcześniej. Tak, jak kiedyś Bóg ukarał prześladowców Bożego ludu plagą w Egipcie, zsyłając hordy głodnej szarańczy, tak teraz podobną plagę ześle na własny lud. W jaki sposób ma być przekazane to poselstwo? Przez ludzi mówiących o nim. Powiedzcie to waszym dzieciom, pokażcie im jak mają opowiadać to swoim dzieciom, tak aby z kolei ich dzieci mogły to opowiadać swoim synom i córkom. Nie tylko prorok, kaznodzieja czy starszy mają głosić to słowo. Wszyscy ludzie muszą ogłaszać poselstwo pochodzące od Boga. To jest trwałe poselstwo i jego istota pozostaje niezmienna przez wszystkie pokolenia. Jakie słowo Bóg skierował do Joela? To słowo wyjaśniające działanie sądu Bożego nawet wśród jego własnego ludu. Sąd zaczyna się od domu Bożego. Ta prawda duchowa objawiona przez Joela z początku nie pojawia się jako ostrzeżenie, lecz jako proste stwierdzenie faktu. Tak było zawsze i tak będzie zawsze i w tej właśnie chwili taką jest rzeczywistość, której trzeba stawić czoła. Sąd rozpoczyna się w domu Boga.

Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_28.02.2018

Joel 1:1-2.
SŁOWO PANA, KTÓRE DOSZŁO JOELA, SYNA PETUELA.
SŁUCHAJCIE TEGO WY, STARCY, MIESZKAŃCY ZIEMI! CZY STAŁO SIĘ COŚ TAKIEGO ZA WASZYCH DNI LUB TEŻ ZA DNI WASZYCH OJCÓW?

Joel jak wielu proroków Pana, znany jest jedynie jako „głos” wołający na pustkowiu. Ma swą tożsamość, jako syn Petuela, nie wiemy jednak niczego ani o nim, ani o jego ojcu poza tym, co można wydedukować z samej księgi. Informacje dotyczące służby Joela są bardzo skąpe i trudno określić czy był on jednym z wcześniejszych, czy też z którymś z ostatnich proroków Izraela. Anonimowość ta sprawia, że czytelnik księgi skupia się na samym poselstwie a nie na człowieku. Ważną sprawą jest wiedzieć, że ten, kto głosi słowo, także nim żyje. Czasami Pan może stworzyć taką sytuację, że jego lud niewiele wie o powołanej przez Boga osobie, która ma przekazać im jego słowo. Czytamy, że słowo Pana „doszło” Joela, syna Petuela. Nie wiemy w jaki szczególny sposób słowo to zostało mu objawione. Nigdy żaden prawdziwy prorok Pański nie stworzył Bożego słowa, które przekazywał. Słowo Boże zawsze pojawiało się z Bożej inicjatywy i jako takie, musiało być przyjmowane z taką samą nabożną czcią, jaką wykazywał Izrael, gdy stał drżący u stóp góry Synaj. Niezależnie od tego czy słowo to odnosi się do nas osobiście czy też nie, musi być przyjęte jako słowo Boże a nie ludzkie. Stwierdzenie, które rozpoczyna proroctwo Joela uwydatnia fakt, że Bóg mówi najpierw do starszych. Jeśli starsi nie słuchają Słowa Bożego i jeśli moc jego nie zmienia ich życia, ludzie także nie będą słuchać. Joel zwraca się także do „wszystkich mieszkańców ziemi”. a wszystkich ludziach spoczywa odpowiedzialność słuchania słowa Pana. Każda istota ludzka ma obowiązek słuchania Słowa Boga i musi reagować na implikacje, jakie ze słowa tego wynikają dla jej życia. Nawet nie może powiedzieć „to starsi mnie do tego skłonili”. Nie może zrzucić odpowiedzialności za swe niepowodzenia w podporządkowaniu się wymaganiom Bożego Słowa na przywódców kościoła. Joel przekazuje ludziom wstrząsające poselstwo, jakiego nigdy przedtem nie słyszano. Ani za ich życia, ani za życia ich ojców nie zwiastowano takiego słowa.
Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_25.02.2018

Joel 1:1-2
SŁOWO PANA, KTÓRE DOSZŁO JOELA, SYNA PETUELA. SŁUCHAJCIE TEGO WY, STARCY, MIESZKAŃCY ZIEMI! CZY STAŁO SIĘ COŚ TAKIEGO ZA WASZYCH DNI LUB TEŻ ZA DNI WASZYCH OJCÓW?

Joel jak wielu proroków Pana, znany jest jedynie jako „głos” wołający na pustkowiu. Ma swą tożsamość, jako syn Petuela, nie wiemy jednak niczego ani o nim, ani o jego ojcu poza tym, co można wydedukować z samej księgi. Informacje dotyczące służby Joela są bardzo skąpe i trudno określić czy był on jednym z wcześniejszych, czy też z którymś z ostatnich proroków Izraela. Anonimowość ta sprawia, że czytelnik księgi skupia się na samym poselstwie a nie na człowieku. Ważną sprawą jest wiedzieć, że ten, kto głosi słowo, także nim żyje. Czasami Pan może stworzyć taką sytuację, że jego lud niewiele wie o powołanej przez Boga osobie, która ma przekazać im jego słowo. Czytamy, że słowo Pana „doszło” Joela, syna Petuela. Nie wiemy w jaki szczególny sposób słowo to zostało mu objawione. Nigdy żaden prawdziwy prorok Pański nie stworzył Bożego słowa, które przekazywał. Słowo Boże zawsze pojawiało się z Bożej inicjatywy i jako takie, musiało być przyjmowane z taką samą nabożną czcią, jaką wykazywał Izrael, gdy stał drżący u stóp góry Synaj. Niezależnie od tego czy słowo to odnosi się do nas osobiście czy też nie, musi być przyjęte jako słowo Boże a nie ludzkie. Stwierdzenie, które rozpoczyna proroctwo Joela uwydatnia fakt, że Bóg mówi najpierw do starszych. Jeśli starsi nie słuchają Słowa Bożego i jeśli moc jego nie zmienia ich życia, ludzie także nie będą słuchać. Joel zwraca się także do „wszystkich mieszkańców ziemi”. a wszystkich ludziach spoczywa odpowiedzialność słuchania słowa Pana. Każda istota ludzka ma obowiązek słuchania Słowa Boga i musi reagować na implikacje, jakie ze słowa tego wynikają dla jej życia. Nawet nie może powiedzieć „to starsi mnie do tego skłonili”. Nie może zrzucić odpowiedzialności za swe niepowodzenia w podporządkowaniu się wymaganiom Bożego Słowa na przywódców kościoła. Joel przekazuje ludziom wstrząsające poselstwo, jakiego nigdy przedtem nie słyszano. Ani za ich życia, ani za życia ich ojców nie zwiastowano takiego słowa.

Życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_23.02.2018

Jon 4:11
A JA NIE MIAŁBYM ŻAŁOWAĆ NINIWY, TEGO WIELKIEGO MIASTA, W KTÓRYM ŻYJE STO DWADZIEŚCIA TYSIĘCY LUDZI…

Trzecim elementem jest zaufanie w Boży plan zbawienia. Jonasz nie oczekiwał nic innego jak tylko sądu nad Niniwejczykami, którym zaniósł Boże przesłanie. Mimo to był pod tym względem większym „optymistą” niż wielu dzisiejszych chrześcijan. Obawiał się, że Bóg zbawi Niniwejczyków, my obawiamy się, że Bóg zbawi tylko niewielu naszych rodaków. W przeciwieństwie do Jonasza, nie chcemy aby narody pogrążyły się w wiecznym potępieniu i w przeciwieństwie do Jonasza, nie wierzymy, że Bóg jest „łaskawy i miłosierny, cierpliwy i pełen łaski, który żałuje nieszczęścia” oraz udzieli błogosławieństwa i spowoduje przebudzenie dzięki ewangelizacji, jaką prowadzi jego lud. Prawdopodobnie jesteśmy znacznie lepiej wykształceni w teologii opozycji wobec ewangelii niż w doktrynie o obietnicy błogosławieństwa. Pseudo biblijne powiedzenie mówi: „Błogosławiony, który się niczego nie spodziewa, ponieważ nigdy nie będzie rozczarowany.” Słowo Boże mówi nam o tym, abyśmy spodziewali się błogosławieństwa. Niech ludzie błogosławią się nim wzajemnie” (Ps 72:17). Nie powinniśmy oceniać rozmiaru zbawczego dzieła Bożego na podstawie na podstawie tego co osiągnięto w tych niedojrzałych czasach, w jakich przyszło nam żyć. Piasek w klepsydrze jeszcze się nie przesypał, a przed nami są nie tylko bogactwa wieków, ale nieograniczone bogactwa obietnic Bożych. Czy to nie święci mają odziedziczyć ziemię? Czy odrodzona ziemia nie należy do nich? Czy ziemskie królestwa nie mają stać się Królestwem Bożym? Czy poznanie chwały Bożej nie ma wypełnić ziemi tak, jak morze przepełnione jest wodami? Czy nie zaświta dzień, w którym nikt nie będzie musiał mówić bliźniemu Poznaj Pana, ponieważ poznają go wszyscy poznają od najmniejszych do największych? Niech nasze oczy nie spoczną na niczym innym, niż najdalsza granica Bożej łaski. Czyż nie jest to doskonała i pełna chwały miłość Boża, która ukochała nie tylko kilku wybranych w tym świecie, ale cały świat w jego organicznej pełni; i dał swojego Syna, nie po to aby sądził świat, ale aby świat przez Niego został zbawiony? Takie jest przesłanie księgi Jonasza. To co wydarzyło się w Niniwie miało i ma miejsce w życiu ludzi każdego narodu, rasy i języka w pełni nowotestamentowego objawienia o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Ten, który jest większy niż Jonasz, przyszedł, stał się człowiekiem, żył pośród nas, wziął na siebie nasze grzechy w cierpieniu i śmierci, zwycięsko zmartwychwstał aby zapewnić zbawienie grzesznikom. A tego zbawienia „nie ma w nikim innym, albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz Ap 4:12).
Życzę błogosławionego dnia.