Category Archives: Ewangelizacja

Zadziwiający sposób zdobywania tysięcy muzułmanów dla Chrystusa

World Revival Network Blog

Uwielbiam historie o wspaniałych ewangelistach i przebudzeniowcach. Mam sporo książek, w których znajdują się relacje cudownych uzdrowień i przełomów. Wiele z nich to bardzo inspirujące historie, które sprawiają, że chcesz wstać i zrobić coś niesamowitego dla Jezusa.

Ostatnio wyciągnąłem drobną broszurę pt.: „Miracles” („Cuda”) napisaną przez nieżyjącego R.W. Schambacha (1926-2012). Pierwotnie była wydrukowana na początku lat 60tych, a zapisane są tam niektóre z jego doświadczeń w służbie u ewangelisty A.A. Allena (1911-1970) i historia jego późniejszego uruchomienia własnej służby. To bardzo ekscytujące relacje, znacznie pobudzające wiarę.

Jedna z tych historii naprawdę wyskoczyła na mnie z tych stron. Gdy ją czytam, czuję, że rzeczywiście konieczne trzeba ją przekazać. Skoro myślimy nad tym, czym jest ewangelizacja i co to znaczy dotknąć całe nowe pokolenie to tego rodzaju historie trzeba wykrzykiwać z dachów.

Szambach pisze, że wspierał pewnego misjonarza w Indiach przez 30 lat. Usłyszał, jak ten misjonarz wspomniał, że nigdy nie udało mu się doprowadzić do zbawienia żadnego muzułmanina. Takie stwierdzenie zdenerwowało go.

Zmartwiony tym, że jego pieniądze nie są właściwie inwestowane, zdecydował udać się tam i zobaczyć samemu, co się dzieje. Zorganizowano więc w Indiach ogromną krucjatę na ponad 50 000 uczestników. Szambach głosił godzinami, dzielił się najpotężniejszymi prawdami z Pisma. Przypuszczał, że jego przesłanie przenikło serca tłumu, a jednak, gdy przyszło do wezwania do wyjścia do modlitwy, nikt z 50000 nie odpowiedział.

Przypomniały mu się słowa tego misjonarza. Jednak Szambach już dawno zdecydował, że nie zamierza znosić. Wiedział, że Bóg wezwał go do czegoś więcej nie tylko głoszenie Słowa. Miał również upoważnienie do tego, aby demonstrować Ewangelię. Choć tłum już miał wychodzić, powiedział: „Jeszcze nie skończyłem. Bóg powiedział, że Jego znaki będą towarzyszyć głoszeniu Słowa. Ja swoją część wykonałem, teraz zobaczycie, jak On wykonuje Swoją”.

Continue reading

Prorocza ewangelizacja wzbudza burzę modlitewną

Jim Goll

Tłum.: BM

Jezus prorokował: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca” (J 14:12). Nazywam to „czynienie podwójnie” i wierzę, że ty i ja jesteśmy częścią pokolenia, które zostało powołane do wykonywania tych „większych dzieł”. Poprzez słuchanie Ducha Świętego, a następnie zarzucając nasze sieci tam, gdzie On wskaże będziemy mogli dokonywać cudownych połowów!

Continue reading

Była muzułmanka wskrzeszona z martwych zdobywa wielu dla Chrystusa

 

 9 lutego, 2012

Była muzułmanka wskrzeszona z martwych szokuje sąsiadów, zdobywa wielu dla Chrystusa.

Jej przeżycie w niebie

Mark Ellis

ALELU, ETIOPIA (ANS) – Jej muzułmańscy sąsiedzi i rodzina byli zasmuceni stratą tej względnie młodej matki dziewięciorga dzieci, lecz po opłakiwaniu jej śmierci przez 12 godzin, Bóg uczynił cud, który dotknął życia wielu osób.

Kobieta wzbudzona z martwych

„Jest to jedno z najbardziej niezwykłych i dramatycznych świadectw jakie kiedykolwiek zarejestrowaliśmy w służbie AIMS – mówi dr Howard Folz, prezydent i założycie AIMS. – Wszystko zaczęło się, gdy mężczyzna o imieniu Warsa został zbawiony i Bóg przemówił do niego, że będzie używany przez Boga i zobaczy wskrzeszenie z martwych”.

Wyszkolony jako misjonarz przez AIMS, Warsa już zdobywał wielu muzułman dobrą nowiną o Jezusie Chrystusie, gdy zachorowała jedna kobieta z jego wioski.

„Przez dwa miesiące byłam poważnie chora” – mówi Fatuma Szubisa. Dorastała w muzułmańskim domu, lecz oboje z mężem nawrócili się na chrześcijaństwo.

Pewnego dnia do chorej Fatumy przyszła w odwiedziny jej matka i przeżyła szok, znajdując ja leżącą bez ruchu i nie reagującą na nic. Na próżno szukała pulsu i bicia serca, jej ciało było już zimne. Zamknęła córce oczy i wyprostowała nogę. Nie będąc w stanie kontrolować żalu, zaczęła zawodzić, a jej szejk pobudził wielu muzułmanów z sąsiedztwa, którzy zebrali się w samym domu i dookoła niego. Zaczęli ją opłakiwać.

W chwili, gdy Fatuma zmarła jej dusza opuściła ciało i została wciągnięta do nieba. Pierwszą osobą, jaką spotkała był jej szwagier, który zmarł dwa lata wcześniej.

„Brat mojego męża wziął mnie za rękę i poprowadził dalej” – wspomina. W miarę jak jej były dom na ziemi zapadał się jak „otwarte dno”, niebo otworzyło się przed nią.

„Znalazłam się w miejscu, gdzie wszyscy byli ubrani w złoto – mówi Fatuma. – Spojrzałam na ziemię jako coś bardzo brudnego”. W niebie czuła się „wolna i czysta”.

Fatuma spotkała również swoją teściową.

„Błagała ich, żeby mnie posłali z powrotem, abym mogła wychować swoje dzieci” – przypomina sobie.

W międzyczasie misjonarz, Warsa Buta, przechodził obok i zobaczył tłum ludzi zgromadzonych wokół domu Fatumy. Gdy dowiedział się o jej odejściu, wszedł do środka i zaczął się modlić. Niektórzy dziwili się, po co się modli, przecież była martwa już od 12 godzin. Gdy usłyszał żałobników, trwał w modlitwie, ponieważ przypomniał sobie obietnicę jaką otrzymał do Boga jako młody wierzący, że Pan będzie go używał w takim czasie jak ten. Czy mogło to być tego dnia?

„Wierzyłem, że Pan będzie działał przeze mnie – mówi Warsa. – Modliłem się, tak jak Piotr: Fatuma wstań… nakazuję ci w imieniu Pana Jezusa, wróć do życia…

Fatuma bądź wzbudzona w imieniu JEzusa!”

Nagle Fatuma siadła na łóżku, a wszyscy ciężko łapali oddech w zdumieniu.

„Nagle znalazłam się w swoim ciele – mówi Fauma. – Powiedziałam: Co jest? Co się dzieje? Co się tutaj dzieje? „

Większość ludzi zebranych wokół straciła mowę. „Czy on może przywołać z powrotem martwą osobę; martwą duszę do ciała? ” – zapytał ktoś.

„Jeśli to jest prawda to wszyscy zostaniemy chrześcijanami” – powiedział jeden mężczyzna.

„Twój Bóg jest bardzo potężnym Bogiem!” – wykrzyknął ktoś inny.

Wielu tego dania uwierzyło w Pana Jezusa i nastała ogromna radość we wsi Fatumy. Jest przekonana o tym, że zna przyczynę swego powrotu.

„Wróciłam z powrotem, ponieważ taka była wola Boga dla mnie, aby żyła z moimi dziećmi, lecz byłabym bardzo szczęśliwa, gdybym mogła wrócić tam znowu. – zauważa. – Teraz już wiem, że gdy chrześcijanin umiera idzie do lepszego miejsca a jego ciało wraca do prochu. Dla niewierzących (piekło) jest miejsce smutku, lecz gdy umiera chrześcijanin idzie do miejsca, gdzie wszystko jest dobre, gdzie wszyscy są szczęśliwi”.

Dr Howard Folz wierzy, że Bóg użyje takich wspaniałych świadectw jak Fatumy, aby dokonać przełomu wśród grup niezbawionych ludzi. „Naszym celem jest pozyskać wszystkie (35) niezdobyte grupy ludzi w Etiopii dla ewangelii Jezusa Chrystusa” – mówi. Folz zwraca też uwagę na to, ze cud Fatumy został również odnotowany przez The 700Club.

раскрутка

Klucze Królestwa do uzdrawiania i cudów

Terry Somerville

Przez lata zauważyłem, że głoszenie Królestwa Bożego daje uderzająco inne wyniki od głoszenia wszelkiego innego przesłania! Głoszenie Królestwa (Jezus jest Panem, Jego obecności, miłości, władzy i łaski) zawsze toruje drogę do wyższego poziomu cudów i ludzie pragną zbawienia. Co jest istotnego w głoszeniu Królestwa Bożego?

 

1. Dobra Nowina o Zbawieniu to nie to samo co Dobra Nowina o Królestwie.

Większość kościołów skupia się na „Dobrej Nowinie Zbawienia”, zamiast postępować zgodnie z poleceniami Jezusa i głosić „Dobrą Nowiną Królestwa”, (do której zbawienie jest drzwiami). Czy ma to jakieś znaczenie, co głosimy? Pomyślmy o podejściu do tego apostoła Pawła, gdy mówi tym, że jest ambasadorem.

Jesteśmy więc ambasadorami zastępującymi Chrystusa, jak gdyby przez nas Bóg upraszał: „Pojednajcie się z Bogiem” (2Kor. 5:20).

Ambasadorzy mówią o swoich królestwa czy krajach. Gdybym, na przykład, ja był ambasadorem Kanady to opowiadałbym dobre wieści z Kanady. Mówiłbym: „możesz mieszkać, gdzie tylko zechcesz czy to przy oceanie, czy w pobliżu gór”. Zapraszałbym ludzi, aby skosztowali jabłkowego i klonowego syropu i zobaczyli, że Kanada jest dobra! To jest właśnie opowiadanie dobrej nowiny o Kanadzie. Chodzi o wyjaśnianie ludziom, dlaczego powinni chcieć przyjechać tutaj. Niemniej w większości kościołów jesteśmy jak ambasadorzy, którzy opowiadają o polityce imigracyjnej i myślimy, że to jest dobra nowina! Lecz wiadomości o imigracji są mało interesujące dopóki nie ma przekonania, że należy tam pojechać. Ludzi do przyjazdu przekonuje posmak tłuszczu a wtedy można im mówić o imigracji!

A co z krzyżem i pokutą?

Słowo pokuta nie oznacza przekonania o głębokich straszliwych grzechach i szlochających ludziach wychodzących do przodu (choć tak może być). Pokuta to po prostu zmiana myślenia. Gdy ludzie słyszą o Królestwie Bożym, zmieniają swoje myślenie, chcą być w Królestwie Bożym, a oto znajdują się poza nim! Wierzą krzyżowi, miłości, obecności Bożej, Jego panowaniu i rządzeniu w życiu i chcą mieć w tym swój udział! Ich serce obejmuje Jezusa! On przebacza i wchodzi! Zmiana może być ogromna i emocjonalna, bądź szczera i prawdziwa. Oba przypadki są prawdziwą pokutą.

 

2. Głoszenie Królestwa Bożego niesie ze sobą szczególną autoryzację do uzdrawiania chorych!

Zdumiewające jest to, że nie ma żadnego innego przesłania, poza dobrą nowiną Królestwa Bożego, która ma w sobie zlecenie do uzdrawiania chorych. Łał! Powinniśmy na to zwrócić uwagę! Jedną z przyczyn tego, że mamy tak niski poziom uzdrowień w naszych kościołach jest fakt, że skupiamy się również na innych rzeczach. Doktryna, przykazania, wychowanie w sprawiedliwości to dobre przedmioty nauczania świętych, lecz Pan nigdy nie mówił nic o uzdrowieniu wraz z tymi słowami. Lecz głoszenie Królestwa w szczególny sposób jest powiązane z uzdrowieniem!

 

3. Polegaj na rzeczywistości Królestwa, nie na uczuciach.

Moje charyzmatyczne wychowanie mówiło mi, że wszystko zależy od namaszczenia. Ciągle wydaje nam się, że „najskuteczniejsza służba to taka, która jest najbardziej namaszczona”. Kilka lat temu Pan sprzeciwił się temu i powiedział do mnie: „Terry, czy wierzysz, że mogę czynić cuda i uzdrawiać w twojej służbie nawet jeśli nie będziesz w ogóle czuł namaszczenia?”

To było dla mnie wielkie wyzwanie. Bez namaszczenia byłem sparaliżowany, jak mógłbym usługiwać? Kocham dary Ducha, lecz muszę przyznać, że byłem uzależniony od swoich odczuć. Zacząłem więc zachowywać się odważniej, gdy nie czułem zupełnie nic. Ogłaszałem Królestwo. Ogłaszałem: „Jezus jest tutaj, On cię kocha, On chce cię teraz uzdrowić!” I to się działo! Ludzie byli uzdrawiani nawet wtedy, gdy nie czułem namaszczenia, nawet wtedy gdy nie funkcjonowały dary! Czasami mogę odczuwać lodowaty chłód, a Bóg działa!

„Co się dzieje?” zastanawiałem się. Jeszcze ważniejsze było to, że wielu z tych, którzy byli uzdrawiani, jeszcze nie wierzyło! Niektórzy byli sceptykami czy nawet Hindusami, jeśli byłem w Indiach. Bóg po prostu kochał ich i uzdrawiał, gdy ogłaszałem Jego Królestwo i byłem na tyle odważny, żeby działać! Nie miało to nic wspólnego z poczuciem namaszczenia Ducha Świętego, lecz z faktem, że OBECNE BYŁO Jego Królestwo a ja im to powiedziałem. Robiłem to, co powiedział Jezus: „głoś ewangelię i uzdrawiaj”. On robił to, co powiedział i czynił cuda.

 

4. Autorytet/władza czy namaszczenie do uzdrawiania?

Zdumiewające jest to, że Jezus nauczył Swoich dwunastu uczniów, potem siedemdziesięciu, aby usługiwali uzdrowieniem i cudami zanim jeszcze przyszły chrzest i dary Ducha Świętego! Byli w tym bardzo skuteczni (być może bardziej niż większość z nas jest skuteczna z Duchem Świętym!). Dlaczego. Klucz znajduje się w Ewangelii Łukasza 9:1:

I zwoławszy dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i moc uzdrawiania chorób. I posłał ich, aby głosili Królestwo Boże i uzdrawiali„.

W taki sposób usługiwali zanim Jezus posłał Ducha Świętego! Mając władzę i moc Królestwa. Potem, gdy Jezus wstąpił do Nieba, mieli również moc Ducha Świętego! W Księdze Dziejów 4:30-31 widać namaszczoną odwagę do głoszenia i aktywność Boga w uzdrawianiu. Pełna służba chrześcijanina to nie tylko dary Ducha, to również Królewska władza i moc!

gdy Ty wyciągasz rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna twego, Jezusa. A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże” (Dz. 4:30/31).

Taki rodzaj służby oglądamy od morza do morza! Można ogłaszać obecność Bożą i Jego Królestwo nad jakimś człowiekiem i następnie, po prostym nakazaniu uzdrowienia, sami to sprawdzają! Najczęściej są uzdrawiani! To dlatego można dziecku, które nie zna tej służby, powiedzieć, aby modliło się o to, aby Boża miłość spłynęła na głuchą kobietę, aby nakazało jej uszom otwarcie i tak się dzieje!

 

5. Namaszczenie i władza mylą się dopóki nie myślimy w kategoriach Królestwa.

Służba, którą tutaj opisuję nie jest dokonywana poprzez dary Ducha Świętego, lecz wiąże się z władzą, która towarzyszy słowu Królestwa! Tak, dary takie jak słowo poznania i rozeznawanie duchów są tutaj obecne, lecz częściej są to nakazy wydawane z pełnym przekonaniem Królewskiej władzy. Tak więc, musimy rozróżnić Królewską Władzę od namaszczenia Ducha Świętego.

Definicje:

Namaszczenie:

To moc Ducha Świętego spoczywająca na naturalnym człowieku, daje zdolność do robienia tego, czego nie może robić naturalny człowiek, lecz wtedy to Duch Samego Pana działa w nas. Namaszczenie przemieniło Saula w innego człowieka. Namaszczenie sprowadza dary Ducha Świętego. To namaszczenie objawia ukryte rzeczy, daje większą wiarę, inspiruje mowę, czyni cuda przez nasze ciało. Potrzebujemy namaszczenia, lecz Królestwo Boże działa nie bacząc na nie.

Autorytet/władza:

To słowo oznacza legalne prawo działania. Jezus dał uczniom (i nam) specyficzny autorytet/władzę do uzdrawiania chorych gdy głoszone jest Królestwo Boże! Ważne jest, aby to zrozumieć. Nasza władza zawsze działa pod rozkazami wyższej władzy. W ewangeliach władzy do uzdrawiania towarzyszy nakaz głoszenia Królestwa Bożego. Uzdrowienie może się zdarzyć również w innej sytuacji, chwała Bogu! Lecz mamy mandat do uzdrawiania wtedy, gdy głosimy Królestwo Boże.

 

Ewangelizacyjne wnioski:

– Nie da się ludzi przekonać do Chrystusa logicznymi argumentami.

– Nie zdobędziemy ich prześcigając się sprytnymi widowiskami w kościele.

– Ludzie nie zamierzają przychodzić do naszych kościołów!

– Nie możemy uwielbiać/oddawać czci w miejscach publicznych, dopóki nie mam wystarczającego do usługiwania namaszczenia.

– Lecz Pan dał nam proste polecenie…

 

 

1. Głoś dobrą nowinę o Królestwie

2. Uzdrawiaj chorych, wypędzaj demony, oczyszczaj trędowatych, wzbudzaj umarłych.

3. Powiedz im, aby pokutowali i weszli (do Królestwa -przyp.tłum.).

 

Terry Somerville

www.totalchange.org

 

” ” ” „

раскрутка сайта поисковые системы бесплатно

Chrześcijańscy przywódcy zostają ateistami?

09 grudnia 2010 

Ray Comfort Blogs – Atheist Central

Po kilku latach prowadzenia kanadyjskiego programy „duchowego talk show o największej ilości słuchaczy”, Drew Marshall, ogłosił swoim słuchaczom, że nie ma już przekonania czy Bóg istnieje. Agencja ABC News informowała ostatnio, że pewien pastor Południowych Baptystów po cichu został ateistą, a ewangeliczny pastor z obszaru o dużym nasyceniu ewangelicznie wierzących (tzw.: Bible Belt), powiedział, że żył w kłamstwie i wyznał: „Prowadzę swoje życie tak, jakby nie było Boga”.

Wątpiący gospodarz talk show powiedział, że został uczniem Chrystusa w 1981 roku, lecz aż do teraz nie zwerbalizował braku przekonania o istnieniu Boga, mówiąc: „Jestem bardzo bliski odstąpienia od mojej wiary”.

Ja muszę wyznać, że również mam wątpliwości. Mieszkam w tym samym domu od ponad 15 lat i zawsze po cichu wątpiłem w to czy ktoś go zbudował. Wiem, że jest pięknie wykonany. Wiecie, ściany, dywany, drzwi, kredensy, okna, pokoje, światła, klimatyzacja, podłogi, skomplikowana sieć elektryczna, kominek i dach, lecz właśnie ostatnio zwerbalizowałem to, że nie mam przekonania, czy był przy tym jakiś budowniczy. Gdybym rzeczywiście wierzył w coś takiego, a co dopiero wypowiedział to głośno to można by kwestionować moje zdrowie psychiczne. Z naukowego punktu widzenie jest całkowicie niemożliwe, aby budynek sam się zbudował (nawet Biblia mówi:”każdy dom jest przez kogoś zbudowany…”) i jest naukową niemożliwością, aby stworzenie samo siebie stworzyło. To zdumiewające stworzenie, które nas otacza jest 100% naukowym dowodem na to, że jest Stwórca: „Ponieważ niewidzialne Jego atrybuty mogą być oglądane od stworzenia świata”. To dlatego Pismo słusznie nazywa tych, którzy wątpią w istnienie Boga „głupcami” (p. Ps.14:1, Rzm. 1:21). Ateizm jest niezdiagnozowaną formą obłędu. Nic dziwnego, że Izaak Neeton nazwał go „bezmyślnością”.

Tyle, że problem Marshalla jest znacznie większego formatu, i jest znacznie głębszy niż dokuczliwe wątpliwości. Mamy miliony ludzi we współczesnym kościele, którzy zostali w sposób intelektualny przekonani o istnieniu Boga, lecz nigdy nie przeżyli nawrócenia mocą Bożą, gdy więc trafiają na coś, co uważają za bardziej przekonujące to zaczynają wątpić w swoje zbawienie. I powinni, ponieważ nie są zbawieni. Zostali w fałszywy sposób nawróceni; coś, co Pismo określa jako „kozły między owcami”, „chwasty w pszenicy”, „złe ryby między dobrymi”. Fałszywie nawróceni nie są prawdziwym artykułem, są to symulanci siedzący między ludem Bożym. Nie powinno to być zaskoczeniem dla sceptyków, oni zawsze twierdzili, że kościół jest „pełen hipokrytów”. Tak więc symulanci będą tam trwać aż do Dnia Sądu, gdy Bóg oddzieli to co prawdziwe, od fałszywego.

Podrobieni nawróceni nie przeżywają „mocy” ewangelii (p. Rzm. 1:16), przesłanie, które usłyszeli nie dotarło do nich „z mocą i w Duchu Świętym, i z wielką siłą przekonania”. Jest tak dlatego, że w centrum ewangelii jest krzyż, który jest najwyższym wyrazem Bożej miłości do grzeszników i jest konkretna przyczyna tego, że zostało to przed nimi ukryte. Jedynym sposobem na zobaczenie miłości wyrażonej w krzyżu jest zobaczenie grzechu w jego prawdziwym świetle, a jedynym sposobem na wyraźne zobaczenie grzechu jest zrozumienie moralnego Prawa. Lekarstwo niewiele jest warte dla zdrowego człowieka, a lekarstwo krzyża ma małą wartość dla tego, kto nigdy nie zauważył jak śmiertelnie jest chory w obliczu doskonałego moralnie Boga.

Jeśli osobiście nie widzimy krzyża to nie doświadczyliśmy osobiście miłości Bożej. Taki jest tragiczny przypadek Drew Marshall’a, co najlepiej wyraził własnymi słowami:

„Powodów tego mojego 'skakania’ jest wiele, niemniej najlepiej da się to wyjaśnić takim obrazem: Wyobraźmy sobie żołnierza walczącego na zamorskiej wojnie, trwającej 30 lat. Co tydzień pisze do swego ojca w kraju co najmniej jeden list. Co tydzień z nadzieją oczekuje na tego, który powinien go kochać bezwarunkowo, że odpisze, zadzwoni czy może nawet przyjedzie odwiedzić. Każda międzyludzkie oddziaływanie tego wymaga. Słyszał do swoich przyjaciół i od innych żołnierzy, jak bardzo jego ojciec kocha go, lecz te pogłoski chwały nie wystarczały już, aby utrzymać jego wiarę w ojca”.

Od mojego nawrócenia, 39 lat temu, nie było takiego dnia, abym się nie pławił w słonecznym blasku niewiarygodnej Bożej miłości do mnie. Nigdy nie miałem wątpliwości choćby przez sekundę. Szybciej mógłbym zwątpić w miłości i wierność bardzo kochanej kobiety, która jest moją żoną od 40 lat, niż zwątpiłbym w miłość i wierność Boga, która w tak oczywisty sposób demonstrowana przez krew krzyża.

Gdybym nie wierzył i nie ufał mojej żonie, znieważał bym jej wewnętrzną spójność, uważałbym ją za kogoś przebiegłego. Pismo ostrzega nas: „Kto nie wierzy Bogu, czyni z niego kłamcę” oraz „Bacie, bracia, aby nie było wśród was jakiegoś złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego”.

Radzę więc symulantom stojącym za kazalnicami, aby przeszli przez 10 Przykazań (jak wyjaśnił to Jezus w Kazaniu na Górze) i zastosowali je do siebie osobiście z wrażliwym sumieniem. Następnie padnijcie na kolana przed Bogiem i nie wstawajcie dopóki nie poznacie Tego, którego poznanie jest życiem wiecznym (p. Jn 17:3). Jest to poważniejsza sprawa niż atak serca, jest to sprawa waszego wiecznego zbawienia i zbawienia tych, których prowadzicie na manowce swoimi wiarołomnymi słowami.

Jeśli chcesz głębszego zrozumienia tego, dlaczego Kościół jest tak napełnionym fałszywie nawróconym, przeczytaj książkę „God Has a Wonderful Plan For Your Life–The myth of the modern message” (Bóg ma wspaniały plan dla twojego życia -mit współczesnego przesłania.), którą można dostać za darmo, lub przeczytać/odsłuchać online TUTAJ.

www.FreeWonderfulbook.com

сайта

Zaufaj Bogu i idź

Jedną rzeczą jest czytać o tym, jak świadczyć innym, a inną jest wdrożyć w praktykę to, czego się nauczyło. Mówię moim studentom:
– Jeśli chcecie świadczyć to idźcie świadczyć.
Jest to najlepszy, choć nie najłatwiejszy sposób, aby się nauczyć.
Nazywam to: „Zaufaj i idź”.  Ufaj Bogu i idź świadczyć. Moja pierwsza ewangelizacyjna próba wyglądała właśnie tak. A oto, co się stało.

Moja pierwsza ewangelizacyjna przygoda… To naprawdę się wydarzyło.
Mieliśmy wraz z moim przyjacielem Chuck’iem gorliwe serca. Studiowaliśmy już od pewnego czasu nauczanie różnych kultów, mormonizmu i świadków J. i byliśmy gotowi wyjść i „uczyć świat”.
Pomodliliśmy się, wsiedliśmy do mojego samochodu, przejechaliśmy kawałek, pomodliliśmy się, przejechali, pomodlili… Po jakiejś pół godzinie doszliśmy do wniosku, że trzeba przestać jeździć i zacząć mówić.
Następna ulica na jaką jechaliśmy miała nazwę Omega Street. Jezus jest nazwany Alfa i Omega (Obj. 1:8). Ponieważ raczej nie byliśmy zbyt pewni siebie, uchwyciliśmy się tej duchowej słomki i Omega Street stała się świadkiem naszej pierwszej próby świadczenia – to zdumiewające jak Bóg używa dziwnych rzeczy i ludzi do szerzenia Swojego Słowa.

Znowu pomodliliśmy się. Wysiedliśmy z samochodu i podeszli do jakiegoś domu. Drzwi były uchylone. Zapukaliśmy. Z wnętrza usłyszeliśmy kobietę gorączkowo mówiącą do telefonu:
– Przyślijcie karetkę na …. – i tu podała adres.

Wymieniliśmy z Chuck’iem spojrzenia.
Pięć minut później przybyło pogotowie. Weszli do sąsiedniego domu i zabrali na noszach starszego mężczyznę. Jeśli kiedykolwiek byłeś w pobliżu, gdy pojawia się pogotowie z wyjącymi i migajacymi syrenami, włączonymi światłami to wiesz dobrze jak szybko zbiera się tłum.
Dokładnie tak się stało i po odjeździe karetki z chorym (na zawał serca), nagle znaleźliśmy się z Chuck’iem z bibliami w rękach patrząc wprost w oczy podnieconego tłumu. Jakiś maluch na rowerze zauważył biblie i zapytał:

– Co wy tu, chłopaki, robicie?

Nie byliśmy geniuszami, lecz nie trzeba było wiele czasu, aby zobaczyć w tym dzieło Pana. Powiedzieliśmy mu, że jesteśmy tutaj, aby zwiastować Ewangelię. Za bardzo bałem się mówić, więc Chuck rozmawiał z nim i innymi o Jezusie, grzechu i zbawieniu. Ludzie słuchali. Nikt nie padł na kolana w pokucie ze szlochem, lecz słuchali ewangelii. To było lata temu. Od tej pory świadczyłem tysiące razy.
To jest proste! Jeśli jesteś gotowy do tego, aby być użytym przez Boga i zrobisz krok wiary, ufaj Bogu, On może zrobić zdumiewające rzeczy.

Czy jesteś dostępny?
Czy jesteś dostępny dla Boga? Czy chcesz się modlić, podjąć ryzyko, zaufać Bogu i iść? Jeśli tak, jeśli masz pragnienie i chęć uczenia się to Bóg użyje ciebie. On pragnie chętnych, podatnych na naukę i dostępnych osób bardziej niż najbardziej wykształconego umysłu.
Jeśli staniesz się dostępny, On uzdolni cię do tego. Bądź gotowy! On użyje ciebie!поисковая оптимизация в москве

Jak przyprowadzić kogoś do Pana?

W porządku, więc wiesz już o Zakonie, Ewangelii, grzechu, zbawieniu, czterech prawach duchowego życia, rzymskiej drodze, lecz w jaki sposób przyprowadzisz kogoś do Pana? W jaki sposób przedstawisz go Chrystusowi?
Przede wszystkim, powiedz mu o Bogu, grzechu i Jezusie umierającym na krzyżu. Następnie, powiedzmy, że po tym wszystkim, osoba, której świadczysz jest poruszona przez Boże Słowo i chce zostać chrześcijaninem, mówisz…

– Czy rozumiesz to, o czym ci mówiłem?
– Tak.
– Czy chcesz przyjąć Jezusa jak Zbawiciela?
– Tak, chcę.
– W porządku, lecz najpierw muszę ci coś powiedzieć. Bycie chrześcijaninem oznacza życie dla Chrystusa. Znaczy, szukanie Jego woli, a nie swojej własnej. Nie zawsze będzie to łatwe. Szatan będzie ci utrudniał życie cały czas. Możesz stracić przyjaciół i różne sprawy niekoniecznie ulegną poprawie w ciągu jednej nocy. Bycie chrześcijaninem może kosztować. W rzeczywistości, Jezus powiedział, że musisz zaprzeć się siebie samego, brać swój krzyż codziennie i iść za Nim (Łuk 9:23). On chce, abyś Go naśladował, szedł za Nim zawsze – nawet wtedy, gdy inni nie chcą ci na to pozwolić. Jeśli nadal chcesz Jezusa jako twojego Zbawiciela i Pana, chętnie się z tobą pomodlę.
– Tak, chcę. Rozumiem to i nadal chcę Jezusa.
– To módlmy się.

Powiedz, aby powtarzał za tobą to, co mówisz. Można pochylić głowy, zamknąć oczy, lub nie…To nie ma znaczenia.

Przykład tego, co można powiedzieć:  – Drogi Jezu, wiem, że zgrzeszyłem przeciwko tobie. Wyznaję, że jestem grzesznikiem. Przyjmuję ofiarę jaką złożyłeś na krzyżu za mnie. Proszę cię, aby wszedł do mojego serca. Proszę oczyść mnie z moich grzechów, daj mi życie wieczne. Pokutuję z moich grzechów i składam moje zaufanie w Tobie. Dzięki Ci Jezus. Amen.

Ten paragraf jest tylko przykładem tego, jak można przyprowadzić kogoś do Chrystusa. Jak już wcześniej powiedziałem, nie ma jakiejś formuły, lecz tylko rozpoznanie czyjejś grzeszności przed Bogiem, wyznanie, pokuta z grzechów i zaufanie w ofiarę Jezusa za grzechy .

Ja osobiście, chciałbym w szczególny sposób zaznaczyć fakt, że bycie chrześcijaninem nie jest łatwe. W zasadzie, robiąc chcesz my wyperswadować zbawienie, lecz to, co faktycznie się dzieje w takiej chwili, to trzy rzeczy:
1) sprawiasz, że nawrócenie jest realne, 2) ostrzegasz osobę przed tym, co się wydarzy, 3) próbujesz zapobiec „fałszywemu nawróceniu” i wymówce jakiej może użyć później jak np.: „O, już raz próbowałem być Chrześcijaninem. To nic mi nie pomogło”.
Pamiętaj, przyjmujemy Chrystusa, aby nasze grzechy zostały przebaczone, a nie, żeby „sprawy lepiej szły”. Chcesz również, aby osoba przyszła do Chrystusa z pełną wiedzą o tym, co to znaczy być chrześcijaninem.

Jeśli nie chcemy iść za Jezusem przez troski i radości to nie jesteśmy godni nazywać się Jego uczniami. Mamy kochać Go bardziej niż cokolwiek innego (Łuk. 14:26-28).
Również niewiele warte jest krótkie zdanie w tej modlitwie. Nie martw się o to, co dokładnie powiedzieć. Po prostu mów Prawdę, wyznawaj grzech, proś Jezusa o przebaczenie. Mów powoli i używaj krótkich zdań.
Dzięki temu nie będzie zamieszania.продвижение