Codzienne rozważania_23.04.10 Uwolniony od drobiazgów

James Ryle

Wielkiej pracy się podjąłem…” (Neh. 6:3)

Wielu ludzi płynie przez życie jakby to był pchli targ, przyglądając się koszyczkom w poszukiwaniu interesu życia, którzy wracają do domu tylko z cudzym śmietnikiem. Inni są znowu bardziej podobni do Szalonego Królika z „Alicii w Krainie Czarów”, zawsze w pośpiechu za czymś, co wydaje się być zawsze gdzieś indziej i nigdy tam nie trafiając.

Niektórzy zatrzymali się na stanowiskach i obserwują jak inni grają, zapewniając siebie tylko, że oni mogliby to samo robić, gdyby tylko zechcieli. Jeszcze inni dostrzegają jakąś wielką okazję i pocieszają się, wzdychając refleksyjnie: „zrobiłbym to”, wskazując swym tonem, że to kogoś innego wina, skoro tego nie robią. Mógłby, powinien i dałby radę, lecz nigdy nie robi. Udaje się tylko wtedy się, gdy się okaże, że nie ma innego wyjścia, jak coś zrobić.

Bóg używa tego wewnętrznego pociągu do wyższego powołania, aby uwolnić od grawitacyjnego przyciągania rzeczy pomniejszych. Istnieje jakiś wewnętrzny przymus , tkwiący w każdym wielkim dziele i gdy się już zaangażujesz w takie przedsięwzięcie jesteś po prostu nie do zatrzymania.

Hehemiasz podjął się wielkiego wyzwania odbudowy murów Jerozolimy i stale napotykał na opór przeciwników, którzy chcieli go powstrzymać. Najpierw próbowali szyderstwa, nie udało się. Następnie pojawiły się jawne groźby, co spływało po Hehemiaszu, jak woda po kaczce. Dalej starano się dokonać sabotażu, lecz ich spisek zawiódł. Nic nie mogło mu przeszkodzić. W końcu spróbowali podejścia dyplomatycznego, starając się uzyskać jakiś kompromis. Odpowiedź Nehemiasza aż po dziś dzień należy do każdego wielkiego zwycięscy:

Wielkiej pracy się podjąłem,…. po cóż miałaby ustać praca, gdybym ją przerwał i do was przybył„.

Pasja Nehemiasza dla tego wewnętrznego powołania wzwyż redukowała skutki działania tych, którzy zawsze starali się ściągnąć go na swój poziom. Oni przegrali, on wygrał. Tak samo będzie z tobą.

Słowa tego starego hymnu oddają to najlepiej:

„I am resolved no longer to linger,

charmed by the world’s delight;

Things that are higher, things that are nobler,

These have allured my sight”.

I am resolved to enter the kingdom,

leaving the paths of sin;

Friends may oppose me, foes may beset me;

Still I will enter in.

I am resolved, and who will go with me?

Come, friends, without delay.

Taught by the Bible, led by the Spirit,

We’ll walk the heavenly way.”

Palmer Hartsough, 1896aracer.mobi

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.