Kłamstwo – 1

 

ZAPROŚ JEZUSA DO SWOJEGO SERCA

MODERATOR:  Zostałem zalany setkami maili od chwili, gdy opublikowałem mój artykuł pt.: „9 kłamstw współczesnego kościoła”. Niestety, wielu ludzi odbiera to personalnie i nie potrafi spojrzeć obiektywnie na to, co napisałem. Stają się „defensywni”. Wszystko o co proszę to, aby ludzie spojrzeli na to, co napisałem obiektywnie, pytając siebie samych: „Co mówi naprawdę Pismo”.

 W ciągu kolejnych tygodni przyglądniemy się poszczególnym punktom z „9 kłamstw współczesnego kościoła”. Myślę, że wielu ludzi będzie zdziwionych dowiadując się, co Biblia faktycznie mówi o tych sprawach.

Oto pierwszy punkt:

****************************

KŁAMSTWO # 1 –     „ZAPROŚ JEZUSA do serca”

Andrew Strom

Jedną z podstawowych rzeczy, które zadziwiały mnie przez lata było głoszenie “Oddaj swoje serce Panu” czy “Zaproś Jezusa do swojego życia”, aby zostać chrześcijaninem. Czy nie zdajemy sobie sprawy z tego, że taka praktyka NIGDZIE w Biblii nie ma miejsca? Czy jest JEDEN przykład kogoś „zapraszającego Jezusa do serca” (czy coś podobnego), aby być chrześcijaninem w Księdze Dziejów? NIE – ANI JEDNEGO. Księga Dziejów Apostolskich pełna jest dosłownie tysięcy ludzi stających się odrodzonymi chrześcijanami i często mówi się nam dokładnie, co ci ludzie zrobili. Lecz nigdzie nie ma zapisu, aby ktokolwiek z nich zrobił cokolwiek podobnego do „zapraszania Jezusa do serca”, aby być zbawionym.

Z PEWNOŚCIĄ, jeśli kościół nawet w najmniejszym stopniu działał wspólnie, to tę sprawę mieliby właściwą. Z pewnością to musiałaby być najważniejsza, najbardziej podstawowa sprawa w całym Nowym Testamencie:  Jak właściwie ludzie powinni stawać się

chrześcijanami? Co powinni powiedzieć w Nowym Testamencie? Bardzo proste pytanie, pomyślałbyś. Ale również żywotnie ważne.

Lecz, niewiarygodne, wydaje, że się niewielu z nas zawraca sobie głowę zadając to pytanie czy biorąc pod lupę oczywistą odpowiedź. Oto mamy jeden z najważniejszych, fundamentalnych punktów jaki jest możliwy w chrześcijaństwie: „Co mamy zrobić ABY BYĆ ZBAWIENI?” Generalnie, dziś nasza odpowiedź byłaby całkowicie inna od apostolskiej. Niewiarygodne, prawda? Oto mamy to, czarno na białym, raz za razem! Lecz TRADYCJA zaślepiła nasze oczy na Prawdę. Jestem pewien, że nawet wielu z was, czytających to, będzie zszokowanych oczywistością prawdy w tej dziedzinie.

Zacznijmy od dnia Zielonych Świąt (wspaniałe miejsce na początek!).

Jak wszyscy wiedzą Duch Święty zstąpił na 120 i zaczęli mówić językami. Jest to oficjalnie znane przez teologów jako narodziny kościoła – początek chrześcijaństwa jak wiemy. Po przekonującym kazaniu Piotra do zebranego tego dnia tłumu następne 3000 ludzi zostało przydanych do kościoła:-„…byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: CO MAMY CZYNIĆ, MĘŻOWIE BRACIA. A Piotr do nich: Opamiętajcie się niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar DUCHA ŚWIĘTEGO. (Dz. 2:37-38). Zwróć uwagę jak inna jest odpowiedź Piotra w stosunku do tego, co mówią ludzie dziś. My powiedzielibyśmy coś takiego: „Po prostu powtórz za mną prostą modlitwę” – lecz Piotr nic takiego nie zrobił wcale.

W tym co Piotr do nich powiedział są zawarte trzy elementy:

 POKUTA, CHRZEST WODNY I otrzymanie DUCHA ŚWIĘTEGO. Ten wzór widzimy powtarzany stale i wciąż w całej Księdze Dziejów Apostolskich (w rzeczywistości we wszystkich pismach NT) najbardziej rzucający się w oczy, oczywisty sposób. A my ciągle słyszymy: „Musisz zaprosić Jezusa do swojego serca” – głoszone  w całym chrześcijaństwie.

Następną ważną do zdobycia przez wczesne chrześcijaństwo grupą byli Samarytanie. W 8 rozdziale Dziejów czytamy o tym, że ewangelista Filip oglądał wielkie przebudzenie w Samarii: „Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się OCHRZCIĆ, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty…..

 A Piotr i Jan, którzy zostali do nich wysłani „wkładali na nich ręce a oni OTRZYMYWALI DUCHA ŚWIĘTEGO (Dz. 8:12-17).

Zauważ identyczny wzór postępowania jak w dniu Zielonych Świąt.

 Mam nadzieję, że zdajesz sobie spraw z tego, że mówimy tutaj o TYSIĄCACH nawróceń. I NITK Z NICH nie był angażowany w „oddawanie serca Jezusowi” czy „zapraszanie Jezusa jako swoje osobistego zbawiciela”. Jeśli przejrzysz z zapiski Dziejów Apostolskich to przekonasz się, że za każdym razem były to „pokuta, chrzest i przyjęcie Ducha Świętego” – stale i wciąż to samo.

Kolejna ważna grupa ludzi, która miała być zdobyta przez pierwszy kościół to byli „pobożni” poganie (Dzieje rozdz. 10 i 11). Piotr został posłany, aby głosić w domu Korneliusza i Bóg nagle zadziałał pomimo, że ten jeszcze głosił:!:- A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, ….. słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga”Wtedy Piotr ogłosił: „Czy może ktoś odmówić wody, aby ochrzcić tych, którzy OTRZYMALI DUCHA ŚWIĘTEGO jak i my? I rozkazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa.

Piotr opisując to wydarzenie później powiedział: „A gdy zacząłem mówić, ZSTĄPIŁ NA NICH DUCH ŚWIĘTY, jak i na nas na początku” (11:15). Odniósł się również do tego, jako do „chrztu w Duchu Święty” (11:16). Mam nadzieję, że widzisz z tych fragmentów, że Duch Święty „ZSTĘPUJĄCY” na ludzi jest tym samym co ‘PRZYJMOWANIE” Ducha lub „CHRZEST” Duchem Świętym.

Widzimy, zatem w przypadku przeżycia zbawienia domu Korneliusza ten sam sposób postępowania jak wcześniej: (1) pokuta serc, (2) przyjęcie Ducha Świętego, (3) chrzest.

Kolejny dobry przykład jest z udziałem pewnych uczniów Jana Chrzciciela, których Paweł  spotkał w Efezie: „Paweł rzekł do nich: „Jan chrzcił chrztem UPAMIĘTANIA, mówiąc ludowi, aby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa. A gdy to usłyszeli, zostali OCHRZCZENI w imię Pana Jezusa. A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich DUCH ŚWIĘTY i MÓWILI JĘZYKAMI i prorokowali (19:1-6). Wydaje mi się, że nie muszę już teraz wskazywać tutaj wzoru postępowania?

Zauważ również, że tutaj nie było “klas przygotowawczych” do chrztu. Przez całą Księgę Dziejów Apostolskich ludzie byli chrzczeni WPROST, jak tylko pokutowali i stali się wierzącymi. W przypadku strażnika on i cała jego rodzina zostali ochrzczeni natychmiast – W SAMYM ŚRODKU NOCY (16:32-33). Etiopski eunuch został ochrzczony przez Filipa wprost, w wodzie, którą zobaczyli podczas jazdy rydwanem (8:35-38).

Sam ap. Paweł sam został ochrzczony natychmiast, przez ucznia Ananiasza, który powiedział coś interesującego Pawłowi: „Powstań, OCHRZCIJ SIĘ i OBMYJ SWOJE GRZECHY wezwawszy Jego imienia (22:16). Ten wers mógłby być traktowany przez wiele współczesnych kościołów jako herezja. Jakże szokująca jest sugestia, ze chrzest może mieć coś wspólnego z przebaczeniem i oczyszczeniem z naszych przeszłych grzechów. Niemniej jest wiele podobnych do tego wersetów rozsianych po całym Nowym Testamencie. Zwróć również uwagę na, że zostało mu to powiedziane Pawłowi w DNIACH po jego doświadczeniu na drodze do Damaszku. Dzisiejsi chrześcijanie przypuszczaliby, że Paweł został „zrodzony na nowo” podczas tego oślepiającego spotkania z Bogiem. Nie tak. Dopóki Paweł nie został OCHRZCZONY, nie był „oczyszczony” ze swoich grzechów. Jest to wyraźne to, co mówi Pismo. Ktoś ma inne zdanie?

Wielu chrześcijan dziś jest uczonych, że chrzest jest zasadniczo aktem symbolicznym. W mojej młodości byłem wychowywany głównie w baptystycznych kościołach, a oni zawsze uczyli, że chrzest jest „zewnętrznym SYMBOLEM wewnętrznej przemiany”. W ten sposób chrzest został odarty w chrześcijańskim myśleniu w znacznym stopniu ze znaczenia i mocy.

Ponieważ „symbol” nigdy nie jest tak ważny jak rzecz realna, nieprawda? Badałem sprawę chrztu w NT bardzo intensywnie i NIGDZIE nie mówi się, że jest to zwykły „SYMBOL”,a raczej mówi się o nim jako o „obrzezaniu serca”, „odcięciu”, „pogrzebie” w ŚMIERĆ Chrystusa. Mówi się również o nim jako o „przebaczeniu naszych grzechów” oraz „obmyciu czyichś grzechów”. Jestem przekonany, że duchowej rzeczywistości (tj. z Bożego punktu widzenia) chrzest jest postrzegany jako LITERALNE „pogrzebanie w śmierć” (patrz. Rzym 6), co ma ogromny skutek dla naszych serc i życia.

A jednak ciągle głosimy „Zaproś Jezusa do swego serca” i odmawiamy wielu ludziom jednego z najbardziej żywotnych kluczy do chrześcijańskiego życia. Jestem też całkowicie przekonany, że chrzest MUSI być przez CŁAKOWITE ZANUŻENIE . Pokropienie niemowlęcia nie wystarcza. To musi być chrzest dla WIERZĄCYCH.  Oryginalne greckie słowo tłumaczone jako „chrzest” to „ZANURZYĆ”. Zatem ludzie muszą być „pogrzebani” pod wodą w chrzcie, a nie pokropieni (- jestem pewien, że większość z was zgadza się z tym).

Podobnie jestem przekonany, że chrzest w Duchu Święty (wraz z mówieniem językami) jest KONIECZNY. To NIE jest opcja. Jak widzimy to w Dziejach Apostolskich ludzie stawali się chrześcijanami przez (1) Pokutę, (2) Chrzest wodny, (3) Chrzest w Duchu Świętym (z mówieniem językami, na ile możemy to powiedzieć). Co musimy zmienić w fundamentalnym nauczani i praktyce Biblii, abyśmy mogli uczynić je bardziej „przekonującymi” dla nowo nawróconych? Dopóki nie ludzie nie będą zbawiani w Biblijny sposób, jak możemy powiedzieć, że są zbawiani w ogóle?

Bez przerwy mówimy o „nowym narodzeniu” w naszych współczesnych kościołach, lecz czy prawdziwie ludzie „rodzą się na nowo” tak jak to było w czasach apostolskich? Mając w pamięci wzór nowotestamentowy to jak nam się wydaje, co Jezus miał na myśli deklarując, że „Jeśli się kto nie narodzi z WODYi z DUCHA, nie może wejść do królestwa Bożego (J 3:5).

Narodzony z WODY i z DUCHA, hmmmm. Trudna to mowa!

 Chrzest wodny i w Duchu nigdy nie były traktowane jako zwykłe “opcje” w Piśmie. W rzeczywistości są one NIEZBĘDNYM przeżyciem, aby zacząć chodzić w Chrystusowym królestwie. Jest wiele wersów w Piśmie na ten temat, które często są pomijane współcześnie lub postrzegane jako „niewytłumaczalne”, ponieważ nie pasują do współczesnej tradycji. Proszę przyjrzeć się następującym fragmentom:

 Mk 16:16-18, 1

Ptr 3:20-21, Tytus 3:5-6, 1 Kor 10:1-2,

 Gal 3:27,

Col 2:11-12, 1 Kor 12:13, Hebr 6:1-2, Rzym 6:2-11,

 Rzym 8:9, Mat 28:19, etc.

Naprawdę o to mi chodzi. Proszę, poświęć trochę czasu na przeczytanie tych wersów jeśli w ogóle ten temat cię interesuje. Wielu ludzi pisze do mnie swoje opinie mówiąc: „Nie mogę uwierzyć w takie twoje nauczanie”, choć nigdy nie zatroszczyli się o to, aby spojrzeć na Pismo, które mówi o tych rzeczach. PROSZĘ przeczytaj Księgę Dziejów Apostolskich i zajrzyj do powyższych wersetów zanim przyślesz mi swoje zdanie.

 Osobiście wierzę, że jest sporo ważnego nauczania i praktyki pochodzących z pierwszego kościoła, które będą odnowione w czasie nadchodzącego Przebudzenia. (Bóg często czyni tak w czasie przebudzeń). Jestem przekonany o  tym, że powyższe nauczanie będzie jednym z nich (wierzę w to od wielu lat).

Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie zszokowałem i sprowokowałem wielu tym artykułem. Proszę wierzcie mi, sam byłem tym zszokowany, gdy po raz pierwszy stanąłem twarzą w twarz z niektórymi prawdami kilka lat temu. Są one bardzo oczywiste, gdy je badasz, lecz byłem na nie zaślepiony przez wiele lat. Należałem do tych, którzy dają traktaty typu „Cztery Prawa Duchowego Życia” i prowadziłem ludzi przez „modlitwę grzesznika”. Jak wielu podpierałem to błędnym stosowaniem Obj. 3:20: „Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli kto usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę i będę z nim wieczerzał, a on ze mną”. Dopiero później zdałem sobie sprawę z tego, co wskazuje Leonard Ravenhill, że to Pismo jest wyraźnie skierowane do KOŚCIOŁA, a nie do nie nawróconych grzeszników. To Jezus stoi poza kościołem „laodycejskim” usiłując wejść! Proszę zobacz i przeczytaj cały fragment – Obj. 3:14-21. Zobaczysz, co on oznacza. Jest bardzo wyraźny.

Nie wstydzę się tego, że kiedyś to głosiłem. Wtedy to było wszystko co wiedziałem, lecz byłem mocno zszokowany jak wiele podstaw ewangelii opuszczałem. Podobnie jak ja, będzie wielu, którzy będą musieli „badać Pisma, czy tak się rzeczy mają” jak owi bracia w Berei. Wierzcie mi, walczyłem z tymi myślami przez wiele miesięcy zanim po prostu wyszedłem z „koziego rogu”. Wiedziałem, że implikacje będą bardzo poważne i nie chciałem się z nimi spotykać, lecz oto miałem to przed sobą czarno na białym. A nie jest to trywialna sprawa, to czym tutaj mówimy, to kluczowe prawdy ewangelii.

 Po napisaniu pierwszej wersji tego artykułu, wielu ludzi napisało do mnie wskazując na ZŁODZIEJA NA KRZYŻU, który nie został ochrzczony, ani napełniony Duchem, a jednak najwyraźniej zbawiony. Wierzcie mi, również miałem te wszystkie zastrzeżenia, gdy po raz pierwszy wchodziłem w to nauczanie. Lecz Bóg unicestwił wszystkie moje wymówki. Zajmijmy się więc teraz tym ZŁODZIEJEM NA KRZYŻU.

Najbardziej oczywistym pytaniem jest to: Kiedy to się zdarzyło? Czy było to pod STARYM Przymierzem czy NOWYM? Gdy Jezus oferował zbawienie złoczyńcy, ciągle jeszcze funkcjonowało Stare Przymierze, czy też rozpoczęła się już era Nowego? Ponieważ, co jest oczywiste, chrześcijaninem (narodzonym na nowo członkiem Ciała Chrystusa) można zostać wyłącznie PO zaistnieniu Nowego Przymierza. Aby natomiast Nowe Przymierze mogło zaistnieć Jezus, ofiarny Baranek, musiał umrzeć oraz BYĆ WZBUDZONYM ZE ŚMIERCI.

Nowe Przymierze nie mogło się zacząć, zanim dokonały się te rzeczy. Z pewnością wszyscy o tym wiemy? Jezus musiał umrzeć i być wzbudzonym z martwych po czym wstąpić do nieba, zsyłając Ducha Świętego, zanim Kościół mógł faktycznie zaistnieć czy też ludzie mogli zacząć się rodzić na nowo jako chrześcijanie. To dlatego ludzie w ST, nawet sam Pan Jezus, nie byli ‘narodzeni na nowo’ w taki sposób, jak my obecnie. Po prostu nie mogli. Pamiętaj, że Jezus powiedział iż Jan Chrzciciel nie mógł zostać ‘nowonarodzonym chrześcijaninem’ ponieważ Nowe Przymierze jeszcze się nie zaczęło. Jestem przekonany, że chciałby tej możliwości. Jezus umarł w agonii, został wzbudzony z martwych, aby nabyć dla nas cudowne życie w Nim. Z pewnością wszyscy to wiemy? CHWAŁA BOGU.

Wracając do złoczyńcy. Czy rozmawiał on z Jezusem i umarł pod Nowym czy Starym Przymierzem? Odpowiedź jest oczywista – pod STRARYM Przymierzem.

Prawdopodobnie był Żydem – jednym z ludu wybranego (choć grzesznikiem), który otrzymał cudowne przebaczenie od Jezusa, gdy pokutował I zwrócił się do Niego. Niemniej wtedy zupełnie inne były warunki przebaczenia niż dziś. Teraz mamy NOWE Przymierze – NOWĄ „mowę” z Bogiem, całkiem różną od Starej. Obecnie mamy nowy i żywy sposób życia. Jak do tego wchodzimy? Przez narodzenie na nowo – z wody i Ducha. A to stało się możliwe dopiero od Pięćdziesiątnicy – dnia rozpoczęcia kościoła. Nie mówię, że „opamiętanie na łożu śmierci” nie jest możliwe, jestem pewien, że Bóg wielokrotnie sięga swym miłosierdziem do tych, którzy zwracają się do Niego, gdy są już blisko śmierci, lecz to są szczególne przypadki. Nie jest to „norma” chrześcijaństwa Nowego Testamentu. Opamiętanie, chrzest i przyjęcie Ducha Świętego są KONIECZNE, aby wejść do Nowego Przymierza, jak wierzę.

Jak powiedziałem, wielu ludzi oferuje mi swoje własne punkty widzenia i opinie bez solidnego zbada Pisma w tej sprawie. Ważne jest, aby pamiętać o tym, że fundamentalne doktryny nie są sprawą zwykłych opinii. Tu chodzi o to, co MÓWIĄ PISMA. Mówię wam, poświęciłem MIESIĄCE badań i modlitwy na ten temat. TO było rzeczywiście tak WAŻNE. Szczerze rozważyłem WSZYSTKO – każdy kąt widzenia jaki mogłem znaleźć. Proszę to poważnie traktować, ponieważ takie jest. Jest to bardzo istotna dziedzina. Wierzę, że dyskutujemy tutaj sprawy dotyczące ZBAWIENIA, a to jest ekstremalnie istotne. Po prostu czytaj Pisma (Mniej niż godzinę powinno zająć przeczytanie wyżej podanych fragmentów). Zachęcam każdego, kto jest choć odrobinę zainteresowany tym, PROSZĘ przeczytajcie je.

Mam głęboką świadomość tego, że sprawy ‘doktryn’ mają bardzo silne tendencje do szerzenia podziałów z samej swojej natury. Wiem również,że podejmują wielkie ryzyko mówiąc tak otwarcie o tak kontrowersyjnym nauczaniu. Generalnie staram się unikać doktrynalnych debat.Wyłącznie najbardziej fundamentalne doktryny i ważne tematy ośmielam się wprowadzać robiąc wokół nich zamieszanie. Zauważycie, że choć prowadzę ‘proroczą’ stronę internetową, nigdzie nie ma dyskusji na temat ucisku „przed czy po” czy dokładnego znaczenie 70 tygodni Daniela itd. Uznałem takie debaty za bezzasadne i, będąc szczerym, skrajnie nudne. Słyszałem te spory wiele lat temu i już po prostu nie mogę znieść więcej. Nie mam już ochoty podejmować sporów i czepiania się głupstw. Ale to są WIELKIE sprawy; zbawienie w Nowym Testamencie, Boży plan dla Jego kościoła – to są naprawdę rzeczy warte uwagi, ponieważ, wierzę, że diabeł okrada nas zaślepiając w pewnych dziedzinach, a Bóg pragnie odnowić te prawdy dla kościoła.

Wyobraź sobie tylko przez chwilkę, że mam rację, że chrzest I przyjęcie Ducha Świętego są znacznie bardziej ważne niż byliśmy do tej pory przekonani. Pomyśl tylko jak wiele tysięcy wierzących jest na całym świecie, którzy przyjęli Ducha Świętego (wraz z ‘językami’), lecz nie zawracają sobie głowy chrztem. Przecież to tylko „symbol”, no nie? Czy być może mówią:

Zostałem pokropiony jako dziecko.

Sam znam wielu ludzi stojących na tym właśnie stanowisku. Myślę, że to jest straszne, i wierzę, że Bóg również tak myśli. Nie wspominając o tych wszystkich, którzy nie zostali ochrzczeni w Duchu Świętym. Czy nie sądzisz, że Boże serce boleje nad tym wszystkim? Dlaczego ludzie ignorują jego nakazy? Nasze kościelne tradycje i zwyczajowe zachowanie mogą nam wiele o tym powiedzieć. To musi się zmienić, przyjaciele, i ja wierzę, że się zmieni, gdy zasadnicze doktryny są kwestionowane. Lecz jeśli mam rację, diabeł będzie walczył przeciw temu na wszelkie sposoby. On lubuje się we wszystkim co zubaża wierzących czy związuje ich w jakikolwiek sposób. To jest rzeczywiście kluczowa doktryna, ponieważ inaczej nie zajmował bym się nią. Faktycznie chylę czoło i ryzykują moją reputację i nie czynię tego lekko.

Jestem oskarżany o to, że jestem “legalistyczny” czy, że “robię z igły widły” przez paru czytelników. Naprawdę nie dostrzegam tego. Jak powiedziałem, niektóre doktryny to „spór o pietruszkę” lecz niektóre są faktycznie żywotne. Wierzę, że te, o których mówimy zaliczają się do tych drugich. Inni oskarżyli mnie o to, że jestem „zbyt dosłowny” (Uśmiałem się z tego).No, to o czym mówimy jest to podstawowa biblijna doktryna, prawda? Zbyt dosłowny? A jacyż powinniśmy być?!

Inni czytelnicy oskarżyli mnie o to, że wierzę w “odnowienie chrztem”. Tu nie o to chodzi. Wierzę, że (1) Pokuta, (2) Chrzest wodny, (3) Przyjęcie Ducha Świętego, WSZYSTKIE są nieodzowne. Nie wierzę, w odnowienie przez chrzest. Te elementy są wszystkie jednakowo ważne i musimy przeżyć je wszystkie, aby móc nazywać siebie „nowotestamentowymi chrześcijanami’ i tak to widzę.

Inni czytelnicy wnieśli te wersy z Listu do Rzym, które mówią: “jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz (Rzym 10:9). Obecnie wielu teologów wierzy, że to stwierdzenie było używany jako „wyznanie chrzcielne” w pierwszym kościele. Pamiętam społeczność, w której byłem zaangażowany parę lat, która używała go właśnie w taki sposób. Dla mnie ten wers niewiele ‘dowodzi’ doktrynalnie. Musi on zostać umieszczony w kontekście CAŁEGO Nowego Testamentu, aby uzyskać odpowiednia perspektywę. Z pewnością nie dostrzegam żadnych dowodów na „zapraszanie Jezusa do swojego serca”.

Jednym z najpoważniejszych zarzutów z jakimi się spotkałem to, że głoszę pewien rodzaj  „zbawienia z uczynków” przez twierdzenie, że chrzest i przyjęcie Ducha są tak zasadnicze, oraz że „dodaję do ewangelii” i zabieram ludziom wolność jak to było w przypadku Galacjan!! Bardzo poważny zarzut, lecz spójrzmy na to uważniej. Czy chrzest jest ‘uczynkiem’, który mogę sam sobie zrobić? Czy przyjęcie Ducha Świętego jest „uczynkiem”? Nie sądzę! Są to wstępne przeżycia, które są „ROBIONE DLA NAS” czy udzielane nam – a nie są czymś, co możemy „ZROBIĆ” dla siebie. Czy mogę się sam ochrzcić? Nie! Czyż nie jest to unikalny akt wiary i posłuszeństwa, poza tym? Dla mnie, chrzest nie jest bardziej „uczynkiem” niż „modlitwa grzesznika”. Akt otwarcia ust, poruszanie szczękami i modlitwa nie jest postrzegana jako uczynek i nie powinien być tak widziany chrzest. Wymagają tylko chwili, prawda? Faktycznym pytaniem jest: „Czy chrzest jest prawdziwym duchowym aktem, czy tylko zwykłym rytualnym symbolem? To jest realne pytanie. Tu również pojawia się cały problem „wygody”.Ponieważ kochamy te małe, eleganckie pakiety, które są wygodne w użyciu i łatwe w tym wieku, czyż nie? („zaproś Jezusa do środka”). A chrzest jest taki mokry i lepki, myślimy. Lecz ostatecznie liczy się to: musimy podjąć decyzję i dokonać wyboru czy będziemy robić to w biblijny sposób czy też nowoczesny „wygodny”.

To takie proste.

A teraz jeszcze coś, co wielu ludzi podnosi – Gdzie w tym wszystkim ma miejsce WIARA?

Czy nie mamy być zbawieni z WIARY?

Absolutnie! I

wiara jest w tym wszystkim najbardziej w cenie! Co się dzieje, gdy ktoś słyszy ewangelię i WIERZY jej? (krytycznie ważna chwila). Czy automatycznie staje się „chrześcijaninem”, zaraz? Po prostu przez usłyszenie w to, co powiedziano? Czy też musi działać na podstawie tej wiary w jakiś sposób, aby stać się chrześcijaninem? Czy Żydzi „dotknięci do głębi” kazaniem Piotra w dzień Zielonych Świąt stali się w tej samej chwili, czy coś ZROBILI w WIERZE, aby stać się nimi? Wyraźne jest, że coś ZROBILI, ponieważ Piotr powiedział im: „upamiętajcie się i niechaj każdy z was da się ochrzcić, a otrzymacie dar Ducha”.  Jestem całkiem oczywiste, że każdy z tych elementów wymaga zaangażowania wiary w Jezusa.

Niemniej wierzę, że gdy Biblia mówi o „wierze,która zbawianas” i byciu „USPRAWIEDLIWIONYM PRZEZ WIARĘ”, to mówi o ŻYCIU WIARY, którep odejmujemy po tym, gdy zostajemy chrześcijanami. Jest to CHODZENIE W WIERZE dzień po dniu, chwila po chwili, po tym, gdy zostajemy chrześcijanami co usprawiedliwia nas przed B giem. To pokrycie krwią Jezusa obmywa nasze grzechy i czyni nas czystymi w Bożych oczach. Jeśli chodzimy w wierze, pokryciu krwią, jesteśmy zbawieni i musimy trwać na tej drodze. Wyraźnie jest również z Pisma, że tylko przez MOC DUCHA ŚWIĘTEGO możemy chodzić w tej zbawczej wierze. Ta wiara jest darem od Boga „nie z nas, aby się kto nie chlubił…” Podobnie jak miłość Boża, ta wiara jest rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego, który jest nam dany. Jak więc możemy otrzymać ją bez PRZYJĘCIA DUCHA ŚWIĘTEGO? (co cofa nas do Pokuty, Chrztu, i Przyjęcia Ducha Świętego jako naszego niezbędnego punktu startowego w wierze).

Niektórzy czytelnicy wspomnieli o czymś interesującym dotyczącym chrztu w księdze Dziejów. Ponieważ godne uwagi jest zwrócenie uwagi na to, że wszyscy byli chrzczeni: „W IMIĘ PANA JEZUSA” czy w „IMIĘ JEZUSA CHRYSTUSA”. Większość kościołów chrzci w imię „Ojca i Syna i Ducha Świętego” i wydaje mi się, że jest to mało istotne, lecz wierzę, że jeśli oni w Dziejach uważali za ważne wypowiadać imię Jezusa Chrystusa nad każdym, kogo chrzcili to i my powinniśmy także. Nie jestem aż tak legalistyczny w tej dziedzinie, lecz osobiście w tych dniach chrzczę w „imieniu Ojca i Syna i Ducha Świętego, w IMIENIU JEZUSA CHRYSTUSA (aby być pewnym, że wszystko jest w porządku).

Podsumowując, wierzę, że Bóg bardzo powoli odnawia prawdę kościołowi po stuleciach od czasów Ciemnych Wieków, gdy tak wiele zostało stracone. Reformacja Lutra zasiała odnowienie „Usprawiedliwienia z Wiary”, Anabaptyście ponownie wprowadzili chrzest przez zanurzenie, Wesley odnowił wagę ‘nowego narodzenia’, wzeszłym wieku Zielonoświątkowcy ponownie odkryli napełnienie Duchem Świętym i duchowe dary. (Było też wiele innych rzeczy w tym czasie, lecz te są proste do opisania). Wierzę, że obecnie jesteśmy w stanie, gdy Bóg chce odnowić kościół ku jego prawdziwej, oryginalnej chwale, ze wszystkimi podstawowymi doktrynami i praktykami, „kościelnym życiem” i pełnią oryginalnej ewangelii, „pięcioraką służbą” itd. – ze Wszystkim. Towłaśnie się wydarzy w nadchodzącym przebudzeniu, jak wierzę. I jest to jeszcze jedna przyczyna, że wierzę, że podstawowe doktryny Nowego Testamentu są tak ważne.

W poprzednich stuleciach, jak i teraz, wierzący tych czasów chodzili w świetle jaki mieli, a Bóg osądzi ich zgodnie z tym światłem, które było dla nich dostępne. Lecz teraz jest czas, aby zobaczyć kościół prawdziwie odnowiony do pełni we wszystkich dziedzinach. I to będzie NIEWYGODNE i spowoduje wielkie „WSTRZĄSY”. Nowa Reformacja nadchodzi i jest to ważne, że nie pozostawi za sobą niczego, co wymaga działania. Inaczej nasze dzieci będą musiały mieć następną Reformację, aby poprawić to co zostało nie zrobione. Niech będzie to tak pełne jak jest to tylko możliwe tym razem, dobrze? Ponieważ Chrystus nie może przyjść ponownie dopóki wspaniała Oblubienica nie będzie gotowa dla Niego, bez „skazy, zmazy czy czegoś w tym rodzaju”. Z pewnością żyjemy w dniach „odnowienia wszechrzeczy”, o których mówi Pismo.

Niech was Bóg błogosławi.

Najlepsze życzenia w Chrystusie

Andrew Strom.

продвижение сайта

Click to rate this post!
[Total: 4 Average: 4]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.