Kobiety w Królestwie


Faith

Ostatnio, na kilka różnych sposobów, Ojciec naświetlił mi osobliwe zmaganie, które jest doświadczeniem wyłącznie kobiet. W taki czy inny sposób mężczyźni przejmują nad nami władzę, a nie zawsze oddajemy ją dobrowolnie, lecz często posłuszeństwo jest na nas wymuszane. Czy to na gruncie religijnym przez błędne wykorzystanie wersów czy fizycznie przez obezwładnienie.

Serce kobiet jest tak stworzone, że ich pragnieniem jest pielęgnować innych, a nie bronić siebie. Tak więc, gdy nie tak się dzieje, cierpimy po pierwsze: ponieważ trzeba się bronic, a po drugie: z powodu zmuszania kobiet do obrania drogi, która jest sprzeczna z naszą naturą.

Pytałam Ojca, co chciał mi pokazać, a On odpowiedział: „Czy rozumiesz tą różnicę jaka występuje w Królestwie?”

Wtedy spojrzałam z Mojego Miejsca na swoje królestwo i zobaczyłam, że nie ma żadnej różnicy między mężczyzną i kobietą. To Królestwo jest duchowe, a jednak to tam zasiadamy podczas gdy panujemy i rządzimy Ziemią.

Tak więc Synowie Boży nie są ani męscy, ani kobiecy, a ich władza nie dotyczy ich fizycznych cech na Ziemi.

Kiedy spoglądam na swoje królestwo, nie widzę ziemskich różnic między mężczyznami i kobietami, rasami, seksualnymi preferencjami czy jakimikolwiek innymi uprzedzeniami. Ta równość nie da się porównać z niczym innym, cokolwiek widziałam w życiu wcześniej, nawet w kościele. W Królestwie każdy chodzi w swych darach i talenta
ch, staje wewnątrz przed Ojcem w tej Tożsamości i żadna inna tożsamość nie pojawia się.

Lecz tutaj, na Ziemi, uprzedzeń jest mnóstwo i dopóki nie nauczymy się patrzeć z perspektywy Królestwa mają na nas ogromny wpływ. Gdy już tak widzimy uczymy się stosować ten punkt widzenia (tj. z naszego Miejsca) na Ziemię. Dzieje się tak wtedy, gdy rozumiemy co to znaczy, że mamy panowanie nad ziemskimi systemami. Zaczynamy obserwować, jak systemy zmieniają się przed naszymi oczyma.

Rozumiemy to, że systemy nie mają mocy, którą, jak nam się  wydawało, że mają. Naturalne prawa fizyki oraz „porządek” ludzkości to po prostu bardzo przekonujące dym i lustra. Wszystko trzyma się razem wyłącznie dzięki wierze, którą w nie mamy. Gdy ta wiara zmienia się, budzimy się do naszej prawdziwej tożsamości, a tamta powlekana żelazem rzeczywistość topnieje.

Prawda nie jest produktem Ziemi – Ziemi nie ma mocy do stworzenia jej. Nie mamy jej również my. Prawda jest jedynie produktem Królestwa, Ojca, stamtąd wytryskuje, a my sprowadzamy ją na Ziemię. Z Mojego Miejsca, ogłaszam Prawdę, którą widzę w Królestwie a wtedy ona nabiera pierwszeństwa i ujarzmia Ziemię.

Ziemia została właśnie po to stworzona, abyśmy nad nią panowali, podobnie jak białe blejtramy są produkowane po to, aby na nich malować i tworzyć. Artysta musi najpierw „zobaczyć” obraz, zanim weźmie do ręki pędzel.

Metamorfoza Ziemi w Królestwo nie jest do przeprowadzenia przy pomocy pieniędzy czy jakiegokolwiek rządu czy ziemskiego systemu. Przemiana dokonuje się z naszego niebiańskiego Miejsca, skąd pierwszy raz widzimy Doskonałość, a następnie obwieszczamy ją tak, aby zaistniała tutaj. W ten sposób zaczyna się kształtować malowanie na blejtramie. Najpierw Ojciec stworzył ciemność, wirującą próżnię na początku.

Tak więc, drogie damy, gdy zasiadacie na swoim Miejscu, możecie dostrzec manifestację swojej Tożsamości, jako kobiety, lecz waszym jedynym domostwem jest Jezus. ON żyje w was. Wy i On jesteście jedną żywą istotą. Nie jesteście dwoma osobnymi bytami i nie ma żadnego innego władcy nad wami, jak tylko Ojciec.Wasz ziemski mąż nie staje między wami, a Jezusem, on nie rządzi wami w żaden sposób. Nie ma pastora czy proroka, który by wami dowodził, nie ma innego autorytetu jak tylko boski.

Rządzi wyłącznie MIŁOŚĆ, a wy możecie w wolności manifestować wszystko to, kim wy/Jezus jesteście. Ta wolność jest niezrównana i przeraża tych, którzy nigdy wcześniej jej nie doświadczyli. byOgromne obszary wolności są większe niż cały ten Wszechświat.

Gdy to rozumiemy, mówimy głośno o rzeczywistości Prawdy, którą widzimy i zaczynamy tworzyć tak, jak zobaczyliśmy, że Ojciec tworzy.

Ogłoście tutaj … co widzimy tam.

Siostry, nie uskarżajmy się na ziemskie systemy czy mężczyzn, którzy rozlokowali się w nich. Jest to bardzo nieskuteczna bitwa, która wyssie całą wszą siłę, a osiągnięcia będą mierne. Uczmy się jednak tego, jak powiedział Jezus, aby iść za Nim. Patrzcie na waszego niebiańskiego Ojca, i czyńcie to, co On czyni. Dokładnie tak, jak powiedział Jezus.
Nasze Miejsce wraz z Nim jest w okręgach niebieskich, gdzie należymy, gdzie nasze ludzkie istoty należą. Obserwujcie Go. Uczcie się jak to się robi a następnie działajcie.

Przemiana Ziemi nie potrzebuje karania czy zemsty. Nie wymaga również gromienia winowajców ani uczenia ich, jak powinni się zachowywać. Nie jest nawet potrzebne to, aby ktokolwiek rozumiał czy wiedział co robicie. Nikt inny nie siedzi na twoim tronie obok Jezusa. Nikt nie może też przyglądać się dokładnie twojemu królestwu, nie potrzebne są więc również jakieś długie mowy, ani przekonujące debaty.

Niech każdy znajdzie swoje własne Miejsce.

Użyję pewnej metafory, aby wam wyjaśnić w jaki sposób funkcjonuje moje królestwo. Jest to dokładnie ta sama koncepcja, o której pisałam wyżej: artystki, która siada przed białym blejtramem i wie, że to jest jej blejtram. Obraz, który namaluje będzie należał do niej. Każda decyzja co do blejtramu i obrazu jest podejmowana w wolności, a nikt inny nie ma władzy nad jej decyzjami. Wyłącznie ona. Jest wolna, aby rządzić i panować na tym blejtramem.

Jej królestwo jest tego samego rodzaju. Ona decyduje, co jest bliskie i drogie jej sercu. Wtedy te rzeczy i ci ludzie staną się dla niej malunkiem na jej blejtramach, bądź w jej królestwie takim, zgodnie z tym, co twierdzi.

Namalowanie kogoś na moich blejtramach nie wymaga ode mnie, aby fizycznie czy nawet duchowo przejmowała jego egzystencję. Moje malowanie i moje królestwo niosą na sobie fragmenty życia tej osoby, która żyje w mym sercu. Ten jego kawałek jest mój i nie należy do nikogo innego.

Zdumiewające jest to, że gdy umieszczam kogoś na moich blejtramach i przywłaszczam sobie go w taki sam sposób, aby należał do mojego królestwa, ciągle jest to tylko kawałek, który żyje w moim sercu. Mogę wziąć owo zmarszczenie brwi, które może istnieć na twarzy na Ziemi i na moim obrazie zamienić je w uśmiech. Jeśli ten ktoś jest od czegoś uzależniony na Ziemi, mogę to wymazać na moim obrazie. Moje płótna malarskie mogą portretować doskonałość każdego i wszystkiego, a to dlatego, że zerkam na to, w jaki sposób maluje Ojciec Bóg. Właśnie tak to robi. On maluje wyłącznie Doskonałość.

Tak więc, podążam za Jego prowadzeniem, ponieważ to jest najskuteczniejsze.

Moje królestwo zaistnieje dokładnie w taki sposób, jak to, co maluję na moich płótnach, czego domagam się w moim królestwie. Jest to Prawda tego istnienia.

Niemniej, najbardziej zdumiewającym fragmentem tego dzieła jest to, że gdy raz wybiorę kogoś i namaluję jego obraz, wibracje tego tworu płyną ku niemu. Te wibracje sprawiają, że w umyśle i sercu tej osoby pojawiają się doskonałe wizje a to otwiera te drzwi, przez które zaczyna dostrzegać swoją własną doskonałość.

Jest to tak, jak gdyby Doskonałość w jednym miejscu dawała siłę, aby domagać się życia w kimś innym (lub miejscu -przyp. tłum.). Nie dlatego, że domagam się kontroli, lecz dlatego, że dałam Doskonałości wolność do istnienia na moim płótnie i w moim królestwie, stąd została zrodzona, wzrosła w siłę i istnienie na Ziemi.

Ojciec nie namalowałby niedoskonałości, którą widzimy na Ziemi. Gdyby tak zrobił, dałoby to jej więcej mocy do istnienia, wzmocniło by to obecne statu quo. Wyglądałoby na to, że Ojciec zgadza się z niedoskonałością, której On nie stworzył.

Tak więc, nie maluję zmarszczenia brwi przyjaciółki, które widzę na jej twarzy tu, na Ziemi – maluję na jej twarzy Doskonałość. W ten sposób, daję jej wibracje Doskonałej Prawdy, która pochodzi wprost z mojego królestwa do jej (królestwa).

Taka jest moja podróż. Dziękuję za to, że przyłączyliście się do mnie.
Przesyłam błogosławieństwa na waszą drogę.

Faith

Click to rate this post!
[Total: 5 Average: 1.4]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.