Nepal – marzec 2024

Matka pastora Prema, która jest wdową i ma 80 lat, wymaga operacji oka.
Jest prośba o modlitwę i wsparcie, koszt to ok. 600$.

Na granicy z Indiami została zapoczątkowana praca z dziećmi oraz społecznością ludzi zwanych Musztar. Dotarliśmy do ponad 100 dzieci w tym najbiedniejszym obszarze w pobliżu Indii. Wiele z nich po raz pierwszy w życiu doświadczyło czegoś takiego.

Wielkanocna opowieść

Pastor J
Jest to jedna z najbardziej dotykających serca historii, coś, czego dawno nie słyszałem.

Jim głosi w kościele w slamsach Nowego Jorku. Opowiada taką historię:
Była Wielkanocna Niedziela. Pod koniec dnia byłem tak zmęczony, że po prostu podszedłem do krawędzi estrady, rozluźniłem krawat, siadłem i oparłem nogi na jej brzegu. Nabożeństwo było wspaniałe, wielu ludzi wyszło do przodu. Doradcy właśnie rozmawiali z nimi. Siedząc tam spojrzałem na środkową nawę i tam gdzieś w trzecim rzędzie siedział mężczyzna. Wyglądał na pięćdziesiątkę, był rozchełstany i brudny. Spojrzał na mnie raczej z zażenowaniem, jakby mówił: „Czy mogę porozmawiać z tobą?”
Przychodzi do nas wielu bezdomnych i proszą o pieniądze czy cokolwiek innego. Tak więc siedzę tam sobie i myślę, choć wstydzę się tego: „Cóż za zakończenie Niedzieli. Mieliśmy wspaniały czas głoszenia, usługiwania, a o to tutaj jest gostek, który prawdopodobnie chce pieniędzy na wino”.

Podszedł. Gdy zbliżył się do mnie na jakieś 1.5 poczułem potworny smród, jakiego nigdy w życiu nie wąchałem. Było to tak okropne, że gdy podszedł jeszcze bliżej oddychałem spoglądając w bok, po czym rozmawiałem z nim i spoglądałem w bok, aby zaczerpnąć powietrze, bo nie dało się oddychać na wprost. Zapytałem:
– Jak masz na imię?
– Dawid.
– Jak długo jesteś na ulicy?
– Sześć lat.
– Ile masz lat?
– Trzydzieści trzy. – wyglądał na pięćdziesiątkę; włosy zmierzwione, brak zębów z przodu, pijaczyna, oczy lekko szkliste.
– Gdzie ostatnio spałeś, Dawidzie?
– W porzuconej ciężarówce.

Continue reading

Błędy nauczania o „niebiańskim sądzie” – część 3

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Ustaliliśmy już, że jesteśmy rodziną Króla i mamy bezpośredni dostęp do jego tronu.
Zanim przejdę dalej, chcę przypomnieć czytelnikowi, że termin „niebiański dwór”, czy też „niebiański sąd” nie występuje w Biblii. Określenie to jest wymysłem człowieka – określeniem, które usuwa z modlitwy człowieka jego emocje, jego serce i zastępuje to formułą procesu prawnego, w której wszystko musi być zrobione we właściwym porządku, w przeciwnym razie modlitwy nie zostaną wysłuchane, a diabeł będzie miał otwarte drzwi do naszego życia.

Jednak będąc dziećmi Króla, zostaliśmy wyznaczeni, aby zarządzać królestwem, jako jego kapłani i królowie. Zasiadamy w niebiosach wraz z naszym Panem i Ojcem. NT mówi, że będziemy „panować z Nim przez 1000 lat” w przyszłych wiekach. (1 Kor. 6:2-3; 2 Tym. 2:12; Obj. 5:10, 20:4, 6; 22:5)

Jezus oczyścił niebo z wpływów szatana
Spójrzmy na fragment Ef. 1:19-20, mówiący o działaniu Ojca wobec Jezusa i wobec nas: „i jak nadzwyczajna jest wielkość mocy Jego (Ojca) wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego, jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie”.

Zrozumieliście to? Moc, której Ojciec użył, aby wzbudzić Jezusa z martwych, jest TĄ mocą, która teraz działa w twoim i moim życiu – w życiu każdego wierzącego. Moc, która została uwolniona w czasie zmartwychwstania, w niezmienionej postaci dociera do każdej osoby, która oddała się Chrystusowi. To TA właśnie moc ożywiła twego ducha. To TA właśnie moc zmartwychwstania działa dzisiaj w twoim życiu.
Cała TA moc płynie tym samym nurtem, z tą samą siłą, nie utraciwszy nic od tamtego niedzielnego poranka sprzed wieków.
Dalej czytamy w wersetach 22-23…
i posadził (Jezusa) po prawicy swojej w niebie ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia„.

Continue reading

Błędy nauczania o „niebiańskim sądzie” – część 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Poprzednim razem zakończyłem mówiąc o tym, jak na dworze Orientu, rodzina króla ma do niego bezpośredni dostęp. Wspomniałem też, że rodziny nie można oskarżać, ani też ścigać.

Weźmy pod uwagę starożytny zwyczaj mordowania wszystkich członków rodziny obalonego króla. Całą rodzinę królewską, od króla po najmłodsze dziecko, traktowano jako równą sobie, wszyscy więc musieli zginąć. W 2 Sam. 4:4 widzimy rodzinę Saula uciekająca przed nowym królem, Dawidem, w obawie, że teraz zostaną zabici. Opiekunka Mefiboszeta uciekając potknęła się i upadła, w wyniku czego okulał. Dawid jednak postąpił inaczej i okazał mu wielką łaskę. Król i jego dzieci traktowani są jednakowo. (2 Sam. 9: 6-11)

Dwór Ojca – Obj. 4
Będąc zabrany do nieba, Jan widzi Ojca siedzącego na swoim tronie, otoczonym przez 24 starców i cheruby. W kolejnym rozdziale widzi Pana, niegdyś zabitego, który teraz żyje na wieki. To obraz orientalnego, królewskiego dworu. Ludzie przed tronem radują się, ponieważ Jezus uczynił nas…

…rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego…” (Obj 1:6).
…dla Boga naszego ród królewski i kapłanów…” (Obj 5:10).
Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy” (Rzym 8:16).
A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa” (Rzym 8:17).
(Ojciec) przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej” (Ef 1:5).

Z tego właśnie powodu mamy dostęp to tronu Ojca – jesteśmy Jego dziećmi i przydzielono nam „zadanie” bycia kapłanami i królami, abyśmy razem z Nim rządzili. W rezultacie…
„…w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości i macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności” (Kol 2: 9-10).
ale Bóg (Ojciec), który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem – łaską zbawieni jesteście – i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby (Ojciec mógł) okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie” (Ef 2: 4-7).
Dzięki dziełu Jezusa Chrystusa staliśmy się częścią królewskiego dworu. Jesteśmy Jego królewskimi dziećmi, jesteśmy kapłanami, królami i Jego rodziną. Mamy w Nim pełnię. Mamy bezpośredni i nieograniczony dostęp do tronu Ojca. Jesteśmy częścią Jego dworu. Z odwagą przychodzimy do tronu, mówiąc po prostu „Ojcze” i to już przyciąga Jego uwagę.

Continue reading

Bezwarunkowe posłuszeństwo?

Bardzo interesująca interpretacja opowieści o nieposłusznym proroku.

Tłum.: Google.

A gdy siedzieli przy stole, doszło słowo Pańskie do proroka, który go sprowadził. I zawołał do męża Bożego, który przybył z Judy: Tak mówi Pan: Ponieważ sprzeciwiłeś się słowu Pana i nie zachowałeś rozkazu, który ci nakazał Pan, Bóg twój, ale wróciłeś i zjadłeś chleb i pijana woda w miejscu, o którym wam powiedział: Nie jedzcie chleba i nie pijcie wody, wasze ciało nie przyjdzie do grobu waszych przodków.’” 1 Krl 13:20-22

Ta historia z Pierwszej Księgi Królewskiej jest fragmentem, który wielu z nas dezorientuje. Szczerze mówiąc, przez długi czas nie mogłem szczerze przyznać, że zrozumiałem jego implikacje i co dokładnie miało być tutaj przekazane.

Czytamy historię proroka wysłanego przez Pana, aby wypowiedzieć surowe słowo sądu przeciwko odstępczemu królestwu Judy. Ten młody człowiek działał z mocą i modlił się o uzdrowienie trędowatej ręki króla. Najwyraźniej nie był nowicjuszem w służbie!

Prorok udał się do Betel i tam rzucił wyzwanie królowi judzkiemu Jeroboamowi, wygłosił słowo, które według czytelnika miało nastąpić przez kolejne pokolenia , dotyczące reform późniejszego króla Jozjasza w narodzie, ale co ważniejsze, ogłosił wyrok na obecnego króla.
W chwili gdy Jeroboam próbował go schwytać, jego ręka uschła, a prorok miłosiernie błagał Pana i uzdrowił go. Kiedy król chciał go nagrodzić i zaproponował posiłek, mężczyzna odmówił i stawiał opór, powtarzając jednocześnie to, co nakazał mu Pan.
Prorok ten był niezachwiany i skupiał się wyłącznie na wykonywaniu tego, co nakazał mu Pan, i odmawiał jakiejkolwiek społeczności z niegodziwymi bałwochwalcami.

Bez wątpienia spowodowałoby to dla niego prześladowania lub co najmniej niedogodności.

Szkoda, że ​​ta historia na tym się nie kończy

Narracja zmienia punkt ciężkości i koncentruje się na „starym proroku”, który mieszkał w Betel. Można zauważyć, że Pan nie posłużył się tym starym prorokiem, aby przemówić do króla. W rzeczywistości jest jasne, że nie był godny, aby Pan go potężnie wykorzystał, w tym celu Pan musiał wysłać innego młodego proroka, który wciąż miał problemy z charakterem do rozwiązania.

Synowie tego starego proroka przyszli i opowiedzieli mu o tym, co zrobił drugi młody prorok, na przykład o przepowiedniach, które przedstawił i o uzdrawiającej mocy, którą działał. Dlaczego synowie „ proroka ” byli na ofiarach króla, jest czystą spekulacją. Mogło to być jako widz, a może jako uczestnik.

Kiedy starzec jechał na osiołku do miejsca, w którym znaleziono młodego proroka, należy zauważyć, że młody człowiek siedział pod dębem, prawdopodobnie zmęczony postem i długą podróżą. W swoim słabym stanie fizycznym prawdopodobnie był bardziej bezbronny i podatny na wpływy.

Continue reading

Kilka prawd na temat uzdrowienia

Daniel Pontious
Ostatnio spotykam wielu wierzących, którzy twierdzą (jeśli są chorzy), że wcale nie są chorzy. Po prostu zaprzeczają istnieniu choroby, która została im narzucona. Dla mnie nie ma to absolutnie żadnego sensu, ponieważ choć może to brzmieć duchowo, tak naprawdę nie jest.
Weźmy taki przykład: złodziej wchodzi do twojego domu i łapiesz go na gorącym uczynku. Czy zamierzasz podejść do niego i śmiało oświadczyć: „Nie istniejesz i dlatego tak naprawdę cię tu nie ma?”. Nie, nie zrobisz tego, zwiążesz go, powiesz mu, że wtargnął na teren prywatny i wyrzucisz go ze swojego domu.
Jeśli twierdzisz, że coś nie istnieje, to tak naprawdę dajesz wrogowi pozwolenie na splądrowanie twojego domu. Kwestią nie jest jego istnienie w tym miejscu, KWESTIĄ JEST JEGO PRAWO DO ISTNIENIA W TYM MIEJSCU! Kiedy już ustalisz jego tożsamość i fakt, że wtargnął do twojego domu, musisz odmówić mu PRAWA DO ISTNIENIA tam, gdzie obecnie próbuje być.

  "Jak może ktoś wejść do domu mocarza i zabrać jego dobra bez uprzedniego związania mocarza? Wtedy rzeczywiście może splądrować jego dom". Mateusza 12:29

Jeśli wróg zbliża się do ciebie, próbując ukraść, zabić lub zniszczyć twoje życie, a ty go zwiążesz i wyrzucisz, to (oczywiście) nie będzie w stanie splądrować twojego domu, ale jeśli po prostu usiądziesz i zaprzeczysz jego istnieniu, będzie działał (bezkarnie) pod płaszczem niewidzialności, który właśnie mu dałeś.

 "Oto! Dałem wam władzę i moc deptania węży i skorpionów oraz [siłę i zdolność fizyczną i psychiczną] nad wszelką mocą, którą [posiada] wróg; I NIC NIE MOŻE W ŻADEN SPOSÓB ZASZKODZIĆ " (Łk 10:19).

Wróg, jeśli wejdzie do twojego domu (ciała), musi zostać wezwany po imieniu, upomniany i odesłany! Jeśli pozwolisz mu przebywać przez dłuższy czas, może w końcu rozwinąć tam twierdzę, ale nawet twierdze upadną, jeśli będziesz się im opierać.
„Poddajcie się Panu, przeciwstawiajcie się diabłu, a ucieknie od was”! (Jk 4:7).
„Lecz On został zraniony za nasze występki, On został zraniony za nasze winy i nieprawości; karanie [konieczne do uzyskania] pokoju i dobrobytu dla nas spadło na Niego, A Z PASAMI [KTÓRE Zraniły] GO, JESTEŚMY UZDROWIENI I ZROZUMIENI” (Iz 53:5, 1Ptr 2:24).

Nadszedł czas, aby odesłać chorobę do lamusa! Wykorzystaj władzę, którą Jezus dał ci nad ziemią (z której zbudowane jest twoje ciało fizyczne) i ujarzmij ją, ogłoś chorobę zdrajcą i odmów jej prawa do przejścia. Nadszedł czas, aby dorosnąć do Tego, który jest Głową! Tylko kilka myśli.
Czy wiesz, kim jesteś? ❤❤❤.