Szafarstwo a Duch Święty

Logo_Carpenter

Gary Carpenter

Łuk 19,19-26

Rzekł i do niego: Także i ty bądź nad pięcioma miastami. A inny przyszedł i rzekł: Panie, oto mina twoja, którą trzymałem w chustce. Bałem się bowiem ciebie, żeś człowiekiem surowym; bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś.

Rzecze do niego: Na podstawie twoich słów osądzę cię, sługo zły. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym; biorę, czego nie położyłem, i żnę, czego nie posiałem. Dlaczego więc nie dałeś pieniędzy moich do banku? Po powrocie miałbym je z zyskiem? A do tych, którzy stali obok, powiedział: Odbierzcie od niego minę, a dajcie temu, który ma dziesięć min. A oni rzekli do niego: Panie, ma już dziesięć min. Powiadam wam, iż każdemu, kto ma, będzie dane, temu zaś, który nie ma, i to, co ma, będzie odebrane.

Wspólną dla wszystkich potencjalnych Bożych Biznesmenów jest obawa przed popełnieniem błędu w „obracaniu” i ewentualnej stracie Pańskiej miny. Jednak w tym nauczaniu Pan wspomniał tylko człowieka, który uzyskał najwięcej, tego, który uzyskał mniej oraz sługę, który nic nie zarobił, ponieważ odmówił obracania miną.

Na początku nie mogłem zrozumieć, dlaczego Pan nie dał nam przykładu Swej reakcji na sługę, który by stracił minę wskutek popełnionych błędów. Przede wszystkim, patrząc tylko na tę przypowieść, wydaje się, że owi słudzy zostali pozostawieni sobie samym, gdy Pan odjechał do dalekiego kraju. Z pewnością, mając świadomość, że są to tylko śmiertelni ludzie, skorzy do popełniania błędów, istniała możliwość straty. Lecz Pan nigdy nie wspomina o takiej możliwości, ani w tej przypowieści ani w Mat (25,14-30).

Myślałem tak: „Czy Pan nie wie o tym, że my jesteśmy upadłym ludem, skorym do błędów? Dlaczego nic nie wspomniał o możliwości utraty miny?” Wtedy zrozumiałem, dlaczego Duch Święty wybrał taką sekwencję objawień, by uczyć mnie, w poprzednim roku. Pierwsza była seria objawień nazwanych „Służący Syn”.

Aby pokrótce przedstawić: Służący Syn opuścił dom Ojca w misji z czystym sercem i zgodnie z wolą Boga. Szybko okazało się, że jest przeciwnik, który zażarcie sprzeciwia się mu przez bezpośrednie ataki i wszelkiego rodzaju zwiedzenia.

Jego motywy były czyste, chciał służyć Ojcu wypełniając misję, lecz przekonał się, że nie był w stanie sprzeciwić się diabłu o własnych siłach. Zwiedzenie po zwiedzeniu nachodziły go przez fałszywych przyjaciół i fałszywych proroków. Ostatecznie Służący Syn (ciągle starający się jak najlepiej) został ograbiony, głodny i zniszczony i wybity z kursu.

W tym momencie Ojciec posłał Pomocnika, Ducha Świętego! Ten Pomocnik nie mógł zostać zwiedziony, nie mógł być kuszony, ani zwyciężony w walce. Kluczem do pokonania przeciwnika, za każdym razem, była całkowita współpraca z Pomocnikiem, którego Ojciec posłał. Syn nauczył się całkowicie poświęcać swoje siły i energię na naukę współpracy z poruszeniem i dziełami Ducha Świętego. Tak długo, jak Służący Syn wykonywał wszystko wraz z Pomocnikiem, był zwycięzcą… za każdym razem!

Zwycięstwo dla niego przyszło gdy stał się „jedno” z Pomocnikiem w myśli, celu i sposobach.

To wymagało od Służącego Syna poświęcenia olbrzymiej ilości czasu na społeczność z Pomocnikiem. Za każdym razem, gdy Służący Syn otrzymywał komplet porad i działał w doskonałym posłuszeństwie, zwycięstwo nad przeciwnikiem było pewne i zupełne, w każdej bitwie i bez strat!

Wracając do historii Łukasza o zarządzaniu jedną miną, „wydaje się”, że ci słudzy, gdy Pan odjechał, zostali o własnych siłach. Lecz tak nie było. Nasz Mistrz nie zostawił nas sierotami, które muszą znaleźć swą własną drogę przebicia się przez upadły świat.

Nie, Jezus powiedział:

Jan 14:16-18

Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was.

„Przyjdę do was”. Jak? Przez Ducha Świętego, prawdziwego Pomocnika, którego Ojciec posłał. Duch Święty udziela nam „umysłu Chrystusowego” do każdej decyzji, jaką musimy podjąć. Dla Bożych Biznesmenów, problem był taki, że zaczęliśmy przezwyciężać mamonę raczej ludzką mądrością, niż płaceniem ceny za społeczność z Duchem Świętym, aby otrzymać instrukcje, które pochodzą z umysłu naszego Mistrza, Samego Jezusa Chrystusa!

Boży Biznesmenie…. NIE JETEŚ SAM! Jesteś współpracownikiem Ducha Świętego, którego posłał Ojciec. Gdy trwałem w modlitwie w sierpniu 1998 roku, Duch Święty powiedział do mnie:

Polecenia, które nie zostały usłyszane, nie mogą być wykonane. Wielu nie słyszy głosu Tego, Który mówi z nieba, ponieważ nie nauczyli się siedzieć i słuchać Moich rad. Mówię ponownie, to Ja jestem tym, który przynosi każdemu wierzącemu umysł Chrystusa. Przynoszę ten umysł w szczególny sposób dla tych, którzy siedzą i słuchają Moich porad i szczegółowych instrukcji”.

Każde polecenie, które ode Mnie otrzymują… nie jest dodatkiem do ich ciężarów. Ono uwolni ich od ich ciężarów, ponieważ te instrukcje pochodzą z umysłu Chrystusa i mają w zamiarze uwolnić Mnie i Moją moc w życiu każdego wierzącego. Jego polecenia nie przychodzą w taki sposób, że ja stanę bezczynnie, a człowiek ma pracować. Jego instrukcje przychodzą tak, że człowiek może odpocząć w wolności, która należy do synów Żyjącego Boga, a Duch wykonuje wszystko zgodnie z Moją mocą, która obecna jest we Mnie.

To jest pomoc, którą Ojciec i Syn posłali dla swoich Służących Synów. NIE DZIĘKI MOCY, ANI SILE, LECZ PRZEZ MOJEGO DUCHA, MÓWI PAN!”

Bez takiej współpracy między nami a Duchem Świętym, mamy gwarancję niepowodzenia i istnieje potencjalne niebezpieczeństwo „straty Pańskiej miny”. A co dla tych, którzy zapłacą cenę za społeczność z Duchem Świętym? Dla tych, którzy czekają na Pana, aż do otrzymania pełnej porady Jezusa Chrystusa przez Ducha Świętego? Dla nich nie ma upadku, straty miny.

1 Jan 4:4

Wy z Boga jesteście, dzieci, i wy ich zwyciężyliście, gdyż Ten, który jest w was, większy jest, aniżeli ten, który jest na świecie.

продвижение

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.