Co by się stało, gdyby zbyt dużo ludzi przestało się szczepić?

Image result for strzykawka zdjęcia
Oryg.: TUTAJ

Jest to popularne pytanie zadawane przez tych, którzy naciskają na obowiązkowe szczepienia. Martwią się też o to rodziny dzieci o osłabionej odporności. Obecnie w Stanach Zjednoczonych zachorowalność na większość chorób chronionych szczepionkami jest na najniższym zarejestrowanym dotąd poziomie. Niemniej, czy jest to tylko dzięki temu, że większość ludzi jest zaszczepiona? Czy zachorowalność na te choroby wróci jeśli znaczna ilość ludzi, powiedzmy 25% czy 50%, przestanie się szczepić? A jeśli ilość zachorowań w istotny sposób zwiększy się to jaki mogło by to mieć wpływ na śmiertelność i powikłania?

Choroby, które NIE rozprzestrzenią się

Najpierw spójrzmy na te choroby, których znaczny spadek powszechności szczepień nie dotknie.
Z 16 chorób chronionych szczepieniami (w USA), cztery w ogóle nie są zaraźliwe przez przypadkowe kontakty interpersonalne, zatem zmniejszenie powszechności szczepienia nie może w żaden sposób stanowić zagrożenia szczepionych czy immunologicznie słabych ludzi:

  1. Tężec nie jest zakaźny w ogóle. Zapalenie wątroby B roznosi się wyłącznie przez stosunki seksualne, zarażone igły oraz zmieszanie z zakażoną krwią – nigdy przez przypadkowe kontaktu.
  2. HPV również roznosi się wyłącznie przez stosunki seksualne, a zatem nie jest przekazywana w przypadkowy sposób.
  3. Meningokok (meningitis) jest bezobjawowo noszona w przewodzie nosowym u jednej na 10 osób; często to własna bakteria człowieka wywołuje infekcję. Po zachorowaniu nie rozpowszechnia się przez przypadkowe kontakty.

Z 16 chorób chronionych szczepieniami (w USA) pięć chroni wyłącznie tego, kto został zaszczepiony, ale nie chroni przed przenoszeniem się na innych ludzi:

  1. Polio: szczepionka na polio zapobiega tylko wewnętrznym neurologicznym symptomom zaszczepionego i nie chroni przed przenoszeniem się choroby na populację.
  2. Koklusz (krztusiec): ta szczepionka może pomóc w indywidualnych przypadkach w dziecięcym wieku, lecz bardzo szybko zużywa się i nie chroni przed przenoszeniem się choroby. Na przykład: w 2014 roku 90% dzieci, które zachorowały na koklusz było wcześniej zaszczepionych.
  3. Grypa: szczepionki przeciw grypie nie chronią przed corocznym powszechnym krążeniem grypy, daje tylko ograniczoną osobistą ochronę.
  4. Dyfteryt (błonica): szczepionka na dyfteryt chroni przed chorobowymi toksynami, które wywołują jednostkowe przypadki chorób – nie chroni przed przenoszeniem się zarazków.
  5. Tężec: szczepionka chroni wyłącznie osoby zaszczepione.

Z 16 chorób chronionych szczepieniami (w USA) trzy posiada tyle szczepów, że szczepionka niewiele daje jeśli chodzi o zredukowanie zachorowalności na tą chorobę, a w rzeczywistości powoduje wzmocnienie tych, których szczepionka nie obejmuje:

  1. Pneumokoki: istnieje ponad 80 odmian bakterii pneumokoków, a szczepionka zawiera tylko 13 odmian.
  2. Grypa: co roku krąży kilkanaście odmian grypy, a szczepionka obejmuje zaledwie kila z nich. Ponieważ ta szczepionka jest opracowywana na podstawie szacunków przeprowadzonych miesiące wcześniej, często nie pasuje do tych odmian, które akurat krążą.
  3. HPV: istnieje około 100 odmian HPV, a szczepionka chroni przeciwko 2,4 lub 9 w zależności od rodzaju.

O ile szczepionki na powyższe choroby mogą zredukować ryzyko jednostki na zachorowanie to spadek ilości szczepień nie wpłynie na zwiększenie zachorowalności tych 9 chorób na zaszczepionych lub mających obniżoną odporność ludzi.

Choroby, na które zachorowalność może wzrosnąć, lecz generalnie przebiegają łagodnie praktycznie we wszystkich przypadkach

Szczepionki pomogły w obniżeniu występowania pewnych szczególnych, powszechnych chorób dziecięcych i mogą zapobiec indywidualnie w występowaniu tych, którzy się szczepią na nie. W przypadku istotnego obniżenia ilości szczepień zachorowalność na poniższe choroby może wzrosnąć, lecz czy jest to bardzo istotne, groźne zagrożenie w USA? Spójrzmy na to jakie były śmiertelne skutki i powikłania przed wprowadzeniem szczepień, co da nam pewien obraz tego, czego można się spodziewać:

Odra

W ciągu kilkunastu lat przed wprowadzeniem szczepień na odrę w 1963 roku, niemal każde dziecko chorowało na tą chorobę i rozwinęło dozgonną odporność. W Stanach Zjednoczonych śmiertelność spowodowana tą chorobą w latach 50tych i na początku 60tych wynosiła 1 na 500.000 populacji. Z pośród tych dzieci, które chorowały zmarło 1 na 10.000 przypadków. (Dziś media często podają błędnie szacowaną śmiertelność na 1 na 500 przypadków. Jest ona obliczana przez CDC wyłącznie na podstawie zanotowanych przypadków odry, które były tak poważne, że wymagały medycznej pomocy w czasie ograniczonych wybuchów epidemii, a nie całkowitej rzeczywistej ilości zachorowań w populacji.)

Mumps, świnka

Przed wprowadzeniem szczepień w 1957 roku chorowała około 1 osoba na 1000, zyskując dozgonną odporność, a śmiertelność była bardzo niska ok 1 na 5000 zgłoszonych przypadków. Podobnie jak w przypadku odry większość przebiegała tak łagodnie, że nie były zgłaszane. Komplikacje w postaci bezpłodności u dorosłych mężczyzn i utraty słuchu również nie należały do powszechnych (1 na 7700 oraz 1 na 20.000 tych, którzy zachorowali.) W przeliczeniu na całą populację zmarła na tą chorobę 1 osoba na 4 miliony.

Różyczka

powszechne stosowanie szczepionki na różyczkę zaczęło się w 1969 roku. W tym czasie, śmiertelność na tą niegroźną chorobę wynosiła 1 na 9 milionów populacji. Przyczyną wprowadzenia szczepionki jest to, że różyczka może spowodować u ciężarnych wady okołoporodowe w ilości 1 przypadek na 20.000 urodzeń.

Ospa wietrzna

Podobnie jak w przypadku różyczki niemal każde dziecko chorowało na ospę, a śmiertelność wynosiła około 1 na 60.000 zachorowań. W populacji jako całości był to 1 zgon na rok na 2.3 miliona Amerykanów spowodowany komplikacjami. Wprowadzenie szczepionki w 1965 roku pomogło zredukować ilość zachorowań, lecz nadal pozostaje ona nieszkodliwa dla większości dzieci, które zachorują.

Pałeczka hemofilna

Przed wprowadzeniem szczepień w 1985 roku corocznie około umierał 1 Amerykanin na 2milionów z powodu tej choroby. Włączając w to trwałe powikłania spowodowane zapaleniem opon mózgowych takich jak uszkodzenie mózgu, głuchota, ryzyko wynosiło ok 1 na 600.000 populacji.

Rotawirus

Ta łagodna choroba miała przed wprowadzeniem szczepień w 2006 roku skrajnie niski współczynnik śmiertelności – ok 1 na 10 milionów populacji w USA.

Polio

Pomimo, że szczepionka na polio nie zatrzymuje przenoszenia się tej choroby między ludźmi (p. wyżej) a więc nie wzrosłaby zachorowalność na nią w przypadku istotnego zmniejszenia ilości szczepień to warto poznać statystyki dotyczące tej choroby w przypadku, gdyby rzeczywiście wróciła. Przed powszechnym stosowaniem szczepień w 1955 roku, śmiertelność bądź stały paraliż spowodowany tą chorobą wynosił 1 przypadek na 100.000 ludzi w USA. 95% procent tych, którzy zachorowali nie miało żadnych symptomów, a 4% miało niewielką gorączkę i rozstrój żołądka. Tylko 1% chorych zostało dotkniętych neurologicznymi komplikacjami, a połowa z nich została całkowicie wyleczona.

NIE ma zagrożenia, które daje podstawy do wprowadzenia obowiązkowego szczepienia.

Tak więc, co mogłoby się stać, gdyby znacząca ilość ludzie przestała się szczepić?

Po pierwsze: ponad połowa z naszych 16tu szczepionek nie chroni przed roznoszeniem się tych chorób przez przypadkowe kontakty.

Po drugie: opierając się na współczesnych danych i tych sprzed wprowadzenia szczepień w USA, prawdopodobieństwo śmierci czy komplikacji w przypadku GDYBY dana choroba wróciła jest niskie.

Biorąc pod uwagę historyczną perspektywę ryzyko śmieci bądź trwałych komplikacji wywołanych przez jakąkolwiek z tych chorób przed wprowadzeniem szczepień było mniejsze niż prawdopodobieństwo uderzenia piorunem przez całe życie (to jest 1 do 12.000). Faktem jest, że grypa, z którą zmagamy się każdego roku pomimo szczepień, powoduje więcej śmiertelnych przypadków niż jakakolwiek inna choroba możliwa do uniknięcia dzięki szczepionkom, zarówno obecnie jak i w latach przed wprowadzeniem szczepionek.

Prawdopodobnie ważniejsze jest to, że, aby wywołać powrót zakaźnych chorób, ilość nieszczepionych dzieci musiała by być istotnie wyższa. Obecnie, zgodnie z danymi podawanymi przez CDC, całkowicie nieszczepionych jest w USA 1% dzieci. Dlatego też ryzyko wielkiego wybuchu chorób NIE jest rzeczywistym zagrożeniem dla Amerykanów, a nawet w przypadku takiego wybuchu, zamiast obowiązkowych szczepień wszystkich, bardziej skuteczną i odpowiednią reakcją byłaby kwarantanna i jednostkowe szczepienia (o ile w ogóle konieczne), co zapewniłoby publiczne zdrowie.

________________________________

Źródła:

CDC: Reported Cases and Deaths from Vaccine Preventable Diseases, United States, 1950-2011.

Vital Statistics Rates in the United States 1940-1960 – Online database

California Department of Public Health Statistics, 2014

CDC National Immunization Survey, 2014

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.