Jak mam słuchać głosu Bożego 04


Dave Root

Bądź stale posłuszny w drobnych rzeczach
Co zatem robić? Oto ogólne zasady, które mogą być pomocne. Jest wiele małych, codziennych rzeczy, do których Bóg może cię pobudzać, abyś zrobił lub nie. W miarę jak będziesz rozwijał nawyk stałego posłuszeństwa w tych sprawach (czy tego chce twoje ciało czy nie) to zobaczysz, że twoja wrażliwość i rozeznanie wzrasta za każdym razem. Na przykład, w sklepie z ubraniami możesz odczuwać, że Duch Święty zachęca cię do, abyś zawiesił jakieś ubrania, które ktoś inny strącił. Nie wdawaj się w rozmyślania („Czy to faktycznie Bóg? Dlaczego miałby chcieć tego? Mają tu pracowników do tego”) i nie idź w pychę („Nie zrzuciłem tego, więc nie będę tego podnosił!”). To mała rzecz, ucz się być szybko i radośnie posłuszny!

Pamiętaj o tym, że Bóg zawsze ma na sercu twój najlepszy interes, nigdy zatem nie powie ci abyś zrobił coś, lub nie robił czegoś, jeśli nie ma w tym korzyści dla ciebie i nie pozwoli ci to stanąć wyżej w Bożych sprawach. Na przykład, Bóg nie może zaufać ci prace w Jego nadnaturalnej mocy w jakimkolwiek większym stopniu autorytetu, jeśli jesteś pełen siebie i zawsze mówisz o sobie przechwalając i pyszniąc się sobą, lub jeśli jesteś osobą, która lubi osądzać, krytykować i plotkować. Dary Ducha działają przez wiarę a wiara jest czynna w miłości (miłość do Boga i miłości do innych, nie z miłości do siebie! ) (Ga. 5:6), więc wszyscy musimy wyzbyć się siebie z naszych myśli i zacząć stawiać innych na pierwszym miejscu, abyśmy mogli chodzić w większym stopniu mocy i autorytetu ku uzdrawianiu, prorokowaniu itd. Wielu chrześcijan, być może nawet większość, nie została nauczona jak działać w nadnaturalnych darach Ducha, które Bóg udostępnił im. Nie zostali również nauczani jak słuchać swego ducha. Dochodzi do tego jeszcze brak nauczania na temat stałego krzyżowania swego ciała i nie dziwi, że chrześcijanie nie widzą działania nadnaturalnego działania Boga w codziennym życiu. Cały Nowy Testament wypełniony jest przykładami chrześcijan działających w duchowej rzeczywistości a nigdzie Pismo nie mówi nam, że nie mamy oczekiwać cudów Bożych w codziennym życiu! Bóg chce aby Jego kościół chodził w mocy i zwycięstwie, jak to pokazuje cały Nowy Testament, lecz większość z nas (ze mną włącznie) nie wykonuje roboty.

Zacznij od posłuszeństwa w drobnych rzeczach subtelnych sygnałach, które Duch Święty ci daje a twoje wrażliwość zacznie wzrastać skokowo. Czasami będziesz się mylił, lecz nie bój się popełniać błędów, ponieważ Bóg woli nas uczyć przez szkołę życia, niż udzielając nam nagłej nadnaturalnej wiedzy na każdy temat. Nie wahaj się przyznać do tego, gdy wydawało ci się, że słyszałeś Boga lecz okazało się, że się myliłeś. Bądź szczery wobec siebie, bądź pokorny i przeźroczysty wobec innych, bądź wierny Bogu!

Proś o potwierdzenie w ważniejszych sprawach
Drugą stroną monety jest to, że czasami czujemy zachętę, aby zrobićjakąś ważną zmianę w naszym życiu i musimy być ostrożni, aby zbyt szybko nie działać w tych sprawach. Jeśli czujesz to, że Duch pobudza cię, żebyś pobłogosławił kogoś dając mu jakiś niedrogi dar, idź za tym. Jak powiedział kiedyś Bóg Joyse Meyer: „Nie wścieknę się, jeśli dasz komuś te 10$, nawet jeśli myliłaś się wierząc, że to Ja ci powiedziałem o tym!” Niemniej jednak, jeśli czujesz, że Duch pobudza cię abyś dał samochód a jest jedyny samochód, który posiadasz i jedyny sposób dojazdu do pracy, z której utrzymuje się cała rodzina to może to być już zupełnie inna historia.

Zanim podejmiesz tego typu decyzję (szczególnie jeśli jest to coś, co wymyśliłeś całkowicie sam, bez wskazówek Boga), proś Pana, aby dał ci jakiegoś rodzaju potwierdzenie, że to jest Jego wola. Na przykład, kilka lat temu sądziliśmy z żoną, że Bóg zachęca nas do tego, abyśmy przeprowadzili się do nowego domu (przede wszystkim Pan troszczy się o to, gdzie mieszkamy – p. Dz. 17:26). Modliliśmy się o to i modlili szukając Jego prowadzenia o czasu i prosiliśmy o jakiegoś rodzaju potwierdzenie i wkrótce znaleźliśmy „doskonałą” firmę, „doskonałego” budowniczego (wydawało się, że byliśmy prowadzeni do tego, by kupić nowy dom, których cena stawała się coraz bardziej korzystna), „doskonały” układ pokoi, „doskonałą” działkę itd. Odwiedzaliśmy tą działkę i modliliśmy się o dalsze prowadzenie i wszystko układało się świetnie. Ostatecznie, nadszedł ostatni tydzień, gdy musieliśmy podjąć decyzję, ponieważ specjalne wyceny miały iść w górę. Spojrzeliśmy po raz ostatni na plan, odwiedziliśmy jeszcze raz podobny dom w budowie i nagle okazało się, że wszystko zniechęciliśmy się do wszystkiego! Byliśmy bardzo zdumieni tym, że w ogóle kiedykolwiek nam się to podobało! W ostatniej chwili odwołaliśmy wszystko u pośrednika i nie przeprowadziliśmy się.

Ta historia ilustruje bardzo ważne punkt, jeśli chodzi o słuchanie Boga:

Bóg nigdy się nie spóźnia, lecz rzadko jest wcześniej!

Innym razem czułem bardzo silne prowadzenie, aby wyjść z naszego zboru i znaleźć inny. Całą sprawę poddaliśmy Bogu i prosiliśmy Go aby nam pokazał nowy zbór, który dla nas wybrał, po czym zaczęliśmy zaglądać do różnych miejsc, aby zobaczyć który zbór Pan dla nas wybrał. Zauważ, ze Bóg nie podał nam do którego zboru iść lecz pozostawił to do naszej decyzji, abyśmy zaglądając do różnych kościołów słuchali Jego prowadzenia i rozeznania. Bóg mógł w nadnaturalny sposób podać nam informację, która była nam potrzebna, lecz często Pan decyduje się na uczenie nas w szkole życia. Poprosiliśmy Pana o prowadzenie, gdy zajechaliśmy pewnej niedzieli na parking. Prosiliśmy, aby zablokował tą drogę, jeśli idziemy w niewłaściwym kierunku. Wydawało mi się, że ten kościół miał wiele dobrych cech. Należał do denominacji, w której się wychowywałem, i z którą byłe zaznajomiony, był całkiem niewielki, można więc było lepiej poznać ludzi, a nie „zginąć w tłumie”, niektórzy z naszych przyjaciół byli tutaj członkami itd., W tym czasie nasz syn był maluchem i jeździł na przednim siedzeniu w dziecinnym foteliku, co znaczyło, że Gina musiała zawsze jeździć na tylnym siedzeniu.  Więc oto byliśmy pod małym kościołem szukając prowadzenia Pana i prosząc Go, żeby zablokował naszą drogę jeśli idziemy w niewłaściwym kierunku. Wysiadłem z samochodu ale drzwi po stroni Giny nie chciały się otworzyć! Najwyraźniej miały blokadę zabezpieczającą przed dziećmi, lecz żadne z nas nigdy tego nie widział, ani nigdy nie mieliśmy problemu z otwieraniem tych drzwi. Bóg zablokował naszą drogę w najbardziej zdumiewający sposób (a ja wiem, głęboko w środku, że to był Bóg) i ostatecznie poprowadził nas do zboru w zupełnie innej denominacji. Czy widzisz to z jaką łatwością mogliśmy powiedzieć: „To całkiem dziwne, że ta blokada ustawiła się właśnie tak”, po czym pójść i przyłączyć się do innego zboru po prostu na podstawie nasze rozumowania i uczuć? Bardzo łatwo przyszło by nam przemyśleć dlaczego ten zamek się zablokował i dlaczego to prawdopodobnie nie było od Boga. Z pewnością polubilibyśmy ten kościół i przyłączyć się tam w oparciu o nasze uczucia. Lecz pamiętaj, że rozeznanie pochodzi z naszego ducha, a nie głowy czy uczuć. Gdy prosisz Pana o potwierdzenie to wyglądaj go, abyś nie go stracił. Nie oczekuj proroczej wizji czy pięciu aniołów nawiedzających cię z potwierdzeniem. Często potwierdzenie może być zupełni subtelne, jak cała seria „przypadków”, które zdają się być na właściwym miejscu.

Gdybyśmy poszli za naszym naturalnym instynktem, może wybralibyśmy tego dnia ten właśnie kościół i nie bylibyśmy zgodnie Bożym planem dla naszego życia i nigdy nie dowiedzielibyśmy się o wkładaniu rąk na chorych itd. Widzisz, Bóg bardzo się interesuje tym, gdzie Go czcimy ponieważ to właśnie tam nasz duch karmi się. Jednak wielu ludzi wybiera kościoły na podstawie ich przemyśleń i uczuć zamiast pytać Pana, który kościół On dla nich wybrał. Możesz być w kościele, który sprzeciwia się nauce o wkładaniu rąk na chorych, wypędzaniu demonów i mówieniu językami (co stało się trzema zlekceważonymi aspektami Wielkiego Nakazu Mk. 16:15-18) itd., lecz czy ty jesteś całkowicie przekonany, że duch Święty dokładnie powiedział ci, żebyś poszedł do tego zboru, czy też wybrałeś go na podstawie uczuć i przemyśleń? Być może wychowałeś się w tej denominacji, być może twoi przyjaciele czy rodzina chodzą tam, może lubisz pastora czy też sposób prowadzenia kościoła itp. Czy jednak te powody są rzeczywiście istotne jeśli Bóg chce abyś w innym kościele czy denominacji? Przed wszystkim, jeśli Bóg nie powiedział ci szczegółowo, abyś chodził do tego kościoła, w którym jesteś obecnie to być może nie nauczono cię tego, co On chce abyś umiał, po prostu dlatego, że nigdy nie miałeś być tutaj! Kościół w którym byliśmy z żoną nie wierzył języki czy uzdrowienie, więc Bóg poprowadził nas do innej denominacji długo przed tym, gdy zaczął uczyć nas na temat darów Ducha. Proś Pana, aby pokazał Ci, w którym kościele chce byś był.

Uważaj z „runami”
O ile mądrą rzeczą jest prosić Pana o potwierdzenie, gdy mamy podjąć ważną decyzję lecz jest kilka uwag, które trzeba wymienić. Twoje ciało zazwyczaj będzie obstawać przy tym, co ono chce robić, tak jak to było w naszym przypadku, gdy chcieliśmy kupić ten dom w pierwszym przykładzie. Niezwykle łatwo jest pominąć potwierdzenie, które Bóg daje jeśli nie zwracasz uwagi i jeśli nie jesteś przyzwyczajony do wykonywania tego, co Bóg chce, abyś zrobił, nawet jeśli Pan chce, żebyś zrobił coś, czego nie chce twoje ciało. Gdy szukasz i nasłuchujesz odpowiedzi czy potwierdzenia Bożego ważne jest również wyłączyć swoje przemyślenia, odłożyć swoją dumę i emocje.  Jedną z rzeczy, które ludzie robią to proszenie Boga o potwierdzenie, a następnie mówienie Bogu jakie to potwierdzenie ma być. Na przykład, możesz powiedzieć Bogu:
– Jeśli chcesz, abym został misjonarzem w Chinach, to spraw aby zdarzyło się to i to. Jeśli to i tamo się nie stanie to będę wiedział,  że nie chcesz, abym pojechał jako misjonarz do Chin.  Nazywa się to „wystawianiem runa” (p. historia Gedeona i jego runa w Sędz. 6:36-40). Najpopularniejszym sposobem „wystawiania runa” jest otwieranie Biblii na chybił trafił i wskazywanie bez patrzenia palcem na werset w nadziei, że będzie to odpowiedź na problem. Joyce Meyer mówi, że otrzymywała w ten sposób niesamowite odpowiedzi, aż do dnia, w którym zaczęła trafiać na wersety takie jak: „Biada wam, bezbożni grzesznicy!” Bóg czasami honoruje runa, zazwyczaj młodym chrześcijanom, lecz w którymś momencie zacznie prawdopodobnie wymagać wewnętrznego słuchania Jego głosu i przestanie uznawać runa wystawiane przez ciebie. Czy wystawisz runo czy nie to twoja sprawa, lecz gdybyś to robił pamiętaj o tym.

„Opór” i „wewnętrzne świadectwo”
Innym sposobem, którego używa Duch Święty do prowadzenia nas jest dawanie w naszym duchu „opór” gdy coś jest źle i „wewnętrznego świadectwa”, gdy coś jest dobrze. Spróbuję to opisać na podstawie własnego doświadczenia, lecz pamiętaj, że może się okazać, że nie będziesz się w stanie odnieść do mojego opisu. Gdy nauczysz się rozpoznawać. „opór” i „wewnętrzne świadectwo” w sobie, to być może opiszesz je w zupełnie inny sposób.  Oto przykład „oporu” w moim duchu. Przez dłuższy czas nie byliśmy razem z żoną nigdzie, więc któregoś dnia postanowiliśmy oddać naszego trzylatka pod opiek i wyjść do kina. Pan nie pozwolił nam na oglądanie pewnych filmów, więc zjechałem na sam dół listy na dwa lub trzy, które wydawały się dobre. Zapytałem Pana czy będzie w prządku, abyśmy poszli je zobaczyć i natychmiast powstało poczucie „słabości w żołądku” we mnie.
Nauczyłem się już, że jest to sygnał „stop” w duchu moim i podziękowałem Panu za prowadzenie i powiedziałem, że na ten film nie pójdziemy. Natychmiast wrażenia ustały i zapytałem Pana, o następny z listy film możemy pójść i natychmiast „dobre” wrażenia, coś w rodzaju szczęścia, miłości, a nawet łaskotania powstało w rejonie mojego brzucha, co zazwyczaj odbieram jako „wewnętrzne świadectwo”. Podziękowałem Panu i wrażenia natychmiast znikły. Jak widzisz z tego przykładu „opór” jest jakby negatywną odpowiedzią Pana, a „wewnętrzne świadectwo” – pozytywną.

Zauważ, że w moim przykładzie wrażenia powstawały wewnątrz mnie, gdy zadawałem pytanie i natychmiast przechodziły, gdy uznawałem odpowiedź. Zwracam na to uwagę, ponieważ bardzo łatwo będzie pomylić taki „opór” z fizycznym uczuciem mdłości czy niestrawności czy też innymi emocjonalnymi sensacjami jak niepokój, obawa, strach itd., zależnie od tego, w jaki sposób doświadczasz tego „oporu.” Różnica polega na tym, że niestrawność, mdłość itd., zazwyczaj trwają przez dłuższy czas, lecz „opór” i „wewnętrzne świadectwo” zwykle powstają nagle po czym równie szybko znikają. Często są bardzo słabe, ponieważ Pan chce, abyśmy się do Niego zbliżyli i sprawić, abyś był stale świadom tego, co czujesz w swoim duchu. Pamiętaj, proszę, że daję tutaj tylko ogólne wskazówki o tym, jak rozpoznawać „opór” i „wewnętrzne świadectwo” w swoim duchu, lecz  prawdopodobnie nie zrozumiesz tego dopóki nie zaczniesz słuchać swego wnętrza i nie zaczniesz rozpoznawać tych rzeczy wewnątrz ciebie. Ponieważ jest to taki rodzaj „tak” lub „nie” od Pana, wypracujesz sobie wrażliwość na te rzeczy zadając Panu pytania i trwając w ciszy, z dala od zakłóceń i wyłączając rozumowanie, neutralizując uczucia i po prostu odczuwając to, co czujesz w okolicy brzucha (Duch Święty popłynie z waszego wnętrza – J. 7:38). Jeśli po kilku chwilach nic nie czujesz , spróbuj inne pytanie, nawet wtedy jeśli znasz już odpowiedź. Pan chce, abyś wzrastał i uczył się i dojrzewał (jak stale NT naucza), więc nie myśl, że tracisz czas. Bardziej prawdopodobne jest to, że będziesz dumny z siebie i zadowolony , że szukasz Pana ponad wszystko inne i starasz się zbliżyć do niego!

Czasami otrzymuję bardzo mocne „opór” czy „wewnętrzne świadectwo” a czasami bardzo słabe, a czasami nie otrzymuję nic. O prostu ufaj, że Bóg jest zaangażowany i najlepiej wie, co dla ciebie jest najlepsze. Jeśli nie otrzymujesz żadnej odpowiedzi, może to znaczyć, że Bóg chce, abyś robił to, co ci powiedział ostatnim razem, że masz robić, lub że chce, abyś działał w mądrości i na podstawie tego, o czym wiesz, że jest dobre, lub też, że znasz już odpowiedź, ponieważ umieścił ją już w Swoje Księdze. Może to również znaczyć, że masz spróbować ponownie nieco później. Słuchanie to nie nauka, będziesz popełniał błędy, możesz przyzwyczaić się do tego od samego początku. Kluczem jest twoje serce, ponieważ Bóg bierze pod uwagę motywacje serca (Przyp. 16:2, 21:2). Jeśli poddajesz Panu wszystko, co robisz (Przyp. 16:3) i ufasz Mu bardziej niż na swoim ograniczonym zrozumieniu (Przyp. 3:5-6) to Bóg może wyciągnąć coś dobrego z twoich szczerych pomyłek. Otrzymaliśmy ostatnio z żoną prawie 500$ z różnych nieoczekiwanych miejsce. Podziękowałem Panu i pytałem, co On chce, abyśmy z tymi pieniędzmi zrobili. Nasz zbór buduje właśnie nową kaplicę i 500$ można by zużyć z łatwością, kilka służb, które wspieramy finansowo przysłały nam coroczny apel o finansowe poparcie, więc zostawiłem w gestii Pana, aby nam pokazał gdzie powinniśmy zasiać to ziarno. Minęło kilka dni bez żadnej odpowiedzi, gdy któregoś ranka zapisałem sobie w pamięci, żeby zadzwonić, po Bożym Narodzeniu, do malarza ponieważ nasz domy wymagał nieco odświeżenia (próbowałem to robić sam, lecz nie było to najlepsze!). Gdy o tym myślałem, przez umysł przeszedł mi obraz tych czeków, tylko przez moment, choć nie zastanawiałem się w jaki sposób zapłacić za malowanie. Taki subtelny bywa czasami Bóg. Zapytałem Go, czy przysłał nam te pieniądza na malowanie i odczułem „wewnętrzne  świadectwo” w sobie (innymi słowami, odczułem odpowiedź „tak”). Czyż Pan nie jest wspaniały?!

Oto kluczowa myśl: z łatwością mogłem błądzić myśląc, że Bóg powiedział mi, abym z tych pieniędzy zapłacił za malowanie, lecz ja poddałem je Bogu i byłem zdeterminowany nie polegać na swoim rozumie i pragnieniach lecz szczerze wierzyć, że usłyszałem Go i że otrzymałem solidne potwierdzenie. Pan wie, że moje i żony serca są nastawione na posłuszeństwo i ufamy, że Pan wyratuje nas ze szczerych pomyłek, jeśli zrobimy coś niewłaściwego. Widzicie, Bóg dał nam wolność do popełniania błędów jeśli szczerze szukamy Jego prowadzenia (ponieważ często najlepiej uczymy się na błędach), lecz nie dał nam wolności do braku odpowiedzialności przez to, że nigdy nie próbujemy słuchać Go i być Mu posłusznymi. Jeśli pojawi ci się to uczucie w okolicach brzucha czy serca, to pamiętaj, że może to wczorajsza pizza powoduje niestrawności lub cielesne pragnienie, które usiłuje przekazać ci czego chce. Powtórzę, to nie jest nauka i jedynym sposobem w jaki możesz się nauczyć jest próbowanie i błądzenie z sercem zawsze nastawionym na słuchanie Boga, bez względu na to, co ci każe zrobić. Bądź zawsze pokorny i chętny do przyznania się w przypadku pomyłki, lecz stale próbuj!

Boże drogi są wyższe od naszych.
Pamiętaj zawsze, że gdy Bóg mówi do ciebie to nie zawsze będzie miało sens dla twojego mózgu. Kiedyś Jezus powiedział Piotrowi, żeby wypłynął na głębszą wodę i zarzucił sieci na połów. Piotr odpowiedział:  – Mistrzu, całą noc ciężko pracując nic nie złowiliśmy; ale na twoje słowo zarzucę sieci.
Pomimo tego, że dla Piotra nie miało to sensu, był posłuszny Panu i stał się cud. Pamiętaj, twój umysł, wola i uczucia nie mają głosu! Chrześcijaństwo nie jest demokracją, jest teokracją. Na przykład, jest pewna gra komputerowa, w którą bardzo lubię grać, taka nowsza wersja arkady. Któregoś dnia podczas gry odczułem „opór” w swoim wnętrzu, w końcu więc (no, nie natychmiast) posłuchałem i od tej pory za każdym razem, gdy pomyślę o zagraniu czuję ten „opór”. Nie sądzę, żeby było coś niewłaściwego z grą, może problem też nie leży tym, że ja czy ty pogramy sobie. Więc dlaczego Pan nie pozwala mi grać? Nie wiem na pewno, ale przypuszczam, że to dlatego, że nie mam wiele wolnego czasu w domu na spędzenie przy komputerze, a Pan zdaje się ma wiele rzeczy, które chce przez te artykuły przekazać. Zatem On nie chce abym tracił ten krótki czas na granie. No, może jest to tylko ćwiczenie w posłuszeństwie! To są próby odgadnięcia, lecz prawda jest taka, że to nie jest moja sprawa, moim zadaniem jest posłuszeństwo wobec Mistrza.

Istotne jest to, że Pan może powiedzieć ci, żebyś zrezygnował z golfa, kawy, telewizyjnej gry w piłkę nożną czy cokolwiek co lubisz i  to nie musi mieć sensu dla ciebie, i nie znaczy, że musisz podjąć krucjatę przeciwko tym rzeczom mówiąc wszystkim chrześcijanom, że mająsię tego wyzbyć. Twoim zadaniem jest być posłusznym Bogu, cokolwiek cipowie, zarówno w Słowie pisanym, jak i przekazanym przez Niego mówionym Słowie Bożym. Bóg może ci powiedzieć, żeby zrezygnował z chóru, pracy w zespole ewangelizacyjnym czy jakiejkolwiek służby czy pracy w kościele itd., nawet jeśli to, co robisz jest dobre, chwalebne i Boże. Dlaczego? Ponieważ posłuszeństwo wobec Boga oznacza też posłuszeństwo wyznaczonemu przez Niego czasowi i On może zakończyć twoją służbę czy działalność. Może to zając pewien czas lecz Pan pokaże ci następną działalność jaką ma dla ciebie przygotowaną. Może też pokazać ci następną twoją działalność na wiele lat, zanim cię tam umieści. Zawsze czekaj na Jego czas, ponieważ On wszystko wykonuje doskonale, twój życiowy plan również. Jedyną drogą do dojrzałości w Chrystusie jest rozwijanie owoców Ducha Świętego, a jednym z nich jest cierpliwość (Gal. 5:22-23).

Podam wam jeszcze jeden przykład: gdy wracam i czytam artykuł, który napisałem lub nad którym pracuję, zawsze proszęboga, aby pokazał mi wszystko, cokolwiek jest złego i co wymaga poprawki, zmiany lub usunięcia. Gdy czytam taki artykuł czasami w pewnych miejscach odbieram ten „opór” i muszę zaznaczyć, że bywa to nieco frustrujące, ponieważ mówi mi to, że coś jest nie tak, lecz nie mówi mi co. Pytam więc Pana, aby objawił mi, co trzeba zmienić i czasami jakiś inny układ słów pojawia się w mojej głowie, lub referencja biblijna, która prowadzi do głębszego badania komentarzy czy greckich słowników itd., aż do chwili gdy ta część artykułu zostanie „wyprostowana.” Bywa tak, że nie mogę znaleźć niczego niewłaściwego w napisanym fragmencie, a jednak ów „opór” nadal pojawia się za każdym razem, gdy go czytam. Kilka razy próbowałem usunąć cały ten fragment (zdanie), żeby zobaczyć co się stanie i wtedy dopiero mogłem przeczytać go bez żadnych „oporów”. Pan nie zawsze wyjaśnia mi dlaczego trzeba było to usunąć, lecz ja sam nie chcę, aby w żadnym artykule było cokolwiek ze mnie. Chcę, aby wyłącznie to, co jest Jego wolą w nich było. Zatem robię wszystko, co mogę, aby szukać Jego serca i wykonywać wszystko, co, jak wierzę, mówi do mnie i nigdy nie umieszczam artykułu na stronie, dopóki nie jestem zupełnie pewny, że przeczytałem cały materiał bez jakichkolwiek wskazówek, że trzeba coś zmienić. Śmieszne jestto, że kiedy czytam jeden z nich w kilka miesięcy później, to mam ponownie wskazówki, żeby coś zmienić! Dlaczego Pan nie wskazał mi tego za pierwszym razem? Nie wiem, może próbował, a ja pominąłem to tamtym razem, może dlatego, że On bardziej lubi objawiać różne rzeczy progresywnie, niż wszystko naraz, kto wie? Jedyne co wiem to, że kocham Go i robię wszystko, co w mojej mocy, aby  słyszeć Go i być Mu posłusznym i nie do mnie należy zastanawiać się dlaczego Pan robi różne rzeczy właśnie tak, jak robi! Jak przed chwilą wspomniałem, czasami Bóg pobudzi nas do zrobienia czegoś, co nie ma żadnego sensu dla nas, ot po prostu jako trening posłuszeństwa!

„Ciężar” i „uwlonienie”
Czasami Bóg przypomina ci jakiejś osobie, może kraju czy nawet sytuacji. Często oznacza to, że Pan chce, abyś się modlił o to, cokolwiek to jest. Następnym razem kiedy okaże się, że myślisz o kimś bez jakiejś widocznej, specjalnej przyczyny, pytaj Pana w jaki sposób możesz tą osobę pobłogosławić i jak w jaki sposób możesz się modlić za nią. Jeśli nie otrzymasz od Pana nic szczególnego to po prostu błogosław tą osobę i proś Boga, aby zaspokoił jej potrzeby cokolwiek się w jej życiu dzieje. Bóg zarządził pewne duchowe prawa, takie jak Jego działanie zgodne z modlitwami Jego ludzi. Daje więc te „ciężary” w ich serca, aby pokazać im o co się mają modlić. Wtedy On może działać w różnych sytuacjach, w których potrzebna jest Jego moc.

Wstawiennicy (ci, którzy są powołani do spędzania dużych ilości czasu na modlitwie, wstawiennictwie o innych ludzi) często otrzymują takie „ciężary”, gdy Bóg pokazuje im, o co się modlić. Gdy stają w modlitwie o te potrzeby, modlą się tak długo, aż czują się „uwolnieni.”, co może przejawiać się w uczuciu radości lub lekkości, gdy ciężar zostaje zdjęty. Międzynarodowa służba modlitwy, która działa tutaj w Huston ma takie powiedzenie:  „Módl się tak długo, aż się coś stanie” (gra słów PUSH (naciskaj) Prey Until Something Happens”), które zachęca ludzi do modlitwy do chwili odczucia uwolnienia w duchu.

продвижение

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 4.5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.