04/28/2007
Prawdopodobnie jedną z najważniejszych spraw w życiu jest nauczyć się tego, jak przebaczać, a gdy już się tego nauczysz, regularnie to robić. Nie chodzi o to, żeby, gdy zostaniesz urażony, zamieść to pod dywan i zapomnieć o tym następnego dnia, lecz o zajęcie się sprawami wtedy, gdy się to dzieje, dać ludziom przebaczenie i zgodę na opuszczenie urazy. To, co mam tutaj na myśli to: osądzanie, krytycyzm, zgorzknienie, uraza, nienawistne myśli, złośliwość, dokuczanie, animozje, wrogość, obraza, złość i gniew wobec kogoś, kto zranił cię lub obraził. Jeśli nie nauczymy się regularnie przebaczać ludziom może to spowodować, że nieprzebaczenie rozwinie się w ogólnie krytyczną postawę wobec ludzi. Takie krytyczne zachowanie często manifestuje się w złości czy depresji i będziemy starali się leczyć te symptomy (gniew) wyrastające z korzenia (nieprzebaczenia). Często depresję i gniew leczy się farmakologicznie, co tylko przykrywa bądź wytłumia te symptomy.
Jedną z największych różnic między Starym i Nowym Testamentem jest przebaczenie. W Starym Testamencie za grzechy trzeba było pokutować i były one przykrywane. Baranek ofiarny był zabijany a jego krew była ofiarowana Bogu, jako pokuta za grzech. Karą za grzech jest śmierć, tak więc musiała zostać poniesiona śmierć w zastępstwie.
W Nowym Testamencie Jezus zastąpił baranka. Jezus stał się Barankiem. Jezus przyszedł, abyśmy wiedzieli, jaki Bóg jest naprawdę. Pamiętaj, Pan powiedział, że jeśli Mnie widzieliście, widzieliście Ojca. Gdy Jezus umarł na krzyżu i został wzbudzony z martwych, zdobył kilka rzeczy. Spójrzmy na 53 rozdział Księgi Izajasza:
1. On poniósł nasze choroby,
2. On wziął nasze cierpienie,
3. On był zraniony za nasze przestępstwa,
4. On był zbity za nasze grzechy,
5. Ukarany został dla naszego zbawienia,
6. On przyjął na siebie rany, dla naszego uzdrowienia,
7. Poniósł nasze niegodziwości (grzechy),
8. Stał się ofiarą za nasze grzechy i poniósł nasze grzechy,.
9. On wstawił się za przestępcami
Jezus dokonał przebaczenia grzechów i uwolnił nas od kary za grzech wyznaczonej przez Boga.
Krew Jezusa oczyszcza cię z wszelkiego grzechu, lecz nie dzieje się to automatycznie.
Musisz przyjąć Pana do swego życia i prosić Go, aby przebaczył ci i oczyścił z grzechów. Gdy poprosisz, On przychodzi przebacza ci i oczyszcza od wszelkiego zabrudzenia grzechem. Gdy stajesz się chrześcijaninem, główną rzeczą, którą robi Duch Święty to zachęcanie cię do świętego życia i świętej relacji z Bogiem. Jedną z rzeczy, które odkryłem jest to, że krew Jezusa oczyści nawet twoją pamięć, tak, aby wspomnienia złych rzeczy, które ci się przydarzyły czy zła, które ci ludzie wyrządzili były błogosławieństwem dla ciebie, a nie przekleństwem. Oczyszczanie pamięci zazwyczaj wymaga proszenia Boga o przebaczenie ci osądzania osoby, która cię zraniła, lecz nie jest to trudne do zrobienia. Jest trudne w ciele, lecz łagodnie przechodzi w Duchu. Jeśli duch w człowieku daje życie w ciele, to chcesz robić to, co buduje tego ducha.
Na przykład: gniew i nieprzebaczenie są jak chwasty czy winorośl. Wyrastają i ogarniają cały krzak tak, że nie można go zobaczyć, a jedyne co widzisz to chwasty i winorośl. Aby zobaczyć jak wygląda krzak musisz oderwać każdą gałąź wina i każdą łodygę, i robić to tak długo, aż zaczniesz dostrzegać jak wygląda krzak. Na krzaku może rosnąć 50 winorośli i dopóki nie usuniesz wszystkich, nie zobaczysz jak on wygląda. Wynik nierozwiązanych spraw, nieprzebaczenie, czasami zamienia się w gniew, które przeradza się w depresję i jest to podobne do tego zarośniętego krzaka. Gdy gniew i depresja zaczynają u kogoś manifestować się, nie widać wiele z naturalnej osobowości tego człowieka. Aby zobaczyć prawdziwy charakter musisz wykorzenić każdą sprawę nieprzebaczenia wobec każdej osoby i zdarzenia. Kiedy zostanie wykorzeniona lub odpokutowana pewna ilość nieprzebaczenia, naturalna osobowość zaczyna ponownie pojawiać się i będzie można dostrzec, jaki jest ten człowiek bez związania gniewem. Oczywiście, tylko Duch Święty może to zrobić, gdy więc Duch zaczyna objawiać nam ludzi, którzy nas zranili czy zgrzeszyli przeciwko nam, bądź nas zdradzili czy próbowali zniszczyć, ważne jest, aby odpowiedzieć na prowadzenie Ducha Świętego.
Jest sposób na uwolnienie się od gniewu, który zasadniczo jest sprawą nieprzebaczenia. Nie jest to łatwy sposób, lecz mimo wszystko jest. Duma jest zawsze twarda. Jeśli masz do czynienia z gniewem czy depresją, jest oczywiste, że zostałeś zraniony czy urażony i nie uwolniłeś tej osoby czy nie przebaczyłeś jej, lecz zakopałeś to wydarzenie w pamięci. Jeśli zdarzenie było bardzo bolesne, często jest tak, że umysł, aby przetrwać ukrywa je w podświadomości. Większość ludzi, z którymi rozmawiałem o ich gniewie ujawnia to, co się im przydarzyło, a czego nie mogą przebaczyć. Czasami wściekamy się na ludzi, dlatego że my utrzymujemy pewne standardy i oczekujemy, że inni będą żyć według nich. Gdy nas ktoś obraża to trudno nam nawet uwierzyć, że mógłby to zrobić, ale taka osoba nawet tak się zachowuje. W pierwszej chwili to życzylibyśmy sobie, żeby Bóg zesłał ogień z nieba i pochłonął taką osobę, albo żeby mu się coś złego stało. Jeśli jednak zajrzymy w siebie to stwierdzimy, że robiliśmy pewne rzeczy innym, a nawet obrażali innych i że prawdopodobnie życzyli nam tego samego. Czy gdyby Bóg niszczył każdego, kto kogoś innego uraził, zostałby ktoś na ziemi? Lecz Bóg nie jest taki, On przebaczający, miłosierny i kochający nawet wtedy, gdy my tacy nie jesteśmy.
Moim zdaniem przebaczanie jest znakiem dojrzałego chrześcijanina. Jeśli nie potrafisz przebaczać to albo jesteś chrześcijaninem albo dzieckiem, które niewiele wzrosło w Bożych sprawach, albo nie jesteś nim w ogóle. Jeśli Chrystus mieszka w twoim sercu to będziesz chciał przebaczać, z powodu pracy, którą On wykonał i wykonuje w tobie. Dojrzały chrześcijanin, gdy zostaje urażony, w pierwszej kolejności ma prosić Boga o przebaczenie za osądzanie tego człowieka, który go uraził. Dla wielu ludzi, z którymi rozmawiałem i modliłem się zranienie jest tak wielkie, że nie wiedzą, co innego można zrobić, jak tylko zakopać sprawy i próbować zapomnieć.
Wierzę, że jest sposób na chodzenie z Bogiem, który rozwija nastawienie na nie przyjmowanie urazy. Bóg przebacza i chce, abyśmy stawali się podobni do Niego, musimy więc uczyć się jak takimi być. Wypracowanie takiej postawy wymaga umiejętności szybkiego przebaczania. Nawet wtedy, gdy zostaniesz urażony, musisz szybko przebaczać. Spójrzmy na to w taki sposób: ta uraza wpłynie na twoją relację z Bogiem, więc nie możesz sobie pozwolić na trwanie w tej urazie i gotów jesteś zapłacić każdą cenę, aby chodzić z Bogiem w takiej relacji jak wybitne biblijne postacie.
Przebaczenie jest decyzją woli, która nie ma uczuć i opiera się na tym, jak się czujemy. Gdy zostałeś zraniony czy urażony to sposobem na uzdrowienie jest przebaczenie. Nie oznacza to, że pozwalasz, aby ta osoba nadal cię lżyła słowami czy zachowaniem, lecz nie wolno trzymać się osądu takiej osoby w sercu, ponieważ utrudni to, a nawet może uniemożliwić, udzielanie błogosławieństwa Bożego tobie. Osądzanie utrzymywane w sercu wpłynie na każdą relację jaką później zawierasz. Aby wyjść z tej sytuacji i odblokować Boże błogosławieństwo musisz przebaczać ludziom to, co ci zrobili. Trzeba również prosić Boga, aby pokazał, w jaki sposób osądziłeś kogoś i prosić Boga, aby przeczył osądzanie tej osoby.
Sześć punktów, które pomogą ci uwolnić się od nieprzebaczenia
Po pierwsze: trzeba rozpoznać, że zostałeś zraniony czy urażony. Zazwyczaj zraniona osoba chce wykonania sprawiedliwości na tym, kto ją uraził. Jeśli spojrzymy na 18 rozdział Ewangelii Mateusza to widać, że w całym rozdziale nacisk jest położony na osobę, która jest urażona i na tym, w jaki sposób wyjść z urazy i otrzymać uzdrowienie. Sposób na pozbycie się urazy, która rani to nauczyć się przebaczać ludziom, którzy ranią. Nie jest to dumne życie, lecz jest skutecznie uwalniające z więzienia gniewu i depresji.
Po drugie: trzeba uznać to, że wyłącznie Bóg ma prawo do sądzenia, nie my. Gdy osądzasz kogoś, zazwyczaj sam robisz to samo (Rzm. 2). W 18 rozdziale Ew. Mateusza znajdujemy niewiarygodne stwierdzenie, mówiące, że jeśli my nie przebaczymy to i Bóg nam nie przebaczy i zostaniemy przekazani w ręce katów. (Kat – Szatan będzie miał nad nami przewagę.)
Po trzecie: właściwą odpowiedzią powinno być przyznanie, że osąd i postawa nieprzebaczenie jest grzechem wobec Boga i powoduje oddzielenie od Boga. Ten grzech to osąd, jaki uczyniłeś wobec osoby, która cię uraziła czy zraniła.
Po czwarte: następnym krokiem jest proszenie Boga o przebaczenie nieprzebaczenia i osądu osoby, która nas uraziła.
Po piąte: należy prosić Boga o oczyszczenie Jego krwią (1 Jn 1:9). Krew Jezusa oczyści nawet wspomnienia, tak że w pamięci ten incydent będzie miał pozytywny oddźwięk, zamiast negatywnego. Jest taki sprawdzian, którym badam samego siebie, gdy przez to przechodzę. Gdy ktoś wspomina tą osobę, czy gdy mi się ona przypomina, i mam negatywne wspomnienia bądź ciągle negatywnie reaguję, to znaczy, że ciągle są jeszcze dowody na nieprzebaczenie w mym sercu. Wtedy przechodzę przez kolejne kroki, których nauczyłem się o przebaczeniu tak długo, aż pamięć i serce będzie czyste, a wspomnienie tej osoby będzie dla mnie błogosławieństwem, a nie przekleństwem.
Po szóste: za każdym razem, gdy ci się przypomina to wydarzenie i złe myśli przychodzą do głowy, ruszaj ponownie przez kroki 3,4,5. Za każdym razem, gdy przechodzisz przez przebaczenie, odkrywasz, że nowy poziom tej rany złuszczył się i został uzdrowiony. W ciągu kilku dni czy tygodni odkryjesz, że pamięć o tej osobie/zdarzeniu jest dla ciebie błogosławieństwem, a nie przekleństwem.