David Servant
Fragment przeznaczony dziś do czytania kończy się szczęśliwie, lecz jakże smutny jest początek! Zamiast cieszyć się z tego, ze poganie „przyjęli Słowo Boże” (11:1), „ci, którzy byli obrzezani” w Jerozolimie (co dotyczyło całego przywództwa kościoła) byli niezadowoleni z tego, że Piotr jadł razem z Poganami! Jeszcze bardziej tragiczny jest fakt, że jedzenie z poganami nie było zakazane przez Prawo Mojżeszowe, lecz wyłącznie przez tradycje przekazywane przez żydowskich starszych. Nie będzie to ostatni raz w historii kościoła, gdy miłość do tradycji (czy doktrynek) będzie przerastać miłość do ludzi. Oby Pan pomógł nam, abyśmy nie byli winni takiego faryzejstwa.
Piotr w łagodny sposób przekonał tych, którzy stawiali mu zarzuty, wiedząc, naturalnie, że sam zgodziłby się z ich skargą przed swym ostatnimi doświadczeniami w Joppie i Cezarei. To, co się zdarzyło wyraźnie było dziełem Boga. Na szczęście starsi z Jerozolimy mieli na tyle pokory, aby przyznać to i dzięki temu nastąpił punkt zwrotny w historii kościoła: poganie mogli stać się dziećmi Bożymi, dziedzicami żywota wiecznego przez Jezusa! Niemniej, nadal przed był jeszcze nimi czas sporu dotyczącego przestrzegania Prawa Mojżeszowego, jako obowiązku wierzących spośród pogan.
Gdy Piotr przedstawił swoją historię radzie starszych, powiedział im coś, o czym nie czytamy w pierwotnie zapisanej wersji z 10 rozdziału Dziejów, a mianowicie to, że anioł, który pokazał się Korneliuszowi, powiedział do niego: „Poślij do Joppy i sprowadź Szymona, którego nazywają Piotrem, a on powie ci słowa, przez które będziesz zbawiony, ty i cały dom twój” (11:13-14). Jak napisałem wczoraj, trudno jest mi przyjąć myśl o tym, że Korneliusz potrzebował ratunku przed wyrokiem piekła, ponieważ w takim wypadku musielibyśmy dojść do wniosku, że Bóg może posłać szczerego, bojącego się Boga, modlącego się i dającego jałmużny, wierzącego poganina do piekła, tylko dlatego, że nie uwierzył ewangelii, której nie słyszał, a w którą, gdyby ją usłyszał, uwierzyłby natychmiast. Muszę więc utrzymywać, że gdy Piotr odwiedził Korneliusza i jego dom to zostali oni zbawieni w tym sensie, że narodzili się z Ducha i zostali włączeni do ciała Chrystusa, stając się duchowymi dziećmi Bożymi.
Na końcu, starsi jerozolimscy doszli do wniosku, że: „Tak więc i poganom dał Bóg upamiętanie ku żywotowi„. Czy to stwierdzenie dowodzi, jak niektórzy twierdzą, że Bóg suwerennie udziela zdolności do pokuty pewnym jednostkom, które przeznaczył do zbawienia, a nie udziela takiej zdolności tym, których nie przeznaczył do zbawienia? Jakże tragiczne jest to, że takie pytanie musi być w ogóle zadane. Wniosek starszych z Jerozolimy to nie: „Bóg udzielił ograniczonej ilości wybranych wcześniej pogan zdolności do pokuty”, lecz „Bóg dał wszystkim poganom, tak jak i wszystkim Żydom, możliwość pokutowania i zdobycia życia wiecznego”. Oczywiście, Bóg czyni więcej niż udzielanie ludzkiej rasie możliwości pokuty, On aktywnie działa, wpływając na ludzi, aby pokutowali czy to przez stworzenie, sumienie czy ogłaszanie ewangelii. Nikt nie może ani nigdy nie przyszedł do Jezusa, o ile nie pociąga go Ojciec (Jnh 6:44).
– – – – – – – – – – – –
Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ