Category Archives: CKratzer

Dlaczego naprawdę nie chodzę do twojego kościoła?

13.03. 2017
CKRATZER
Oryg.: TUTAJ

Dlaczego naprawdę nie chodzę to twojego kościoła

13.03. 2017 / CKRATZER

http://chriskratzer.com/the-real-reason-i-dont-go-to-your-church/

Nie, nie chodzi o stylu muzyki, światła czy programy.

Nie, nie chodzi o to, że jestem leniwy, niezainteresowany czy skierowany na świat.

Naprawdę głęboko zależy mi na duchowych rzeczy, tęsknię to społeczności i mam hojne serce do służby ludziom.

Mogę rzec, że przy pomocy profesjonalnego PR-u i wypracowanej inscenizacji, korzystaniu ze wiedzy o współczesnej kulturze oraz tworzeniu grup zainteresowań odpowiednich niemal do wszystkich możliwych upodobań znanych ludzkości, staracie się złamać mój kod i przycisnąć mnie tak, abym wziął udział w waszych kościelnych spotkaniach. Jakoś tak się dzieje, że nawet konferencje różnych służb, tworzone plany działania i założenia misji skupiają się na tym, jak na mnie wpłynąć, abym wszedł do waszego królestwa. Oczywiście, podobnie jak kapitan Ahab przemierzający oceany za tą jedną, cenną chwilą, gdy jego harpun dotrze do nieuchwytnego wieloryba, tęsknice za tym, aby wasze starania w heroiczny sposób przeszyły moje serce zbawieniem, znęciły mnie do przyjścia do waszej społeczności i aby tak mną pokierować, abym wierzył i działał tak, jak wy, a to wszystko ku chwale i podziwie tych, którzy są duchowo z wami sprzymierzeni. Rozumiem wasze szacowne intencje, naprawdę rozumiem – wszystkie je rzeczywiście doceniam.

Niemniej, niestety, prawdziwa przyczyna tego, że nie chodzę do waszego kościoła umyka wam, być może dlatego, że tej odpowiedzi nie da się kupić, zbudować, wstawić w diagram, zapisać w planie, wystawić na scenie, przewidzieć, wywołać emocjonalnie, zebrać na grupach zainteresowań czy nawet wymodlić do istnienia. Mimo całego tego kumplowaniu się ze moim życiem przy pomocy wszystkich strategii, programów i wydarzeń, wszystkiego, cokolwiek można sobie wyobrazić, ciągle drastycznie brakuje tego jednego składnika, którego moje serce pragnie najbardziej, a czego nawet nie mogę uznać, że zostało uchwycone. Faktem jest, że o tej jednej jedynej rzeczy, która się naprawdę liczy, nieczęsto daje się słyszeć w całym tym klerykalnym zgiełku – o miłości.

Faktycznie nie chodzę do waszego kościoła, nie podpisuję się pod waszym kredo wiary, nie łączę się z waszą duchową społecznością, jesteście wy sami – tak naprawdę nie kochacie mnie.

Właśnie tego jednego, co tak rozpaczliwie chcecie, abym zobaczył i w co uwierzył, jeśli chodzi o waszego boga i waszą wiarę, nie widzę w was; nie widzę w was miłości. Jest to, ach, tak bardzo wyraźnie widoczne, że tak naprawdę nie kochacie mnie. W tym wszystkim, czym stała się dla was wiara, kościół i chrześcijańskie życie, jedno czego wam tak oślepiająco brakuje, to prosta, prawdziwa, szczera miłość do mnie.
Continue reading