John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Im dłużej żyję, tym bardziej widzę, jak Ojciec Bóg splata ze sobą wszystkie elementy naszego życia, aby pokazać swoje zaangażowanie w jego każdy szczegół.
To tak, jakby w jakiś sposób puszczał do nas oko, co, gdy to zauważymy, pokazuje nam „hej, jestem tutaj!”. Te „oczka” puszczane przez Niego dają nam pewność, że jest On w stanie utkać tkaninę naszego życia.
Czy to miało posłużyć ku złemu?
Ten cykl przeanalizuje cztery życiowe sytuacje, w których Pan wykonywał swoją wolę, czasami wbrew temu, jak to na początku wyglądało. Czasem dopiero z perspektywy czasu jesteśmy w stanie spojrzeć wstecz i dostrzec, że to było Jego działanie.
Pierwszym przykładem jest Józef, którego po raz pierwszy spotykamy jako aroganckiego 17-latka. W Rodz. 37 ma on czelność podzielić się swoimi proroczymi snami ze swoją rodziną, w tym z zazdrosnymi starszymi braćmi. Choć znacznie młodszy, był ich przełożonym i oczywistym dla wszystkich ulubieńcem ojca. Sprzedali go więc w niewolę, okłamali ojca, mówiąc, że został zabity, a przez następne 13 lat zajęli się swoim własnym życiem.
Znacie tę historię: sprzedany Potyfarowi, awansowany na przełożonego jego domu, fałszywie oskarżony, uwięziony, awansowany na szefa więzienia, interpretował sny, stanął przed faraonem, został wyznaczony aby zabezpieczyć Egipt przed głodem, który miał przyjść za siedem lat.
Kiedy w drugim roku głodu jego bracia przybyli do Egiptu, aby zakupić żywność, Józef wyjawił im, kim jest. W Rodz. 45:6 komentuje sytuację, wspominając te wydarzenia: „Wy wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie, ale Bóg obrócił to w dobro”.
Hebrajski jest bardziej dokładny i można go przetłumaczyć w ten sposób: „Zamyśliliście zło, ale Bóg unieważnił wasze plany swoimi własnymi zamysłami i obrócił to na dobro”. Inne tłumaczenie ujmuje to w ten sposób: „Chcieliście, aby posłużyło to ku złemu, lecz Bóg splótł to razem, aby uczynić dobro”.
Ten cykl opowiada o tym, jak Bóg splata rzeczy razem
Mam nadzieję, że dzięki temu zatrzymamy się i spojrzymy wstecz, a następnie na teraźniejszość dostrzegając, jak Jego ręka splata razem różne elementy naszego życia.
Sytuacja 1: Dawid i Batszeba
W 2 Sam. 11:1 czytamy, że „na wiosnę, gdy królowie wyruszają na wojnę”, Dawid wysłał swoją armię, ale sam pozostał w mieście. To pierwsza wskazówka, że coś pójdzie nie tak – nie było go tam, gdzie powinien był być – nie robił tego, co powinien.
W rezultacie miał trochę wolnego czasu i jak to bywa z wieloma znudzonymi mężczyznami, jego myśli zwróciły się ku kobietom. Zobaczył Batszebę, żonę Uriasza, która kąpała się na dachu.
Jestem przekonany, że znacie tę historię: wziął sobie Batszebę, która zaszła w ciążę, a jej męża kazał postawić na czele armii, żeby zginął. To pozwoliło mu poślubić owdowiałą kobietę. Wtedy Natan go skonfrontował i grzech Dawida został przebaczony – mamy Psalm 51, którym napisał gdy pokutował. Szczególnie uderzający jest werset 10: „Stwórz we mnie serce czyste, Boże mój. Odnów we mnie ducha prawego”.
Continue reading →