Category Archives: Life Site News

Czy konserwatyzm powoduje wzrost ilości aborcji?

Ekspert obala twierdzenie mówiące, że konserwatyzm sprzeciwiający się antykoncepcji powoduje wzrost ilości aborcji.

Kathleen Gilbert

TUSCALOOSA, Alabama, 14 kwietnia 2009 (LifeSiteNews.com) – Podjęta ostatnio próba oskarżenia konserwatywnego ruchu o zwiększanie się ilości aborcji podjęta przez prof. Adrew Kppelman’a załamała się we wszystkich trzech wytoczonych przez niego argumentach, co wykazał Michael New, z wydziału nauk politycznych Uniwersytetu Alabama profesor i ekspert w dziedzinie statystyk pro-life.

Koppelman, profesor prawa i nauk politycznych z Northwestern University, chciał zdyskredytować ruch o etosie pro-life, prorodzinnym i przeciwnym antykoncepcji w artykule zatytułowanym „Jak religijne prawa promują aborcję”. Idąc za tezami przedstawionymi w książce „Red Families v. Blue Families: Legal Polarization and the Creation of Culture” (Czerwone rodziny, a niebieskie rodziny; prawne polaryzowanie i tworzenie kultury), Kopplman usiłuje przeciwstawić „czerwone stany, o konserwatywnej etyce”, które, jak twierdzi „rozpadają się”, przeciwko „nowej etyce klasy średniej” w niebieskich stanach, które promują „ostrożne” korzystanie z antykoncepcji „przy odpowiednio cofającej się aborcji”.  (Eksperci lubią szatkować Stany Zjednoczone na czerwone stany i niebieskie stany, czerwone dla Republikanów, niebieskie dla Demokratów – przyp.tłum.)

Koppelman twierdził, że „toksyczna równowaga polityczna” stworzona przez odrzucenie praw do antykoncepcji i otwartą edukację seksualną, spowodowała wzrost ilości niechcianych ciąż, a co za tym idzie, więcej aborcji. Napisał: „Ktoś po religijnej prawicy powinien zastanowić się nad oczywistym teraz faktem, że polityka, którą popiera jest bezpośrednio odpowiedzialna za miliony aborcji”.

Tymczasem w kolumnie  „Public Discourse” (Publiczna dyskusja), internetowej publikacji Instytutu Witherspoon, profesor Michael New dowodzi, że każde z twierdzeń Koppelmana na temat skutków działania przeciwników antykoncepcji i ruchu konserwatywnego na aborcję jest bardzo słabe. Michael New, który posiada tytuł doktora nauk politycznych oraz magistra z dziedziny statystyki Uniwersytetu Stanford, napisał pracę naukową na temat skutków prawodawstwa pro-life opublikowaną przez Heritage Foundation, the Family Research Council, oraz w różnych znanych magazynach.

„Niestety twierdzenia Koppelmana są oparte na retoryce wprawnej ręki i błędnie interpretowanych danych. – napisał New. – Rzeczywiście wyjątkowe w tym artykule jest to, że wszystkie trzy twierdzenia Koppelmana są błędne. Po pierwsze: Niewiele jest dowodów stwierdzających, że większe nakłady rządu na antykoncepcję redukują współczynnik aborcji. Po drugie: są pewne dowody tego, że edukacja nastawiona wyłącznie na abstynencję seksualną jest skuteczna w redukowaniu aktywność seksualnej nieletnich. I ostatecznie: Czerwone stany mają naprawdę niższe statystyki aborcyjne, częściowo dzięki temu, że jest tam więcej prawnych ograniczeń dotyczących aborcji”.

New wskazuje na to, że Koppelman odwołując się do danych na temat wzrostu ilości aborcji w okresie rządów Regana, kiedy obcięte zostały nakłady na antykoncepcję, nie wspomniał o tym, że „współczynnik aborcji wzrastał znacznie szybciej w latach 70tych” przed tymi cięciami. „Tak naprawdę w latach 1974-80 ilość wykonanych aborcji w USA niemal podwoiła się w okresie, gdy rząd federalny dawał pieniądze na antykoncepcję na bardzo wysoki historycznie poziom” – napisał profesor New. Co więcej, New cytuje badania naukowe przeprowadzone przez Instytut Alan Guttmacher, wykazujące, że brak dostępu do środków antykoncepcyjnych odgrywał rolę tylko w 12% przypadków ankietowanych kobiet, które dokonały aborcji.

Przeciwko twierdzeniu Koppelmana, że „nie ma dowodów na to, aby 'uczenie abstynencji było skuteczne’, New wskazuje na ostatnie badania opublikowane w lutym przez The Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine, które uzyskały powszechne uznanie, wskazujące na silny związek między wychowaniem do abstynencji seksualnej a niższą aktywnością seksualną wśród nastolatków wysokiego ryzyka.  New wskazuje, że te badania uzyskały szerszą uwagę niż poprzednia praca ze względu na zastosowany unikalny mechanizm kontrolny, tak że nawet grupa „Acvocates for Youth” (Adwokaci Młodzieży), która normalnie sprzeciwia się programom abstynencji, pochwaliła te badania jako „wartościowe” oraz „dobrą naukę”.

New mówi, że znalazł jeszcze jedną słabość we wnioskach Koppelmana, który nie wziął pod uwagę bezsprzecznej redukcji ilości wykonywanych aborcji do których doprowadziły wysiłki konserwatystów i Republikanów wprowadzenia legalnej ochrony nienarodzonych, takich jak zakaz wykonywania aborcji z publicznych pieniędzy, prawa zobowiązujące do informowania rodziców i praw zwanych 'informed consent laws’ ( świadomej zgody – oznacza to, że osoba udzielająca zgody na coś – tutaj na zabieg – spełnia pewne minimalne wymagania – przyp.tłum.)

W recenzji badań Guttmacher Institute w zeszłym roku, New stwierdza, że znalazł przytłaczające dowody na to, że wprowadzanie prawnych ograniczeń obniża ilość aborcji.  W innych specyficznych badaniach stwierdzono „znaczący spadek ilości aborcji” tam, gdzie wprowadzono obowiązkowe włączenie do tych tych spraw rodziców oraz prawa świadomej zgody (consent laws). New dowodzi, że przez zwykłe porównanie danych statystycznych z czerwonych i niebieskich stanów, można wyciągnąć wniosek mówiący, że argumentacja Koppelman’a nie ma uzasadnienia.

„W tych pięciu stanach, w których John McCain otrzymał największą ilość głosów w 2008 roku, średnio współczynnik aborcji wynosi 6,9.” – powiedział New. „W tych, które najsilniej poparły w głosowaniu Obamę w 2008 roku, średnio ten współczynnik wynosi 22.6”.

„Ogólnie rzecz biorąc, nie powinno to być zaskoczeniem dla ludzi z ruchu pro-life, że seksualna wstrzemięźliwość i większa prawna ochrona nienarodzonych była i będzie nadal najlepszą strategią obniżania współczynnika aborcji” – zakończył.

„Ruch prorodzinny (pro-life) dobrze zrobi trzymając się tego kursu”.

оптимизация поисковые системы продвижение

Badania Guttmacher Instytute ujawniają „niszczące konsekwencje” seksualnej edukacji

WASHINGTON, D.C., 27 stycznia 2010 (LifeSiteNews.com) – Według informacji podanych przez American Life League (ALL) pojawiły się nowe dane liczbowe z Guttmacher Institute, które wskazują na to, że edukacja seksualna w stylu Planned Parenthood ma wielki wpływ na wzrost ilości ciąż wśród nastolatek. Przedstawione w środę badanie pokazują, że ten współczynnik wzrósł o 3% w 2006 roku, współczynnik urodzeń wśród nastolatek wzrósł o 4%, a aborcji o 1%. O ile Planned Parenthood śpiesznie maluje straszne statystki jako oskarżenie przeciwko polityce abstynencji seksualnej promowanej przez administracją Busha, ALL twierdzi, że statystki wskazują na zupełnie innego sprawcę: Planned Parenthood.

„Nie jest to żadna kosmiczna nauka. – powiedział Jim Sedlak, wiceprezydent ALL. – Gdy nie mówisz dzieciakom, aby trzymały się abstynencji, to uprawiają więcej seksu i więcej z nich zachodzi w ciąże. Współczynnik ciąż spada, gdy dzieciaki nie uprawiają seksu”.

ALL przekazuje, że:

  • Przed rokiem 1990, procent nastolatek zachodzących w ciąże wzrastał co roku wraz z dominacją edukacji seksualnej wprowadzanej przez Planned Parenthood do publicznych a nawet prywatnych programów szkolnych.
  • Na początku lat 90tych, popularne stało się nauczanie nastolatków i młodszych na temat abstynencji; ilość ciąż wśród nastolatoletnich zaczęła spadać.
  • Do roku 1995, rząd federalny opłacał wyłącznie nauczanie na temat abstynencji seksualnej i ilość ciąż spadała nadal.
  • Około roku 2000, zaczęły się naciski Planned Parenthood w różnych stanach, aby pieniądze przeznaczone na nauczanie abstynencji były odrzucane a te programy redukowane, więc, co było do przewidzenia, w 2006 roku po raz pierwszy od 15 lat ilość ciąż wzrosła wśród nastolatek.
  • Dziś, przy współpracy z prezydentem Obamą, Planned Parenthood doprowadziła do całkowitego odcięcia funduszy przeznaczonych tylko na nauczani o abstynencji.

„Można sobie tylko wyobrazić jak wysoko procent ciąż nastolatek pójdzie w górę. – powiedział Sedlak. – Planned Parenthood sięga znacznie daleko poza swój zły chwyt krajowych klas szkolnych. Ich praca da się również odczuć w popkulturze, internecie, reklamie i telewizji – samych wspaniałych środkach ich długoterminowego celu seksualizacji naszych dzieci. Niestety to działa”.

deeo.ru

Badania: Małe dzieci, które są karane cieleśnie, jako nastolatki są szczęśliwsze i osiągają większe sukcesy.

logo

Thaddeus M. Baklinski

GRAND RAPIDS, Michigan, 5 stycznia 2010 (LifeSiteNews.com) – Amerykańskie badania wskazują na to, że cielesne karanie nie jest dla dzieci szkodliwe. Zostało potwierdzone, że dzieci, które były fizycznie karane, gdy były małe, w wieku 2-6 lat, dojrzewają jako szczęśliwsze nastolatki i odnoszą większe powodzenie, lepiej idzie im w szkole, częściej podejmują się wykonywania dobrowolnych prac (wolontariat), chętniej wybierają się na uniwersytety niż te, które nigdy nie były tak karane.

To badanie, przeprowadzone pod auspicjami Portraits of American Life Study (PALS) {http://pals.nd.edu/} przez dr Marjorie Gunnoe i profesora psychologii z Calvin College w Grand Rapids, w stanie Michigan, wykazały brak dowodów na to, że karanie fizyczne dzieci jest szkodliwe. Okazało się, że rozsądny klaps, który jest normalną konsekwencją złego zachowania, jest korzystny dla dziecka.

„Żądania, aby nie karać dzieci klapsami są nie do utrzymania. Nie zgadzają się z naukowymi danymi” – powiedziała Gunnoe.

„Myślę, że klaps jest niebezpiecznym narzędziem, lecz są takie prace, gdzie jest miejsce na niebezpieczne narzędzie. Po prostu nie używaj go do wszystkiego” -dodała.

Prof. Gunnoe przeprowadziła wywiady z 2.600 nastolatków na temat cielesnego karania. Odkryła, że gdy odpowiedzi uczestników zostały porównane z niektórymi aspektami ich życia, jak np.: powodzeniem na studiach, optymizmem co do przyszłości, zachowaniami antyspołecznymi, podejściem do przemocy, atakami depresji, to ci, którzy byli fizycznie dyscyplinowani w wieku między 2-6 lat uzyskali najlepsze wyniki.

Ci, którzy byli karani fizycznie w wieku między 7-11 lat ujawniają bardziej negatywne zachowania, lecz nadal większe jest prawdopodobieństwo ich powodzenia akademickiego.

W tych przypadkach, gdy karcenie cielesne było utrzymywane jeszcze w wieku powyżej 12 lat, oraz u tych, którzy nigdy nie byli tak karani, dzieci mają tendencję do słabszego funkcjonowania w tych dziedzinach, które były brane pod uwagę.

Dr Gunneo odkryła, że niemal jedna czwarta nastolatków biorących udział w badaniu wyznała, że nigdy nie była karana cieleśnie.

American College of Pediatricians (ACP) (Amerykańskie Kolegium Pediatrów) stwierdza, że fizyczne karanie przez rodziców może być skuteczne, jeśli jest właściwie stosowane. Stanowisko organizacji jest takie: „jasne jest, że rodzice nie powinni polegać wyłącznie na tym klapsach, aby uzyskać kontrolę nad zachowaniem ich dzieci. Dowody wskazują, że może to być użyteczna i konieczna część skutecznego planu dyscyplinarnego”.

Zgodnie ze stanowiskiem ACP skuteczne karanie ma trzy kluczowe składniki tj.: kochanie i wspieranie relacji między rodzicami i dziećmi; wykorzystanie pozytywnego wzmocnienia, gdy dzieci zachowują się dobrze; wykorzystanie kary, gdy dzieci źle się zachowują.

Wielu rodziców, którzy obawiają się używania kar fizycznych twierdzi, że bicie uczy agresywnych zachowań, które dzieci później naśladują.

Aric Sigman, psychologi i autor książki „The Spoilt Generation: Why Restoring Authority will Make our Children and Society Happier,” (Ograbione pokolenie: Dlaczego przywrócenie autorytet spowoduje, że nasze dzieci i społeczeństwo będą szczęśliwsze) komentuje wyniki prac prof. Gunnoe. Jak powiedział dla UK Daily Mail:

„Idea, że klapsy i przemoc są jednym kontinuum jest dziwacznym i fetyszyzowanym poglądem na to, czym dla większości rodziców jest karanie. Jeśli jest wykonywane rozsądnie przez rodzica, który na co dzień jest uczuciowy i wrażliwy na swoje dzieci to nasze społeczeństwo nie powinno się na to oburzać. Rodziców należy uczyć jaka jest różnica między klapsem, a uderzeniem w twarz”.

Read related LSN articles:

American College of Pediatricians: „It’s Okay for Parents to Spank”; Suggests Guidelines

UN Continues to Push for Criminalization of Spanking

Canada’s Top Court Criminalizes Spanking Under 2, Over 12 and With Any Objects

topod.in

Obalanie mitu nadmiaru światowej populacji

FRONT ROYAL, Virginia, 27 lipca 2009 (LifeSiteNews.com) – Instytut Badania Populacji (The Population Research Institute – PRI) wydał nową serię edukacyjnych filmów wideo, których celem jest obalenie tego, co nazywa się „mitem” nadmiaru populacji.

Pokrótce: „Namiar populacji: Tworzenie Mitu” („Overpopulation: the Making of a Myth”) odrzuca powszechne błędne koncepcje na temat światowej populacji, ubóstwa, zasobów konsumpcyjnych i Narodów Zjednoczonych. Instytut dał się już bardzo dobrze poznać jako grupa odpowiedzialna za ujawnienie współpracy Funduszu Ludnościowego NZ (United Nations Population Fund UNFPA) z chińskim rządem przy wprowadzaniu przymusowych technik kontroli populacji. To ich badania na miejscu, w Chinach, doprowadziły do zmniejszenia funduszy przeznaczonych na UNFPA przez administrację Busha.

„Chcemy być dostępni” – mówi na tym wideo producent i główny animator Joseph Powell. – „Mit nadmiaru populacji jest tak dominujący, a równocześnie nikt nie ma nawet jasnego pojęcia co to jest „nadmiar populacji”. Myśl o świecie, w którym brakuje miejsca i żywności jest przerażający, lecz aby się przekonać jak głupie jest to wszystko wystarczy zweryfikowanie faktów. Mamy nadzieję, że to wideo wykona taką pracę dla ludzi”.

Wideo jest dostępne na stronie YouTube prowadzonej przez PRI, jest również dostępne na towarzyszącej stronie pn.; „Mit Nadmiaru Populacji” („Overpopulation is a Myth.”). Ta strona przedstawia więcej faktów i liczby znajdujących się na wideo w bardziej dostępnej postaci. Istnieje również możliwość ściągnięcia zawartości oraz zamieszczone są linki do naukowych zasobów.

„Dzięki tej stronie, rzeczywiście chcemy dotrzeć do ludzi, w szczególności studentów i nauczycieli, którzy samotnie bronią tego stanowiska”. – wyjaśnia Joel Bockrath, wiceprezydent PRI. – „Chcieliśmy dać ludziom materiał łatwy do oglądania i ściągnięcia, który będą mogli wykorzystywać do poparcia swoich argumentów”.

„Podsumowując – mówi Steven Mosher, prezes PRI – uważamy, że jest to znakomite źródło wszystkich, którzy wiedzą, że argument stojący za nadmiarem populacji jest fałszywy, lecz nie mają dostępu do faktów i liczb, których potrzebują do przeciwstawienia mu się. Ściślej: ponieważ te informacje są przedstawione w humorystyczny i przystępny sposób, wydaje nam się, że możemy w ten sposób podążać obalając mit, który wywołuje niewypowiedziane cierpienia na całym świecie”.

раскрутка сайта

W Anglii kościoły będą zmuszone do zatrudniania homoseksualistów

Projekt ustawy o równości (Equality Bill) przewiduje, że brytyjskie kościoły będą zmuszone na podstawie prawa równości do przyjmowania aktywnych homoseksualistów jako młodzieżowych pracowników. Hilary White.

LONDYN, 21 maja 2009 (LifeSiteNews.com ) – Rząd ogłosił, że na podstawie wprowadzanego prawodawstwa o równości brytyjskie kościoły będą zmuszane do przyjmowania praktykujących homoseksualistów i „transseksualistów” jako młodych pracowników i na podobne stanowiska. Projekt ustawy o równości laburzystowskiego rządu będzie zakazywał kościołom odmowy przyjmowania do pracy aktywnych homoseksualistów, nawet jeśli religijne poglądy tych kościołów uważają takie zachowania za grzeszne, powiedziała minister ds równości, Maria Eagle.

Jest to legislacja, która ma wejść w życie w przyszłym roku i kościoły obawiają się, że zostaną zmuszone do działania wbrew ich religijnym przekonaniom w bardzo obszernym zakresie. Na konferencji pn.: „Wiara, homofobia, transfobia i prawa człowieka” („Faith, Homophobia, Transphobia, & Human Rights”) zorganizowanej w Londynie minister powiedziała, że ta legislacja „obejmie niemal wszystkich kościelnych pracowników”.

„Uwarunkowań, w których religijne instytucje nie muszą wprowadzać w życie równości jest niewiele, są sporadyczne. – powiedziała delegatom. O ile państwo nie będzie interweniować w wąski zakres spraw rytualnych i doktrynalnych grup wyznaniowych, o tyle te społeczności nie mogą twierdzić, że wszystko, co się u nich dzieje, znajduje się poza obszarem działania prawa anty dyskryminacyjnego. Członkowie różnych grup wyznaniowych mają swoje zadanie, aby przekonywać swoje własne społeczności na rzecz większej akceptacji środowisk  lecz w międzyczasie obowiązkiem państwa jest strzec ludzi przez niewłaściwym ich traktowaniem”.

Ustawa dopuszcza religijne wyjątki w zakresie stanowisk obsługujących „zorganizowaną religię”, lecz ogranicza tą definicję do tych, którzy prowadzą religijne obrzędy, bądź poświęcają czas na nauczanie doktryny.

Daily Telegraph cytuje Neil Addison, katolickiego obrońcę i eksperta praw religijnej dyskryminacji, który powiedział, że ten akt prawny pozbawia kościoły wszelkiej mocy do obrony istoty swej organizacji.

„Jest to zagrożenie dla religijnej tożsamości. Jako organizacje tracimy w ten sposób prawo do dokonywania wolnych wyborów” – powiedział.

Do komisarzy ds. równości należy homoseksualny lobbysta, Ben Summerskill, szef wiodącej brytyjskiej grupy homoseksualnej Stonewall. Summerskill domagał się, aby kościoły zostały zmuszone do zatrudniania homoseksualistów i do powstrzymania chrześcijan, którzy w pokojowy sposób protestują przeciwko „prawom gejów” na zewnątrz Parlamentu.

Tony Grew, homoseksualny aktywista i były redaktor PinkNews.co.uk, napisał ostatnio, że ustawa o równości „osłoni prawa gejów we wszystkich aspektach życia publicznego”. Grew napisał na stronie PinkNews.co.uk, że otworzy ona bezprecedensowe możliwości dla homoseksualistów. Obejmie rządowe centralne departamenty, władze lokalne, ciała edukacyjne, służbę zdrowia i na policję, plus szeroki zakres publicznych i prywatnych ciał, w tym kościołów i instytucji prowadzonych przez kościoły. Wymusi ona „obowiązek równości” na wszystkich organizacjach działających publicznie, takich jak domy opieki, które „będą musiały brać pod uwagę potrzeby jednopłciowych par” – powiedział.

Read related LifeSiteNews.com coverage:

Enforced „Diversity” will make Britain „First Modern Soft Totalitarian State” http://www.lifesitenews.com/ldn/2009/may/09050602.html

UK: Religious Schools May Not Teach Christian Sexual Morals „As if They Were Objectively True”
http://www.lifesitenews.com/ldn/2007/mar/07030504.html

Even an Openly Homosexual Actor has Condemned New UK Law Which Would Criminalize Criticizing Homosexuality http://www.lifesitenews.com/ldn/2007/oct/07101101.html

„Climate of Fear” Growing in Britain for Christian Civil Marriage Registrars http://www.lifesitenews.com/ldn/2008/may/08052204.htmltopod.in

Zgubna polityka antykoncepcyjna w Hiszpanii

Zgubna polityka antykoncepcyjna w Hiszpanii sprawia, że jest to pod względem wieku ludności najstarszy europejski kraj. Hilary White

22 maja 2009 (LifeSiteNews.com) – Sprawozdanie przekazane przez Hiszpański Instytut Polityki Rodzinnej (Spain’s Institute for Family Policy) stwierdza, że Hiszpania, mająca jeden z najniższych światowych współczynników narodzeń i najwyższą średnią wieku, jest najszybciej starzejącym się krajem UE. Szef Instytutu, Eduardo Hertfelder, powiedział mediom, że „straszliwa” polityka antykoncepcyjna ma „katastrofalne skutki”.

Sprawozdanie informuje, że populacja hiszpańskiej młodzieży spadła z 10 milionów w 1981 roku do 6.6 miliona w 2008. Proces starzenia się ludności wynika z gwałtownego spadku ilości narodzin. Raport Narodów Zjednoczonych z 2009 roku wykazał, że w Hiszpanii współczynnik narodzin był najniższy na świecie i wynosił 1.07 dziecka na kobietę. Hertfelder podkreśla, że Hiszpańska populacja jest obecnie podpierana wyłącznie przez wzrost imigracji. Średnia wieku kobiet w Hiszpanii wynosi 42.5 lat; większość lekarzy mówi, że prawdopodobieństwo poczęcia gwałtownie spada po 35 roku życia. O ile krajowy współczynnik płodności jest jednym z najniższych na świecie, wynosząc 1.31 dziecka na kobietę, to socjalistyczny rząd kraju zapowiedział na początku tego roku, że planuje jeszcze rozluźnić prawo i dopuści do aborcji na żądanie w czasie pierwszych 12 tygodni ciąży. Strata młodzieży i starzejąca się populacja oraz wzrastający wpływ demograficznej zapaści na ekonomię nie ogranicza się tylko do Hiszpanii. Raport opublikowany przez Komisję Europejską w kwietniu mówi, że zdolna do pracy populacja ludności Europy osiągnie szczyt w przyszłym roku, po czym zacznie spadać. Raport przekazuje, że do roku 2060 w Europie będą 2 osoby w wieku roboczym na jedną osobę ponad 65 letnią. Obecnie w Europie istnieją najbardziej hojne na świecie emerytury oraz działania opieki społecznej wypłacane przez rządy, co będzie bardzo mocno dotknięte przez spodziewany spadek populacji.

Demografowie mówiąc o tzw. efekcie „odwróconej piramidy” wierzą, że współczynnik narodzin 1.3 jest całkowicie nie do poprawienia i nieodwracalnie prowadzi do spadku populacji. Przy płodności niższej niż potrzeba do wymiany – to jest przy dwóch parach dających tylko jedno dziecko w pokoleniu – ilość dzieci urodzonych zmniejsza się o połowę w każdym pokoleniu, co wywołuje dramatyczny spadek populacji w wieku zdolnym do pracy w ciągu 25 lat.

Do powszechnej wiedz należy fakt, że liczne europejskie, przeważnie katolickie kraje są szczególnie silnie dotknięte przez tą demograficzną plagę. Zgodnie ze statystykami pochodzącymi z  href=”http://pl.wikipedia.org/wiki/The_World_Factbook”>CIA World Fact Book Portugalia (84.5% katolików) ma współczynnik narodzin 1.49 dziecka na kobietę przy średnim wieku kobiet 41.6 lat. Włochy (90% katolików) – współczynnik 1.31 przy średnim wieku kobiet 44.8 lat. W Polsce współczynnik ten wynosi 1.28 przy średnim wieku kobiet 39.7 lat. Na całym świecie uprzemysłowione kraje dostosowują się do tego schematu w różnym stopniu i tylko Stany Zjednoczone utrzymują obecnie współczynnik bliski wymiany na poziomie 2.05 dziecka na kobietę. Poza Europą jeden z najwyższych współczynników posiada Australia – 1.8, przy Chinach (1.79), Kanadzie (1.58), Japonii (1.21) i Płd. Korei (1.21) ciągnących się daleko w tyle. W wielu przypadkach trend spadkowy współczynnika narodzin i starzejącej się populacji nie jest nowym zjawiskiem. W Japonii, mającej obecnie jeden z najniższych współczynników, po powojennym okresie gwałtownego wzrostu, spadł od roku 1960 o 50%.

W roku 2008 Program Rozwoju Narodów Zjednoczonych określił stałą depopulację Rosji jednym z krajowych „najbardziej dotkliwych wyzwań”, który trwa od 40 lat. Raport wskazuje, że „Zaczynając od 1992 roku śmiertelność w Rosji stale przekracza płodność”.

Demografowie ostrzegają, że wraz ze wzrostem średniego wieku kobiet w tych krajach, prowadzonej przez wiele rządów stałej promocji środków kontroli populacji takich jak: darmowa aborcja i antykoncepcja, perspektywa odzyskania populacji jest odległa.

раскрутка сайта

kościoły mogą być zmuszane do przeprowadzania jednopłciowych „ślubów”

Parlament Unii Europejskiej usuną „religijny wyjątek”: kościoły mogą być zmuszane do przeprowadzania jednopłciowych „ślubów”. Hilary White

BRUSSELS, April 14, 2009 (LifeSiteNews.com) – Zmiany wprowadzone w tym miesiącu w anty dyskryminacyjnej dyrektywie UE mogą zmusić chrześcijan i inne religijne grupy do przeprowadzania homoseksualnych „ślubów” i zgody na przyjmowanie Komunii czy innych kościelnych sakramentów przez niewierzących.

Dyrektywa została przyjęta przez Parlament UE 2 kwietnia w głosowaniu 360 za i 227 przeciw i ma obejmować wszystkie organizacje udzielające usług publicznych w tym: szpitale, organizacje dobroczynne, business, więzienia i kościoły. Chrześcijańskie grupy, w tym Kościół Anglii i Katolicka Służba Edukacyjna (Church of England oraz Catholic Education Service), wyraziły obawy, że przez usunięcie „wyjątku organizacji opartych na religii i wierze”, ochrona sumienia tradycyjnie dopuszczana w brytyjskim prawie, zostanie uchylona.

Dyrektywa została zmieniana również po to, aby zapewnić, że „różnice w dostępnie do instytucji edukacyjnych opartych na religii i wierze” nie będą „naruszały prawa do wykształcenia i nie będą usprawiedliwiały dyskryminacji na żadnej innej podstawie”.

Dyrektywa zabrania dyskryminacji w udzielaniu dóbr i usług w szczególności wymieniając „seksualną orientacją” jako jedną z podstaw zakazanej dyskryminacji. Podobna legislacja wprowadzona w Wielkiej Brytanii w czasie laburzystowskiego rządu Tony Blaira doprowadziła, po rządowej odmowie na dopuszczenie do 'wyjątku religijnego’, do zamknięcia kilku katolickich agencji adopcyjnych.

W czerwcu 2008 roku Komisja Europejska ogłosiła: „Prawo będzie zabraniać bezpośredniej i pośredniej dyskryminacji, jak też szykanowania i represjonowania”.

Krytycy ostrzegają, że może to doprowadzić do tego, że religijne grupy będą oskarżane o odmowę przeprowadzenia ceremonii „ślubnej” dla partnerów jednej płci. Chrześcijanie utrzymują również, że to prawo może im zabronić odmowy udzielenia Komunii czy członkostwa nie chrześcijanom. Może również zakazać polityki dawania pierwszeństwa w dostępie do religijnych szkół dla członków własnej wiary.

Rzecznik Chrześcijańskiego Instytutu powiedział: „Brytyjskie prawo dyskryminacyjne już jest bardzo skrajne, co widać po przymusowym zamknięciu katolickich agencji adopcyjnych. Ta dyrektywa jeszcze pogorszy sprawę, przenosząc skrajną kontrolą praw równości do Brukseli, poza kontrolą naszego własnego parlamentu”.

Oona Stannard, dyrektor wykonawczy Katolickiej Służby Edukacyjnej w Anglii i Walii (Catholic Education Service for England and Wales), powiedział, że: „Wydaje się, że Europejski Parlament jest nieprzyjazny wierze i nie dostrzega praw człowieka w wymiarze wiary”.

Daniel Hannan, konserwatywny członek MEP z płd.-wsch. Anglii również krytykuje dyrektywę: „Tak, jak jest to zapisane, ta legislacja nie tylko zagraża statusowi religijnych szkół, szpitali, agencji adopcyjnych i tak dalej; może ona również zmusić polityczne partie do zatrudniania ideologicznych oponentów czy wykluczenia spod prawa instytucji przeznaczonych dla jednej płci”.

W artykule wstępnym z niedzieli „The Daily Telegraph” czytamy: „To, co usiłuje się zrobić, pod przykrywką walki z dyskryminacją, jest dyskryminacją chrześcijan”. Nowe europejskie „anty dyskryminacyjne” teorie, są sprzeczne z brytyjskimi tradycjami prawnymi, „ta legislacja zamknęła katolickie centra adopcyjne, podczas gdy politycznie poprawne panowanie terroru dotyka naszych miejsc pracy”. Chrześcijanie napotykają w Anglii na „coraz bardziej wrogie środowisko”, twierdzi gazeta.

раскрутка