Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

DS_16.09.09 1Ptr. 1

HeavenWordDaily

David Servant

Uczeni często datują napisanie Pierwszego Listu Piotr w latach 60 – 64AD. Ten późniejszy rok jest przypuszczalnym czasem jego męczeńskiej śmierci. Apostoł napisał do prześladowanych wierzących, którzy byli rozsiani na całym terenie współczesnej Turcji i przypominał im od początku swego listu o tym, że są „obcymi”, co jest trafnym opisem wszystkich chrześcijan. Jesteśmy obcy temu światu, rodziną, której obywatelstwo jest w niebie. Oczywiście, ci, którzy nienawidzą Boga, nienawidzą nas.

Jesteśmy również „wybrani według powziętego z góry postanowienia” (1:1-2). Bóg znał wcześniej każdego dokładnie, więc może wybierać ludzi, zanim oni się urodzą. Ale czy rzucał monetą, aby zdecydować, kto będzie zbawiony, a kto nie? Czy też ma jakiś powód, aby wybierać jednych, a innych nie? Oczywiście, w świetle całego objawienia Pisma, odpowiedź jest taka, że Bóg wybrał wszystkich, o których wcześniej wiedział, że będą pokutować i uwierzą w Jezusa. Jak też wyraźnie stwierdza Piotr, Bóg nie tylko wybrał nas, lecz także zaplanował to, że zostaniemy uświęceni czy też oddzieleni do świętego użytku przez Ducha Świętego „ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa” (1:2). Pierwotnym zamiar Boga szedł znacznie poza przebaczenie ku przemianie, jest to cześć tego samego pakietu!

To właśnie ta przemiana przyciąga prześladowania z tego świata. Oczywiście, jeśli chrześcijanie nie różnią się niczym od niewierzących, świat nie ma żadnego powodu, aby nienawidzić i prześladować nas. Tak więc, prześladowania służą pozytywnemu duchowemu celowi, a mianowicie identyfikują wierzących. Gdy znosimy nasze prześladowania, dowodzi to szczerości naszej wiary. Tak więc Piotr pisze: „Ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus” (1:7) . Powinniśmy się cieszyć, gdy jesteśmy nienawidzeni, tak jak polecił nam Jezus:

Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was nienawidzieć będą i gdy was wyłączą, i lżyć was będą, i gdy imieniem waszym pomiatać będą jako bezecnym z powodu Syna Człowieczego. Radujcie i weselcie się w tym dniu; oto bowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak samo bowiem czynili prorokom ojcowie ich” (Łk. 6:22-23).

Niemniej Jezus mówił również o tych, którzy „gorsza się, bo nie mają w sobie korzenia, lecz są niestali i gdy przychodzi ucisk lub prześladowanie dla słowa” (Mk. 4:17). To właśnie dlatego tak często jesteśmy napominani przez Pismo, abyśmy „trwali w wierze” i „trzymali się mocno” tego, co już mamy (Dz. 14:22; Kol. 1:23; 1Kor. 15:2; Heb. 3:6, 14, 4:14, 10:23; Obj. 2:25, 3:11).

Te wersy często są ignorowane przez kaznodziei, którzy zdają sobie sprawę z tego, że ludzie wolą raczej słuchać wersów, które gwarantują wieczne bezpieczeństwo każdemu, kto wyzna ustami wiarę w Chrystusa, ale te miejsca, które gwarantują Bożą wierność (niektóre z nich znajdują się w dzisiejszym czytaniu) nie gwarantują naszej wierności. To jest różnica! Jest to też przyczyna tego, że Piotr tak zdecydowanie napomina nasz wszystkich, abyśmy „żyli w bojaźni przez czas pielgrzymowania naszego” (1:17).

My wszyscy musimy stanąć któregoś dnia przed bezstronnym Sędzią i jeśli ten sąd nie jest niczym innym, jak tylko wręczeniem nagród, jak twierdzą niektórzy, to nie powodu się bać. W rzeczywistości jeśli najgorszą z konsekwencji tego sądu będzie lekka słowna reprymenda, nadal nie ma powodu o obaw. Piotr martwił się tym, że jego czytelnicy, podobnie jak kozły z przypowieści Jezusa o sądzie nad kozłami i owcami, będą zszokowani, gdy znajdą się wśród potępionych, ponieważ nie posiedli „uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (Hebr. 12:14).

Jako wolne moralne jednostki, możemy wybierać między posłuszeństwem, a nieposłuszeństwem, ma zatem doskonały sens to, że Piotr napisał do nowo narodzonych wierzących: „lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym” (1:15). Kto jest święty? Ten, kto chce być świętym. To takie proste!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topod.in

DS_25.09.09 2Ptr. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Jeśli Piotr napisał swój drugi list w tym samym czasie, co Juda swój, to nie ma wątpliwości, co do tego, że Piotr mógł być równie przerażony herezją, która infiltrowała kościół, która „zamieniał łaskę Boga w rozpustę” (Jd. 4). Piotr również opisuje fałszywych nauczycieli, którzy są odpowiedzialni za rozpowszechnianie jej, a jego słowa są bardzo podobne do słów użytych przez Judę, wydaje się więc, że jeden zapożyczył je od drugiego. Kaznodzieje uwaga: można pożyczać materiał od innych kaznodziejów, o ile to, co pożyczacie jest biblijne!

Ci fałszywi nauczyciele, przed którym Piotr ostrzegał, „wprowadzać będą zgubne nauki, a nawet zapierać się Pana, który ich odkupił” (2:1). Piotr wskazuje tutaj na ich metodę działania. Oczywiście, nie będą nauczać publicznie: „Wyrzekamy się Mistrza, Pana Jezusa Chrystusa”, ponieważ łatwo zostali by rozpoznani przez każdego wierzącego. Ich nauczanie było raczej lekceważeniem konieczności utrzymania świętego życia, a ich życie charakteryzowała zmysłowość i chciwość (2:2-3) i dlatego Piotr napisał, że oni wyrzekli się Mistrza, tytuł, który podkreśla sprawiedliwą rolę Jezusa jako Pana oraz nasz obowiązek słuchania Go.

Zwróć uwagę na to, że Piotr wierzył, że Jezus „wykupił” tych fałszywych nauczycieli, co pokazuje, że Jezus umarł za ich grzechy, płacąc cenę za ich odkupienie. Korzystając z tego samego greckiego słowa, agarazo, tłumaczonego jako „wykupił”, Paweł napisał do wierzących w Koryncie: „Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym” (1Kor. 6:20). Tak więc, niewątpliwie, Jezus umrał za grzechy tych fałszywych proroków, którzy „sprowadzają na się rychłą zgubę” (2:1). Pokazuje to na błąd kalwinistycznej idei, jakoby Jezus umarł tylko za grzechy tych, których Bóg rzekomo przeznaczył do zbawienia.

Ponieważ nie da się obejść wyraźnego stwierdzenia Piotra, że Jezus wykupił tych fałszywych nauczycieli, niektórzy kalwiniści ratują się twierdząc, że „rychła zguba” tych nauczycieli to ich szybka fizyczna śmierć, po czym zostaną miło przyjęci w niebie, bezpiecznie w Bożej łasce. Niemniej, jest to jeszcze gorsza herezja niż ta, które oni promowali. Gdyby tak miało być, to powinniśmy uważać, że cudzołożnicy i chciwcy (2:2-3, 14), których Pismo nieustannie ostrzega, że nie odziedziczą życia wiecznego (1Kor. 6:9-10; Gal. 5:19-21; Ef. 5:3-5), odziedziczą życie wieczne. Co więcej, te trzy grupy, które Piotr bezpośrednio wymienia, aby zilustrować, co się stanie takim ludziom, jak owym fałszywym nauczycielom, mianowicie: zbuntowani aniołowie, starożytny świat, który Bóg zalał potopem oraz zboczeńcy z Sodomy i Gomory, na których Bóg zesłał ogień i siarkę (2:4-6), to nie najlepszy przykład ludzi, którzy w końcu zostaną przywitani w niebie!

Zwróć uwagę na to, że owi fałszywi nauczyciele, który Piotr potępił, wcześniej dobrze stali w Bogu, raz „poznali drogę sprawiedliwości” i „wyzwolili się z brudów tego świata przez poznanie Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa” (2:20-21). Piotr używa podobnego wyrażenia w 1:4, gdzie napisał, że wierzący, „uniknęli skażenia tego świata” przez poznanie Jezusa. Nie ma wątpliwości co do tego, że fałszywi nauczyciele zostali kiedyś uwolnieni z grzechów przez Chrystusa. Niemniej byli, podobnie jak my wszyscy jesteśmy, wolnymi moralnie ludźmi, lecz „znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni” (2:20).

Ten fragment jasno demaskuje kardynalną doktrynę kalwinizmu, który utrzymuje, że wszyscy prawdziwi wierzący utrzymają swoją wiarę. Demaskuje również szeroko rozpowszechnione wśród wierzących przekonanie, jakoby ci, którzy wierzą w Jezusa przez jakiś czas, bez względu na to, jak ograniczony, nie mogli utracić zbawienia.

Interesujące jest również to, że kalwiniści niewzruszenie utrzymują, że nikt nie jest w stanie uwolnić się od swoich grzechów bez boskiej pomocy Ducha Świętego (co jest absolutnie prawdziwe), a jednak niektórzy z nich chcą, abyśmy uwierzyli, że fałszywi nauczyciele, o których Piotr pisał, nigdy nie byli zbawieni, lecz przeżyli tylko fałszywe nawrócenie. A przecież zostali uwolnieni od swych grzechów.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

deeo.ru

Wielkie Dzieło Ducha

Hall Dudley

07 września 2009

Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca wychodzi, złoży świadectwo o mnie; ale i wy składacie świadectwo, bo ze mną od początku jesteście (Jn 15:26-27).

Być uczniem Jezusa to z pewnością ryzykowna sprawa. Utożsamianie się z Nim oznacza, że ci, którzy odrzucają Jego, odrzucają również nas. Nie jest to przyjemne uczucie. To odrzucenie, to coś więcej niż lekceważenie czy ignorowanie; wiąże się z wrogością. Jezus poczynił pewne twierdzenia, które konfrontują ludzi i zapalają czerwone światła u tych, którzy nie chcą zrezygnować z rządzenia własnym życiem na rzecz władcy wszechświata. Pamiętajmy o tym, że to oni Go ukrzyżowali! Jeśli jednak będziemy starać się reprezentować Go, równocześnie poddając się kształtowaniu przez odrzucającą Chrystusa kulturę naszego świata, to będziemy niewiernymi świadkami.

Odrzucenie nie jest przyjemne. Odczuwa się go jako opuszczenie, izolację, strach, frustrację. Wszyscy chcemy być lubiani, cieszymy się, gdy ludzie nas słuchają, cenimy szacunek. Zazwyczaj, gdy ktoś mówi: „Nie obchodzi mnie, co inni myślą o mnie”, to mówi to na korzyść tych, z których opinią liczy się, a jest to silny bodziec, aby znaleźć możliwe do przyjęcia wspólne stanowisko z tymi wokół nas. Może być to wykorzystane na rzecz pokoju, lecz może być też użyte dla kompromisu.

Niemniej, nie jesteśmy w tej walce osamotnieni. Otrzymaliśmy obecność trzeciej Osoby Bożej, aby żyła w nas, aby objawiała nam rzeczywistość, która przerasta świat definiowany zmysłami. On daje twardy grunt rzeczywistości, który ustabilizuje nasze dusze. On pochodzi od Ojca i objawia perspektywę pochodzącą od Ojca i to Kim jest Ojciec. Gdy widzimy życie z tej perspektywy, wszystko ulega zmianie. Nie jesteśmy ofiarami okoliczności ani pionkami poruszanymi siłami ziemskiej ekonomii. Jesteśmy synami Boga Ojca. On nie chce niewolników, sług czy podmiotów. On chce synów.

W czasie całej tej długiej dyskusji Jezus omawia relację z Ojcem. Powiedział, że idzie do Ojca, aby przygotować miejsce dla swoich uczniów, aby mogli cieszyć się obecnością Ojca tak samo, jak On. Rzeczywiście, cała Jego służba miała na celu pojednanie mężczyzn i kobiet z rasy Adama, aby mieli relację jaką ma Ojciec z synem. Teraz mówi, że Duch Święty przez Niego zostaje posłany, od Ojca, aby ta unia urzeczywistniła się.

Duch Święty został posłany przez Jezusa, aby wypełnić misję i ma On odpowiednią władzę, aby tego dokonać. On dokona rzeczywistego pojednania z Ojcem w sercach uczniów Jezusa, którzy będą żyć, mając świadomość Jego przychylności. Zaakceptowani przez Niego, będą w stanie znosić odrzucenie przez swoje społeczeństwo. Podtrzymywani przez Niego, nie będą ofiarami strachu czy pragnienia a ich życie jako Jego własności, będzie bezpieczne. Będą wiernymi świadkami, ponieważ nie mogą być kupieni przez ludzi, którzy wykrzywili swoje przesłanie za pieniądze czy dla zysku. Mogą głosić słowo Boże odważnie, wiedząc, że ich wsparcie nie pochodzi z tego świata, a ich główną troską jest to, aby we właściwy sposób reprezentować ich Ojca.

Kto nie chciałby takiej perspektywy rzeczywistości?

как раскрутить сайт бесплатно самому

DS_24.09.09 2Ptr. 1

HeavenWordDaily

David Servant

Chwała Bogu za to, że „łaska i pokój” (1:2) jak też „wszystko co jest potrzebne do życia i pobożności” (1:3) należy do nas przez „(prawdziwe) poznanie Tego, który powołał nas przez własną chwałę i cnotę” (1:3). Zauważ to, że Piotr naciska poznanie Boga, lecz na prawdziwe poznanie (w ang. wersji – przyp.tłum.). Fałszywe poznanie nie daje łaski, pokoju, życia wiecznego czy pobożności, a są to kryteria, dzięki którym możemy stwierdzić czy nasze poznanie Boga jest prawdziwe czy fałszywe. Jeśli, na przykład, to, co wiemy nie daje pobożności w naszym życiu, nie posiadamy prawdziwego poznania Boga.

Piotr zasadniczo powtarza tą samą koncepcję trzeci raz, lecz używa innych słów w wersie czwartym, gdzie pisze, że przez „drogie i największe obietnice Boże” staliśmy się „uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia na tym świecie”. Oczywiście ma na myśli świętość, którą posiadamy dzięki właściwemu zrozumieniu Boga i Jego Syna. Ponownie widzimy, że ci, którzy mają prawdziwe poznanie Boga są ludźmi przemienionymi. Jak napisał Jan: „A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy” (1Jn. 2:3).

Ta przemiana człowieka nie odbywa się jednak bez jego współpracy; ani też nie staje się on doskonały natychmiast. Piotr namawia nas, abyśmy byli cierpliwie oddani osobistemu uświęceniu. Wersy 5-7 to nie lista kroków, które należy kolejno podejmować, lecz lista wartości, dobrych cech charakteru, do których już powinniśmy dążyć. Piotr nie mówi: „A teraz, gdy już macie wiarę (pierwszy krok), zacznijcie pracować nad drugim krokiem, moralną doskonałością. Gdy już ją osiągniecie, przejdźcie do kroku trzeciego, poznania” itd..itd. Moralna doskonałość jest zrodzona z wiary i to samo dotyczy prawdziwego poznania, samokontroli, wytrwałości, pobożności, braterskiej dobroci i chrześcijańskiej miłości.

Każdy prawdziwy wierzący posiada już w pewnym stopniu te wszystkie cechy i powinien je rozwijać: Jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa (1:8). Tego, któremu brak tych zalet Piotr określa jako kogoś „ślepego czy krótkowzrocznego” (1:9), to jest takiego, któremu brak prawdziwego poznania, nawet pomimo tego, że mógł je kiedyś posiadać. Zgodnie z przekonaniem Piotra taki człowiek „zapomniał, że został oczyszczony ze swych dawniejszych grzechów” i, jak jestem pewien wiecie już o tym, znalazł się w bardzo niebezpiecznym duchowym stanie, ponieważ stanie przed Bogiem jako „bezczynny i bezużyteczny” (1:8).

To właśnie dlatego Piotr zaleca nam, abyśmy „wszyscy tym bardziej dołożyli starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić” (1:10). Ci, którym brakuje wyliczonych przez Piotra cech, mają solidne powody, aby kwestionować czy rzeczywiście znajdują się między wybranymi przez Boga, ponieważ ON wybiera tych, którzy mają wiarę w Pana Jezusa i tych, którzy żyją demonstrując tą wiarę. Wyłącznie ci, których życie jest oczywistym potwierdzeniem wyznania ich wiary mają autentyczną pewność zbawienia, jak pisze Piotr: „Czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana Naszego i Zbawiciele, Jezusa Chrystusa” (1:10-11). Po raz kolejny widzimy, że niebo należy do świętych. Nie jest to zbawienie z uczynków, lecz zbawienie przez wiarę, która działa.

Piotr wiedział o tym, że „rychło trzeba mi będzie rozstać się z życiem” (1:14) i martwił się tym, że gdy umrze, niektórzy mogą porzucić nadzieję, że Jezus w ogóle wróci, ponieważ nie wrócił za życia Piotra. Tak więc apostoł utwierdza ich w przekonaniu, że mimo iż choćby sam nie dożył powrotu Chrystusa, Chrystus wróci. Następnie przypomina o czasach sprzed około 30 lat, gdy on sam wraz z Jakubem i Janem widzieli Jezusa przemienionego i słyszeli głos Boży (Mt. 16:27 – 17:8). To przeżycie tylko potwierdziło to, co prorocy przepowiadali przez stulecia: Bóg któregoś dnia przyjdzie na ziemię i ustanowi Swoje królestwo. Każdy musi być przygotowany na ten dzień!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

оптимизация сайта определение

DS_23.09.09 List Judy

HeavenWordDaily

David Servant

Kiedy Juda pisał ten krótki list – przyjmuje się, że było to między 66 a 90 rokiem – był bardzo zaalarmowany pewną szczególną herezją, która wkradała się do kościoła. Sama istota ewangelii była wywracana przez fałszywe nauczanie, więc Juda napisał wezwanie do wszystkich prawdziwych wierzących, aby „podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym” (1:3)

W szczególności chodziło fałszywych nauczycieli, którzy „wkradli się niezauważeni” i „którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa” (1:4). Ponieważ „wkradli się niezauważeni”, wydaje się nieprawdopodobne, aby publicznie czy też ustnie wyrzekali się Pana. Było raczej tak, że to ich fałszywe nauczanie o łasce Bożej – która była zamieniana na zgodę, aby grzeszyć – było równoznaczne z wyrzeczeniem się Władcy i Pana. Oczywiście, tyłu Władcy i Pana wskazuje na osobę u władzy, której należy być posłusznym.

Ta sama herezja wkradła się niezauważona współcześnie, a Boża łaska, która, jak mówi Pismo, „poucza nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli,..” (Tyt. 2:12), została zamieniona na zgodę na grzech. Gdy kaznodzieje mówią nam, że świętość nie należy do elementów zabawienia, bądź uczą, że posłuszeństwo jest legalizmem, czy też, że nie jest możliwe, aby prawdziwy wierzący stracił swoje zbawienie ze względu na swoje zachowanie, powinniśmy być bardzo ostrożni: Boża łaska jest zamieniana na rozpustę.

Juda wylicza kolejno niektóre biblijne przykłady, ilustrujące konieczność świętości. Pomimo że Bóg uwolnił Izraelitów z Egiptu, większość nigdy nie weszła do Ziemi Obiecanej z powodu grzechu (1:5). Byli też aniołowie, którzy przebywali w niebie, a którzy teraz „są trzymani w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu” (1:6). Tak więc, otrzymane raz względy u Boga nie gwarantują przyszłej przychylności, jeśli ktoś odrzuca posłuszeństwo. Juda cytuje również przykład Sodomy i Gomory, miast seksualnej perwersji, na które Bóg zesłał ogień i siarkę; Kaina, którego Bóg osądził za nienawiść i morderstwo brata; Balaama, którego bogiem był pieniądz; buntowniczego Koracha, który został pochłonięty przez otwartą ziemię. To wszystko ilustruje Bożą nienawiść do grzechu i konieczność życia w świętości, jeśli ktokolwiek chce żyć w relacji z Panem.

Ci fałszywi nauczyciele i ich uczniowie mogli zostać poznania, jak powiedział Jezus, „po ich owocach” (Mat. 7:15-21). Jak pisze Juda charakteryzowała ich rozwiązłość, odrzucanie autorytetów, urąganie anielskiej godności, utyskiwanie, wynajdowanie błędów, postępowanie według własnych pożądliwości, arogancja w mowie, schlebianie ludziom dla zysku, wyszydzanie i powodowanie rozłamów (1:7-8, 16, 18-19). A jednak byli w kościele, „ukrytą rafą na ucztach miłości”, ucztach, na wspólnych posiłkach wierzących (1:12 w tłum. ang.).

Interesujące jest to, że Juda cytuje dwie apokryficzne księgi – to jest księgi, które nie zostały przyjęte jako natchnione przez Ducha Świętego i nie włączone do Biblii. Pierwszy cytat znajduje się w 9 wersie, gdzie autor listu odnosi się do sporu diabła o ciało Mojżesza. Zgodnie z zapiskami pewnych wczesnych ojców kościoła to wydarzenie zostało zapisane w małej książeczce zatytułowanej „Wniebowzięcie Mojżesza”, a diabeł próbował domagać się ciała Mojżesza, ponieważ zabił on kiedyś Egipcjanina. Pamiętajmy o tym, że, zgodnie z zapisem Księgi Powtórzonego Prawa, nikt nie wiedział, gdzie zostało pochowane ciało Mojżesza, ponieważ Bóg go pogrzebał (Pwt. 34:6). Być może archanioł Michał zakopał je gdzieś.

Drugi cytat apokryficzny znajduje się w wersach 14-15 i wzięty został z Księgi Henocha. Henoch był człowiekiem żyjącym przed potopem, który „chodził z Bogiem, a potem go nie było, bo zabrał go Bóg” (Rdz. 5:24). Prorokował w księdze jego imienia o powrocie Pana na ziemię, aby wykonać sąd nad bezbożnymi. Dlaczego Juda wykorzystał te informacje z ksiąg, które nie były natchnione? Juda aprobował tych apokryficznych ksiąg jako natchnione przez Boga, lecz po prostu aprobował dwa fragmenty, jako historycznie poprawne. To, że coś jest prawdziwe, nie znaczy, że jest natchnione przez Boga.

Główne przesłanie na dziś? Bądź święty.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_22.09.09 1Ptr. 5

David Servant

Niektórzy współcześni naukowcy poddają w wątpliwość autorstwo Piotra tego listu. Wątpią w to czy niewykształcony rybak mógł napisać w tak uprzejmym, kulturalnym greckim stylu. Wydaje się, że zapominają o tym, że Piotr zostawił rybołówstwo ponad 35 lat wcześniej, aby zaokrętować się na karierę publicznego mówcy! Czy możliwe jest, aby Piotr nauczył się w ciągu tych 35 lat praktyki kilku rzeczy na temat komunikacji? Wspomnę jeszcze, że nawet na początku swej nowej kariery, uczeni mężowie byli zdumieni jego oratorskimi zdolnościami, ponieważ był „człowiekiem prostym i nieuczonym” (Dz. 4:13). Duch Święty jest dobrym pomocnikiem!

Przy okazji, jeśli Piotr nie napisał tego listu, to powinniśmy go wyrwać z naszych Biblii, jako że osoba, która go napisała, byłaby kłamcą, który twierdzi, że jest tym samym Piotrem, który był świadkiem cierpień Chrystusa.

Dzisiejszy rozdział zaczyna się od poleceń dla starszych dotyczących ich pasterskiej odpowiedzialności (5:1-2), są to więc polecenia dla pastorów/starszych/ nadzorców. Pamiętajmy o tym, że nie było jednego pastora/starszego/nadzorcy, do którego apostoł zwracałby się, a którego służba choćby tylko przypominałaby większość tego, co robią współcześni pastorzy. Ci, do których zwracał się Piotr nie przygotowywali cotygodniowych kazań ani nie prowadzili specjalnych nabożeństw w specjalnie do tego przeznaczonych budynkach kościelnych. Nie kierowali grupami uwielbienia czy nauczycielami szkółek niedzielnych, nie nadzorowali grupy pastorów duszpasterzy, pastorów młodzieżowych, służb dla dzieci itd. Po prostu dyscyplinowali swoje małe trzódki, które spotykały się w domach na interaktywnych spotkaniach, w których każdy mógł brać aktywny udział. Tak więc, tacy pastorzy mogli być rzeczywiście „wzorem dla trzody” (5:3), coś, co jest niemożliwe w przypadku większości współczesnych pastorów. Ich oddziaływanie, interakcja, ze zgromadzeniami zazwyczaj sprowadza się do stania na przedzie przez godzinę w niedzielę i podawania ręki, gdy wychodzą ze świątyni. Tylko ci pastorzy mający małe trzody mają potencjalną możliwość uczyć je przez swój przykład.

Pastorzy o „twardej ręce”, którzy manipulujecie trzodami dla swej własnej korzyści, strzeżcie się! Staniecie któregoś dnia przed Arcy Pasterzem, który złożył Swoje życia, aby służyć tym owcom, nad którymi wy „panujecie” (5:3). Szczery pastorzy, którzy służą swoim trzodom, „niezwiędłą koronę chwały” (5:4). Niech Bóg błogosławi wszystkich dobrych pastorów na całym świecie! Zasługują na przyszłe korony!

Jakże cudowne jest to, że Bóg troszczy się o nas (5:7). Ten prosty fakt napełnia nasze serca pokojem. Nie ma żadnego powodu, abyśmy mieli się o cokolwiek martwić, mądrze więc zrobimy postępując według poleceń Piotra, aby wszelką troskę zrzucić na Pana (5:7). Zamartwiacze, pokutujcie! Zmartwienia są jak modlitwy, które mówią: „Boże, wiem, że nie można Ci zaufać”.

Piotr maluje nam obraz Szatana jako „lwa ryczącego, który patrzy kogo by pochłonąć” (5:8). Ten jego ryk, aby kogoś pochłonąć był dla Piotra powiązany z prześladowaniami, których czytelnicy doświadczali (5:9). Jeśli Szatan „pochłania” wierzącego stosując do tego prześladowania przez niewierzących, jaki będzie tego koniec? Wydaje mi się całkiem logiczne uważać, że Piotr mówi ponownie o niebezpieczeństwie tego, że wierzący odpadnie od wiary. Potwierdza mi tą myśl fakt, że Piotr przestrzega ich w tym samym fragmencie, aby sprzeciwiali się diabłu „mocni w wierze” (5:9). Znaczy to, że cierpienia wierzących muszą być znoszone w wierze w Pana Jezusa Chrystusa, nawet jeśli są oni kuszeni do porzucenia wiary, aby uniknąć ognia prześladowań.

Dobrze jest również pamiętać o tym, że Bóg stale kontroluje wszystko, nawet jeśli dopuszcza do tego, aby Jego ludzie cierpieli prześladowania, i że On we wszystkim współdziała ku dobremu (Rzm. 8:28). Jeśli spojrzysz wstecz na swoje duchowe życie, prawdopodobnie odkryjesz, że czasy największego duchowego wzrostu to właśnie czasy, gdy nie wszystko szło łatwo. Można by rzec: „Brak duchowego bólu; brak duchowego zysku!”

Piotr kończy swój list zachętą: „Pozdrówcie jednie drugich pocałunkiem miłości” (5:13). Czy pocałowałeś dziś chrześcijanina?

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topod

Kto może nienawidzić Jezusa?


Dudley Hall
Kto mnie nienawidzi, i Ojca mego nienawidzi. Gdybym wśród nich nie pełnił uczynków, których nikt inny nie czynił, nie mieliby grzechu, lecz teraz i widzieli, i znienawidzili zarówno mnie, jak i Ojca mego. Jednakże słowo, które jest w zakonie ich napisane, wypełniło się: Bez przyczyny mnie znienawidzili. John 15:23-25

W kulturze politycznej poprawności nikt nie przyznaje się do nienawiści, nie jest cool posiadać taki rodzaj negatywnej energii. Przede wszystkim, jesteśmy tolerancyjni wobec wszystkich i nie chcemy nikomu mówić, że jest dobro i zło. Z drugiej strony, Jezus nie jest związany krępującymi pętami sztucznej tolerancji. Pan mówi, że nienawiść jest kwestią wyboru, co jest oczywiste. Ci, którzy byli pod wrażeniem Jego dobroci i mądrości, widzieli Go jak czynił niezwykłe cuda, odrzucili jednak Jego twierdzenie, że On jest jedyną drogą do Ojca i ZNIENAWIDZILI Go. Nienawidzili go, nie dlatego, że nie było w nim żadnej wady, lecz dlatego, że w nich była śmiertelna wada. Musieli być fałszywymi świadkami na jego procesie, choć nie było żadnego dowodu na to, że nie był tym, kim twierdził, że jest.

Niektórzy chcą ułagodzić Go, uznając, że jest jednym z wielkich religijnych przywódców wszystkich czasów. Jest to obrazą dla Tego, który jest jedynym całkowicie sprawiedliwym człowiekiem, jaki kiedykolwiek żył, i jedynym, którego śmierć spłaciła karę za grzech ludzkości. Nie można Go traktować protekcjonalnie, nie może być przyłączony do żadnej innej grupy historycznych postaci. Pozostaje samotny jako Bóg – Człowiek. Nie można przyjąć Jego nauczania, a odrzucić Jego śmierci i zmartwychwstania. On nie jest jedną z wielu możliwości, jest jedyną opcją, jeśli ktoś chce zostać pojednany z Bogiem.

Istnieje takie popularne wierzenie, że można wejść w dobrą relację z Bogiem bez odnoszenia się do Jezusa. „Boga można znaleźć w naturze, w sztuce, nauce i w sobie”, twierdzą. Jezus powiedział, że wszyscy muszą przychodzić do Boga przez Niego. Jeśli ktoś otrzyma rzeczywiste objawienie Boga w stworzeniu, padnie na twarz w przeświadczeniu, że potrzebuje pośrednika. Nie ma możliwości podjęcia relacji z Bogiem bez pośrednika. Ktoś był potrzebny, aby dokonać zadośćuczynienia za grzech. Ojciec i Syn są jedno, jeśli odrzuca się jednego, odrzuca się drugiego.

Problem polega na tym, że ludzkość jest zarażona tym, co Biblia nazywa grzechem. Jest moc, która uruchamia niezależność od Boga, która działa ze strachu przed Bogiem Ojcem. Ze strachu przed tym, że On wymusi swój porządek, ludzkość ucieka od jedynej Osoby, która może zaspokoić pragnienia jej serca. Sieroty (bez ojca) i w strachu staramy się bronić sami siebie, bez Bożej pomocy. Sumienie mówi nam, że On jest w porządku, widzimy to w stworzeniu, słyszeliśmy o tym z Biblii, lecz gdy te wszystkie wskazówki zebrane razem wskazują na doskonałą Osobę, a my odrzucamy ją, jest to grzech, który potępia.

Jezus ostrzegł uczniów przed tymi zdarzeniami, aby rozumieli, gdy ludzie będą ich prześladować bez jakiejś realnej przyczyny. Jeśli mamy trwać pośród tej kultury jako świadectwa Chrystusa, potrzebna jest nam ta wiedza. Ci, którzy odrzucają Jego słowo, odrzucą i nas, jako świadków Jego słowa. Lecz ci, którzy słyszą Jego, posłuchają i nas. Naszym zadaniem jest rozpoznać tych ludzi i przyłączyć się do nich w wielkim chórze chwały i posłuszeństwa.topod.in