Bogusław Hurynowicz
2 Kor 7:5.
BO NAWET WTEDY, GDY PRZYSZLIŚMY DO MACEDONII, CIAŁO NASZE NIE ZAZNAŁO ŻADNEGO ODPOCZYNKU, LECZ ZEWSZĄD BYLIŚMY UCIŚNIENI WALKAMI ZEWNĄTRZ, OBAWAMI OD WEWNĄTRZ.
Dlaczego Bóg prowadzi nas taką drogą i dopuszcza do ucisków. Po pierwsze dlatego, że na tej drodze wszechmocna łaska Boża objawia się jaśniej niż na innych drogach, na których nie ma doświadczeń. Po drugie, w trudnych sytuacjach uświadamiamy sobie naszą zależność od Boga. Pan Bóg stale dąży do tego aby nas przekonać, że całkowicie jesteśmy zależni od Niego. On pragnie, abyśmy byli wyłącznie Jego własnością i opierali się wyłącznie na Jego mocy. Takie stanowisko zajmował Jezus Chrystus i On chce, abyśmy opierali się tylko na Nim i nie liczyli na swoje siły. Uczę się wierzyć wyłącznie na drodze doświadczeń. Jest to szkoła wiary. Dla mnie istotniejsze jest nauczyć się ufać Bogu, aniżeli rozkoszować się życiem. Bez ufności Bogu, dysponując największym bogactwem okażemy się nędzarzami. O tym nigdy nie mogę zapomnieć.
Błogosławionego dnia życzę.