Dudley Hall
09 sierpnia 2010
„Wtedy znowu wszedł Piłat do zamku i zawołał Jezusa, mówiąc do niego: Czy Ty jesteś królem żydowskim? Odpowiedział Jezus: Czy sam od siebie to mówisz, czy inni powiedzieli ci o mnie? … Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom; bo właśnie Królestwo moje nie jest stąd” (Jn 18:33-34 & 36).
Oto rozmowa dwóch „królów”. Piłat, zarządca małej prowincji Rzymskiego Imperium, jest zagrożony istnieniem innych króli. Jego rozumienie opiera się na bardzo ograniczonym poznaniu, myśli tak, jak myśli świat. Z drugiej strony mamy Króla wszystkich rzeczywistości ofiarującego tej smutnej postaci szansę zostania częścią królestwa Bożego: „Czy sam od siebie to mówisz…?” Pomimo że Piłat zamknięty jest w swym własnym politycznym tyglu, Jezus oferuje mu możliwość zaistnienia w nowym świecie. Później wielu rzymskich urzędników podejmie ten krok, lecz Piłat ominą tą kolejkę.
Nadal jest tak duże zamieszania co do tego, które królestwo rządzi. Z taką łatwością zmagamy się z polityczną władzą, która oddala wieczne i niezmienne królestwo, które tak naprawdę rządzi. Istotą nie jest to, co dzieje się w kwaterach Piłata, ponieważ jest ręka, która dowodzi nawet w tajnych pomieszczeniach tych, którzy podejmują decyzje dla narodów. Ważne jest to, co kto robi się z Królem. Tylko dlatego, że Go nie widać, nie znaczy, że należy go odprawić jako kogoś niestosownego.
Piłat jest przykładem powszechnego podejścia do Jezusa i Jego władzy. Gdy już padnie zapewnienie, że Jezus nie mówi o fizycznym królestwie, wszelkie zagrożenie mija. W końcu, jakaś „religia” nawet nie zaznacza się na szali ważności w porównaniu do politycznej władzy. Piłat nawet współczuje Jezusowi, lecz Król nie wymaga sympatii. Przez wiele lat kolejne rządy Stanów Zjednoczonych sympatyzowały z ewangelicznymi opiniami, lecz wielu z nas czuje się odrzuconych, ponieważ widzimy, że królestwa tego światowego systemu buduje się wykorzystując ludzi, aby załatwić swoje sprawy. Nie powinno nas to dziwić, lecz powinniśmy o tym wiedzieć.
Jezu powiedział, że Jego królestwo nie pochodzi z tego świata. Ono działa w oparciu o wiedzę, której ten świat nie posiada. Władzy jaką ono posiada, ten system nie jest w stanie stworzyć i będzie funkcjonować tak długo, aż poznanie chwały Bożej pokryje całą ziemię. Nie da się go zatrzymać ani zignorować. Jezus określił to królestwo w kategoriach prawdy i ta prawda jest ucieleśniona w Nim. Ci, którzy odrzucają Go bądź nie chcą się Mu poddać, nigdy nie poznają prawdy, która wyzwala. Nie mają Ducha Prawdy, który by ich prowadził, ani miłości Bożej, która by ich umacniała. Nie mają możliwości wypełnić swojej misji na ziemi.
Z drugiej strony, Jezus oferuje Swoje królestwo wszystkim, którzy jak małe dzieci zaufają Mu jak swemu królowi. Wzmocnieni do życia swym własnym życie zgodnie z zasadami królestwa prawdy, demonstrują wolność w każdej dziedzinie, której dotkną. Będą wpływać na ziemskie rządy jak i na przedsięwzięcia, edukację, na wszystko, lecz te sprawy nie będą mieszać się z źródłem rzeczywistej władzy. Są obywatelami królestwa, którego ani Rzym, ani Piekło nie mogą pokonać.
Podnieście głowy dzieci Boże! Ani Piłat ani żaden inny sukcesor nie może wam nic uczynić bez zgody Ojca. Jeśli sprawy źle się mają, przygotujcie się. Nadchodzi świt, zobaczycie Jezusa u władzy, a przeciwników w pokłonie.