Surfowałem po internecine w poszukiwaniu informacji na temat testów studenckich i zostałem bardzo rozczarowany waszą stroną. Chciałbym abyście wszyscy podążali za Pawłowym myśleniem, które wyraził w Rzym 2:1-2. Proszę nie osądzajcie mnie, ponieważ chcę się z wami spotkać któregoś dnia w niebie! Mam po prostu nadzieję, że osoba, która ma mieszane uczucia na temat swojej seksualności nie trafi na wasze strony i nie odczuje, że nie zasługuje na Bożą miłość, ponieważ to jest przesłanie, które, jak się zdaje, cały czas przekazujecie. Kochajcie mnie, tak jak ja was kocham, bezwarunkowo!'”
Dziękuję za twoje uwagi.
Proszę zdefiniować „osądzanie”.
Wspomniany werset z Listu do Rzymian znajduje się zaraz po zdecydowanym oskarżeniu homoseksualnych zachowań. Dlaczego prosisz nas, abyśmy szli za przykładem Pawła, gdy cały pierwszy rozdział Listu do Rzymian jest pełen ostrych sformułowań dotyczących tego jak grzeszne są homoseksualne zachowania? Czy to jest osądzanie? Nie sądzę: jest pewna różnica między porównywaniem czyichś zachowań z Bożym prawem, które jest zakorzenione w Bożym charakterze – a przyjęciem pewnych założeń co do spraw serca, motywacji, które jest osądzaniem.
Jeśli znalazłeś na naszych stronach cokolwiek osądzającego ludzkie serce – jako przeciwieństwo do tego, co Pismo mówi na temat grzesznych zachowań – będziemy wdzięczni za wskazanie tego. Jest to ciekawe, miałam bowiem wiele opinii zwrotnych od zmagających się z homoseksualizmem i tych którzy kiedyś z tym walczyli, i oni nie znaleźli niczego osądzającego w naszych artykułach.
Niektórzy z tych ludzi są moimi przyjaciółmi, ponieważ pracuję w służbie, która pomaga ludziom chcącym zostawić ten styl życia i otrzymać wewnętrzne uzdrowienie ze swego pociągu do tej samej płci.
Martwisz się tym, że ktoś czytający nasze artykuły może poczuć, że my twierdzimy jakoby nie zasługiwał na Bożą miłość, ponieważ zmaga się ze swoją seksualnością?
Proszę pokazać mi, na podstawie czego doszedłeś do takiego wniosku?
To nie są puste słowa. Naprawdę, chcę wiedzieć, gdzie to dostrzegłeś. Ja raczej martwię się tym, że prawdopodobnie zostałeś ukształtowany przez kulturę „nowej tolerancji”, która mówi, że brak zgody na koncepcje jakoby wszelkie formy wyrażania seksualności były równe i równie dobre, a szczególnie stawanie na gruncie Pisma, jest osądzaniem. Jeśli tak, to z szacunkiem sugeruję, że nie rozumiesz tego, co rzeczywiście oznacza osądzanie.
Jeśli przekroczę dozwoloną prędkość i zostanę złapana przez oficera policji, który powie do mnie: „Jechała pani z prędkością 70 [mil/godz] w strefie o ograniczeniu do 45[mil/godz], proszę pani”, to byłoby niewłaściwe i nieprawdziwe narzekanie w stylu: „Pan mnie osądza!”.
Policjant nie mówi niczego o moim sercu czy charakterze; on porównuje moje zachowanie z prawem.
Posiadanie pociągu do tej samej płci nie jest grzechem, lecz działanie zgodne z nim, tak! Ludzie obu kategorii są bezwarunkowo kochani przez Boga, lecz konsekwencje wynikające z wyboru tego jak się ktoś zachowuje, nie negują Jego miłości. Bóg jest miłością, lecz jest również święty i właśnie dlatego oferuje oczyszczenie i przebaczenie, i uzdrowienie tym, którzy szukają Jego pomocy.
Sue Bohlin
Probe Ministries