03 sierpnia 2009
Dudley Hall
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca. I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. (14) Jeśli o co prosić będziecie w imieniu moim, spełnię to„. (Jn 14:12-14)
Ostatnia rozmowa Jezusa z uczniami prowadzi nas do takiego silnego przekonania, że przygotowuje ich na przejęcie odpowiedzialności za Jego misję, kiedy już go nie będzie w ciele z nimi. Jakież zadanie! Jaką wiarę w tych chłopaków wyraża tu Jezus! Ryzykuje powodzenie całej swej misji przekazując ją niedoskonałym, zwykłym mężczyznom.
Niektórzy wierzą, że niedoskonali, zwykle ludzie nie będą w stanie wykonać jego nakazu. Mają taki obraz, że my zawodzimy, a Jezus przychodzi z powrotem na ziemię, aby zrobić to, co był nam nakazał, lecz nie mogliśmy wykonać. Nie błądźcie. On wróci, lecz nie po to, aby wykonać naszą robotę. Wróci, aby być uwielbionym przez tych, którzy zaufali mu, nie widząc go fizycznie. Zostawił nas z wszystkim co jest konieczne do manifestowania królestwa Bożego na ziemi, tak jak On sam to robił, będąc w ciele.
Wykonujemy działa Boże w taki sam sposób jak wykonywał je Jezus na ziemi. Modlimy się i Bóg Ojciec odpowiada. Zwróć uwagę na to, że modlitwy, o których tutaj mówi, odnoszą się do naszego zadania. Choć jest zainteresowany naszym chlebem powszednim, tutaj mówi w kontekście wykonania pracy. Pierwszeństwo mają modlitwy tych, którzy są jednokierunkowo nastawieni na manifestowanie Jego królestwa. Dokładnie tak robił Jezus. Nie zwracał się w stronę swej boskości, aby czynić cuda, żeby ludzie mogli poznać, że On jest Bogiem. Jako człowiek ufał Ojcu, abyśmy mogli zobaczyć, że zwykły mężczyzna czy kobieta, może żyć tak, jakby mieli taką samą relacje z Ojcem, jaką On miał.
Ci, którzy przyjęli to zadanie nigdy nie znudzą się; nigdy się nie wypalą. Mogą być partnerami Boga Ojca w manifestowaniu tego, jak wygląda królestwo w każdej dziedzinie życia. Pomyśl, jakie poczucie boskości moglibyśmy mieć, gdybyśmy uwierzyli, że jesteśmy partnerami samego Boga. Pomyśl o tym, jaką pewność moglibyśmy mieć, gdybyśmy uwierzyli, że On udzieli wszelkich zasobów niezbędnych do wykonania pracy. Pomyśl o tym, jaką chwałę mogliby zobaczyć inni, gdyby obserwowali, jak Bóg pracuje przez nas i manifestuje Swoje cele to, co Jemu jest miłe każdego dnia.
Tym uczniom trudno było uwierzyć w tą dobra nowinę. Nam również ciągle trudno. Spróbujmy. Módlmy się z przekonaniem i pracujmy solidnie, obserwujmy jak niebiańskie zasoby docierają na ziemię.