John Fenn
Najlepsze śniadania jakie kiedykolwiek jadam w czasie moich podróży to te, które spożywam w domach przyjaciół i bardzo cenię sobie w sercu bogactwo pożywienia i społeczności. Lecz jeśli chodzi o hotelowe posiłki to Radisson Blue na przedmieściu Helsinek, w Finlandii, serwuje najbardziej zdumiewające bogactwo, różnorodność i obfitość.
Generalnie europejskie śniadania czy to w domu, czy w hotelu sprawiają, że amerykańskie „kontynentalne” śniadania w motelach podobne są do wyciąganych ze śmietnika odpadów. Tak więc, gdziekolwiek jeżdżę w Stanach i jem śniadanie w motelu (czy oni nigdy nie słyszeli o pełnym ziarnie?) i słyszę europejski akcent, chce się schować pod stołem ze wstydu za to, co oferujemy naszym gościom na tych wybrzeżach i przepraszać, że nie jest to, to, co mamy najlepszego.
Nie, nasze jajka zazwyczaj nie tańczą jak Beckum uchylający się przed obrońcą. Nie, większość dorosłych nie jada owocowych cukiereczków na śniadania. Przykro mi to powiedzieć, lecz motelowy chleb jest biały, przetworzony i, jak podają różne badania, zabiera z naszego organizmu więcej składników pokarmowych, tylko po to, aby przetrawić masę, niż wszelkie „wzmocnienie” jakie daje w zamian ciału, więc nie jedzcie go, bo skończycie niedożywieni, czując napełnienie.
Wybieraj i bierz, co chcesz
Radisson Blue oferuje międzynarodowym klientom szeroki zakres europejskich, fińskich, a nawet amerykańskich śniadań właściwie sporządzonych. Jak ptaki krążące nad ofiarą różnorodni goście z krajów europejskich poruszają się wolno między możliwymi do wyboru potrawami, spadając to na to, wodując na tym, ładując coraz to nowe smaki. Tutaj każdy coś dla siebie znajdzie.
Duchowy świat Abrahama podobny był do szwedzkiego stołu, jaki powyżej opisałem, bożek na każdą potrzeb i każdą sytuację, po prostu wybieraj. Widzisz, jest jeden fragment Pisma, który był dla mnie bardziej niż inne zagadkowy, i którego nie mogłem zrozumieć przez 30 lat, a zaczyna się od Abrama i jego szwedzkiego stołu składającego się z bożków.
Zacząłem od tego, że prosiłem Ojca o objawienie tego szczególnego miejsca , gdzieś w 1979 czy 1980 roku i od czasu do czasu przez te lata wracałem do tego wersu, przeglądałem wersy wcześniejsze i późniejsze i nie zbliżałem się ani odrobinę do lepszego zrozumienia, więc idźmy dalej.
Jakieś 15 lat temu zacząłem przetrzymywać to w umyśle na „tylnym palniku”. Wiesz, to jak na kuchence, gdy masz coś , co musi się pomału grzać, a nie gotować na całego, więc przenosisz to do tyłu , aby tam sobie stało i grzało się. Tak właśnie zrobiłem z tym wersem.
A teraz, werble, proszę
„Przeto jest to przez wiarę, aby mogło być z łaski” (Rz 4:16)
(dosł.: „Przeto obietnica została dana na podstawie wiary, aby była z łaski...”)
Bez względu na tłumaczenie nie rozumiałem tego przez dziesięciolecia. Dlaczego wiara pozwala na łaskę. Zrozumiałem to dopiero kila lat temu i nigdy nie myślałem o tym, lecz właśnie o tym chcę się podzielić z wami. Przeniesie was to do głębszego pokoju w chodzeniu z Panem. Co najmniej mnie otworzyło to na głębszy świat.
Świat Abrama
Abram pochodził z Ur Chaldejskiego, jest to starożytny Sumer, współczesny Irak, Mezopotamia z naszych dawnych lekcji historii, kraina poświęcona oddawaniu czci Księżycowi (Rdz 11:27-12:4).
Zikkurat był najwyższym budynkiem w Ur, zbudowanym na najwyższym geograficznie punkcie. Po co? Sumeryjska ziemia była płaskim kręgiem, na brzegach zapieczętowana niebem, a na górze były gwiazdy i Księżyc, do których nigdy nie mogli sięgnąć, lecz które bardzo ich fascynowały. Ziemia była rządzona przez Księżyc i gwiazdy, więc ich życie było bardzo przewidywalne, zgodne z cyklami, zawsze powtarzalne. Koła w kołach.
Roczna droga po niebie Księżyca i gwiazd, rytm siania i zbierania oraz zmiany pór umożliwiały życie, lecz bogowie rządzący tym wszystkim co przewidywalne, byli nieosiągalni. Tak więc, kapłan czy kapłanka wstępowali na stopnie świątyni, starając się przypodobać niższym bożkom ziemi przy pomocy ofiar, ostatecznie docierając na górę czyli na tyle daleko na ile mogli dosięgnąć boga, który stworzył Słońce, Księżyc i gwiazdy. Ten bóg był źródłem ich przewidywalności, znany pośród innych najwyższych bogów – całkowicie niedostępny dla człowieka.
Rytuały tej świątyni wymagały współżycia seksualnego z kapłanem czy kapłanką, ponieważ wierzono, że ci jeśli bogowie obserwują, gdy ludzie uprawiają seks to będą zachęceni do użyźnienia ziarna na polach, owocowania drzew, zmiany pór, a ich sprawy będą się dobrze miały i również przyniosą owoce. Takie było domostwo Abrama.
Manipulacja
Cała kultura Mezopotamii zbudowana była na cykliczności Księżyca i gwiazd oraz na manipulowaniu bożkami i boginiami, aby utrzymywała się cykliczność, od której uzależnione było życie, które było właśnie przewidywalne i cykliczne.
To ta przewidywalność życia Abrama miała się właśnie zmienić, a ta zmiana kładzie fundament pod to, dlaczego „jest to przez wiarę, aby mogło być z łaski”.
Wyjdź
Pan objawił się Abramowi i nakazał mu, aby opuścił swoje miasto i kraj, co mamy zapisane w postaci nakazu w Rdz 12:1. Musiało to być coś więcej niż zwykły głos. W tej wizji, tym nawiedzeniu od Pana, Sam Bóg nakazał mu: „Wyjdź teraz” (W Dz 7:2 czytamy, że Pan objawił się Abramowi). Jest tutaj hebrajskie słowo „Lekhlekha”, co znaczy „naciskać na natychmiastowe działanie”. Nie chodziło o tydzień czy miesiąc, lecz znaczyło „wyjdź teraz” i to w najbardziej zdecydowanym tonie.
Radykalne
Zastanówmy się nad tym, jak radykalne to było. Chodziło o wyjście z życiowego cyklu, pozostawienie kręgu przewidywalności, aby iść do obcej ziemi. W świecie Abrama nikt nie robił niczego, nie mając przed sobą przewidywań opartych na Księżycu i niebieskich bożkach. Każda decyzja, która miała wpływ na dobrobyt, zawsze miała na uwadze niebieski kalendarz, przypodobanie się i manipulowanie bogiem czy boginią, aby pozyskać ich błogosławieństwo, niemniej zawsze pozostawało to wewnątrz cyklu życia.
Gdy Pan objawił się Abramowi, całkowicie pozbawił go tej przewidywalności, oddalił od tych religijnych praktyk przypodobania się bożkom i manipulowania nimi. Była to chwila, w której Pan z najwyższego boga stał się Najwyższym Bogiem. Tym Bogiem nie można było manipulować.
Bóg wyszedł spośród bożków tego świata i w zasadzie powiedział do Abrama: „W przeciwieństwie do bożków, nie bój się mojej obecności w twoim życiu, bój się mojej wszechobecności w twoim życiu”. On jest Bogiem przez duże „G”. Później ta pełna szacunku bojaźń będzie uważana jako „początek mądrości” (Przyp 1:7).
Wracając na własne podwórko
Ze względu na czas i miejsce muszę zatrzymać się tutaj, aby wskazać, że fundamentem wszelkiej fałszywej religii jest ludzka próba manipulowania Bogiem, czyli to z czego Bóg wyciągnął Abrama. Traktować Boga jak bożka, którym można manipulować przy pomocy własnych religijnych praktyk, jest co najmniej grzeszne, a prawdopodobnie bluźniercze.
Zaczynając od Kaina, który złożył w ofierze to, co wyprodukował swym własnym wysiłkiem i zrosił potem, zamiast oddać niewinną krew baranka ofiarnego, aż do chrześcijan, którzy idą do kościoła na dodatkową noc, ponieważ chcą, aby Bóg pamiętał o ich palących potrzebach, fałszywa religia jest naznaczona ludzkimi próbami manipulowania Bogiem i tak naprawdę, jest to sprowadzanie Go do poziomu zwykłego bożka, którym można manipulować i nakłonić do działania – aby raczej służył nam, niż my Jemu.
Od chrześcijanina, który czuje, że musi krzyczeć z całych płuc, aby wyrazić swoją szczerość czy osób rzucających 100 dolarowe banknoty pod stopy gościa mówcy po to, aby Bóg mógł (wypełnij wolne miejsce), …, uzdrowić, odpowiedzieć, błogosławić – bez względu na to z jak szczerymi intencjami: On jest Bogiem, a nie bogiem, którym można manipulować.
Nie stoimy przy szwedzkim stole Radisson Blu, przebierając i biorąc, co kto chce z Boga; ciągle chcemy manipulować bądź próbkować podobnie jak bliźni Abrama mogli wybierać do woli, którego bożka trzeba było zmanipulować w zależności od potrzeby czy to w biznesie, czy plonach rolnych. Boże uzdrowienia, ja zrobię to. Boże zaopatrzenia, ja zrobię tamto. Boże promocji, zrobię to. Nim nie da się manipulować.
A nie tylko to, ponieważ gdy Bóg wyszedł z kalendarza i rytmu świata Abrama, pokazał, że w przeciwieństwie do innych bożków, nie tylko nie można nim manipulować, lecz to, że On jest również zupełnie nieprzewidywalny.
W tym miejscu podejmiemy następnym razem, aby zobaczyć, że do tego, aby było miejsce na łaskę, konieczna jest wiara, co oznacza relacja, a nie formułki..
Abram i krąg_2
Wyjdź z religijnego kręgu…
Aż do następnego razu
wiele błogosławieństwo
John Fenn
CWOWI @ aol.com