Około 50 lat po zalegalizowaniu przez Konstantyna chrześcijaństwa pojawił się człowiek o imieniu Augustyn, który miał ogromny wpływ na kościół – św. Augustyn (354-430 AD). Dwie dziedziny, w których ten wpływ uwidocznił się przez wszystkie czasy, aż dotąd, jest odpowiedni na dzisiejsze przemyślenia.
Grzech pierworodny oraz chrzest niemowląt. Od Augustyna zapoczątkowana została wiara w „grzech pierworodny” jak też pojawiła się odpowiednia do tej doktryny praktyka chrztu wodnego niemowląt. A stało się to tak:
Augustyn wierzył w to, że grzech Adama i Ewy spowodował śmierć ich duchowego człowieka, więc każdy kto się rodzi posiada duchowo ciemnego bądź „martwego” ducha. Ten święty myślał, że pierworodny grzech może zostać usunięty wyłącznie przez chrzest wodny, a bez chrztu człowiek nie może dostać się do nieba, nawet niemowlęta i małe dzieci.
Śmiertelność niemowląt była w tamtych czasach bardzo wysoko, sięgając 25-50% dzieci przed pierwszym rokiem życia. Często nawet nie nadawano dzieciom imion przed osiągnięciem pierwszego roku, ponieważ tak bardzo niepewne było ich przetrwanie. Tak więc praktyka chrztu wodnego zaczynała się często zaraz tuż po narodzeniu. Dlatego też niektóre denominacje chrzczą dzieci do dziś – to tradycja mająca ponad 1500 lat.
Mówi się, że amerykański bohater, Paul Revere (1735–1818), wziął swego nowo narodzonego syna, Isannah (taka jest prawidłowa wymowa), ósme dziecko Paula i Sary, aby je ochrzcić natychmiast po urodzeniu, lecz niestety, ani Isannah, ani Sara nie przeżyli. (Paul ożenił się ponownie z Rachel (Walker), mieli ośmioro dzieci. Z całej 16tki Sary i Rachel, pięcioro zmarło jako niemowlęta).
Pomimo, że „grzech pierworodny” i chrzest niemowląt zostały przez większość Protestantów odrzucone, bardzo szeroko rozpowszechniony jest wśród wierzących różnych nurtów błąd, jakoby dzieci rodziły się „martwe duchowo”, prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie zostało to przemyślane.
Mówi się po prostu, że „dzieci idą do nieba, ponieważ niczego złego nie uczyniły”, nie zdając sobie sprawy z tego, że nauczanie o grzechu pierworodnym mówi, że dziecko rodzi się duchowo martwe, więc nie może wejść do nieba, nawet jeśli nigdy nie zgrzeszyło.
Co Biblia mówi na ten temat. Na szczęście, Biblia nie uczy niczego o grzechu pierworodnym. Uczy natomiast, że wszyscy rodzimy się tacy jak zostali Adam i Ewa pierwotnie stworzeni, żywi dla Boga, podobnie jak oni możemy chodzić z Bogiem, rozmawiać z Nim, i tak samo jak oni, jako dzieci jesteśmy jeszcze przed wyborem „drzewa”, z którego oni mieli dopiero zjeść.
Weźmy pod uwagę to, że Adam i Ewa byli tak niewinni, gdy w ogrodzie Eden chodzili z Panem, że nie mieli pojęcia o tym, że są nadzy. Niezwykle mądrzy, lecz tak niewinni jak niemowlęta – a to pokazuje nam, w jaki sposób należy rozumieć ich duchowy stan.
W jakim wieku osoba nie wie ani nie dba o to, że jest naga? Jaki jest wiek człowieka, który w naturalny sposób (często) widzi aniołów, Jezusa i wydaje się być wrażliwy na sprawy Boże? Odpowiedź brzmi: małe dzieci – podobnie jak Adam i Ewa, którzy zostali stworzeni przez Boga i mogli poruszać się w Jego rzeczywistości, tak też i małe dzieci funkcjonują w rzeczach Bożych ponieważ zostały stworzone duchowo żywe. Niestety, podobnie jak my wszyscy, w którymś momencie muszą wybrać między dobrem, a złem, tym co prawe, a co nie, sprawiedliwością, a niesprawiedliwością. Cechy fizyczne i osobowe są przekazywane przez rodziców, lecz jedynie Ojciec jest stwórcą i jest Ojcem duchów:
„Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć?”(Hbr 12:9).
„Wyrocznia. Słowo Pana o Izraelu. Mówi Pan, który rozpiął niebiosa, ugruntował ziemię i stworzył ducha człowieka w jego wnętrzu” (Zach 12:1).
„Tak powiedział Bóg, Pan, który stworzył niebo i je rozpostarł, rozciągnął ziemię wraz z jej płodami, daje na niej ludziom tchnienie, a dech życiowy tym, którzy po niej chodzą” (Iz 42:5).
„Lecz gdy zakryjesz twarz swoją, trwożą się; Gdy zabierasz im tchnienie, giną I w proch się obracają. Wydajesz tchnienie swoje, a stworzone bywają, I odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104:29-30).
„Duch Boży stworzył mnie, a tchnienie Wszechmocnego ożywiło mnie” (Jb 33:4).
To zaledwie kilka wersów, które nauczają o tym, że Bóg Ojciec stworzył ludzkiego ducha – On jest Ojcem duchów.
Pomyśl o tym w taki sposób „Bóg (Ojciec) jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności” (1J 1:5).
„Nie błądźcie, umiłowani bracia moi. Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości; u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia. Gdy zechciał, zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń.…” (Jk 1:16-18).
Biblia mówi, że zostaliśmy stworzeni przez Niego i że On jedynie może stworzyć życie. On nie może stworzyć ludzkiej istoty, która posiada naturę szatana w swym duchu. Nie chodzi tu tylko o to, że niemowlęta i małe dzieci nie popełniły grzechu, lecz również o to, że zostały stworzone duchowo żywe dla Boga – a jako takie mogą funkcjonować w Jego rzeczywistości i iść do Niego, jeśli umrą przedwcześnie.
To jest ten błysk życia w chwili poczęcia. Bez względu na to w jakich okolicznościach nastąpiło poczęcie, możemy powiedzieć, że to, co zostało związane bądź rozwiązane na ziemi, jest związane lub rozwiązane w niebie, gdy więc jajeczko i sperma zostają „uwolnione” do poczęcia na ziemi, Ojciec jest uwolniony do tego, aby udzielić ducha bezpośrednio od Siebie. Znaczy to, że bez względu na okoliczności Ojciec ma plan, zaopatrzenie i łaskę dla tego dziecka.
Zastanówmy się również … dlaczego jest to ważne. Paweł w 7 rozdziale Listu do Rzymian, gdy rozważa miejsca zakonu, który przyniósł poznanie dobra i zła, tego co prawe i nieprawe, również pisze o swoim własnym doświadczeniu. W żydowskiej kulturze tamtych dni dziecko było w stanie recytować z serca Księgi Rodzaju, Wyjścia, Kapłańską, Liczby i Powtórzonego Prawa już w wieku około 5 lat. To poznanie prawa przynosiło poznanie dobra i zła, o czym Paweł pisze:
„Cóż więc powiemy? Że zakon to grzech? Przenigdy! Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie zakon; wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj! Lecz grzech przez przykazanie otrzymał bodziec i wzbudził we mnie wszelką pożądliwość, bo bez zakonu grzech jest martwy. I ja żyłem (duchowo) niegdyś bez zakonu, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył, a ja umarłem (duchowo) i okazało się, że to przykazanie, które miało mi być ku żywotowi, było ku śmierci. Albowiem grzech otrzymawszy podnietę przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił” (Rzm 7: 7-11).
Widać to u innych, którzy wybrali złe „drzewo”. Mówiąc o tych, którzy zobaczyli Boga w stworzeniu i zatwardzili się, pisze: „dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności” (Rzm 1:21).
Zwróć uwagę – ci ludzie byli żywi dla Boga i zobaczyli Go w naturze, lecz zdecydowali się nie uznawać Go, więc ich serce zaciemniło się. Gdyby urodzili się z grzechem pierworodnym, urodziliby się już z „ciemnym sercem”, a List do Rzymian byłby błędny.
Na szczęście ty, ja i każda inna osoba, rodzimy się żywi dla Boga, mogąc chodzić z Nim gdy byliśmy młodzi, aż do chwili poznania dobra i zła, gdy musieliśmy wybrać życie lub śmierć. Większość z nas wybrała śmierć i musieliśmy narodzić się na nowo – niektóre dzieci idą wprost do Życia. Niektórzy dorośli, którzy nie są w stanie zrozumieć pozostają duchowo żywi dla Boga.
W Liście do Efezjan (4:17-20) Paweł wspomina o ludziach, którzy „mają zaciemniony umysł” i „nieświadomość”, którzy odwrócili się od Boga tak, że, gdy grzeszą, nie czują już w ogóle tego żalu w ich duchu i sumieniu, tak że nawet pożądają grzechu.
Duch dziecka jest stworzony przez Ojca, żywy dla Niego, mający zdolność do funkcjonowania w Jego rzeczywistości i jeśli zdarzy się jakaś tragedia powodująca przedwczesną śmierć, od poronienia do aborcji, idzie do nieba i wzrasta tam do dorosłości. Chodzi mi o to, abyśmy wszyscy znali swego duchowego człowieka, abyśmy rozumieli, że Ojciec, który jest Ojcem duchów, tworzy ducha wierzącego i komunikuje się z nami przez ducha.
Poznaj swego ducha_3
Następnym razem oświecenie i proces, który On zapoczątkowuje w nas…
a do tej pory mnóstwo błogosławieństw
John Fenn
email me at cwowi@aol.com