John Fenn
Tłum.: Marta Jasna Jasińska
Czy wiecie, że Paweł pisał o niezrównoważonych emocjonalnie chrześcijanach? Uważnie wyszczególnił symptomy i co należy czynić, gdy spotkamy taką osobę i co taka osoba może zrobić, aby odzyskać zdrowie emocjonalne.
Ten temat jest na tyle ważny, że nagram o nim nauczanie jako podsumowanie dla 3 części „Weekly Thoughts” – w tym nauczaniu będę mógł zawrzeć więcej szczegółów i podzielę się opowieściami z życia, które mogą pomóc w głębszym zrozumieniu tego istotnego tematu.
Jak Paweł zaczyna temat chrześcijan cierpiących emocjonalnie
Paweł pisze do Tymoteusza w 1 Liście do Tymoteusza 6:1-6, gdzie mówi o sprawie emocjonalnie lub psychicznie chorych chrześcijan. Jego stwierdzenie, że ludzie, o których pisze cierpią emocjonalnie jest głównym motywem nauczania, które zawiera w 6 wersach: pierwsze 3 wersy definiują stan ich serca, potem określa ich jako mentalnie chorujących w wersie 4, następnie do wersu 6 opisuje ich działania. Dzisiaj o tych pierwszych trzech wersach o sercu.
Pierwsze dwa wersety uczą niewolników, jak pracować pod jarzmem niewoli. Bóg nie zgadza się na niewolnictwo, jako że wszyscy jesteśmy równi w Chrystusie, lecz działał w kulturach, gdzie obecne było niewolnictwo.
Wers 1: „A niewolnicy, którzy jarzmo noszą, niech uważają panów swoich za godnych wszelkiej czci, aby Imieniu Bożemu i nauce nie bluźniono„.
Współcześnie można to odnieść do wierzących pracowników, którzy mają niewierzących szefów. Paweł uczy, że chrześcijanie powinni mieć poczucie odpowiedzialności i świadomości, że ich zachowanie może spowodować negatywne myślenie o Bogu lub wzbudzać podziw i szacunek do Niego.
Ten wers mówi o naszym poczuciu odpowiedzialności w sferze publicznej, aby prowadzić Boże życie, wiedząc, że mieszka w nas Chrystus.
Wers 2: „Ci zaś, którzy mają panów wierzących, niech ich nie lekceważą z tego powodu, że są braćmi, ale niechaj im tym wierniej służą, dlatego że ci, którzy korzystają z ich wiernej służby, są wierzącymi i umiłowanymi. Tego nauczaj i do tego zachęcaj„.
Greckie słowo określające „lekceważyć” to „kataphroneo”, dosłownie znaczące „myśleć o kimś z pogardą”. Czasem jest tłumaczone jako „pogardzać”, ponieważ ten złożony wyraz składa się z „kata” oznaczające „nisko” i „phren” znaczące „umysł” – myśleć o kimś gorzej lub pogardzać nim.
Ten drugi wers mówi o naszym poczuciu odpowiedzialności, aby prowadzić Boże życie w naszych relacjach międzyludzkich.
Wers 3: „Jeśli kto inaczej naucza i nie trzyma się zbawiennych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z prawdziwą pobożnością„.
Paweł mówi „jeśli kto inaczej naucza”, czyli „heterodidaskaleo” – nauczać innej nauki, od „heteros” oznaczające „odmienny” i „didaskalos” – „instruktor”, „nauczyciel”.
Innymi słowy, ci ludzie mają odmiennego nauczyciela, podążają za obcym głosem, odrzucając nauczanie Pawła na rzecz innego prowadzenia, które wzięło u nich górę nas zdrowym nauczaniem Pawła.
Zastanów się, o co prosi Paweł w tych pierwszych dwóch wersach…
Który człowiek zdrowy umysłowo odrzuciłby nauczanie mówiące o właściwym zachowywaniu się wobec niewierzącego szefa i traktowaniu wierzących szefów z jeszcze większym szacunkiem? Kto sprzeciwiłby się takiej logice, zdrowemu rozsądkowi i tak zasadnej instrukcji?
Kiedy zaczyna wyszczególniać symptomy niezrównoważenia emocjonalnego u chrześcijan, zaczyna od stwierdzenia, że odrzucają takie nauczanie. Kontynuuje rozważanie o tym, co prowadzi do tej choroby, wyróżniając najpierw odrzucenie zdrowego rozsądku i logicznego rozumienia co to znaczy podążać za Chrystusem i dbać o Boży charakter relacji. W tych 2 pierwszych wersach Paweł mówi o relacjach międzyludzkich oraz o ludziach odrzucających zdrowy rozsądek, właściwe zachowania społeczne i mądrość w życiu z innymi.
Napięte stosunki społeczne lub wycofywanie się z relacji to pierwsze sygnały, że ktoś jest na drodze do emocjonalnej lub psychicznej choroby.
To, co większość chrześcijan rozumie jako zdroworozsądkowe i logiczne, taka osoba kwestionuje. Przyjmuje odmienne pomysły, inne głosy mówiące jej aby odrzucać tamte na rzecz własnych koncepcji.
Jak zobaczymy później, Paweł wyróżnia arogancję i upór jako główne cechy kogoś niezrównoważonego emocjonalnie.
Kontynuując wers 3: „i nie trzyma się zbawiennych słów Pana”
Wyraz „nie trzyma się”, „nie zgadza się” to „proserchomai” oznaczające iść zgodnie z, wychodzić naprzeciw i jest użyte w Hebrajczyków 10:1 na określenie tych, którzy „przybliżają się do Boga”. Tu jest to użyte w negatywnym sensie na określenie tych, którzy nie chcą być blisko Boga.
Są niezgodni, gdy chodzi o zdrowy rozsądek, logikę i zdrową naukę, zbawienne słowa, sądząc że mają nowe wspaniałe objawienie od Boga albo przekręcając doktryny. W innym wypadku bywają obsesyjnie skupieni na jednej kwestii, na przykład na swoim wyglądzie, czasem na myślach o samobójstwie – albo podobne myśli.
Ponieważ odrzucają zdrowe myślenie i logikę, z którymi inni się zgadzają, duchowo stają się samotnymi wyspami, samotni w tym co myślą, nawet w swoim małżeństwie, niezdolni by zbliżyć się do Boga w swoich sercach, nie pozwalają nikomu być blisko nich w relacjach, również duchowych z małżonkiem i przyjaciółmi.
„zbawienne słowa…”
…to „hygiaino”, gdzie „hygene” odnosi się do czystych słów. Zdrowe słowa, zdrowe nauczanie. Zważmy, co Paweł mówi dalej: Jeśli kto naucza inaczej, ten ma innego nauczyciela, którego słucha, nie chcąc być blisko Boga i Jego zdrowej nauki. Porady od rodziny i przyjaciół nie pomagają takim ludziom. Trudno ich przekonać, że to, co myślą jest niewłaściwe. Są przekonani o swojej racji.
Ci ludzie idą głębiej, im bardziej skupiają się na niezdrowej nauce i to coraz bardziej oddziela ich od Boga. Często w swojej arogancji oskarżają o różne rzeczy innych ludzi, podczas gdy sami nie chcą osobiście być blisko Boga – to taka fasada życia duchowego, często alienująca tych, którzy najbardziej ich kochają, a w kontekście tych wersetów również psuje relacje z szefami i współpracownikami – odsuwają się od ludzi.
„...nie trzyma się zbawiennych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z prawdziwą pobożnością„
Paweł mówi, że ci ludzie nie trzymają się słów Jezusa i nie mogą Mu oddać wszystkich myśli, nawet gdy określają siebie jako posłusznych. Ich własne przekonania są dla nich ważniejsze niż to, co mówi Jezus, odsuwając się od Bożej drogi.
Bycie Bożym człowiekiem ilustruje chrześcijański charakter, który wyraża się w stylu życia pełnym miłości, w integralności, skromności, chęci do hojności i zdrowych relacji. Inne zachowania stoją z tym w sprzeczności. Tacy ludzie nie chcą być w dobrych relacjach z szefami, członkami rodziny, przyjaciółmi.
Widzimy, jakie wnioski wyciąga Paweł, uwypuklając kondycję serca takich osób: ci którzy odrzucają zdrowy rozsądek i logikę w krótkim czasie tracą przyjaciół, szukają platformy do własnej wypowiedzi albo zupełnie zamykają się w sobie. Często powodem niezrównoważenia jest niskie poczucie własnej wartości i bycia kochanym, towarzyszy temu poczucie odrzucenia – w skrócie, taka osoba nie poznała jeszcze bezwarunkowej miłości Ojca, nigdy nie była zakorzeniona w tej niewzruszonej miłości, nie mogła rozwijać tego w relacjach z ludźmi lub nie poznała Boga jako Przyjaciela.