Stan Tyra
26.06.
Wspomniałem ostatnio, że nie powinniśmy czekać do chwili, gdy zbliża się śmierć, aby zacząć żyć. Chciałem rozwinąć to nieco.
Śmierć jest wspaniałym nauczycielem, jeśli jej słuchasz tego, co ona do ciebie mówi. Śmierć nadaje znaczenie życiu. Wielu ludzi boi się śmierci dlatego, że tak naprawdę nigdy nie żyli! Nigdy! Nigdy naprawdę.
Można bać się śmierci z powodu przekonania, że są jeszcze takie rzeczy, których się nie doświadczyło. Powiedziałbym, że to właściwe o ile zdefiniuje się „doświadczenie”.
Sporo z tych rzeczy nie doświadczyłeś nie dlatego, że nie byłeś wśród nich, lecz dlatego, że zwyczajnie nie zwracałeś na to uwagi. Nikt inny nie może zmarnować twojego życia za ciebie. Ty marnujesz je martwiąc się i niepokojąc równocześnie ignorując i tracąc z widoku wszystko inne. Jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś wiedział, że dziś jest jego ostatni dzień? Czemu więc nie żyć w ten sposób mimo wszystko? Spróbuj to teraz przez godzinę? A może minutę? W porządku! Teraz żyjesz. Śmierć może pomóc w doświadczaniu życie, jeśli pozwolisz na to, że będzie ci przypominać o tym, co rzeczywiście jest ważne.
Dlaczego by, zamiast dziś zagubić się w umysłowym trajkotaniu nicości,
nie kontemplować chwilowej natury życia. Dlaczego nie pamiętać i nie
myśleć o tym, co ma rzeczywistą wartość? Pomyśl o tych rzeczach.
Czemu nie wykupić dzisiejszego dnia i nie radować się nim aż do
przepełnienia?
Nie odkładaj nadziei bo inaczej doprowadzi cię ona, bądź już
doprowadziła, do choroby serca. Nie odkładaj na później miłości,
załóż ją. Usuń egoistyczne warunki i założone wcześniej przypuszczenia
„jak powinno wyglądać” życie i ciesz się życiem i człowieczeństwem z
całą ich prostotą, kolorytem i dziwactwem. Ponieważ „jeśli nasienie (powiedz „to jestem ja”) nie wpadnie do ziemi i nie obumrze (ja), pojedynczym ziarnem zostaje” (J 12:24). Samotność, którą odczuwasz wynika z tego, że mijasz się z życiem, ponieważ nie chcesz przyjrzeć mu się poprzez śmierć. Gdy już raz to zrobisz, śmierć nie będzie już więcej żądłem, lecz stanie się wartościowym nauczycielem, a ty zaczniesz żyć pełnią życia zarówno sam, osobiście, jak i ci wokół ciebie. Nie marnuj kolejnego dnia.
27.06.2019
Biblijne objawienie zaprasza nas do nowego sposobu patrzenia i doświadczania. Problemem jest to, że zrobiliśmy z Biblii kupę idei, odpowiedzi i religijnych dogmatów, co do których albo mamy rację, albo
się mylimy. Przekonaliśmy samych siebie, że to ci inni są ślepi, jeśli nie widzą tego samego, co ja. Tak naprawdę to nie tyle chcemy, żeby oni
otrzymali nową parę oczu, lecz żeby widzieli i zgadzali się ze nami, co
oznacza, że ślepy prowadzi ślepego.
Kościół fundamentalny, aby uniemożliwić ludziom udania się w
jakąkolwiek inną podróż, poczynił dufne odpowiedzi, doszedł do szybkich wniosków swej patentowanej teologii. Podobnie jak ów starszy brat z 15 rozdziału Ewangelii Łukasza wierzy, że wyłącznie ci, którzy zostają „w domu” zasługują na cokolwiek ze strony Ojca.
Oczywiste jest, że to podróżnik doświadcza objawiania Ojca. Miejscowy
tylko kopie coraz głębiej i trzyma się ściśle swego uprawnienia, które
usprawiedliwia przesłanie osądu, oskarżenia i oddzielenia.
Biblia czytana oczyma początkującego nie daje odpowiedzi czy wniosków.
Dochodzisz do nich tylko wtedy, jeśli są one już głęboko zakorzenione.
Jeśli podchodzisz do Biblii po to, aby potwierdzać to, co już uważasz za prawdę, to szybko! Tu jest rozdział i wers! Czy nigdy nie zwróciłeś uwagi na to, że Biblia całkowicie wspiera każdą deklarację prawdy każdej denominacji, głoszoną jako TA prawda, przy czym wszyscy inni są w
błędzie?
Biblia nie udziela odpowiedzi, ponieważ Bóg wie, że chcemy ich. Chcesz
ich tylko dlatego, że nie masz wiary w swoją podróż, ani w zaufanie i
uchwycenie się tajemnicy. Biblia zaprasza cię do tajemnicy osobistej
podróży pokazując podróż ludzkości. Pokazuje nam podróż, która
jest płynna, a nie statyczna, zawsze rozwija się i kurczy, idzie we
właściwą stronę i złą, żyje i obumiera, trzy kroki do przodu dwa wstecz.
Podobnie jak w przypadku pór roku, Biblia pokazuje nam na jak jeden sezon odchodzi, a przyjście następnego jest oczywiste. W jednej chwili
ogłaszamy: „Ty jesteś Chrystus”, a w następnej wypieramy się tego
Chrystusa i wszystkiego, co do niego przynależy. Wszystkiego!
Jeśli czytasz Biblię po to, aby znaleźć w niej konkretne koncepcje to
je tam znajdziesz. Niemniej, jeśli zdasz sobie sprawę z tego, że to, co
znalazłeś nie jest prawdą, lecz zwykłym faktem, który pokrzepia twoje
fałszywe ego, dając ci poczucie, że zdałeś kosmiczny egzamin
dojrzałości. Niemniej, ani objawienie, ani przemiana, nie są skutkiem
działania inteligencji – są to dary pokory, ulubionego miejsca ukrycia
Boga.