James Ryle
„Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą” (1Kor. 1:18)
Zdjęcie, które jest widoczne wraz z dzisiejszym postem przedstawia coś, co naukowcy nazywają „lamininą”. Jest to artystyczny obraz tego, co widać na zdjęciach obrazów spod mikroskopu i nie jest poprawiane żadnym 'chrześcijańskim’ skrzywieniem. Spójrz na lamininę w dowolnej naukowej/medycznej literaturze i zobaczysz to samo.
Wikipiedia opisuje lamininę jako „rodzinę protein, które są głównym składnikiem substancji międzykomórkowej, blaszki jasnej w błonie podstawnej. Pełni ważną rolę w oddziaływaniach komórek nabłonka i śródbłonka z innymi składnikami błony podstawnej oraz w ukierunkowaniu ruchu komórek” (w każdej zwierzęcej tkance). Laminina dosłownie trzyma je razem, są molekuły wiążące komórkę, one utrzymują jedną komórkę naszego ciała przy drugiej, bez niej, dosłownie rozpadlibyśmy się.
Mamy tutaj jeden z tych zdumiewających przykładów Bożego arcydzieła, które napełniają nasz świat. Jakże zdumiewające jest wiedzieć, że sama podstawa strukturalnej egzystencji jest utrzymywana razem przez krzyż! Jak jest to prawdziwe w naturze, tak samo jest to prawdziwe w duchowej rzeczywistości.
„On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, (16) ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone. (17) On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane” (Kol.1:15-17).
„Co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata” (Gal. 6:14).