„To wam powiedziałem, abyście się nie zgorszyli*). Wyłączać was będą z synagog, więcej, nadchodzi godzina, gdy każdy, kto was zabije, będzie mniemał, że spełnia służbę Bożą. A to będą czynić dlatego, że nie poznali Ojca ani mnie” Jn 16:1-3.
*) nie upadli, nie upadli w wierze, nie odpadli od wiary,.. (przyp.tłum.).
W czasie tej rozmowy Jezus okazuje swoją troskę o uczniów, gdy już odejdzie. Wie, co ich czeka i przygotowuje ich na przyszłość. Mówi o wszystkim, co będzie im potrzebne, aby mogli zachować wiarę i nie załamać się w lojalności wobec Niego. Co więc im powiedział?
Po pierwsze: mówi im, że idzie do Ojca po to, aby i oni mogli iść do Ojca. Przygotowuje „miejsce” dla nich w domostwie Ojca. Będą mieli pewne przywileje należne synom, tak jak i On ma. To jest coś wielkiego! Jest to zbyt cudowne, aby to pojąć. Są synami Adama o mentalności sierot. Ich ojciec wyrzucił ich z Ogrodu Eden i oddzielił od intymności z Bogiem Ojcem. Cała ludzka rasa została „bez ojca”. Teraz Jezus mówi im, że są ziemskimi świadkami królestwa Bożego, które On założył. Ze względu na to, co uczynił przez Swoje życie, śmieć i zmartwychwstanie, oni zostaną pojednani z Bogiem Ojcem i będą mieli ten sam dostęp do Niego, jaki był widoczny u Niego, gdy był na ziemi.
Po drugie: mówi im, że przyjdzie do nich inny „pocieszyciel”. To słowo znaczy: „ten, który jest powołany, aby być obok”. Jezus był dla nich pocieszycielem, gdy chodził razem z nimi i służył im, gdy tego potrzebowali. Teraz, gdy odchodzi, przyjdzie inny, taki jak On, i wystarczy na wszystkie potrzeby. Duch Święty spowoduje, że obecność Ojca stanie się dla nich realna. Nie będą już więcej sierotami bez ojca. Ich sieroce serca zostaną przemienione przez Ducha adopcji. Duch Święty sprawi, że wszystko, co Jezus powiedział i zrobił nabierze sensu, jeśli chodzi o ich pojmowanie odkupienia. Będą żyli ze świadomością jedności z Ojcem i Synem.
Po trzecie: mówi im, że oni są teraz ludźmi Bożymi na ziemi. To czym był Izrael, gdy znajdował się pod Starym Przymierzem (wybranym narzędziem Bożego objawienia dla świata), teraz oni wzięli na siebie. Będą winoroślami, które ukazują owoce Bożego królestwa. Otrzymali zadanie, któremu towarzyszyły niezbędne zasoby, aby objawiać obraz Ojca całemu stworzeniu.
I w końcu, mówi im, że będą traktowani tak samo jak On był traktowany. Nie powinni popadać w jakąś fantastyczną ewangelię, która obiecuje komfort i kulturalną akceptację. Oni będą ucieleśnieniem prawdy, która konfrontuje się z ludzkim buntem i domaga się zaufania jednemu Zbawicielowi. Nie powinni być zdziwieni tym, że będą zabijani za swoją wiarę. Ci, którzy sprzeciwiają się im, będą szczerze wierzyć, że są posłuszni Bogu. Stworzyli sobie fałszywy obraz Boga, ponieważ nie znają Ojca. Ich bóg nie jest Ojcem Adama czy Jezusa, jest fikcją ich sierocych wyobrażeń. Pozbawieni Ducha adopcji, który objawia Boga jako Ojca, starają się zniszczyć tych, którzy są prawdziwymi synami. Religia bez Ojca jest wroga i nienawistna.
Uzbrojeni w te słowa uczniowie mogą stanąć naprzeciw prześladowań, gdy te przyjdą. Nie będą źle przygotowani na to, cokolwiek przeciwnik wymyśli przeciwko nim. Z powodzeniem będą okazywać nadrzędną naturą królestwa Ojca.
Ciągle potrzebujemy tych słów. Zbyt mało nacisku kładzie się na wyposażanie uczniów do przeciwstawiania się złym kulturalnym wartościom. Ewangelia jest przez marketing przekazywana masom jako bezbolesny bilet do dobrych czasów i na ostateczną podróż do nieba. Gdy wydaje się, że brak odpowiedzi na modlitwy i ciemność zakrywa twarz Boga, potrzebujemy tych ratujących duszę słów Jezusa: „To wam powiedziałem, abyście się nie zgorszyli”.