Rebecca Millette
26 stycznia
BELGIA, 26 stycznia 2011 (LifeSiteNews.com) – Belgijscy lekarze nie tylko odzyskują organy pochodzące od niepełnosprawnych dawców, którzy poddali się eutanazji, lecz publicznie popierają tą praktykę i przygotowują grunt do tego.
Lekarze Dirk Ysebaert, Dirk Van Raemdonck oraz Michel Meurisse z University Hospitals Of Antwerp, Leuven i Liège, przedstawili na konferencji zorganizowanej w grudniu przez Belgian Royal Medical Academy prezentację Power Point, której celem było orędowanie za „Pozyskiwaniem organów po eutanazji”.
Autor i prawnik, bioetyk, Wesley J. Smith, który zwrócił uwagę na tą prezentację na swoim blogu First Things, „Secondhand Smoke”, powiedział, że spodziewał się tego od lat. „Od zabijania z miłosierdzia nieuleczalnie chorych jest tylko „skok, podskok, krok do zabijania ludzi, którzy nie prowadzą 'wartościowego’ życia, być może z perspektywą skorzystania z organów, co zostanie podrzucone społeczeństwu” – powiedział Smith. W maju Smith wskazał na pewien artykuł w dzienniku Bioetyka, zajmujący stanowisko popierające transplantację organów po eutanazji. Powiedział, że prawdopodobnie po raz pierwszy nie tylko zadano pytanie o „dawanie organów po eutanazji”, lecz broniona tego.
Smith jako pierwszy prezentował historię Belgijki, której życzenie wykonania eutanazji i późniejszego przekazania organów zostały „pogodzone”. „Ta kobieta, – napisał Smith, – nie byłą nieuleczalnie chora, lecz w stanie blokady, to jest miała pełną świadomość lecz była całkowicie sparaliżowana. Chciała umrzeć, które to pragnienie zostało przez jej lekarzy przyjęte”. „Wydaje mi się, że niewiele jest bardziej niebezpiecznych rzeczy niż przekonywanie ludzi niepełnosprawnych i społeczeństwa, że ich śmierć ma większą wartość niż ich życie. Ten otoczak, który mnie wcześniej martwił, urósł do tak ogromnych rozmiarów, że wzbudza fale zniszczenia” – powiedział Smith o tej ostatniej prezentacji belgijskich lekarzy.
W grudniowej prezentacji kładzie się podwaliny pod przekazywanie organów w przypadkach eutanazji, mówiąc, że musi istnieć „zdecydowany rozdział” między życzeniem eutanazji, procedurą eutanazji, a pozyskiwaniem organów.
Ta procedura musi być udokumentowana zgodą dawcy i krewnych, pismem lekarzy, eutanazja powinna być wykonana przez neurologa/psychiatrę i dwóch lekarzy. Organy mogą być pozyskiwane wyłącznie po stwierdzeniu klinicznej śmierci przez trzech lekarzy. Ostatecznie, lekarz i pielęgniarka powinni brać w tym udział dobrowolnie.
W zaprezentowanych wykresach pokazano, że z 705 osób, którzy zmarli przez zabieg eutanazji w 2008 roku, 20% cierpiało na zaburzenia nerwowo-mięśniowe a ich organy są względnie wysokiej jakości, nadające się do transplantacji. Prezentacja kończy się wykazując potencjał procedury „pozyskiwania organów po eutanazji” oraz tego, że „silnym pacjentom, którzy chcą przekazać organy nie można tego odmówić”.
Omawiana prezentacja znajduje się tutaj: TUTAJ.