Category Archives: Servant David

DS_10.08.09 Łk.22

HeavenWordDaily

David Servant

Jeśli był gdzieś kiedyś jakiś przykład człowieka służącego mamonie bardziej niż Bogu, to jest nim Judasz sprzedający Jezusa. Sam podjął inicjatywę tajnego spotkania się z arcykapłanami i oni „ułożyli się z nim, że mu dadzą pieniądze” (22:5). On zaoferował im swoją usługę za pieniądze a oni ostatecznie zgodzili się zapłacić 30 srebrników. Może to nie brzmi jak bardzo duża kwota pieniędzy, lecz wystarczyło to na zakup ziemi (Mat. 27:7). Nawiasem, gdyby Jezus i Jego apostołowie byli tak bogaci, jak to często głoszone jest przez kaznodziejów prosperity, trzeba by było się zastanowić, czemu Judasz mając nadzieję na pieniądze wystarczające na zakup ziemi, zdradził Tego, który pomagał mu się wzbogacić.

Strzeżcie się miłości do pieniędzy! Nawet ten, który przebywał z Jezusem przez trzy lata, który był świadkiem cudów i który służył w nadnaturalnej służbie, nie był wolny od jej przynęty. Judasz przypalał swoje sumienie kradnąc pieniądze ze wspólnej kasy, okradając Jezusa, Jego uczniów i biednych (Jn 12:6). Sprzedanie samego Jezusa było ostatnim krokiem na drodze upadku. Kto otwiera drzwi chciwości, otwiera je Szatanowi, tak jak to zrobił Judasz. Jeśli jesteśmy nieposłuszni Chrystusowi dając pierwszeństwo pieniądzom, wyrzekamy się Chrystusa tak, jak to zrobił Judasz, tylko w mniejszym trochę stopniu. Zdecyduj czy chcesz służyć Chrystusowi, czy pieniądzom! Równocześnie nie mogą być mistrzem!

Pierwsza Wieczerza Pańska kościoła odbywał się jako ostatni posiłek paschalny Jezusa i widzimy, że w obu przypadkach było to pełny posiłek. W taki sposób odbywała się Wieczerza Pańska w pierwszym kościele i dlatego nazywamy ją Wieczerzą Pańska (1 Kor. 11:20), a nie Przekąską Pańską, czym się stała we współczesnym chrześcijaństwie. Jezus wyraźnie postawił sprawę mówiąc, że to On jest wypełnieniem tego, co było corocznie praktykowane przez miliony Izraelitów przez stulecia. Gdy przeżuwamy chleb Wieczerzy Pańskiej, musimy pamiętać o tym, że Jezus został „starty za winy nasze” (Iz.53:5), a gdy przełykamy ten chleb powinniśmy pamiętać o tym, że Żywy Chleb zstąpił z nieba, aby żyć w nas (Jn 6:51)!

Czytamy dziś coś, czego nie ma w ewangeliach Mateusza czy Marka, a mianowicie, że Jezus powiedział Piotrowi, że Szatan wyprosił zgodę na przesianie ich jak pszenicy. Przypomina to historię Joba. Szatan wyprosił zgodę na sprowadzenie problemów na życie Joba. Czy Piotr był przesiewany? Z kontekstu wydaje się, że było to jego trzykrotne wyrzeczenie się Pana, niemal zaraz po publicznym ogłoszeniu swojej lojalności. Wyobraź sobie jak Piotr czuł się, gdy zapiał kur trzeci raz i jego oczy spotkały się z oczyma Jezusa. Nie były tu potrzebne pusta słowa: „Mówiłem Ci”. Twardy rybak z Galilei płakał gorzkimi łzami nad swym upadkiem i niewątpliwie trapiło go to bardzo nawet po zmartwychwstaniu Pana. Jak jednak Pan zapowiedział Piotrowi wyrzeczenie się, tak też zapowiedział mu jego odnowienie. Piotr mógł „znów wrócić” i „wzmacniać braci w wierze” (22:32). Zdumiewająca łaska!

Łukasz jest jedynym autorem ewangelii, który wspomina o tym, że w Ogrodzie Getsemani „był pot Jego jak krople krwi, spływające na ziemię” (22:44). Prawdopodobnie wspominał o rzadko występującym stanie znanym jako krwawy pot, gdy w skrajnym stresie emocjonalnym, pękają cieniutkie naczynka krwionośne znajdujące się w gruczołach potowych i krew miesza się z potem. Jezus spodziewał się nie tylko szydzenia i ukrzyżowania, lecz poniesienia Bożego gniewu za grzechy świata. Nic dziwnego, że modlił się o to, aby uniknąć tego, co miał wycierpieć, gdyby to tylko było możliwe. Nie było jednak innego sposobu na zbawienie ciebie i mnie.

Niemal życzyłbym sobie, aby ów sługa arcykapłana nie zrobił uniku, gdy Piotr machnął mieczem w jego stronę. Gdyby nie uniknął ciosu, może Piotr uciąłby mu głowę (co najwyraźniej zamierzał) i Jezus mógłby uczynić jeszcze większy cud niż uzdrowienie odciętego ucha! Cóż za świadectwo miałby wtedy ten mężczyzna: „Zostałem ścięty przez kaznodzieję, lecz Jezus wstawił mi głowę na miejsce”!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайт

DS_07.08.09 Łk.21

HeavenWordDaily

David Servant

Drobna historia o wdowie, które dała dwa miedziaki jest wielkim wyzwaniem dla nas. Bóg mierzy wielkość naszych ofiar nie według tego, jak dużo daliśmy, lecz jak dużo ciągle pozostaje w naszym posiadaniu po tym, gdy już daliśmy. Według takiej miary, wielu z tych, którzy dają bardzo niewiele jest w oczach Bożych wielkimi dawcami. Biedna wdowa dała dwa grosze, które miała na utrzymanie. Któregoś dnia w niebie okaże się, że będzie miała o wiele większy skarb niż ci wszyscy bogacze, którzy dawali znacznie większe dary. Jest to prawda godna zastanowienia.

Pamiętajmy o tym, jak to już wcześniej powiedziałem, że jeśli zarobisz 30.000$ w roku 2009 to znajdziesz się na top liście 7% najlepiej zarabiających ludzi na świecie. Jeśli zarobisz 50.000% do znajdziesz się na szczycie należącym do 1% światowej populacji. Większość z czytających te słowa należy do ludzi całkiem bogatych według takich standardów.

Zarówno Mateusz jak i Marek zapisują rozmowę Jezusa na Wzgórzu Oliwnym. Pamiętaj, że według przekazu Mateusza, uczniowie pytali nie tylko o przyszłe zniszczenie świątyni, lecz również o znaki powtórnego przyjścia Jezusa i znaki końca czasów (Mat. 24:3). Prawdopodobnie nie wyobrażali sobie tego, że te wydarzenia mogą być oddzielone od siebie 2000 lat a to, co powiedział im Jezus niewiele im pomogło w zrozumieniu sytuacji. W każdym razie, część z tego, co powiedział dotyczyło wydarzeń prowadzących do zniszczenia świątyni, a część dotyczyło zdarzeń poprzedzających Jego powrót. Wielkim wyzwaniem jest posortowanie tego wszystkiego (zakładając, że nie nakładają się na siebie częściowo) i to wyzwanie dało powód powstania licznych interpretacji.

Moim skromnym zdaniem Łukasz najpierw skupił się na odpowiedzi Jezusa na pytanie uczniów dotyczące znaków Jego powrotu i końca czasów (21:8-11). Następnie cofa się w czasie, aby zająć się na bliższą im przyszłością, zaczynając od 21:12 słowami: „Lecz zanim się to wszystko stanie,...” po czym przechodzi do informacji o tym, czego mogą się spodziewać w ciągu najbliższych kilku dziesięcioleci. Będą prześladowani i przekazywani do synagog i więzień. Przed zakończeniem 6 rozdziału Dziejów Apostolskich, wszyscy apostołowie spędzili noc w więzieniu i stanęli przed sądem Sanhedrynu. Piotr i Jan spędzili dwie noce w więzieniu i stawali na sądzie dwukrotnie. W obu przypadkach, dokładnie tak jak powiedział Jezus, apostołowie otrzymali nadnaturalną zdolność obrony i mądrość, której nikt z przeciwników nie mógł sprostać (21:15). Również zgodnie z obietnicą Jezusa niemal wszyscy stali się męczennikami za wiarę. W kilku przypadkach, wyparli się ich przyjaciele i rodziny (21:16). Wszyscy byli znienawidzeni w czasie swej służby (21:17).

W wersie 20 Jezus zapowiada oblężenie i zniszczenie Jerozolimy. Stało się to w 66 roku, gdy Rzymianie posłali generała Cestiusa, aby zdławił żydowską rewoltę. Oblegał miasto przez sześć miesięcy po czym z nieznanych przyczyn wycofał się. Po jego odejściu wszyscy wierzący, postępując zgodnie z poleceniem Jezusa, o którym dopiero co czytaliśmy, uciekli z Jerozolimy i Judei. Wykorzystali krótką chwilę na ucieczkę. Gdy Jerozolima padła pod naporem rzymskiego generała Tytusa w 70 roku, nikt z tych, którzy posłuchali słów Jezusa nie zginął w późniejszym holokauście.

Kiedy Jerozolima upadła, jak zapowiedział Jezus, ci, którzy ocaleli zostali „uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów” a Jerozolima jest „deptana przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan” (21:24). Jezus powiedział, że będzie tak „aż się dopełnią czasy pogan”. Pomimo że wielu uważa, że powstanie państwa Izrael w 1947 roku i powrót starego miasta do Jerozolimy w 1967 za znaki wypełnienia się „czasu pogan”, powinniśmy pamiętać o tym, że ciągle są poganie, którzy mają przyjść deptać Jeruzalem w czasach, gdy antychryst dojdzie do władzy.

Jestem przekonany, że zaczynając od 21;25 Jezus zaczyna omawiać znaki jakie będą się działy przed Jego powrotem, co będzie się działo w jakimś nieokreślonym czasie po upadku Jerozolimy. Moim skromnym zdaniem, pokolenie, które zobaczy te „znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach” (21:25), będzie również świadkiem powrotu Jezusa (21:32).

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJdeeo

DS_06.08.09 Łk.20

HeavenWordDaily

David Servant

Czy nie jest ciekawe to, że zwykli ludzie w czasach Jezusa byli lepiej duchowo nastawieni na Boga niż żydowscy przywódcy religijni – arcykapłani, uczeni w piśmie i starsi? O ile powszechnie wierzono, że Jan Chrzciciel był prorokiem posłanym przez Boga (20:6), ci, którzy „studiowali w seminariach latami” nie wierzyli. To było bardzo smutne zjawisko, które z pewnością ma swój odpowiednik we współczesnym chrześcijaństwie. Tłumy tak zwanych „świeckich”, którzy po prostu czytają Pismo i wierzą mu, wychodzą daleko przed szkolonych w seminariach duchowych liderów. Przyczyna takiej tragicznej sytuacji jest taka sama jak w czasach Jezusa: duchowych przywódców nie motywuje miłość do Boga czy innych, lecz miłość do siebie samych (20:46-47). Wielu z nich jest w służbie bardziej dla kariery niż z powołania Bożego. Uwielbiają szacowne zgromadzenia i podobnie jak faryzeusze „surowszy wyrok otrzymają” w piekle (20:47).

Oczywista w swej interpretacji przypowieść o dzierżawcach winnicy (a jednak całkowicie niezrozumiana przez uczonych w piśmie i arcykapłanów), dostarcza następnego dobrego dowodu na niebezpieczeństwo przypisywania duchowego znaczenia każdemu szczegółowi przypowieści. Zastanów się, co powiedział właściciel winnicy (który reprezentuje Boga) po tym, gdy jego słudzy (którzy reprezentują Bożych proroków) zostali pobici i zabici przez najemców (którzy reprezentują naród Izraela): „Co mam uczynić? Wyślę syna mego umiłowanego; może tego uszanują„. Oczywiście, czytając to, nie powinniśmy sądzić, że Bóg nie wiedział tego, jak zostanie przyjęty Jego Syn, gdy przyjdzie na ziemię. Tak więc, czytając przypowieści musimy kierować się taką zasadą, że przypisujemy duchowe znaczenie tym szczegółom, które w oczywisty sposób miały takie znaczenie mieć. Skąd można to wiedzieć? Bóg dał nam rozum i to jest odpowiedź.

Ci „mądrzy” i „sprytni” religijni liderzy mieli nadzieję, że zmuszą Jezusa do publicznej wypowiedzi przeciwko Cezarowi, co można byłoby wykorzystać do oskarżenia Go (20:20-22), ale nie jest łatwo oszukać Boga! Z niejednej trudnej sytuacji już wybrnął! A Bóg, który wyniósł Cezara na stanowisko władcy Rzymskiego Imperium, i który z łatwością mógł go usunąć z tronu, nie bał się tego, co ten Cezar może z Nim zrobić.

Z odpowiedzi na ich trudne pytanie („Oddawajcie cesarzowi, co jest cesarskiego, a Bogu, co jest Boże„), że powinniśmy być poddanymi władzom zwierzchnim. Oczywiście, jeśli władze nakazują, abyśmy byli nieposłuszni Bogu, wtedy, i tylko wtedy, cywilne nieposłuszeństwo jest do przyjęcia, a nawet jest obowiązkiem. Niemniej, płacenie podatków nie jest sprzeczne z Bożym prawem. Bóg ustanowił ludzkie władze i one zbierają podatki na sprawy rządowe. Paweł napisał do chrześcijan w Rzymie: „Dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami Bożymi po to, aby tego właśnie strzegli. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy; komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć” (Rzm. 13:6-7).

W republice czy demokracji wszyscy mieszkańcy mają w pewnym stopniu możliwość pomagania w decydowaniu o kształcie prawa swej ziemi, więc chrześcijanie mają odpowiedzialność, aby w tym uczestniczyć. Ponieważ prawdziwi wierzący są często w mniejszości, a rządzi większość to niesprawiedliwość i bezbożna polityka często wygrywa nad tym, co mogłoby być w zgodzie z Bożą wolą. Jednak mimo wszystko pobożni nie powinni milczeć. Popieramy tylko to, o czym wszyscy w swych sumieniach wiedzą, że jest prawdą.

Dla wszystkich, którzy uważają, że chrześcijanie są zobowiązani do przestrzegania Prawa Mojżeszowego: zastanawiam się ilu gorliwie chce wykonać nakaz z Księgi Powtórzonego Prawa 25:5 wspomniany w dzisiejszym czytaniu:

….że jeśli czyjś brat żonaty umrze bezdzietnie, powinien jego brat pojąć żonę i wzbudzić potomstwo bratu swemu„.

Całkiem niezły powód, aby modlić się o to, aby żona twojego brata szybko po ślubie urodziła dziecko i dobry powód, aby wysłać bratu suplement witaminowy, aby utrzymać go przy zdrowi do czasu urodzenia pierwszego dziecka!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_05.08.09 Łk.19

HeavenWordDaily

David Servant

Czy zauważyłeś, że Jezus nie pytał Zacheusza, czy może zatrzymać się w jego domu? Bóg nie musi prosić nikogo, aby odwiedzić jego dom. On jest Bogiem! Oto kolejny dowód na boskość Jezusa. Gdyby nie był Bogiem, byłby arogantem i intruzem.

Jeśli Zacheusz spełnił słowo dane Jezusowi to prawdopodobnie pozbył się całego majątku. Połowę miał rozdać ubogim, zostawiając sobie połowę czy cztery ósme. Jeśli zwrócił komuś kogo oszukał czterokrotnie a 1/8 dochodu oddał temu od kogo coś wymusił (co było u celników notoryczne), to mogło mu nic nie zostać. Nie był podobny do bogatego młodzieńca, który nie chciał zlikwidować swego bogactwa na rzecz ubogich.

Zauważ, że Jezus nie powiedział do niego: „O, nie! Nie musisz tego robić, żeby być zbawionym! To byłoby zbawienie z uczynków, nie z wiary! Po prostu przyjmij mnie jako osobistego Zbawiciela i wszystko będzie w porządku!”. Nie, raczej nakazał Zacheuszowi pokutę z dwóch potępionych grzechów: chciwości i złodziejstwa. Kiedyś nie troszczył się o ubogich ani trochę i zdobywał swój majątek, przynajmniej częściowo, nieuczciwym prowadzeniem spraw podatkowych. Dzięki publicznej pokucie, Jezusa powiedział, że zbawienie stało się udziałem tego domu. Niewiarygodne jest, że w świetle tak wyraźnych wersów ktokolwiek w ramach chrześcijaństwa może myśleć, że zyskać życie wieczne, będąc równocześnie nieuczciwym w sprawach finansowych i ignorując los biednych, w szczególności wierzących bidnych. A dlaczego Zacheusz pokutował? Ponieważ uwierzył w Pana Jezusa.

Ci, którzy razem z Jezusem udawali się do Jerozolimy naturalnie myślenie, że On ma tam ustanowić długo oczekiwane królestwo Boże. Już wcześniej powiedział Swoim apostołom, że będzie wyśmiewany i ukrzyżowany, lecz nie zrozumieli tego. Powiedział więc im kolejną przypowieść, aby im w jakiś sposób uzmysłowić czego mogą się po Nim spodziewać, a czego On spodziewa się po nich w Jego obecności. W szczególności oczekiwał od nich, jak też i oczekuje tego od nas, że będą wydawać owoce, przynosząc zyski z tego, co On powierzył nam dla sprawy królestwa.

Każdy, kto generuje duchowe zyski otrzyma zapłatę, być może w formie powierzenie większej odpowiedzialności w Jego przyszłym królestwie. Każdy, kto tego nie robi, będzie uważany za ’nieużytecznego sługę” (19:22). W podobnej przypowieści, którą czytamy w Mat. 25:14-30, przypowieści o talentach, nieużyteczny sługa został „wyrzucony do ciemności zewnętrzne”, gdzie był „płacz i zgrzytanie zębów” (Mat. 25:30). Wszyscy nieużyteczni słudzy Chrystusa będą wrzuceni do piekła, ponieważ pomimo tego, że wyznawali, że są sługami Chrystusa, ich niewierność dowiodła, że ich wyznanie było fałszywe.

Góra Oliwna znajduje się dokładnie obok Jerozolimy. Prawdopodobnie stamtąd patrząc wzdłuż Doliny Kidron Jezus płakał nad tym miastem. Wyobraź sobie na chwilkę Jezusa siedzącego na nieruchomym osiołku i płaczącego nad Jerozolimą. Da ci to nieco głębsze objawienie charakteru Pana. Płacząc, Jezus przepowiadał zniszczenie miasta, co dokonało się 37 lat później z rąk rzymskiej armii. Bóg użył Rzymian jako narzędzie do wykonania Swego boskiego sądu.

Starożytny historyk Flawiusz był naocznym świadkiem upadku Jerozolimy. Miasto zostało oblężone przez Tytusa wraz z 8000 rzymskich żołnierzy w czasie Paschy, gdy Żydzi gromadzili się tu z całego Izraela. Oblężenie trwało wiele miesięcy, tak że nikt nie mógł wydostać się z miasta. Tysiące zmarły z wycieńczenia głodem, mając nadzieję, że mesjasz przyjdzie i wyratuje ich. Setki Żydów, którzy wyszli z miasta w nocy, aby zebrać żywność zostało złapanych. Byli biczowani, torturowani i krzyżowani w pobliżu murów miejskich. Tak wielu było krzyżowanych, że nie wystarczyło krzyży, tak że krzyżowany po kilku jednocześnie na jednym krzyżu. Niektórzy uciekli z miasta, aby poddać się Rzymianom. Odkryto jednak, że połknęli złoto, więc tysiące uciekinierów zostało zabitych i pokrojonych w poszukiwaniu w ich żołądkach złota. Zanim upadła Jerozolima, zginęło ponad milion Żydów. Nic dziwnego, że Jezus płakał.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

интернет реклама раскрутка сайтов

DS_04.09.09 1Tym 2

HeavenWordDaily

David Servant

Czy powinniśmy się modlić o „królów i wszystkich przełożonych” (2:1-2) nawet jeśli są to niewierzący, zepsuci politycy? W świetle bezbożnego charakteru tych, którzy rządzili w czasach Pawła, o których czytamy w Księdze Dziejów, odpowiedź musi brzmieć „tak”. Skutkiem naszych modlitw może być to, „Abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości” (2:2). Możemy nie tylko modlić się o nich, lecz również głosować na nich! Wrzuć swój głos na najbardziej sprawiedliwych kandydatów, ponieważ „Gdy sprawiedliwi sprawują władzę, lud się cieszy; lecz gdy rządzą bezbożni, lud wzdycha” (Przyp. 29:2).

Wynikiem „cichego i spokojnego życia” jest to, że ewangelia może być bardziej swobodnie rozpowszechniana, co jest dobrą rzeczą, ponieważ Bóg „chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (2:4), a ludzie muszą usłyszeć ewangelią, aby byli zbawieni. Rządy złe są być może największą przeszkodą dla ewangelii na świecie. Wyobraź sobie, co by było gdyby, na przykład, była prawdziwa wolność religijna w krajach muzułmańskich.

Ponownie widzimy to, że Pismo stoi w całkowitej sprzeczności wobec kalwińskiej doktryny, jakoby Bóg chciał, aby tylko nieliczni, wcześniej wybrani, byli zbawieni. Paweł wierzył, że Bóg chce, „aby wszyscy ludzie byli zbawieni” (2:4). Ten wers jest całkowicie sprzecznyi z kalwińską ideą, która mówi, że: „ponieważ Bóg jest suwerenny, wszystko, czego zechce, otrzymuje”. Jest to zupełnie fałszywe i każdy, kto czyta dowolną część Biblii powinien zdać sobie sprawę z tego, że jeśli chodzi o jeśli chodzi o decyzje podejmowane na podstawie wolnej woli większości, Bóg rzadko kiedy otrzymuje to, czego chce.

Co więcej, główna kalwińska doktryna, która mówi, że Jezus umarł tylko za ograniczoną ilość ludzi, tych prawdopodobnie przeznaczonych do zbawienia – jest dziś również zdemaskowana. Paweł ogłasza, że Jezus „złożył siebie na okup za wszystkich” (2:6). Jeśli „wszyscy” z wersu 2:6 to ci sami „wszyscy”, o których pisał w 2:4, to Bóg chce, aby „wszyscy” byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. To wszystko jest niewątpliwie jasne.

Czy Jezus jest jedyną drogą do nieba, czy też jest „wiele dróg do Boga”? Czy inne religie po prostu oferują inne drogi do tego samego Boga? Odpowiedź jest taka, że Bóg dał tylko „Jednego pośrednika między Bogiem a człowiekiem” (2:5), samotnego Boga – człowieka, jedyną ofiarę za nasze grzechy, Jezusa Chrystusa. Prawdziwi chrześcijanie są w tej sprawie bardzo jednoznaczni i mogą być tacy, ponieważ jest to poprawne!

Paweł napisał w tym rozdziale szczegółowe polecenia dla mężczyzn i kobiet, a jego słowa „nie pozwalam kobiecie nauczać, ani wynosić się nad męża” (2:12), są przedmiotem kontrowersji. Aby podsumować sprawę, Paweł odwołuje się do porządku stworzenia (2:13) i zapisu o upadku, w czasie, gdy Ewa, a nie Adam, została zwiedziona (2:14). Ponieważ w grece nie ma osobnych słów na określenie „żony” i „kobiety” należałoby z kontekstu określić, jakie tłumaczenie najlepiej oddaj greckie „gune” : „kobieta” czy „żona”.

Myślę, że w tym fragmencie „żona” byłoby bardziej odpowiednim tłumaczeniem, ponieważ Paweł odwołuje się do relacji Adama i Ewy, męża i żony, swoje zdanie potwierdzić. Dodatkowo, w innych fragmentach, zarówno Paweł jak i Piotr, polecają żonom, aby były poddane swoim mężom (Ef. 5:22; Kol. 3:18; 1Ptr. 3:1). Czy więc, Paweł naucza w tym wersie, że wszystkie kobiety muszą być poddane wszystkim mężczyznom i zabrania wszystkim kobietom nauczania mężczyzn w ogóle? Nie sądzę, szczególnie w świetle faktu, że Bóg wyznaczał czasami kobiety, aby nauczały i rządziły mężczyznami, jak to było w przypadku Debory, izraelskiej sędzi (Sędz. 4:4-24), czy Huldy, prorokini (2Krl.22:13-20), nie wspominając o tym, że Jezus przy Swoim grobie polecił kobietom, aby przekazały instrukcje apostołom (Mk. 16:7). Szukając Prawdy, musimy brać pod uwagę całą Biblię, a nie tylko jeden czy dwa wersy.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer

DS_03.08.09 Łk.17

HeavenWordDaily

David Servant

Zwróćmy uwagę na to, że Jezus nie powiedział w 17:3 (wg B.W-P): „Jeżeli twój brat dopuści się czegoś przeciw tobie, przebacz mu!” Nie, Pan powiedział (B.W-P): „Jeżeli twój brat dopuści się czegoś przeciw tobie, upomnij go, jeśli będzie żałował swego czynu, przebacz mu„. Jeśli więc zostanę urażony przez mojego brata (czy siostrę) w Chrystusie, nie mam przebaczać mu/jej. Mam skonfrontować sprawę z tym, który urazy się dopuszcza. Jeśli pokutuje, wtedy mam przykazane, aby przebaczyć. Obserwuję chrześcijan, którzy rzekomo przebaczyli tym, którzy nie pokutowali (nawiasem, jest to coś, czego generalnie Bóg nie robi) i często oszukują sami siebie. Oni (w naturalny sposób) unikają kontaktów z ludźmi, którym „przebaczyli”, ponieważ nadal są urażeni. To nie jest pojednanie, to nie jest przebaczenie.

W dziewięciu przypadkach na dziesięć jeśli skonfrontujemy się z wierzącym, który uraził, mówię o prawdziwym wierzącym, to będzie pokutował i dopiero wtedy może nastąpić prawdziwe przebaczenie i prawdziwe pojednanie. Jeśli nie skonfrontujemy się z drugą stroną, jesteśmy nieposłuszni Chrystusowi. Zachowujemy urazę a nawet nie daliśmy drugiej stronie możliwości pokuty, aby nastąpiło pojednanie.

To, czego nauczał Jezus nie było niczym nowym. Jest to zastosowanie w praktyce: kochaj bliźniego jak siebie samego”. Bóg powiedział w Prawie Mojżeszowym:

Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu. (18) Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan!” (Kapł. 19:17-18).

Jeśli strofujemy obrażającego nas bliźniego, okazujemy, że cenimy naszą relację z nim i w ten sposób robimy to, co jest konieczne, aby wykonać dzieło pojednania. Jeśli nasz brat lub siostra obrazi nas siedem razy dziennie i pokutuje, to mamy nakazane, aby mu przebaczyć (17:4).

Podobnie jak wielu z nas, apostołowie sądzili, że mają wiarę i potrzebowali jej więcej, lecz Jezus powiedział, że nawet mała wiara duża osiąga. Ziarnko gorczycy jest bardzo małe, lecz wiara wielkości ziarnka gorczycy może dokonać tego, co inaczej jest niemożliwe. Być może Łukasz dodał historię o 10 trędowatych do rozdziału jako ilustrację tego rodzaju wiary, o której mówił Jezus. Trędowaci błagali Go o miłosierdzie, oczywiście wierząc, że On może ich uzdrowić. Powiedział im, aby się pokazali kapłanom, co wymagało jedno, dwu dniowej podróży do Jerozolimy. Prostą sugestią było to, że zanim dotrą, zostaną oczyszczeni z trądu, a kapłani ogłoszą, że są czyści, jak tego wymagało Prawo Mojżeszowe (Kapł. 14:1-32). Chodzi o to, że musieli działać na podstawie wiary, gdy tak zrobili, zostali uzdrowieni.

Wiara działa na podstawie słowa Bożego, bez względu na okoliczności. Gdyby któryś z nich nie zadziałał na podstawie swojej wiary, to wskazywałoby na to, że jej nie miał. Gdyby nie uwierzyli, nie zostaliby uzdrowieni, mimo że z historii widać oczywiście, że było wolą Jezusa, aby zostali uzdrowieni. Jest to prawda nie do uniknięcia. Jezus powiedział trędowatemu Samarytaninowi, który wrócił podziękować, „Twoja wiara uzdrowiła cię” (17:19).

Dlaczego więcej spośród nas nie jest uzdrawianych przez wiarę? Podejrzewam, że są dwie główne przyczyny. Jedną jest brak wiary. Współcześnie, teologia niewiary co do boskiego uzdrawiania ograbiła nas z jakiejkolwiek wiary. Jemy wolno działającą truciznę. Polecam otwierającą oczy książkę napisaną przez dr Joel Furhman, pod tytułem: „Fasting and Eating for Health: A Medical Doctor’s Program for Conquering Disease”. Druga połowa 17 rozdziału zawiera spójne nauczanie Jezusa na temat jego przyszłego przyjścia. Możesz zauważyć, że nie daje powodów, aby uważać, że będzie wracał dwa razy! Nie, wraca jeden raz i gdy wróci, zabierze sprawiedliwych (17:34-36) oraz wyleje Swój gniew na niesprawiedliwych (17:26-32).

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайта

DS_31.07.09 Łk.16

HeavenWordDaily

David Servant

Przypowieść o nieuczciwym zarządcy często wywołuje pytania, ponieważ wydaje się, że Jezus usprawiedliwia nieuczciwość i złodziejstwo, jak to jest pokazane w Jego historii o oszuście. Lecz usuńmy tą myśl z naszych umysłów, jeśli to tylko możliwe. Żaden oszust nie odziedziczy królestwa Bożego (1 Kor. 6:9-10).

Jak często mówię, przypowieść jest tylko rozszerzoną metaforą, która porównuje ze sobą dwie rzeczy, które zasadniczą nie są podobne, lecz które mają co najmniej jedną cechę wspólną. Kluczem nie jest przypisywanie podobnych klasyfikacji do tego, co powinno być rozumiane jako odmienne. Jezus chce, aby Jego uczniowie naśladowali nieuczciwego zarządcę tylko w jednym sensie, a chodzi o przygotowanie się na przyszłość przez korzystanie z pieniędzy do pozyskiwania przyjaciół. To jest to. Pan nie chce, abyśmy korzystali ze sposobów stosowanych przez niewiernego sługę.

A mówiąc bardziej szczegółowo: Jezus chce, abyśmy „pozyskiwali przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby, gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków” (16:9). Mówi o pieniądzach jako „mamonie niesprawiedliwości”, tylko dlatego, że pieniądze są nierozłącznie związane ze światowym złem. Pieniądze w twoim portfelu, zanim znalazły się w twoim posiadaniu, były prawdopodobnie używane do wielu rzeczy, których Bóg nienawidzi. Ty jesteś jednak odpowiedzialny za to, aby używać tej mamony niesprawiedliwości sprawiedliwie.

Niesprawiedliwy sługa pozyskał przyjaciół przez niesprawiedliwe wykorzystanie pieniędzy swego pana, aby, gdy już nie będzie miał dochodów, jego przyjaciele zatroszczyli się o niego. Podobnie jak jemu i nam zostały powierzone pieniądze naszego Mistrza. My również powinniśmy wykorzystywać je do pozyskiwania przyjaciół, ale nie w sposób niegodziwy, lecz raczej przez zaspokajanie potrzeby i troszczenie się o ubogich. Przyjdzie taki dzień, w szczególności dzień śmierci, gdy stracimy nasze dochody, tak jak ten niesprawiedliwy sługa, ale wtedy, nasi beneficjenci, którzy już wcześniej odeszli do nieba, będą na nas oczekiwać, aby nas przyjąć i to nie chwilowo, lecz „do wiecznych przybytków„.

Wszyscy musimy mieć przyjaciół, którzy będą oczekiwać na nas i którzy będą świadczyć przed Bogiem: „Byłem głodny, a ta osoba była moim przyjacielem, nakarmiła mnie”. Jezus poważnie ostrzegał: „Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie nie byliście wierni, któż wam powierzy prawdziwą wartość?” (16:11). Jeśli nie jesteśmy wiernymi szafarzami Bożych pieniędzy, jesteśmy głupcami sądząc, że odziedziczymy królestwo niebios. Żaden chciwiec nie wejdzie do nieba. Jezus zdecydowanie ogłosił: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (16:13). Albo jedno, albo drugie.

Faryzeusze, którym wydawało się, że kochają Boga, rzeczywiście kochali pieniądze i szydzili ze słów Jezusa (16:14). Jezus, zawsze cierpliwy, opowiedział im historię, która pokazuje, co się dzieje po śmierci z ludźmi, którzy nie „zyskują przyjaciół mamoną niesprawiedliwości„. Oni, podobnie jak bogacz z przypowieści, znajdą się sami w piekle, zbierając to, co zasiewają. Podobnie jak Łazarz, który kiedyś siedział pod rezydencją bogacza, prosząc o odpadki, które spadały ze stołu, bogacz sam znalazł się poza „rezydencją” Łazarza, prosząc go o kroplę wody dla siebie. Jednak jego prośba zostaje odrzucona, ponieważ piekło jest miejscem doskonałej sprawiedliwości dla tych, którzy odrzucili miłosierdzie, które Bóg zaoferował przez Jezusa, żyjąc dalej swym egoistycznym życiem.

Jeśli chodzi o tą przypowieść, słyszałem kiedyś dobrze znanego ewangelistę, który powiedział przed wielkim tłumem: Przyczyną tego, że bogacz poszedł do piekła nie było jego bogactwa, ani trochę bardziej niż ubóstwo Łazarza nie przyczyniło się do jego miejsca w niebie! Tłumy wyły z aprobaty, ponieważ to, co powiedział brzmiało dobrze, lecz fakt jest taki, że choć ubóstwo Łazarza nie miało nic wspólnego z jego zbawieniem, to majątek bogacza miał bardzo dużo do czynienia z jego potępieniem. Abraham wyjaśnił całkiem wyraźnie bogaczowi, że to sposób w jaki traktował Łazarza, był bardzo poważnym powodem tego, dlaczego znalazł się w piekle (16:25). Pamiętajmy o tym, że Abraham był za życia bardzo bogatym człowiekiem lecz oczywiście „zyskiwał sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości„, gdy tylko miał taką możliwość.

Napisałem obszerne studium na temat 16 rozdziału Ewangelii Łukasza, jeśli ktoś jest zainteresowany tym tematem.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение