Category Archives: Kreacjonizm

Datowanie (2) – inne metody

Współcześnie używane są różne inne metody radiometrycznego datowania, które dają wyniki wieku skał w milionach czy miliardach lat. Te techniki, inaczej niż w przypadku datowania metodą węglową, przeważnie używają względnej zawartości składników radioaktywnego łańcucha. Na przykład potas (K) 40 rozpada się na argon (Ar) 40; Uran (U) 238 rozpada się na Ołów (Pb) 206 poprzez inne pierwiastki takie jak Rad (Ra); Uran 235 rozpada się na Ołów 207; Rubin 86 – na Stront 87 itd. Te techniki są stosowane do badanie wieku skał wulkanicznych i zazwyczaj uważa się, że dają one czas zestalenia masy. 

Te koncentracje izotopów mogą być zmierzone bardzo dokładnie, lecz koncentracje izotopów to nie daty. Aby wyciągać z takich pomiarów daty, muszą być wprowadzone założenia, których nie da się udowodnić,
jak to, że:

  1. znane są początkowe warunki (np.:
    że nie było początkowo izotopów pochodnych, lub że wiemy ile go tam było).
  2. tempo rozpadu było zawsze stałe.
  3. systemy były całkowicie zamknięte
    lub izolowane tak, że żaden pierwiastek główny, ani jego pochodny izotop
    nie został wydalony lub dodany.

 Mamy przykłady datowania metodą izotopową.

Jest mnóstwo dowodów na to, że systemy izotopowego datowania nie są niezawodnymi technikami, jak wielu sądzi, i że nie dają one wyników w milionach lat. Niemniej, są przypadki, które trzeba wyjaśnić. Na przykład, głębsze skały często okazują się dawać starszy „wiek”. Kreacjoniści zgadzają się, że te głębsze skały są generalnie starsze, lecz nie o miliony lat. Geolog John Woodmorappe, w niszczącej krytyce datowania metodami
radioaktywnymi8  , wskazuje, że w skałach występują inne zjawiska na szeroka skale, które nie mają nic wspólnego z radioaktywnym rozpadem.

Złe” daty

Gdy „daty” różnią się od oczekiwanych wyników, badacze szybko wymyślają wymówki, aby nie odrzucać takiego wyniku. Powszechne stosowanie takiego „późniejszego wnioskowania” pokazuje, że radiometryczne datowanie ma poważne problemy. Woodmorappe cytuje setki przykładów wymówek używanych do wyjaśnienia „złych dat”9

Na przykład, naukowcy zastosowali „późniejsze wnioskowanie” do datowania skamielin Australopithecus ramidus. Większość próbek bazaltu znajdującego się w pobliżu tych skamielin dawało daty ok 23 Ma (Mega annum – milionów lat) metodą argon-argon. Autorzy zdecydowali, że zgodnie z ich przekonaniami jest to „zbyt wiele”, aby umieścić te szczątki w stopniowym schemacie ewolucyjnymi i wybrali 26 próbek wybrali 17, aby otrzymać możliwy do przyjęcia wiek 4.4 Ma. Pozostałe dziewięć próbek nadal dawało zbyt odległe daty, lecz autorzy
zdecydowali, że muszą one być zanieczyszczone i zdyskredytowali je. W taki właśnie sposób działa datowanie radiometryczne. Jest w bardzo znacznym stopniu napiętnowane poglądem o długim istnieniu świata, które przeważa obecnie w kręgach akademickich.

Podobne historie znane są z datowania czaszki ssaka z rzędu naczelnych znanej jako KNM-ER 147011  .     Zaczęło się od wyników rzędu 212 -230 Ma, które zgodnie ze skamielinami, zostały uznane, za bardzo odległe od rzeczywistości (ludzi „jeszcze wtedy tutaj nie było”). Podjęto różne dodatkowe próby datowania wulkanicznych skał w tej okolicy. W ciągu lat uznano ostatecznie wiek 2.9 Ma, ze względu na zgodę w tej dziedzinie kilku różnych opublikowanych studiów (pomimo, że te studia obejmowały oddzielenie „dobrych” od „złych” wyników, na podobnej zasadzie jak powyżej w przypadku Australopithecus ramidus, above).

Niemniej jednak, uprzednie założenia na temat ludzkiej ewolucji nie mogły poradzić sobie z czaszką 1470 jako „zbyt starej”. Badanie skamielin świni z Afryki szybko przekonały większość antropologów, że czaszka 1470 jest znacznie młodsza. Gdy zostało to już powszechnie zaakceptowane, dalsze badania skał sprowadziły radiometryczny wiek w dół, do około 1.9 Ma– i znów kilka studiów „potwierdziło” datę. Takie datowanie jest zwykła grą. 

Czy sugerujemy to, że ewolucjoniści manipulują datami, aby otrzymać to, czego potrzebują? Nie, generalnie tak nie jest. Jest tak po prostu dlatego, że wszelkie obserwacje muszą pastować do wcześniej założonych paradygmatów. Paradygmat, czy system wierzeń, mówiący o przemianie od molekuły do człowieka w ciągu eonów lat ewolucji jest tak mocno zakorzeniony, że nie jest w ogóle kwestionowany – to jest po prostu „fakt”. Tak więc, każda obserwacja musi pasować do tego paradygmatu. Nieświadomie, badacze którzy w oczach publicznych powinni być „obiektywnymi naukowcami”, selekcjonują dane tak, aby je dopasować do podstaw systemu wierzeń. 

Musimy pamiętać o tym, że przeszłość nie jest otwarta na normalne procesy eksperymentalnej nauki, to znaczy, na powtarzalność doświadczeń w teraźniejszości. Naukowcy nie mogą wykonywać doświadczeń, które zdarzyły się w przeszłości. Naukowcy nie mierzą wieku skał, mierzą stężenia  izotopów, a to może być zrobione z wyjątkową precyzją. Niemniej jednak, „wiek” jest kalkulowany przy pomocy założeń na temat przeszłości, których nie można udowodnić. 

Powinieneś pamiętać upomnienie udzielone przez Boga Jobowi: „Gdzie byłeś, gdy zakładałem fundamenty ziemi? (Job 38:4).

Ci, którzy zajmują się niezapisaną historią, zbierają w teraźniejszości informacje i na ich podstawie konstruują zdarzenia dotyczące przeszłości. Poziom dowodowy jaki jest wymagany od takich historii wydaje się być znacznie mniejszy niż dla studiów nauk doświadczalnych, takich jak: fizyka, chemia, biologia molekularna, fizjologia itp. 

Williams, ekspert w dziedzinie środowiskowego zachowania radioaktywnych pierwiastków, zidentyfikował 17 wad izotopowego datowania w zaledwie trzech uznanych seminaryjnych opracowaniach, ustalających  prawdopodobny wiek ziemi na 4.5 miliarda lat 12 .

John Woodmorappe wydał ostrą krytykę tych metod datowania.13

Pokazuje on setki mitów, które wyrosły wokół tych technik, oraz że te kilka „dobrych” dat, pozostawionych po odfiltrowaniu „złych” może być z powodzeniem wyjaśnione przez szczęśliwy zbieg okoliczności.

Którą datę byś chciał?

Formularze wydawane przez radioizotopowe laboratoria wypełniane przy składaniu próbek do datowania zazwyczaj zawierają pytanie o to, jaki jest spodziewany wynik. Dlaczego? Gdyby te techniki były całkowicie obiektywne i godne zaufania, to taka informacja nie byłaby konieczna. Prawdopodobnie, laboratoria wiedzą o tym, że otrzymywanie anomalnych dat jest  powszechne, więc potrzebują jakieś sprawdzenia, aby wiedzieć czy otrzymali „dobrą” datę. 

 Badanie radiometrycznych metod datowania

Gdyby techniki datowania dające długie okresy były rzeczywiście obiektywnym sposobem znajdowania wieku skał, to powinny również być skuteczne w tych sytuacjach, w których wiek jest nam znany, co więcej, różne techniki powinny być spójne między sobą. 

Metody powinny być godne zaufania w przypadkach, gdy znamy wiek próbki. 

Jest wiele przykładów na to, że te metody datowania dają „daty” błędne dla skał, których wiek znamy. Jednym z przykładów jest „datowanie” metodą K-Ar pięciu historycznych czarnych skał wulkanicznych lawy, która wypłynęła z Góry Nguaruhoe w Nowej Zelandii. Pomimo, że lawa pojawiła się w 1949 roku, trzy razy w 1954 i jeden raz w 1975 zakres „dat” wahał się od poniżej 0.27 Ma do 3.5Ma 14

Ponownie, używając analizy zdarzenia post factum, dowodzi się, że „nadmiar” argonu z magmy (stopionej skały) został zachowany w skale, która uległa zestaleniu. Świecka literatura naukowa wylicza wiele przykładów tego, że nadmiar argonu powoduje datowania rzędu milionów  lat w skałach o znanej historycznie dacie 15

Te nadmiary wydają się pochodzić z górnego płaszcza,poniżej ziemskiej powłoki. To zaś jest spójne z młodym wiekiem ziemi – argonmiał zbyt mało czasu na ucieczkę. 16  Jeśli nadmiar argonu powoduje rozdymanie dat skało znanym wieku, to dlaczego mielibyśmy ufać tym metodom do ocenianiaskał o nieznanym wieku?

Inne techniki, takie jak korzystanie z datowań izohronowych (Izohronowe datowanie wymaga wykonania czterech pomiarów, które dają ilości różnych izotopów (produktów rozpadu) tego samego pierwiastka – http://www.talkorigins.org/faqs/isochron-dating.html) ,17
wymagają innych założeń o warunkach początkowych, lecz wzrasta zrozumienie tego, że takie „niezawodne” techniki również dają „złe” daty. Tak więc, znów daty są wybierane zgodnie z już istniejącym przekonaniembadacza, co do wieku tych skał. 

Geolog dr Steve Austin badał próbki bazaltu pochodzące z warstwy u podstawy Wielkiego Kanionu (Grand Canyon) oraz z lawy, która była wylana na brzegu kanionu. Według kalkulacji ewolucjonistów, ta ostatnia powinna być o miliony lat młodsza niż bazaltowa podstawa. Standardowe laboratoria analizowały izotopy. Izohronowa technika Rb-Str sugerowała, że ostatni wypływ lawy był o 270 Ma starszy niż bazaltowa podstawa – całkowita niemożliwość.

Różne techniki datowania powinny byś zgodne.

Jeśli metody datowania są obiektywnymi i godnymi zaufania sposobami określania wieku, to powinny dawać zgodne wyniki. Jeśli chemik mierzy zawartość cukru we krwi to wszystkie dobre metody pomiaru  dają te same wyniki (w granicach błędu eksperymentalnego). Niemniej jednak, w przypadku metod radiometrycznych okazuje się, że różne techniki dają całkiem  różne wyniki. W przypadku badania skał Wielkiego Kanionu przez Austina, różne  techniki dawały różne wyniki.18

I znów może być podawane mnóstwo wszelkiego rodzaju  przyczyn otrzymania „złych dat”, lecz jest to ponownie późniejsze wnioskowanie.  Techniki, które dają wyniki nadające się do odrzucenia tylko dlatego, że nie są zgodne z tym, w co już wierzymy, nie mogą być uważane za obiektywne.

W Australii niektóre drzewa znalezione  w trzeciorzędowym bazalcie, były wyraźnie zakopane w strumieniu lawy, który uformował ten bazalt, co można zobaczyć po zwęgleniu. Drzewa „datowane” przy pomocy analizywęgla 14C) miały około 45.000 lat, podczas gdy  bazalt datowany metodą K-Ar 45 milionów lat! 19

Proporcje izotopów czy kryształy tlenku Uranu ze złóż Uranu z Koongarra z Północnego Terytorium Australii dawały metodą  izohronową Pb-Pb wiek 841 Ma, +/- 140 Ma20  To znowu kontrastuje z wiekiem 1550-1650 Ma danym  z innych proporcji izotopów,21  kiedy otrzymano wiek: 275, 61, 0,0, oraz 0 Ma dla stosunku Th-Pb (232Th/208Pb) w pięciu ziarnach tlenku  uranu. Ostatnie liczby mają poważne znaczenie, ponieważ daty otrzymywane z badania Toru (Th) są bardziej godne zaufania, gdyż Tor jest mniej mobilny  niż minerały uranu, które są pierwiastkami macierzystymi dla izotopów ołowiu w systemie Pb-Pb .22

Wiek „zero” w tym przypadku jest zgodny z Biblią.

Datowanie (3) – błędność C14

 


——————————————————————————–

  1. J. Woodmorappe, The Mythology of Modern Dating Methods, Institute for Creation Research, San Diego,
    CA, 1999..

  2. Ibid.

  3. G. WoldeGabriel et al., ‘Ecological and Temporal
    Placement of Early Pliocene Hominids at Aramis, Ethiopia,’ Nature,
    371:330-333, 1994.

  4.     M. Lubenow, The Pigs Took It All,  Creation  17(3):36-38, 1995.
    M. Lubenow, Bones of Contention, Baker
    Books, Grand Rapids, MI, pp. 247-266, 1993.

  5. A.R. Williams, Long-age Isotope
    Dating Short on Credibility,
    CEN Technical Journal, 6(1):2-5, 1992.
    .

  6. Woodmorappe, The Mythology of Modern Dating Methods..A.A. Snelling, The Cause of Anomalous
    Potassium-argon ‘Ages’ for Recent Andesite Flows at Mt. Nguaruhoe, New Zealand,
    and the Implications for Potassium-argon ‘Dating,’ Proc. 4th ICC,
    pp.503-525, 1998.

  7. Note 14 lists many instances. For example, six
    cases were reported by D. Krummenacher, Isotopic Composition of Argon in
    Modern Surface Rocks, Earth and Planetary Science Letters, 6:47-55,
    1969. A large excess was reported in D.E. Fisher, Excess Rare Gases in a
    Subaerial Basalt in Nigeria, Nature, 232:60-61, 1970..

  8. Patrz punkt 14, p. 520.

  9. Technika izohronowa wymaga zebrania pewnej liczby próbek skały z różnych jej części i poddania datowaniu. Ilość pierwiastka głównego, takiego jak na przykład Rubin 87 jest nanoszona na koncentrację pierwiastka pochodnego jak Stront 87, dla wszystkich próbek. Przez wszystkie punkty rysuje się prostą linię, reprezentującą stosunek pierwiastka macierzystego do jego izotopu i z której jest obliczana data. Jeśli linia dobrze pasuje, a „wiek” jest do przyjęcia, to jest to „dobra” data. Metoda wymaga podzielenia zarówno macierzystego pierwiastka jak i pochodnego od niego izotopu przez stężenie podobnego, stałego izotopu – w tym przypadku Strontu 86.

  10. S.A.Austin, editor, Grand Canyon: Monument to Catastrophe, Institute
    for Creation Research, Santee, CA, pp. 120-131, 1994

  11.    Snelling, Radiometric Dating
    in Conflict, Creation, 20(1):24-27, 1998.

  12. A.A. Snelling,   The Failure of U-Th-Pb ‘Dating’ at Koongarra,
    Australia,  CEN Technical Journal, 9(1):71-92, 1995.

  13. R. Maas, Nd-Sr Isotope Constraints on the Age
    and Origin of Unconformity-type Uranium Deposits in the Alligator Rivers
    Uranium Field, Northern Territory, Australia, Economic Geology, 84:64-90,
    1989.

  14. Patrz 20.

  15. str. 232p

topod

Datowanie (1) – metodą C-14

Pierwsza część artykułu na temat rzeczywistości datowania przeszłych wydarzeń. Po raz pierwszy opublikowano w
The Revised and Expanded Answers Book

Rozdział 4

Jak działa węglowy „zegar”? Czy można na nim polegać? Co w rzeczywistości pokazują datowania węglowe? Jakie są inne metody datowania? Czy są jakieś dowody na to, że ziemia jest młoda?


Ludzie, którzy pytają o węglową metodę datowania (14C) zazwyczaj chcą dowiedzieć się czegoś na temat radiometrycznych metod, o których twierdzi się, że dają one wyniki w okolicach milionów i miliardów lat – podczas gdy metoda węglowa może dać tylko rząd wielkości tysięcy lat. Ludzie zastanawiają się w jaki sposób miliony lat mogą zostać „ściśnięte” do rozmiarów biblijnych opisów historycznych. Oczywiste jest, że tak ogromne przedziały czasowe nie mogą zostać dopasowane do Biblii bez pójścia na kompromis z tym, co Biblia mówi na temat dobroci Bożej, pochodzenia grzechu, śmierci i cierpienia – przyczyn, które spowodowały przyjście Jezusa na ten świat.

Chrześcijanie, z definicji, przyjmują stwierdzenia Jezusa Chrystusa poważnie. On powiedział: „Od początku stworzenia, Bóg uczynił ich mężczyzną i kobietą” (Mk. 10:6). Ma to sens jedynie wtedy, gdy czas rozpoczęcia „tygodnia stworzenia” sięga tysięcy lat wstecz. Nie ma natomiast żadnego sensu, jeśli człowiek pojawił się przed miliardami lat.

Najpierw zajmiemy się węglowym datowaniem, a następnie innymi sposobami..

Jak działa węglowy zegar

Węgiel posiada unikalne własności, które są istotne dla życia na ziemi. Znany nam jako czarna substancja w nadpalonym drewnie, jako diamenty i grafitowe wkłady do ołówków, węgiel pojawia się w kilku formach, izotopach. Jedną, rzadko występującą formą jest izotop 14-krotnie cięższy od atomu wodoru: węgiel-14, 14C, węgiel radioaktywny.

Węgiel-14 powstaje, gdy w górnej warstwie atmosfery kosmiczne promieniowanie wybija neutrony z atomowego jądra. Te neutrony poruszając się teraz bardzo szybko uderzają w zwykły azot (14N) znajdujący się w niższych warstwach atmosfery, zamieniając go w 14C. Inaczej niż w przypadku zwykłego węgla (12C), 14C jest nietrwały i pomału rozpada się, zamieniając znowu w azot uwalniając przy tym trochę energii. Ta niestałość powoduje, że jest on radioaktywny. Zwykły węgiel (12C) znajduje się w dwutlenku węgla (CO2) w powietrzu i jest pobierany przez rośliny, które z kolei są zjadane przez zwierzęta. Zatem kość, liść, drzewo, czy nawet kawałek mebla zawiera węgiel. Gdy zostaje wytworzony 14C to podobnie jak zwykły węgiel (12C) łączy się on z tlenem, dając dwutlenek węgla (14CO2), który również wchodzi w cykl biologiczny żywych komórek roślin i zwierząt.

W próbce powietrza można zliczyć ilość atomów 12C i 14C i wyznaczyć stosunek 14C /12C. Ponieważ 14C tak dobrze miesza się z 12C to oczekujemy, że znajdziemy taką samą proporcję, jeśli zbadamy liść drzewa czy część ciała czytelnika. Pomimo, że atomy 14C stale zmieniają się z powrotem w 12N, wszystko co żyje, nieustannie wymienia węgiel ze swoim otoczeniem, tak że mieszanina cały czas pozostaje podobna do tej w atmosferze. Niemniej, w chwili gdy roślina czy zwierzę umiera, rozpadające się atomy 14C nie są wymieniane, więc atomy 14C w tym niegdyś żywym organizmie zanikają z czasem. Innymi słowy: stosunek 14C/12C zmniejsza się. Tak więc, mamy „zegar”, który zaczyna „tikać” w chwili, gdy organizm umiera. Oczywiście, działa to wyłącznie w przypadku żywych pierwotnie organizmów i nie może być używane do datowania skał wulkanicznych, na przykład.

Tempo rozpadającego się węgla 14C jest takie, że połowa jego całkowitej ilości zamieni się z powrotem w 14N w ciągu 5.730 lat (plus, minus 40 lat). Jest to „połowa życia” (tzw. czas połowicznego zaniku – przyp. tłum.), zatem w ciągu 11.460 lat pozostanie ¼ pierwotnej ilości tego węgla. Jeśli więc, w jakiejś próbce ilość węgla 14C w stosunku do 12C jest czwartą częścią tego, co znajduje się w żywym organizmie to teoretycznie jej wiek wynosi 11.460 lat. Wszystko, co jest starsze niż 50.000 lat, teoretycznie nie powinno mieć wykrywalnych ilości 14C. To dlatego metoda datowania węglem radioaktywnym nie może dać pomiarów rzędu milionów lat. W rzeczywistości jest tak, że jeśli próbka zawiera 14C to jest to dobry dowód na to, że nie ma milionów lat.

Niemniej jednak nie jest to takie proste. Po pierwsze: rośliny odrzucają dwutlenek węgla, zawierający 14C, tzn. czerpią go z powietrza mniej, niż tego można oczekiwać, więc dają w badaniach wyniki starsze niż rzeczywiście są. Co więcej, różne rodzaje roślin odrzucają różne ilości tego tlenku, więc również i to musi być brane pod uwagę.2

Po drugie: stosunek 14C/12C w atmosferze nie był stały – na przykład, był wyższy przed erą przemysłową, kiedy zaczęło się masowe spalanie ropy naftowej (szczególny produkt rozkładu organizmów roślinnych – przyp.tłum.) , co uwolniło duże ilość tlenku węgla, który jest ubogi w 14C. To mogło spowodować, że żywe organizmu obumarłe w tym czasie wyglądałyby na starsze po zbadaniu ich metodą węglową. Następnie pojawił się wzrost ilości 14CO2 w atmosferze spowodowany atmosferycznymi próbami bomb atomowych w latach 50 tych3 , co z kolei mogło spowodować, że datowane od tej pory metodą węglową próbki wyglądałyby na młodsze, niż w rzeczywistości są.

Pomiary 14C w przedmiotach, które można datować na podstawie danych historycznych (np. nasionach z grobów, których datowania są historycznie określone) pozwala na przybliżone określenie poziomu 14C w atmosferze tamtego czasu, a zatem częściowa kalibracja „zegara” jest możliwa. Tak więc, jest możliwe stosowanie węglowej metody datowania do próbek pochodzących z historycznie określonych czasów. Niemniej jednak, nawet przy takiej historycznej kalibracji archeolodzy nie uważają dat otrzymanych metodą 14C jako absolutne, ze względu na częste anomalie, bardziej polegają oni na tych sposobach datowania, które są związane z historycznymi zapisami. Poza okresem spisanej historii kalibrowanie zegara 14C nie jest możliwe.4

Inne czynniki wpływające na datowanie węglowe.

Ilość promieniowania kosmicznego penetrującego ziemską atmosferę wpływa na ilość wytwarzanego węgla 14C a zatem na system datowania. Ilość promieniowania kosmicznego, które dociera do Ziemi zmienia się wraz z aktywnością Słońca a także podczas przechodzenia Ziemi przez magnetyczne chmury, gdy cały system słoneczny podróżuje w przez galaktyce Mlecznej Drogi.

Na ilość docierającego do ziemi promieniowania ma wpływ siła ziemskiego pola magnetycznego. Silniejsze pole magnetyczne odbija więcej promieniowania. Przede wszystkim energia ziemskiego pola magnetyczne zmniejszała się ,5 zatem obecnie więcej tworzy się więcej węgla 14C niż w przeszłości. To powoduje, że stare rzeczy, wyglądają na starsze niż są w rzeczywistości.

Również biblijny potop miał znaczny wpływ na równowagę węgla. Potop spowodował zagrzebanie ogromnych ilości węgla, który stał się węglem (kamiennym), ropą itd., zmniejszając całkowita ilość 12C w biosferze (również w atmosferze – rośliny rosnące ponownie po potopie absorbują CO2, który nie jest zastępowany przez rozpad tych pogrzebanych w ziemi). Całkowita ilość 14C jest również proporcjonalnie zmniejszona w tym czasie, lecz o ile na ziemi procesy naturalne nie produkują już więcej 12C, to 14C stale pojawia się i to niezależnie od poziomu węgla (pochodzi on z azotu). Zatem stosunek 14C/12C w roślinach/zwierzętach/atmosferze przed potopem musiał być niższy niż to, co mamy obecnie. Dopóki ten skutek (który wpływa na wyniki dodatkowo do dyskutowanego już efektu pola magnetycznego) nie został skorygowany, datowanie próbek sprzed potopu dawało wyniki znacznie starsze niż ich prawdziwy wiek.

Kreacjonistyczni badacze sugerowali, że daty z przedziału 35.000-45.000 powinny być przekalibrowane do biblijnej daty potopu.6
Takie prze-kalibrowanie nadaje sens anomaliom datowania metodą węglową – na przykład, bardzo niezgodne „daty” różnych części ciała zamrożonego woła piżmowego znalezionego na Alasce oraz w przesadnie wolnym tempem akumulacji odchodów prehistorycznego leniwca w starszych warstwach groty, gdzie warstwy były badane metodą węglową.7
Również wulkany emitują duże ilości CO2 ubogiego w 14C. Ponieważ potopowi towarzyszyły liczne wybuchy wulkaniczne, to powstałe w okresie po potopie skamieliny będą w badaniach metodą węglową dawały wyniki starsze, niż są w rzeczywistości.

Podsumowując: metoda datowania 14C, może dawać użyteczne wyniki jeśli zostanie skorygowana skutkami wywołanymi przez potom, lecz musi być stosowana bardzo uważnie. Nie daje wyników sięgających miliony lat wstecz, a poprawnie stosowana dobrze pasuje do biblijnego potopu.

Datowanie (2) – inne metody

 

—————————————————

References and notes

  1. Also known as isotope or radioisotope dating.

  2. Today, a stable carbon isotope, 13C , is measured as an indication of the level of discrimination against 14C.

  3. Radiation from atomic testing, like cosmic rays, causes the conversion of 14N to 14C.

  4. Tree ring dating (dendrochronology) has been used in an attempt to extend the calibration of carbon-14 dating earlier than historical records allow, but this depends on temporal placement
    of fragments of wood (from long dead trees) using carbon-14 dating, assuming straight-line extrapolation backwards. Then cross-matching of ring patterns is used to calibrate the carbon  ‘clock’—a somewhat circular process which does not give an independent calibration of the carbon dating system.

  5. K.L. McDonald and R.H. Gunst, ‘An Analysis of the Earth’s Magnetic Field from 1835 to 1965,’ ESSA Technical Report IER 46-IES, U.S. Government Printing Office, Washington D.C., p. 14, 1965.

  6. B.J. Taylor, ‘Carbon Dioxide in the Antediluvian Atmosphere,’ Creation Research Society Quarterly, 30(4):193-197, 1994.

  7. fR.H. R.H. Brown, ‘Correlation of C-14 Age with Real Time,’ Creation Research Society Quarterly, 29:45-47, 1992. Wiek mięśni woła piżmowego został określony na 24.000 lat, lecz włosy na 17.000. Po korekcie dat różnice wieku zbliżono do czasiu życia jednego woła. W przypadku odchodów z dna jaskini, standardowa węglowa procedura datowania wskazała na mniej niż dwa dwa odchody rocznie pozostwiane przez jednego leniwca. Po korekcie dat, otrzymano bardziej realistyczną liczbe 1.4 dziennie. day.

раскрутка

Datowanie (3) – błędność C14

Dowody na to, że coś jest nie tak z 14C w skamielinach mających liczyć miliony lat.

Skamieliny starsze niż 100.000 lat powinny mieć zbyt małą ilość 14C, aby można było go wykryć, lecz laboratoria zajmujące się datowaniem stale znajdują go w skamielinach, które mają liczyć miliony lat, w ilościach znacznie większych niż śladowe 23,24 . Na przykład, nie znaleziona takich zasobów węgla, w których nie byłby obecny 14C, a jednak uważa się, że zasoby paliw pochodzenia roślinnego liczą setki milionów lat. Skamieliny znajdujące się w skałach datowane na 1-500 Ma (milionów lat) przez „długo-wiekowe” radioizotopowe datowanie, przy zbadaniu metodą węglową dawały „wiek” około 50.000 lat, a więc znacznie mniej niż granice współczesnego datowania węglowego (w cz. 1 znajduje się wyjaśnienie, dlaczego nawet te węglowe datowania są błędne). Co więcej, nie ma żadnego przykładu datowania z kierunkiem „młodszy ku starszemu” w datach węglowych, które korelowałyby z obliczeniami wieku wg. teorii ewolucji/uniformitaryzmu24

Jest to spójne z założeniem, że skały, w których znajdują się skamieliny zostały uformowane w czasie globalnej
katastrofy, jaką był biblijny Potop, jak rozpoznają to geolodzy potopu od czasów Nicholas Steno (1631–1687).  Nawet prekambryjski grafit (‘starszy niż 545 Ma’), który nie ma pochodzenia organicznego zawiera 14C, na poziome wyższym niż śladowy.
25 Również to zgadza się z wiekiem Ziemi sięgających tylko tysięcy lat, jak to sugeruje proste czytanie Biblii.

Wiele fizycznych dowodów sprzeciwia się „miliardom lat” istnienia

Ze wszystkich metod, które były używane do przybliżonego oszacowania wieku Ziemi, 90% wskazuje na wiek znacznie mniejszy niż miliardy lat, jak twierdzą ewolucjoniści. Kilka z nich znajduje się poniżej.

Dowody na szybkie formowanie się geologicznych warstw, wskazujący na biblijny potop. Niektóre z nich to:

  • brak erozji między warstwami skał, które miałyby być oddzielone od siebie wieloma milionami lat; brak zanieczyszczeń między warstwami skał spowodowanymi biologiczną aktywności (robaki, korzenie, itd.); brak warstw gleby; skamieliny wielowarstwowe (takie, które przechodzą przez kilka warstw pionowo – nie mogły one stać pionowo przez eony lat i być równocześnie wolno zagrzebywane); grube warstwy „skał” związane bez skruszeń, wskazujące na to, że skała była w całości miękka i zagięta, a także wiele innych dowodów. Więcej na ten temat można znaleźć w książkach geologów Morris 26 i Austin.27
  • Czerwone komórki krwi i hemoglobiny, które zostały znalezione w niektórych (nieskamieniałych) kościach dinozaurów, a które nie mogły przetrwać więcej niż kilka tysięcy lat – z pewnością nie 65 Ma od czasu, gdy żyły dinozaury, jak twierdzą ewolucjoniści. 28
  • Magnetyczne pole Ziemi zanika tak szybko, że wydaje się, jakby nie miało więcej niż 10.000 lat. Gwałtowne zmiany w czasie Potopu i fluktuacje wkrótce po nim mogły spowodować, że spadek energii pola był jeszcze szybszy. 29, 30
  • Radioaktywny rozpad uwalnia do atmosfery Hel, lecz niewiele go później z niej ucieka. Całkowita jego ilość w atmosferze stanowi 1/2000 tego, czego należy się spodziewać jeśli wszechświat rzeczywiście ma miliardy lat. Pierwotnie ten Hel wydostawał się ze skał. Dzieje się to całkiem szybko, a jednak niektóre skały mają jeszcze w sobie tyle Helu, że nie miał czasu na ucieczkę – z pewnością nie miliardy lat.30
  • Supernowa to wybuch gwiazdy o wielkiej masie – wybuch tak jasny, że na krótko oświetla całą resztę galaktyki. Resztki supernowej (SNR) powinny rozchodzić się, zgodnie z fizycznymi równaniami, przez setki tysięcy lat. Nie ma zbyt wielu bardzo starych, szeroko rozchodzących się (3 stopień) SNR, niewiele średnio starych (1 stopień) w naszej galaktyce Drogi Mlecznej, czy w sąsiednich galaktykach Obłoku Magellana. To jest dokładnie to, czego należałoby się spodziewać od „młodych” galaktyk, które nie istnieją na tyle długo, aby odległa ekspansja mogła mieć miejsce 31
  • Księżyc bardzo wolno oddala się od Ziemi tj. o około 4 cm/na rok i jest to prędkość, która była większa w przeszłości. Lecz nawet jeśli Księżyc zaczął oddalanie się z punktu stycznego z powierzchnią Ziemi, to zajęłoby mu tylko 1.37 miliarda lat, aby osiągnąć dzisiejszą orbitę. Daje to maksymalny wiek Księżyca, a nie aktualny. Jest zbyt młody jak na twierdzenia ewolucjonistów, że ma 4.6 miliarda lat. Jest też znacznie młodszy niż „daty” otrzymywane z księżycowych skał 32
  • Sól dostaje się do mórz znacznie szybciej niż jest z nich odprowadzana. Morze nie jest tak słone jakby to miało być w przypadku, gdyby działo się to przez miliardy lat. Nawet z ukłonem w stronę przypuszczeń ewolucjonistów morze nie może być starsze nić 52 Ma, a jest to dużo mniej niż miliardy lat, w które oni wierzą. Ponownie, ta liczba wskazuje na maksymalny wiek, a nie rzeczywisty33

Dr Russell Humphreys podaje w polemicznym artykule inne procesy, które nie są niezgodne z założeniem o miliardach lat świata
Evidence for a Young World 34

Kreacjoniści nie są w stanie udowodnić przy pomocy poszczególnych naukowych badania metod wieku Ziemi, ani trochę więcej niż ewolucjoniści. Zdają sobie sprawę z tego, że cała nauka jest dyskusyjna, ponieważ nie mamy wszystkich danych, a szczególnie tych dotyczących przeszłości. Jest to prawdą, zarówno wobec kreacjonistycznych jak i ewolucjonistycznych naukowych argumentów – ewolucjoniści musieli odrzucić wiele „dowodów” na ewolucję, podobnie jak kreacjoniści musieli zmodyfikować swoje argumenty. Świecki ewolucjonista W.B.Provine przyznaje: „Większość tego, czego się dowiedziałem na temat ewolucyjnej biologii w szkole, w której zdobyłem dyplom jest zarówno błędna jak i w znaczący sposób zmieniła się” 35. Kreacjoniści rozumieją ograniczenia metod datowania
lepiej niż ewolucjoniści, którzy twierdzą, że oni mogą wykorzystywać procesy obserwowane obecnie do „dowodzenia”, że Ziemia ma miliardy lat. W rzeczywistości, wszelkie metody datowania, włącznie z tymi, które wskazują na młody wiek, polegają na założeniach nie dających się dowieść.

Kreacjoniści datują wiek Ziemi historycznie korzystając z chronologii Biblijnej. Jest tak dlatego, że wierzą oni, że jest dokładnym, naocznym świadkiem wydarzeń historycznych, który niesie ze sobą dowody w tym, co jest Słowem Bożym, a zatem jest całkowicie godne zaufania i wolne od błędów.

Cóż więc znaczą „daty” otrzymywane metodami radiometrycznymi?

Jakich więc informacji udzielają radiometryczne daty sięgające milionów lat wstecz, jeśli nie dają prawdziwego wieku? Aby odpowiedzieć na to pytanie, koniczne jest poddanie dalszemu, dokładnemu badaniu eksperymentalnych wyników różnych technik datowania, interpretacji opartych na wynikach i założeń leżących pod tymi interpretacjami.

Technika datowania izochronicznego było uważana za niezawodną, ponieważ podobno obejmowała założenia o warunkach początkowych i zamkniętych systemach.

Geolog dr Andrew Snelling, który pracował nad datowaniem złóż uranu w Koongarra na Płn. Terytorium Australii, początkowo korzystał z metody Uran-Thor-Ołów (U-Th-Pb). Odkrył, że nawet próbki mocno nawodnionej gleby z tego obszaru, który zdecydowanie nie jest zamkniętym systemem, dają widocznie poprawne „izochronowe” linie, z „wiekiem” do 1.445 Ma. Takie „fałszywe izochorny” są tak powszechne, że doczekały się całej terminologii opisującej je, jak: apparent isochron, mantle isochron, pseudoisochron, secondary isochron, inherited isochron, erupted isochron, ixing line and mixing isochron („oczywisty izochron”, „pseudo izochron”, „pokrywający izochron”, „wtórny izochron”, „dziedziczny izochron”, „wybuchowy izochron”, „mieszana linia”, „mieszający izochron” to tłumaczenia dosłowne – przyp.tłum.). Zheng napisał:

Niektóre podstawowe założenia konwencjonalnej metody izochronowej Rb-Sr [Rubin -Stront] muszą zostać zmodyfikowane, a obserwowane linie na pewno nie definiują wartościowych informacji o wieku geologicznego systemu, nawet jeśli poprawność wyników doświadczalnych jest otrzymywana wykreślaniem proporcji 87Sr/86Sr. Problem ten nie może być lekceważony, szczególnie w budowaniu liczbowej skali czasu. Podobne pytania mogą pojawić się również, gdy stosowane są metod izochronowych Sm-Nd [Samara-Neodym] oraz U-Pb [Uran-Ołów]” 37

Widać wyraźnie, że są inne czynniki niż tylko wiek odpowiedzialne za proste linie otrzymywane z proporcji izotopów grafitu. Ponownie, jedynym sposobem na poznanie tego czy izochron jest „dobry” jest porównanie tych wyników z tym, w co już się wierzy.

Innym, popularnym ostatnio sposobem datowania jest technika konkordantowa Uran-Ołów. Skutecznie łączy ona dwie serie rozpadu Uran-Ołów w jednym diagramie. Wyniki znajdowane są na krzywej, która ma taki sam wiek zgodny z dwoma seriami Ołowiu i nazywana jest „konkordantą”. Niemniej jednak, wyniki jakie daje cyrkon (rodzaj minerału) generalnie leżą poza krzywą konkordantową – są nieskładne. Wymyślano liczne modele czy historie, aby wyjaśnić te dane 38  ale Takie doświadczenia w bajkopisaniu trudno uważać za obiektywną naukę, która dowodzi wieku Ziemi. Powtórzmy, te historie rozwijają się po to, aby uzgodnić wyniki z istniejącym już przekonaniem (wierzeniem) w system starego wieku. Andrew Snelling zasugerował, że posortowanie pierwiastków w płynnym płaszczu Ziemi mogłoby być znaczącym czynnikiem w wyjaśnieniu proporcji koncentracji izotopów, które są interpretowane jako wiek.

Już w 1966 roku nominowany do Nagrody Noble Melvin Cook, profesor metalurgii na Uniwersytecie w Utah, wskazał na dowody tego, że na przykład proporcje izotopu Ołowiu, mogą przechodzić zmiany wskutek działania innych ważnych czynników nie związanych z radioaktywnym rozpadem39 . Cook zauważył, że rudy z kopalni w Katanga mają duże ilości Ołowiu-208, izotopu stałego, lecz nie zawierały Toru-232 jako źródła Ołowiu-208. Tor ma długi okres połowicznego zaniku (bardzo wolno się rozpada) i nie jest go łatwo usunąć ze skały, zatem jeśli Ołów-208 pochodził z rozpadu Toru, to jakaś część Toru powinna tam ciągle jeszcze występować. Stężenie Ołowiu-206, -207 i -208 wskazują, że Ołów-208 pochodził z przemiany Ołowiu-206 na Ołów-207 i na Ołów – 208 wywołanej przechwyceniem neutronu. Gdy izotopowa gęstość została poprawiona o te przemiany, wyliczony wiek został zredukowany od 600 Ma do współczesności. Inne próbki rudy wydawały się okazywać podobne dowody. Cook rozpoznał to, że współczesne rozumienie fizyki nuklearnej nie wydaje się dopuszczać do takich przemian w normalnych warunkach, lecz przedstawia dowód na to, że to się stało, a nawet sugeruje, jak mogło do tego dojść.

Anomalie w kryształach wydobywanych głęboko ze skał

Fizyk, dr Robert Gentry wskazał na to, że ilość Helu i Ołowiu w cyrkoniach wydobywanych z głębokich odwiertów nie są spójne z ewolucyjnym wiekiem 1.500 Ma obliczonym dla granitowych skał, w których są znajdowane40. Ilość ołowiu może byś zgodna z obliczeniami stosującymi współczesne tempo rozpadu, który trwał miliony lat, lecz w tym czasie zostałby on rozproszony z kryształów. Co więcej, ilość helu w cyrkoniach pochodzących z gorących skał jest również znacznie bardziej zgodna z młodym wiekiem Ziemi (Hel pochodzi z rozpadu radioaktywnych pierwiastków). Humphreys zasugerował, że mogło to stać się czasie Tygodnia Stwarzania i potopu. Wtedy efekty byłby taki, że wszystko byłoby starsze niż w rzeczywistości jest, gdy stosuje się współczesne tempa rozpadu do datowania. Cokolwiek spowodowało tak wysokie tempa rozpadu, mogło również być odpowiedzialne za przemiany izotopu ołowiu omawiane przez Cook’a (wyżej).

Sieroce” halo radiowe

Rozpadające się w zastałej skale radioaktywne pierwiastki wywodują kolorowe sferyczne strefy w otaczającej je krystalicznej strukturze. Na przykład, kruszynka radioaktywnego pierwiastka takiego jak Uran-238, pozostawi po sobie sferę wyblakniętego koloru, charakterystycznie różnego promieniowania jakie wysyła każdy pierwiastek pojawiający się w promieniotwórczym szeregu prowadzącym do Ołowiu-20641  Przekrój oglądany pod mikroskopem wygląda jak kręgi zwane radioaktywnym halem. Dr Gentry bada od wielu lat to zjawisko i opublikował wyniki swoich badań w wiodącym naukowym żurnalu. 42

Niektóre z pośrednich produktów rozpadu – takie jak izotopy Polonu – mają bardzo krótki czas połowicznego zaniku (szybko się rozpadają). Na przykład Polon -218 ma ten czas równy 3 min. Zadziwiające jest to, że kręgi utworzone przez rozpad polonu często znajdowane są wewnątrz kryształów, bez obecności halo pochodzącego z pierwotnego Uranu. Polon musiał się w jakiś sposób dostać do masy skalnej, zanim uległa zestaleniu, lecz nie mógł pochodzić z drobiny uranu znajdującej się w twardej skale, ponieważ byłoby tam również obecne halo pochodzące od Uranu. Albo polon został stworzony ( początkowy, nie pochodzący z Uranu), albo w przeszłości zachodziły gwałtowne zmiany w tempie rozpadu.

Gentry podjął wszelkie wysiłki w celu poddania krytyce swoich prac 43 Podejmowano wiele prób, ponieważ „sieroce halo” mówi o pewnych warunkach jakie panowały w przeszłości, zarówno w czasie stworzenia, jak i, być może, nawet w czasie potopu, które nie pasują do uniformitaryzmemu, który bazuje na radiometrycznych systemach datowania. Cokolwiek było odpowiedzialne za te halo, mogło być kluczem do zrozumienia datowania metodami radiometrycznymi.44

Wnisek

Jest wiele sposobów dowiedzenia, że radiometryczne systemy datowania nie są obiektywnym dowodem wieku Ziemi, jak twierdzą niektórzy, i że świat ma w rzeczywistości tylko tysiące lat za sobą. Nie dysponujemy wszystkimi odpowiedziami, lecz mamy pewne świadectwa
Słowa Bożego o prawdziwej historii świata.

  1. p. indeks 20.

  2. Giem, P., Carbon-14 zawratość węgla w skamielinach,
    Origins 51:6–30, 2001.

  3. Baumgardner, J.R., Snelling, A.S.,
    Humphreys, D.R., and Austin, S.A., Measurable 14C in fossilized
    organic materials: confirming the young earth creation-flood model, Proc.
    5th ICC
    , pp. 127–142, 2003.
  4. Baumgardner,
    J.R., Snelling, A.S., Humphreys, D.R., and Austin, S.A., Measurable 14C
    in fossilized organic materials: confirming the young earth creation-flood
    model, Proc. 5th ICC, pp. 127–142, 2003.

  5. Ibid.

  6. J. Morris, The Young Earth, Master Books, Green Forest, AR, 1994.

  7. Austin, Grand Canyon: Monument to Catastrophe.

  8. C. Wieland, Sensational Dinosaur Blood Report, Creation, 19(4):42-43, 1997, based on M. Schweitzer and T. Staedter, The
    Real Jurassic Park, Earth, pp. 55-57, June 1997.

  9. D.R. Humphreys, Reversals of the Earth’s Magnetic Field During
    the Genesis Flood, Proc. First ICC, Pittsburgh, PA, 2:113-126, 1986.
    J.D. Sarfati, The Earth’s Magnetic Field: Evidence That the Earth Is Young, Creation , 20(2):15-19, 1998.

  10. L. Vardiman, The Age of the Earth’s Atmosphere: A Study of
    the Helium Flux through the Atmosphere,
    Institute
    for Creation Research, San Diego, CA, 1990.

    J.D. Sarfati, Blowing Old-earth Belief Away: Helium Gives Evidence
    That the Earth is Young, Creation, 20(3):19-21, 1998.

  11. K. Davies, Distribution of Supernova Remnants
    in the Galaxy, Proc. Third ICC, R.E. Walsh, editor, pp. 175-184,
    1994.

  12. D. DeYoung, The Earth-Moon System, Proc. Second ICC,
    R.E. Walsh and C.L. Brooks, editors, 2:79-84, 1990. J.D. Sarfati, The Moon:
    The Light That Rules the Night
    , Creation, 20(4):36-39, 1998.

  13. S.A. Austin and D.R.
    Humphreys
    , The Sea’s Missing Salt: A Dilemma for Evolutionists, Proc. Second ICC, 2:17-33, 1990.
    J.D. Sarfati, Salty
    Seas: Evidence for a Young Earth
    ,
    Creation, 21(1):16-17, 1999.

  14. Russell Humphreys, Evidence
    for a Young World
    , Answers in Genesis
    , 1999.

  15. A review of Teaching about Evolution and the
    Nature of Science,
    National Academy of Science USA, 1998, by Dr Will
    B. Provine, online at http://fp.bio.utk.edu/darwin/NAS_guidebook/provine_1.html,
    February 18, 1999.

  16. See Woodmorappe, The Mythology of Modern Dating Methods, for one such thorough evaluation.

  17. <font
    face=”Tahoma, sans-serif”>Y.F. Zheng, Influence of the Nature of Initial
    Rb-Sr System on Isochron Validity, Chemical Geology, 80:1-16, p.
    14, 1989.

  18. E. Jager and J.C. Hunziker, editors, Lectures
    in Isotope Geology
    , U-Th-Pb Dating of Minerals, by D. Gebauer and M.
    Grunenfelder, Springer Verlag, New York, pp. 105-131, 1979.

  19. M.A. Cook, Prehistory and Earth Models,
    Max Parrish, London, 1966.

  20. R.V. Gentry, Creation’s Tiny Mystery, Earth Science Associates, Knoxville, TN, 1986.

  21. Only those that undergo alpha decay (releasing
    a helium nucleus).

  22. Gentry, Creation’s Tiny Mystery.

  23. K.P. Wise, letter to the editor and replies by
    M. Armitage and R.V. Gentry, CEN
    Technical Journal
    , 12(3):285-90,
    1998.

  24. Międzynarodowa grupa
    kreacjonistycznych naukowców aktwynie zajmuje się rozwijaniem kreacjonistycznego
    rozumienia datowania radioizotopowego. Znani jako RATE (Radioisotopes and
    the Age of The Earth) połączyli wiedzę różnych fizyków i geologów, aby osiągnąć
    interdyscyplinarne podejście do tematu. Prawdopodobnie po takiej grupie możemy
    spodziewać się interesującego wejrzenia w temat. 

Rozdział z książkiThe Revised and Expanded
Answers Book,
opublikowanej i łaskawie udostępnionej bezpłatnie dla Answers
in Genesis
przez Master Books, oddział New Leaf Press (Green Forest,
Arkansas).

aracer

Stworzenie? A gdzie są dowody?

Jeśli rozmawiasz z kimś o stworzeniu świata i ta osoba upiera się przy tym, abyś „zostawił biblię poza tą sprawą” to w rzeczywistości mówi o tym, że interesuje go wyłącznie jeden kierunek rozmowy.

W ciągu lat dyskusji, wielu ludzi rzucało mi wyzwanie takim pytaniem:

Próbuję świadczyć moim przyjaciołom, ale oni mówią, że nie wierzą Biblii i nie interesuje ich to. Chcą rzeczywistych dowodów na to, że istnieje Bóg, który coś stworzył, a wtedy
posłuchają moich twierdzeń na temat chrześcijaństwa. Jaki dowód mogę im przedstawić, aby potem wspomnieć o Biblii, aby mnie zaczęli słuchać?

W skrócie taką mam odpowiedź.

 Dowody

Kreacjoniści i ewolucjoniści, chrześcijanie i niechrześcijanie, wszyscy mają te same dowody – te same fakty. Pomyśl o tym: wszyscy mamy tą samą Ziemię, te same warstwy skamieniałości, te same zwierzęta i rośliny, te same gwiazdy – wszystkie fakty są takie same.

Różnica polega na tym, że wszyscy interpretujemy te fakty. A dlaczego robimy to inaczej? Ponieważ zaczynamy od innych założeń. To są te rzeczy, co do których zakładamy, że są prawdziwe, bez dowodzenia ich. Stają się one podstawą do innych wniosków. Wszelkie
wnioskowanie jest oparte na założeniach (zwanych również aksjomatami), a jest to szczególnie istotne, gdy zajmujemy się wydarzeniami z przeszłości.

Przeszłe i obecne

Wszyscy funkcjonujemy w teraźniejszości – i wszystkie fakty również istnieją w teraźniejszości. Jeśli ktoś zastanawia się nad tym, w jaki sposób pojawiły się te fakty (skąd wzięły się zwierzęta? Jak ukształtowały się warstwy skamieniałości? Itd.), to w rzeczywistości usiłuje dokonać połączenia przeszłości z teraźniejszością.

Niemniej jednak, jeśli nie byliśmy w przeszłości, aby na bieżąco obserwować wydarzenia, to w jaki sposób możemy dowiedzieć się, co się stało, aby wyjaśnić teraźniejszość? Wspaniale byłoby mieć machinę czasu, abyśmy mogli uzyskać pewność, co do przeszłych wydarzeń.

Chrześcijanie, oczywiście, twierdzą, że, w pewnym sensie, mają „machinę czasu”.
Mają księgę zwaną Biblią, która twierdzi, że jest Słowem Boga, który zawsze tam był i objawił nam te najważniejsze wydarzenia z przeszłości, o których powinniśmy wiedzieć.

Na podstawie tych wydarzeń (Stworzenie, Upadek, Potop, Babel itd.,) tworzymy pewien zestaw założeń, który pomaga budować system myślenia umożliwiający interpretację teraźniejszych dowodów.
Ewolucjoniści mają pewne wierzenia dotyczące przeszłości/teraźniejszości, które,
jak oni zakładają, mówią, że to nie Bóg czy ostatecznie ktokolwiek, dokonał aktu specjalnego stworzenia. Budują więc inny sposób myślenia potrzebny do interpretacji teraźniejszych dowodów. Tak więc, gdy chrześcijanie i niechrześcijanie dyskutują na temat dowodów, to w rzeczywistości sprzeczają się o ich interpretację opartą na swoich założeniach.

 To dlatego argumentacja często obraca się w coś takiego:

  • Czy nie widzisz tego, o czym mówię?

  • Nie, nie wiedzę. Czy ty nie widzisz tego, jak bardzo się mylisz?

  • Nie, ja się nie mylę. To jest oczywiste, że ja mam racje.

  • To nie jest oczywiste, …

 itd.

Tych dwoje ludzi sprzecza się o te same dowody, lecz patrzą na nie przez
inne okulary.

 Dopóki tych dwoje nie zrozumie, że ich sprzeczka w rzeczywistości dotyczy założeń, od których muszą zacząć, nie dotrą do fundamentalnych przyczyn ich różnych wierzeń. Nikt nie będzie interpretował dowodów inaczej, dopóki nie założy innego zestawu okularów – co oznacza zmianę osobistych założeń.

Odkryłem, że chrześcijanin, który rozumie te rzeczy, rzeczywiście może ubrać ewolucjonistyczne okulary (nie przyjmując tych założeń jako prawdziwe) i zrozumieć to, w jaki sposób patrzą oni na dowody. Niemniej z różnych względów, włączając w to te duchowe, niechrześcijanin zwykle nie może założyć chrześcijańskich okularów – dopóki nie rozpozna natury walki na założenia i sam nie zacznie kwestionować swoich własnych założeń.

Czasami jest oczywiście możliwe proste zaprezentowanie „dowodu” i przekonanie kogoś, że pewien szczególny argument naukowy potwierdzający stworzenie ma sens w oparciu „o fakty”. Lecz zazwyczaj ta sama osoba, jeśli później usłyszy interpretacje tego samego dowodu, która wydaje się lepsza od twojej, zmieni twoje argumenty na te, które będzie uważała za „mocniejsze”.

Jeśli jednak pomożesz temu człowiekowi zrozumieć istotę założeń to wtedy sam będzie potrafił lepiej rozpoznać, o co w tym chodzi – różne interpretacje oparte na różnych założeniach – to jest na początkowych wierzeniach.

Odkryłem, że jeśli nauczę moich uczniów/studentów tego, co myślę na temat „faktów” to innych nauczyciel po prostu zreinterpretuje te fakty. Wtedy studenci wrócą do mnie mówiąc: „Wie pan, musi pan spróbować jeszcze raz”.

Niemniej jednak, kiedy nauczyłem się uczyć moich uczniów w jaki sposób interpretować fakty i w jaki sposób interpretacje są oparte na naszych założeniach, to wtedy gdy inny nauczyciel usiłował zreinterpretować te fakty, uczniowie stawiali go wobec jego podstawowych założeń. Wtedy to nauczyciel, a nie uczniowie, przychodził do mnie! Był niezadowolony ze mnie, ponieważ uczniowie nie akceptowali jego interpretacji dowodów i stawiali nauczyciela wobec samych podstaw jego myślenia.

To, co się wydarzyło to fakt, że raczej nauczyłem moich uczniów myśleć, niż tego co mają myśleć. A jaką różnicę wywołało to w klasie! Sprawiło mi wiele radości to, że czasami wiele lat później, niektórzy z uczniów mówili mi, jak bardzo aktywnymi i solidnym chrześcijanami stali się dzięki temu.

 Warunki debaty

Jeśli ktoś zgadza się na dyskusję bez korzystania z Biblii, ponieważ inni się upierają, to znaczy, że zostają ustalone pewne warunki dyskusji. W istocie są one takie:

Fakty” są neutralne. Niemniej jednak, nie istnieje coś takiego jak „nieme fakty”; wszelkie fakty są interpretowane. Gdy Biblia zostanie wyeliminowana jako argument, chrześcijańskie założenia znikają, uniemożliwiając wierzącym alternatywną interpretację tych faktów. Oponenci ludzi wierzących stają na wyższej pozycji, ponieważ oni zachowują swoje założenia – patrz niżej: Naturalizm, logika i rzeczywistość.

Prawda może/powinna być określona niezależnie od Boga. Mniej Biblia stwierdza: „Bojaźń Pana jest początkiem mądrości” (Przysł. 1:7). „Lecz człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać” (1 Kor. 2:14).

Chrześcijanin nie może oddzielić duchowej natury walki od samej walki. Niechrześcijanin nie jest neutralny. Biblia stanowi bardzo jasno: „Kto nie jest ze Mną jest przeciwko Mnie, a kto nie gromadzi, rozprasza (Mat. 12:30); „A na tym polega sąd, że światłość przyszła na
świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe” (Jn 3:19).

Przyjęcie takich warunków rozmowy jest również wyraźną akceptacją ich propozycji, że Biblijne opisy wydarzeń z historii świata nie są odpowiednie do zrozumienia tej historii!

W końcu to Słowo Boże przekonuje! Pierwszy List Piotra 3:15 oraz inne miejsca wyraźnie mówią, że mamy korzystać z każdego możliwego argumentu, aby przekonywać ludzi o prawdzie. Drugi List do Koryntian 10:4-5 mówi, że mamy odrzucać błędy (jak to zrobił Paweł w czasie swojej posługi dla pogan). Niemniej jednak, musimy zapomnieć o Hebr. 4:12: „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca”, jak również Izajasz 55:11: „tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem”.

 Pomimo tego, że nasze ludzkie argumenty mogą być silne, ostatecznie to Słowo Boże jest tym, co przekonuje i otwiera ludzi na prawdę. We wszystkich naszych argumentach nie wolno nam rozdzielać tego, co mówimy, od Słowa, które przekonuje.

Praktyczne zastosowanie

Gdy ktoś mówi mi, że chce „dowodu” czy „przekonania”, nie Biblii, odpowiadam w taki sposób:

Możesz nie wierzyć Biblii, lecz ja wierzę. I wierzę, że daje mi właściwą podstawę do zrozumienia tego wszechświata oraz poprawnej interpretacji faktów wokół mnie. Dam ci na to kilka przykładów tego, jak moje myślenie oparte na Biblii wyjaśnia świat i nie sprzeciwia się nauce. Na przykład Biblia stwierdza, że Bóg stworzył osobne rodzaje zwierząt i roślin. Pozwól, że pokaże ci, co się dzieje, gdy zbuduję na tym założeniu moje
myślenia. Zilustruję ci jak takie procesy jak naturalna selekcja, genetyczne zmiany itd.. mogą być wyjaśnione i zinterpretowane. Zobaczysz w jaki sposób genetyka nabiera sensu opierając się na Biblii.

Oczywiście, można to zrobić przy pomocy licznych naukowych przykładów, pokazując jak sprawa grzechu i sądu, na przykład, jest związana z geologią i dowodami pochodzącymi ze skamielin i o tym, jak upadek człowieka, wraz z jego konsekwencją – przekleństwem Stworzenia – ma sens w oparciu o dowody jakimi są szkodliwe mutacje, przemoc i śmierć.

Gdy już wyjaśnię niektóre z tych spraw szczegółowo, mówię dalej:

 „A teraz ty broń swojej pozycji w tych dziedzinach. Proszę pokaż mi w jaki sposób twoje myślenie oparte na twoich wierzeniach, nadaje sens tym samym dowodom. I chciałbym, abyś wskazał gdzie moja nauka i logika błądzą”.

 W ten sposób chrześcijanin:

  • Korzysta z Biblijnych założeń do zbudowania systemu myślowego do oceny
    dowodów.

  • Pokazuje, że Biblia i nauka idą ręka w rękę 1).

  • Rzuca wyzwanie założeniom drugiej osoby (wielu jest nieświadomych tego, że
    mają takie)

  • Zmusza dyskutanta do logicznej obrony swoich pozycji, na które składa się nauka i jego własne założenia (wielu przekona się, że tego nie potrafią).

Uhonorowanie Słowa Bożego, które przekonuje duszę.

Pamiętaj o tym, że nie jest niczym dobrym przekonywanie ludzi, aby wierzyli w stworzenie, jeśli nie doprowadzimy ich do wiary i zaufania do Stworzyciela/Odkupiciela Jezusa Chrystusa. Bóg czci tych, którzy czczą Jego Słowo. Musimy używać metod honorowanych przez Boga, aby zdobywać ludzi prawdą o tym, o co w ogóle w życiu chodzi.

Naturalizm, logika i rzeczywistość

Ci, którzy nie zgadzają się z kreacjonizmem mogą nie być nawet świadomi swego najbardziej podstawowego założenia, którym jest wyłączenie a priori Boga, mianowicie naturalizm/materializm (wszystko pochodzi z materii, nie ma nadnaturalności, nie ma  pierwotnej kreatywnej inteligencji 2).

 Następujące dwa przykłady z życia naświetlają problemy przyjęcia tego założenia:

 Na seminarium podszedł do mnie pewien młody mężczyzna i stwierdził: „W porządku, ciągle wierzę w Wielki Wybuch i w to, że pojawiliśmy się tutaj przez serię przypadkowych procesów. Nie wierzę w Boga”. Odpowiedziałem: „Dobrze, w takim razie najwyraźniej twój
mózg i twoje myślowe procesy są również produktami przypadku. Zatem, nie wiesz czy rozwinął się we właściwy sposób, a nawet tego, co mogłoby w tym kontekście znaczyć „właściwy”. Młody człowieku, nie wiesz czy dokonujesz właściwych stwierdzeń, a nawet tego, czy zadajesz mi właściwe pytanie”.

 Młody mężczyzna spojrzał na mnie i wybuchnął: „Co to była za książka, którą polecałeś?”

Ostatecznie zdał sobie sprawę z tego, że jego wiara podcinała jego własne fundamenty – takie „rozsądzanie” niszczy same podstawy rozsądku.

 Przy innej okazji, podszedł do mnie po seminarium mężczyzna i powiedział: „Jestem ateistą. Ponieważ nie wierzę w Boga, nie wierzę w absoluty, więc rozpoznaję i to, że nie mogę być nawet pewny rzeczywistości”. Odpowiedziałem: „Skąd więc pan wie, że
rzeczywiście stoi tutaj i zadaje mi to pytanie?” „Dobre” odpowiedział. „Co dobre” zapytałem. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiedział: „Chyba powinien iść do domu”.
Stwierdziłem: „Może go tam nie będzie”. „Dobre” powiedział. „Co dobre?” zareplikowałem.

 Ten mężczyzna zrozumiał przesłanie. Jeśli nie ma Boga, ostatecznie, filozoficznie jak można w ogóle mówić o rzeczywistości? Jak można nawet racjonalnie wierzyć, że jest coś takiego jak prawda, a co dopiero decydować, co nią jest?

 Od wydawcy: więcej informacji na temat autora i jego pism na: AnswersInGenesis.

продвижение

Co w Wielkim Wybuchem?

Podobnie jak wielu innych astronomów i fizyków Hawking, usiłuje wyjaśnić wszechświat bez uznania jego Stworzyciela. Lecz Izaak Newton (1642-1727) prawdopodobnie największy
fizyk wszechczasów i poprzednik Hawkinga na tym samym stanowisku na Uniwersytecie w Cambridge, zdecydowanie wierzył, że system słoneczny został stworzony przez Boga.#

      
    Nawet sama myśl o tym, że wszechświat stale
rozszerza się jest atakowana przez niektórych astronomów. Swojej
książce “A brief history of Time” (Krótka historia czasu), Stephen W.
Hawking, stawia ostateczne pytanie dotyczące wszystkiego:

„Dziś ciągle pragniemy wiedzieć dlaczego
tu jesteśmy i skąd pochodzimy” 1).

W ostatnim
rozdziale swojej książki pisze:

„Okazuje się, że żyjemy w świecie
wprawiającym w konsternację. Chcemy, aby wszystko co widzimy wokół nas
miało sens i pytamy: Jaka jest natura wszechświata? Jakie jest nasze
miejsce w nim i skąd wszechświat i my sami pochodzimy? Jaki on
rzeczywiście jest”2).

Hawking
przyznaje, że ważne pytanie o to, dlaczego wszechświat istnieje nie
może być wyjaśnione przy pomocy równań i teorii.

„Nawet gdyby był możliwe istnieje
jednolitej teorii, to jest to pewien zestaw praw i równań, lecz co to
jest co tchnie ogień w równania i powoduje, że one wszechświat
opisują?” 3).

Pomimo tego,
kończy swoją książkę ograniczając się do równań, zamiast spojrzeć na
ich Autora.

“Niemniej jednak, jeśli odkryjemy pełną
teorię, to powinna ona być wtedy zrozumiała… przez wszystkich, a nie
tylko przez naukowców. My wszyscy… będziemy mieli udział w dyskusji
na temat pytania o to, dlaczego wszechświat i my sami istniejemy. Jeśli
znajdziemy na to odpowiedź, będzie to ostateczny triumf ludzkiego
umysłu – ponieważ wtedy poznamy umysł Boży 4).

Podobnie jak wielu innych astronomów i
fizyków Hawking, usiłuje wyjaśnić wszechświat bez uznania jego
Stworzyciela. Lecz Izaak Newton (1642-1727) prawdopodobnie największy
fizyk wszechczasów i poprzednik Hawkinga na tym samym stanowisku na
Uniwersytecie w Cambridge, zdecydowanie wierzył, że system słoneczny
został stworzony przez Boga.

 

Idea, jakoby system słoneczny pojawił się
w wyniku zawirowania materii zaczęła się od Immanuala Kanta
(1724-1804). Wielu współczesnych kosmologów opisuje kosmos w
kategoriach ewolucyjnego rozwoju i większość z nich akceptuje tzw.
Teorię Wielkiego Wybuchu.

       
Zgodnie z tą teorią wszechświat zaczął swoje istnienie około 10-20
tysięcy milionów (10-20 miliardów) lat temu jako niepojęcie mała
kosmiczna objętość (czy pojedynczy punkt ogromnej energii), który od
tej pory rozszerza się. Najważniejszą obserwacją popierającą koncepcję
rozszerzania wszechświata jest „przesunięcie ku podczerwieni” odległych
gwiazd. To podczerwone rozszerzanie nie da się obserwować bezpośrednio,
lecz światło dochodzące z odległych galaktyk wydaje się mieć większą
długość fali (tj, staje się „bardziej czerwone”) w miarę wzrastania
odległości. To zjawisko przypisywane jest Dolpplerowskiemu efektowi
(który pokazuje, że długość fal światła „wydłuża się”, gdy galaktyki
oddalają się od siebie), czy też rzeczywistemu wydłużaniu się
przestrzeni kosmicznej między gwiazdami w miarę rozszerzania się
wszechświata. Teoria Wielkiego Wybuchu sugeruje, że kosmos był
pierwotnie ściśnięty do gorącego i gęstego „kosmicznego jajka” , po
czym rozszerzył się.

Nie mamy tutaj miejsca na pełną dyskusję
dowodów za i przeciw Wielkiemu Wybuchowi. Niemniej, wiele odkryć
dokonanych w ciągu ostatnich lat dzięki rozwiniętym urządzeniom i
metodom obserwacyjnym nieustannie wstrząsa tą teorią 5). Interpretacje
dostępnych faktów w warunkach współczesnych kosmologicznych modeli
bardzo szybko prowadzą do nierozwiązywalnych niespójności. Coraz
większa ilość astronomów stawia solidne zarzuty tej teorii.

Jeśli wszechświat pochodzi z Wielkiego
Wybuchu, to materia powinna być równo rozłożona. Niemniej wszechświat
zawiera skrajnie nierównomierny rozkład masy. Oznacza to, że materia
jest skoncentrowana w pewnych strefach i porusza się po relatywnie
pustych obszarach. Dwaj astronomowie, Geller i Huchra, 
podjęli program badawczy rozkładu materii spodziewając się
znaleźć dowody popierające model Wielkiego Wybuchu. Przez opracowanie
ogromnych map gwiazd mieli nadzieję zademonstrować, że materia jest
jednolicie rozłożona w kosmosie (gdy rozważana skala jest odpowiednio
wielka).

Im większe robili postępy w swej
kartograficznej pracy nad przeglądem przestrzeni, tym wyraźniejsze
stawało się, że odległe galaktyki są skupione jak kosmiczne kontynenty
nad niemal pustymi płachtami przestrzeni. To odkrycie mocno wstrząsnęło
modelem Wielkiego Wybuchu.

Należy dodać do tego, że widoczne
galaktyki nie zawierają wystarczającej ilości masy, aby wyjaśnić
istnienie i rozkład tych struktur. Lecz model WW nie został odrzucony.
Zamiast tego zostało zaproponowane, istnienie tajemnej, nieznanej i
niewidzialnej formy materii („czarna materia”). Bez jakiegokolwiek
dowodu na jej istnienie, tej „czarnej materii” ma być 10 razy więcej od
obserwowanej, widzialnej masy.

Krytyk teorii Wielkiego Wybuchu, Ernest
Peter Fischer, fizyk i biolog z Niemiec, zastanawia się nad jej
popularnością. Odnosi się do niej tak:

„…Ostrzeżenie jakie kiedyś powiedział
Carl Friedrich von Weizsäcker (Fizyk i filozlof)… mianowicie, że
społeczeństwo akceptuje ideę pochodzenia kosmosu, która może być
wyjasniona na zasadach wybuchu, ujawnia więcej o samym społeczeństwie
niż o wszechświecie. Pomimo tego, wiele obserwacji poczynionych przez
ostatni 25 lat sprzeciwia się temu modelowi, jest ignorowanych. GDy
fakty i teoria są sobie sprzeczne, jedno z nich musi ustąpić” 6).

Następny krytyk tej teorii, Halton C.
Arp, został przyłączony do grupy pracowników światowej sławy Mount
Wislon Obserwatory w pobliżu Pasadeny w USA, oraz do Las Campanas
Obseratories w Kalifornii. Wyjaśnia przyczyny odrzucenia modelu
Wielkiego Wybuchu w znanym artykule  ‘Der
kontinuierlicher Kosmos’ („The continuous cosmos” 
„Ciągły kosmos”).

„Od starożytności idea wszechświata
zmieniała się bardzo szeroko w zależności od założeń dotyczących
faktycznych obserwacji. Obecna idea Wielkiego Wybuchu jest standardowym
modelem od około 60 lat, lecz w międzyczasie, wzrasta liczba
obserwacji, które negują przypuszczenie, że przesunięcie ku czerwieni
odległych galaktyk może być wyjaśnione przez ruch postępowy’ 7).


Innymi słowy: nawet myśl o tym, że wszechświat rozszerza się jest
atakowana przez niektórych astronomów. Arp kontynuuje swoją krytykę
teorii Wielkiego Wybuchu I nawołuje do jej odrzucenia
Przez naukową społeczność.

‘Moim zdaniem obserwacje mówią zupełnie
innym językiem; wzywają nas do zupełnie innego widzenia wszechświata.
Wierzę, że teoria Wielkiego Wybuchu powinna być zastąpiona, ponieważ
nie jest już więcej wartościową teorią” 8).

Prof. Hans Jörg Fahr z Instytutu
Astrofizyki Uniwersytetu w Bonn, Niemcy, pisze o zgonie tej teorii w
swej książce Der Urknall kommt zu Fall (The Demise of the Big Bang –
Zgon Wielkiego Wybuchu).

‘Wszechświat zaczął się około 20
miliardów lat temu w kosmicznym wybuchu (wielkim wybuchu), do tej pory
rozszerzał się I będzie tak aż do końca czasów…. Brzmi to
przekonująco i jest przyjmowane przez wszystkie współczesne, główne
nurty „naturalnych filozofów”. Lecz powinno być oczywiste, że doktryna,
które jest głoszona głośno niekoniecznie musi być bliska prawdy. Na
polu kosmologii szeroko popierana teoria Wielkiego Wybuchu nie jest
bardziej przekonująca niż inne alternatywne. W rzeczywistości jest
zaskakująco wiele alternatyw” 9).

Dr James Trefil, profesor fizyki na Mason
University, Virginia, akceptuje model WW, lecz przyznaje, że istnieje
stan wyjątkowy jeśli chodzi o fundamentalne aspekty wyjaśniające
dlaczego istnieje wszechświat.

‘Nie powinno być w ogóle galaktyk, a
nawet jeśli one już są to nie powinny być pogrupowane razem w taki
sposób jak są. … i dalej: Problem z wyjaśnieniem istnienia galaktyk
okazał się jednym z najbardziej kolących w kosmologii. Na dobrą sprawę
nie powinno ich być tutaj, a jednak są. Trudno jest przekazać głębokość
frustracji jaki ten fakt wywołuje wśród naukowców” 10).

To bardzo przykre, że wielu chrześcijan,
chce „przeinterpretować” niezawodne Słowo Boże, aby dopasować je do
zawodnej, stworzonej przez człowieka teorii Wielkiego Wybuchu. Takie
idee są ostatecznie wynajdowane, aby przeciwstawić się biblijnym
zapisom, które zdecydowanie stoją przeciw kosmicznej ewolucji trwającej
miliardy lat. Ci, którzy zachęcają do zharmonizowania Wielkiego Wybuchu
z Pismem mogą w naturalny sposób przejść tylko do innych ewolucyjnych
idei, jak „prymitywna ziemi”, stopniowe stygnięcie, śmierć, zmagania
przez miliony lat przed upadkiem człowieka i tak dalej.

Moje przemyślana opinia jest tak, że tak
długo jak długo usiłujemy wyjaśnić wszechświat bez Stworzyciela i bez
odniesienia do biblijnych potwierdzeń przez Niego udzielonych, to
będziemy trwali w zaślepieniu przez serie pomysłowych idei, z których
żadna w najmniejszym stopniu nie przypomina prawdy. 11).

_________________________________________________________________________

1)    
S.W.
Hawking, A Brief History of Time—From the Big Bang to Black Holes,
Bantam Books, New York, U.S.A., p. 13, 1998.

2)    
Ref. 1,
p. 171.

3)    
Ref. 1,
p. 174.

4)    
Ref. 1,
p. 175.

5)    
H.J. Fahr,
Der Urknall kommt zu Fall Kosmologie im Umbruch—Franckh-Kosmos Verlag,
Stuttgart, Germany, 327 pages, 1992. Return to text

6)    
E.P. Fischer
(Ed.), Neue Horizonte 92/93—Ein Forum der
Naturwissenschaften—Piper-Verlag, München, Germany, pp. 112–173, 1993.
Return to text

7)    
Ref. 6,
p. 113.

8)    
Ref. 6,
p. 118.

9)    
Ref. 5,
pp. 9–10.

10)J. Trefil, The Dark Side of
the Universe. Charles Scribner’s Sons, Macmillan Publishing Company,
New York, USA, p. 3 and p. 55, 1988. Return to text

11)p. również R. Grigg, The
mind of God and the big bang, Creation15(4):38–43, 1993. See also A
Snelling, Galaxy-Quasar ‘Connection’ Defies Explanation, CEN Technical
Journal11(3):254–5, 1994.

как продвигать сайт в поисковых системах