James Ryle
„Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę” (Kzn. 3:1).
Jeśli gdziekolwiek chcesz zajechać, samochód nie może być całą drogę na pierwszego biegu. My również nie. Musisz coś zmieniać po to, aby jechać w górę, do przodu ku wyższemu powołaniu szlachetnego celu twojego życia. Bóg umieścił wieczność w twoim sercu i ziemskie marzenia nie są w stanie cię już więcej zaspokoić. Czas na to, abyś nauczył się, jak radzić sobie z zaskakującymi życiowymi zmianami bez rozwalania skrzyni biegów.
Czasami, aby nas zmienić/przesunąć, Bóg musi nas przesiać. (Tu ang. gra słów, dosłownie jest: Sometimes to shift us, God has to sift us. – przyp.tłum.)
Jego celem jest usunąć zanieczyszczenia, aby odsłonić złoto. Słownik Webstera definiuje „zmianę” jako: zmiana miejsca, pozycji bądź kierunku czegoś”.
Czy ostatnio przeżyłeś jakąś zmianę? Miejsca, pozycji czy kierunku? Jeśli tak, jak sobie z tym radzisz? Wybuchasz czy płyniesz z prądem?
Król Salomon, najmądrzejszy człowiek, jaki żył kiedykolwiek na ziemi, napisał: „Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę„. Innymi słowy: zmiany zdarzają się. Ważne jest to jak reagujemy, gdy już przychodzą. Życie bez zmian jest życiem niesprawdzonym, a jako takie zawodnym. Z tego właśnie powodu często jest niezauważane i nieużyteczne.
Kapujesz?
Niezmienione….niesprawdzone,…niepewne,… niezauważone,… nieużyteczne. Nie chcesz, aby dotyczyło to ciebie.
Życie to zmiana, a nie zgadzać się na zmianę, oznacza odrzucać wzrost. Czasami zmiany są mile widziane, a czasami nie, lecz, tak czy inaczej, gdy się pojawiają w naszym życiu, a nie pomijają nikogo, wymagają, abyśmy zareagowali pozytywnie, aktywnie i rozmyślnie. Ci, którzy tak robią, wzmacniają się, stają się lepsi, mądrzejsi i bogatsi, a ci, którzy uciekają przed nimi nie tylko nikną w życiu, ale ostatecznie giną. Jeśli nie poddajemy się zmianie, gdy Bóg nas prowadzi do niej, jeśli nie zmieniamy naszych dróg, to jedyną alternatywą pozostaje stać się człowiekiem niezaradnym, któremu brakuje pomysłowości, ambicji czy zachęty.
„Moab nigdy się nie przejmował, – powiedział Pan do Jeremiasza. – leniwy jak pies w słońcu; nigdy nie musiał pracować na swoje utrzymanie, nigdy nie spotkał się z problemami, nigdy nie wzrastał, nigdy, choćby przez chwilę nie pracował w pocie czoła. Dlatego zbudzi go na świat ciężkie stukanie i roztrzaska jego złudzenia” (Jer, 48:11-12, parafraza: The Message).
Pasuje jako opis sporej części naszego współczesnego społeczeństwa, a szczególnie tych, którzy dorośli rozpieszczeni wolnością, nabytą i przekazaną wśród trudności i licznych złamanych serc. Musimy zważać na to, aby nie traktować lekko tej wolności i obfitego życia, którym jako naród tak bardzo cieszymy się, abyśmy w nieoczekiwany sposób nie stracili tego, co tak nieuważnie trzymamy. W historii pojawiało się dużo narodów, które uważały się za niepokonane, aż odpadły od łaski.
Bylibyśmy wielkimi głupcami, gdybyśmy sądzili, że nam się to nie przydarzy.