Szukaj a znajdziesz
Greg Laurie
„Jeśli będziesz mnie szukał całym sercem, znajdziesz mnie” (Jer 29:13)
Jeśli historia Bożego Narodzenia – znana opowieść z Ewangelii Mateusza 2 i Łukasza 2 – jest ci tak dobrze znana, że praktycznie możesz ją wyrecytować z pamięci, spróbuj spojrzeć na nią z innej perspektywy. Spróbuj pomyśleć o niej jak o udanym zakończeniu długich poszukiwań.
Przybycie mędrców do Jerozolimy prawdopodobnie wywołało spore poruszenie. Byli to dziwni ludzie z dziwnym pytaniem o Króla Żydowskiego. Choć mądrzy, byli też nieco naiwni, jeśli chodzi o politykę. Nie zdawali sobie sprawy, że prowokują wyjątkowo wybuchowego człowieka. W rzeczywistości mówili królowi Herodowi: „Szukamy Króla Żydowskiego – a ty najwyraźniej nim nie jesteś”.
Dlatego w Ewangelii Mateusza 2:3 czytamy: „Król Herod bardzo się przeraził, gdy to usłyszał, podobnie jak wszyscy w Jerozolimie” (NLT). Słowo „przeraził” użyte w tym miejscu można przetłumaczyć jako „gwałtownie trząść” – jak pralka w fazie wirowania. To był Herod. A kiedy Herod był wzburzony, wszyscy byli wzburzeni. Kiedy wpadał w szał, wszyscy bali się tego, co będzie dalej.
Herod wezwał więc najwyższych kapłanów i nauczycieli prawa, ludzi, którzy poświęcili się studiowaniu Pisma Świętego. Nie wahając się, od razu zacytowali Księgę Micheasza 5:2: „A ty, Betlejem Efrata, jesteś małą wioską pośród wszystkich mieszkańców Judy. Lecz w moim imieniu spośród ciebie wyłoni się władca Izraela, którego początki sięgają dalekiej przeszłości” (NLT).
Ci uczeni zagłębili się w pisma proroków. Rozumieli, jak interpretować słowa Micheasza. Wiedzieli, że Mesjasz, kiedy przyjdzie, narodzi się w Betlejem. Ale ta informacja była dla nich jedynie akademicka. Nie przeniknęła do ich serc i dusz na tyle, by mogli rozpoznać znaki nadejścia Mesjasza. Dlatego nie szukali Zbawiciela.
Bóg, w swojej nieskończonej i tajemniczej mądrości, posłużył się mędrcami ze Wschodu, aby ogłosić przybycie Jezusa, Króla Żydowskiego, Herodowi, królowi Żydowskiemu, i jego żydowskim ekspertom. Mędrcy byli poganami, którzy zagłębiali się w okultyzm. Jednak Bóg dotarł do nich w sposób dla nich zrozumiały. Przybył do nich za pośrednictwem gwiazdy.
Koniec ich poszukiwań, zapisany w Ewangelii Mateusza 2:9–12, ma znaczenie dla każdego, kto szuka odpowiedzi, sensu, celu, pewności, kierunku lub czegokolwiek innego.
Pan mówi, że ci, którzy Go szukają, znajdą Go. „Nieustannie proście, a otrzymacie, o co prosicie. Nieustannie szukajcie, a znajdziecie. Nieustannie pukajcie, a drzwi wam otworzą. Bo każdy, kto prosi, otrzymuje. Każdy, kto szuka, znajduje. I każdemu, kto puka, drzwi otworzą” (Ewangelia Mateusza 7:7–8). Nie podaje szczegółów, ponieważ proces odkrywania jest dla każdego inny.
Do wykształconych mężczyzn i kobiet przyjdzie w sposób, który będą w stanie zrozumieć. A małym dzieciom ukaże się w sposób, który będą w stanie zrozumieć.
Wierzę, że jeśli ludzie naprawdę szukają Boga, On im się objawi.