James Ryle
„… prorok jest głupcem, mąż natchniony szalonym, …” (Oz. 9:7).
Poczucie winy powoduje, że ludzie robią i mówią naprawdę głupie rzecz. Podobnie jak małpki „nie mów źle, nie patrz źle, nie słuchaj nic złego”, są ludzie tak przeżarci poczuciem winy i wstydu, że w gniewie zamykają się całkowicie na Prawdę, a co najbardziej ironiczne, otwierają się szeroko na religijną i polityczną ideologię, które przyzwala na ich złe wierzenia i zachowania.
Dawno temu tak było w ziemi Izraela. Złe przywództwo prowadziło do narodowej katastrofy a ludzie byli nadmiernie obciążeni winą i wstydem za głupotę swych błędnych dróg. Gdy przybyli prorocy, aby wezwać ich do powrotu, zatykali swoje uszy i traktowali ich jak głupców i szalonych.
Prawdopodobnie w naszych czasach zbliżamy się do bardzo podobnego miejsca z powodu szalejącego na naszej ziemi, niepohamowanego nieposłuszeństwa prawdzie. Aroganci wynieśli siebie ponad Prawo i wykorzystują swoje wpływy do niszczenia, psucia i niweczenia wszystkiego co tylko można z chrześcijańskiego przesłania i wpływu w naszym Kraju.
Udając mężczyzn i kobiety pierwszorzędnej wiedzy i biorąc na siebie naprawianie spraw, w których są ignorantami, dowiedli prawdziwości starego tekstu mówiącego: „mienili się mądrymi, a stali się głupi” (Rzm. 1:22).
Lecz Pan obserwuje z Niebios i to On będzie miał ostatnie słowo do powiedzenia na temat tych ziemskich spraw. Przemyśl następujący wiersz napisany przez Robert W. Service i jego słowa…
Człowiek, który wiedział (lepiej)
The Man Who Knew
The Dreamer visioned Life as it might be,
and from his dream forthright a picture grew;
a painting all the people thronged to see,
and joked therein — till came the Man Who Knew,
saying: “This is bad! Why do ye gape, ye fools!
He painteth not according to the schools.”
The Dreamer probed Life’s mystery of woe,
and in a book he sought to give the clue;
The people read, and saw that it was so,
and read again — then came the Man Who Knew,
saying: “Ye witless ones! This book is vile;
it hath not got the rudiments of style.”
Love smote the Dreamer’s lips, and silver clear
he sang a song so sweet, so tender true,
that all the market-place was thrilled to hear,
and listened rapt — till came the Man Who Knew,
saying: “His technique’s wrong; he singeth ill,
waste not your time.” The singer’s voice was still.
And then the people roused as if from sleep,
crying, “What care we if it be not Art!
Hath he not charmed us, made us laugh and weep?
Come, let us crown him where he sits apart!”
Then, with his picture spurned, his book unread,
His song unsung, they found their dreamer — dead.
Pytam więc ciebie, kim są prawdziwi głupcy i szaleńcy?