Codzienne rozważania_2.12.2025

Boska pokora

Greg Laurie
Znacie hojną łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Choć był bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” 2Kor 8:9).

Jednym ze sposobów przygotowania naszych serc na Boże Narodzenie i pielęgnowania ducha szczerej wdzięczności jest zastanowienie się nad tym, co Jezus odłożył dla nas, kiedy przyszedł na ziemię. Jego historia nie jest historią od pucybuta do milionera, ale historią od bogactwa do nędzy

Apostoł Paweł napisał: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1Kor 2:9). Możemy nie być w stanie ogarnąć umysłem chwały Nieba. Ale potrafimy wyobrazić sobie czystą radość przebywania w obecności Boga. Potrafimy sobie wyobrazić, jak to jest być nieustannie wielbionym przez adorujące Go anioły. A jednak Jezus odłożył te rzeczy na bok, by wtłoczyć swoją nieskończoną obecność w ciało i uczynić siebie bezbronnym wobec ludzi, których stworzył.

Rozważmy również egzystencję, którą Jezus przyjął, gdy przyszedł na świat. Mógł urodzić się w najwspanialszej rezydencji przy najwytworniejszym bulwarze Rzymu. Mógł mieć arystokratycznych rodziców, szczycących się swoim rodowodem. Mógł nosić najwspanialsze ubrania z najbardziej ekskluzywnych sklepów. Mógł mieć legiony sług, którzy spełnialiby każdą Jego zachciankę. Ale On nie wybrał niczego takiego. Zamiast tego Jezus uniżył samego siebie.

W swoim drugim liście do Koryntian Paweł napisał: „Znacie bowiem hojną łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa. On, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2Kor 8:9).

Bóg przyszedł na świat – nie jako wszechmocne bóstwo, lecz jako dziecko, narodzone skromnym rodzicom w skromnym otoczeniu. Stwórca wszechświata narodził się w stajence w Betlejem. Podobnie jak w wielu innych aspektach historii Bożego Narodzenia, romantyzowaliśmy otoczenie narodzin Jezusa. Dekorujemy nasze domy szopkami, które sprawiają, że scena wydaje się przytulna, komfortowa i ciepła. Widzimy Dzieciątko Jezus otoczone nie tylko przez kochających rodziców, ale także przez przyjaciół pasterzy, mędrców i zwierzęta.

Ale oczyszczając okoliczności narodzin Jezusa, tracimy ich surowe, potężne znaczenie. Stajnia, stodoła (a może nawet jaskinia), w której narodził się Chrystus, była zimna i wilgotna. Musiała też cuchnąć. Wcielony Bóg narodził się na klepisku, z którego korzystały zwierzęta. Nasz Zbawiciel nie przyszedł jako monarcha odziany w złoto i jedwab, lecz jako dziecko owinięte w łachmany.

Jezus przeszedł drogę od władcy do sługi. Od chwały Bożej przeszedł do stajni pełnej zwierząt. Mówi się, że historia kołysze się na zawiasach drzwi stajni w Betlejem.

Przygotowując się do Bożego Narodzenia, pomyśl o tym, co Jezus zostawił nam, aby zamieszkało pośród nas. Jezus zajął miejsce w żłobie, abyśmy mogli mieć dom w niebie.

< 01.12.2025 | 03.12.2025 >

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *