James Ryle
„A ja chciałbym w sprawiedliwości patrzeć na Twe oblicze, Twoim widokiem się sycić, kiedy będę wstawał” (Ps. 17:15, B.W-P.).
Czego tak naprawdę chcesz; bardzo, bardzo chcesz? Co takiego może sprawić, że mając to, twoje życie będzie pełne radości i głębokiej satysfakcji?
Wszyscy czegoś pragniemy, czegoś, co usatysfakcjonuje głębię naszego wnętrza. Świat przedstawia nam do rozważenia liczne propozycje. Dla jednych są to pieniądze: „Taa, dajcie mi kasę, to czego chcę, jeśli tylko będę ją miał, będę szczęśliwy”. Inni chcą władzy, seksu, wiedzy jeszcze czegoś innego.
A ja? Wszystko, czego naprawdę bardzo chcę to niezłomna przyjaźń z Jezusem; słyszeć Jego głos, widzieć Go w pracy i połączyć się z Nim w tym, co robi, cieszyć się po Jego stronie. Przychodzi mi na myśl pieśń z mojej młodości, gdy się nad tym dziś zastanawiam:
„Z Jezusem żyć wole, niż gromadzić skarb
Do Niego należeć, niż zdobywać świat
Z Jezusem żyć wole, niż grunt mieć czy dom
Być wdzięcznym za ból Jego przebitych rak”
(tłum.: Yasha).
– – – – – – – – – –
„I’d rather have Jesus than silver or gold;
I’d rather be His than have riches untold;
I’d rather have Jesus than houses or lands;
I’d rather be led by His nail-pierced hand…
“I’d rather have Jesus than men’s applause;
I’d rather be faithful to His dear cause;
I’d rather have Jesus than worldwide fame;
I’d rather be true to His holy name…
“Than to be the king of a vast domain,
and be held in sin’s dread sway;
I’d rather have Jesus than anything
this world affords today” (Rhea F. Miller, 1922)
Co z tobą? Co takiego tak naprawdę bardzo, bardzo chcesz?