James Ryle
„Kto kiedykolwiek mówił BOGU, co ma robić, lub pouczał Go w Jego sprawach” (Iz. 40:13, parafraza The Message).
Pierwszego dnia Bóg stworzył psa i powiedział: „Siedź cały dzień u drzwi twego domu i szczekaj na każdego kto przychodzi tu lub przechodzi obok. Dam ci na to 20 lat życia”. Pies powiedział: „To bardzo dużo czasu na szczekanie. Może wystarczy mi 10 lat, a drugie 10 oddam Ci?”
Więc Bóg zgodził się.
Drugiego dnia Bóg stworzył małpę i powiedział: „Zabawiaj ludzi, rób figle, niech się ludzie śmieją. Dam ci na to 20 lat życia”. Małpa powiedział: „Dwadzieścia lat małpich figli? To bardzo dużo na pokazywanie sztuczek. Mogłabym Ci oddać 10 z powrotem, podobnie jak pies zrobił?”
I Bóg zgodził się.
Trzeciego dnia Bóg stworzył krowę i powiedział: „Musisz iść z rolnikiem na pole na cały dzień, pracować pod słońcem, rodzić cielątka i dawać mleko dla rodziny rolnika. Dam ci na to 60 lat życia”. Na to krowa powiedziała: „To bardzo ciężkie życie i chcesz mi dać 60 lat? Nie wystarczy 20? Pozostałe 40 oddam Ci z powrotem.
I Bóg zgodził się na to.
Czwartego dnia Bóg stworzył człowieka i powiedział: „Jedz, śpij, baw się, żeń i ciesz się życiem. Dam ci na to 20 lat”, lecz człowiek odpowiedział: „Tylko 20 lat? Czy nie mógłbyś mi dać moich dwudziestu, czterdziestu, które zwróciła krowa, 10 lat zwróconych przez małpę i tych pozostałych 10 psa? To byłoby razem 80, okay?”
„W porządku. – powiedział Bóg. – Prosisz to masz, co chcesz”.
I właśnie dlatego dlatego przez nasze pierwsze 20 lat jemy, śpimy, bawimy się i cieszymy sobą. Następne 40 lat pracujemy w słońcu na nasze rodziny. Przez następne 10 lat robimy małpie figle, zabawiając wnuki, a ostatnie 10 lat siedzimy przed domem na ganku i szczekamy na każdego.
Morał jest taki: Najlepiej będzie jeśli pozwolimy Bogu wykonać Jego pracę tak, jak On tego chce. Pan wie, co robi. Gdy wtrącamy do tego swoje własne pomysły, będzie z tego całkowite zamieszanie!