1J 5:17
WSZELKA NIEPRAWOŚĆ JEST GRZECHEM; LECZ NIE KAŻDY GRZECH JEST ŚMIERTELNY.
Mówiąc o grzechu śmiertelnym, Jan w 16 wersecie mówi: nie o takim mówię, żeby się modlić. Jan nie zabrania modlitwy, ale nie poleca jej jedynie czy też otwarcie do niej nie zachęca. Przyczyny wynikają z samej natury grzechu. Ma tutaj zatwardziałość serca zwróconego przeciwko Bogu, która, jak przekonał się o tym faraon (2M 10:2), staje się nieodwracalna, gdy już Bóg potwierdzi dokonany przez człowieka wybór śmierci. I znów zgadza się to ze wszystkim, co Jan już napisał o „antychrystach”, którzy wyszli spośród nas, lecz nie byli z nas. Tacy odstępcy, po zakwestionowaniu doktryny zbawienia i porzuceniu społeczności wiernych Bogu ludzi, niezależnie od tego, co kiedyś wyznawali, sami siebie umieścili poza zasięgiem modlitw Kościoła. Tacy ludzie nie mogą być prawdziwymi wierzącymi, niezależnie od tego, co sami na ten temat sądzą, gdyż istotą niewiary jest zaparcie się Chrystusa, którego chrześcijanie uznają jako swego Zbawcę i Pana. Choć dawniej mogli aktywnie angażować się w życie Kościoła, ich odstępstwo ujawnia, że nigdy tak naprawdę do niego nie należeli. Jan zgadza się z wymową Listu do Hebrajczyków 6:4-6, że „jest […] rzeczą niemożliwą, żeby tych, którzy odpadli „powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają Go na urągowisko„. Dlatego Jan nie zachęca do modlitwy o takich ludzi.
Pozdrawiam i życzę dnia pełnego Bożej miłości.