Ostatnim razem dzieliłem się zdumiewającą, inspirującą prawdą o tym jak Chrystus opuścił niebiosa, aby począć się w łonie Marii i nazwany Jezusem, zgodnie z poleceniem anioła Gabriela. Chrystus jest tym danym Synem, Jezus jest narodzonym dziecięciem – dla nas (nam)!
Przyjrzyjmy się nieco bliżej słowom z 2 rozdziału Listu do Filipian wersy 7-8 (BT): „…ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej„.
Z czego siebie Samego ogołocił? Nie chodzi o Jego boską naturę, ale raczej o chwałę, którą miał z Ojcem „zanim świat powstał” (Jn. b17:5).
Nie wykorzystywał egoistycznie Swojej pozycji, jako Syna Bożego, lecz na mocy własnej decyzji złożył wszystkie Swoje prawa i przywileje, aby stać się narodzonym dzieckiem, aby przyprowadzić nas do Ojca przez Swoją ofiarę! Cudowna Łaska!
Czy możemy być równie cisi i łagodni
Paweł poleca nam wcześniej, abyśmy: „Ta sama myśl niech będzie w was, jaka była w Chrystusie Jezusie, który nie upierał się, aby być równym Bogu, lecz ogołocił Siebie” – Paweł wzywa nas do tego, aby nie wykorzystywać naszej pozycji w Chrystusie, którą posiadamy całkowicie dzięki Jego łasce, lecz zamiast tego złożyli to myślenie, aby stać się zwykłymi (pokornymi) sługami, jak On to uczynił.
Grecki wyraz tłumaczony tutaj jako “postać sługi” to morfe, skąd otrzymujemy metamorfoza. Chrystus przeszedł transformację, opróżniając Siebie ze wszystkich praw i przywilejów należnych Mu w niebie, aby „stać się podobny ludziom” (BW). Tak więc „morfe” jest niewidocznym, duchowym wydarzeniem oznaczającym pozostawienie niebios po to, aby zostać poczętym w łonie Marii.
„… stawszy się podobnym ludziom” odnosi się do zewnętrznego wyglądu, lecz nie było to kostiumowe przedstawienie. Nie tylko pojawił się, aby być sługą. Chrystus w ciele, był właśnie, dokładnie tym. Przeszedł metamorfozę i żył między ludźmi jako prawdziwy, żywy mężczyzna. Zdumiewające!
A teraz nieco historii
Wokół Betlejem, dosłownie „domu chleba”, jak można wnioskować z nazwy znajdowało się dużo pół i pastwisk. Lud tego nowego państwa, Izraela, rozproszył się po całej ziemi z centrami w 48 miastach i przedmieściach, które zostały dane do zamieszkania Lewitów i ich trzód. Już w 17 rozdziale Księgi Sędziów widzimy, że mieszkali tam Lewici. (Joz. 21:2, 41-42; Sędz. 17: 7,9,19:2).
Możesz sobie również przypomnieć, że król Dawid pochodził z Betlejem. W 1Sam. 17:15 czytamy o tym, że Dawid „odchodził od króla Saula, aby paść trzody swojego ojca w Betlejemie”. Tak więc te obszary były znane z tego, że były tam trzody i pasterze.
Eksplozja zaludnienia
W miarę jak populacja tego młodego narodu wzrastała i pod panowaniem króla Dawida bezpiecznie osiadała na swoim, tym więcej było Lewitów, a mniej możliwości wykonywania kapłańskich obowiązków w świątyni. Tak więc Dawid rozszerzył zakres obowiązków Lewitów poza to co Mojżesz i Aaron wraz ze swymi rodzinami robili.
Dawid wyznaczył pewne urzędy, sędziów, stróżów bram, pomocników kapłanów, nadzorujących świątynne dziedzińce i jadalnie, gdzie spożywano jedzenie pochodzące z ofiar, gdzie ważono i sprawdzano różne ofiary i niejadalne dary, a nawet takich, którzy strzegli wykonywania obowiązków. Muzycy z lewitów byli zorganizowani w 24 grupy, bardzo podobnie do kapłańskich zmian służby (1Krn. 23, 25-26; 2Krn. 35:3-5, 10).
Powracając do Betlejem
Przez stulecia od czasów Dawida, ok. 1000 roku, do 1000 lat później, do czasów Jezusa, różnorodne role Lewitów w społeczeństwie dalej wzrastały. W miarę wzrostu populacji miasta-centra stały się jeszcze większe. Znaczyło to, że było coraz mniej ludzi żyjących z pracy na roli, a coraz więcej polegających na pracy rolników i pasterzy, którzy mieli pracę swoich rąk przynosić na miejskie targowiska.
Jednak Boże prawo Starego Testamentu pozostawało niezmienne a składanie ofiar ze zwierząt były częścią bycia Żydem. Skąd jednak, biorąc pod uwagę zmniejszającą się ilość mieszkańców wsi, miały się te ofiary brać? Tak było latami, więc Lewici, którzy nie mogli służyć w świątyni rozszerzali swoje obowiązki, stając się pasterzami i rolnikami, hodowcami ptactwa i bankierami (wymieniającymi pieniądze), aby ludzie w świątyni mogli nabywać te zwierzęta i wymieniać pieniądze, na to co można było złożyć w ofierze Bogu. (To właśnie przeciwko nim skierowany był gniew Jezusa, który rozbił klatki z ptakami, wywrócił stoły zmieniających pieniądze w świątyni.)
Ach, to dlatego…!
Głównym obszarem, na którym Lewici hodowali te zwierzęta przeznaczone na ofiary był w samym Betlejem i okolicy.
„A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym” (Łk. 2:8-11).
Rozumiesz, zachowując boski porządek, Ojciec posłał tych aniołów do pasterzy, Lewitów, kapłanów, mówiąc: WAM narodził dziś.
„I zaraz z aniołem zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących: Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, dobra wola dla ludziom” (wg. Wersji ang.).
ZAUWAŻ: Mam dobrą wole dla was, a wy dla mnie.
Najpierw zwróćcie uwagę na to, że jest to armia niebios, właśnie takie znaczenia ma zwrot “zastępy niebieskie”. Wyraz „zastępy” w Biblii w Wersji Króla Jakuba zastępuje „armię”. Ojciec posłał Swoją armię, aby przekazali pasterzem, że Wielki Pasterze narodził się.
Dlaczego armia? Ponieważ Ojciec ogłaszał traktat pokojowy między Sobą i ludzkością. “Bóg w Chrystusie pojednał świat ze Sobą, nie zaliczając im ich przestępstw (lecz Jezusowi) I dał nam słowo pojednania (2Kor. 5:19).
Aniołowie mówili pasterzom: „Bóg mówi Pokój na ziemi (Ja mam) dobrą wolę dla człowieka!” Pierwotne znaczenie tego zostało zniekształcone prawdopodobnie bardziej niż jakiekolwiek inne. Ojciec nie mówi „wszyscy będziecie się mieć dobrze, ponieważ narodził się mój Syn”. Mówił: „Wzywam armię z niebios, Mam pokój i dobrą wolę dla człowieka, ponieważ mój Syn, który ponownie pojedna wszystko ze Mną, narodził się!”.
Ojciec jest w stanie pokoju z tobą. Dowodem jest chęć Chrystusa, aby stać się częścią planu pojednania ziemi i niebios. Niech się stanie Twoja wola Ojcze, tak na ziemi jak jest w niebie, ponieważ masz pokój z nami, a my z tobą, przez cudowną łaskę Twoją!
Więcej na temat cudu Jezusa następnym razem,
Cud Jezusa_3
Radosnych Świąt
John Fenn