Czy potrzebujemy Biblii?

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Czy studiowanie Biblii jest głównym sposobem, w jaki poznajesz Pana, czy jest raczej dodatkiem do twej wiary?

Jeśli odpowiedziałeś na to pytanie, że studiowanie Biblii jest głównym sposobem, w jaki poznajesz Pana, to twoje priorytety mogą nie być zgodne z rzeczywistością Nowego Testamentu. Chociaż powiedziałeś, że Biblia jest głównym sposobem, w tym studium pokażę ci, że prawda twego życia prawdopodobnie różni się od tego, co myślisz. Zacznijmy od tego…

Nie posiadali wydrukowanego Nowego Testamentu
W chwili wydarzeń Pięćdziesiątnicy istniał jedynie Stary Testament. Wierzący nie mieli Nowego Testamentu, do którego mogliby się odwołać. Ewangelia Mateusza została napisana dopiero około 10 lat później. Listy Pawła powstały w latach 50 i 60. Ewangelie Marka, Łukasza oraz Dzieje Apostolskie zostały spisane w latach 60, gdy Piotr i Paweł ponieśli śmierć. Ewangelia Jana, jego 3 listy oraz Apokalipsa zostały napisane między rokiem 90 a 100 – co najmniej 60 lat po czasie Pięćdziesiątnicy.

Nowy Testament, w swej dzisiejszej formie, nie funkcjonował aż do roku 393, w którym miał miejsce Sobór w Hipponie. Było to 360 lat od wydarzeń Pięćdziesiątnicy. Hippona to miasto w Algierii, w Afryce Północnej. Pamiętaj, że ewangelia dotarła do Afryki, zanim dotarła do Europy (Dz 8:27-40). Nie jest to religia 'białego człowieka’.

Jak wierzącym udało się wzrastać przez te pierwsze 360 lat, bez posiadania Nowego Testamentu? W ciągu pierwszych 100 lat po Pięćdziesiątnicy, Listy od Pawła, Piotra, Jakuba, Jana i Judy krążyły po terenie Imperium Rzymskiego, ale nie wynaleziono jeszcze wtedy prasy drukarskiej. Zwykli ludzie nie posiadali Pisma. W nielicznych przypadkach mogło zdarzyć się, że na spotkaniu kościoła (domowego) pojawiał się ktoś z częścią jednego z listów.

Pomyśl o tym – brak Nowego Testamentu, brak studium Nowego Testamentu
Wierzący nie mieli możliwości poznawania Pana inaczej niż przez Stary Testament oraz kilka fragmentów historii usłyszanych od tych, którzy albo znali Jezusa, albo znali kogoś, kto Go znał. I trzeba dodać, że mogło tak być tylko w czasie I wieku, zanim wszyscy ci ludzie pomarli.

Ludzie nie poznawali Pana poprzez Pismo
Znali Go przez Jego obecność w ich duchu. Zostali nauczeni, by najpierw rozpoznawać działanie Jego Ducha w swoim duchu. „Ten Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy” (Rz 8:16).
Musieli chodzić z Panem każdego dnia, modlić się, rozmawiać z Nim. Musieli nauczyć się słuchać Ducha Świętego w swoim duchu. Nic dziwnego, że Jezus powiedział w Ewangelii Jana 17:3:
A to jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa”.
Czy znasz swojego Ojca i Pana? Czy tylko o nich słyszałeś? Pomyśl, że to właśnie w czasach, gdy nie było Nowego Testamentu, chrześcijaństwo rozprzestrzeniło się na całe Imperium Rzymskie. Byli niezwykle skuteczni nie posiadając ani jednej kopii Nowego Testamentu!

Z tego powodu mamy dzisiaj niektórych dobrych wierzących, którzy boją się o swoje zbawienie. Czytają jakiś werset i potem boją się, że zostaną odrzuceni. Ktoś ich pociesza i pokazuje, że przecież narodzili się na nowo i przez jakiś czas mają pokój. Trwa to do momentu, aż natrafią na inny werset, który podsyci ich lęki. Gdyby na kilka tygodni odłożyli swoją Biblię i skupili się na poznawaniu Chrystusa, który jest nich, na poznawaniu Ducha Bożego w sobie, ich strach nie miałby czego się zaczepić. Nie miałby żadnego dostępu. Dlaczego? Ponieważ mogliby powiedzieć strachowi: „Ale ja Go znam! Wiem, że jestem zbawiony i nie zostanę przez Niego odrzucony. Znam Go i odczuwam w swoim duchu Jego pokój.”

W ciągu pierwszych 360 lat wierzący nie potrzebowali konkretnego wersetu, aby przyprowadzić kogoś do Pana. Nie modlili się wtedy z nim i nie wręczali mu Biblii. Nie było studiów biblijnych skupionych na Nowym Testamencie, które można było zaproponować nowemu wierzącemu. Znali Ojca, znali Pana i dzielili się z innymi tym, jak Duch Ojca zmienił ich życie. Dodatkowo, ponieważ spotykali się w domach, praktykowali wiarę poruszającą się na relacjach, dość powszechne były tam cuda, które potwierdzały to, co mówili o Panu:

Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą?” (Ga 3:5). Napisano to co najmniej 20 lat po czasie Pięćdziesiątnicy i cuda były nadal powszechne w odległej Galacji (teren dzisiejszej środkowej Turcji). Także dzisiaj cuda są powszechne w kościołach domowych!
Dzielili się ze sobą tym, co Żywe Słowo – Osoba Chrystusa w nich, uczyniło w ich życiu. Wzrastali dzięki relacjom z innymi ludźmi, którzy Go poznali. Ludzie ci dzielili się tym, jak sami chodzą z Bogiem w swym codziennym życiu.

Czy kiedykolwiek miałeś sytuację, w której ty lub ktoś, kogo znałeś, był prowadzony przez Ducha, by robić rzeczy, które są zapisane w Piśmie, chociaż ty lub on nie znaliście jeszcze wtedy, że jest tak zapisane? Po prostu podążaliście za prowadzeniem Pana, a później odkrywaliście, że postępowaliście w zgodzie z konkretnym fragmentem Pisma? Tak dzieje się cały czas. Tak właśnie żyli wierzący – podążali za prowadzeniem Ducha Świętego.

Dziś większość chrześcijan na świecie nie posiada Biblii
Amerykańscy chrześcijanie często myślą, że TO ONI są ciałem Chrystusa. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Amerykańscy chrześcijanie stanowią tylko około 10-13% wierzących na świecie. Zdecydowana większość chrześcijan w naszych czasach nie posiada własnej kopii Nowego Testamentu, nie mówiąc już o całej Biblii. (Poniżej linki do niektórych statystyk.)

Większość chrześcijan na świecie musi po prostu znać Chrystusa, który w nich jest. Rozwijają się i wzrastają w ten sposób, nie posiadając Nowego Testamentu. Ewangelia rozprzestrzenia się najbardziej w miejscach, gdzie Biblia jest albo zakazana, albo w inny sposób niedostępna. Dlaczego więc na Zachodzie tak wielu uważa, że Pismo Święte jest tak ważne dla wzrastania w Panu? Co by było, gdybyśmy kładli nacisk na poznawaniu Ojca i Pana, zamiast na 'skupieniu na Słowie’ aby ich poznać?

Jeśli jesteś wierzącym dostatecznie długo, to wiesz, że ciało Chrystusa jest nieustannie nakłaniane do ‘trwania w Słowie’. Chrześcijanie uważają, że drukowane Słowo jest najważniejszym sposobem na poznanie Boga. Ja zaś twierdzę, że objawienie zapisane w Biblii, wypływa najpierw z posiadania osobistej relacji z Ojcem i z Panem.

Kładzenie nacisku na Biblię sprawia, że wielu zna Pana bardziej ‘ze słyszenia’, niż osobiście.

I z tego miejsca zaczniemy następnym razem. A do tego czasu, wiele błogosławieństw.

| Część 2 >

John Fenn

Z badań statystycznych ChurchTrac.com wynika, że 20% Amerykanów chodzi do kościoła co tydzień i że 30% identyfikuje się, jako osoby narodzone na nowo (Tłum.: Google).

https://www.churchtrac.com/articles/the-state-of-church-attendance-trends-and-statistics-2023S

What Does It Mean When People Say They Are “Christian”?
Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 5]

2 comments

  1. 1. Mało prawdopodobne, aby chodzili co sabat do synagogi. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Jednego wersu?
    Po co mieliby się uczyć Prawa, skoro nie mieli potrzeby go wypełniać – patrz list apostołów do pogan z Dz.15:25, 28 in.
    2. NIe tylko przez wieki, nie jest to nic nowego, za czasów Pana Jezusa były różne grupy,sekty i nauczania (faryzeusze, saduceusze, Esseńczycy…), apostołowie ostrzegali przed różnymi dziwnymi naukami i uczyli,jak je rozpoznawać.
    3. Teologia, doktryna, przekonania i co tam kto chce, niekoniecznie muszą wierze przeszkadzać. Natomiast nasze, tzw. 'zachodnie’, chrześcijaństwo jest zdecydowanie prze-intelektualizowane, stąd mało działania Ducha Świętego, a mnóstwo 'dyskusji’ wszędzie.

  2. Nawróceni z Goim w pierwszym wieku, chodzili co szabat do synagog i uczyli się PRAWA BOŻEGO.
    Obecnie, praktycznie każdy wierzący ma Biblię i to różne przekłady, nawet w internecie jest dostęp do Biblii.
    Przez wieki namnożyło się wiele różnorodnych nauk, które są sprzeczne z nauczaniem Mesjasza i apostołów i pomimo powszechnego dostępu do BIBLII, wierzący są zmanipulowani przez rzekomych głosicieli prawdy, aż trudno w to uwierzyć, ale taka jest rzeczywistość. Mesjasz powiedział: gdy przyjdę powtórnie na świat, czy znajdę wiarę na ziemi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *