John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Zakończę dzisiaj całą serię, mówiąc o równowadze między Słowem a Duchem i o tym, jak zachować ją w codziennym życiu – jak zachować równowagę i uniknąć błędów.
Zasada jest bardzo prosta: Słowo i Duch zawsze są zgodne
Z tego powodu, jeśli ktoś twierdzi, że Bóg coś robi (przez Swego Ducha), to będzie można zobaczyć to w Jego Słowie oraz / lub widzieć to w ostatnich 2000 latach chrześcijaństwa. W drugą stronę też to działa: jeśli ktoś twierdzi, że Słowo czegoś naucza, to zobaczymy, że Duch Święty również będzie to czynił zarówno dziś oraz / lub przez ostatnie 2000 lat naszej wiary.
Dodatkowo, nie można budować doktryny w oparciu o pojedynczy werset. Jeśli ktoś twierdzi, że Pismo Święte coś mówi, znajdą się inne 1-3 wersety mówiące to samo. Na przykład: J 3:16, że Bóg tak umiłował świat, że dał Swego Syna, nie jest jedynym wersetem, który to mówi. W 1 Tm 2:4 czytamy to samo, tylko wyrażone w inny sposób: „Bóg…który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy”. Ten werset potwierdza i jest zgodny z J 3:16.
Jak rozpoznać błąd?
W 2 P 1:17-18 Piotr opisuje swoje doświadczenie z Góry Przemienienia (Łk 9:29-31). Będąc tam widział przemianę Jezusa, który zajaśniał w chwale, oraz podobny blask chwały Ojca, która w postaci chmury ich otoczyła i skąd dobiegł Jego głos. Pojawili się Mojżesz i Eliasz (prawo i prorocy), którzy rozmawiali z Jezusem o Jego nadchodzącej śmierci w Jerozolimie.
JEDNAK w wersetach 19-21 Piotr pisze, że chociaż było to wspaniałe doświadczenie, to „mamy więc słowo prorockie (Pismo)… a wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym”.
Mówi tu, że mimo iż było to wielkie doświadczenie duchowe, to Pismo jest bardziej pewną rzeczą, bo jest natchnione przez Ojca, pod kierownictwem Jego (Świętego) Ducha. Słowo i Duch pozostają zgodne.
To oznacza, że jeśli ktoś mówi o swoim doświadczeniu, śnie czy wizji, będzie to zgodne z Pismem. Jeśli nie można znaleźć konkretnego wersetu o tym mówiącego, to jednak będzie można dostrzec generalną zasadę w Piśmie i będzie to rezonowało w twoim duchu, że jest to prawda.
Jeśli ktoś mówi, że jeśli tylko chce, może wejść do nieba i że cię jeszcze tego nauczy, to lepiej popatrz na to, co czytasz w Piśmie. Czy widzisz w nim przykład kogoś, kto robił to, gdy tylko chciał? Czy widzisz tam kogoś, kto miał duchowy sen, wizję, spotkanie z Panem lub inne duchowe doświadczenie, które sam sprawił? Nie. Każde nadprzyrodzone doświadczenie Boga widoczne w Piśmie było zawsze zainicjowane przez Boga, a nigdy przez człowieka.
W 2 Kor 11:3-4 Paweł powiedział…
…że obawiał się, iż zostaną zwiedzeni przez ludzi, którzy będą głosić inną ewangelię, innego Jezusa, innego ducha. Powiedział to, bo Szatan w bardzo subtelny sposób czyni starania, aby wprowadzić ich w błąd. Podał też pewne cechy takich usługujących.
W wersecie 4 mówi, że „przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście”. To pierwsza wskazówka, że Jezus, którego przedstawiają, różni się od Jego klasycznego zrozumienia, jest sprzeczny z Jego charakterem.
Jeśli ktoś mówi, że to Jezus polecił mu coś zrobić, zadaj sobie pytanie: „Czy to brzmi jak Jezus? Czy kiedykolwiek prosił kogoś o coś podobnego w ewangeliach lub Dziejach Apostolskich? Czy Paweł wspominał o tym w swoich listach”? Jeśli odpowiedź na to brzmi „nie”, to dla równowagi spójrzmy też na to, co czujemy w swoim duchu. Czy dobrze to rezonuje w naszym wnętrzu? Czy Duch Święty uczynił podobne rzeczy z innymi ludźmi w ciągu ostatnich 2000 lat? Jeśli nie, to mamy do czynienia z błędem. Duch i Słowo są zawsze zgodne, a tu tej zgody nie ma, więc jest to błąd.
Nasz duch został odtworzony przez Ducha Świętego, który jest Prawdą
Ponieważ naszym celem jest poznanie Ojca i Jezusa oraz społeczność z nimi przez Ducha (1 Kor 1:9, 1 J 1:3,6), najpierw zaczynamy od sprawdzenia, co czujemy w swoim duchu. Jeśli dobrze to w nim rezonuje, to jest to poświadczenie Ducha Świętego, że to, co mówi dana osoba, jest słuszne i prawdziwe.
Nauczenie się dostrzegania świadectwa w swoim duchu to proces i na początku wymaga kroku wiary. Jednak szybko staje się rzeczą automatyczną, sposobem życia i sprawdzania wszystkiego.
|Jeśli coś rezonuje z twoim duchem jako prawda, ale twój umysł tego nie rozumie i jesteś zdezorientowany, to dzieje się tak, ponieważ światło Ducha Prawdy pada na twe zamieszanie wskazując, że twoje myślenie w tej sprawie było błędne. Jeśli coś zaintrygowało twój umysł, lecz w twym duchu wydaje się być nieprawidłowe, to idź za swoim duchem i przestań słuchać błędu, który jakiś człowiek głosi.
W ostatnich latach
Widzieliśmy ewangelię sukcesu, która przekręca wersety, aby usprawiedliwić pastorów żyjących jak bogaci celebryci, zamiast na poziomie, na jakim żyją przeciętni członkowie ich kościołów. Widzimy to u kaznodziejów, którzy tworzą formuły, które sprawiają tylko, że ludzie w strachu wykonują je, aby „diabeł nie miał dostępu do ich życia”. To przecież inny Jezus od tego, którego głosił i o którym pisał Paweł. Czy Duch Święty poprowadził by kogoś do tego? Czy w taki sposób usługiwał Jezus? Czy to jest ewangelia?
Widzimy to u tych, którzy czynią z Ojca przeciwnika: Musimy zgromadzić jak najwięcej osób, aby szturmować teraz bramy nieba (choć On mówi, byśmy śmiało przychodzili bezpośrednio przed Jego tron), aby przekonać Go, aby posłał (tutaj wstaw co chcesz: odnowienie, uzdrowienie, pieniądze, zbawienie ukochanej osoby, itp.). To inny duch i inna ewangelia.
W 2 Kor 11:19-20 Paweł opisuje tych kaznodziejów. Mówi, że manipulują tobą i twoimi emocjami, wywyższają siebie, zabierają twoje pieniądze i jeszcze cię obrażają – bezpośrednio albo też żerując na twym strachu czy ignorancji, chcąc wywyższyć się i poczuć się kimś ważnym.
W greckim oryginale Paweł mówi „gdy was ktoś po twarzy bije”
To odniesienie do sposobu, w jaki faryzeusze uciszali swoich przeciwników. Później Paweł pisze także, że lider w kościele nie powinien być porywczy (1 Tm 3:3, Tt 1:7) (w ang. ‘tym, który bije’), odnosząc się właśnie do tego. Oznacza to, że jeśli chrześcijański lider czegoś naucza i gdy słuchacz to zakwestionuje, to nie powinien w niego „uderzać” tylko po to, aby uciszyć inne postrzeganie rzeczy.
Każdy, kto wypowiada się o czymś na podstawie Pisma lub doświadczenia, które miał w Panu, nie powinien mieć problemu z tym, że ktoś może to kwestionować. Nie powinien odpowiadać atakiem, aby tylko cię uciszyć i obrazić.
Podsumowując całą tę serię
Wszystko, co czytamy w Słowie, jest rzeczą wtórną do osobistego poznania Ojca oraz Jezusa. Robimy to przez Ducha Świętego w nas. Poznając bardziej Ojca i Pana, stajemy się coraz bardziej świadomi Ducha Świętego, który w nas jest. W miarę jak ta świadomość rośnie, chodząc z Ojcem i z Panem uczymy się coraz bardziej Mu ufać. Poprzez Ducha Prawdy, który w nas jest, uczymy się odróżniać prawdę od błędu.
Jak powiedział Piotr, Pismo jest ważniejsze i pewniejsze od jakiegokolwiek duchowego doświadczenia. Własne doświadczenia musimy mierzyć Słowem oraz Duchem Prawdy. Używajmy zdrowego rozsądku i ważmy wszystko, ale najpierw skupmy się na poznawaniu Ojca, poznawaniu Jezusa, bo wszystko wypływa z poznania Boga.
Rozmawiajmy z Ojcem w ciągu całego dnia. Znajdujmy rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Gdy podczas dnia przydarzy się nam coś dobrego, nauczmy się mówić „Dziękuję Ci Ojcze za to”. Gdy mamy z Nim społeczność, buduje to naszą świadomość, że On angażuje się osobiście i bezpośrednio w każdy nasz dzień. Duch Prawdy w was pomoże wam osądzać wszystkie rzeczy duchowo.
W przyszłym tygodniu nowy temat, a do tego czasu wiele błogosławieństw.
John Fenn