Duchowe rozeznawanie


Chrześcijanie muszą nauczyć się sztuki rozróżniania


Dr Roger Sapp

Copyright 2005

All
Nations Ministries & Publications



http://www.allnationsmin.org/

We współczesnym kościele jest całkiem sporo zamieszania jeśli chodzi o temat rozróżniania i sądzenia. W NT znajdują się setki wersetów używających słów, które mogą być poprawnie przetłumaczone jako rozeznawanie lub sądzenie. Jest też spora liczba greckich słów, które można do nich odnieść, lub nie, a które są tłumaczone jako rozeznawanie lub sądzenie. Jest całe mnóstwo innych rzeczy, które są tłumaczone z jednego z tych słów w angielskiej wersji NT;nawet  słowo wątpliwość jest tłumaczone z jednego z tych słów, które normalnie znaczą rozeznać lub sądzić. Znaczy to, że uzyskanie istotnej jasności w tej sprawie będzie wymagało intensywnego studium wszystkich fragmentów. W tym artykule będziemy starali się zorganizować te fragmenty w logiczny i szczery sposób tak, aby czytelnik uzyskał jasność nie poświęcając godzin na studium greckiego NT.

Niektóre z nich mówią nam o tym, że wierzący musza rozróżniać i sądzić coś, a inne zniechęcają do tego. Ta niewątpliwa sprzeczność będzie miała krótki żywot w tym studium. Ci z was, którzy poświęcą czas na studiowanie tej książki odkryją, że NT jest bardzo spójny w tym, co mówi na temat osądzania. Wiele z tych wersów wydaje się być ważnych a w szczególności tych na temat zachowań i natury dojrzałych chrześcijan, którzy są poddani Chrystusowi. Ważne jest zatem, aby wszyscy wierzący mieli jasność w tej sprawie.

Osądzenie jest grzechem czasów

Zaczniemy od tych fragmentów, które zachęcają do osądzania. Wydaje się właściwe w świetle naszej nieustannej koncentracji na Chrystusie, aby rozważyć najpierw słowa Pana Jezusa Chrystusa. Jezus upominał faryzeuszy mówiąc do nich w ew. Mateusza (16.1-3) tak:


I przystąpili do niego faryzeusze i saduceusze, i kusząc, prosili go, żeby im pokazał znak z nieba. A On, odpowiadając, rzekł im: Gdy nastanie wieczór, mówicie: Będzie pogoda, bo się niebo czerwieni; a rano: Dziś będzie niepogoda, bo się niebo czerwieni i jest zachmurzone. Oblicze nieba umiecie ROZPOZNAWAĆ, a znamion czasów nie potraficie?

Mateuszu używa tutaj formy greckiego słowa diakrino . Słowo to znaczy: „oddzielić, dyskryminować, określić i zdecydować, zakreślić rozróżnienie”. Chrystus mówi tutaj faryzeuszom, że powinni byli być w stanie zinterpretować znaki czasów i przewidzieć przyszłość w podobny sposób, jak to robią, gdy interpretują stan nieba i przewidują pogodę. Wydaje się, że jest to minimalna dawka rozeznania jakiej Jezus wymagał nawet od tych, którzy nie byli Jego uczniami. Sam Jezus był zdumiewającym znakiem tego, że czasy się zmieniają. Wyraźne jest to, że większość faryzeuszy nie rozpoznali znaku czasu odrzucając Jezusa Chrystusa.

Drugie słowo rozpoznać w tych wersach zostało dodane przez tłumaczy dla jasności i nie ma go w greckim oryginalnym tekście . Jest podobny wers, który znajdujemy w ew. Łukasza. W innym kontekście Chrystus wyciąga ten sam wniosek:

Łk. 12:54-57


Powiedział też do tłumów: Gdy zobaczycie chmurę pojawiającą się od zachodu, zaraz mówicie: Deszcz nadchodzi, i tak jest. A gdy południowy wiatr zawieje, mówicie: Będzie upał, i tak jest. Obłudnicy! Zjawiska ziemi i nieba umiecie
rozpoznawać a jakże więc nie umiecie rozpoznać obecnego czasu? Dlaczego więc sami z siebie nie umiecie osądzić co jest sprawiedliwe?

W tym miejscu Łukasz używa innego greckiego słowa: dokimazo , które oznacza: sprawdzać, testować, dowodzić, analizować, przypatrywać się, jak również decydować i interpretować.
Różne formy tego słowa pojawiają się 21 razy w NT. W tym przypadku jest to słowo tłumaczone jako „rozpoznawać” (w wersji ang. analizować – przyp. tłum.).

Chrystus mówi również powyżej słuchaczom o tym, że powinni osądzać, co jest sprawiedliwe. Jest to następne greckie słowo krino
które oznacza: oddzielać, selekcjonować, określać, jak również sądzić i ogłaszać wyrok. Jest to bardzo powszechne słowo i pojawia się 98 razy w Nowym Testamencie.
Rzeczownikowa postać jest zazwyczaj tłumaczona jako sędzia i występuje 17 razy w NT. Chrystus mówi, że powinniśmy sądzić sprawiedliwie.
Całe wrażenie oznacza, że słuchacze Chrystusa powinni byli być w stanie osądzić, co jest właściwe czy sprawiedliwe.

Podsumowując, w tych dwóch fragmentach Chrystus używa trzech różnych greckich słów w wymienny sposób.  O ile mogą występować pewne drobne odcienie różnic w znaczeniu tych dwóch fragmentów, słowa używane na określenie sądzenia wydają się funkcjonować wymiennie.
Chrystus mówi nam, że Jego słuchacze, zarówno faryzeusze jak i tłumy, powinni być zdolni do interpretowania i analizowania znaków, a zatem do właściwego przewidzenia przyszłości i osądzenia, co jest sprawiedliwe. Może to być zaskakujące dla słuchaczy, którzy myśleli, że oni nigdy nie powinni sądzić. Ten rodzaj sądzenia wydaje się być minimalnym oczekiwaniem jakie Chrystus nakłada nawet na tych, którzy nie należą do Jego uczniów. Chrystus był w Swej własnej Osobie i przez Swoje zdumiewające czyny najwyraźniejszym znakiem ich czasów. Oni sami oceniając to co słyszeli i widzieli w Jezusie Chrystusie, gdy ogłaszał i demonstrował nadejście Królestwa Bożego na Ziemię, powinni byli przewidzieć, że przyszłość będzie uderzająco odmienna.



Człowiek duchowy osądza duchowe rzeczy

Apostoł Paweł pokazuje podobną prawdę na temat sądzenia w swym 1 Liście do Koryntian.
Pisze tak (1 Kor. 2:14):


Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.
Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi. BO KTÓŻ POZNAŁ MYŚL PANA? KTÓŻ MOŻE GO POUCZAĆ? Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej.

Ap. Paweł ujawnia, że duchowy człowiek przyjmuje (ang. Rozumie – przyp.tłum.)
duchowe rzeczy przez duchowe rozeznanie.
Następnie mówi, że duchowy człowiek rozeznaje wszystko. Greckie słowo tłumaczone jako rozeznanie to tutaj anakrino
Jest to bardzo intensywne słowo i jest użyte 14 razy w NT. Korzeniem jest to samo słowo, co dla diakrion, które jest powszechnym krino, oznaczające sądzić. Znaczy ono: zbadać dokładnie, analizować dokładnie, wykonywanie uprzednich lecz intensywnych badań przed podjęciem ostatecznej decyzji. Użycie tego słowa sugeruje, że po wcześniejszym badaniu ma nastąpić dalsze, bardziej szczegółowe.

Przedmiot lub podmiot owego rozeznania tutaj to rzeczy, które są z Ducha Bożego. Ten fragment odnosi się również do tej prawdy, że naturalny człowiek nie będzie w stanie zrozumieć czy przyjąć rzeczy, które są z Ducha Świętego. Będzie on uważał rzeczy pochodzące od Ducha Świętego za głupstwo. To, oczywiście, mówi nam o tym, co powinno być osiągane poprzez duchowe rozeznanie. Duchowa osoba ma rozeznawać te rzeczy, a zatem rozumieć rzeczy od Ducha i przyjmować je. Słowo przyjmować to grecka forma słowa dechomai
co oznacza przyjmować, lub przywłaszczać sobie dobrowolnie i chętnie. Mamy rozeznawać duchowe rzeczy tak, abyśmy byli mogli ochoczo i dobrowolnie przyjąć je od Boga. Kontekst tego wersetu daje nam dodatkowe informacje na temat tego, co mamy odkrywać przez duchowe rozeznania. Kilka wersów wcześniej Paweł pisze (1 Kor. 2:9-10:


….głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.
Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże.

Mamy rozeznawać to, co Duch Święty objawia o rzeczach, które Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują. Te rzeczy były całkowicie nieznane przed przyjściem Chrystusa i nie mogą być poznane przy pomocy naturalnych zmysłów, lecz teraz zostały objawione przez Ducha Świętego. Dwa wersy dalej Paweł powtarza tą prawdę pisząc (2:12):

A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył.

Duch Święty objawia te rzeczy, które Bóg przygotował dla nas. Nie jest tutaj mowa po prostu o Niebie i życiu wiecznym. Duch Święty objawia te rzeczy, które należą do nas również teraz.
Właściwe duchowe rozeznanie powinno prowadzić nas do poznania tego, co Bóg dla nas przygotował. Duchowe rozeznanie powinno powodować w nas wiarę i umożliwić przyjęcie tych rzeczy, którymi nas Bóg łaskawie obdarzył.

Bez właściwego rozeznania, odrzucimy to, co jest z Ducha jako głupstwa i nie przyjmiemy to, co Bóg dla nas przygotował. W podobny sposób przyjmujemy rzeczy, których nie powinniśmy przyjąć. Podobnie jak przyjęcie prawdy uwalnia nas, tak też przyjęcie błędu wiąże nas.

Ten fragment mówi nam również o tym, jaką obiektywną miarę powinniśmy stosować rozeznając te rzeczy, które są z Ducha Bożego. Jest to kluczowa prawda dotycząca sposobu rozeznawania rzeczy duchowych. Fragment mówi o tym, że jesteśmy umysłu Chrystusowego.
Jezus Chrystus objawia wolę Bożą w sposób doskonały, On objawia rzeczy, które Bóg dla nas przygotował, objawia nam te rzeczy, którymi Bóg nas łaskawie (za darmo) obdarzył.

Możemy sądzić właściwie i obiektywnie wiedząc w jaki sposób myślał Chrystus przez Jego słowa i czyny. Pierwsi uczniowie Chrystusa dobrze wiedzieli co On myślał o różnych rzeczach. Oni widzieli Jego działania, reakcje, słyszeli słowa, które wypowiadał w różnych sytuacjach i przy różnych ludziach. Wiedzieli co Chrystus myślał o tych sprawach. To jest umysł Chrystusowy (myśl Chrystusowa). Otrzymujemy umysł Chrystusowy medytując nad Chrystusem w Ewangeliach i jesteśmy przemieniani w naszych umysłach przez Ducha Świętego. Jezus Chrystus konsekwentnie pokazuje nam to, co jest łaskawie (za darmo) dostępne dla nas, gdy usługuje poszczególnym ludziom i całym tłumom przychodzących do Niego ze swymi potrzebami.

Mamy analizować te rzeczy, które są dla nas dostępne jako nauczanie i objawienie. Czy te rzeczy pasują do objawienia jakie zostawił nam Chrystus swoimi słowami i czynami? Czy jest to coś, z czym zgodzili by się Jego uczniowie, którzy Go widzieli jak usługiwał tłumom? Czy jest to nauczanie czy objawienie, które przystaje do umysłu Chrystusa?

Jest to bardziej zaawansowany sposób sądzenia, którego oczekuje Chrystus od swoich uczniów.

Paweł czyni w tym fragmencie rozróżnienie między dwoma rodzajami osób. Duchowa osoba rozróżnia rzeczy, które są z Ducha Bożego, a ktoś inny, cielesny, nie będzie w stanie takiego osądu dokonać. Paweł nie mówi nam tutaj, że niektórzy chrześcijanie są cielesnymi ludźmi, lecz że są powody, aby wierzyć, że jest to prawda dla niektórych chrześcijan.
Kontekst wydaje się sugerować, że Paweł pisze o tym, że niektórzy chrześcijanie nie są duchowi.

Być może jest to dziś główną słabością współczesnego kościoła. Często nie mierzymy i nie osądzamy duchowych rzeczy przez Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem.  Możemy próbować naszego „czucia”, gdy przebijamy się przez duchowe rzeczy. Jednak nawet pobieżne zbadanie naszych uczuć może tylko ujawnić fakt, że nie została nam przedstawiona rzeczywista prawda. Wiele z tego, czego nauczał Chrystus w NT nie jest nauczane we współczesnym kościele. Możemy zatem nie czuć się wygodnie z jakąś prawdą tylko dlatego, że jest dla nas nowa.

Z drugiej strony, przedstawiona nowa prawda, może w ogóle nie być prawdą. Podobnie, niektóre bardzo znane nauczania mogą być po prostu odgrzanymi lekcjami ze Średniowiecza, które sprzeciwiają się nauczaniu Chrystusa i temu co osobiście demonstrował Swoim uczniom. Wiele z tego rodzaju nauczania może być niesprawdzone, po prostu dlatego, że jest powszechnie akceptowane i wielokrotnie powtarzane. To średniowieczne nauczanie może być znajome i zaakceptowane, lecz dokładnie zbadane w świetle nauczania Chrystusa i Jego usługiwania, może wykazać, że jest błędne. Znane i powszechne nauczania mogą nie przystawać do duchowej rzeczywistości, gdy zostaniemy odpowiednio wyposażeni, aby rozeznawać je na własną rękę.

Te błędne nauki mogą powstrzymać nas od przyjęcia rzeczy łaskawie nam przez Boga danych i często osłabiają naszą wiarę w Chrystusa. W następnym rozdziale zobaczymy, że rozeznanie jest silnie związane z radzeniem sobie z wątpliwościami, modlitwami z odpowiedzią i z mocą Bożą. Istotą jest tutaj to, że na uczuciach, jako pierwszej podstawie rozeznania, nie można zbytnio polegać. Subiektywne uczucia często zawodzą nas. Bez takiego intensywnego rozeznania, prawdopodobnie stracimy wiele z tego, co Bóg łaskawie dla nas jako uczniów Chrystusa przeznaczył.

Ten fragment mówi nam również o tym, że duchowa osoba nie jest osądzana przez nikogo.
Chrześcijanie sami nie są właściwym przedmiotem ani podmiotem tego rodzaju rozeznawania. Zbadamy ten zakazany rodzaj rozeznawania w następnym rozdziale.

Dojrzały jest wyćwiczony w osądzaniu dobrego i złego

Auto Listu do Hebrajczyków również zaznacza sprawę rozeznawania. Mówi nam, że niektóre zaawansowane nauczania są trudne do wyjaśnienia ludziom, którzy są głusi na słuchanie, ponieważ nie nauczyli się rozeznawać. Nazywa zaawansowane nauczanie stałym jedzeniem.
Mówi w ten sposób (Hebr. 5:11-14):


Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; staliście się takimi, iż wam potrzeba mleka, a nie pokarmu stałego.
Każdy bowiem, który się karmi mlekiem, nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, bo jest niemowlęciem; pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego.

Słowo, które tutaj jest tłumaczone jako rozróżnianie to greckie diakrisis.
Oznacza ono: rozróżnianie, wyraźna dyskryminacja, rozeznanie czy sądzenie. Występuje w NT tylko trzy razy i jest odnoszone do diarkrino.

Ten fragment mówi nam, że dojrzały chrześcijanin ma dzięki praktyce wyćwiczone swoje zmysły do rozróżniania,. Słowo praktyka tutaj oznacza nawyk, doświadczenie. Słowo zmysły nie wydaje się nie dotyczyć pięciu naturalnych zmysłów. Jest to greckie słowo aistheterion, które oznacza zdolność postrzegania, narząd zmysłów. Jestpokrew ny do aisthanomai, znaczącego tyle co postrzegać, zdolność do duchowego postrzegania.
Pojawia się ono w greckim ST w Księdze Jeremiasza 4:19 i w tłumaczeniu wygląda tak: „Boleję…. we wrażliwych mocach (mego serca)” (z wersji ang. – przyp.tłum.) Słowa tłumaczone tutaj jako wrażliwe moce to greckie słowo wykorzystane w Liście do Hebrajczyków jako „zmysły”. Takie użycie tego słowa w greckim ST całkiem wyraźnie nie jest związane z naturalnymi zmysłami.
Wydaje się, że greckie słowo mogło być równie dobrze przetłumaczone jako percepcja.

Następne słowo pojawia się w tym fragmencie w następnym wersie. Zaczyna się on od dlatego. Jest to wyraźnie nie zainspirowane miejsce na przedzielenie rozdziałem, skoro myśl poprzednich wersetów jest podsumowana w tym. Czytamy (Hebr. 6:11a BT):

Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie, przenieśmy się do tego  co doskonałe…

Ponownie widzimy, że nauczanie o Jezusie Chrystusie jest elementarne. Jest to niezbędny fundament, który pozwala nam na naukę rozeznawania. Nie możemy przechodzić do tego, co doskonałe (w wersji ang.: do dojrzałości- przyp.tłum.) nie znając tego nauczania jako fundamentu.
Nie będziemy w stanie rozróżniać prawdy od kłamstwa bez poznania tego, co Chrystus objawił przez Swoje nauczanie, motywacje i czyny. Musimy rozumieć to, że Chrystus objawił nam doskonale wolę i cele Boga Ojca.

Autor Listu do Hebrajczyków mówi nam, że dojrzały chrześcijanin ma duchową zdolność do zdecydowanego sądzenia jeśli chodzi o różnego rodzaju nauczania i objawienia. Będzie w stanie oddzielić to co dobre od złego znając Chrystusa. Implikacja jest taka, że niedojrzały chrześcijanin może mieć trudności dopóki nie będzie miał ułożonego właściwego fundamentu poznania Jezusa Chrystusa.


Ten fragment mówi nam, że dojrzały chrześcijanin rozwinął w sobie tą duchową zdolność przez praktykę. Sugeruje to, że ci, którzy nie praktykowali wystarczająco, nadal mogą popełniać poważne błędy w sądzeniu. Dojrzałychrześc ijanin będzie oceniał nauczanie i objawienia, które są stałym pokarmem. Wynika stąd też mocna implikacja, że nie można być dojrzałym chrześcijaninem bez rozwinięcia zdolności do zdecydowanego sądzenia nauczania i objawień.

Ten fragment rysuje zdecydowane rozróżnienie między dwoma rodzajami osób: dojrzałym i niedojrzałym. Chrześcijaninem.
Pierwszy fragment z 1 Kor. 2 również daje rozróżnienie między duchowym i naturalnym człowiekiem. Nie możemy być pewni dokładnie, że jest to, to samo, lecz jedno jest z pewne: duchowo dojrzała osoba musi uczyć się przez praktykę właściwego sądzenia rzeczy, które są z Ducha Bożego i dokonywać właściwych sądów na temat zaawansowanego nauczania, dobrego czy złego. Dojrzałość znaczy, że musimy brać na siebie odpowiedzialność za osądzanie tych rzeczy. Nie możemy pozwolić na to, aby inni, bez względu na to kim lub czym są, dyktowali nam, co jest prawdziwe, a co nie. Musimy być tak wyposażeni, aby decydować samemu. Musimy dojrzeć do zdolności poprawnego osądzania dla siebie samych nauczania i objawienia, które jest nam przedstawiane.

Szlachetni Berneńczycy osądzali to, co słyszeli

Łukasz, uczeń Chrystusa I kompan ap. Pawła opisuje szlachetną cechę ludzi, którym głosił Paweł w Berei (Dz. 17:11-12) :

którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają. Wielu też z nich uwierzyło, również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów.

Łukasz mówi, że ci ludzie byli szlachetniejszego usposobienia. Jest to grecki przymiotnik eugenes, co literalnie znaczy dobrze urodzony w sensie szlachty, królewskości. W tym przypadku to słowo jest w stopniu wyższym czyli bardziej szanowni niż inni. W dodatku do oryginalnie pojawiającego się tutaj greckiego słowa oznaczającego umysł, znaczenie tego zwrotu jest takie, że pozytywnie odróżniali się od innych, przez swoją doskonałą reakcję na zwiastowanie Pawła. W jaki sposób zareagowali? Ten wers mówi nam dwie rzeczy: przyjmowali przesłanie z całą gotowością i badali (egzaminowali) Pisma codziennie, czy tak się rzeczy mają.

Ci ludzie byli ogromnie podatni na nauczanie i otwarci naprawdę, lecz nie przyjmowali od razu jako pewnej prawdy tego, co słyszeli. Nie byli głupkami, wzięli odpowiedzialność za rozpoznanie czy to, co słyszą, jest prawdą. To właśnie uczyniło z nich ludzi szlachetnego usposobienia i to jest cecha, której potrzebujemy.

Słowo tłumaczone tutaj jako badać to greckie anakrino


Jest to bardzo intensywna forma tego, co wcześniej odkryliśmy w stwierdzeniu Pawła w 1 Kor. 2, gdzie mówi, że osoba duchowa rozsądza wszystko. To słowo znowu znaczy: rozeznawać, rozdzielać jakby przeprowadzać dochodzenie w poszukiwaniu szczegółów. Oznacza egzaminować, analizować, prowadzić wstępne badanie poprzedzające ostateczną decyzję.
To pierwsze badanie sugeruje następne, które będą później.

Zwróciliśmy uwagę na to, że ci ludzie badali nauczanie, które Paweł im przedstawiał tak, że ostatecznym wynikiem była wiara w Chrystusa. Ich intensywne badania w Pismach zwiastowania Pawła zaowocowały wiarą w Chrystusa. O ile widać wyraźnie, że ci ludzie nie byli chrześcijanami przed prowadzeniem badań Pism to te badanie doprowadziły ich do rzeczy, które są z Ducha i rzeczy, którymi Bóg łaskawie ich obdarzył w Chrystusie.

Przypomnijmy, że Nowy Testament daje nam bardzo silne powody do tego, aby rozeznawać. Próba poznania czegokolwiek przez subiektywne uczucia czy duchowe przeżycia nie osiągnie tego. Musimy obiektywnie rozwijać to, co jest nam przekazywane w formie nauczania czy objawienia. Musimy badać te rzeczy przez cudowne objawienie Ojca, jakie pozostawił nam Jezus Chrystus, Jego woli i celu. Chrystus jest objawieniem Ojca. Jego czyny, motywacje, nauczanie, reakcje na Swoich uczniów stają się probierzem tego, co naprawdę jest chrześcijańskie. Możemy więc właściwie sądzić i decydować, co jest religijnym błędnym przekonaniem, co tradycyjnym średniowiecznym błędem a co trującym zabobonem.

Rozeznanie i walka duchowa

Odpowiedzialność za osądzanie tego, co słyszymy na leży do nas. Ap. Paweł przypomina nam w 2 Liście do Koryntian, o tym, że (10:4-5):


Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi,

Pisze Paweł tutaj, że są złe zamysły i pycha, które podnoszą się przeciwko poznaniu Boga. Są takie myśli, które należy zatrzymać. I rzeczywiście, są takie warownie fałszywych doktryn i idei, które muszą zostać zniszczone. Dzieje się to wtedy, gdy każda myśl jest poddana w posłuszeństwo Chrystusowi. Przypomnijmy ponownie, że gdy widzimy doskonałe posłuszeństwo woli Bożej Chrystusa to jest ono środkiem, który musimy używać do badania każdej idei, spekulacji i myśli, która jest nam przedstawiana. Choć ten fragment nie używa żadnego z greckich słów oznaczających sądzenie to Paweł z pewnością zachęca nas do intensywnego badania każdej pojawiającej się idei na bazie doskonałego posłuszeństwa Chrystusa Bożej woli. Żaden chrześcijanin nie powinien nigdy uważać siebie za dojrzałego wierzącego czy nawet duchowego bojownika, jeśli nie potrafi poddać każdej myśli w posłuszeństwo Chrystusowi.

List do Efezjan 4 i dary służb

Nauka rozeznawania jest z pewnością zgodna z tym, co ap. Paweł pisze na temat natury tych obdarowanych sług, o czym często mówi się jako o pięciorakiej służbie.
Jak czytamy (Ef. 4:11 BT):

I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami…

W następnym wersecie mówi o tym, dlaczego te służby zostały dane Kościołowi i podaje bardzo szczegółowe powody. Te służby mają na celu wyposażenie chrześcijan do pracy w chrześcijańskiej służbie – do wykonywania posługi. Idea, że powinien być jeden sługa, pastor, wykonujący całą służbę w grupie wierzących jest z pewnością średniowieczna i nie jest odzwierciedleniem Nowego Testamentu. Te różnorodne dary-służby powinny funkcjonować stale wśród uczniów Jezusa Chrystusa i wyposażać ich do służby. Paweł ujawnia to w następnym wersie, gdzie pisze tak (4:12 BT):

dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego,

Święci, wierzący w Chrystusa, mają być wyposażani do chrześcijańskiej służby czy posługi. Kolejny wers podaje nam cztery obszary na jakie to wyposażania będzie miało wpływ. Podzielimy ten wers na cztery ekspozycje:

(4:13a)

.…aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego….

Na chwilkę pominiemy pierwszą część tego wersetu lecz będziemy mówić o tych ważnych sprawa jedności kościoła nieco później.
Przypomnimy czytelnikowi tą część wersu przy tej okoliczności. Druga część mówi, że dary-służby mają wyposażać wierzących w poznanie Syna Bożego.
Jest to zawsze aktualna i stała potrzeba kościoła. Przeciwnik dusz naszych wie, że jeśli wierzący nie mają jasnego obrazu Jezusa Chrystusa to będą mieli sporo zamieszania wobec tego, co Ojciec od nich chce. Jeśli wierzącym nie przypomina się nieustannie o stałej wadze Chrystusa to będę dryfować w kierunkubezpłodn ych religijnych uczynków. Jasność co do woli Bożej w Nowym Testamencie można znaleźć przede wszystkim w objawieniu Jezusa Chrystusa oraz wielu innych miejscach NT. Jeśli wierzący nie mają jasności, co do woli Bożej to ich wiara do przyjmowania tego, co jest z Ducha będzie słaba i popadną we frustrację. Jeśli wierzący nie są w stanie rozeznać Bożej woli i celu to będą mieli trudności z przyjęciem tych ważnych rzeczy od Boga.

Dary pięciorakiej służby są nieustannie odpowiedzialne za wyposażanie wierzących w poznanie Syna Bożego.
Gdy wierzący są wyposażani i znają  zczegółowo Chrystusa z czterech Ewangelii to zaczynają zauważać, że wiele z tego, co słyszą o Bogu nie pasuje do objawienie Boga Ojca objawionego w Jezusie Chrystusie..

Ci ludzie wypracowali sobie zdolność do sądzenie tego, co słyszą. Autor tego artykułu widział w ciągu ostatniego dziesięciolecia zdumiewającą moc objawiania poznania Syna Bożego w dzisiejszym kościele.
Widział to jak owo wyposażanie w poznanie zmienia zdolności wierzących do rozeznawania prawdy i przyjmowania tych rzeczy, których Bóg łaskawie nam udzielił. Na przykład, gdy ktoś dowiaduje się o Chrystusie, który uzdrawiał chorych to znacznie łatwiej jest mu osądzić nauczanie na temat uzdrowienia i zatem łatwiej mu przyjąć uzdrowienie dla siebie. Dzięki temu poznaniu potrafi odrzucić pomysły, które są złe i sieją w nim zwątpienie. Paweł daje nam jeszcze w drugiej części tego wersu dwie dodatkowe dziedziny na które wyposażanie wierzącego wpływa (4;13b):

….. aż dojdziemy do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa.

W pierwszej części tego wersu Paweł używa podobnego słowa na określenie dojrzały (doskonały) do tego jakie znaleźliśmy u autora Listu do Hebrajczyków we wcześniej dyskusji na temat rozeznawania. Jest to grecki przymiotnik teleioteros, co znaczy rozwinięty w pełni we wszystkich aspektach. Zajmiemy się tym przez chwilę, aby zobaczyć, o co mu chodzi. Być w pełni rozwiniętym – Paweł mówi nam, że dla wierzącego konieczne jest, żeby był tak wyposażony do służby, aby mógł przystąpić do jedności wiary i mieć prawdziwe poznanie Syna Bożego. W Liście do Hebrajczyków autor mówi nam, że dojrzały chrześcijanin umie rozróżniać dobro i zło.

Końcowy zwrot tego wersetu mówi, że wierzący mają być wyposażeni do tego, aby przystąpili do miary wielkości według pełni Chrystusa. Jest to wspaniały zwrot, mówiący, że kościół ma osiągnąć zdolności i naturę Chrystusa tak, aby mógł reprezentować Go fizycznie na Ziemi.
Jakże cudowne przeznaczenie dla Kościoła, aby był jako On w każdej dziedzinie.
Jest przed nami, oczywiście, jeszcze trochę wzrostu! Ostatecznie, Paweł mówi nam o tym, jakie są praktyczne efektyi zdobycia wyposażenia (4:14-15):

…abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu,
lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa,

Jest to bardzo spójne z nauczaniem innych nowotestamentowych pisarzy mówiących o rozeznawaniu w innych miejscach. Osoba duchowa i dojrzała potrafi rozeznać, co jest dobre, a co złe.
Człowiek wyposażony w rozeznawanie może rozsądzać nauczania i objawienia i poznać to, co Bóg chce, aby z tego przyjął.

Potrafi rozsądzić fale i wiatry doktryn i w ten sposób uniknąć braku stabilności, może trwać niewzruszenie, umocniony na skale, którą jest Chrystus.

Paweł mówi wierzącym, że przyjdą tacy, którzy będą starali się zwieść wierzących przedstawiając im różne doktryny. Ci zaś będą w stanie zmierzyć to, co słyszą i nie pozwolić się zwieść czy kontrolować przez ludzi używających biblijnego nauczania do swoich własnych celów.
Z całą pewnością powinniśmy być powściągliwi wobec każdego, kto usiłuje zrobić z nas swoje sługi i trzymać nas w uzależnieniu od siebie. Prawdziwy dar-służba Chrystusa nie uzależnia od siebie, lecz zachęca do zależności od Chrystusa. Przede wszystkim, nasz Zbawiciel żyje i zwraca się bezpośrednio do wszystkich odnowionych wierzących przez Ducha Świętego. Prawdziwe dary-służby z Ef. 4 starają się wyposażyć wierzących w zdolność osądzania spraw dla siebie samych poprzez cnotę poznania Chrystusa.

Dobrzy rodzice zrobią wszystko, co mogą, aby wyposażyć swoje dzieci do funkcjonowania w tym świecie bez nich, lecz nie znaczy to, że nie ma między nimi stałego związku. Ta wzajemna relacja musi być po prostu zdrową relację między dorosłymi.
Znaczy to po prostu, że przeznaczeniem każdego normalnego dziecka jest przestać być dzieckiem i zacząć funkcjonować jako dorosła osoba

Każdy zaczyna jako duchowe dziecko, lecz nikt nie powinien pozostawać w niebezpiecznej zależności od dojrzałości innych, aby rozsądzać to, co jest prawdziwe od fałszywego. Każdy musi dorosnąć we wszystkich aspektach do obrazu Jezusa Chrystusa.


Podsumowanie rozdziału pierwszego

W ewangeliach Chrystus mówi swoim słuchaczom, że powinniśmy być w stanie rozeznać czy analizować znaki czasów. Wydaje się wyraźnie widoczne, że Sam Chrystus był największym znakiem tych czasów. To zaś wydaje się być swego rodzaju minimalnym rodzajem sądzenia jaki oczekuje się od każdego, nawet od tych, którzy nie są uczniami Chrystusa.

Ap. Paweł pokazuje, że duchowa osoba rozsądza wszystko a w szczególności te rzeczy, które dotyczą spraw Ducha. Ujawnia, że umysł Chrystusowy jest środkiem umożliwiającym to rozeznawanie.

Autor Listu do Hebrajczyków mówi, że dojrzały chrześcijanin ma rozwinięte duchowe umiejętności do rozróżniania dobra od zła. Ujawnia fakt, że wierzący po zbudowaniu właściwego fundamentu mają dojrzewać do pełnej dorosłości. Powiada, że początkowe (elementarne) nauczanie o Chrystusie jest pierwszym aspektem tego fundamentu.

W II Liście do Koryntian Paweł pisze o walce duchowej pokazując, że złe zamysły i inne rzeczy zostały podniesione przeciwko poznaniu Chrystusa, a zatem, mamy poddawać wszelkie myśli w posłuszeństwo Chrystusowi.

Pisząc do Efezjan Paweł zaznacza, że dary-służby, które Chrystus ustanowił w Kościele, mają na celu wyposażanie wierzących do takiego poziomu, aby nie byli już więcej podatni na doktrynalne wiatry i zwodnicze czy manipulacyjne nauczanie. Częścią tego wyposażenia jest poznanie Syna Bożego.

Widać wyraźnie, że wierzący mają osądzać doktryny, praktyki, idee i myśli do czego środkiem jest objawienie Samego Chrystusa. Bez tej umiejętności będą oni mieli trudności z przyjmowaniem tych rzeczy, którymi Bóg łaskawie ich obdarzył, a będą za to podatni na przyjmowanie błędu i manipulacji tych, którzy będą chcieli kontrolować ich.

W następnym artykule dokonamy przeglądu tych rzeczy, który wierzący nie powinni osądzać.


1252 – numeracja według słownika Strong’a.

Jest to powszechna praktyka I nie powinna być uważana za zło. Niektóre słowa nie są powtarzane w greckich tekstach a które są przez greckich czytelników rozumiane dzięki ich wcześniejszemu użyciu w greckim fragmencie. Tłumaczenia na inne języki wymagają, aby te słowa były wstawiane, aby uzupełnić zdania.


1381 – numeracja według słownika Strong’a


2919 – numeracja według słownika Strong’a


350 – numeracja według słownika Strong’a


1209 – numeracja według słownika Strong’a


1252 – numeracja według słownika Strong’a

Jest to część odpowiedzialności pięciorakiej służby. Ci muszą położyć fundamenty poznania Syna Bożego.

350 – numeracja według słownika Strong’a


Rozumiemy, że naturalna relacja dziecko-rodzic może mieć pewne wyjątki związane z chorobą, niesprawnością, wadami urodzenia I innymi wpływającymi na zdolność dziecka do dojrzewania. Niemniej dobrzy rodzicie mają stałe pragnienie, aby ich dziecko dojrzewało do możliwie najwyższego poziomu i nie chcą utrzymywać je w zależności od siebie dłużej niż to jest konieczne.

продвижение

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *