Perry Marshall
Artykuł napisany przez Claude Shannon’a w 1948 pt.: „Matematyczne teoria komunikacji” („A Mathematical Theory of Communication”) umożliwił powstanie cyfrowego świata, w którym żyjemy. Scientific American nazwał go „Karta Magna Wieku Informacyjnego” („The Magna Carta of the Information Age”). Shannon zdefiniował cyfrową komunikację i określił takie rzeczy jak to ile informacji może być przekazywane przez linię telefoniczną, skutki hałasu (zakłóceń) sygnału, oraz miary jakie trzeba przyjąć, aby otrzymać doskonały sygnał po drugiej stronie. Dzięki temu mógł powstać internet. Problem polega na tym, że trudno się czyta materiał napisany na poziomie wyższej uczelni przeznaczony dla inżynierów i matematyków.
1. Tak wygląda system komunikacji:
Koder otrzymuje sygnał wejściowy i koduje informację zgodnie z zasadami kodowania. Kod jest transmitowany przez kanał komunikacyjny. Kod jest dekodowany przez dekoder, zgodnie z ustalonymi zasadami, a informacja jest zrozumiała po drugiej stronie.
2. Czym jest kod?
Słownik definiuje kod jako „System symboli stworzonych dla celów komunikacji”. Ja definiuję informację jako: „Komunikację między koderem i dekoderem przy pomocy uzgodnionych symboli”. Tutaj zainteresowani jesteśmy kodami cyfrowymi. Najważniejszą rzeczą w tym systemie jest sam kod. Oto trzy przykłady kodu i jeden przykład tego, co kodem nie jest: kod genetyczny, ASCII, kod pocztowy, światło słoneczne:
Jak widzisz, kod jest szeregiem symboli, które mają szczególne znaczenie. DNA ma czterobitowy alfabet, a te bity to A-C-G-T. Trzy bity schodzą się razem, aby utworzyć list zwany 'tripletem’ lub 'kodonem’. Triplet GGG jest instrukcją zbudowania glicyny. Bardzo ważne jest zrozumieć to, że GGG (trzy guaniny w jednym szeregu) same w sobie nie są glicyną; są symboliczną instrukcją, aby WYPRODUKOWAĆ glicynę. Innymi słowy, przesłanie i środek (medium) nie są tym samym. Przesłanie (informacja) jest przechowywana jako Adenina, Cytozyna, Guanina i Tiamina, i te bazy działają jak symbole. Te symbole, powiązane razem tworzą instrukcję budowania protein; umieszczenia tych protein w szczególnych miejscach i zbudowania takich 'montaży’ jak kości, ręce, oczy i naczynia krwionośne.
Ciekawa uwaga na marginesie: Dwa inne triplety, tj. GGC oraz GGA, również są kodem glicyny. Każdy aminokwas może być reprezentowany przez 3 różne triplety, a nie tylko jeden. Nazywa się to „redundancją”. DNA posiada mądry mechanizm redukowania błędów kopiowania, mianowicie każdy aminokwas posiada nie jeden lecz trzy kodujące go triplety. Znaczy to, że pewne błędy kodowania (GGC zamiast GGG) nie wywołują problemów. To jest bardzo, bardzo ważne, ponieważ dzięki temu DNA przetrwało 3 miliony lat nietknięte. Więcej o redundancji za chwilę.
ASCII jest standardowym komputerowym mapowaniem między jedynkami, zerami i angielskim alfabetem.
A = 1000001
B = 1000010
a = 1100001
b = 1100010
…i tak dalej dla całego angielskiego alfabetu. Gdy przyciskasz na klawiaturze „A”, przekazuje ona do komputera 1000001. Z drugiej strony, 1000001 jest interpretowane jako „A” i wyświetlane na ekranie. Te jedynki i zera same są kodowane na szereg elektrycznych sygnałów czy magnetycznych bitów na dysku twardym. 100001 może być przechowywane na dysku w postaci magnetycznych plamek (North/SOuth) np. NSSSSSN. Listera A nie jest elektrycznym sygnałem, ani magnetycznym polem. Elektryczny sygnał czy magnetyczne pole reprezentują listerę A. Właśnie o go chodzi, gdy mówimy: „Przesłanie jest niezależne od medium (środka), na którym jest przechowywane”. Możesz napisać słowo „pies” atramentem na papierze, lecz pies nie jest ani atramentem, ani papierem, a atrament i papier nie są psem.
Taki długi rząd DNA jak ACGGGTCTTTAAGATG ——- jest to wzór, według którego może zostać zbudowany pazur, lecz szereg liter sam w sobie nie jest pazurem, a pazur nie jest szeregiem liter. Najczęściej zadawanym pytaniem na temat DNA i kodów jest: „Dlaczego światło słoneczne nie jest kodem? Dlaczego radioaktywny rozpad nie jest kodem. Dlaczego H2O nie jest kodem?” Otóż światło słoneczne nie jest kodem, ponieważ jest zwykłym strumieniem fotonów. Nie ma kodu w słońcu. Taki foton niczego innego symbolicznie nie reprezentuje. Słońce nie wysyła cyfrowych strumieni fotonów, które są posłuszne prawu kodów. Foton JEST światłem słonecznym, i nie MÓWI 'światło słoneczne”. Nie przekazuje instrukcji tworzenia światła słonecznego. Nie ma w sobie żadnej instrukcji, jest po prostu fotonem. Nie reprezentuje niczego poza sobą samym. Może ktoś naturalnie powiedzieć: „No tak, ale jeśli patrzysz na światło słoneczne przez analizator spektrograficzny to rozpoznasz, że jest to światło słoneczne”. Tak, jeśli inteligentnie zbudujesz analizator spektrum to da się rozpoznawać wzory spektralne. Niemniej spektrum nie jest szeregiem cyfrowych symboli. Słoneczne światło nie jest kodem, nie jest nim również tęcza. Tęcza to spektrum światła i nie reprezentuje niczego poza sobą. Radioaktywny rozpad jest to po prostu rozpadające się atomu, nie ma tu żadnych symbolicznych relacji. Podobnie jest z wodą; woda to woda. Znak „H2O” jest kodem, jaki ludzie wymyślili, aby opisać wodę. Lecz cząstka wody zawiera dwa atomy nazywane wodorem i jeden atom nazywany tlenem i to wszystko. Ta cząsteczka nie reprezentuje niczego poza sobą.
3. Szmery a informacyjna entropia
Jedną z najważniejszych rzeczy występująych w systemie komunikacyjnym są szmery i to w jaki sposób system radzi sobie z nimi. Szmery niszczą informację. Gdy dodamy szmer do systemu komunikacyjnego, wygląda to tak:
Tak szmer (zakłócenie,) wprowadza niepewność do pierwotnego przesłania. Początkowo było to 1000001 (”A”), lecz odbiornik nie wie o tym. Może 'myśleć’, że przesłaniem było 1000100 i pokazać ci literkę „d”. Gdy Claude Shannon pracował nad matematycznym modelem, odkrył coś interesującego: wzór zakłóceń w systemie informacyjnym jest identyczny ze wzorem entropii w termodynamice. Entropia to nieodwracalny proces, w którym użyteczna energia staje się bezużyteczna. Ciepło wychodzące z rury wydechowej samochodu jest chłodniejsze i znacznie mniej użyteczne niż ciepło wewnątrz silnika i ten proces jest nieodwracalny. Wszyscy inżynierzy dźwięku wiedzą o tym, że szmer/hałas również jest nieodwracalny. Gdy raz zostanie nagrany, nie da się go stamtąd wyciągnąć, jest już tam na dobre. Można go tylko próbować ukryć. Faktem jest również, że szmer NIGDY nie prowadzi do rozwoju sygnału (jego polepszenia). Istnieje tylko kilka bardzo nielicznych zastosowań w obróbce sygnału cyfrowego, w których znajduje się dobre zastosowanie szmeru, lecz szmer zawsze niszczy informację. Nigdy jej nie tworzy.
Shannon mierzył informację w bitach, dokładnie w taki sam sposób, jak mierzymy rozmiary plików. To, co wprowadza ludziom sporo zamieszania to fakt, że gdy doda się do sygnału szmer, dodaje się bit informacji do sygnału i wydaje się, że sygnał ma więcej informacji. W pewnym sensie tak jest – dodano szmer do sygnału, sygnał zawiera więcej danych, lecz nie można oddzielić tego szmeru od sygnału, gdy już tam się znajdzie. Jeśli sygnał zginie, znika na zawsze. Nie ma nigdzie w inżynierii czy informatyce czegoś takiego jak procent czasu, w którym szmer „przypadkowo” polepsza sygnał. Nie ma również jakiegoś „optymalnego” poziomu szmeru, który byłby pożądany w sygnale. Idealna ilość szmeru w sygnale wynosi ZERO.
Shannon wskazał na to, że najlepszym sposobem walki ze szmerem jest możliwy dzięki redundancji: dodatkowym literom czy cyfrom w sygnale, które pomogą wypełnić luki, jeśli będą tam zgubione litery. Na przykład zdanie: „The quick brown fox jumps over the lazy dog” da się jeszcze przeczytać nawet wtedy, gdy 1/3 liter zostanie opuszczona:
„Th q ic br wn fo jum s ove the l zy dog”.
Jest tak dlatego, że język angielski jest w 50% redundancyjny. Zazwyczaj można sobie wyobrazić, jakie było pierwotne zdanie, o ile co najmniej połowa liter zostanie zachowana.
4. Warstwy komunikacji
Pomyśl o tym przez chwilkę: W tej chwili widzisz na monitorze szczegółowy, dwuwymiarowy obraz. Jest to obraz mojego blogu.
Lecz… WSZYSTKIE informacje, na które patrzysz, pierwotnie dotarły do twojego komputera przez kabel lub sieć bezprzewodową w jednowymiarowym strumieniu jedynek i zer. Jak sygnał 1D jedynek i zer zamienia się w obiekty dwu a nawet trój wymiarowe? Odpowiedź: dzięki warstwom. Jednym z istotnych aspektów systemów komunikacyjnych jest to, że kody, kodery i dekodery mają warstwy (warstwa sieciowa, transportowa, fizyczna -przyp.tłum.)
Warstwy działają w taki sposób, że liczne kodery i dekodery są ustawione kaskadowo razem:
Informacja jest kodowana z górnej warstwy w dół i dekodowana z dolnej warstwy w górę.
Oto jak to działa:
6 WRSTW KODOWANIA Z GÓRY NA DÓŁ:
Znaczenie
zostaje wyrażone w zdaniu
które składa się ze słów,
które składają się z liter,
które składają się z jedynek i zer,
które są przesyłane kablem przez elektrony.
6 WARSTW DEKODOWANIA Z DOŁU W GÓRĘ:
Komputer odczytuje jedynki i zera z kabla
dekoduje je na litery,
litery tworzą słowa,
słowa tworzą zdania,
Zdania dają
Znaczenie.
Jest to lingwistyczne wyjaśnienie warstw.
A oto bardziej mechaniczna wersja warstw komunikacyjnych:
Piszesz coś na klawiaturze
klawiatura koduje to przesłanie w znaki ASCII
które idę do email
co jest kodowane w pakiet TCP/IP
który jest transportowany przez internet po kabelu
Pakiet jest odczytywany z kabla
Email jest dekodowany z pakietu,
Znaki ASCII są zamieniane na litery na ekranie,
Twój przyjaciel czyta go/rozumie u siebie.
Chciałbym teraz zwrócić ci uwagę na coś, co jest bardzo ważne i niemal przez wszystkich pomijane: Powiedzmy, że tworzysz dokument w Microsoft Word. Możesz go edytować w Microsoft Word, jeśli jednak edytujesz ten plik w prostym edytorze tekstu, nie MS Word, to widzisz śmietnik. Jeśli mimo wszystko spróbujesz zmodyfikować go i zapiszesz, zniszczysz taki plik. Jeśli chcesz skutecznie edytować email, musisz to robić w programie do pisania maili. Jeśli chcesz zmienić jedną z informacyjnych warstw, aby powiedzieć coś innego, musisz znaleźć się W tej warstwie, aby to zmienić. Jeśli przeskoczysz jakieś warstwy i próbujesz coś zmieniać, zniszczysz wszystko. Właśnie dlatego w systemach komputerowych są mechanizmy sprawdzania błędów w niemal KAŻDEJ WARSWIE. Większość ludzi nawet nie wie o tym, że one tam są. Jest mechanizm sprawdzający błędy między klawiaturą a komputerem, są takie mechanizmy na dysku twardym, w pakiecie TCP/IP, w twoim Wi-Fi oraz programie mailowym. W DNA również znajdują się obszerne systemy kontroli błędów, aby zagwarantować bezbłędność danych, ponieważ niewielki choćby defekt pakietu może doprowadzić do nieodwracalnego zniszczenia całości, aż do całkowitego braku możliwości odkodowania go. Nawet niewielka skaza na DNA może spowodować wadę wrodzoną.
Wróćmy zatem do biologii.
Te bardzo proste pomysły, które wprowadził Claude Shannon miały głębokie i szerokie znaczenie dla Badań Pochodzenia Życia i Teorii Ewolucji:
1. Wszelkie systemu komunikacyjne polegają na wcześniejszych uzgodnieniach między koderem i dekoderem, w przeciwnym wypadku nie zachodzi komunikacja.
Ta zgoda między dwoma stronami musi być dokonana zawczasu. Jest to abstrakt taki jak symbole tabeli kodowania/dekodowania. Umowa zaczyna się jako niematerialna idea, tak jak sama informacja jest niematerialna. Wszystkie znane nam systemy komunikacyjne są projektowane. Nie ma znanych wyjątków od tego i jeśli pomyślisz chwilę o komunikacji, jest to abstrakcja z samej swej natury. Jest symboliczna, jest niematerialna. Symbole muszą zostać wybrane wcześniej, znaczenie przesłania jest niezależne od środka, które je przenosi. Samo istnienie informacji wywraca materialistyczny punkt widzenia. Materialistyczna filozofia nie ma wyjaśnienia istnienia informacji.
2. Systemy komunikacyjne posiadają coś, czego sama materia i energia nie posiadają: informacje i symbole. Informacja jest bytem połączonym z materią, energią. Norbert Weiner, matematyk MIT i ojciec cybernetyki powiedział: „Informacja jest informacją, ani materią, ani energią. Żaden materializm, który to odrzuca nie może przetrwać dzisiejszego dnia”.
3. Wszystkie systemy komunikacyjne są bezpośrednio celowe. W przypadku DNA celem GGG jest wyprodukowanie glicyny. W ASCII celem 100001 jest przekazanie litery „A”. W przypadku kodu pocztowego numer 68450 ma zapewnić, aby listy docierały do Tecumseh w stanie Nebraska.
4. W teorii komunikacji szmer jest zawsze przeciwnikiem, NIGDY nie jest przyjacielem. Przypadkowa mutacja jest szmerem. Szmer jest informacyjną entropią, czyli nieodwracalnym niszczeniem informacji. Tak więc przypadkowe mutacje z samej definicji nie mogą być źródłem informacji w ewolucji. Musi być jakieś inne wyjaśnienie ewolucji. (Ludzie stale mówią mi: „Ale czasami szmer może wprowadzić jakieś korzystne mutacje”, na mówię im: „Spróbuj, dowiedź tego”. Ci, którzy rzeczywiście to robią w jakimkolwiek prawdziwym systemie informacyjnym wiedzą lepiej. Inżynierzy komunikacji zdecydowanie lepiej to wiedzą.)
5. Informacja jest zawsze tworzona z góry na dół, a nie z dołu do góry. Kodowanie zawsze jest z góry w dół, a dekodowanie zawsze z dołu do góry. Najwyższa warstwa jest zdeterminowana (zamierzona – przyp.tłum.). Najniższa warstwa jest materią lub energią, która przechowuje tą informację, np., CD czy bazy DNA, fale radiowe. (Inżynierzy nazywają to „fizyczną warstwą”. Termin ten został wzięty z OSI 7-warstwowego modelu sieci komputerowej.)
6. Ponieważ informacja jest tworzona z góry w dół, istniejąca informacja musi zostać najpierw odkodowana, zanim może być edytowana czy zmieniana w korzystny sposób. Edycja musi mieć miejsce w ramach warstwy, w której ta możliwość (edycja) została zaprogramowana. Edycja dokonana w złej warstwie czy po dodaniu szmeru, wyłącznie niszczy pakiet informacyjny.
Oznacza to, że genom, „komórkowa genetyczna inżynieria”, musi również funkcjonować z góry w dół, a nie odwrotnie. To całkowicie wywraca tradycyjne darwinowskie założenie przypadkowych mutacji. Przypadkowe mutacje ZAWSZE niszczą internetowe pakiety i zawsze niszczą DNA. Korzystne mutacje są inżyniersko zarządzane przez genom przez inteligentny algorytm, a nie przez przypadkowe mutacje. Teoria komunikacji dowodzi, że żywe organizmy zostały zaprojektowane; że są celowe/rozmyślne (teleologicznie); że informacja zawarta w DNA funkcjonuje z góry w dół, a nie z dołu w górę, że ewolucja jest wewnętrznie sterowana przez komórkę i genom, a nie przez zewnętrzne niszczenie pochodzące ze środowiska. To wywraca do góry nogami wszystkie poprzednie założenia materialistycznej biologii. Wszystko, co wiemy na temat informacyjnej ery, komputerów i internetu pokazuje nam, że żywe organizmy są zaprojektowane i ewoluują zgodnie z wewnętrznym genetycznym programem, a nie według przypadku.
Perry Marshall
– – – – –
Jako znakomite uzupełnienie tego artykułu polecam również: DNA, Projekt i pochodzenie życia
oraz inne artykuły Perry Marshalla z działu Kreacjonizm.
Świetny artykuł! Trafiłem to przez przypadek, ale nie żałuję ani sekundy!
Pozdrawiam
Znakomite. Zawsze wiedziałem że Bóg jest programistą 😉